Anatomia skandalu - prawdą jest to, co chcemy. Obejrzeć czy olać?
Anatomia skandalu pokazuje, że człowiek musi rozliczyć się ze swoją przeszłością, nawet w najgorszych okolicznościach. Nowy miniserial Netflixa zabiera nas do świata brytyjskiej polityki i przedstawia dramat osób związanych z najwyższymi szczeblami władzy.

Źródło: Netflix / Materiały promocyjne
Muszę przyznać, że Netflix wykonał kawał dobrej roboty. Anatomia skandalu ma jedynie sześć odcinków (z których każdy trwa około 40 minut), co pozwala na skonsumowanie całej zawartości w jeden dłuższy wieczór. W serialu zderzymy się z tematyką gwałtu, a bohaterowie będą zmuszeni rozliczyć się ze sprawami z przeszłości. Ponownie przeżyją etap wchodzenia w dorosłość i zwrócą uwagę na to, jak bardzo wpłynęło to na ich teraźniejszość.
Anatomia skandalu serialem „na chwilę”
Serial zaczyna się jak standardowy program, gdzie głównymi bohaterami są bogaci ludzie: impreza, wszyscy są dla siebie mili, a osoby zaangażowane w politykę oczywiście robią to, co najlepsze dla społeczeństwa. Sytuacja szybko się zmienia, gdy zostaje ujawniony romans ministra Jamesa Whitehouse'a (Rupert Friend) ze współpracownicą Olivią Lytton (Naomi Scott).
Początkowo wydaje się, że sytuację uda się kontrolować, ale pojawia się wątek możliwego gwałtu, którego miał dokonać Whitehouse na swojej podwładnej i sprawę przejmuje ambitna prokurator Kate Woodcroft (Michelle Dockery). Ona oraz pozostali bohaterowie serialu nie wiedzą, że ta sytuacja zmusi ich do rozliczenia się ze swoją przeszłością i problemami.
Sam serial nie jest niczym specjalnym. Ogląda się go „ok” i cliffhangery zachęcają do włączenia kolejnych odcinków. Dziwne są decyzje bohaterów, które podejmują oni w trakcie odcinków, a także zmiana w zachowaniu jednej z postaci – jej podejście do sprawy jest inne na ekranie dopiero po pokazaniu widzom pewnych faktów z przeszłości. Do tego czasu z jakiegoś powodu nie miała problemu z interakcją z oskarżonym.
Oprócz tego w Anatomii skandalu mamy pewne wątki, których sens sami musimy sobie dopowiadać, ponieważ nie są wyjaśnione. Samo zakończenie sugeruje, że może pojawić się drugi sezon i tymi sześcioma odcinkami Netflix jedynie nakreślił nam główną postać.
No dobra, serial jest tylko „ok”, w fabule są nieścisłości, ale napisałem o kawale dobrej roboty. Pisząc to, miałem na myśli wypuszczenie krótkiego serialu, który można sobie na spokojnie skonsumować, poznać całą fabułę i nie przejmować spoilerami z ośmiu sezonów, które nas jeszcze czekają. Jeśli ktoś nie szuka programu na dłużej, a bardziej możliwości oderwania się na chwilę, to Anatomia skandalu będzie dobrą opcją.
Serial:Anatomia skandalu(Anatomy of a Scandal)
premiera: 2022dramat
Zakończony Sezonów: 1 Epizodów: 6
Anatomia skandalu przedstawia historię młodej prawniczki, która stara się wyciągnąć na światło dzienne pewne sekrety, które zagrożą pozycji jednego z brytyjskich ministrów. Produkcja łączy elementy thrillera i dramatu sądowego. Anatomia skandalu to stworzony dla platformy Netflix serial, za którym stoi S.J. Clarkson (Dr House, Dexter, Orange Is the New Black) oraz Melissa James Gibson (House of Cards, Zawód: Amerykanin). Kate Woodcroft to młoda i ambitna prawniczka. Rozpoczyna ona krucjatę, której celem jest odkrycie pewnych niewygodnych sekretów związanych z wysoko postawionymi osobami. Jej śledztwo może zagrozić Jamesowi Whitehouse'owi, ministrowi w brytyjskim rządzie, który wraz z żoną Sophie wiedzie z pozoru beztroskie życie wśród elit. W produkcji wystąpili m.in. Sienna Miller (Sophie Whitehouse), Michelle Dockery (Kate Woodcroft), Rupert Friend (James Whitehouse), Naomi Scott (Olivia Lytton), Josette Simon (Angela Regan) oraz Ben Radcliffe (Młody James Whitehouse). Zdjęcia kręcono w Londynie i Oksfordzie.