futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 16 sierpnia 2021, 15:11

Phil Spencer chciałby, żeby Game Pass był obecny na każdej platformie

Phil Spencer zdradził w wywiadzie, w jakim kierunku rozwijać będzie się Xbox. Stwierdził, że kluczem do sukcesu jest dla marki szeroka dostępność. Chciałby również, by twórcy gier brali przykład z TikToka.

W SKRÓCIE:
  • Phil Spencer zdradził, że chciałby, aby Game Pass był dostępny na jak największej liczbie platform.
  • Wyznał także, że priorytetem Microsoftu jest dostępność, która pozwalałaby grać każdemu.
  • Stwierdził również, że twórcy gier powinni inspirować się TikTokiem i pozwolić graczom na tworzenie zawartości.

Kilka dni temu szef marki Xbox Phil Spencer udzielił wywiadu dla serwisu GamesRadar. Zdradził między innymi, jak widzi dalszy rozwój Xboksa oraz w jakim kierunku powinien według niego zmierzać przemysł growy. Wyjawił także, że chciałby skończyć z wojną konsolową, która nie wpływa pozytywnie na sektor elektronicznej rozrywki.

Phil Spencer zwrócił także uwagę, jak zmieniła się społeczność graczy przez ostatnie lata. Według niego nie jest to już zamknięta i mała subkultura, lecz ogromna grupa obejmująca cały świat.

Gry wideo zaczęły jako sektor napędzany przez garstkę entuzjastów i hobbistów, a miano gracza było marką, jaką nosiliśmy z dumą. Teraz jednak z gier korzysta ponad trzy miliardy ludzi, a gdy prawie połowa świata to robi, trudno rozróżnić pomiędzy graczami a resztą społeczności.

Fakt, że tak dużo ludzi korzysta obecnie z elektronicznej rozrywki jest powodem, dla którego priorytetem Microsoftu jest obecnie dostępność wydawanych produkcji. Mają one trafiać do każdego, a nie jedynie do użytkowników konkretnych platform.

Musimy pamiętać, że nie każdy dorastał z padem w ręku. […] Powiedzmy, że chcę zagrać w nowy tytuł konsolowy. Muszę zakupić tę konsolę, podpiąć ją, nie wiem też, jak używać kontrolera, bo wcześniej tego nie robiłem, więc muszę poćwiczyć i się tego nauczyć. W związku z tym dużo myślimy o dostępności, w tym o stronie finansowej. Gry kosztują po 70 dolarów. To bardzo dużo w porównaniu do innych form sztuki.

Phil Spencer zwrócił przy okazji uwagę na wojnę konsolową, która według niego utrudnia poszerzenie grona odbiorców. Zamknięte platformy dzielą według niego graczy na obozy, które nie są w stanie wchodzić ze sobą w interakcje i razem korzystać z ulubionych gier.

Załóżmy, że kupisz sobie Switcha i chcesz grać w Minecrafta, a jak kupię moim dzieciom PlayStation. Jeśli nie jesteście w stanie grać razem, to myślę, że utrudnia to przemysłowi growemu rozwój. Ta wojna może pomóc wygrać jednemu urządzeniu z drugim, ale nie pomaga całemu sektorowi. Myślę, że skupienie się na przyjemności graczy oraz dostępności jest w dłuższej perspektywie właściwą strategią. Uważam też, że finalnie cała branża ruszy właśnie w tym kierunku, ponieważ domagać się tego będą sami gracze.

Spencer został spytany, czy w takim razie Microsoft zamierza próbować rozszerzyć usługę Xbox Game Pass także na takie platformy, jak PlayStation lub Nintendo Switch. Szef marki przyznał, że chciałby, aby taki scenariusz się spełnił, lecz aktualnie jest to niemożliwe.

Nie mamy w planach ekspansji na zamknięte platformy, ponieważ aktualnie nie chcą one u siebie niczego takiego jak Game Pass. Istnieje jednak masa innych miejsc, w których możemy się rozwijać, takich jak sieć, pecety oraz platformy mobilne. Na razie jesteśmy więc skupieni na nich.

Szef marki Xbox wyraźnie chciałby więc, by firma zagościła w jak największej ilości miejsc. Możliwe, że wśród nich pojawi się w przyszłości Steam Deck. Platforma od Valve nie jest bowiem zamknięta tak, jak PlayStation lub Nintendo. Ponadto Spencer wypowiadał się bardzo pozytywnie na temat urządzenia zaprezentowanego przez firmę Gabe’a Newella.

Podczas wywiadu mówił jednak nie tylko o samym Xboksie. Wyjawił on również swoją opinię na temat kierunku, w jakim powinni zmierzać twórcy gier. Powinna ona spodobać się wielu graczom, ponieważ Spencer stwierdził, że producenci nie powinni skupiać się na jednym kierunku rozwoju ani chwytać się chwilowych fenomenów. Według niego każda forma elektronicznej rozrywki ma dla siebie miejsce na rynku.

Nieważne czy stworzysz świetną grę dla pojedynczego gracza z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem, produkcję z DLC rozwijającymi poszczególne rozdziały, grę free-to-play, czy opartą na reklamach. Chcę, by wszystkie z nich miały szansę na sukces. Nasza branża powinna korzystać z tej różnorodności. Musimy pilnować się, by nie wpaść w sposób myślenia, który sprawi, że każda gra musi być teraz darmowym battle royale. Twórcy powinni stosować model, który najlepiej im odpowiada. Jako gracze powinniśmy pamiętać, że zespoły deweloperów potrzebują zysków płynących z ich pracy i nie istnieje tylko jeden właściwy sposób na ich uzyskanie.

To jednak nie jedyna uwaga, jaką podzielił się Spencer. Według niego, twórcy gier powinni także w większym stopniu otworzyć się na możliwość tworzenia dodatkowych treści przez samą społeczność. Jako przykład podał TikToka, który jest według niego miejscem napędzanym przez kreatywność zwykłych ludzi.

TikTok polega na znajdywaniu czegoś, co stworzyła inna osoba, nieważne, czy to muzyka czy śmieszny mem, i dodawaniu do tego czegoś od siebie, przez co cały ten proces sam się napędza. Myślę, że powinniśmy dążyć do tego także w kwestii gier. Powinniśmy udostępnić ludziom właściwe narzędzia. Jednocześnie mogliby oni monetyzować swoje dzieła i na nich zarabiać. Nie sądzę też, że powinno to dotyczyć tylko jednego konkretnego gatunku.

Wygląda więc na to, że Phil Spencer obmyślił już kompletną rewolucję przemysłu growego. Choć niektóre z jego pomysłów mogą wydawać się bardzo ambitne lub dość ekstrawaganckie, to trzeba przyznać, że Xbox stale trzyma się obranego kierunku. Możliwe więc, że szef marki rzeczywiście zamierza wprowadzić w życie nawet najbardziej nietypowe ze swoich planów. Czy kroki te są właściwe, dowiemy się dopiero z czasem. Na razie pomysły Microsoftu mają bowiem wielu przeciwników, takich jak chociażby CEO Take-Two.

Przemysław Dygas

Przemysław Dygas

Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.

więcej