Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 18 czerwca 2023, 16:47

Blizzard lituje się nad graczami Diablo 4, wprowadzi ważną zmianę do sezonów

W ramach rozgrywek sezonowych w Diablo 4 jednak nie będziemy musieli „robić tego wszystkiego od nowa”. Blizzard najwyraźniej zlitował się nad graczami.

Źródło fot. Blizzard Entertainment.
i

Pisząc o streamie Campfire Chat (patrz wideo poniżej), podczas którego twórcy Diablo IV omawiali zmiany i nowości czekające grę w najbliższym czasie, wspomnieliśmy o nadchodzącym „dużym, prawdziwym patchu” oraz uprzyjemnianiu endgame’u. Do poruszenia została jeszcze kwestia rozgrywek sezonowych, które w szczególności mogą interesować społeczność.

Kilka dni temu informowaliśmy Was o obawach dręczących jej członków w związku z pierwszym sezonem, mającym wystartować w drugiej połowie lipca. W dużym skrócie:

  1. fani obawiali się, że będą musieli powtarzać wiele dość nudnych aktywności, które już raz wykonali w trakcie „normalnej” zabawy;
  2. niektórzy sygnalizowali wręcz, iż taka konieczność zniechęci ich do rozgrywek sezonowych.

Odsłonięta mapa

Trudno stwierdzić, czy Blizzard wsłuchał się w głos społeczności i „zlitował” nad nią, czy może od początku nie miał aż tak drastycznych planów. Tak czy inaczej, we fragmencie powyższego zapisu rozpoczynającym się od 57:50 dowiedzieliśmy się, że sezony w Diablo IV będą znacznie łaskawsze, niż się do tej pory wydawało.

  1. Przede wszystkim gracze wejdą w sezon z mapą odkrytą w takim stopniu, w jakim do tej pory udało im się ją poznać – innymi słowy, obszary odwiedzone w normalnej rozgrywce nie będą zakryte mgłą wojny.
  2. Co jednak istotne, konieczne okaże się ponowne aktywowanie teleportów w ludzkich enklawach – zapewni to zarówno doświadczenie, jak i reputację.

Co z reputacją?

Czy to oznacza, że tę ostatnią będzie trzeba zdobywać od nowa? Tak, ale:

  1. zostaną zachowane wszelkie premie, które za nią otrzymaliśmy w poszczególnych regionach – punkty umiejętności, ładunki mikstury leczniczej, punkty mistrzowskie etc. – i odblokowywanie ich po raz kolejny nie okaże się konieczne;
  2. to samo tyczy się bonusów zapewnianych przez ołtarze Lilith – niemniej wciąż będzie można wejść z nimi w interakcję, by zdobyć doświadczenie i reputację (ikony tych, które aktywowaliśmy w trakcie normalnej rozgrywki, nie znikną z mapy, co znacząco ułatwi sprawę);
  3. ponadto reputacji nie przyjdzie nam zdobywać całkowicie od zera, np. będziemy zaczynać zabawę z tą, którą powinniśmy otrzymać za odkrywanie poszczególnych regionów (o ile zostały one wcześniej odsłonięte, rzecz jasna).

Szybsza rozgrywka

Czeka nas zatem zdobywanie reputacji, ale niejako dla niej samej – przy okazji rozwijania postaci sezonowej.

  1. To powinno przebiegać dość sprawnie, biorąc pod uwag wymienione wyżej bonusy…
  2. …a także możliwość pominięcia kampanii fabularnej – o której wiemy od dawna – oraz fakt, że od początku będziemy mogli korzystać z wierzchowca.
  3. Co więcej, da się wykonywać zadania poboczne, które są całkiem niezłym źródłem doświadczenia.

W zasadzie jedyną niewiadomą jest ewentualny dostęp do odblokowanych wcześniej aspektów w kodeksie mocy. Jednak nawet jeśli konieczne okaże się zdobywanie ich od nowa, z dostępem do wszystkich lochów i wierzchowca skompletowanie tych odpowiednich dla naszej klasy i „buildu” postaci nie powinno zająć zbyt dużo czasu.

  1. Recenzja Diablo 4. Król powrócił, ale ma kryzys tożsamości
  2. Diablo 4 – poradnik do gry

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej