Chińskie auta elektryczne podbijają rynek; Ford chce z nimi konkurować
Dyrektor Forda uważa, że to nie Toyota czy GM są największym rywalem jego firmy w sektorze elektrycznych samochodów. Jako głównego konkurenta postrzega Chiny, które wyrastają na lidera w elektromobilności.
Coraz bardziej zaostrzane normy jakości spalin oraz planowane zakazy sprzedaży aut z silnikami spalinowymi, zmusiły producentów do położenia większego nacisku na opracowywanie modeli elektrycznych. Jednym z nich jest Ford, który również produkuje takie auta i najbardziej obawia się konkurencji ze strony chińskich firm.
Chińskie elektryki zalewają rynki
Jak donosi serwis Automotive News China, dyrektor generalny Forda Jim Farley, podczas szczytu poświęconego zrównoważonym finansom zdradził, że to nie GM czy Toyota są największym rywalem jego firmy, lecz chińscy producenci.
Państwo Środka dzięki takim markom jak BYD, Geely, Great Wall, Changan oraz SAIC, zaczyna wyrastać na lidera w tej branży, oferując szeroką gamę modeli w bardzo konkurencyjnych cenach. Ich pojazdy dostępne są już w Europie, gdzie znajdują coraz więcej nabywców i wkrótce mogą zacząć podbijać także rynek amerykański.
Tymczasem Ford dość późno wkroczył na ścieżkę elektromobilności i na razie inwestuje w rozwój modeli oraz infrastruktury niezbędnej do ich produkcji. Gigant niedawno ogłosił budowę nowej fabryki baterii w Michigan, w którą zainwestuje 3,5 mld dolarów, a ponadto pracuje nad kolejnymi modelami.
Ford inwestuje w elektromobilność
Firma zdaje sobie sprawę, że rywalizacja z chińskimi firmami wymaga odpowiedniego poziomu produkcji, dlatego nieustannie zwiększa wydajność swych fabryk. Do końca bieżącego roku chce, by rocznie z taśm produkcyjnych schodziło 600 tys. elektryków, zaś do 2026 roku było ich już 2 mln sztuk. Ma też nadzieję, że zainteresowanie jej autami elektrycznymi będzie rosnąć, a pomoże w tym nie tylko Mustang Mach-E oraz F-150 Lightning, ale również zaprezentowany niedawno elektryczny Ford Explorer EV, zaprojektowany głównie na rynek europejski.
Niestety inwestycje w rozwój pojazdów zasilanych prądem, negatywnie odbijają się na wynikach finansowych koncernu. W pierwszym kwartale tego roku dział zajmujący się ich produkcją zanotował stratę w wysokości 722 mln dolarów, zaś prognozuje się, że do końca roku wzrośnie do 3 mld dolarów. Minie więc sporo czasu zanim elektryki zaczną przynosić zyski amerykańskiemu gigantowi.
Komentarze czytelników
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
