Gothica 1 przeszedłem ze 20 razy
Gothica 2+NK oj z 50! 
Gothica 3 -2-3 razy
Risena - 1 raz
Risena 2-3 odbiłem się po 10-15h
Elex 1 po 20h wylądował w koszu
Elex 2 po 4h... Niestety to studio zdycha śmiercią naturalną...  idiotyczne dialogi rozwój postaci misje... wszystko 
Mi osobiście wszystkie gry Piranhi się podobają i wszystkie przeszedłem po kilka razy Elex 1 tylko raz i zacząłem 2 raz i doszedłem do połowy i odpuściłem bo mam wiele innych gier do ogrania teraz gram w elex 2 i mam 30 h na liczniku w zapisie i bawię się świetnie na razie poczekam z oceną do zakończenia gry
Naprawdę mam dużą bekę z osób, jak ta wyżej, które tyle razy gothica przeszły, a riseny i elexy uważają za gówno, ciężko brać takie komentarze na serio
P.S Riseny i ELEXY są dużo lepsze od Gothica 3
Mi osobiście gra się podobała przyjemnie spędziłem przy niej 45 h robiąc większość zadań pobocznych zostały mi tylko 2 widoczne zadania żeby okraść Szczura i od tego kupca co też chcę żebym okradł strażników a mam mały poziom okradania zamków i zostało mi tylko 40 punktów nauki więc nie wiem czy uda mi się je dokończyć grę polecam i gorąco wierzę że mimo problemów i nie najlepszym przyjęciu gry wyjdzie 3 część która domknie wątki z 2 części
Elexa 1 kocham całym sercem i już go prawie kończę. Czeka na mnie niebawem dwójeczka. Czy to ten sam poziom pod względem rozgrywki i frajdy z exploracji co pierwsza część??? Bo widzę że grubo tutaj z ocenami. Między 3 a 7. Niemożliwe że jest aż tak słabo. To duża rozbieżność. To jak to w końcu jest??? Bo w ciemno zakupiłem na promocji Elexa2.
Czy to ten sam poziom pod względem rozgrywki i frajdy z exploracji co pierwsza część???
Myślę że pod tym względem jest ok, gorzej pod względem fabuły, i optymalizacji 
Dla mnie dwójka lepsza od jedynki, co do fabuły,
spoiler start
jak ukończysz jedynkę, to będziesz wiedział, o czym jest dwójka
spoiler stop
.
Pod tym względem to typowa gra Piranii, pierwszy rozdział rozbudowany, bo wybierasz, do którego stronnictwa chcesz dołączyć, a potem mocno liniowa fabuła, gdzie siekasz masę niemilców.
To samo było w Risenie, przedostatni rozdział, no w każdym razie te ostatnie, typowa anihilacja przeciwników i masa ich była (jaszczury). W Gothic 2 też jak orki zalały wyspę pod koniec rozdziałów to tez mozna bylo ich zabijac, tez sporo tego bylo.
W ostatnich rozdziałach bardzo mocno gra zamienia się w jakiegoś H&S bo trzeba eliminować po 20 takich samych jednostek i powtórzyć kilka razy. Na początku czyli jak każda gra PB w pierwszym rozdziale jest świetna choć uważam że gorsza niż pierwsza część, która zachęcała do eksploracji, a w dwójce jest tak sobie, a i same tereny uważam za gorsze. Suma sumarum warto ograć ale trzeba mieć na uwadze że to PB oraz gra AA.
gra rewelacja, lepsza niż fallout, całkowicie otwarty świat i nieograniczona możliwość eksploracji, jedna tylko rzecz trochę boli - brak jakichś dziwnych mutantów, ciężkich do pokonania i paskudnych potworów jak to powinno być w takim post apokaliptycznym świecie, np w wodzie nic nie pływa, po lasach czy skażonych miastach tylko ważki, szczury ew. zombie, pod tym względem trochę zmarnowany potencjał
Gra kupiona za 26 zł. Cena adekwatna do zawartości, 28 h, wbity 23 poziom i dość. 
Gra jest katastrofą, podobno to studio słynie z dobrych RPGów, po tej grze niekoniecznie można to zauważyć. 
Kompletnie pusty wręcz tekturowy świat. Nic tu nie jest ciekawe, niby masz możliwość swobodnej eksploracji ale co z tego, skoro nie ma tu nic ciekawego. Przypomina mi to Dragon Age Inkwizycja. 
Postacie są bezpłciowe, NPCy  nijacy, walka to istne drewno rodem z 1 wiedźmina (chociaż ten i tak lepiej wyglądał), świat jakby wycięty z kartonu, wrogowie głupi, do tego sztucznie wyciągnięta długość gry, a zadania główne jak i poboczne to jakiś szczoch. Szkoda mi czasu na wypisywanie minusów. 
Wywaliłem w pizdu, mimo, że dawałem tej grze sporo szans, ale im dalej tym tak samo, czytaj gorzej. 
no tak bo przeciez po pierdylionie powtarzalnych do bolu pod katem zawartosci, oskryptowanych gier Ubikacji, Bethesdy czy innego mainstreamowego guano lemingom brakuje bezsensownych powtarzalnych czynnosci, ktore nie maja zadnego sensu ale pozwalaja na zdybycie achievementow. czego tu nie rozumiec. akurat tak fantastycznego otwartego swiata jak w Elexie nie mozna spotkac w zadnej innej grze. swiata wypelnionego po brzegi sensownymi znajdzkami, ktore jednoczesnie pchaja narracje do przodu jak w dobrych ksiazkach. TO NIE JEST GRA DLA LEMINGOW. ile razy mozna powtarzac
.
Piękna gra, wciągnęła mnie na długie godziny i jest dużo lepsza niż pierwsza część (w pierwszej części bardzo nierealistycznie wyglądają rośliny, które zbieramy i jest strasznie drewniana walka). W Elex 2 mam ochotę grać i ukończyć, a w Elex nie bardzo.
Mimo że grę pokonałem i zrobiłem prawie wszystkie misje dostępne w grze (kilka się zbugowało), grałem 55 godzin, osiągnąłem 53 poziom postaci, to uważam, że gra jest co najwyżej średnia. Główny zarzut to kompletny brak klimatu. Fabularnie to leży i kwiczy. Nawet fabuła elexa 1 wciągnęła mnie bardziej. Tutaj kompletnie nie interesowało mnie to jak ta historia się potoczy. Jest nudna, kompletnie bez polotu. Cały główny wątek fabularny jest niesamowicie nudny. Tu w ogóle nie ma podskoku do Gothiców.
Kompletnie nie rozumiem czemu tak naprawdę służy wskaźnik zniszczenia (w pierwszej części nazywano to oziębłością). Nie ma to praktycznie żadnego znaczenia dla gry, poza tym że w kilkunastu miejscach można wybrać inną opcję dialogową, co i tak niczego nie zmienia. A w prawie każdej rozmowie można wpływać na ten wskaźnik, co sugerowaloby, że ma to jakieś znaczenie dla gracza, a nie ma.
Zadania poboczne, które często ratują posuchę w wątku głównym też w większości są nudne i sprowadzaja się często do tego by pójść gdzieś i wybić określoną liczbę jakichś potworów. Jest to najbardziej prymitywne zadanie jakie można wymyślić w RPG, a tutaj jest takich od cholery. Jest kilka dużo ciekawszych zadań, ale to naprawdę na palcach jednej, góra dwóch rąk bym wymienił, a w calek grze jest zadań ponad 300. NPC są nijacy, a jak już wykonamy zadanie od nich to nie ma kompletnie powodu by do nich wracać. Miasta/osiedla bardzo nieudolnie symulują że coś się w nich dzieje. Postaci wiecznie stoją w tych samych miejscach i nie ma o czym z nimi rozmawiać. Tak naprawdę wraca się tylko do handlarzy by dokupić amunicję (jeśli korzystamy duzo z broni dystansowej, co ja robiłem), reszta to tło. Nic się nie dzieje w tych osiedlach, nie ma prawie żadnych zdarzeń losowych ktore by coś urozmaicały i ze np raz na jakiś czas ktoś nas zaczepi i coś powie. Nie.
Nieco lepiej wygląda walka, choć jak to bywa w grach Piranii, jest też drewniana. Walka łukiem dawała mi pewną satysfakcję, bo trzeba mądrze celować, ale tak naprawdę z każdym porworem walczy się niemal tak samo.
Potworów jest sporo, powiedziałbym nawet ze bardszo dużo różnych rodzajów, ale prawie nie ma między nimi różnicy. Jest jeden mega wkurzający, który się zakopuje w ziemię a potem potrafi wyskoczyć w powietrze chyba z 30 metrów do góry co wygląda absurdalnie. Potworu często gubią się jednak gdy nasz bohater po prostu unosi się w powietrze dzięki plecakowi odrzutowemu.
Sam plecak odrzutowy jest cechą rozpoznawczą tej serii i w tej części doczekał się możliwości usprawniania. Jest kilka lokacji, do których sie bez tego usprawnienia nie dostaniemy, więc warto plecak usprawnić.
Można się zastanawiać czemu dałem "aż" 5 skoro ciągle narzekam. Ano dlatego, że mimo wszystko grindowanie kolejnych poziomów mnie wciągnęło. Czułem rozwój, bo na początki bylem chłopcem do bicia, a pod koniec nawet największe kreatury nie sprawialy problemów, a końcowego bossa ubiłem w pół minuty nie spiesząc się zbytnio. Eksploracja daje sporo satysfakcji, świat jest ładny, zróżnicowany i naprawdę spory. Choć w tej części twórcy minimalnie bardziej wymagradzają eksplorację, to dalej uważam, że miejsc unikatowych, które można odwiedzić dzięki determinacji gracza jest za mało, i są zbyt słabo wymagradzane. W grze są dwie minigierki i ta z hakowaniem sejfów jest zbugowana identycznie jak w pierwssym elexie, czyli cyfry nie chcą się wpisywać, ale potem obczaiłem jak to trzeba zrobić by dzialało. Niemniej irytujące jest to, ze w sejfach czy zamknietych skrzynkach, nawet tych najtrudniejszych, bardzo rzadko jest cokolwiek cennego. Jak docieramy do jakiejś skrzyni najtrudniejszego typu, gdzie musimy mieć umiejętność otwierania zamków na najwyzszym poziomie, możemy oczekiwać że w środku czeka na mas coś cennego, a tu najczęściej w środku są jakieś totalne smieci, typu batonik czy dziecięca zabawka. Takich śmieciowych itemów jest kilkadziesiąt i przez całą grę non stop zbieramy te śmieci, ktorych jedynym przeznaczeniem jest sprzedanie u handlarzy.
Handlarze z zupełnie niewiaromegp powodu kupują od nas wszystko jak leci, hurtem, nawet największe śmieci. Nasz protagonista oczywiście ma bezdenne kieszenie i może mieć w kieszeniach 100 miecxy, 30 blasterów, 1000 granatów. Najsmieszniejsza w tej serii jest waluta. Pieniędzmi są krysztalki elixitu, które są wielkości bochenka chleba xd A ja mialem ich w pewnym momencie z 80 tysięcy. Chyba musiałbym przewozić to w jakimś wagonie towarowym xd
Generalnie grindowanie wciągało i eksploracja wciagała. Graficznie ja tam wielkich wymagań nie mam, ale niektore tereny wyglądały ładnie, choć zdaję sobie sprawę, ze nie jest to grafika najwyższych lotów. Muzyka przyjemna, dubbing tragiczny (główny bohater ma okropny wkurzający głos jakiegoś prymitywa). Ja daje 5/10, bo jednak spędzilem mnóstwo godzin i miałem ten syndrom, jeszcze jednej godzinki.
Względem 1szej części poprawili tylko system walki bronią białą. Niestety postacie i zadania są nudniejsze, a świat jakby gorzej zaprojektowany i mniej zachęcający do eksploracji. Dodatkowo skopany balans rozgrywki, a przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. 1sza część też miała wady, tożsame dla wszystkich gier piranii, ale elex 2 nie broni się już tym, czy poprzednie produkcje. 5.5 z sentymentu do studia, idą w złą stronę. W grze widać już brak chęci i robienie na szybko.
Niestety dwójka nie idzie do przodu względem części 1, a w niektórych aspektach się cofa. W jedynce spędziłem ponad 100 godzin, a dwójce poświęciłem "tylko" 68 godz. W najnowszej części questy są dużo mniej złożone (większość), główny wątek w porównaniu do jedynki żenująco uproszczony. Historie towarzyszy są napisane po łebkach - aby tylko były. Kupiłem grę na przecenie za połowę ceny - ale wciąż czuję że zapłaciłem za dużo.
Mimo przedziwnych bugów graficznych i fatalnych questów pobocznych bliżej końca gry (walka z dziesiątkami wrogów), wciąż bawiłem się dobrze przez prawie 50 godzin.
Pierwszy Elex mnie ominął, zacząłem od razu od dwójki bo chciałem tam sypnąć grosza twórcom na premierę. W sumie to nie liczyłem na arcydzieło i oczekiwań nie miałem żadnych. Generalnie no to przegrałem w sumie ponad 10 godzin i się od niej odbiłem. Klimat jest ok (całkiem pomysłowy coś innego), frakcje są fajnie zrobione, eksploracja świata jak w innych grach Pirani ), jednak ta gra chodzi tak źle że przestałem w to grać. Na i5 10gen i Rtx3060 miałem może 40 fps a w większych lokacjach sporę drropy. Kupiłem jedynkę może jak ją skończę to naprawią tą część. Na tą chwilę 7/10
Gdybym miał ocenić tą grę od strony technicznej to powiedziałbym, że jest raczej przeciętna, tak jakby twórcy pozostali cały czas w 2002 roku. Warto jednak przyznać, że dostarcza wiele godzin rozrywki (skończyłem w 42 godziny, nie kończąc wszystkich zadań pobocznych). Wystawiam tej grze ocenę 7 z tego względu, że doskonale daje redę z dostarczaniem rozrywki a przecież właśnie o to w grach chodzi :)
Zajebiście mi się grało przez pierwsze 20h. O wiele lepiej niz w Elexa 1. Kozak fabuła i taki dreszczyk, że nie można wszędzie iść. Po 20h natomiast zaczyna się robić powtarzalna i troche zaliczyła regres. Jakbym miał oceniac pierwsze 20h to dałbym ku*wa chyba 9,5 XD
kiepskie połączenie postapo i fantasy - Horizon robi to o wiele lepiej, nieciekawi towarzysze i frakcje , studia zmierza ku upadkowi dodatkowo postacie przeklinają na siłę na plus ładna grafika otoczenia (bo nie postaci)
Mimo wielu niedoróbek i głupich rozwiązań gry Piranii mają w sobie coś co wciąga i przyjemnie się w nie gra.
Jak dla mnie super gra, lepsza niż jedynka, fajny dubbing, klimat jak ktoś lubi Gothica to odnajdzie się tutaj. Co prawda ma swoje mankamenty i nie jest to wysokobudżetowy RPG, ale gra ma swoją duszę i jak dla mnie jest od nich w wielu elementach lepsza. Jak ktoś nie czuje tego klimatu to może wydać mu się "drewniany" lub trudny. Dla mnie bomba i mam nadzieję, że wyjdzie trójka.