Rick Dangerous
Mocno zmodyfikowany Dangerous Dave.
Tutaj można pograć:
http://rickdangerousflash.free.fr/
Klimat!
Jedna z moich ulubionych gier na Commodore C64 i szczerze powiem wolałem tą wersję od amigowej;) (na Amisi preferowałem już całkiem inne tytuły)
Zagrywałem się na C-64 i Amidze.
I pomyśleć, że Core Design zrobiło tą grę w 1989.
Wiadomo więc skąd pomysł u nich w Tomb raider 1996 na
lokacje w Peru i Egipcie :)
O tak :) to była jedna z moich ulubionych gier na Amigę (a to grono jest duże).
W temacie poszukiwania skarbów, jako dziecko, z ojcem strasznie zagrywaliśmy się w PP Hammer.
Obok Lemmingów, PP Hammer uważam za jedną z najlepszych gier zręcznościowo-logicznych na Amigę 500.
Ech, nostalgia bije mocno: https://www.youtube.com/watch?v=Wpth4WFGB1E
Wiele dałbym piniondzów za dobry remaster.
Pamiętam, że tylko garstka posiadaczy gry (w tym ja :p) wiedziała, jak ominąć w drugim levelu przepaść z nagle pojawiającymi się kolcami.
Taaa :-) to był taki amigowy Dark Souls :D
Ja akurat grałem na C64 :P Pamiętam też to samo w trzecim levelu z guzikiem niwelujacym jedne kolce, a wciskajace drugie, ale umożliwiające przejście levelu.
Z tego co kojarzę, to chyba nawet nie był guzik, ale lekkie wcięcie w kamieniu. Kreska, która niezbyt się odróżniała od tła :)
Nie czułem, że to specjalnie trudna gra. 4 krótkie poziomy.
Rick Dangerous 2 był chyba trudniejszy, ale też nie był żadnym wielkim wyzwaniem i miał tylko jeden poziom więcej.
RD2 też mial 4 levele + mikrokrotki epilog
Na Amidze może lepiej wyglądała, ale milej tą grę wspominam jednak z C-64. A najlepiej wyglądająca wersja była na Wii.
www.youtube.com/watch?v=8CxdPjHGask
Na c64 wyglada lepiej i ma lepszy klimat. Na Amige mało u w to grywal
W sumie racja. Ricka przechodziłem na C-64, kuzyn, kumpel,
a na Amidze to było bardziej już w celu przypomnienia.
Ta syntezatory z C-64 nie do podrobienia:)
www.youtube.com/watch?v=UwBIDlcMU5Y
Pod tym postem akurat w 100% się pospisuję :D
Gry z lat 1985-1993 przeważnie miały najlepszą wersję pod Amiga - grafika, grywalność, soundtrack, zawartość itd. Pc przeważnie przegrywało lub ewentualnie wychodziło na remis.
Ale zdarzały się gry, które w wersji na C-64 były lepsze niż na Amidze mimo słabszej grafiki dzięki soundtrackowi, lepiej narysowanych planszach lub grywalności np: Rick Dangerous 1, Last ninja 2, Bomb Jack, Creatures 1 i 2,
Commando, Ikari Warriors, Barbarian, Cabal, Robocop 1, Ghouls N' Ghosts, Microprose Soccer itd.
Przy Creatures 1 to na Amidze wręcz kaszanę odwalili, gdy porównamy do wersji C-64.
No mieliśmy masę gier fajnych pod C-64, które na Amidze nie pojawiły się i na odwrót, które tylko były pod Amigę lub Amigę i Pc, a na C-64 już nie.
zajebista giera, to byly czasy gdy liczyla sie grywalnosc a nie grafika
Rick Dangerous to rewelacyjna platformówka komnatówka od Core Design. Gra została wydana w 1989 roku na 8-bitowcach (C-64, Spectrum, Amstrad) i 16-bitowcach (Amiga, Atari ST). Gra wyszła też na Pc. To kolejna z wielu gier zainspirowanych przygodami największego archeologa-awanturnika wszech czasów czyli Indiany Jonesa! Jednak tym razem wcielamy się w tytułowego Niebezpiecznego Ricka. Klimat żywcem przeniesiony z filmowego Indiany Jonesa, który wprost wylewa się tutaj z ekranu! Już na starcie uciekamy przed goniącą nas kulą jak w prologu "Poszukiwacze zaginionej arki" 1981, a to tylko początek naszych kłopotów. Ta gra naprawdę pasowała do tego rodzaju przygodowej atmosfery. Znajdziemy w niej wszystko czego można oczekiwać od pełnej akcji gry inspirowanej filmami Indiana Jones. Tak jak królem action-adventure wśród gier 3d jest Tomb Raider (1996) tak najlepszą grą action-adventure 2d jest Rick Dangerous (1989). Obie produkcje przygotowało to samo studio Core Design i w obu eksplorujemy Peru i Egipt. Nie ma mowy o przypadku.
Gameplay. Wcielamy się w Ricka, który jest uzbrojony jedynie w sześciostrzałowy pistolet, kilka lasek dynamitu i spiczasty kij. Rick Dangerous to rollercoasterowa i zarazem ostra jazda bez trzymanki w pięknych, egzotycznych lokacjach i pełna śmiercionośnych zagadek. Mimo tylko czterech zróżnicowanych krain do zwiedzenia czeka nas na każdym z nich kilkadziesiąt świetnie zaprojektowanych ekranów, który każdy na swój sposób jest oryginalny! Zaczynamy przygodę w grobowcu w Peru. Eksplorujemy starożytny grobowiec w poszukiwaniu skarbów, a znajdujemy setki pułapek! Ta gra jest nimi najeżona bardziej niż jeż kolcami. Strażnicy okazują się śmiertelnie niebezpieczni tylko wtedy, gdy ich dotkniemy. W takim przypadku tracimy jedno z początkowych sześciu żyć. Większość z nich można zlikwidować z daleka strzałem z pistoletu, ale amunicja jest ograniczona, a skrzynek ze świeżymi zapasami amunicji jest niewiele. Jeśli zabraknie nam naboi zawsze możemy użyć dynamitu, ale najlepiej go zachować do wysadzania bloków, które skrywają sekretne tunele i stosy gruzu blokujące ścieżkę. Alternatywą jest użycie kija, który na chwilę potrafi unieruchomić przeciwników. W trakcie gry musimy radzić sobie nie tylko z wrogami, ale też unikać głazów czy chować się przed kolcami wystającymi ze ścian i z ziemi. Podczas wędrówki przez świątynię niczego nie można brać za pewnik. Podejdziemy zbyt blisko niektórych bloków, a wyskoczą z nich paskudne kolce. Poruszamy się zbyt wolno po platformie, a z kamiennych głów wystrzelą włócznie. Zeskoczymy zbyt późno lub zbyt wcześnie nad przepaścią, a spadniemy na dno pokrytego kolcami dołu. Na każdym kroku mamy okazję do zgonu. Po przejściu pierwszego poziomu w Peru wyruszamy do Egiptu zbadać starożytną piramidę, gdzie świetnie zaprojektowanych pułapek jest także wiele. Oczywiście łamigłówki stają się co raz trudniejsze w miarę postępów w tej egzotycznej przygodzie. Bez oszustwa w postaci trainerów typu Unlimited Lives naprawdę potrzeba tu poważnej praktyki w postaci nauczenia się plansz praktycznie na pamięć, bo inaczej nici z sukcesu przejścia drugiego poziomu w Egipcie. Żyć jest bardzo mało, a po stracie wszystkich trzeba zaczyna przygodę od nowa. Wiele osób korzystało z trainera Unlimited Lives. Gra ma checkpointy na każdym poziomie, ale nie było w grze możliwości zapisu ręcznego przed erą emulatorów. Trzeba było też na jednym podejściu do gry przejść całość, bo każde opuszczenie gry oznaczało rozpoczęcie przygody od nowa. Po przejściu Egiptu musimy uratować więźniów z niemieckiego zamku nazistów. Tym razem napotykamy zupełnie nowe wyzwania i przeciwników. Psy, tajne przejścia i tego typu rzeczy są obecne. Na ostatnim czwartym poziomie czeka nas infiltracja tajnej bazy rakietowej. Baza rakietowa ma wiele wspólnego z trzecim poziomem, bo baza należy również do nazistów. Ten poziom klimatem jest zbliżony do sequela, bo jest bardziej w stylu sci-fi. Gra ma bardzo wygodne sterowanie, a przynajmniej tak jest w wersji na C-64 i Amidze w które grałem na dżojstiku. To była jedna z pierwszych gier komputerowych w które kiedykolwiek grałem na pierwszym swoim komputerze C-64, ale oczywiście, gdy dostałem Amigę grałem również w wersję 16-bitową. Wielokrotnie przeszedłem wersje na C-64 i Amiga. Niesamowite w niej było odkrywanie krok po kroku wszystkiego co przygotowali dla nas twórcy na każdej planszy z czterech poziomów. Przejście uczciwe daje ogromną satysfakcję. Identycznie przy sequelu Rick Dangerous. Coś podobnego można było poczuć też w grach 3d od tego samego studia Tomb Raider 1-4 z drugiej połowy lat 90', które mają cechy wspólne z Rick Dangerous 1 i 2 czyli brak prowadzenia za rączkę, genialnie zaprojektowane poziomy i mnóstwo pułapek, zagadek i okazji do zgonu.
Grafika i udźwiękowienie. Gra posiada kapitalną oprawę graficzną i świetne udźwiękowienie. Świetnie prezentuje się zarówno na 16-bitowej Amidze jak i 8-bitowym C-64. Oczywiście najładniejsza wersja Amigowa. Ciekawie prezentuje się też na ZX Spectrum z grafiką monochromatyczną. W każdym wydaniu prezentuje się dość komiksowo. Rick wygląda jak zabawna karykatura Indiany Jonesa w skórzanym stroju i kapeluszu. Zresztą na plakacie gry była postać łudząco prezypominająca H.Forda. Na początku gry podczas wprowadzającego intro jest klimatyczna melodia, która jest dość zabawna. Efekty dźwiękowe to samplowane dźwięki, które są również niesamowicie zabawne, a zwłaszcza głos Ricka, gdy zostaje zabity oraz fantastyczny dźwięk strzału i krzyku za każdym razem, gdy kogoś zastrzelimy. Wersja Pc ma za to kiepskie udźwiękowienie z piszczącymi dźwiękami, które są okropne i drażnią nasz zmysł słuchu.
Podsumowanie. Ta produkcja jest wymagająca, ale niesamowicie uzależniająca. Czaruje nas grafiką, udźwiękowieniem i grywalnością jakiej obecnie ze świecą szukać. Poziomy są bardzo zróżnicowane, a pułapki czyhają na każdym kroku. Podczas gdy większość obecnych gier platformowych jest pełna powtarzających się schematów przez co szybko stają się nudne w tej grze klasycznej na każdym kroku kryje się coś nowego i niepowtarzalnego. To wszystko sprawiło, że gra stała się ponadczasowa. Kultowa produkcja wśród posiadaczy komputerów 8-bitowych i 16-bitowych. Wielki przebój! Jedna z najlepszych i najbardziej legendarnych platformówek 2d w całej historii gier. Core Design osiągnęli arcymistrzostwo pod względem kreatywnego projektowania poziomów najpierw przy platformówkach 2d Rick Dangerous (1989) i Rick Dangerous 2 (1990) oraz później już w środowisku 3d przy action-adventure TPP Tomb Raider (1996) i Tomb Raider 2 (1997).
Wersja na komputer Amiga:
https://www.youtube.com/watch?v=17Bs9QJ8aYY&ab_channel=WorldofLongplays
Wersja na komputer C-64:
https://www.youtube.com/watch?v=BX1b-wOxLmA&ab_channel=WorldofLongplays
Wersja na komputer Spectrum:
https://www.youtube.com/watch?v=4mOtmmuXiTc&ab_channel=WorldofLongplays
Wersja na komputer Amstrad:
https://www.youtube.com/watch?v=4pH8MluacME&ab_channel=AmstradManiaque
Wersja na komputer Pc:
https://www.youtube.com/watch?v=_Vp4lSTQ5z0&ab_channel=WorldofLongplays
Fanowska wersja Enhanced Edition na komputer Amiga z 2022 roku, która pełni rolę remastera:
https://www.youtube.com/watch?v=3c2pIT7Shzw&ab_channel=SabermanRetroNews