Brutalne starcia w świecie wikingów. Zanim nastał God of War: Ragnarok, mieliśmy Rune od twórców Prey
Jedynka była fajna i miała klimacik. Tylko szkoda, że z dwójki zrobili jakiś gówniany open-world survival crafting sandbox, co to już nawet bezmózgi stanowiące grupę docelową gier spod takich haseł nie chciały tego tykać.
Rune ograłem wielokrotnie. Fenomenalny klimat, genialna fabuła. Ale co to za gra, ta Preya? Janieznaju.
Pierwsze słyszę. Pewnie dlatego, że wtedy nie grałem na fortepianach, a jak już grać zacząłem to chyba o tej grze nikt już nie pamiętał i jej nie polecał.
Grało się z kuzynem na lanie w pvp. Zawsze wygrywał ten kto pierwszy odnalazł miecz powodujący lawinę kamieni heheh
U nas sie o niej gadalo przez cale dwa dni, po czym wracalismy do HL/UT/Q3A na LANie, a prawdziwym objawieniem bylo wtedy RA2. Pamietam ze ja ripnalem, machnalem instalator i wypalilem na cd jako skladanke :p
No dziś brakuje gier tego typu Rune ten nowy to nie wypał
W sumie to czemu nikt nie zrobi Herkulesa przecież mamy w tym uniwersum masę potworów itp.
Kiedyś grałem w też fajna grę
Conan: The Dark Axe też polecam trochę sterowanie toporne.
myślałem że się doczekam rodzimego Thorgala ale wyszło jak wyszło, bo god of war dwie cześci zresztą to jest śmieszna porównanie to już wolę assassins creed valhalla, szczerze.