Istnieją gry, które wciągają nas bez reszty, w efekcie czego możemy zapomnieć o reszcie świata. Pewna kobieta z USA, grając w Candy Crush najwidoczniej właśnie to poczuła, nieświadomie dołączając do e-sportowego turnieju i dochodząc do półfinału.
Candy Crush to w pewnym stopniu gra-fenomen. Ta niepozorna mobilna produkcja od king.com przez lata przyciągnęła do siebie całą rzeszę fanów w bardzo zróżnicowanym wieku. Stało się to między innymi dzięki prostej, aczkolwiek wciągającej rozgrywce, kolorowej grafice, a także przede wszystkim darmowemu dostępowi.
Tytuł spodobał się również bardzo wielu osobom w średnim wieku. Candy Crush to po prostu popularny “zabijacz czasu” chociażby dla wielu pracowników biurowych czy innych znużonych życiem osób. Jedną z nich jest pewna kobieta, która od lat grała w tę produkcję, a niedawno całkowicie przypadkowo i nieoczekiwanie trafiła... na oficjalny e-sportowy turniej Candy Crush Saga All Stars Tournament.
Mowa o Erryn Rhoden – 48-letniej matce trójki dzieci i Amerykance mieszkającej w stanie Ohio. To także zapalona fanka Candy Crush. Kobieta gra w tę produkcję od około 10 lat. Jej biurowa praca w rodzinnej firmie dekarskiej szczególnie sprzyja częstym rozgrywkom, w efekcie czego Rhoden od dawna zagrywała się do późnych godzin wieczornych.
W rozmowie z dziennikarzami Kotaku przyznała, że Candy Crush dostarcza jej rozrywkę i adrenalinę, porównywalną do ogrywanych przez nią przed laty produkcji PvP, ale bez poczucia “sprawiania komuś krzywdy”.
Konieczność dzielenia uwagi pomiędzy grą i pracą musiała najwidoczniej uśpić czujność Erryn. Dołączyła ona do bowiem Candy Crush Saga All Stars Tournament, zupełnie nieświadomie. Jak to się stało?
Pierwsza, zorganizowana 23 marca, kwalifikacyjna runda była dostępna dla każdego gracza, który miał już 25 poziom. Awans w “drabince” zawodów zapewniany był przez osiągnięcie odpowiedniej liczby punktów.
Rywalizacja odbywała się oczywiście zdalnie, ale finał, w którym główna nagroda to 250 tysięcy dolarów, ma odbyć się w Londynie. Tak się fortunnie złożyło, że Rhoden nie wiedząc o istnieniu turnieju osiągała wymagane pułapy. W efekcie czego zdobyła najlepszy wynik w swojej klasie, w półfinale zawodów.
Sprawa została nagłośniona 12 kwietnia na Twitterze przez syna Erryn, Xane. Ten opublikował post, w którym napisał, że jego matka przypadkiem znalazła się w półfinale turnieju. Materiał z miejsca stał się viralem w sieci i podobnie jak dla samej zainteresowanej, także dla wielu internautów był to całkiem spory szok.
Tweet aktualnie może poszczycić się liczbą niemal 3 milionów odsłon oraz ponad 55 tysięcy polubień.
Półfinałowa rozgrywka Candy Crush Saga All Stars Tournament odbyła się wczoraj. Erryn, tym razem w pełni świadomie i być może ze sporą dozą presji, spróbowała swoich sił, ale niestety przegrała. W efekcie 48-letnia amerykanka odpadła z zawodów.
Z pewnością jednak gra na takim poziomie w międzynarodowym turnieju, i to bez wiedzy na ten temat przez dłuższy czas jego trwania, to osiągnięcie wyjątkowe, a przy tym ciekawe doświadczenie.
Jej osiągnięcie jest tym bardziej szokujące, kiedy uświadomimy sobie, że mówimy o grze, która cieszy się 270 milionową “armią” graczy na całym świecie. Candy Crush to bowiem tytuł, który od 2012 roku cieszy się nieprzerwaną popularnością.
Produkcja ta stała się na tyle dochodowa dla swojego wydawcy – Activision Blizzard, że Microsoft, chcąc wchłonąć od wielu długich miesięcy tę firmę, argumentuje swoje przedsięwzięcie między innymi tym wielkim przebojem.
Pomimo niewyszukanej, dwuwymiarowej grafiki i prostej rozgrywki, polegającej na układaniu cukierków w rządkach, Candy Crush cieszy się olbrzymią popularnością, zwłaszcza wśród takich osób jak Erryn Rhoden.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
5

Autor: Wiktor Szczęsny
Do zespołu GRYOnline.pl dołączył po nabraniu doświadczenia i obronie pracy licencjackiej na dziennikarskim kierunku studiów, zostając jednym z autorów wpisów w serwisie Cooldown.pl. Pierwsze teksty publikował na własnym fanpage'u jeszcze przed maturą. W wolnych chwilach chętnie ogrywa gry wyścigowe i bijatyki; bardzo często zagląda też do platformówek, zwłaszcza do Sonica. Miłośnik starych konsol, wśród których najbardziej ceni sobie Segę Mega Drive, przy której spędza wiele czasu. Nie jest mu obcy polski YouTube czy Twitch. Prócz gamingu, chętnie majsterkuje przy starych sprzętach audio Unitry. Interesuje się również francuską i japońską motoryzacją.