Zatch Bell!: Electric Arena

Dla niewtajemniczonych kilka słów wyjaśnień. Zatch Bell to seria kreskówek, znanych w Japonii pod nazwą Konjiki no Gash Bell. Jest to opowieść o tajemniczych stworkach zwanych Mamodo. Co 1000 lat setka tych humanoidalnych osobników zostaje zesłana na Ziemię. Tutaj toczą między sobą zaciętą bitwę, a wygrany powraca do swego świata i zasiada na królewskim tronie. Żeby było jeszcze ciekawiej, to istoty te mogą korzystać z rozmaitych zaklęć, jednak w tym celu potrzebują pomocy człowieka – swego przyjaciela na obcej planecie.

Zatch Bell to właściwie nieustanna walka z innymi parami Mamodo – człowiek. Rozpoczynając grę możemy stworzyć swój własny duet lub wybrać z 12 gotowych zespołów. W trakcie rozgrywki istnieje jeszcze możliwość odblokowania kilku dodatkowych postaci. W bitwach, tak jak ma to miejsce w telewizyjnym odpowiedniku, główną rolę odgrywają ścierające się ze sobą wojownicze Mamodo. Szeroki zakres możliwych do przeprowadzenia ataków, zarówno fizycznych jak i magicznych, jest niezaprzeczalnym plusem tej produkcji. Ludzki partner asystuje w obu formach ataku – kontrolując magiczną księgę lub pomagając w wykonaniu skomplikowanych kombosów.

Grafika w Zatch Bell: Electric Arena jest dość cukierkowa. Kolory są bardzo nasycone i czasem aż zbyt jaskrawe. Dodaje to sporą dozę radości do tej produkcji, jest jednak pewnym odstępstwem od animowanego pierwowzoru. Sam wygląd postaci jest zadowalający i widać, że starano się jak najlepiej odwzorować znanych bohaterów. Fani serii mogą więc czuć się usatysfakcjonowani. Ci, którzy dopiero poznają tajemniczy świat Mamodo, są przyciągani przez producenta dodatkowym trybem gry dwuosobowej, a także wciągającymi mini-gierkami.

Autor opisu gry: Anna Gidyńska