Scenarzystka Arcane wyjaśnia, dlaczego produkcja Netfliksa jest wyjątkowa na tle serialowych adaptacji gier.
filmy i seriale
Pamela Jakiel
3 grudnia 2024
Czytaj Więcej
Największą zaletą Arcane jako adaptacji jest to, że można mieć gdzieś, że to adaptacja i wciąż dobrze się bawić.
To GOL. Poudawajmy, że nic się nie stało.
Ten artykuł to jedna wielka kompromitacja. Powiedzmy sobie szczerze. Riot miał NAJŁATWIEJSZĄ droge do zrobienia dobrej ekranizacji. Robienie CGI animowanego serialu w grze, gdzie lore jest retconowane pod LGBTQ od jakichs 7 lat, to łatwa droga do sukcesu. Riot zretconował z 40% postaci, żeby była w jakims stopniu powiazana z LGBTQ, a wiekszosc postaci ktore wychodzi okazuje sie być wiadomo kim.
W tym serialu był tylko jeden taki wątek, a też poprowadzony w delikatny i subtelny sposób, że chyba większość osób nawet dziewczynom kibicowała. W Arcane po prostu wszystko się spina i wizualnie i dźwiękowo (niektóre utwory są już kultowe, np Enemy), a fabularnie, to każdy już oceni pod swój gust.
Nie ciśnij po serialu, bo wkurzyła Cię gra.
Przecież w tym serialu jest tylko jedna para LGBT i to poprowadzona tak umiejętnie, subtelnie i z wyczuciem, że tylko największy homofob i bigot może kręcić na to nosem. Jeżeli związek Vi i Caitlyn nie jest dla kogoś przykładem pięknej, szczerej i chwytającej za serce relacji, to chyba nic nie jest w stanie sprostać jego oczekiwaniom. Albo jest wypranym z uczuć psychopatą.
Arcane może sobie pozwolić na poprawianie gry, bo LoL, w przeciwieństwie do TLoU czy Wiedźmina, fabułą nie stoi i wszystko jest tam raczej płytkie i powierzchowne. Koniec końców, jest to tylko wieloosobowa gra arenowa, w której jakikolwiek lore istnieje w zasadzie nawet nie w samej grze, a obok niej, i to w raczej szczątkowej formie.
Niestety, widząc co Riot ostatnio wyprawia (skórki za 250 i 500 dolarów!), szczerze obawiam się o ich dalsze losy. Sam LoL mi wisi, ale bez niego nie ma Riot'u, a bez Riot'u nie ma Arcane i jego następców, a to byłaby gigantyczna strata. Nie tylko dla graczy, ale dla kultury masowej w ogóle.
Fajnie byłoby kiedyś dostać grę pokroju Wiedźmina 3, osadzoną w świecie Runeterra, napisaną przez scenarzystów Arcane. Nigdy się to pewnie nie wydarzy, ale pomarzyć można.
lore istnieje w zasadzie nawet nie w samej grze, a obok niej, i to w raczej szczątkowej formie.
O ile co do tego pierwszego się zgodzę, tak z tym drugim już bym zarzucił raczej na karb niewiedzy. Świat Runeterry i jego historia jest bardzo mocno rozbudowany i opisany - poszczególne regiony, wydarzenia, postacie itd. Bardziej obecnie kontrowersyjna (w kwestii lore, bo o innych rzeczach których wspominasz to zadyma jest od długiego czasu) jest zmiana kanonu pod serial. Niektórzy (w tym ja) o wiele bardziej wolą to co mamy zmienione w serialu, niektórzy wolą to co było przed nim.
Fajnie byłoby kiedyś dostać grę pokroju Wiedźmina 3, osadzoną w świecie Runeterra, napisaną przez scenarzystów Arcane.
Oj tak, jestem bardzo za. Na razie niby najszybciej możemy liczyć na MMO, ale to najszybciej należy wziąć w duży nawias.
Ignorancja ludzi wciąż mnie zadziwia każdego dnia.
Serial Wiedźmin adaptacją gry?
Nie popisała się wiedzą scenarzystka wypowiadająca się na ten temat.