16 miesięcy temu Duolingo zastąpiło 10 procent swoich pracowników sztuczną inteligencją. Teraz CEO firmy twierdzi, ż...
Krytyka użytkowników obiła mi się o uszy jak jeszcze firma była z tego zastępowania dumna - ludzie płacą za narzędzie do nauki a dostają podejrzaną papkę z generatora, normalnie biznes-model stulecia, co mogło pójść nie tak...
Ps. W niektórych materiałach na YT ludzie ponagrywali z czym mieli do czynienia i nawet lobotomia nie sprawi, że czytający będzie w stanie uznać je za interesujące...
Jest się z czego pośmiać jak ktoś lubi nihilistyczny czarny humor xD
Ja wywaliłem Duolingo bo miałem dość. Ta nauka jest bez sensu i zamiast przydatnych zdań przez pół roku czy dłużej uczę się zdań typu ik ben en appel czyli jestem jabłkiem
Na chwilę obecną cały hype na AI to iluzja postępu. Co głupsze firmy zauroczone tym zaczęły wprowadzać swoje AI (aka zaadaptowane istniejące narzędzia) i od razu zwalniać ludzi myśląc, że taka optymalizacja kosztów spodoba się inwestorom i napompuje cenę akcji. Nie wzięli pod uwagę, że badziew który stworzyli nie spodoba się ludziom i potracą klientów.
Sam pracuję w korpo w którym mamy własne "AI" które ma nam niby wspomóc pracę. Połowa informacji uzyskiwanych po jakimkolwiek zapytaniu jest tak generyczna, że właściwie nieprzydatna, a w 10-20% przypadków uzyskiwane informacje są po prostu błędne.
Próbowałem aplikacji różnych AI do kilku różnych zagadnień i póki co jedyne w czym zauważyłem poprawę efektywności to przy generowaniu części skryptów do Pythona, choć też często otrzymywany kod pozostawia trochę do życzenia pod kątem jakości.
Modele generatywne sztucznej inteligencji zaczną przynosić realną poprawę efektywności za 5-10 lat, a w pełni zastąpią ludzi na niektórych stanowiskach może za 20.