S.T.A.L.K.E.R.: Call of Pripyat
To prawda, pod kątem zadań pobocznych okolice Janowa bardziej mi się zawsze podobały. Ponadto czeka Cię jeszcze w mojej opinii najlepszy etap, czyli
spoiler start
wyprawa do Prypeci. Laboratorium też jest fajne, trzyma klimat podziemi z Cienia Czarnobyla
spoiler stop
Dla mnie zew prypeci to najgorszy stalker, najlepszy był cień czarnobyla, a czyste niebo był dość średni
Chyba nie zmuszę się żeby grać dalej, gra ma za duży świat i pusty, fabuła w ogóle nie jest interesująca i strasznie przynudza, questy poboczne są ciekawe ale są bardzo nie intuicyjne niektóre i za mało ich jest
No i spotkałem 2 schowki które nie mogłem zebrać, bo raz itemy były na drzewie, a drugi schowek był pod kamieniami które blokowały mi drogę gdy chciałem z nich wyjść, ta gra jest niedokończona moim zdaniem
Jakie są sposoby aby zarobić dużo pieniędzy? Taki egzoszkielet kosztuje ponad 60 k... :v
Jestem już w
spoiler start
Prypeci
spoiler stop
Raczej nie ma szans wrócić jakoś po ekwipunek w Janowie? Zostawiłem tam ulepszone pancerze, w tym egzoszkielet, który nie wiem po co kupowałem ... I czemu dopiero można w prypeci znaleźć Narzędzia kalibracyjne w prypeci, skoro nie ma się dostępu do technika? Bez sensu...
Jak przejdziesz do Prypeci to najpierw masz liniową rozgrywkę ale po czasie odblokujesz bazę z pełnym asortymentem techników i handlarzy no i fast travelem
No i kolejna gierka odchaczona na mojej liście ukończonych, heh :D
Trochę się zawiodłem na tej części, szczerze mówiąc
Graficznie i gameplayowo gra praktycznie nie została ulepszona pod tym względem patrząc na poprzednią część, walka nadal jest dość toporna, a grafika potrafi razić oczy niskiej jakości teksturami
Na plus zdecydowanie klimat, i ciekawe questy poboczne, na minus dość nudnawy wątek główny
Czy polecam tą grę? Jeśli lubisz poprzednie stalkery, to ten też ci się spodoba, ta sama formuła praktycznie od cieniu czarnobyla
Patrząc że wydałem grosze za tą grę na gogu a ukończyłem ją w 47 h na poziomie stalker, to jest dobry wynik, pozdro
S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci to najlepsza cześć klasycznej trylogii.
W Zew Prypeci grałem około 2012 roku. Nie ukończyłem tej gry wtedy pamiętam że utknąłem na tym że potrzebowałem zebrać kasę na kombinezą do Prypeci. Nie robiłem wtedy zadań pobocznych a parłem z fabułą do przodu. Dziś inaczej już gram więc ulepszenie naszej postaci po drodze to podstawa.
Zew Prypeci to najlepsza cześć całej trylogii. Dalej mamy to drewno znane ze wcześniejszych odsłon ale idzie się do tego przyzwyczaić. Ta odsłona (klasyczna) posiada największy świat i bardzo przyjemnie się go zwiedza. Czuć że ta Zona żyje własnym życiem. A co chwile widać jak Stalkerzy walczą z mutantami albo frakcje toczą walki między sobą. Fajne jest to że Stalkerzy przeszukują ciała innych stalkerów i czasami nie chcą nasz dopuścić abyśmy zrabowali ciało xD. Najlepszą lokacją w grze jest Prypeć. Wygląda on pięknie w swojej brzydocie.
Fabuła i misje poboczne jak to w tego typu grze mają drugorzędne znaczenie. Głównym daniem jest zwiedzane Zony a te zadania to pretekst aby ulepszać naszą postać.
Mechanicznie też jest tutaj bardzo dobrze. Nie czułem takiego problemu z udźwigiem jak w Cieniu Czarnobyla. Mamy własną skrytkę i możemy przewijać czas. Polowanie na artefakty też jest przyjemniejsze. Jest takie wrażenie że gra jest dopracowana hehe w porównaniu do Czystego Nieba.
A co z błędami? Moja odpowiedź to - nie ma. Serio w grze praktycznie nie ma błędów. Nic się nie wysypało po drodze. Nic się nie zbugowało, zapisy gry działały. Ikonki z mapy znikały normalnie po ukończeniu misji albo zbadaniu schowka. Nie było problemu z synchronizacją dźwięku.
Podsumowując z całej klasycznej trylogii to najlepszy Stalker. Polecam każdemu. Nawet posunę się dalej można pominąć Cień Czarnobyla i Czyste Niebo i od razu wskoczyć do Zew Prypeci, wiele się nie straci. Nie chcę się tak rozpisywać o tej części tak jak o poprzednich dwóch bo jest to po prostu więcej tego samego ale zrobione o wiele, wiele lepiej. Grałem na XSX i polecam ;)