Najwybitniejsze RPG XXI wieku zadebiutowało 2 lata temu. „Dzięki Baldur's Gate 3 możemy zrobić kolejną szaloną rzecz”
A czy jedną z szalonych rzeczy mógłby być remake (ujdzie też remaster) Divine Divinity...? Byłoby fajnie :)
Najwybitniejsze RPG XXI wieku zadebiutowało 2 lata temu.
Z tego co wiem Pathfinder: Wrath of Righteous miał premierę we wrześniu 2021 roku więc coś źle liczycie.
Oczywiście to kwestia gustu, którą grę uważamy za najlepsze do tej pory RPG XXI wieku. Dla mnie ciut lepsze były oba Pathfindery oraz Dragon Age: Origins. Ale oczywiście BG3 uważam za bardzo dobrą grę - na pewno w pierwszej "5" gier RPG XXI wieku.
Natomiast w XX wieku to oczywiście Planescape: Torment i Baldur's Gate 2 zmiażdżyły konkurencję.
Przecież Gothic II nie wyszedł 2 lata temu...
BG3 jest strasznie przereklamowane, dobra gra ale takie maks 7,5/10.
Najwybitniejsze RPG XXI wieku
Nigdzie w środowisku graczy RPG nie widziałem ani nie słyszałem takiego określenia w kierunku BG3. Z tych nowszych to jedynie wskazany już przez Iselora Pathfinder lub Pillarsy.
Ano, chociaż ja jeszcze przed WotR bym postawił PoE2, ale to szczegół. Natomiast fanatyzm niektórych mnie rozbraja, bo weź pod uwagę że to mogą być psychofani nie tylko larianowego Baldura, ale też Gothica :D W zasadzie obie gry nie są w środowisku jakoś szczególnie wychwalane, tym bardziej dziwi mnie niesamowita ortodoksja na tym forum w związku z tymi dwoma tytułami.
A to minusy nie służą do m.in. tego, żeby ktoś na szybko zaznaczył, że się z wami nie zgadza, ale nie chce mu się pisać komentarza?
Poza tym, serio - wypisywanie o fanatyzmie i psychofanach, bo ktoś wam dał minusa w komentarzu? Wy macie po 12 lat?
Ja się nie odnoszę tylko do tego wątku, ale głównie do wątków o BG3 zaraz po premierze gdzie każda, nawet zaledwie delikatna, krytyczna uwaga była na potęgę minusowana i zagłuszana jazgotem psychofanów. Przy czym wychodziły czasami dość zabawne sytuacje, np. ja dyskutowałem o tym, że system bohaterów w drużynie jest całkowicie skopany bo każdy mi wyskakiwał do łóżka już drugiego wieczoru, wystarczyło z nimi rozmawiać. Całe tabuny na tym forum przekonywały mnie, że gówno się znam na RPG bo wszystko działa idealnie i tak ma być, po czym Sven przyznał że na premierę był bug, który całkowicie psuł modyfikatory relacji z towarzyszami :D
Dla mnie Pathfinder WOTR i BG3 są 10/10 i każda z nich z nieco innego powodu. Natomiast w Pillarsy są 8/10 maks. Devinity OS2 to takie 9/10. Ocena co dla kogo jest lepsze zależy od tego, kto na co patrzy i co jest dla kogo bardziej istotne.
ktoś minusuje nasze posty czyli kogoś boli dupa że wyżej cenimy Pathfindera niż trzeciego Baldura xd
Ale to ty dzwonisz XD
1. BG3 to gra dla mas. Coś a la GTA.
2. Ogromny budżet poszedł w marketing i zakładam wielu recenzentów dostało za recenzowanie (czytaj reklamowanie) pieniążki
Dla mnie pozycja jak BG3 nigdy nie będzie w obszarze gier roku, ponieważ nie jest przełomowa. Nic specjalnie do branży nie wniosła a studio nie podjęło rękawicy rzuconej przez los. Już prędzej DoS 1 był grą roku niż BG3.
Gra dla mas ala GTA, ale przed premierą jak zwiastowano, że pewnie będzie gra roku, to był płacz wśród niektórych, że gra z turową walką to zbyt mała nisza :D
Jestem zdziwiony, że BG3 doczekał się na GOLu jedynie 435 newsów. Miałem wrażenie, że był minimum jeden dziennie.
Lariany są dopiero tam gdzie CDPR przed premierą CP2077. Ciekawe czy wyjdą ze swojej strefy komfortu i zrobią coś znacząco innego od dotychczasowych gier ryzykując premierę jak Cyberpunka czy jak From będą robić ciągle to samo tylko trochę większe.
A ja mam nadzieję, że jednak nie będą robić szalonych rzeczy, tylko po prostu konwencjonalnego, dużego erpega, na wzór Divinity: Original Sin 2. Bez żadnych wydumanych ambicji, bo mimo, że BG3 to wciąż bardzo dobra gra, to jednak dla mnie także gra, która to studio zwyczajnie przerosła: koncepcyjnie, technologicznie i budżetowo.
No i wolę dostać od razu grę choćby mniejszą i mniej rozbudowaną, ale, żeby nie trzeba było potem przez następne dwa lata czekać zanim osiągnie swój ostateczny kształt.
Gothic to najwybitniejsze RPG w kategorii drewno jak już (sam uwielbiam dwójeczkę z Nocą Kruka ofc :P), a jak na konsolach to wyjdzie z tym starym sterowaniem to klękajcie narody...
Baldur's gate 3 to mistrzostwo. EOT :D
Trochę taki trollesiarski wpis i oderwany z wysypiska tytuł.
Nie wiem co ma wnieść do branży kolejny spamerski wpis o tej samej grze. Wiele tytułów nie ma ani recenzji ani ocen i może tam warto skupić swoje zasoby zamiast ładowania odpadów.
Najwybitniejsze RPG XXI wieku? Oho, tego jeszcze nie grali, fantazja was ponosi żartownisie ;-)
W grę włożono masę pieniędzy i wysiłku, zwłaszcza w cutscenki i udźwiękowienie dialogów, to fakt, tego nie można odmówić, ma tonę zawartości i wiele solidnie zrobionych elementów, ale żadnego wybitnego czy oryginalnego, i jako całość wypada dobrze, ale nie wybitnie. Nic tu wybitnego nie ma. Finalnie gra nie ma w sobie po prostu tego czegoś czyli tzw. duszy, efektu znanego z rzeczywiście wybitnych i kultowych gier. Do tego na każdy element dobry przypada inny bardzo średni. Ciekawa walka z masą możliwości, ale eksploracja jak pańszczyźniane wykopki bibelotów lub dzierganie długiego swetra na drutach i to przez 2 akty prawie liniowo aby zabłysnąć trochę w mieście, dobry role play z dużą ilością wyborów i wyimaginowanych 17.000 zakończeń, ta pajęczyna chyba trochę twórców przygniotła, ale sama fabuła mierna jak bajka dla dzieci i tania narracja bo tu wszystko co ważne spada w dowolnym momencie przez sen, myśli, telepatię, zdalne projekcje, strefy astralne z bezpośrednim dostępem do twojej głowy w każdej chwili. Przez większość czasu ciężko znaleźć jakiś ekscytujący wątek dla którego chciałoby się z czystej ciekawości przeć do przodu, a gra potrafi momentami zanudzić i znużyć. Do tego prawie każdy w tej grze - kobieta czy mężczyzna czy ośmiorniczka czy inne diabelstwo może w najmniej spodziewanym momencie poczuć do nas mniej lub bardziej nieodpartą chuć, co w przypadku osób budujących swój własny klimat powoduje jego chwilowe zabicie, czasem niesmak, a nawet skreślanie niektórych towarzyszy. Tępe zabiegi pseudo-"romantyczne", bo o romantyzmie nie ma tu mowy. Zresztą na połowę towarzyszy albo nie da się patrzeć, albo ich słuchać, albo jedno i drugie. W większości to dobra ekipa nastolatków, ale nie poważna drużyna na solidną przygodę. Itp. Itd. Długo by wymieniać. Przy niedawnych Pathfinder: Wrath of the Righteous czy nawet Pillarsach to wybitny Baldurek wypada blado, z wyjątkiem cutscenek. Nawet jak się zagra równolegle w Baldur's Gate 1 to staruszek z XX wieku daje do dziś większe emocje.
Zgadzam się zatem z przedmówcami, że to najbardziej przereklamowana gra dekady. Czy zła lub słaba? Absolutnie nie. Dobra, solidna, ale nic specjalnego. Jak ktoś lubi walkę turową, ma cierpliwość i dziesiątki godzin na dzierganie tego monotonnego poletka kolejnych mapek kawałek po kawałku, a do tego ma tolerancję na mało porywającą i momentami infantylną fabułę, to jest co robić przez długie godziny, 200 spokojnie można wbić na dokładne przejście, stąd zapewne to przesiadywanie ludzi na Steamie. Sam prawie tyle spędziłem na szczegółowy przebieg mając nadzieję na doświadczenie tej wybitności, wykułem sobie z tego dobrą zabawę i mógłbym jej dać nawet 8/10, ale na pewno nie "wybitny", tego nie znalazłem. Zdecydowana większość graczy daje sobie jednak spokój w trakcie, co pokazuje mały % kończących grę, choć ta nie jest zbyt trudna. Nie pisałbym tego wszystkiego, bo szkoda strzępić pióra i irytować fanów, nie jest moją intencją trollowanie, ale to nieustanne pianie o najwybitniejszej grze dekady czy teraz już nawet wieku... No bądźmy poważni pls. Moim zdaniem gruba przesada i trochę zdarta płyta.
Ale niektórych zapiekl ten tytul. A jak ktos uwaza gothica za najwybitniejsza gre RPG to niech uda sie do specjalisty.