DrDisrespect broni się przed wykluczeniem w nowym oświadczeniu i potępia Twitcha
Popularny streamer DrDisrespect po raz kolejny boryka się z problemami. Tym razem została podana informacja do opinii publicznej, co było przyczyną bana na Twitchu 4 lata temu.
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych streamerów, Guy Beahm, znany bardziej jako DrDisrespect w czerwcu 2020 został ukarany banem na Twitchu. Wywołało to spore poruszenie w jego fandomie i mimo upływu czasu ten incydent wciąż budzi kontrowersje. I na tym jego problemy się nie kończą.
Niekończące się problemy
Informacja o tym, że DrDisrespect nie może już kontynuować streamowania na Twitchu, odbiła się szerokim echem wśród graczy. Nikt nie wiedział, za co kontrowersyjny streamer został ukarany i wokół tej sprawy krążyło wiele plotek. Niedawno światło dzienne ujrzała informacja, co kryło się za niespodziewaną blokadą na platformie - podejrzenie o uprawianie sextingu z osobą nieletnią i zawarcie z nią nielegalnej relacji na konwencie TwitchCon. Do sprawy odniósł się Cody Conners, były pracownik Twitcha, którego zdaniem streamera już nie wiążą żadne dokumenty NDA i mógł ujawnić przyczynę bana.
Popularny streamer postanowił odnieść się do sprawy w swoim oświadczeniu, w którym zaprzecza, że między nim a nieletnią dziewczyną doszło do kontaktu intymnego. Jego zdaniem kontakt z nią ograniczył się do wymiany dwuznacznych wiadomości, a nie intensywnego sextingu, na dodatek rozmówczyni przekroczyła wiek zgody. Na chwilę obecną nie jest osobą oskarżoną o grooming, jednak głosy w tej sprawie nie milkną. Oprócz tego skrytykował fioletową platformę i domaga się od niej zaprzestania oskarżania go o uwodzenie osoby nieletniej.
Próba powrotu
Przez trudności komunikacyjne pomiędzy streamerem a platformą, DrDisrespect zapowiedział, że w dalszym ciągu będzie próbował wyjaśnić całą sytuację zapowiadając przy okazji działania prawne przeciwko Twitchowi. Twórca zarzuca platformie brak profesjonalizmu i transparentności. Czuje się rozczarowany faktem, że ze strony fioletowych przez lata nie otrzymywał wyjaśnienia powodu, dla którego został zablokowany, a teraz spotyka się z oskarżeniami, które jego zdaniem mogą bardzo negatywnie wpłynąć na jego karierę.
Po banicji na Twitchu DrDisrespect przeniósł się na YouTube, gdzie kontynuuje swoją karierę i w dalszym ciągu cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony swoich fanów. Co prawda od tej platformy również miał przerwę, jednak zaledwie dwumiesięczną. 25 września ponownie złoży wniosek o partnerstwo z YouTube, by móc monetyzować tam swoją twórczość. Nie zaprzestanie walki o odbanowanie na Twitchu, co zresztą już zapowiedział i czas pokaże, czy osiągnie swój cel.
- Twitch
- Różności