STALKER 2 zaciera granice między rzeczywistością a fikcją. Niezwykle szczegółowe lokacje zachwycają graczy, choć produkcja wciąż ma sporo niedociągnięć.
Już kiedy STALKER 2 zadebiutował, jasne stało się, że gra ma niesamowicie filmowy klimat, a niektórzy nawet zaczęli porównywać produkcję pod względem scenerii do bardzo udanego serialu Czarnobyl sprzed kilku lat. Gra oczywiście nie we wszystkich aspektach wypada tak olśniewająco, ale nie zmienia to faktu, że dalej dostarcza graczom mnóstwo rozrywki – i zawdzięcza to w dużym stopniu świetnej oprawie wizualnej.
Jedną z ulubionych fanowskich aktywności jest zawsze robienie screenshotów z gier. W przypadku STALKERA 2 ma to jeszcze dodatkowy wymiar – lokacje z gry są wzorowane na rzeczywistych miejscach, zatem porównywanie zdjęć ze screenshotami sprawia fanom jeszcze większą frajdę.
Jeden rzut oka na opublikowane przez fana materiały wystarczy, by stwierdzić, że lokacje w grze są naprawdę udane. Tak, że trudno chwilami odróżnić prawdziwe zdjęcia od screenshotów. Odwzorowane są nawet takie detale, jak graffiti. Zdaniem graczy, właśnie to czyni produkcję studia GSC Game World tak atrakcyjną.
Jestem pod wrażeniem tego, jak dokładna jest większość z nich i że mam trudności z ustaleniem, które zdjęcia są z gry, a które są prawdziwe. To ukłon w stronę pracy, którą twórcy włożyli w grę i to, jak dobrze się prezentuje.
Szczegółowość lokacji jest niesamowita. Nawet farba w niektórych miejscach jest tak zdarta, jak w prawdziwych miejscach.
To właśnie na takich porównaniach najlepiej widać, jak wysoki poziom wizualny prezentuje produkcja. Z drugiej strony, niektórzy fani twierdzą, że oświetlenie mogłoby być jaśniejsze – gra bywa momentami zbyt ciemna i trudniej docenić jej walory estetyczne. Nie przeszkadza to im jednak zachwycać się jej klimatem. Twórcy zdecydowanie dopracowali ten aspekt produkcji, choć sporo innych kwestii wciąż wymaga poprawy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.