Jeden z graczy podjął się imponującego wyzwania w Cyberpunku 2077. Ukończył grę na najwyższym poziomie trudności nie korzystając z jednej z podstawowych funkcji.
gry
Marcin Bukowski
15 sierpnia 2025 17:00
Czytaj Więcej
To jak ten dziadek co przeszedl cale Medal of Honor z coltem bo nie wiedzial ze mozna zmieniac bronie.
Przeszedłem całego GRIDA 2008 nie mając pojęcia o cofaniu czasu. Przeszedłem całego Hitmana Absolution - (misje+wyzwania+ileś kontraktów online) nie mając pojęcia że odpalając instynkt w przebraniu mamy czasową niewidzialność. Po prostu odwracałem się plecami do npc i jakoś sobie radziłem myśląc że np: szef ogrodników zna swoich pracowników i nic się nie zrobi. A szeregowe robole mniej więcej kojarzą się po mordach/pozycjach. Trochę Łysol stracił w moich oczach kiedy odkryłem że to nie tak ma działać
Aaaaa i właściwie całe życie przechodziłem Metal Gear Solid (chyba nawet 3 lata temu jeszcze tak grałem), że walkę z Mantisem po prostu cierpliwie rozgrywałem bez żadnego kombinowania z padem. Na jedną sekwencje (krzesła/figurki/obrazy/mix/czarne "opony" attack/cios) dało się przyyebac mu 2x lub 3x combo lewy/prawy (bez haja) i przypadkiem musnąć go Famasem (ale rzaaaadko). Jakby nie było zawsze prawie godzina z życia. Zwyczajnie umknęło mi że przewiduje ruchy
Ja Deus exa human revolution przeszedłem skradając sie bo nie wiedziałem jak zdobyć amunicję do broni xd
Tylko że w tej grze są poziomy przedmiotów, zwyczajne stroje z ogromnym pancerzem, wiele OP kombinacji umiejętności oraz bardzo przekokszony crafting gdzie można samemu stworzyć dużo lepszą broń niż najlepsze znajdźki
Także wcale nie musiało być trudno bez wszczzepów
Mówisz o CP2077 sprzed wersji 2.0, crafting aktualnie jest uproszczony, broń nie ma losowych statów, wszystkie są sztywne, także to co znajdziesz na ziemi będzie tak samo mocne jak to, co stworzysz, pod warunkiem, że będzie na tym samym stopniu - zamiast poziomu broni są stopnie (biały > biały+ > zielony > zielony+ > niebieski > ... > pomarańczowy ++), więc nie można już levelować przedmiotów co poziom. Kolejna rzecz to to, że standardowych broni już i tak się nie da ulepszyć, można to zrobić tylko z ikonicznymi i ze wszczepami (u ripperdoca). A co do zwyczajnych stroi z ogromnym pancerzem... No to poszło do kosza, jakiś tam pancerz może faktycznie dać kamizelka kuloodporna, ale generalnie ciuchy to teraz czysta kosmetyka, żadne czapki, tshirt czy spodnie nie dają armora. Głównym źródłem armora są wszczepy, jeden średniej jakości wszczep skóry da więcej niż najlepsza kamizelka.
Tak to była stara wersja, ale te nowe zmiany nie brzmią jakby miało być lepiej, wcześniej może było za dużo exploitów ale zamiast je zmniejszyć zrobili tradycyjny liniowy system progresji , zamiast sandboxa gdzie można eksperymentować z różnymi buildami za każdym razem
Jak pierwszy raz uruchomiłem Mafię, to od razu zacząłem odkrywać świat w trybie swobodnej jazdy, żeby być już przygotowanym na fabułę. Po kilkudziesięciu godzinach przypadkiem odkryłem, że można wysiadać z tej taksówki...
Dlaczego po prostu nie rozpocząłeś od nowa jak utknąłeś na tak wiele godzin?
Ja miałem parę momentów, w których utknąłem. Pamiętam dobrze ten z blood rayne, w którym szukałem wyjścia z sytuacji. A, że byłem mały i bardzo słabo znałem angielski i wiedziałem, że mam znaleźć "doors", ale nie wiedziałem o co chodziło. W końcu znalazłem te drzwi, a żeby było śmieszniej, to o tym znaczeniu dowiedziałem się już parę dni po tym xD.
A i też niedawno odświeżyłem sobie bloodrayne i tu akurat też popełniłem sromotny błąd, bowiem odpaliłem od razu grę bez samouczka, który jednak okazał się być istotny. Mianowicie chodziło o rozwalenie przeszkody blokującej przejście, po 1-2 godzinie pomyślałem, że zajrzę se do samouczka, bo nic nie mogłem zrobić, a tam właśnie zobaczyłem specyficznego kombosa na rozwalenie przeszkody.
Ja mam 28 lat stażu małżeńskiego i przeszedłem go nie wiedząc, że od 3 lat byłbym na wolności z fajnymi tatuażami. A tak nadal mam bossa.
Aż mi się przypomniało jak grałem w RDR2. Zacząłem na PC ale nieziemsko mnie nudziło więc olałem. Wrociłem po roku na innym już urządzeniu (Steam Deck) ale Save miałem z tamtej rozgrywki już po tutorialu jak sie gra. Zapomniałem że jest coś takiego jak DeadEye i dopiero na ostatnich misjach jak gonisz Micah po tych górach to przypadkiem to uruchomiłem ;D
Większość gier jest dla ludków, którzy nie chcą wyzwań, a tylko zabicia nudy oraz możliwości pochwalenia się, jak łatwo wszystkich pokonali - czyli pozoru wyzwania...