Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość "Drobni" piraci coraz większym problemem

27.10.2005 11:36
1
Lukxxx
228
Generał

bla, bla, bla....

27.10.2005 11:49
Kozzo
😡
2
odpowiedz
Kozzo
105
czlowiekzwanyfoka

Jasne, będe uczciwy: windows+office+photoshop+1 gierka na miesiąc=wypas komputer, ceny to bariera dla wiekszości. Piractwo, było, jest, i będzie.

27.10.2005 12:00
Luppus
😉
3
odpowiedz
Luppus
97
Generał

Póki jestem studentem pewnej uczeli, to korzystam z licencji studenckich Windowsa, Office'a i całej reszty, reszta programów to Freeware i Shareware. Jeśli chodzi o gry, to zaporą dla mnie są ceny, dlatego gram na piratach, a kiedy cena gry spadnie do przystępnej ceny to ją kupuję, np. Colin 2005 45 PLN - można kupić? można! Heroes3 + dodatki - 13 PLN - można kupić? można! Tomb Raider Ultimate Edition (części 1 - 6) - 59 PLN (a nie 159), można kupić? MOŻNA! Dopóki w Polsce się nic nie zmieni, to ja swojej postawy też nie zmienie :-) BO NIE ZARABIAM KILKU TYSIĘCY MIESIĘCZNIE!!!
Czego i wam życzę :-)

27.10.2005 22:28
😐
4
odpowiedz
Kriszo
163
Generał

Luppus ---> Takie tłumaczenie Cię nie usprawieliwia. Przecież nie musisz grać. To nie jest niezbędne do życia. Nie stać mnie na grę, to nie gram.

27.10.2005 22:42
5
odpowiedz
NFSV fan
93
Generał

Jasne, będe uczciwy: windows+office+photoshop+1 gierka na miesiąc=wypas komputer, ceny to bariera dla wiekszości. Piractwo, było, jest, i będzie.

Windows, Office to programy niemal konieczne, ale kupuje się je tylko raz. W wersji OEM Windowsa można mieć za ok 300zł (ew. na allegro nawet poniżej 200zł) Office w wersji dla uczniów i studentów kosztuje 450zł i również jest to wydatek jednorazowy!! Więc bez przesady, bo napisałeś tak jakbyś co miesiąc musiał te programy kupować razem z grami...:>

Do tego zamiast photoshopa, którego tyle osób używa (z czego 99,99999% pirackie kopie) spokojnie można zastąpić Paint Shop Pro - możliwości dla większości uzytkowników są niemal identyczne (zamiast kilku tysięcy, ok. 450zł). Także wydatek jednorazowy!!

Poza tym żeby te programy a zwłaszcza gry działały to musisz kupić kompa, który kosztuje znacznie więcej niż wszystkie ww razem wzięte. Nie stać Cię? To może rąbniesz ze sklepu, tylko to trudniejsze niż ściągnięcie z neta... :> Pobrać z P2P wiedząc że nikt Ci nic nie zrobi każdy debil potrafi. W sklepie już nie ukradnie bo większe ryzyko poniesienia konsekwencji mimo że "oszczędność" byłaby znacznie większa.

Poza tym nie musisz mieć gry co miesiąc równie dobrze mógłbym powiedzieć że ja mam "potrzebę nowej gierki co pół minuty, a nie zarabiam 20 000/mc więc muszę ściągać:/ co za pech gdyby nie te ceny...:>" Jak Cię nie stać to nie grasz - proste. Nie ma, że musisz mieć. Nie ma nic za darmo chyba że sobie ukradniesz.

A wracając do kalkulacji

300 + 450 + 450 + ok 100zł gra = ... 1300[pln]. Złóż za tę kasę "wypas komputer"..:> Powodzenia życzę...

27.10.2005 22:44
Indoctrine
6
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

Zmniejszcie ceny gier i programów to piractwo się zmniejszy:) Choć na pewno nie zniknie.

27.10.2005 22:50
😃
7
odpowiedz
zanonimizowany1464
91
Generał

Nareszcie ktoś dostrzegł i docenił moje drobne starania :)

Ciekawe co sie jutro trafi w osiolkowym sklepiku ;)

27.10.2005 22:51
👍
8
odpowiedz
zanonimizowany158587
167
Senator

Mozna ksiązki pisac o piractwie. Zmniejszcie ceny to bedzecie mieli wieksze zyski krwipojcze wydawnictwa i dystrybutorzy GRRRR!!! Jak by zrobili jak ostatnio Cenega (zajebiste tytuły, za bardzo przystępną cenę-ja biorę Star Wolves!!) to by inaczej było, w Polsce bardzo dobrze sie sprzedają orginalne tytuły ale nie drogo. To jest bardzo dobry pomysł!

27.10.2005 22:54
DarkStar
9
odpowiedz
DarkStar
177
magister inzynier

w Polsce orginaly w wersjach angielskich nie moga byc tansze od kupowanych za granica. powod jest prosty: gdyby gry kosztowaly u nas o polowe mniej, to cala Europa kupowala by ultimie:) dlatego wersje zlokalizowane sa tansze i maja na prawde przystepne ceny.

27.10.2005 22:54
vit123
10
odpowiedz
vit123
129
no pain no game

co do programów to najlepszym rozwiązaniem jest open ofice - jest darmowy a najnowsze wersje mogę równierz czytać dok z "ofisa" od microsoftu więc tu nie ma problemu a co do gier to ceny nie sa wcale wysokie 99- 120 zł za gre to nie wcale tak duzo a problemem nie jest cena ale zwykle dostepnosc danej pozycji bo nie czarojmy sie jesli ktos ma czekac na dany tytuł 4-5 miesiecy od czasu premiery na swiecie to wiadomo ze moze trafic szlak ale i to nie usprawiedliwia

27.10.2005 23:05
11
odpowiedz
zanonimizowany28212
90
Legend

vit, w open office nie ma odpowiednika accessa i nie radzi sobie z plikami zahaslowanymi. ale oprocz tego jest super :)

27.10.2005 23:13
Janczes
12
odpowiedz
Janczes
203
You'll never walk alone

Ludzie kupujcie najnowsze gry tylko u mnie!! kazda za 15 zł!!brac poki ciepłe!!!!!!!!!!!!!!!

;-) ;-) ;-);-) ;-) ;-);-) ;-) ;-);-) ;-) ;-);-) ;-) ;-);-) ;-) ;-);-) ;-) ;-);-) ;-) ;-)

27.10.2005 23:24
Indoctrine
13
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

NFSV Fan--> Wersje OEm to sobie można w .... wsadzić. Jak wczytać się w licencję, to przeważnie jakakolwiek większa zmiana w kompie i już OEMa nie powinno się używać.

27.10.2005 23:43
14
odpowiedz
zanonimizowany270662
4
Pretorianin

NFSV fan --> W wersji OEM Windowsa można mieć za ok 300zł (ew. na allegro nawet poniżej 200zł)

Na allegro te programy są warte tyle ile płytka na nich nagrana, więc tylko frajer płaciłby za niego 200zł, bo z punktu widzenia licencji to piraty. Windows OEM można sprzedać wyłącznie z komputerem, na który został kupiony, bo się z nim łączy po zainstalowaniu. Nie można go sprzedać z podzespołem. Tak twierdzi Microsoft, cytuję: "Wersje OEM, należy odsprzedać/przekazać łącznie z komputerem."

27.10.2005 23:50
graf_0
15
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Jeśli chodzi o programy Corela, Adobe'a, Macromedi i inne programy "zarobkowe" to niemal wszystkie mają pełne, lub niemal pełne wersje trial. Niech ktoś mi powie co za różnica - trial reinstalowany co 30 dni czy trial + ciacho? W obu przypadkach program pochodzi ze strony producenta, który na tym nic nie zarabia. A 1 na 100 użytkowników nauczy się go obsługiwać i kupi oryginała aby na nim zarabiać.

28.10.2005 00:16
Psycho_Mantis
16
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

Zwykle nie staram się skrajnie ustosunkowywać do wypowiedzi na tematy którymi sam sie zajmuje i staram się na nie patrzeć obiektywnie... Zwykle nie znaczy zawsze :>

Na początek polecę jeszcze raz artykuł mojego autorstwa w którym zawarte są wyniki ankiety przeprowadzonej na 218 osobach --> https://www.gry-online.pl/opinie/skad-sie-bierze-piractwo-komputerowe/z613b

Kozzo ---> Nie powiem, że to jest tanie ale często ludzie sobie utrudniają życie. O ile system operacyjny rozumiem to już reszta jest do zastąpienia przez równie dobre programy tańsze lub też darmowe.

Luppus ---> Również jestem studentem i również dla mnie ceny są pewną zaporą. Były tylko dwie gry na które wydałem więcej niż 100 zł (Metal Gear Solid i Metal Gear Solid 2 :) + 99 zł za Diablo 2.
Reszta to fakt faktem czekanie na okazje. Heroes 3 całe zakupiłem za 19 zł. Wiele gier kupuje po oryginalnych cenach 50 - 70 zł, oczywiście są też nasze produkcje za 20 zł (Gorky Zero, Gorky 02, Painkiller).

Reszta przykładów mówi sama za siebie. Da się z tym zawalczyć. Triale, darmowe programy zastepcze, tansze wersje dla uczniow (po co komu MS Office Premium czy Pro za iles tys zł?).

Pozatym ja uważam że jednak ceny by tu wiele zmieniły :)
Nie znam wskaźnika elastyczności cenowej popytu dla produku gry komputerowe ale z pewnoscia nie jest on sztywny - w przypadku gier popyt będzie elastyczny względem ceny (tzn ze zmiana ceny spowoduje wieksza zmiane popytu). Ale to juz zadanie dla ekonomistow zeby to wyliczyc :)
Oczywiscie zastosowanie odpowiednich zabezpieczen ktorych trwalosc bedzie dluzsza niz 3-5 dni rowniez odniesieswoj skutek :)

28.10.2005 00:17
17
odpowiedz
zanonimizowany230714
39
Generał

Starforce w najnowszej wersji do każdej gry !!!!! oczywiście żartowałem chociaż ciekawe czy sprzedaż by wzrosła ?

28.10.2005 00:33
18
odpowiedz
zanonimizowany10451
71
Generał

Starforce niedawno został złamany i choć trzeba się trochę więcej z nim natrudzić by odpalić zabezpieczoną grę to większego problemu z tym nie ma. Gdyby wszystkie gry były zabezpieczane SF to ułatwiłoby tylko pracę piratów którzy stworzyliby uniwersalne programy ułatwiające ich uruchamianie. Windows, owszem wydatek jednorazowy ale raz na kilka lat. Bo co mają powiedzieć Ci którzy kupili kiedyś oryginalną wersję Windowsa98 a dzisiaj nie mogą na tym systemie odpalić wielu najnowszych gier? myślę że ceny tu wiele by zmieniły zresztą już widać że zmianiają. Kiedyś większość gier kosztowało powyżej 100zł. Teraz gdy jakaś gra tyle kosztuje to musi być naprawdę dobra, a i to nie jest regułą bo większość kosztuje poniżej stówy. Dzięki temu mogę sobie pozwolić na zakup np. takiego CoD2 za 80 zł już w dniu premiery.

28.10.2005 09:49
19
odpowiedz
zanonimizowany230714
39
Generał

Misiolo zgadzam się z tobą, jeżeli gry były by zabespieczone jednym systemem zabespieczeń np. starforce po pewnie po jakimś czasie zrobili by uniwersalne narzędzie pozwalające uruchamiać wszystkie gry. No ale na dzień dzisiejszy są problemy z uruchomieniem gier ze starforce i starforce wcale nie został złamany tylko zrobiono program który potrafi oszukać starforce ale jest z tym dużo roboty łącznie z odłączaniem napędów i nie działa w 100% przypadków. Ale to zabespieczenie moim zdaniem nie wpływa na wzrost sprzedaży gier które są zabespieczone starforce bo ci co kupują oryginały to kupią danągrę niezależnie czy będzie w sieci czy też nie a ci co jadą na piratach to i tak nie kupią chociaż nie będą mogli zagrać w piracką wersję. Kiedyś czytałem na jakimś zagranicznym forum o gościu który tak bardzo chciał zagrać w splinter cell 3, że kupił przejściówkę na USB która kosztowała mniej więcej tyle co oryginał żeby móc uruchomić wersję piracką ale oryginału nie kupił i dla takich ludzi zabespieczenie jakie by nie było to nie ma znaczenia oni i tak nie kupuą a z drugiej strony piraci powodują wzrost popularności danej pozycji dzięki czemu może wzrosnąć sprzedaż oryginałów i niektórzy jak ściągają i im się podoba dana gra to kupują oryginał

28.10.2005 10:06
20
odpowiedz
zanonimizowany155170
25
Legend

Misiolo -> Starforce zlamany? To pokaż mi dzialajacy ulepszacz do np. Suffering Ties That Binds.

BTW.. ja wydalem zaraz po ukazaniu sie 159 zł na oryginalnego Baldurs Gates II, wiec nie pierdolcie takich farmazonow w stylu ze za drogo, bo jak sie chce to mozna kupic.

28.10.2005 10:23
21
odpowiedz
poltar
176
Senator

Temat walkowany juz tyle razy ....

Po pierwsze calkiem niedawno zmienily sie zasady dzialania licencji OEM na produkty MS. Obecnie zapis brzmi w wolnym tlumaczeniu tak, ze taki system moze byc sprzedawany tylko z DZIALAJACYM zestawem komputerowym. Do tej pory nie byl problemem jego zakup z kostka pamieci czy chocby bateryjka do plyty glownej (w licencji pisalo o zakupie wraz z intrgralna czescia komputera). Tak wiec jesli ktos proponuje zakup wersji OEM oddzielnie lub np z myszka to jest najzwyklejszym oszustem a taka licencja mozna sie co najwyzej podetrzec - a i to moze byc dosc niebezpiecznym eksperymentem.

Kwestia cen - ten temat byl aktualny moze kilka lat temu kiedy regularnie ceny oscylowaly powyzej 100 zl. Teraz kiedy niejednokrotnie nowe tytuly moza dostac za psie pieniadze ten argument jest a kant d...y potluc.

Slynne porownywanie "a samochod jak cie nie stac tez ukradniesz?" jest rowniez nieco chybione. Jak ukradniesz samochod - masz go tylko ty. Jak ukradniesz wartosc intelektualna, stajesz sie tylko jej dodatkowym nielegalnym wlascicielem. Niemniej oczywiscie z punktu widzenia prawa to to samo oczywiscie.

Zeby nie bylo tak sztywno - w jakims filmie widzialem zabawny tekst ktora mozna smialo zaadoptowac do calej tej sytuacji :)

"Ja jestem jak Robiin Hood - kradne bogatym i daje biednym, czyli sobie" ;)

28.10.2005 11:38
Psycho_Mantis
😜
22
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

poltar ---> Skrytykowałeś podane argumenty chociażby z ankiety a nie dałeś żadnego swojego :>

28.10.2005 12:02
23
odpowiedz
poltar
176
Senator

Nie nie, zaraz bo sie chyba nie rozumiemy.

Przede wszystki uscislilem jak to jest obecnie z licencjami OEM. Tu chyba mamy jasnosc, zadne argumenty nie sa potrzebne, to sa fakty.
Potem stwierdzilem ze argument o cenach gier jest juz troche przestarzaly, po prostu ceny gier spadly i to nierzadko dosc drastycznie. Pisanie ze niektore wciaz kosztuja ponad 150 zl jest smieszne. Jak chcesz kupic nowy samochod to tez narzekasz ze cie nie stac (majac na mysli Maybacha) ? Jezdzc mozna tez innymi. Lub mozna nie jezdzic. Ostatecznie zawsze pozostaja inne srodki.
I ostatnia rzecza bylo stwierdzenie ze kradziz wartosci intelektualnej choc w teorii to to samo co kradziez dobr materialnych to w praktyce jednak ma inne skutki spoleczne (bo prawne ma i powinna miec takie same). Jakby to rzec. Otoz kradnac powiedzmy "Gre" nie pozbaiasz jej wlasciciela jej samej, a tylko potencjalnego klienta jakim jestes ty sam. Tak wiec wlasciciel nadal ma "Gre", ale nie ma juz klienta (potencjalnego przypomnijmy). Wynika stad prosta zaleznosc czemu dotad skupiano sie na dystrybutorach nielegalnych kopii. Ty jak sciagniesz gre z netu (mowie to bezosobowo, nie konkretnie do ciebie) to pozbawiasz wlasciciela tejze jednego klienta czyli siebie (wazne tez jest czy nie majac mozliwosci zdobycia wersji nielegalknej zdecydowalbys sie dokonac zakupu oryginalu). Dealer natomiast czyni to na skale masowa, dodatkowo rozszerzajac rynek zbytu wersji nielegalnych.

Sprawa sie zmienila odkad upowrzechnily sie systemy p2p. Uzytkownik indywidualny stal sie w tym momencie rowniez owym dystrybutorem. Razem z tysiacami podobnych sobie tworzy wirtualny rynek nielegalnego oprogramowania, i dlatego nie jest juz postrzegany jako sprawa marginalna.

To jest jak z tym przyslowiowym ptakiem i samolotem.
Pojedynczy ptaszek na przeciwko boeinga jest niczym. Male stado rowniez. Ale zdarzaly sie przypadki gdy odpowiednia ilosc tychze niewinnych ptaszat powodowala eksplozje silnika w poteznej maszynie. Za setki milionow dolarow.

Ot caly moj post. Na co mam dostarczac argumentow? Ze kradziez jest "be" czy ze jest "cacy" ? Z moralnego punktu widzenia sprawa jest prosta - z praktycznegu juz nie tak do konca.

28.10.2005 12:10
oksza
😊
24
odpowiedz
oksza
44
Senator

po prostu ceny gier spadly i to nierzadko dosc drastycznie.

posłużę się bashem:

#21767 (39) + - x
<al0th> q4 - 250 zeta w sklepie
<ham1eT> 2,8gb na torrencie

28.10.2005 12:28
25
odpowiedz
NFSV fan
93
Generał

komorowy --> Na allegro sprzedają także wersje boxowe, nierzadko po cenach kilkakrotnie niższych niż w sklepie. Po prostu trzeba trochę poszukać a na pewno znajdzie się ciekawą, dobrą cenowo i legalną ofertę.

Co do OEM - wszystkim narzekającym na zmianę prawa - trzeba było kupować jak były korzystne przepisy, bo prawo wstecz nie działa i jak można było kupić z myszką (ja tak kupiłem) ew innym podzespołem to teraz mimo zmiany przepisów mam ciągle legalny system.

Ironiczne wypowiedzi o rzekomo kiepskich zabezpieczeniach jak Star Force może mają na calu zniechęcić producentów do stasowania jakichkolwiek blokad bo to i tak nie ma sensu. W rzeczywistości jeżeli wspomniany Star Force będzie zaporą nie do pokonania chocby dla 10% użytkowników próbująch "przgrać dla kolegi" to już będzie sukces. Taki zresztą jest cel tego zabezpieczenia bo piraci sobie poradzą z każdym, a domowy użytkownik - już nie...:> Wiadomo że nikt nie napisze że jakiejś płyty nie udało mu się skopiować bo to niemodne i jeszcze wyśmieją że się nie zna, bo oczywiście wszyscy są geniuszami którzy znają sposoby na każde zabezpieczenie...:>

28.10.2005 12:45
26
odpowiedz
poltar
176
Senator

oksza, a propo q4 - zerknij co pisalem o maybachu :)

04.11.2005 23:30
27
odpowiedz
zanonimizowany483
28
Pretorianin

Parę przemysleń
Wszystkie zabezpieczenia przed kopiowaniem niszczą przede wszystkim rozpowszechnianie drobnicy pirackiej "od kumpla", bo erom chyba za bardzo nie zaszkodziły. Jednak popularna polityka gra + setka patchy, mimo, że uciązliwa dla użytkownika uprzykrza poważnie życie piratom :P

Niektórzy "piraca" p2p bo niby maja za darmo. Jak jednak policzą sobie ceny prądu i połaczenia internetowego to już nie jest całkiem za darmo :)

Poza tym korzystanie z p2p nie jest równoznaczne z kradzieżą. Nie wszystkie pliki są chronione prawem autorskim, a niektóre mozna dostac tylko tym sposobem - i bardzo dobrze, że sieci p2p istnieją!

Wiadomość "Drobni" piraci coraz większym problemem