Komentarze do gry: Throne of Lies: Medieval Politics

Miałem nadzieję, że przy okazji nagłej fali popularności Among Us również i ta gra przeżyje swój renesans, ale na to niestety się nie zanosi. I w sumie nie ma się czemu dziwić.

Fundamenty są wprawdzie takie same - podzielona na dwie fazy sieciowa social deduction game, będąca jakąś namiastką gier towarzyskich, za jakimi tak wielu ludzi tęskni w realiach pandemii. Jednak Among Us to doskonała realizacja prawa Bushnella (easy to learn, hard to master), a w przypadku Throne of Lies próg wejścia jest wysoki. Dość powiedzieć, że w Among Us mamy dwie klasy postaci, a w Throne of Lies jest ich w sumie... 49! Każda posiada inne umiejętności i cele. To powoduje, że kluczem do sukcesu jest umiejętność szybkiej analizy i wyciągania wniosków. Przy 16 graczach, z których każdy zeznaje, co robił ostatniej nocy (faza gry, w której postacie wykorzystują swoje podstawowe umiejętności), znalezienie tych kilku kłamiących nie jest łatwe. Tym bardziej, że nigdy nie ma sytuacji oczywistych. Jeśli np. gracz z frakcji dobrych ustalił, dzięki swojej śledczej umiejętności, że inny gracz jest członkiem frakcji złych, to nie jest to nic pewnego, ponieważ pewne klasy postaci mają umiejętność "wrabiania" niewinnych.

Z pewnością nie wszyscy dotrwają do tego momentu, ale jeśli już opanuje się zasady gry i jej żargon, gracza czekają emocje, których próżno szukać w innych produkcjach. Obecnie wieczorami grywa 60-70 osób, wystarczająco dużo, by nie czekać zbyt długo w lobby na rozpoczęcie partii.