Radość Apple trwała krótko, król mobilnej wydajności jest w innym zamku
Procesor Apple M1 Max miał wyznaczyć nową jakość w komputerach mobilnych i potwierdzić słuszność decyzji o rozstaniu z Intelem. Pierwsze benchmarki Intel Core i9 12900HK zdają się temu przeczyć.

Apple w czasie prezentacji nowych Macbooków Pro pokazało światu procesory M1 Pro i M1 Max. Ten drugi kreowany był na bezkonkurencyjnego króla wydajności w mobilnych komputerach. Pierwsze benchmarki Intel Core i9 12900HK, do których dotarł serwis Wccftech, pokazują jednak, że nadchodzący procesor „Niebieskich" będzie godnym rywalem M1 Max.
Może Cię zainteresować:
- Apple M1 Pro i M1 Max - nowe układy o mocy RTX 2080 i PS5
- Apple i Microsoft wchodzą na nowe rynki, a bitcoin trafia do kotła
- Część gier nie ruszy na nowych procesorach Intela, winne zabezpieczenia DRM
W wydajności jednowątkowej Intel Core i9 12900HK z wynikiem 1851 punktów ma być o 14,5% wydajniejszy od swojego poprzednika, Core i9 11980HK. W stosunku do topowego układu od Apple wydajność będzie wyższa o 3,7%. Niewiele, ale wystarczająco do celów marketingowych.

W kwestii wydajności wielowątkowej różnica pomiędzy 11. i 12. generacją mobilnych procesorów Intela jest większa i wynosi aż 45%. Core i9 12900HK osiągnął 13256 punktów. To fantastyczny wynik, który pokazuje, jak ogromny wysiłek musiał zostać włożony, by przebić Apple M1 Max o skromne 3,94%.

Rynek superwydajnych procesorów mobilnych jest dość specyficzny. Dla graczy często większe znaczenie ma karta graficzna, wielu profesjonalistów wybierze rozwiązanie stacjonarne ze względu na wygodniejszą pracę. Nisza jest jednak dość prestiżowa, a tytuł króla mobilnej wydajności zdaje się mieć znaczenie bardziej wizerunkowe niż ekonomiczne. Tym gorzej dla Apple, że zasiada w innym, niebieskim zamku.
Komentarze czytelników
krykry Generał
Applowski M1 czy M1 Max nigdy nie były królami wydajności. Miały świetne, nawet najlepsze wyniki w wybranych zastosowaniach, podkreślam wybranych. W zastosowaniach do których nie ma optymalnych instrukcji, jest zwykle o ok. połowę wolniejszy od konkurencji (bo musi najpierw przetłumaczyć instrukcje, co podwaja konieczne do wykonania operacje).
elathir Legend

Tylko, ze jest jeden kluczowy problem. My nie wiemy jeszcze jak wydajny jest M1 Max. Dostaliśmy tylko ledwo opisane wykresy z Geekbencha 4, które są równie wiarygodne co wypowiedzi polityków.
Idealnie widać było to przy premierze M1, gdzie w zapowiedziach przedpremierowych wydajność też miała miażdżyć a okazało się, że w praktycznych zastosowaniach ta wydajność taka różowa nie jest. Tj. dalej była dobra, do tego genialna kultura pracy, niski pobór energii, ale obietnice appla co do wydajności trzeba było podzielić na pół i procek raczej plasował się na poziomie nowej i5 niż mógł konkurować z seria i7 o i9 nie wspominając. tym bardziej, że ma ten sam problem co Ryzen, tylko widoczny jeszcze bardziej, czyli solidnego multicora, ale słabego single cora, tylko na o wiele większa skalę niż u Ryzena. Stąd testy multicora w geekbenchu ustawione pod M1 wypadają świetne, ale realne zastosowania, które są miksem multi i single cora już dają mu ostro w kość.
By nie było, to dalej naprawdę udana konstrukcja i ciekawe jestem realnej wydajności M1 max, ale nie wierzę by była choćby zbliżona do zapewnień Apple.
Iutz Generał
Wbrew temu co niektórzy fanatycy piszą M1 pro/max to ewolucja, nie rewolucja, wydajność z rdzenia pozostała praktycznie ta sama, zwiększyła się tylko liczba rdzeni i pobór mocy.
Apple zrobiło to samo co wszyscy tylko dołożyło do tego swój klasyczny pr.
Nie mam z tym problemu ale nie rozumiem czemu przedstawia się pro/max jako kamienie milowe technologii (tak naprawdę rozumiem - to Apple)
Spodziewam się przyrostu wydajności w aplikacjach wynikającego z dodatkowych rdzeni i tyle.
Nie bardzo jednak rozumiem sens porownywania tych procesorów. Trzeba poczekać na systemy na nich zbudowane i wtedy coś będzie wiadomo. Geekbench jest kompletnie niemiarodajny.
zanonimizowany1359977 Senator
Apple jest dla szpanu, próżności i pokazywania na zewnątrz, ze jest się bogaty, a nie od wydajności czy użyteczności.
To ma być do lansu, do pracy jest wół roboczy pecet, a nie zabawka kilka x przeplacona.
Oczywiście szpaner, ktory na tym pracuje powie Ci, ze to nieprawda, gdyz jest bogaty.
Tak samo kierowca suva BMW czy Audi tez nie powie, ze to auto dla szpanu, ale to nie zmienia faktu, ze tak wlasnie jest.
99% ludzi an świecie nie stac na takie szpanerskie zabawki.
1% bogaczy sie bawi.
Szaku Generał

Ile na baterii wytrzyma i czy na baterii ta sama wydajność co na kablu? Miałem kiedyś Zbooka HP i fajny zasilacz miał wielkości cegły. Mobilny to on niezbyt był. A to jednak laptop. Do tego te Intele desktopowe, a laptopowe to jest trochę spora różnica.