„Dawne piętno prawie zniknęło”. Anime już nie jest hobby wyłącznie dla „geeków” zdaniem prezesa MyAnimeList
Sposób postrzegania anime na przestrzeni ostatnich lat znacząco się zmienił, nie jest już uważane za rozrywkę wyłącznie dla dzieci i geeków. Prezes MyAnimeList zwrócił uwagę na to, co za tym stoi.
Anime przeszło długą drogę odkąd zaczęło przedzierać się poza granice Japonii. Początkowo uchodziło ono za rozrywkę dla dzieci i dla „geeków”, jednak widać, jak w ostatnim czasie to przekonanie zaczęło przemijać wraz z rosnącą popularnością produkcji animowanych z Japonii. Widzowie zaczęli otwierać się na nie, dostrzegając to, że mimo animowanej formy, są one na tyle zróżnicowane gatunkowo, iż można tam znaleźć znacznie więcej niż tylko tytuły dla dzieci.
Prezes MyAnimeList, portalu zrzeszającego fanów anime, zwrócił uwagę na to, jak szczególnie dwa tytuły wpłynęły na sposób postrzegania anime (via CBR). Atsushi Mizoguchi wskazał Jujutsu Kaisen i Demon Slayer, które stały się globalnymi fenomenami, ukazując świetną choreografię walk i poruszające oraz złożone historie.
Dzięki globalnym hitom, takim jak Demon Slayer i Jujutsu Kaisen, dawne piętno, że fani anime są „geekami”, prawie zniknęło za granicą.
Anime swój boom przeżyło za czasów pandemii, gdy siedząc w domach ludzie zaczęli szukać sobie rozrywek. Wiele pomogła tu dostępność anime, po które łatwiej było sięgnąć odkąd zaczęły pojawiać się w serwisach streamignowych, jak Netflix. Ich obecność obok popularnych produkcji jak Stranger Things pomogła w dotarciu do nowych odbiorców. Na siłę tych czynników zwrócił uwagę Mizoguchi.
Od czasu pandemii COVID-19 w 2020 roku liczba naszych użytkowników gwałtownie wzrosła. Jest to w dużej mierze zasługa większej liczby osób odkrywających japońskie anime za pośrednictwem Netfliksa i innych platform.
Anime zaczęło rosnąć w siłę na globalnym roku. Widać to po cały czas rosnącej dostępności – kiedyś rzadkością były filmy anime w kinach za granicami Japonii, a szczególnie w Polsce, teraz zaś można złapać na wielkim ekranie wiele tytułów. Również serwisy streamingowe już nie tylko pozyskują różne anime, ale też tworzą własne. Obserwacje Mizoguchiego są więc trafne – anime rzeczywiście rośnie w siłę i sposób jego postrzegania zmienił się, nie jest to już rozrywka wyłącznie pewnej niedużej grupy.
Więcej:Fullmetal Alchemist: Brotherhood zostało zdetronizowane. Nowy hit został najlepszym anime akcji
- Manga i anime