My Time at Evershine

W trakcie rozgrywki wcielamy się w postać, która jako gubernator Evershine musi zadbać o to, by zmieniło się ono w metropolię z prawdziwego zdarzenia, a zarazem fortecę zdolną przeciwstawić się Imperium Duvos.

Gameplay

W My Time at Evershine akcję oglądamy z perspektywy trzeciej osoby (TPP). Produkcja oddaje nam do dyspozycji rozległy, otwarty świat, który możemy swobodnie przemierzać (na piechotę lub choćby szybując). Po drodze poznajemy jego mieszkańców i wykonujemy różnorodne zadania popychające do przodu fabułę oraz zlecenia poboczne. Z czasem poznajemy też postacie, które decydują się do nas dołączyć. Możemy podróżować w towarzystwie maksymalnie trzyosobowej drużyny lub posyłać towarzyszy na samodzielne misje. W miarę postępów relacje z wybranymi postaciami mogą przekształcić się w romanse.

Prowadzenie całego zespołu wiąże się z koniecznością zadbania o potrzeby i pragnienia każdego z jego członków. Musimy zwracać uwagę między innymi na poziom zmęczenia oraz głodu postaci, gdyż mają one bezpośredni wpływ na ich wydajność i potencjał bojowy. A skoro o tym mowa – w grze nie brakuje możliwości toczenia dynamicznych starć z przeciwnikami. Potyczki oparto o zręcznościowy system walki, który premiuje refleks i pozostawanie w ciągłym ruchu.

Naszą bazę wypadową, a zarazem oczko w głowie i miejsce, o które powinniśmy się troszczyć, stanowi tytułowe miasto. Z czasem rozwijamy Evershine, wznosząc różnorodne budowle, w oparciu o pozyskane wcześniej zasoby. Choć nic nie stoi na przeszkodzie, by zajmować się tym samodzielnie, gra pozwala nam posyłać do pracy NPC-ów. W miarę postępów rozwijamy też swoją postać, która dzięki temu może stawiać czoła coraz większym wyzwaniom.

Coop

My Time at Evershine pozwala zarówno na zabawę w pojedynkę, jak i na kooperacyjną rozgrywkę przez Internet; w towarzystwie maksymalnie trzech osób możemy przechodzić kampanię fabularną, przy czym to gospodarz danej sesji kontroluje tempo odkrywania historii.

Autor opisu gry: Krystian Pieniążek