Apple odwraca się od Chin? Inny kraj może na tym wiele zyskać
Apple i inne firmy dążą do uniezależnienia się od Chin w kwestii produkcji swoich urządzeń elektronicznych. Do branży dołączają kolejne kraje azjatyckie.

Źródło fot. powyżej: Unsplash | Saad Chaudhry.
Dla wielu producentów elektroniki Chiny są obecnie docelowym miejscem wytwarzania swoich produktów, co stwarza niebezpieczne uzależnienie globalnej produkcji od sytuacji w Państwie Środka. Jednak w tej gałęzi przemysłu może niebawem zapanować większa różnorodność, gdyż różne przedsiębiorstwa, w tym Apple, zaczynają przenosić proces produkcyjny do innych krajów azjatyckich. Firma z Cupertino w kwietniu tego roku zaczęła produkcję iPhone’ów w Indiach. Natomiast według doniesień portalu Nikkei Asia aktualnie trwają rozmowy nad fabrykacją MacBooków i zegarków Apple Watch w Wietnamie. Dostawcy Apple – Luxshare i Foxconn – już rozpoczęli testy linii produkcyjnych na północy Wietnamu. Swoje produkty na terenie kraju sąsiadującego z Chinami wytwarzają od pewnego czasu także tacy giganci, jak Dell, Google czy Amazon.
Apple także od pewnego czasu wytwarza swoje produkty w Wietnamie. W 2020 r. z tego kraju wyszły pierwsze AirPodsy, a w tym roku iPady, chociaż nie obyło się bez problemów, ponieważ wystąpiły braki komponentów. Wietnam w porównaniu z Chinami cechuje również niedostatek wykwalifikowanych pracowników, przy jednocześnie wyższych kosztach produkcji. Widocznie jednak producenci elektroniki widzą potencjał w tym szybko rozwijającym się rynku, gdyż pozwoli to z czasem na większą konkurencyjność i niezależność od Chin.
Jak donosi Nikkei Asia, nowe MacBooki są podobno bardziej modularne od swoich poprzedników, a przez to łatwiejsze w montażu. Ma to zrekompensować część kosztów, jakie Apple poniosłoby, decydując się na ograniczenie współpracy Chinami, gdzie komponentów i wykwalifikowanych pracowników jest więcej.
Komentarze czytelników
coldwaterfires Legionista
To niech się uzależnią od Indii i tam robią z nich potęgę, zamiast u nas stawiać fabrykę.
MewsoNs Generał
Otóż kolego z Chinami powstały dwa problemy na przestrzeni lat. Zby wiele firm które rozwinęły tam działalność zrobiły z Chin super potęgę czego obawia się zachód. Dwa tania chińska sila robocza to melodia przeszłości. Produkty strickte elektroniczne itp. Wymagają odpowiednio wykwalifikowanych pracowników, którzy zarabiają tam nie mniej niż ludze na zachodzie. A w sumie jest jeszcze trzeci powód równie ważny. Wojna na Ukrainie i covid uświadomiły ludziom jakie problemy mogą powstać nawet w 21 wieku w kwestii logistyki, zaopatrzenia i ogólnej dostępności towarów i usług.
Ps. U nas nie zrobią fabryk nigdy, bo mamy tak ciulową pozycje geograficzna, że nikt nie będzie ryzykował takiego przedsięwzięcia. Dodatkowo stoi nad nami unina ktorej w żadnym razie nie byłoby na rękę żeby polacy- zwykle biedacy doszli do jakiegoś wyższego poziomu gospodarczego. A i jeszcze dochodzi problem energetyczny. Brak elektrowni atomowych skutecznie zabija większość idei rozwoju przemysłu technologicznego.
lordpilot Legend

Soft power :). Takie delikatne przypominanie Chinom (głównie Kubusiowi Puchatkowi i jego towarzyszom z KPCH), że bez "know-how", bez działów R&D (takie, w Polsce posiada choćby Samsung), są tylko (i aż!) montownią, dla wielkich, zachodnich korporacji :). A te mogą "zwinąć swoje zabawki" (może nie ekspresowo, ale dość szybko) i przenieść się gdzie indziej :)