Elden Ring
Jak ktoś już myśli o ewentualnym spirit summonie do koloseum to może się przydać. Świeżutkie video. Battle royale ze wszystkimi spirit summonami naraz, 57 (bez mimica i puppetów), walka do ostatniego. Cudnie się to ogląda. Ach, przypomniały mi się dawne eksperymenty ze spirit summonami, no mają swoje unikalne charakterki. Przesympatyczni zwycięzcy :-)
https://www.youtube.com/watch?v=ASZvptJSkTM
GinoMachino, to ten mistrz od no-hit run, który zrobił wszystkich 165 bossów w pojedynczym przejściu bez jednego draśnięcia. Tu no-hit run z Ringed Finger. Znaliście? Strasznie fajna broń, z mocnym poise dmg i prześmieszną, ale skuteczną umiejętnością broni. Właśnie skończyłem sobie przejście. No i zawsze można komuś pokazać taki Ringed Finger L2 ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=ALQpCJ2Z7P0
The Game Awards 2022:
Elden Ring - GOTY
Elden Ring - Best RPG
Elden Ring - Best Game Direction
Elden Ring - Best Art Direction
:-)
blech, szkoda że ER okradło GoW z nagrody ale cóż począć wygrała większość o wątpliwym guście ;)
dobrze że przynajmniej :
The Game Award for Best Narrative - GoW Ragnarok
The Game Award - Najlepsza gra akcji/przygodowa - GoW Ragnarok
The Game Award for Innovation in Accessibility - GoW Ragnarok
The Game Award for Best Audio Design - GoW Ragnarok
The Game Award for Best Performance - GoW Ragnarok
The Game Award Najlepsza ścieżka dźwiękowa - GoW Ragnarok
Myślę, że GoW:R przegrał GOTY nie tylko z Elden Ring, ale też z Xenoblade Chronicles 3. Szczere brawa za świetne 3-cie miejsce w równej walce z Horizon FW i innowacje w zakresie Accessibility i Audio!
Kojarzy ktoś obeznany z grami Fromsoftware jak szybko tanieją ich gry ? Bo taki sekiro to dalej max 127 zł na promocji. Po jakim czasie jest szansa na takiego elden ringa za 100 lub w cenie sekiro :) ?
Jak chcesz czekać na taką obniżkę, to na Twoim miejscu zapomniałbym na razie o Elden Ringu. Niestety ich gry tanieją w bardzo wolnym tempie, albo nie tanieją w ogóle. Dark Souls 3 sprzed 6 lat nadal jest sprzedawany po pełnej, premierowej cenie (ze wszystkimi dodatkami) z bardzo rzadkimi obniżkami (może gdzieś do połowy ceny). Jak sam widzisz, Sekiro też przez większość czasu idzie za pełną cenę a zniżki jak za dość już jednak starą grę nie są duże. Także nie liczyłbym na spadek ceny w bliskiej przyszłości.
Po jakim czasie jest szansa na takiego elden ringa za 100 lub w cenie sekiro :) ?
Na konsolach może się trafić używka w takiej cenie, na PC natomiast...
O ile w przypadku Sekiro wydawcą jest ActiBlizz i gra jest regularnych promocjach, tak w przypadku Elden Ringa Bandai Namco, które wydało grę umyślało sobie jakiś czas temu, że koniec z przecenami na ich gry więc jedyna obniżka jaką możesz trafić to gdzieś w kluczykowniach.
Rozczarowałem się, że nie pokazali na TGA żadnego zwiastuna dodatku, najwyraźniej chcieli zrobić miejsce dla Armored Core i pokazać ich nowej szerszej publiczności że robią też innego rodzaju gry. Pociesza fakt że Miyazaki odbierając nagrodę jednak jasno zasugerował, że nad dodatkiem pracują, a skoro nie są jeszcze gotowi, by cokolwiek pokazać, to szykuje się coś dużego. Czekam niecierpliwie na zapowiedź.
Podtrzymując naszą tradycję i z okazji GOTY taki sympatyczny utwór załączam :-)
https://www.youtube.com/watch?v=FNNI_4tk9fs
Bandai Namco po TGA w mailu do graczy:
“Congratulation to ELDEN RING for winning Game of the Year, Best RPG and Best Art Direction at The Game Awards! It’s been an incredible year of gaming and we thank the Elden Ring community for their love and support of the game thus far. Stay tuned in the days and weeks to come, as there is more Elden Ring news that awaits! For those who have yet to experience Elden Ring, there’s no better time than now!”
No ja się cieszę, że ER wygrało GOTY, ale gdzie w tym mialu masz napisane, że w ciągu dwóch tygodni będziemy mieć ciekawe newsy?
2 dni - to min liczba "dni", aby nie był już jeden "dzień"
4 tygodnie - to max liczba "tygodni", aby nie wpaść już w "miesiące"
średnia z 2 dni i 4 tygodni to ~2 tygodnie ;-)
I to wszystko wywróżyłeś z maila, gdzie nie ma żadnych konkretów kiedy to będzie? Jesteś niesamowitym astrologiem ;-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-);-)
Nie astrologiem tylko niepoprawnym i nieodpowiedzialnym optymistą :-) Ja aż tak mocnej presji na DLC fabularne nie mam, w sensie, czekam ale niekoniecznie już zaraz muszę je mieć. Stay tuned in the days and weeks to come - w najlepszym wypadku odczytuję jako zapowiedź za kilka dni i samo DLC za kilka tygodni, w najgorszym to nie wiem - jak myślisz, co oznacza days to come wypowiedziane w połowie grudnia? Gdybyś planował coś zapowiedzieć np. za 2-3 miesiące to tak byś to sformułował czy raczej wkrótce, w najbliższych miesiącach, w przyszłym roku? Zobaczymy :-)
Days to come to znane sformułowanie, które nic nie znaczy. Równie dobrze mogliby napisać soon i wyszłoby na to samo. Żyjesz nadzieją wykreowaną przez jakiegoś pijarowca z From i tworzysz sobie jakieś matematyczne wyliczenia, które mają dowieść, ze w ciągu dwóch tygodni dostaniesz jakieś info o DLC.
Masz absolutną rację. Zajrzę sobie za rok czy jest to DLC, jak będzie to może zagram, a jak nie to też nie będzie problemu, nie jest mi ono aż tak do życia potrzebne jak sugerujesz. Inna rzecz, że być może zbyt wiele czasu spędziłem w krajach anglosaskich, aby zrozumieć tutejszą lokalną, dość powszechną czarno pesymistyczną mentalność. Będę pamiętał na przyszłość o precyzji i dowodach, aby cię tak nie wzbudzać. Tymczasowo, jak możesz, wymaż z pamięci wszelkie (moje) przewidywania dotyczące przyszłości ER, tak chyba będzie lepiej i przyjemniej. Pozdrawiam :-)
Wszystkie szanujące się redakcje świata dają tej grze 10/10. Gry-online.pl 6.6 :-) Urocze! Czy polscy gracze to głównie fani słodkich produkcji ubisoftu?
Część tych "szanujących się" redakcji wystawiła tak wysokie oceny po ledwie 40h gry, bo nie mieli więcej czasu na porządne ogranie do momentu zniesienia embarga na publikowanie recenzji. Poza tym, ocena 6.6 to nie ocena redakcji tylko ocena użytkowników. I wcale nie jest ona dziwna patrząc np. na oceny użytkowników na metacritic'u, gdzie wersja PC oceniona jest na 6.9. Jak widać, ludziom wcale ta gra aż tak bardzo się nie spodobała. Wystarczy tylko spojrzeć na oceny użytkowników wystawione poprzednim grom From Software. Różnice są znaczące. Dla mnie Elden Ring jest szczególnym fenomenem, ponieważ jeszcze nigdy w całym moim gamingowym życiu nie natrafiłem na grę, gdzie przez pierwsze 35-40h grania bawiłem się doskonale, polecając ją znajomym i mówiąc jaka to ona jest rewelacyjna, tylko po to, żeby przez kolejne 40-45h być coraz bardziej znudzonym rozgrywką. Do tego stopnia, że w pewnym momencie musiałem zrobić sobie 2 tygodnie przerwy od grania, co w sumie też niewiele dało w kwestii znużenia. Jedyne co skłaniało mnie do dalszego obcowania z tym "arcydziełem" to walki z bossami, które bardzo mi się podobały. Otwarty świat, którym wszyscy się zachwycają, od innych światów różni się tylko brakiem znaczników na mapie (które w większości innych gier można wyłączyć, np. w Wiedźminie 3) i tym, że jest cholernie powtarzalny i nudny. Bossowie są fajni i jest ich dużo, ale powtarzają się co dokłada swoją cegiełkę do budowania nudy. Nie wiem też jak można z gry na grę, powielać wciąż te same błędy i źle działające rozwiązania. To siódma gra od From Software, a praca kamery wciąż ssie kule, kolejkowanie poleceń chyba nigdy wcześniej tak nie wkurzało, a błędy związane z przenikaniem przez siebie założonego wyposażenia po prostu są żałosne. To tylko garstka tego co w tej grze nie działa. Oczywiście ma ona też sporo plusów i ogólnie uważam ją za przyzwoitą, ale w mojej opinii to najgorsza gra From Software, a przez ogromną dawkę znużenia jaką mnie uraczyła, dla mnie osobiście to jeden z najgorszych souls-like'ów jakie w ogóle powstały.
PS. Nagrodzenie Elden Ring w kategorii "Najlepsza reżyseria" na Game Awards to mało śmieszny żart.
Tracisz interakcje z innymi i wszystko co się z tym wiąże (np. nie przyzwiesz nikogo do pomocy w walce z trudnym bossem) plus wiadomości od innych graczy, które mogą być pomocne jak i mylące, śmieszne jak i wkurzające.
Grę można bardzo ułatwić. Wystarczy od razu lecieć zabić śpiącego smoka i zdobyć pierścień +5 do statystyk. 15 minut gry i mamy już lajcik.
Kupiłem tą grę bo to hit roku. A teraz specjalnie zarejestrowałem się, żeby przestrzec wielbicieli gatunków RPG/strategi/survivali przed kupnem tej gry.
Ta gra to takie płytkie ARCADE w stylu Mortal Kombat w ładnej oprawie i najważniejsze: gra nie wymaga myślenia! Trudność tej gry polega na tym, że dostosowujesz się do walki przeciwnika/ uniki i atak, uniki i atak, unik i atak..... i tak całe 2h żeby zaliczyć bosa.
Jak dla mnie ta gra idealnie pasuje na automaty w salonach gier do wyciagania pieniędzy.
Jeżeli grasz, fallouty, xcom, pubg, stellaris i podobne to unikaj tego drewniaka. Tutaj nic nie ma poza oprawą wizualną nie otrzymasz, za którą ode mnie ocena 1/10.
Zaliczanie serii souls do rpg było zawsze problematyczne: to właściwie tylko walka. Nikt chyba nigdy nie porównywał tego do strategii, chociaż myślenie i planowanie się przydaje.
Hahahahahahahahahahahahahahahahaha
Gra roku ???
Znajdź różnicę między tymi grami...
Śmiech na sali, to jest kopiuj wklej Dark Souls, ludzie ogarnijcie się.
To tak jakby ktoś tylko odświeżył tą grę.
Żenada serio....
no... postać skacze
Koniec roku - czas podsumowań i zasłużonego świętowania :)
Zgodnie z niedawnym artykułem GOLA, podsumowującym tytuły gry roku przyznane do tej pory przez branżowe media i graczy, statystyka wygląda następująco - na 193 wybory gry roku:
145 - Elden Ring
26 - GoW R
22 - inne gry
Liczby mówią same za siebie. Gratulacje dla wszystkich wielbicieli gry. Szczere uznania dla tych ogarniętych graczy, którym gra z jakiegoś powodu nie podeszła. Pozdrowienia dla dzielnych GOLowych trolli i poturbowanych naturszczyków, dzielących się swoimi "objawieniami" dotyczącymi gry, w całkowitej nieświadomości swojej śmieszności i ignorancji. Nie martwcie się, obstawiam, że wasze bóle zostaną wkrótce ukojone i będziecie mieli swoją chwilę radości przy wynikach goty GOLa - ocena ER 6,6 dzielnie tu trwa od premiery wbrew recenzjom graczy i całemu światu, tak trzymać ;-)
Jako że rok się kończy, myślę że to dobry czas by samemu napisać kilka spostrzeżeń na temat Eldeńskiego Kręgu i z góry ostrzegam, mam zamiar skupić się na negatywach, dla przeciwwagi do zachwytów które są tu przez niektórych wygłaszane. Dla lepszej czytelności postanowiłem wymieniać je w punktach...
1) Grafika, coś co rzucą się w oczy od razu, gra nie należy do najładniejszych, mamy tu poziom graficzny który pamięta czasy Wiedźmina 3, a powiedziałbym że jest nawet gorzej, co w 2022 roku jak dla mnie nie powinno mieć miejsca w przypadku tak dużego tytułu.
2) Optymalizacja, nie spodziewałem się tutaj nic nadzwyczajnego patrząc po innych Soulsach, ale to co dostałem okazało się znacznie gorsze, gra wygląda jak wygląda, a jednocześnie potrafi dusić się na konfiguracjach które ciągną znacznie bardziej zaawansowane technicznie projekty, Japończycy pod tym względem jak zawsze są lata za resztą branży.
3) Cut sceny, czy raczej ich brak i o ile samo to nie miałoby większego znaczenia, to i tutaj gra stoi lata za obecnymi dokonaniami branży. NPC podczas dialogów nadal stoją jak kołki, brakuje tu jakiejkolwiek dynamiki, czy czegokolwiek...
4) Martwy świat, czyli przechodząc z poprzedniego punktu, jako że NPCe nie zajmują się praktycznie niczym, świat wydaje się przez to niesamowicie martwy, po raz kolejny brakuje tu jakiejś większej dynamiki, widzisz w oddali grupkę wilków? Będzie tam stała praktycznie bez ruchu, widzisz giganta? To samo, kupiec nie ruszy się na krok, w zasadzie jedynie przeciwnicy robią coś więcej, bo mają czasem proste skrypty patrolowania terenu... ba nawet ptaki często nie odlatują dopóki ich nie zaatakujemy... świat nie żyje, jest statyczny i przez to ubogi, mam wrażenie że wypada to znacznie gorzej niż nawet przy pierwszym Gothicu, który wyszedł ponad 20 lat wcześniej, bo do RDR2 to nawet nie ma czego porównywać.
5) wszechobecna pustota świata, w dużej mierze wynika to z powyższego, świat ten co prawda skrywa sporo sekretów, ale kręcą się one głównie wokół porozrzucanych skarbów, czy jakichś przeciwników, brakuje tutaj czegoś więcej, może jakichś rozbudowanych misji, które nie kręcą się wokół schematu w którym mamy komuś coś przynieść, bez jakichkolwiek szczegółów, ani gdzie tego szukać, ani po co mu to w ogóle jest...
6) kompletna nieczytelność zadań, widać że Soulsowa ich budowa kompletnie tutaj nie działa z racji bardziej otwartego świata, NPC potrafibopuścić miejsce w którym go spotykamy nie mówiąc niczego gdzie się udaje, nie daje nam większych wytycznych odnośnie zadania, przez co często na to czego szukamy wpadamy po kilku godzinach biegania po świecie, gdzieś w randomowej skrzynce, czy przy randomowym ciele, co popycha zadanie do przodu i znowu musimy stąpać po omacku. Często zadanie trzeba wykonać w konkretnej kolejności, co jest kuriozalne gdy już część miejsc odwiedziliśmy i nic tam wcześniej nie było, przez co zaczyna się zgadywanie gdzie teraz iść i co zrobić... na szczęście tu z pomocą przychodzi internet (w jednym z zadań po znalezieniu przedmiotu, miałem udać się do miejsca które odwiedziłem 10 godzin wcześniej i było ono puste, mimo tego że nic tego nie sugerowało).
7) powtarzalni bossowie, ktoś kiedyś liczył ilu bossów w ER ma swój unikalny moveset wyszło zaledwie kilku, cała reszta to kopiuj wklej w różnych konfiguracjach, przez co po pewnym czasie po prostu zaczynają męczyć i gdy widzisz ich po raz kolejny, to zamiast szykować się do epickiej walki, jak w poprzednich grach studia, zbiera ci się jedynie na wymioty (to samo było w Sekiro z Bezgłowym, tyle że tu to jest pomnożone razy 10).
8) Lochy, jako że mamy powtarzalnych wrogów, to nie obyło się reż bez powtarzalnych podziemi, w pewnym momencie rozgrywki poczułem się jak w Skyrim, gdzie wchodząc do kolejnego lochu, zamiast zastanawiać się co za chwilę mnie czeka, zastanawiałem się czy znowu będę miał dejavu i zastanawiał się po co ja tu w ogóle właziłem, gdzieś z tyłu głowy mając nadzieję że na końcu będzie jednak coś nowego...
9) Skoro jestem już przy świecie, to zdaję sobie sprawę że dla kogoś może to nie być wada, ale mnie coś takiego irytuje, a mianowicie świat wydaje się nierealistyczny, zewsząd krzyczy że nie został zbudowany przez jakąś cywilizację która w nim miała funkcjonować, tylko przez projektanta, który musiał dać w nim odpowiednią ilość konkretnych elementów... stąd jadąc przez środek niczego nagle trafimy na jakieś ruiny, które przynajmniej u mnie wywołują ciekawość skąd się tutaj wzięły, jaką była ich rola, po czym badając je i teren wokół okazuje się że są tam, bo trzeba było ukryć skarb, NPCa, czy przeciwnika... jest to dla mnie po prostu nierealistyczne, szczególnie w dobie gier, gdzie światy są projektowane tak, by ich konkretne składowe wynikały z siebie nawzajem (RDR2, czy Dziki Gon, gdzie widząc jakieś miejsce, można domyśleć się w jakim celu ono powstało i powiązać je z innymi pobliskimi lokacjami)... podobnie jest z naturalnym ukształtowaniem terenu, gdzie często lokacje przechodzą w siebie w totalnie bezsensowny sposób, bagna które nagle wyłaniają się z równiny, czy przejście z Pogrobna do to się chyba nazywa Caedil, gdzie całość przejścia między lokacjami to po prostu zmiana nasycenia kolorów otoczenia z zielonego na czerwone (po raz kolejny RDR2, czy Wiedźmin, gdzie lokacje przechodzą w siebie w naturalny sposób, zanim zobaczy się osadę ludzi wychodząc z dziczy, można zaobserwować ślady ich bytności, zanim wejdziemy na bagna będzie strefa pośrednia, itp.). Jak pisałem, dla części osób to pewnie nie problem, mi to psuję zabawę że światem, wyrzucając z jakiejkolwiek immersii.
10) Walka, walka, i jeszcze raz walka, czyli ogólnie poczucie że ten świat jest cały czas oparty o jedno założenie, wchodzisz do jakiegoś zamczyska, co cię czeka? Przebijanie się przez przeciwników do bossa... wchodzisz do jakiegoś miasta? Znowu przebijanie przez alrzeszę przeciwników... jaskinia? j/w... ruiny? j/w... bagno? O ile rozumiem że ta gra ma takie założenia, to na prawdę nie da się zrobić jakichś przyjaznych lokacji, pełnych NPCów, dla przełamania schematyczności rozgrywki?
11) balans, tu zawiodłem się na projektantach i idealnie pokazało mi to że w otwartych światach nie da się zachować odpowiedniego balansując rozgrywki... łatwo jest przelevelować swoją postać, głównie przez to że w przeciwieństwie do poprzednich gier z serii Souls projektanci nie mają kontroli nad graczem i tym w jakiej kolejności podchodzi do konkretnych wyzwań... I to nie byłoby nawet problemem, tyle że gra ma skopany balans w innym, znacznie bardziej istotnym miejscu, a mianowicie buildach postaci... mamy buildy które są prawie bezużyteczne i takie które sprawiają że rozgrywka staje się banalna, przywołańcy potrafią zabić nawet najtrudniejszych bossów, przy których grając innym buildem gracz będzie rwał włosy na głowie...
12) Fabuła, niestety po Sekiro, które starało się jakoś motywować poczynania głównej postaci, tutaj po raz kolejny wracamy do robienia czegoś, vo tak nam powiedział ktoś, a cel to typowe dla tych gier wyższe dobro... zasiądź na tronie zmatowieńcze... po co? Nie mam pojęcia... co mi to dało? Nie mam pojęcia... czy coś tym zmieniłem? Nie mam pojęcia... niestety całą motywacją było dla mnie bieganie po tym świecie i walka z przeciwnikami, oraz podziwianie części poziomów, a nie sama historia mojej postaci.
13) Postacie, po raz kolejny wiele z nich jest napisana w ten typowy Soulsowy sposób, chciałoby się tu czegoś innego, może jakichś bardziej rozbudowanych person, z bardziej barwnymi osobowościami... bo to już szusta gra w tym stylu...
14) a skoro przy stylu jesteśmy, to kopiowanie innych gier... gdy ER został zapowiedziany jako nowa marka, bo studio nie chciało robić "kolejnych Soulsów", byłem wniebo wzięty, gra bardziej w stylu Sekiro, oparta o nowe schematy? A gdzie tam... bo co prawda teraz nie ma ognisk, ale są miejsca łaski, nie ma dusz, ale są runy, nie ma firekiperek, ale jest Melina,nie ma nieumarłego, ale jest zmatowiony, nie ma rysika do przyzywania, ale jest palec, nie ma estusów i fragmentów flaszek, tylko są butelki i nasiona, i tak można wymieniać I wymieniać... niby nowa franczyza, a jednak Dark Souls 4, nawet sam się łapałem na to że po znalezieniu nowej broni często zamiast przyzwyczajać się do jej movesetu, od razu czułem jej feeling, bo bliźniaczo przypominał DS3. Zamiast nowej marki dostałem Asasynach, choć nawet u Ubi między tymi grami w całej serii dostawałem większe zmiany.
15) Fatalne AI, przeciwnicy mają problem z patchfindingiem, nadal ślepo lecą przes siebie przez co potrafią wpaść w przepaść, zachowują się jak ziemniaki gdy się przy nich skradamy (ogólnie skradanie ssie, ale nie chce mi się już o tym pisać).
16) Beznadziejny tryb sieciowy, nie mam pojęcia kto wpadł na to by te wszystkie najazdy tak wyglądały...
17) Na koniec też można wypomnieć masę lenistwa twórców, w czasie gdy inni starają się dopieszczać takie drobiazgi jak mimika, tutaj wracamy znowu do czasów pierwszego Gothica, gdzie postaci ruszają ustami jakby mieliły kluski (Andromeda została zniszczona za to jeszcze przed premierą), tak samo ma się sprawa z clippingiem przez obiekty, gdzie nadal miecz potrafi przenikać przez płaszcze, nadal przeciwnicy potrafią wejść na mały kamyk czy krzaczek i na nim zawisnąć, nadal smok potrafi robiąc unik wskoczyć na fotmacje skalną na której nie ma go jak uderzyć, nadal potrafią zdarzać się błędy kolizji, wieszchowiec nie ma żadnych animacji, czy AI poza czasem gdy go używamy, nadal nie możemy pływać, nie ma nawet animacji tonięcia, itp.
Ot, takie wady wyłapałem (może coś dopiszę jak sobie przypomnę) i myślę że warto o nich wspomnieć, bo wątpię by w morzu zachwytu z recenzji dało się o tym wyczytać, a może komuś się przyda gdy będzie decydował o zakupie... ale sobie tym postem nagrabiłem.
Brawo, według mnie nic sobie nie nagrabiłeś, czuć wielką pasję do gry :-) Podoba mi się. Zdaje się, że przebiłeś mnie w niemiłosiernej ilości tekstu, czyli
1) Grafika. Jako zdanie osobiste i subiektywne, rozumiem. Co zaś do generalizacji "w 2022 nie powinno mieć miejsca" - nie sądzę. ER właśnie w tym 2022 roku zdobyło m.in. nagrody Golden Joystick Awards za Best Visual Design i The Game Awards za Best Art Design, pośrednio zależne od grafiki. Dla wielu graczy wyżyłowana grafika nie ma większego znaczenia. Dla wielu też ER wygląda po prostu przepięknie.
2) Optymalizacja - tu współczuję. U mnie na XBOX Series S działało bez zarzutów.
3) Cut sceny, czy raczej ich brak. Tu nie wiem o czym piszesz. Szczęśliwie ER nie naśladuje żadnych, nieistniejących zresztą standardów w branży. Dla wielu przeładowanie gier cutscenkami jest ogromną bolączką współczesnych mainstreamowych produkcji i nie ma nic gorszego, gdy gra odbiera ci co chwila kontrolę nad akcją decydując, abyś coś sobie obejrzał. Z kolei to, co czasami pokazuje ER robi akurat wrażenie - sprawa subiektywna. NPC podczas dialogów nadal stoją jak kołki - to fakt, tu jest gorzej niż np. w jrpgowych anime, ale za to dużo lepiej niż np. w Wiedźminie, gdzie dialoguje się często ze sztucznymi lalkami wykonującymi dziwne grymasy, tak, to moja niepopularna opinia. Jeżeli gra nie potrafi zrobić przekonywającej mimiki, to lepiej zrobić kołki, które przełączają gracza na wyobraźnię, niż iść w półrealizm, który kładzie immersję.
4) Martwy świat - wiele bytów się jednak chyba porusza, NPCe są nieruchawe to racja, taka uroda tej formuły. Osobiście bardziej rażą NPCe wałęsające się jak zombie bez żadnej rutyny jak w Cyberpunku, ale to sprawa osobista. W jednym masz rację ER z niczym się nie porównuje i nie naśladuje.
5) Wszechobecna pustota świata, brak rozbudowanych misji. ER jest grą opowiadająca historię środowiskowo. Nie brak paru nawet rozbudowanych questów, ale to ten "pusty" świat opowiada ci historię. Po zrobieniu jakichś 20 questów w Wiedźminie, którego teraz właśnie powtórnie przechodzę zatęskniłem za tą ascetyczną formułą. Jedna nie jest lepsza od drugiej, to po prostu dwie różne formuły. Jedna może ci się nie podobać, zrozumiałe.
6) Kompletna nieczytelność zadań - no, potrafi wkurzyć nieprzyzwyczajonego, a nawet przyzwyczajonego gracza, chociaż mnie akurat mniej niż w Soulsach. ER jest też doświadczeniem społecznościowym, zawsze można podejrzeć, no i mamy jeszcze teraz znaczniki NPC na mapie, taki luksus w stosunku do pierwszej wersji :-)
7) Powtarzalni bossowie i kopiuj wklej - kompletnie się z tym nie zgadzam, ale ponieważ tłumaczone to było dziesiątki razy to nie będę powtarzał. Proszę tylko o nie wprowadzanie ludzi w błąd. Nie wiem gdzie widać identyczny moveset u Elden Beast, Radagona, Hoarah Loux, Godfrey'a, Maliketha, Beast Clergyman, Godskin Duo, Fire Giant, Morgott, Radahna, Rennali, Rykarda, Godricka, Mohga, Placidusaxa, Malenii itd. - to już chyba więcej niż kilku z samych tylko wybranych wizerunkowych bossów? Osobiście nie rozumiem też dlaczego różne wersje bossów i minibossów mają być wadą gry, i nigdy nie chciałbym, aby FS to zmieniło :-)
8) Lochy, powtarzalne podziemia. Przechodzę Wiedźmina - daleko tu do różnorodności i atrakcyjności podziemi jak w ER: jaskinie, groty, tunele, kopalnie, katakumby - każde z jakimiś mniej lub bardziej fajnymi mykami lub zagadkami, z minibossem i nagrodą na końcu. Zrozumiałe, że ilość może znużyć, ale przecież są w większości opcjonalne.
9) Dla kogoś może to nie być wada, świat wydaje się nierealistyczny - tak, dla "niektórych" to wielka zaleta. Skoro przywołałeś Wiedźmina, to tam świat jest również piękny i dla odmiany realistyczny. To powoduje, że już praktycznie po opuszczeniu Białego Sadu, który przeszedłem jeszcze jakoś w trybie immersji, wszystkie lokacje w Velen wyglądają podobnie, świat pokryty jest identycznym lasem, polami i jeziorami, chatami i kasztelami, i w zasadzie bez mapy, poruszania się po znacznikach nie da rady rozróżnić gdzie jesteś. W Elden Ring jesteś sobie w stanie poradzić w dużej części nawet bez mapy, pomimo ogromu świata, pchany zwykłą ciekawością zapuszczania się w nieznane, odkrywania nowego i innego, a różnorodność obszarów i perspektywy widokowe zakładające wiele punktów charakterystycznych dają ten złoty środek dla gry. Próżno tego szukać w Wiedźminie, na którego nie narzekam, ale żal mi tam tylko skakać po znacznikach, bo organicznie poruszać się po tamtym świecie ciężko.
10) Walka, walka, i jeszcze raz walka - TAAAAK :-) Ale jeszcze lore, historia, świat, narracja środowiskowa, buildy, wyzwania itd.
11) Balans - dlatego właśnie masz te różne buildy, największa zaleta ER. Zapewniam cię, że nie ma buildów bezużytecznych, do znużenia powtarzałem tutaj jakimi walczyłem (kilkudziesięcioma) i jak ktoś mówił na forum, że coś bezużyteczne, to ja właśnie dla przekory tym przechodziłem i się okazywało najciekawsze, serio :-) Przyjmijmy, że przy pierwszym przejściu gry ten balans może wypaść różnie, dla różnych graczy, dla różnych buildów, dla różnych leveli. To zamiast stopni trudności, o które płaczą mainstreamowcy i jako ukłon dla tych, co się kiedyś odbijali od Soulsów. Doświadczony gracz raczej sobie rozrywki nie da zepsuć. A taki słaby gracz jak ja przy pierwszym przejściu, nawet z silnym buildem i levelem, najsilniejszą magią i summonem, sporo się męczyłem z końcowymi bossami i Malenią. Świetny balans gry świeci natomiast pełnym blaskiem od NG+ do NG+7. Polecam.
12) Fabuła. No tak. Jak tak miałem przy pierwszym przejściu Wiedźmina. Nic nie zrozumiałem ponad filmową banalność i nawet nie chciało mi się dochodzić dlaczego. Teraz obiecuję sobie to zmienić, do czego zachęcił mnie zresztą Elden Ring. W Elden Ring byłem natomiast tak zaintrygowany, że nie spocząłem dopóki nie odpowiedziałem sam na pytania, które sobie zadajesz. Sprawa indywidualna. Jednych zwyczajnie nudzą mainstreamowe historie, które dużo lepiej można opowiedzieć książką lub filmem, inni je właśnie wolą. Podobnie z dialogami. Co lepsze - enigmatyczne wypowiedzi NPC w ER czy długie przeklikiwanie dialogów w Wiedźminie dla magii wyboru, które w książce lub filmie są podawane sprawniej i bardziej naturalnie. Kto co lubi. Jedno nie jest gorsze od drugiego. Ja wolę tajemniczość ER.
13) Postacie - jestem z tobą :-)
14) Kopiowanie innych gier - specjaliści branżowi twierdzą, że jednym z większych sukcesów ER jest to, że zebrał i umiejętnie wykorzystał wszystkie dotychczasowe doświadczenia FromSoftware w jedno, podbił je na wyższy poziom i stworzył coś nowego i unikalnego. To duża sztuka. Ale rozumiem cię, chociaż przyznam się, że równolegle do tych setek godzin w ER przeszedłem DS, DS2 i nawet ostatnio ósmy raz DS3. Dla mnie ER jest zupełnie inną grą, DS2 zupełnie inną grą, DS i DS3 zbliżone do siebie, ale zupełnie inne od tamtych, Sekiro wiadomo. Może zapowiedziane Armored Core VI Fires of Rubicon ci pomoże w przyszłym roku :-)
15) Fatalne AI - dyskusyjne, zdarzają się przykłady zaskakująco świetnego AI
16) Beznadziejny tryb sieciowy - tu możesz mieć rację, gram całkowicie PvE i nie miałem okazji się przekonać
17) Masę lenistwa twórców - masz rację co do wielu przykładów, choć nie posądzam FS o lenistwo. Jedyne z czym się nie zgadzam to mimika, tak mimika. Osobiście jestem zdania, że dopóki twórcy nie są zdolni zrobić przekonywającej, w pełni naturalnej i realistycznej mimiki, to powinni pozostać przy anime lub braku mimiki w ogóle. Znowu w Wiedźminie, i nie tylko, strasznie mnie to wybija, bo wyobraźnia wyłączona jak w filmie, a efekt wizualny często bardzo sztuczny. W grach typu ER wchodzi wyobraźnia i nie ma problemu.
Ile z punktów, które wymieniłeś są wadami gry, a ile rzeczami, które ci się po prostu nie podobają - do uznania. Jak widzisz, całkiem spora część z nich może być dla innego gracza zaletą :-) Myślę, że na podstawie naszych obu wpisów, z dwóch punktów widzenia, gracze zastanawiający się nad ER, o których się martwisz, wybiorą sobie bardziej świadomie co im w grach pasuje. Pozdrowienia :-)
Z częścią tych uwag trudno polemizować, ale brzmią one trochę jakby twoje doświadczenie z grami ograniczało się do RDR2, GTA czy jakichś symulatorów. Czy w fpsach narzekasz na to że Twoja postać przez całą grę trzyma broń nieruchomo w jednej pozycji, a jak spojrzysz w dół to nie widzisz nóg i reszty ciała? Że bohater nosi na sobie tony przedmiotów a mimo to biega, skacze i się nie męczy? Że przeciwnicy w takim DOOMie wałęsają się tylko w kółko i czekają aż ich wyrżniesz? Że w wielu strzelaniach twoimi jedynymi przeciwnikami są ludzie? Że w samochodówkach tylko się jeździ samochodami, w fifie tylko się gra w piłkę, a w tekkenie tylko walczy? Nawet sobie nie wyobrażam co byś napisał w wątku jakichś gier 2d pokroju Hollow Knight o tamtejszej nieralistycznej animacji, nieistniejącej mimice, niewiarygodności świata przedstawionego, grafice odstającej od współczesnych standardów itd. Patrząc po Twoim wpisie zdajesz się podchodzić do gier jakby ich nadrzędnym celem miał być realizm, symulacja rzeczywistości, techniczna doskonałość i bycie interaktywnym odpowiednikiem filmów, a każda gra musi być porównywana z RDR2 i W3 i jest ich bezpośrednim konkurentem. Żadnej z tych rzeczy gra nie musi spełniać a jednocześnie może być sukcesem - zarobić miliony i zdobyć miliony fanów - na własnych zasadach :)
Po sekiro taki regres jaki zaliczył ER to jest wręcz niezrozumiałe tak samo jak fanatyzm zakochanych nie widząc że ich dziewczyna ma uszy jak nietoperz a zęby jak zajać. Z fanatyzmem ciężko wygrać. ER na pewno nie jest grą gorszą od DS3 o to w zasadzie mi wystarcza aby jej wystawić pochwalna laurkę ale to JA który generalnie szukam tylko zalet w każdej grze. Dziwne jest natomiast to że fani ktorzy zaliczył sekiro jak ja (calak) tych wad nie widzą i akceptują ten krok w tył. ER grą roku to dla mnie totalne nieporozumienie i wręcz niedożeczność ale kto co lubi.
Część twoich punktów to mocno subiektywne rzeczy, a w przypadku paru sam nie mógłbym się zgodzić... ale mimo wszystko znacząca większość twoich uwag, to rzeczywiste problemy Eldena oraz Froma.
Bo ciężko nie dostrzegać braków technicznych, archaicznych mechanizmów, nieprzemyślanych rozwiązań czy zwykłego lenistwa. A to nie czasy Demons Souls czy pierwszych Dark Souls, gdzie FromSoftware było ledwo stać na dziurawe spodnie oraz koszule bez jednego rękawa.
W dodatku nie mówimy tutaj o zmianach typu "no ja wolę jak się strzela, a tu macha się mieczem". Nie. Gry Froma spokojnie mogłyby być lepsze, mniej odtwórcze oraz mniej przestrzałe, jednocześnie zachowując swój rdzeń.
Bo czy lepsza grafika sprawi, że soulsy będą gorsze? Czy większą różnorodność (bez tego taniego kopiuj wklej) bossów oraz miejscówek sprawi, że soulsy stracą swój charakter? Czy większe przywiązanie do spraw technicznych (kod sieciowy, animacje postaci itp), popsuje innym frajdę z grania w gry z tej serii? No wymieniać można i wymieniać.
Ale niestety FromSoftware spotkało to co Bethesde oraz Gamefreak. Mało wymagający fandom. W dodatku mocno fanatyczny.
"A te studio zawsze tak robi gry. Oni tak już je po prostu robią"
"Buble techniczne? No może i są, no ale przecież jaki gameplay fajny!"
"Mogliby się skupić na elemencie, który u nich kuleje? A po co. Przecież w ich gry nie gra się dla takich rzeczy"
"Coś nie działa w serii ale występuje w niej od początku? No przecież to jest część tożsamości tej marki. Nie można tego usunąć. Bez tego to nie będą prawdziwe X"
I tak dalej i tak dalej.
Dodatkowo niektórzy są tak daleko posunięci w uwielbieniu tej serii, że są gotowi zrobić z siebie jakiś fetysztów którzy lubią słabe i niedziałające elementy, byleby tylko nie przyznać, że ich ulubione gry są dalekie od ideału.
W takich chwilach cieszę się mocno, że gry Fromsoftware nie są moimi ulubionymi (ok, Sekiro wyjątkowo jest dosyć wysoko w moim rankingu). Gdybym miał obserwować jak moja ukochana seria jest hamowana przez innych ludzi z fandomu, którzy wręcz nie chcą by była jak najlepsza i zadawala ich stagnacja, to bym się chyba załamał.
I to jeszcze jak jestem zadowolony. Tyle, że on wypisał klarowne punkty, co mu się podoba, a co nie. Z częścią się zresztą zgadzam (powtarzalni bossowie, przestań proszę mydlić oczy bossami z legacy dungeonów) a z częscią niekoniecznie (część o grafice). Ale wypadałoby coś wyklarować, żeby nie było, że jestem jakimś złośliwym hejterem. Lubię ER, wbilem 500h i doceniam, że są ludzie, którzy też zdrowo patrzą na te gre, a nie wypisują stronę wywodu o tym jak ta gra jest świetna, na koniec cisnąć randomowo po ludziach, prawda, xandonie?
Pięknie to ująłeś. Nic dodać nic ująć . Właśnie dlatego odpuściłem ten tytuł, oszczędzając sobie setek godzin grania i masę nerwów..
Czy Elden Ring jest trudniejszy niż dark soulsy lub demon souls? Przeszedłem Dark souls 2 i 3 oraz demon souls ale już DS1 okazał się w pewnym momencie za trudny. Gra kosztuje trochę a szukam sobie prezentu na urodziny i nie wiem czy się nie przejadę na tej odsłonie. Zakup sekiro już dawno sobie odpuściłem.
Via Tenor
A.l.e.X ale piecze..
A GOTY zasłużone.
kochany nic nie piecze / Demons Souls na PS3 ściągałem jeszcze z Azji kiedy to właściwie grali w to tylko fanatycy w Polsce może z 5 osób na krzyż. Dopiero wprowadzenie Dark Souls na salony a dodatkowo na PC otworzyło drogę dla FS jako produktu dla wszystkich. Po trzech częściach + BB wyszedł w końcu Sekiro. Nawet nie wiesz jak czekałem na ER / (chyba była to najbardziej wyczekiwana przeze mnie premiera 2022 roku). ER to kapitalna pozycja bo jest clonem dorobku FS ale po Sekiro spodziewałem się że coś jeszcze o klasę lepszego. Nazwanie ER niczym innym jak Dark Souls w Open World (ograniczonym oczywiście) to żadna przesada.
Genialna gra, arcydzieło. Przechodzę drugi raz. Tym razem bez duchów i jedynym minusem gry jest to że jest łatwa. Najłatwiejsza gra tego studia.
Genialna gra, arcydzieło.
Tragiczna gra, nigdy nie grałem w nic gorszego
Zdania ekspertów znowu podzielone. Ode mnie 9+. Gra roku i tyle.
Wszystko w miarę oczyściłem , teraz calied , mam 71 level aż tak tam trudno, gram samurajem a na liczniku ,mam 35 h gry..Gra ma klimat ,tylko przeszedłem bloodborn z dodatkiem, pokonałem wszystkich bossów.Nie wiem czy grać dalej, z gier mam jeszcze sekiro.Do wyjścia zeldy nic nie kupuje
Caelid dosyć trudne. Sprawdź sobie w necie kolejność. W Cealid na tym poziomie to tylko główny Boss Radahn i Selia. Łatwy Boss choć na początku wydaje się kozakiem. Max 80lvl starczy na luzie. Potem idziesz expic podziemne lokacje. Nokron, głębiny itd.
Gra jest bardzo łatwa nawet bez duchów. Jak nie dajesz rady to korzystaj z nich. Ja tak robiłem za pierwszym razem. Teraz już bez bo każdy Boss ginie na max 6-8 hitów. 2x Guardian Swordspear, atak z wyskoku, tylko dex i zdrowie.
Ok ,Dzięki , to ruszam do nakron, ,zobaczymy jak będzie dalej .Gierka ma super klimat.
Jak grasz samurajem i jesteś w caelid to poszukaj Gael Tunnel, jest względnie niedaleko od Limgrave, w środku jest boss Magma Wyrm. Sam Boss jest dość trudny natomiast dropi Moonveila, imo najsilniejszą katanę w grze (dla mnie jest lepsza niż RoB). Dodasz do tego duchy i poziom spada do easy :)
Ta gra jest okropna. Zmarnowałem w niej ponad 150 godzin, ubilem głównego złola i z radością odinstalowałem. A teraz znów wsiaknalem, zachwycony światem i walka :(
ta gra jest zle zrobiona!
-fatalna kamera w grze
-jak chcesz uzywac podczas walki np sztyletow, eliksirow, boostow na miecz itp. to przewijasz wszystko na 1 przycisku jak debil
-strasznie dziwaczna, trzeba kombinowac "co autor mial na mysli" jak grac
-ciezko sie struje postacia np te uniki, przewrotki w porownaniu do wiedzmina strasznie slamazarne
przechodze gry na trudniejszych poziomach trudnosci ale elden nie jest trudny, jest zle zrobiony!
juz nie wspominam o takich pierdolach jak fatalne zarzadzanie ekwipunkiem albo ze nie moge porownac kupowanego przedmiotu do posiadanego itd mozna wymieniac do jutra
Nie denerwuj się tak. Ja też mam z tymi grami problem i się często frustruje, ale jest coś w nich takiego, że się nie poddaje.
1) Kamerę musisz nauczyć się szybko lokować/ulokować na przeciwniku, albo grać na klawiaturze i myszce
2) autor miał na myśli, zdobądź lepszy sprzęt, wyższy lvl, potężne zaklęcia, naucz się walczyć i naucz się pokory
3) uniki nie zawsze robisz od wroga a często na wroga albo za wroga, do tego ważne byś nie był przeciążony do <30% twoje przeciążenie jest niskie, do <69% jest średnie potem jesteś już ulany, że faktycznie ciężko
4) możesz blokować tarczą i mieczem a nawet odbijać jeżeli na tarczy masz umiejętność odbicia
5) w grze znajdziesz ash of war lepszego odskoku i jest ich kilka rodzajów, jak to że znikasz i pojawiasz się gdzie indziej
6) jak potrzebujesz pomocy tu masz film jak zdobyć 100k dusz na początek i dobry sprzęt https://www.youtube.com/watch?v=nwrygxQ_iZY trochę nauczysz się też poruszania po mapie
7) polecam ten kanał gość ma poradniki, buildy do wielu rpg https://www.youtube.com/watch?v=ngnKoSkUuTY&list=PLyT5NcCVqdX_f6KOf3SYGk9rpzFjvxXVP
Fan soulsów, spoko giereczka jednak strasznie łatwa, po dotarciu do stolicy niszczyłem każdego bossa włącznie z Malenią, Ukończyłem gierkę w 60 godzin niestety nie widzę dalszego sensu czyszczenia lokacji bo po co jak topkę najtrudniejszych bossów zabiłem średnio za 3 podejściem mityczną Malenie za 4 a poziom rozwoju opiera się na zabijaniu bossów która reszta jest tylko słabsza. Zawiódł mnie niestety poziom narracji George Martin i Miyazaki stworzyli niemy świat, widzę piękne lokacje i postacie ale mam uczucie bardzo nikłego opowiadania historii, czuje się jak bym biegał po skansenie, npce też nie zbytnio nie pomagają , operują żargonem by mówić wielkie słowa ale co z tego jak ja nadal nie wiem co to jest Eldeński Krąg, Wola, dwa palce,kto to jest właściwie zmatowieniec, nie znam motywacji bossów ich historii , z kim walczę na końcu gry byle tylko na... bossów i żeby liczby się zgadzały, lokacje są fajne ale po za giga drzewem nic nie jest tu dobrze wyjaśnione. Dostałem kolejne płytkie soulsy dla których muszę sięgnąć do internetu żeby zrozumieć historie a nie wystarczy że spędziłem w nich kilkadziesiąt godzin. Jeśli ktoś powie że historia jest głęboka to radze rozpędzić się i ... baranka w najbliższy mur bo jest różnica między dobrym opowiadaniem a tworzeniem rysów fabularnych.
Kolejna część souls zrobiona minimalnym wysiłkiem.
Otwarty świat dodany bez pomysłu po co on i jak go wykorzystać. Koncepcja rozgrywki się nie zmieniła, ale rozmiar świata bardzo wzrósł.
Mapa jest wielka, ale pustawa i złożona z kopiowanych wielokrotnie elementów obstawionych kopiowanymi przeciwnikami. Dużo małych lokacji stworzonych z ponownie z kopiowanych segmentów. Większość tych lokacji zajmuje 5-10 minut z 10 sekundowym 'bossem' na końcu. Kilka fragmentów świata ma konstrukcję identyczną jak wcześniejsze gry: zwartą, labiryntową, ograniczoną i mocno nasączoną zagrożeniami; wszystkie takie kawałki razem mają rozmiar mniej więcej całego demon souls.
Ponoć w grze jest ponad 150 bossów; szczególnie mocno można to docenić ubijając 20+ smoków; podobną ilość tree avatarów czy niewiele mniej tree spirits. Część owych "bossów" to kopie zwykłych, masowo występujących przeciwników, z podbitymi parametrami. Niewielu jest kopiowanych mniej niż 5 razy;) Większość walk jest na jedno kopyto: coś wielkiego miota się po arenie waląc seriami ataków o ogromnym zasięgu. Jeśli walczysz wręcz, zapamiętasz głównie nogi, bo niewiele więcej widać.
Do ukończenia Leyndell mamy więc rozwodnionego klona souls; kosmetycznie zmienioną kontynuację. Po leyndell mamy tragedię: twórcom została 1/3 mapy ale zabrakło energii nawet na kopiowanie, więc mapa jest pusta.
Fabuła zawsze występowała w ilościach homeopatycznych, tu jest jeszcze gorzej. Sidequesty rozrzucone po wielkiej mapie są niezauważalne, swobodna eksploracja w kolejności innej niż wymyślona przez twórców blokuje lub przeskakuje całe 'questy' lub znaczne ich sekwencje. Większość tych 'questów' nie ma żadnego powiązania miedzy kolejnymi etapami: po prostu w losowym punkcie mapy pojawia się w jakimś okresie postać z 3 linijkami dialogu; po czym po zupełnie niezwiązanych wydarzeniach pojawia się gdzie indziej. Kulminacją beznadziei jest wielki finał: 6 zakończeń, wszystkie denne; 4 z nich można użyć jako zadania do zabawy w "znajdź 5 różnic".
Poziom trudności: jeśli zwiedzasz wszystko co możesz, to spada do zera na 95% gry. W późniejszych etapach widać bardzo nieudolne i tanie próby podbicia trudności: teleportacja za plecy gracza, niewidzialność, strzelanie seriami z łuku/kuszy, ataki z wyskoku skręcające w locie jeśli robisz unik itp. Szczytem upadku serii jest boss pacidusax: arena wielokrotnie przekraczająca zasięg dowolnej bronii/magii i wielki smok teleportujacy się po jej całym obszarze, czasem po kilkanaście razy z rzędu waląc przy tym seriami ataków obszarowych; wiele z nich sięga dowolnego punktu areny. W podobnym stylu jest kilka innych walk, w tym finałowy boss. Sumarycznie główna przyczyna śmierci w całej grze to wciąż marna praca kamery i target-lock; mimo wyraźnej poprawy. Druga to upadek w przepaść.
Zrobienie wszystkiego co gra oferuje to około 100 godzin. Różnic między wersjami ps4 a ps5 nie zauważyłem.
Elden Ring 8/10
Platforma: Xbox Series X
Czas ukończenia: 110h
Elden Ring to świetna gra, ale nie pozbawiona wad. Graficznie jest bardzo ładnie, a design świata jest fenomenalny! Widoki w Eldenie potrafią zaprzeć dech w piersi i aż chce się poznawać ten świat! Gra posiada otwarty świat, który śmiało można nazwać piaskownicą, bo wszędzie gdzie pojedziemy możemy coś ciekawego robić. Choć przez pierwsze 3h chciałem wyrzucić tę grę przez okno, to gdy wczułem się w ten świat to gra szła jak po sznurku. Chyba pierwszy raz spotkałem się z tak dobrze przemyślaną konstrukcją open Worlda, gdzie naprawdę było co robić i gra w mądry sposób kierowała gracza w którą stronę powinien pójść. Eksploracja bardzo mi się podobała i starałem się zaglądać w każdy kąt, bo czułem, że warto! Gra nagradzała fajnymi niespodziankami i pokazywała, że warto się rozglądać. System walki jest ok, lekko szybszy niż w Dark Souls, ale znacznie wolniejszy niż w Sekiro. Muzyka również stoi tu na najwyższym poziomie. Soundtrack przy walkach z bossami to majstersztyk. Jednak jest kilka rzeczy, które mnie bardzo irytowały... Walki z głównymi bossami. Nie ważne czy miałeś 50 poziom czy 150, boss i tak ściągał Cię na hita lub dwa. Nie miało znaczenia czy miałeś 1000hp czy 2000, bo uderzeniem zabiera pół hp i koniec. Tak wygląda skalowanie poziomu w tej grze i nie interesuj się. Przez to głupie skalowanie eksploracja tak naprawdę nie miała sensu. Czy miałeś najlepszą zbroje czy nie, to i tak boss zabierał Ci wykładnikowo hp i tyle... Oczywiście to dotyczy walk z bossami z głównej linii fabularnej ponieważ poboczni przeciwnicy jak najbardziej odczuwali potęgę poziomu. To stanowiło ogromny kontrast w tej produkcji. Kolejnym ogromnym minusem jest powtarzalność lochów i pobocznych bossów. Jak mnie to irytowało gdy musiałem walczyć 3 raz z tym samym bossem i to czasem z dwoma na raz... Masakra. W grze spędziłem 110h i był to bardzo przyjemny czas.
Zadania poboczne i zakończeń to nawet nie ma sensu komentować, bo one rządzą się swoimi prawami. Diabła zje ten kto zrozumie ich konstrukcje. Gra nagradza za taktyczne podejście, ba nawet za brawurę! Niestety mocno też kara za nierozwagę, jak to Soulsy. Przyznam szczerze, że ostatnia lokacja zrobiona trochę na siłę i czułem w niej po prostu znużenie, przez co końcówkę parłem mocno na przód. Gdyby gra kończyła się bez ostatniej lokacji to dałbym nawet 10/10, ale w pewnej chwili było po prostu dla mnie za dużo. Cieszę się, że ta gra zdobyła GOTY, bo zasłużyła. Elden Ring pokazał, że można zrobić wspaniały otwarty świat, w którym jest co robić. Warto zagrać. Każdy w tej grze ma szansę, bo jest naprawdę przystępna. Padem zdarzyło mi się rzucić tylko dwa razy, także jest dobrze. POLECAM!
Ciekawy jestem ile zajmie twórcą lub moderatorom tej strony dodanie do Elden Ringa oznaczenia "Gra Roku 2022" bo jakoś już jest kawałek po 8 grudnia a tutaj dalej nic, żadnej przypinki ani nagrody.
Farma życzliwych zadbała od samego początku aby ocena gry oscylowała tutaj ~6,5. Pewnie Redakcja ma zgryz jak pogodzić opinię świata z tą oceną. Bo i co chwila jakiś niewtajemniczony czytelnik wyskakuje z pytaniem: jak to gra roku na 6? Taka zagwozdka, dziwne, prawda :-) :-)
Nie, nie dziwne w świecie review bombingu. Ocena redaktora Laski to 9''5.
Świetna grafika, lokacje, muzyka, fabuła. Już dawno nie wsiąkłem z żadną grę jak w Elden Ring. To moja druga gra od tego studia. Jedna rzecz która mi sie nie podobała to ostatni boss który przypominał wielkiego pełzającego kutonga, a nie boga.
[OPINIA] [PREMIUM] ;-)
From Software opierdziela się z DLC, chyba że 25-go lutego w Sztokholmie coś pokażą. No to skończyłem sobie w międzyczasie grę , która okazała się prawie jak Elden Ring i wystawiłem jej bez zastanowienia 10/10. Ta gra to... Subnautica, a ten komentarz to [opinia], czyli nie podlega krytyce i [premium] bo łączy dwie wybitne gry w jednym ;-)
Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie nasz wspaniały Elden Ring z trzema prostymi zmianami: 1) zanurzamy Ziemie Pomiędzy pod wodą wszechobecnego oceanu, 2) likwidujemy zupełnie mapę, punkty łaski i szybką podróż, 3) bossów zostawiamy, ale ich pokonanie nie jest wymagane, możemy po prostu przebiec przez ich areny próbując uniknąć ich ataków. To Subnautica. Survivalowy horror s-f. Czyli Elden Ring pod wodą.
Budzimy się w kapsule ratunkowej na środku oceanu, na obcej planecie, na której rozbił się nasz statek. Niczym Zmatowieniec w Ziemiach Pomiędzy. Jak już ogarniemy siebie samych w tej kapsule, to wychodzimy na zewnątrz, duży łyk świeżego powietrza i z otwartą szeroko buzią przetaczamy wzrokiem po ogromnym "pustym" świecie. Nie wiadomo gdzie iść i co robić. Dostajemy tylko zdawkową wskazówkę, a potem ewentualnie odnajdujemy kolejną, i następną po drodze, oszczędnie, pojedynczo. Rozpoczynamy eksplorację ogromnego, nieznanego świata i jednocześnie staramy się znaleźć i zapamiętać jakieś punkty kontrolne w terenie. Świat przytłacza i onieśmiela swoją wielkością, i... pozorną pustką. Szybko okazuje się, że gdzie się nie wychylimy czyha jakieś niebezpieczeństwo. Ostrożne i odważnie zapuszczamy się coraz dalej, i dalej. Odważnie to słowo kluczowe, bo strach i lęk towarzyszą nam niemal na każdym kroku. Poznajemy kolejne, różnorodne biomy. Niektóre piękne, zielone, kolorowe i przyjazne jak Limgrave. Inne odstraszają samym wyglądem jak Caelid. W ciemnościach głębin czekają na nas potwory, których nagły widok przed nosem potrafi doprowadzić do zawału serca. Biegamy tzn. pływamy, błądzimy, znajdujemy różne tajemnicze jaskinie, groty, gubimy się co chwila i odnajdujemy. Natrafiamy też na wraki, ślady przeszłości, dziwne artefakty, fragmenty lore, zbieramy potrzebne i cenne materiały. Jesteśmy równie zachwyceni, co przerażeni tym wszystkim. Nie raz z drżącą na padzie dłonią zastanawiamy się czy zrobić krok dalej, wgłąb. Co nas tam czeka? Co nas napadnie? Czy wrócimy? Czy jesteśmy przygotowani? Czy mamy właściwy "level", zaraz jaki znowu level - to prawdziwa gra, walka o przetrwanie. Gdy myślimy, że to już chyba wszystko, nagle otwierają się kolejne ogromne przestrzenie. Zadajemy sobie pytanie jak wielki jest ten świat? I jak głęboki. Lęk jest już na 100m, potem przychodzi 200m, potem coraz więcej i więcej, dużo, dużo więcej. W końcu schodzimy aż do ... Zaginionej Rzeki, zupełnie jak to pamiętne pierwsze zejście do Siofra River w Elden Ring. Tutaj do tej głębi głębin prowadzą aż cztery różne wejścia. Ocean nad nami, a my w zjawiskowej przestrzeni koryta Zaginionej Rzeki pod nim. Czy to koniec? Nie, jeszcze dalej i głębiej. Lava Zone i jakiś zamek? Niczym Volcano Manor, a tu jeszcze przepływa ktoś majestatyczny niczym Rykard. Jak tak, to może jest na tej planecie ktoś taki jak Ranni, co by się nagle pojawił, enigmatycznie porozmawiał, coś zaproponował, umożliwił zakończenie z podróżą do gwiazd? Nie wiadomo, tego nie zdradzę. Aha, no i oczywiście nie muszę chyba dodawać, tak czysto pragmatycznie, że tworzenie sensownego "builda", zapewniającego przetrwanie w otaczającym nas świecie, to absolutna podstawa.
Teraz najważniejsze. Co my tu w ogóle robimy? Po co się tu znaleźliśmy? Co się tu wydarzyło? Kto tu zamieszkuje? Coś na początku wiemy, dużo więcej nie wiemy. Ale ten świat, to środowisko samo opowiada nam swoją historię, stopniowo odnajdujemy jej strzępki, tą w której bierzemy udział bezpośrednio, i tą dalszą, której skutków właśnie doświadczamy i tą bardzo odległą, leżącą u podstaw tego świata, która doprowadziła do tajemniczego stanu planety, taką jaką ją widzimy. Informacje znajdujemy w krótkich opisach przedmiotów, odkrytych artefaktach, odnalezionych zapiskach danych i nagraniach roztrzaskanej rzeczywistości. Czy mamy go uratować, czy pokonać, czy stąd uciekać? Nie ma nikogo z kim można sobie o tym ciekawie podialogować, do kogo nawet gęby otworzyć, żadnych interesujących NPC "żyjących swoim życiem". Ale ten świat żyje, swoją przeszłością i teraźniejszością. Jednym słowem 1) lore, 2) fabuła i 3) narracja na najwyższym poziomie. Jak w Elden Ring :-)
Polecam dla relaksu w oczekiwaniu na DLC do Elden Ring!
D.I.C.E. Awards przyznane właśnie przez amerykańską Akademię Sztuk i Nauk Interaktywnych dla Elden Ring:
Gra Roku
Najlepsze RPG
Wybitne osiągnięcie w fabule
Wybitne osiągnięcie techniczne
Wybitne osiągnięcie w projekcie gry
Wybitne osiągnięcie w reżyserii gry
Brakuje mi tylko nominacji dla Elden Ring w muzyce, oprawie dźwiękowej i oprawie graficznej.
1-sza rocznica ER - najlepsze memy, clipy, momenty, tik toki - zebrane w jeden film. Żadnych napinek. Wiele już wcześniej widziałem, ale tu się uśmiałem jak nigdy.
https://www.youtube.com/watch?v=iSKBLK_6j7w
Elden Ring rok później - świetnie chłopaki z "To Znowu Oni" podsumowali.
https://www.youtube.com/watch?v=CMSco_WtA28
Gothic to taki symulator ciosania drewnianego kloca chyba.
Rise, Tarnished - Shadow of the Erdtree :-)
Postraszyć ich trochę i już jest odpowiedź ;-) Przynajmniej potwierdzenie, ciekawe czy się wyrobią przed końcem roku...
P.S. Ciekawy stan Erdtree na obrazku zapowiedzi i któż to taki z tymi dłuugimi włosami ?! :-)
A to Haligtree? Jest w społeczności wstępny consensus, że ta postać to Mi... ten tego wiadomo ;-) Zobaczymy.
To nie Halightree. Nie powinno tak wygladac geograficznie bo jest na brzegu morza, na zboczu giantycznego wulkanu.
Moje pierwszy strzal fabularny to taki ze mija xx lat Miquella sie budzi z jaja, widzi ze wszystko szlag trafil a siorka nie zyje i sie lekko wkur... denerwuje.
Ciekawe tylko skad ma konia Meliny. Moze beda jakos wspolpracowac. To sa wlasciwie jedyne dwie istoty, ktorym na tym swiecie zalezalo. Plus Ranni ale ona jest imho dyskusyjna, bo jej motywy sa dalekie od altruizmu.
ps. Mysle ze rok po premierze gry mozemu pisac otwarcie imiona itd...
Nowy kolega na GOL-u mikolajw2 pod dzisiejszym artykułem z wiadomością zrobił bardzo ładny wykład stwierdzając między innymi, że Drzewo widoczne na ilustracji to Haligtree stworzone przez Miquelle i społeczność na Reddicie jest co do tego zgodna. To tak się zapytałem, bo ja to jestem prosty człowiek od gameplay''a, a wy jesteście spece od fabuły ;-) A to Mi.. to fajne jest, bo jest Ma..., która jest jednocześnie Ra..., inna Ma... która jest siostrą Mi..., i moja ulubienica tajemnicza Me..., no i właśnie ten Mi, który wygląda jak ta. Całe zamieszanie z tym Elden Ring. To, że Mi.. to już chyba pewne, bo to poza spodziewaniami graczy i sensownością fabularną widać ze szczegółowych porównań wizualnych. Choć widziałem dziś jeszcze na początku jakieś pierwsze filmy i to całkiem niby obznajomionych youtuberów, którzy wysuwali opcje, że może młoda Ma... lub nawet Me..., co raczej nie ma sensu. Co do Me... i jej ewentualnej współpracy z Mi..., to zakładając, że to sequel, Me... przeżywa tylko w jednym zakończeniu z podstawki. Chyba, że tu będziemy mieli nie prawdziwe wydarzenia, a marzenie senne Mi... jak sugerują niektórzy. Czy to nie może być prostsze ;-)
No to moze byc Haligtree. Moze tez to tez byc The Crucible przed przybyciem nasiona z Elden Beast. Ewentualnie Crucible po tym jak Erdtree sie sfajczylo. Czyli standardowy myk FS i DLC z podroza w czasie. Do tylu albo do przodu o juz jak ktos woli. ;)
Tylko ze wtedy jeszcze nie bylo Mi..., a to musi byc on bo Ma... nie ma zlotych wlosow. Do to biale przescieradlo za miast ubrania sugeruje dzieciaka. ;)
Heh storytelling From Software, kiedy przed premiera gry masz juz rozpisane siedem fabul. ;) ;)
Zobaczyl obrazek i ze to juz nie sa zarty i pyk juz teaser na twitterze dzien pozniej.
Community ER - nie musicie dziekowac. ;)
ps. Shadows Of The Erdtree. Hmmmm... Albo wkurzone Greater Will przysle cos grozniejszego, albo to bedzie o Miquelli. Tak po mojemu.
EDIT: Ahhh... posta napisalem nawet bez patrzenia na obrazek. Na obrazku jest Miquella na Torrencie (albo na identycznej kozie). Tak nie sie wydaje.
Pewnie na r/eldenring jest juz analiza obrazka na 6000 znakow. ;P
Zwracam rowniez uwage na uzycie slowa "expansion" a nie DLC.
Szykuje sie suty posilek.
Ktoś tu wspomniał że Lance McDonald ma podobno info że dodatek ma być bardzo duży. Plus fakt że tak długo nad nim pracują i nadal nie potrafią określić kiedy skończą, a teraz i grafika sugerująca nowy otwarty świat... Może to coś na miarę Krwi i wina
Tutaj pelny art w rozdzielczosci 7680x4320 (36 MB), jakby ktos chcial sobie obejrzec.
[link] media.fromsoftware.jp/eldenring/resources/images/newsdetail/230228_1/ELDENRING_SotE_art01.png
Długo wpatrywałem się w ten obrazek do zapowiedzianego rozszerzenia i przeanalizowałem szczegółowo całe lore ER. Wyszło mi, że postać na koniu to nie żaden Miquella tylko Fia, która zresztą też ma bardzo podobne włosy, nie ma co na siłę wpatrywać jakichś wzorków. Nie kupuję tej całej koncepcji z Miquella, nawet jak go połączyć z St. Triną. Rozszerzenie według mnie będzie o Age of the Duskborn, przenikaniu się świata żywych i umarłych, reprezentowanym wymownie przez dużą część obrazka. Główną postacią fabuły obok Fii będzie (wskrzeszony) Godwyn. W ramach retrospekcji spodziewam się też kilku dzielnych czempionów, którzy skończyli w objęciach Fii. W załączeniu krótkie video, które potwierdza tą teorię, przedstawiając nieznany do tej pory tajemniczy wątek z historii Fii i naprowadza na niektórych bohaterów czekającej nas przygody.
https://www.youtube.com/watch?v=JBUpnW_u7sg
Ale bullshit filmik, w dodatku outdated, bo meta w PvP dawno się zmieniła. Oczywiście nie będę przekonywał nikogo do PvP mode, ale mówienie że jest be na podstawie jednego filmiku, to tak trochę słaby argument.
PvP w soulsach to prawdziwa próba tego jak build działa - bądź nie działa - na żywego przeciwnika. Czasem daje to fun, kiedy swoim buildem pokonujesz grupe trzech kolegów, którzy chcieli ubić biednego Godfricka a ty im stanąłeś na drodze.
Ten wpis i poprzedni to żart, zapomniałem dodać [ ;-) ] a potem to już nawet byłem ciekaw ewentualnej reakcji.
Na poważnie to PvP w ogóle nie znam, nie dlatego, że mam coś przeciwko, ale takie staroświecka zasada, że zawsze gram solo w każdej grze. PvP to musi być frajda z tego co nieraz widziałem i jak sam kiedyś napisałeś. Co nie zmienia faktu, że pewnie bym się stresował i skończył marnie jak ten na kanapie w rywalizacji z wymiataczami - i to raczej o tym jest filmik jak zrozumiałem niż o tym, że PvP jest jakieś be, ja tak tego nie odebrałem :-)
Sprawa spekulacji z Shadow of the Erdtree robi się poważna. Jest reakcja prezydentów USA. Teraz obok Mariki, Meliny, Miquelli, Malenii mamy jeszcze Melanię, no wiadomo którą... Malenia, Melania - przypadek? nie sądzę.
https://www.youtube.com/shorts/9E1VYVg08pM
hehe
Mozliwosci glosowe tych AI robia wrazenie. Czekac tylko az zostanie obarczone tona obostrzen.
hejka, to na tyle przejść ng+ jaki masz poziom postaci już? też trochę w to gram cały czas oczywiście z przerwami i jestem ciekawy ile jest różnicy :) tak na luzie :) nie będę pisał ile mam pierwszy choć kultura nakazuje w końcu pytam się pierwszy ale myślę że powinieneś mieć więcej, bez chitów, gram online bez bana , choć uważam że mam dużo ale jak masz więcej to znaczy że się przeceniałem :)
Hej
1) Profil NG+10, LV 314, 960K run / LV - to był mój główny profil przez długi czas, ale gdy zrobiłem na nim przejście oparte na Tworzeniu, które było najdokładniejsze, gdzie zaglądnąłem w każdy kąt i gdzie na całej mapie pozaznaczałem sobie wszystkie ważne miejsce do zbieractwa i nie tylko, to przestałem na nim dalej grać i zachowałem sobie jako profil referencyjny. Dodatkowo mam tu wszystkie bronie, większość na max i to po 2 sztuki każdej, wszystkie zbroje, wszystkie spelle, wszystkie przepisy na tworzenie itd. Mogę tu zawsze wejść, skoczyć w dowolne miejsce lub coś sprawdzić. Był okres kiedy rozwijałem tu statystyki, zwłaszcza gdy w pewnym momencie chciałem stworzyć build uniwersalny pod wszystkie bronie, bez odwiedzania Rennali. Jak wiesz 314 to nie za dużo, aby starczyć na softcapy do wszystkich statystyk, więc były albo softcapy do konkretnego/kilku buildów albo build uniwersalny bez softcapów. Poziom nie jest za wysoki, bo przez jakiś czas naszło mnie na kolekcjonerstwo i inwestowałem wszystkie runy, nawet te miliony z bossów, w wymaksowanie wszystkich ważniejszych broni i tarcz do +10/+25 x 2. Grindowałem czasem, jak mi coś brakowało, ale nie za dużo.
2) Profil NG+3/4, LV 203, 317K run / LV - obecny aktywny profil, na którym bawię się teraz na luzie i jak mnie najdzie ochota. Nie pushowałem tu specjalnie statystyk, bez grindowania, runy częściowo szły w statystyki, częściowo w różne bronie. Ponieważ w ostatnich przejściach używałem głównie różnych broni czysto siłowych, które są moimi ulubionymi, to tutaj akurat build 60/40/40/80 wystarcza mi w zupełności i dalej specjalnie nie rozwijam.
3) Kilka profili ze skończonym NG, LV ~100, 65K run / LV - tu robiłem najpierw speedruny NG, a potem po skończeniu coś tam jeszcze sobie dalej dłubałem, stąd balansowanie statystyk pod dane przejście i dobicie po przejściu w okolice takiego akurat levela.
Fajnie by bylo jakby Miquella byl naszym sprzymierzenicem do czasu znalezienie zrujnowanego Haligtree i kokonu Malenii. Wtedy:
"I dreamt for so long.
My flesh was abused...and my blood, spoiled.
Time after time, i was disgraced...
As I awaited... her to come.
... Heed my words.
I am Miquella. Brother of Malenia.
And I WILL FUCKIN KILL YOU!."
Zakladajac ciaglosc fabularna ofc.
Ha! GinoMachino, ten od różnych no-hit runs, opublikował właśnie 2,5h skrót (w załączeniu) swojego 20h przejścia ER, wszystkich 165 bossów, przy użyciu wyłącznie Consumables, zdefiniowanych jako: garnki, perfumy, nożyki, kamyki, ale bez strzał. Żadnych broni, tylko buffy. No i to jest prawie dokładnie to, co mi się udało kilka miesięcy temu, tylko na głównych bossach :-) Aż się wzruszyłem ;-) Polecam każdemu takie przejście w oczekiwaniu na DLC, bo to jak dla mnie najciekawszy sposób na ER. Okazuje się, że na NG od zera (ja akurat robiłem na NG+9) to jest całkiem OP po całości, z wyjątkiem kilku bossów, którzy dla odmiany są bardzo trudni. Ale ogólnie łatwo! Aż sobie chyba przejdę jeszcze raz :-)
https://www.youtube.com/watch?v=7k7KmzAN76s
Gdzie znaleźć ciekawą broń do zadawania obrażeń na odległość? Czy są w ogóle w grze? Rozpoczynam grę i ogólnie pierwsza gra z tego gatunku zawsze omijalem że względu na poziom trudności.
Tak, w Elden Ring masz sporo różnych możliwości dystansowych, zarówno jako podstawa lub uzupełnienie walki, działających na różnych dystansach (długi, średni, krótki), w różnych buildach, z różnymi broniami. Nie wiem czy miałeś okazję się zapoznać z podstawami buildów, statystyk, broni, umiejętności broni (popioły wojny), talizmanów itd. - w razie czego daj znać mogę zrobić krótkie podsumowanie naprowadzające. Ponieważ nie wiadomo dokładnie jakiego buildu używasz lub chcesz używać, czy w jakim stylu walczyć, to trudno podać jedną broń, gdyż może ona nie pasować do twoich preferencji i rozwijanych statystyk. Zamiast tego podam Ci kilka sposobów na walkę z dystansu z przykładami broni, umiejętności i mechanizmów do wykorzystania:
1) Magia. Jak lubisz lub nie masz nic przeciwko magii to zacznij sobie jako Astrolog i masz sprawę dystansu załatwioną, już na dzień dobry dostaniesz fajne spelle, a szybko znajdziesz parę innych ciekawych w Limgrave, Kostur z Meteorytu do łatwego zgarnięcia na Bagnach Aeonia (Caelid) łącznie z bardzo silnym spellem grawitacyjnym Proca tuż obok. Stosunkowo wcześnie zgarniesz jeden z dwóch najlepszych kosturów w grze - Królewskie Berło Karyjskie od bossa w Akademii i będziesz ustawiony do końca. Do tego Katana Księżycowy Woal (Moonveil), która wali na średnią odległość z Przemijającym Światłem Księżyca - to komponent melee w buildzie magicznym lub podstawa buildu zręcznościowego ze skalowaniem Dex/Int. Wielu ludzi lubi katany i to dość bezpieczny wybór. Po drodze będziesz miał wiele fajnych możliwości rozwoju - rodzaje czarów, kostury, inne jeszcze miecze magiczne, zwłaszcza jeden od Ranni w późniejszej części gry. Oprócz magii określanej przez czary/kostury/inteligencję, w ER jest też zupełnie inny rodzaj magii realizowanej przez inkantacje/pieczęci/wiarę, też z różnymi grupami spelli. Również ma fajne opcje dystansowe, zwykle używane jako uzupełnienie i niekoniecznie dostępne od początku. Tego nie rozwijam, bo za dużo grupo i możliwości.
2) Melee. Jak preferujesz zdecydowanie walkę melee i szukasz jednocześnie broni, która pozwoli ci walczyć z dystansu, to jest cała masa możliwości - wymieniłem kilka poniżej. Ogólnie jeżeli wolisz bardziej tradycyjne bronie typu miecze, to wiele z nich oprócz podstawowych ataków, posiada też Umiejętności dystansowe: nierozerwalne związane z bronią jeżeli to broń specjalna, albo zakładane Popiołami Wojny jeżeli to broń zwykła. Wtedy z takiego miecza czy innej broni możesz walić na odległość różnymi falami, cięciami, magią itp. Ewentualnie możesz wykorzystać bronie, które przez samą swoją konstrukcję pozwalają na zachowanie pewnego minimalnego dystansu np. bicze czy halabardy jak Złota Halabarda od Tree Sentinel przy samym rozpoczęciu gry, ale zakładam, że chodzi ci o trochę większy dystans. Przy tych broniach to jest pytanie w jakim stylu chcesz walczyć i na jakich statystykach opierać, bo każda z nich ma trochę inne. Jeżeli lubisz sztylety - to wiem, że niektórzy bardzo lubią Reduvię, świetna broń, która zapewni ci krwawe strzały na odległość i dostępna na samym początku gry - najazd NPC w wąwozie blisko Burzowej Bramy. Jeżeli wolisz katany - to tutaj możesz iść spokojnie w kierunku Moonveil, albo nawet do zwykłych katan są fajne umiejętności, które pozwalają na zachowanie lekkiego dystansu, w późniejszej części gry może ci się spodobać bardzo bezpieczna dystansowo katana Rzeki Krwi, ale będzie wymagała innych statystyk. Jeżeli lubisz zakrzywione miecze to wielu ludzi lubi Kieł Wasalnego Rycerza, też dostępny w więzieniu blisko jeziora w początkowym Limgrave, to nie jest co prawda broń dystansowa, ale pozwala na zdanie ciosu z jednoczesnym odskokiem od przeciwnika. Czysto dystansowe umiejętności mieczy: Wielki Miecz Gargulca z umiejętnością Cięcie Próżni na odległość (od zwykłych gargulców) i najlepsza broń w tej klasie Bluźniercze Ostrze z dalekodystansowym cięciem Płomienne Straty (możesz ja zdobyć stosunkowo wcześnie pokonując dość łatwego fabularnego bossa Rykarda, ale trzeba wiedzieć jak do niego dotrzeć na początku) - ten miecz jest OP, ma jeszcze inne ekstra właściwości, i może być spokojnie podstawą twojego builda na całą grę i NG+. Jeżeli z kolei nie boisz się skrócić trochę dystansu to polecam miecz Claymore z umiejętności Lwi Pazur, którą osobiście uwielbiam. Umiejętność ta jest też dostępna jako uniwersalny Popiół Wojny, do zdobycia w pewnym zamku w Caelid, i możesz ją założyć na wiele zwykłych broni: mieczy, młotów. Moja ulubiona kombinacja to Wielki Miecz + Lwi Pazur, opcja siłowa skuteczna do samego końca gry. Niektóre bronie mają umiejętności, które są magicznymi spellami dystansowymi działającymi na podstawowych statystykach siłowo-zręcznościowych bez (Int)eligencji np. Wielka Pałka czy Kostur Ogara. Starczy już tego gadania, oto lista przykładowych broni z dystansem, gwiazdką zaznaczyłem te, dostępne na początku lub dość wcześnie w grze:
Sztylety: Reduvia*, Klinga Przywołania, Ostrze Śmierci
Proste miecze magiczne* - umożliwiają proste strzały magiczne z miecza jak z kostura
Miecz Nocy i Ognia
Wielki Miecz Claymore* z umiejętnością Lwi Pazur
Wielki Miecz Gargulca* z umiejętnością Cięcie Próżni
Wielki Miecz Bluźniercze Ostrze* z umiejętnością Płomienne Straty - Rykard / Wulkaniczny Dwór
Wielki Miecz Ciemnego Księżyca od Ranni na końcu jej questa
Wielki Miecz Świętego Reliktu - to już na NG+
Królewski Wielki Miecz
Wielki Miecz Ruin z umiejętnością Fala Zniszczenia
Zakrzywiony miecz Skrzydło Astela z umiejętnością Mgławica
Kieł Wasalnego Rycerza* z umiejętnością Finezja Wasalnego Rycerza
Katana Księżycowy Woal* z umiejętnością Przemijające Światło Księżyca
Katana Rzeki Krwi z umiejętnością Układacz Zwłok
Mroźny Topór* z umiejętnością Szronowe Stąpnięcie
Młot Róg Wysłannika* z umiejętnością Bańka Proroctwa
Młot Długi Róg Wysłannika* z umiejętnością Deszcz Baniek
Wielka Pałka* z umiejętnością Złota Kraina
Kostur Ogara* z umiejętnością Magia Pastorału
Szczęka Bestii Spadającej Gwiazdy z umiejętnością Bełt Grawitacyjny
Złota Halabarda*
Bicz*
2a) Wybrane Popioły Wojny zapewniające broniom możliwości dystansowe: Lwi Pazur, Szybki Odskok, Krok Wasalnego Rycerza, Burzowe Ostrze, Burzowe Stąpnięcie, Błyskamienny Pocisk, Krwawe Cięcie, Szronowe Stąpnięcie, Płonące Uderzenie, Płomień Lwiej Grzywy.
3) Buildy hybrydowe Melee + Magia z wykorzystaniem powyższych i odpowiednią kombinacją statystyk Str/Dex/Int/Faith/Arc czyli Siła/Zręczność/Inteligencja/Wiara/Mistycyzm. Chodzi o to, że nie musisz się ograniczać do albo magia albo melee, ale to i to, tylko wtedy trzeba wybrać specyficzne bronie pod Inteligencję lub Wiarę w zależności od magii.
4) Podstawowe mechaniki walki, które pozwalają na trzymanie lekkiego dystansu. Proponuję polubić się z atakami z wyskoku, bo są ładnie zrealizowane i obudowane różnymi możliwymi wzmacniaczami. Bieg, atak z wyskoku, wycofanie - to też pewna forma dystansu ;-) Umiejętności broni Szybki Odskok lub Krok Wasalnego Rycerza, pozwalające na bezpieczne uniki, zwłaszcza ten drugi pozwala na szybkie zwiększenie dystansu od przeciwnika. Do tego należy pamiętać, jak w każdym buildzie, o obudowaniu walki dystansowej odpowiednimi buffami z talizmanów, eliksirów itp. bo to robi wielką różnice w skuteczności. Np. talizman wzmacniający Umiejętności, Talizman Żądlącej Strzały i Dalekosiężnej Strzały do strzałów dystansowych, talizmany do magii itp. itd. Generalnie masa możliwych ustawień zwiększających skuteczność walki.
5) Tarcze do dystansu? Też można! Proponuję zapoznać się z umiejętnością tarcz Cios Tarczą - to niby nie dystans, ale daje pewną odległość, ładne invincibility i ładny dmg przy odpowiednich statystykach, poczujesz się bezpiecznie. Potem tarcze bardziej wyrafinowane dystansowo jak Jednooka Tarcza, która ma umiejętność działającą na długi dystans jak armata. Osobiście dziś bardzo lubię walkę tarczami.
6) Strzelanie z dystansu. Łuki krótkie, długie, wielkie, specjalne. Kusze lekkie, ciężkie, specjalne. Podstawowe wersje dostępne od kupców na samym początku gry. Ballisty w późniejszej fazie :-)
7) Bronie i przedmioty do rzucania, które można kupić lub stworzyć częściowo na samym początku gry: sztylety do rzucania, strzałki, kamienie. Polecam Kukri i Wachlarz Sztyletów na 100%, niesamowicie skuteczne do końca gry. Dobre też Wybuchowy Kamień, Odłamek Błyskamienia z mega dystansem, Kamienie Grawitacyjne. Taki Kukri rzucony w jakimś kierunku potrafi też odwrócić uwagę przeciwnika, który pójdzie za rzutem (stealth). Należy tylko pamiętać, że niektóre z tych elementów skalują się Str|Dex a inne Int|Faith|Arc i nie jest to wyraźne pokazane.
8) Garnki - czyli rzucanie garnkami w przeciwników z dystansu, to klasa sama w sobie. Choć pierwsze garnki i przepisy do ich tworzenia można kupić na samym początku gry, to nie proponuję jako podstawy walki dystansowej ze względu na zbieractwo, ale polecam spróbować z ciekawości. Z czasem można polubić, a może nawet przejść całą grę rzucając samymi garnkami w bardzo skutecznym buildzie :-)
9) Summony - to najlepszy sposób na ułatwioną walkę z dystansu dla początkujących. Możliwe różne summony i różne strategie, role gracza i summona, w tym jeden może dawać DPS z dystansu, drugi zbierać aggro przeciwnika w zwarciu.
Szkoda
Xandom
Na razie gram tak.
1.-Szlachetna obecność
2.-Topor burzowego Jastrzębia z burza z piorunami.
Jest przyzwoicie.
1. Potrafi przy 2 uzyciach zabrać ponad 1000 wrogowi.
2. Z blyskawicami tez ładnie działka 3-5 uderzeń pod rządi mamy 2000 zadanych obrażeń.
Nie wiem gdzie można coś lepszego znaleźć.
Jest jedna rzecz za którą mam totalnego wkorw@ na producenta/wykonawce tej gry. Aby w tych czasach panoramicznych monitorów aby ta gra nie wspierała monitora o przekątnej 21:9 to szok!!! Wiem że są progi typu flawless który aktywuje taką rozdzielczość 3440x1440 i wypełnia ekran al etrzeba w tym grać bez EAC i offline a tak nie lubię, to inne stare gry wspierają ekrany panoramiczne a ER nie a tfuu im w ryj za to bez komentarza muszę grać z czarnymi pasami po bokach...
Ja gram na raty w te grę od premiery ,mam 89 level,walczę z Rykardem.Bardziej zwiedzam świat,bo jest piękny,.
Może ktoś wyjaśnić kwestie skalowania broni? Co oznaczają literki. Gram już chyba w 3 grę od FS i dalej tego nie czaję. Japońce jak coś wymyslą to klękajcie narody. Albo porównywanie broni. Nie mozna było tego jakoś zrobić prosto tylko trzeba po całym menu skakać zeby sprawidzić która broń jest lepsza.
Postaram się z pamięci, mam nadzieję, że czegoś nie pomieszam, bo od dawna bawię się już luźniej i mniej precyzyjnie, na oko i na wyczucie, a zawsze jakoś w miarę wychodzi ;-). W razie czego inni poprawią.
Pojęcia:
Bronie zwykłe - to te, których poziom rozwijasz u kowala zwykłymi kamieniami kowalskimi od +1 do +25, można też w dowolnym momencie zmienić im Umiejętności broni poprzez Popioły Wojny, a przy okazji można też Nadać Właściwości broni (Affinity), które zmieniają rodzaj obrażeń i skalowanie, wyjaśnione poniżej i bardzo ważne dla Twojego pytania
Bronie specjalne - to te, których poziom rozwijasz ponurymi kamieniami kowalskimi od +1 do +10, nie można zmieniać ich Umiejętności ani Właściwości
Rodzaj obrażeń broni - Fizyczne, Magiczne, Ogień, Błyskawice, Święte + efekty specjalne krwawienie, mrożenie, trucizna, itd.
Siła Ataku broni - podana na dwa sposoby: szczegółowo i ogólnie jako jedna liczba np.:
Fizyczne = F0 + FX
Błyskawice = B0 + BX
=>
P Oręż 1 = Całkowita Siła Ataku (F0+FX+B0+BX)
Oznacza, że broń zadaje obrażenia fizyczne F0 zależne od swojej bazy i poziomu broni
+ obrażenia fizyczne FX zależne od swojej bazy i skalowania cech
+ obrażenia od błyskawic B0 zależne od swojej bazy i poziomu broni
+ obrażenia od błyskawic BX zależne od swojej bazy i skalowania cech
= razem Siła Ataku Oręża (P/L Oręż 1/2/3)
Oczywiście jeżeli twoja broń zadaje obrażenia mieszane np. fizyczno-ogniowe całkowite np. 900, a przeciwnik jest odporny na ogień, to inna broń wyłącznie fizyczna zadająca obrażenia 700 może być skuteczniejsza.
Cechy / atrybuty / statystyki, które rozwijasz dla swojej postaci poprzez przypisanie zdobytego punktu levela:
- Siła / Zręczność / Inteligencja / Wiara / Mistycyzm
- Strength / Dexterity / Intelligence / Faith / Arcane
Wymagane Cechy dla danej broni - to minimalny poziom wskazanych cech dla posługiwania się bronią, jeżeli nie spełnione to Siła Ataku drastycznie spada i brak możliwości używania Umiejętności broni
Skalowanie Cech => Siła Ataku broni: - po spełnieniu Wymaganych Cech:
- określa od jakich Cech i w jakim stopniu (E/D/C/B/A/S) zależy Siła Ataku broni
- E - najsłabszy wpływ cechy, S - najsilniejszy wpływ cechy
- każda broń na zerowym poziomie ma przypisane skalowanie bazowe np. Siła D Zręczność D
- skalowanie może być zależne od jednej cechy lub kilku cech i w różny sposób od każdej cechy
- w rzeczywistości każda literka jest pewnym przedziałem wartości skalowania dla danej broni
- zwiększając poziom broni, przeskakuje ona na wyższe poziomy skalowania w obrębie literki
- a potem ewentualnie na nową literkę, która jest po prostu kolejnym przedziałem wartości
- zatem w oczywisty sposób Siła Broni Str B LV+7 > Str B LV+5, pomimo tej samej literki
- sam przeskok literki np. LV+9 Str B => LV+10 Str A nie robi tak wielkiej różnicy skalowania jak LV+5 Str B => LV+9 Str B
- wraz ze zwiększaniem poziomu danej broni skalowanie wzrasta w różny sposób np. Siła C Zręczność D
- ta sama literka może dawać różne skalowania dla różnych broni
- nie ma jednoznacznego uniwersalnego wzoru na wartość i rozwój Siły Ataku = f (literki), jedynie ogólna zależność
- precyzyjne wartości niektórzy zapaleńcy określają przez testy i tworzenie spreadsheetów dla grup broni
- nie ma w praktyce takiej specjalnej konieczności
- ogólnie S- super, A - świetnie, B - dobrze, C - w miarę, D - hmm, E - do d.. pomijalne
Softcapy:
- każda z Cech ma swoje określone Softcapy i Hardcap na 99
- jeżeli się nic nie zmieniło to kiedyś było, nie pamiętam dokładnie czy coś się zmieniło w patchach:
Str 20/55/80
Dex 20/55/80
Dex (Spells) 70
Int 20/50/80
Int (Sorcery) 60/80
Faith 20/50/80
Faith (Inkantacje) 60/80
Arc 20/55/80
Arc (Inkantacje) 60/80
Arc (hybrydy) 30/45
- Softcapy - co to oznacza? Załóżmy, że masz kostur magiczny skalowany na Int A, Siła Ataku magicznego wzrasta najbardziej z każdym punktem Int do 60 (1-szy softcap), pomiędzy 60 a 80 dalej rośnie przyzwoicie, ale już trochę mniej, po osiągnięciu 80 (2-gi softcap) każdy dodatkowy punkt > 80 to już minimalny, mało znaczący wzrost Siły Ataku
- Hardcap 99 - każdą z cech można rozwijać tylko do tego poziomu
Buildy:
- Siłowy Str zależny od Siły i skalowanie broni wyłącznie / głównie na Sile
- Zręcznościowy Dex zależny od Zręczności i skalowanie broni wyłącznie / głównie na Zręczności
- Jakościowy Quality Str|Dex zależny od Siły i Zręczności i skalowanie broni w równym stopniu na Sile i Zręczności, obie cechy należy rozwijać jednakowo
- Magiczny Int zależny od Inteligencji i skalowanie broni wyłącznie / głównie na Inteligencji
itd.
+ buildy hybrydowe oparte na różnej kombinacji cech
Nadawanie Właściwości broni (Affinity, WAŻNE):
- opcją Popioły Wojny możemy przypisać broni zwykłej różne Umiejętności pod L2
- jednocześnie możemy albo zachować Standardowe Właściwości broni lub przypisać Inne
- np. broń Str D Dex D Standardowe Właściwości zostaje Str D Dex D
- ta sama broń zmieniona na Ciężką może dostać wyłącznie skalowanie Str B zależne tylko, ale dużo mocniej od Siły
- są różne rodzaje właściwości dostępne w zależności od broni i Popiołu Wojny
- ciężkie, magiczne, ogniowe, krwawienie, mrożenie, okultystyczne itp.
Praktyczna rada zanim rozwiniesz w pełni założone Cechy: wymagane / pożądane Cechy do skalowania można zwiększać nie tylko kolejnymi poziomami, ale różnymi talizmanami na kilka cech +5 Radagona / Mariki, na konkretne cechy talizmanami +5: Siłę, Zręczność, Inteligencję, Wiarę, lub czasowo eliksirami +10, niektórymi elementami wyposażenia np. nakrycia głowy dla niektórych cech o kilka punktów, itd.
Rozwijanie broni rozumiem że masz na myśli przez te kamienie kowalskie?
Popioły wojny coś tam użyłem do miecza tylko nie wiem dlaczego nie można tego odpalić jak trzymam w ręku tarczę i miecz tylko muszę zamiast tarczy trzymać jakiś znak w ręku. Gram teraz konfesorem. Do talizmanów jeszcze nie doszedłem. Zastanawiam się też czy na początku warto rozwijać jakiś prosty miecz czy liczyć że za 10 godzin znajdę jakiś bardzo wypasiony i wtedy dopiero z nim coś robić za pomocą tych kamieni.
Ogólnie wydaje mi się że system rozwoju broni jest lepszy i mniej skomplikowany w Diablo. Łatwiej jest też ogarnąć co dana broń robi i jakie obrażenia zadaje i co bedzie kiedy ją czymś tam nasycimy czy złożymy jakiś klejnot. No ale to moja prywatna opinia.
Tak, rozwijanie broni przez kamienie kowalskie lub ponure kamienie kowalskie.
Uruchamianie Umiejętności dla Miecza + Tarczy
Jeżeli standardowo trzymasz miecz w prawej i tarczę w lewej, to faktycznie możesz mieć kilka sytuacji:
- miecz ma zawsze jakąś Umiejętność, albo swoją oryginalną, albo tą, którą jej przypisałeś Popiołami Wojny
- tarcza może mieć A) jakąś swoją Umiejętność np. Cios Tarczą lub B) Brak Umiejętności, to zależy od tarczy:
A) jeżeli masz tarczę ze swoją Umiejętnością np. Cios Tarczą i użyjesz L2 - to uruchomisz Umiejętność tarczy
B) jeżeli masz tarczę z Brakiem Umiejętności i użyjesz L2 - to uruchomisz Umiejętność miecza
- używaj po prostu opcji B) czyli tarcz z Brakiem Umiejętności
- w przypadku A) aby użyć Umiejętności miecza możesz np. chwilowo schwycić go oburącz Y + P2, tarcza ląduje na plecach, a L2 uruchomi Umiejętność miecza, albo jak to robisz teraz czyli przełączyć tarczę np. na pieczęć lub generalnie coś, co nie ma swojej Umiejętności
- tarcze podobnie jak bronie mogą być zwykłe (kamienie kowalskie, +1 do +25, część z nich ma swoją umiejętność część brak) i specjalne (ponure kamienie kowalskie +1 do +10, zawsze mają swoją umiejętność)
- dla tarcz zwykłych tych +1 do 25 masz bardzo elastyczną sytuację, bo niezależnie czy mają jakąś Umiejętność czy Brak Umiejętności to możesz zastosować różne Popioły Wojny, dokładnie jak dla broni, tylko specyficzne dla tarcz i całkiem fajne np. Szarża Tarczą, Odbicie - do parowania lub UWAGA! zastosować Popiół Wojny - Brak Umiejętności. To oznacza, że każdej takiej tarczy możesz dowolnie założyć lub usunąć Umiejętności. Usuwając Umiejętność przez popiół Brak Umiejętności możesz wtedy bez przeszkód korzystać z Umiejętności miecza w drugiej ręce.
Czy warto levelować jakiś prosty miecz, bo mogę za chwilę znaleźć lepszy?
Tak to może być pewien dylemat, zwłaszcza jak ktoś lubi min/max, gra pierwszy raz i poznaje ją sam bez zaglądania do YT czy porównań różnych broni. Albo jest takim freakiem jak ja, musi mieć i sprawdzić wszystko, na max i podwójnie ;-) ER ma całą masę broni i w każdym buildzie lub każdej klasie broni jest kilka takich uznawanych za szczególnie mocne czy nawet OP. Niektóre są dostępne gdzieś w świecie już na początku, inne dużo później. Do rozwoju broni potrzebujesz kamieni, a na początku gry ich ilość do znalezienia z eksploracji w świecie, kopalniach czy u kupców jest ograniczona i starcza na pełny rozwój jakichś 2-3 broni. Potem w trakcie gry zdobędziesz dzwonki, dzięki którym będziesz mógł w Twierdzy Okrągłego Stołu zakupić nieograniczoną ilość kamieni różnych leveli, ale to też będzie trochę kosztować run. Inną decyzją z którą możesz się mierzyć, czy inwestować w miecz zwykły, który teraz posiadasz lub inny podobny, czy ewentualnie jakiś specjalny. W pierwszym przypadku musisz zebrać lub zakupić dużo więcej kamieni kowalskich, a komplet takich kamieni i koszt ulepszenia jest droższy niż dla broni specjalnych (ponure kamienie). Nie jest to większym problemem w późniejszej fazie gry lub w kolejnych przejściach, albo dla kogoś kto ma upatrzoną konkretną 1-2 bronie na przejście, od razu do niej biegnie ulepsza, zmienia ewentualnie raz w środku na mid-end game. W Twoim przypadku, zakładając, że nie musisz znać broni i chcesz sobie przechodzić i poznawać organicznie, to mogę podać kilka sugestii - możesz tez je zignorować, grać po swojemu i też będzie dobrze:
- jako Konfesor dostałeś na początku: Broadsword, Blue Crest Heater Shield, Finger Seal
- nie wiem czy wybrałeś tą dość fajną i ciekawą klasę świadomie czy przypadkowo, tzn. nie ma takiego znaczenia jak zacząłeś, bardziej czy wiesz jak będziesz chciał to dalej rozwijać
- załóżmy, że chcesz walczyć głównie melee miecz+tarcza i potraktować inkantacje pomocniczo, wtedy pytanie czy bardziej Str, Dex, czy Str|Dex - i stosowne miecze oraz ile potrzebujesz Faith do podstawowych inkantacji leczenia, wzmacniania itd. wg ich wymagań
- załóżmy, że chcesz pójść bardziej w Faith i silniejsze inkantacje w tym ofensywne, to będzie wymagało sporej inwestycji w Faith, dość ważne będzie dobranie i rozwój pieczęci, których jest kilka rodzajów na różne klasy inkantacji, Finger Seal na pewno z czasem wymienisz, i dobór miecza, który się dobrze skaluje z Faith
- ogólna zasada co do inwestycji w broń, kiedy nie wiadomo czy i jaką warto, jest taka, żeby sobie trochę swobodnie poeksplorować, znaleźć 2-3 różne bronie danego typu, spróbować każdą z nich, sprawdzić z którą się najlepiej czujemy i w tą inwestować. Ewentualnie zaglądnąć na yt z pytaniem "prosty miecz na początek gry" i pobiec gdzie trzeba :-) Przy wyborze sprawdź nie tylko statystyki, ale też animacje i rodzaj ataków podstawowych oraz Umiejętność broni.
- miecz - czy chcesz zostać z prostym mieczem? ja osobiście praktycznie nie korzystałem specjalnie z prostych mieczy, najmniej je lubię, co nie znaczy że są złe, uwielbiam za to wielkie miecze i olbrzymie miecze, a nawet częściej korzystam pomocniczo ze sztyletów. Zakładając, że pozostaniesz przy prostym mieczu, to Broadsword nie jest zły, możesz sobie porównać z Długim Mieczem do zakupu w Twierdzy Okrągłego Stołu lub Prosty Miecz Zaprzysiężonego od rycerzy Godricka na początku gry. To takie trzy przykładowe uniwersalne opcje, możesz wybrać jedną, która ci się podoba najbardziej i zainwestować na początku, to nie będzie złe. A potem w trakcie gry przełączyć się na bardziej specjalizowany miecz typu Miecz Nocy i Ognia, będzie wymagał inwestycji w aż 4 cechy Str|Dex|Int|Faith, ale kiedyś był jedną z ulubionych opcji graczy. Jeżeli z kolei zdecydujesz się na zmianę klasy miecza - to sugeruję najłatwiej schwycić i sprawdzić np. Wielki Miecz Zaprzysiężonego dostępny w stojącej skrzyni wozu przy punkcie łaski Burzowej Bramy - ja np. przeszedłem nim pół gry za pierwszym razem jako dodatek melee do magii i byłem zadowolony. Jak ci się spodobają wielkie miecze, to będziesz miał potem całą masę ciekawych opcji, ale to moje skrzywienie...
- tarcza - tu sprawa jest prostsza. Średnia tarcza, którą dostałeś razem z klasą początkową jako konfesor jest całkiem OK, ma fizyczną ochronę 100%, i w zasadzie może ci nawet starczyć na całą grę. Możesz sobie porównać ochronę z innymi bardzo podobnymi tarczami dostępnymi u kupców, lub silną Mosiężną Tarcza w tej klasie, którą znowu dropią żołnierze Godricka przy Burzowej Bramie. Jeżeli zamierzasz używać tarcz do ochrony, a nawet ataku, to z czasem sugeruję zaopatrzyć się też wielkie tarcze - jedną bez umiejętności i jedną z umiejętnością Cios Tarczą, jest wiele fajnych wizualnie do zakupu lub znalezienia po drodze, najlepiej aby miały ochronę fizyczną 100%.
- generalnie na początku polecam wybór standardowych solidnych broni, ale najfajniejsze w ER, że z czasem walka tymi pozornie dziwnymi, słabszymi czy początkowo "niegrywalnymi" (wolne, animacje, niepraktyczne) może okazać się najciekawsza ;-)
Mialem cos napisac ale mysle sobie... nie znasz sie... glupot napiszesz... przyjdzie xandon i wyjasni sprawe. ;)
No i przyszedl. ;)
Vattividya wrzucil nowy filmik z sekretami. Mamy nawet polski akcent w drugiej minucie.
[link] www.youtube.com/watch?v=XCdafrFRr3o
Na razie gram tak.
1.-Szlachetna obecność
2.-Topor burzowego Jastrzębia z burza z piorunami.
Jest przyzwoicie.
1. Potrafi przy 2 uzyciach zabrać ponad 1000 wrogowi.
2. Z blyskawicami tez ładnie działka 3-5 uderzeń pod rządi mamy 2000 zadanych obrażeń.
Gdzie można znaleźć lepsza broń?
Cudnie :-) Skoro sobie wybrałeś akurat tą inkantację i broń do zadawania obrażeń na odległość (jak rozumiem z wcześniejszych wpisów to była twoja intencja), to jesteś mistrzem i nie potrzebujesz moich podpowiedzi, serio, a do tego pokonałeś po drodze Godskin Noble :-) To opcje raczej trudne dystansowo tzn. mały dystans, raczej nie najłatwiejsze w zastosowaniu, a jesteś zadowolony, to dobrze, na pewno sobie coś dalej wymyślisz lub znajdziesz. Same wartości dmg względnie niewiele jeszcze mówią bez poziomu broni i twoich statystyk/cech. Gdzie można znaleźć lepszą broń? A jaką, bo jest ich ze 300 sztuk różnego rodzaju i co uznajesz za lepszą dla siebie? To pytanie w stylu jeżdżę samochodem marki X, gdzie znajdę lepszy? Znaczy szybszy, mocniejszy, większy, zgrabniejszy, oszczędniejszy, coupe, SUV, combi, cabrio, wygląd, wyposażenie itp. ? Wujek K ma fajną opcję też z dystansem poniżej - podwójne ostrza Obieracz Boskiej Skóry i Bliźniacze Miecze Rycerza z Płonącym Uderzeniem + Czarny Nóż z Ostrzem Śmierci strzelającym na dużą odległość + sztylety do rzucania. Może ci się spodoba :-)
Bazując natomiast na Twoim sympatycznym zestawie:
Szlachetna Obecność - co dalej? Szlachetna Obecność to inkantacja z grupy Zabójcy Bogów / Czarnego Płomienia. Nie jest uznawana za jakąś specjalnie dobrą. Fala uderzeniowa z brzucha działa na dość mały dystans i wymaga pewnego czasu do wyprowadzenia. Z kolei daje DoT i chyba zadaje obrażenia będące % HP przeciwnika, co jest fajne. Jeżeli założysz na siebie Godskin Noble Robe to zwiększysz siłę tej inkantacji o 20%. Do Szlachetnej Obecności i innych inkantacji Czarnego Płomienia powinieneś używać Pieczęci Zabójcy Bogów (Godslayer''s Seal) przeznaczonej do tej grupy i dającej im specjalne wzmocnienie. Obok Szlachetnej Obecności możesz się zainteresować takimi inkantacjami Czarnego Płomienia, niektóre lepsze i też działających na większy dystans:
- Czarny Płomień - ciska kulę buzującego czarnego ognia, Faith min 20
- Oczyszczający Czarny Płomień - kieruje czarny ogień na wprost osoby rzucającej, Faith min 28
- Rytuał Czarnego Płomienia - przyzywa krąg czarnego ognia wokół rzucającej osoby, super kiedyś sporo korzystałem, Faith min 42
- Klinga Czarnego Płomienia - wzmacnia oręż w prawej ręce przez czarny ogień
Do tego idąc w kierunku pełniejszego builda Zabójcy Bogów możesz sobie dobrać fajne kompatybilne bronie: podwójne ostrze Obieracz Boskiej Skóry, który ma standardowo zamontowane Tornado Czarnego Płomienia i możesz go zdobyć od Apostoła Boskiej Skóry (tego chudego) w Windmill Village i np. Godslayer Greatsword w skrzyni w Divine Tower of Caelid. Tornado Czarnego Płomienia to coś jak twoja burza z piorunami tylko czarnym ogniem, do zdobycia też jako oddzielny Popiół dopiero od Godskin Duo. Do tego wdzianko Boskiej Skóry i masz jeden z 1000 świetnych stylowych buildów ;-)
Jak nie chcesz się specjalizować w inkantacjach Zabójcy Bogów i czarnego płomienia, to fajne opcje dystansowe dają inne z grup ogniowych, bestii, szału, albo błyskawic do pary na druga rękę pasujące fajnie do twojego Topora Burzowego Jastrzębia z Burzą z Piorunami: Włócznia Błyskawic, Uderzenie Pioruna, Udoskonalony Piorun, Włócznia Błyskawic Starożytnych Smoków, Uderzenie Pioruna Starożytnych Smoków, Glewia Lansseax, Włócznia Błyskawic Fortissaxa, Błyskawica Śmierci.
Topór Burzowego Jastrzębia - co dalej? Jak chcesz zostać przy toporach to możesz go sobie zostawić, powinieneś nawet dostać dwie sztuki od Nepheli Loux. Możesz używać obu na dwie ręce i spróbować wykorzystać powerstance lub ataki z wyskoku. Z innych opcji mógłbyś dobrać np. Mroźny Topór ze Szronowym Stąpnięciem (dystans) i nawet zwykły Topór Wojenny, na który mógłbyś sobie założyć silne Popioły Wojny - ogniowe Płonące Uderzenie lub Płomień Lwiej Grzywy, albo nawet Władca Burz czy Grom. Możesz też spróbować przejść na Wielkie Topory, osobiście lubię je dużo bardziej, i tutaj będziesz miał masę silniejszych opcji. Np. Topór w Kształcie Półksiężyca, od żołnierzy w Stormveil Castle, prosta opcja, ale ma świetne animacje i AoE na silnym ataku, możesz założyć dowolny Popiół Wojny z omawianych, wyskalować i masz super broń na długo. Obie wersje toporów gargulców są OK, polecam też Topór Godricka, który jest imo dużo lepszy od Topora Godfreya, nawet jak ten drugi to już Olbrzymi Topór i od poważniejszego późnego bossa. Jak chcesz wyjść poza topory to za dużo możliwości, musiałbyś mnie nakierować na jakieś swoje preferencje. A jak takich nie masz, to leć po to Bluźniercze Ostrze do Rykarda w Wulkanicznym Dworze i nie będziesz miał innych potrzeb do końca gry. Skaluje się z Str|Dex|Faith, wszystkie powinieneś już mieć.
To podejście do Elden Ring zrobiłem sobie dla własnej przyjemności, gdzie build zmieniłem aż 10 (!) razy, choć buildy były raczej z myślą pod gnojenie ludzi w pvp. Ostateczna wersja mi się najbardziej spodobała, i tak zostało przy ostatniej drodze głównych bossów (Maliketh, Godfrey i Radagon/Elden Beast). Dużo funu z używania podwójnych ostrzy jak i też smoczych inktantacji.
BTW Płonące uderzenie to po prostu S tier jeśli chodzi o popioły wojny. Świetne obrażenia plus jeszcze lepszy follow-up, w którym możesz nawet zadać 2,5k obrażeń.
A właśnie o co chodzi z tymi statystykami Koszt w PS 4( - 10), oraz Fizyczne 226+ 28?
Siła ataku fizyczna to rozumiem że 226 ale ten plus i 28 co to jest?
Już wyjaśniam;
1. To koszt PS 4 ( - 10 ) odpowiada ci ile zabiera many. Niektóre popioly wojny mają tzw folkow upy czyli możliwość wykonania dodatkowej akcji w kontekście użycia tego popiołu. Czyli pierwszy atak z tego popiołu pobiera mi 4 pkt energii magicznej ale jesli użyje follow up ataku to jeszcze weźmie dodatkowe 10.
2. Ten +26 to dodatkowe punkty siły ataku, które wynikają ze skalowania broni. Jako że moja broń ma scalling w sile i zręczności oznaczone E i D plus mam mało siły i zręczności to te obrażenia że scallingu są niskie. Z kolei w skallingu wiary mam C więc obrażenia ogniste są silniejsze.
Bardzo elegancki build :-) Podejrzewam efektywny i efektowny w działaniu, PvP i PvE. Nie używałem za dużo podwójnych ostrzy, ale są świetne. Czarny Nóż zresztą też, ten długo mi towarzyszył. Fajny zestaw inkantacji. A Płonące Uderzenie też oczywiście bardzo lubię, obrażenia, szybkość, malutki koszt PS. Choć akurat częściej korzystałem z pokrewnego Płomienia Lwiej Grzywy, nawet po niedawnym znerfieniu, kosztowniejszy, wolniejszy, ale trochę większy dystans i ten poise damage, przełamuje najsilniejszych bossów. Lubię nim topić Radagona :-)
1. A ten follow up to odpalam przez L2 a kontynuację jego też drugi raz L2?
2. Negacja obrażeń zasłony to rozumiem że to jest obrona przed różnego typu obrażeniami?
3. Czy równowaga na coś wpływa i jak ją się rozwija?
Do pytania 3 - skopiowałem swój stary wpis z 19/05/2022, może się przyda:
Poise - you live, no poise - you die
Kolejny tutorial z humorem czyli matematyka stosowana w ER ciąg dalszy, pojęcia:
--- Poise - postawa / równowaga
--- Poise damage - dmg zadawany przez wrogów naszej postawie (incoming poise damage) lub na odwrót
--- Poise resist - po ciosie wroga nie nastąpiło przełamanie postawy
--- Poise break - przełamanie postawy po ciosie
--- Poise to najważniejsza statystyka obronna w Elden Ring
--- Minimalny sensowny poise = 51
--- Najbardziej opłacalny poise vs ciężar = 56
--- Najbardziej efektywna zbroja poise vs ciężar mid game => Scaled Set (ciężar 38 / poise 58)
--- Najbardziej efektywna zbroja poise vs ciężar late game => Veteran Set (ciężar 45 / poise 79)
Mechanika - oprócz paska HP mamy w grze niewidzialny pasek poise. Za każdym razem gdy otrzymamy cios ubywa nam nie tylko z HP ale i z poise. Gdy poise zjedzie do 0 następuje przełamanie postawy. To ten beznadziejny stan, gdy jesteśmy powaleni na ziemię i przez chwilę całkiem odsłonięci, bezbronni i często giniemy przy kolejnym ciosie. Jeżeli uda się przeżyć, to po poise break pasek poise wraca od razu do 100%. Jeżeli po ciosie nie nastąpiło przełamanie postawy to pasek odnawia się stopniowo przez około 30 sec (z minimalnego stanu). Powinniśmy zatem skonfigurować poise pod nasz build i pilnować go w trakcie walki, aby wróg nie przełamał naszej postawy, my z kolei możemy próbować przełamać postawę wroga.
Poise breakpoints zależą od klasy broni atakującej 1H/2H np. sztylety 31/33, miecze lub katany 51/56, halabardy lub kosy 93/103, "great" weapons 103/113. Sensowne praktyczne progi najszerszej ochrony przed różnymi klasami broni to 51 / 56 / 100. Incoming poise dmg = 50 , nasz poise = 51 => optymalny odpór.
W grze występuje 123 zestawów zbroi, z tego 108 czyli 87% nie daje wystarczającego poise! Te 108 nie daje nam nawet ochrony przed przełamaniem przez prosty miecz. Największy poise 100 daje najcięższa zbroja kozobyka. Oprócz zbroi możemy wykorzystać talizman kozobyka, który podbija poise o 33%. W przypadku zbroi kozobyka daje to max poise w grze czyli 133. Takiego używam w NG+5, co absolutnie nie chroni przed atakami szczurów czy psów w Farum Azula ;-)
Przykład 1: przeciwnik z kataną trzymaną w jednym ręku, poise damage 50, atakuje, my stoimy i nic nie robimy, przy poise < 51 nastąpi przełamanie postawy, przy poise >= 51 przetrwamy ten cios, tylko oczywiście z ubytkiem HP, i możemy działać dalej (uciekać / unikać). Przykład 2: zbroja kozobyka max poise 133 stoimy i nic ne robimy, przeciwnik katana oburącz poise damage 55 atakuje pach pach => resist resist i stoimy dalej, ale gdy atakuje pach pach pach => resist resist break i leżymy.
https://www.youtube.com/watch?v=0TRdUgCpi28
Dzięki. Jednak warto pytać. Świetny set weterana. W życiu do takiego nie dojdę :)
Troche statystyk bezposrednio od tworcow.
Malenia, my girl! I''m so proud of you! ;)
EDIT: 8mb png na imgur, bo nawet po konwersji do 3megowego jpga, golowe januszowe algorytmy wyciagniete tak gdzies z roku 2000 tak zmasakrowaly jakosc i wielkosc ze chyba obrazek jest nieczytelny.
[link] imgur.com/a/M8N9cd6
ps. Limgrave Tree Sentinel to jest peak trolling Myiazakiego i From Soft ogolnie.
Prawie tyle samo zgonow co Margit (pelniacy zreszta podobna funkcje tylko troche pozniej).
Wyobrazmy sobie te tony ludzi wychowanych na "idz za strzalka i ogladaj filmiki" designie, probujacych go zabic po 15 razy i ginacych od jednego/dwoch ciosow.
Cos pieknego.
Pany a te przywoływanie pomocników to się jakoś ładuje czy co bo raz umiejętność jest aktywna a raz nie. Ilość many mam odpowiednią a nie można odpalić. Trochę powalczyłem patrzę a tu znów mogę wilki puscić. O co chodz?
Przywołanie duchów pomocników jest możliwe zawsze wtedy, i tylko wtedy, gdy widoczny jest znak przywołania po lewej stronie ekranu (trochę poniżej środka, nad nazwą umiejętności broni). Masz tą możliwość w walkach z bossami, większością mini-bossów i w niektórych wybranych lokalizacjach z trudną konfiguracją mobów np. punkt łaski przed Burzową Bramą, Odosobniona Komnata przed Godrickiem itp.
Jak zauważyłeś, musisz mieć odpowiednią ilość many/PS dla danego summona. W dalszej części gry będziesz miał też kilka summonów, które zużywają HP/PŻ zamiast many/PS (mimic, prochy słojownika, prochy tej trującej purchawki - nie pamiętam nazwy).
Oprócz duchów masz również dostępne dedykowane summony NPC przed niektórymi bossami np. Margit, Godrick. Te przywołujesz przy pomocy znaku na ziemi przed areną bossa i nie wymagają PS/PŻ.
HINT - jeżeli jesteś jeszcze na początku gry i posługujesz się prochami wilków jak wspomniałeś, to polecę ci na początek bardzo fajne prochy Żołnierzy Godricka dostępne po drugiej stronie drogi od szopy przy Burzowym Wzgórzu (tam gdzie spotykasz Roderikę z meduzą). Trochę trzeba poszukać na wzgórzu między grobami, ale te prochy mogą ci dać porządną pomoc nawet do końca gry. Do tego są świetnym przykładem różnorodności, elastyczności i sposobu wykorzystania duchów. Jeden żołnierz w tej przywołanej parze walczy melee, drugi posługuje się kuszą. Gdy przywołasz je do jakiegoś bossa to ten z kuszą od razu ściągnie aggro na siebie, a potem będą się świetnie uzupełniać. Ty z kolei będziesz mógł zadecydować jak dalej rozegrać taktycznie walkę przy ich użyciu. Później znajdziesz oczywiście dużo silniejsze duchy, nawet inne rodzaje Żołnierzy, ale Żołnierze Godricka to jedni z moich ulubieńców na NG :-)
157 level.Do pokonania Malenia ,smok,i ten ostatni główny boss.Gra wymiata ale dalej mam chyba za mały level.Wróce raczej do zwiedzania krain.
No raczej nie, jesteś już over leveled, ja skończyłem grę na 135 poziomie. Po prostu na końcu gra robi się trudniejsza niezależnie od levelu.
Albo miałeś źle zrobioną postać, lepiej skupić się na jednym aspekcie niż pakować we wszystko po trochu. Na końcu właśnie gra weryfikuje twój build i umiejętności.
Na jakim lvl pokonaliście Malenia i Radahana.Mam 167 ale dalej trudno .w drugiej fazie.
Hej
Teraz dopiero zobaczyłem Twoje wpisy do zmagań z Malenią i Radagonem. Pytanie o sam poziom nie jest najważniejsze. Trudno Ci pokonać tych bossów na LV 167, OK, ale to nie sam level jest tutaj najważniejszy. Ważniejszy jest build i strategia, dopasowane do movesetu i słabych punktów bossa. Na nowych grach NG pokonuję tych bossów na levelu grubo poniżej 100 i można ich pokonać teoretycznie na każdym levelu...
Jak ze wszystkim w ER, możesz podejść do tych bossów na dwa sposoby:
1) Mozolnie poznać ich moveset i GG - nawet Malenia ze swoim Waterfowl Dance jest do ogarnięcia, zobacz na yt jak można uniknąć jej najtrudniejszego potrójnego ataku samymi unikami i bieganiem w odpowidenich kierunkach, ewentualnie z Krokiem Wasalnego Rycerza jak nie chce ci się uczyć. Radagon też wydaje się na początku okrutny i niesprawiedliwy, ale jego ataki są do ogarnięcia przy podejściu z zimną krwią i po pokonaniu własnego strachu.
2) Używając wspomagaczy w postaci summonów typu mimic i/lub jednego z buildów OP dopasowanych do słabych punktów tych bossów. Radagon jest np. wrażliwy na ogień, a sposób na Malenię to łatwe w jej przypadku przełamywanie postawy i krwawienie. Nie wiem jakiego builda używałeś, ale przy obu bossach zadziała zarówno dobra magia, buildy siłowe najlepiej z ciężką bronią typu Greatsword tzw. GUTS lub jakieś młoty na dwie ręce z powerstance do przełamania postawy, lub silne katany, lub najlepiej Bluźniercze Ostrze - tu masz wszystko łącznie z dystansem. Lub możesz sobie dobrać jakieś Popioły Wojny. Np. Płomień Lwiej Grzywy dosłownie topi Radagona i jeszcze do tego co chwila łamie jego poise. Jak to połączysz z jakimś dobrym towarzyszem summonem to nie będziesz miał problemu. W obu przypadkach Malenii i Radagona największym problemem jest to, że boss ma 2 fazy. Z Radagonem możesz się bawić, ale na koniec dnia jeżeli chcesz zakończyć grę, to musisz go szybko i sprawnie pokonać aby zachować sobie siły i zapasy many / życia na Elden Beast. Dla mnie Elden Beast jest super bossem i uwielbiam z nim walczyć, dlatego Radagona rach ciach i szybko do głównego dania ;-) Z Malenią jest trochę inaczej, ale jak opanujesz już pierwsza fazę, to w drugiej jest z jednej strony bardziej agresywna ale też i słabsza, ogólnie nie będziesz miał problemu.
Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki!
Odpuszczam , robię przerwę,98 h na liczniku 168 lvl.2 bossów do pokonania Jest ciężko.
Via Tenor
Hidetaka Miyazaki named one of Time’s 100 most influential people of 2023
He’s only the second video game developer to ever be included in the list.
Gratulacje. Zasluzona nagroda.
PS. Jak GoL zrobi o tym newsa, to ludzie w komentarzach sie pos...ja. Nie moge sie doczekac. ;) heheheh
Odpaliłem po ponad roku przerwy na XSX naiwnie licząc, że japońce naprawiali swojego technicznego gniota.
No ale gdzie tam, mam wrażenie że chodzi jeszcze gorzej.
W Pogrobno jak deszcz zaczyna padać, to są świetne spadki do 30fps, bardzo to pomaga w walce, normalnie wtedy jest metafizyka, spotkanie z twórcą.
Krzaki doczytuja się kilka metrów przed postacia - tego rok temu nie widziałem, więc chyba znowu coś spartolili.
Drodzy recenzenci - quo vadis? 10/10 za grę z takim stanem technicznym?
Na pewno to pomoże podczas premier ich kolejnych gier, na pewno się przyłożą
No przecież wiadomo, że nie gra się na deszczu, kto to widział takie rzeczy? U mnie na XSS nic się nie doczytuje i wszystko śmiga elegancko od premiery bez problemów technicznych, chyba że coś ostatnio znerfili. Generalnie od początku gra wg DigitalFoundry chodzi lepiej na XSS niż na XSX i PC, dlatego osobiście sobie tak wybrałem. Klatek z kolei nigdy nie liczę, bo nie są mi do niczego potrzebne, ale całkiem możliwe, że FromSoftware postanowiło pójść na rękę i trochę poslajdować, aby gracze mogli lepiej ogarnąć ruchy Malenii, tak dokładnie klatka po klatce? To by było coś.
To chyba masz jakiegoś ch*jowego Xboxa bo u mnie w deszczu spada ewentualnie do 55/50 FPS i nigdy mniej. Ba, nawet w trybie jakości 30/29fps w deszczu więc nie wiem co Ty za bzdury gadasz. Optymalizacja kuleje natomiast z włączonym RT to przyznaję, że niekiedy chrupie mega mocno.
Elden Ring to jedna z najlepszych gier z gatunku "Open World", jakie są na rynku. Gra jest bardzo trudna i wymagająca, co sprawia, że jest to gra, która wymaga wiele wysiłku i skupienia by ją przejść. Gra ma też fantastyczny design świata i fabuły, które są bardzo angażujące i przyciągają do siebie
"najlepsza" XD o matko boska, ta gra właśnie pokazuję że fromsoftware nie umie into otwarte światy. Lands between wydają się tak sztuczne i wypełnione kopiuj i wklej przeciwnikami (i innymi assetami, i nie miałbym z tym problemu gdyby to się jakoś kleiło. Np z tymi awatarami drzewa, ale kim do cholery jest Godefroy Xd) ( ta gra ma TYLKO 8 unikatowych bossów ). najgorszy system questów na świecie, zaprojektowanych dosłownie tak że to prawie nie możliwe nie zerknąć na wiki. Aha - fantastyczna fabuła XD? wiesz, w pierwszym DS do wszystkiego mogłeś dojść sam + twoja postać miała na prawdę powód by łaźić Lordran, w Eldenie Melina niby mówi ci co masz zrobić, ale nie mówi dlaczego miałbyś to zrobić, i to samo jest z Ranni i większością postaci. więc łaźisz sobie po świecie i mordujesz demibogów jak jakiś psychopata, a później pojawia się ruda panna i zastanawiasz się kto to jest. uguem rzecz mówiąc, Elden Ring to antyteza Dark Souls, gdzie jesteś karany za eksplorację (możesz sobię uciąć quest Ranni, tylko dlatego bo zbyt wcześnie poszedłeś do Blaidda ) a na większość bossów istnieje właściwię jeden efektywny sposób.
Via Tenor
heheh
Fajnie sie czyta posty ludzi, ktorych ER albo inna gra FS przerosło i uprawiaja "złej baletnicy przeszkadza...". Bardzo powszechne, zwlaszcza na tym forum (gdzie inedziej tez ale wsrod tutejszych koneserow Wiedzmina jest to powszechne), troche nudne (ba zawsze te posty wygladaja tak samo) ale wciaz w sumie zabawne.
No tak, w ogóle nic nie można krytykować w tej grze bo zaraz zleci się psychiczny fan kwisatz_psychofan i zacznie wam minusowa wszystkie posty i wmawiać że jesteście debilami, bo gra ma ujową optymalizację i powtarzalnych bossów xD
Może wam się gra nie podobać, albo możecie być niezadowoleni z jakichś jej elementów. To bardzo indywidualne i naturalne. Ja też uważam, że ziemia jest płaska, powtarzalna, źle zrobiona, wszędzie taka sama, wszystko powtarzalne, nie ma powodu aby gdziekolwiek łazić, jeździć czy latać, ludzie żyją jak psychopaci, są karani za wychodzenie z domów i ze swoich stref komfortu. To nic, że zdobyła ponad 400 tytułów planety roku. Nikt mi nie wmówi, że to najlepszy świat do życia, choć trudny, wymagający, wymaga nauki, wysiłku, doświadczenia, skupienia, radzenia sobie z porażkami, podejmowania wyzwań i ryzyka, że ma jakiś fantastyczny design i angażujące ścieżki podróżnicze, i że podobno jest wielu ludzi, którym się tutaj całkiem dobrze i radośnie żyje. Bzdura jakaś i ściema. Nie wierzę. Sprawdziłem sam, zrobiłem trochę kilometrów przez parę lat życia i to beznadziejna nudna płasko-ziemia :-)
* FromSoftware nie umie w otwarte światy - FromSoftware stworzyło jeden z najlepszych otwartych światów obok Zeldy BotW, otwarte światy to mój ulubiony gatunek, to mam jakieś porównanie
* Lands Between wydają się sztuczne - bo to jest gra, a nie symulacja rzeczywistości, Lands Between jest zgodne z lore i fantazją twórców ER, czyli fascynujące, ale nie dla każdego, wymaga pewnego wysiłku intelektualnego i dojrzałości
* Lands Between wypełnione kopiuj wklej przeciwnikami - wyjaśniane już tutaj z tysiąc razy, rzadko można spotkać grę z tak różnorodnymi przeciwnikami, do których gra tak dobrze przygotowuje przez ich różnorodne iteracje i pozwala cieszyć się zdobytymi umiejętnościami walki przez potyczki z różnymi, coraz bardziej wymagającymi wersjami wrogów i w różnych warunkach, bardzo się to ceni, bo to przemyślany design twórców
* Godefroy - możesz się zainteresować dyskusją na temat Godefroya w tym wątku pod datą 02.12.2022 w odpowiedzi na pytanie NewGravedigger - lore, walka, itemizacja
* Gra ma tylko 8 unikatowych bossów - bzdura, trzymaj się faktów, też wyjaśniane tutaj ze 100 razy, samych wizerunkowych bossów jest ponad 2 x więcej więcej i każdy jest unikalny, a nawet niektórzy to tak naprawdę 2 w 1 czyli dwóch unikalnych bossów z kompletnie różnym designem i movesetem w jednym np. Elden Beast / Radagon, Hoarah Loux / Godfrey, Maliketh / Beast Clergyman. Która gra ma więcej unikalnych bossów? Który Dark Souls - znam wszystkie? A może Wiedźmin - bez jaj?
* Fantastyczna fabuła - pełna zgoda
* Mordujesz demibogów jak psychopata - hmmm, no rzeczywiście, to bardzo to różne od innych gier
* Pojawia się ruda panna i zastanawiasz się kto to jest - naprawdę? :-)
* Elden Ring to antyteza Dark Souls - Elden Ring to inna gra niż Dark Souls, dlaczego antyteza - nie rozumiem?
* Jesteś karany za eksplorację - XD
* Na większość bossów istnieje właściwie jeden efektywny sposób - XD przeszedłem ER dosłownie 20 razy walcząc z bossami na najróżniejsze sposoby, różnymi buildami, różnymi broniami, różnymi rodzajami magii, samymi przedmiotami zużywalnymi i tworzeniem, efektywnie, mniej efektywnie, ciekawie, spektakularnie, przez różne wyzwania - twoje stwierdzenie brzmi zabawnie
Możesz nie lubić ER i to jest OK, ale pisząc takie zdania wyglądasz trochę śmiesznie i sprawiasz wrażenie, że albo nie grałeś w tą grę albo cię w którymś momencie porządnie sponiewierała. To drugie jest całkowicie zrozumiałe, bo to spotkało na jakimś etapie praktycznie każdego, kto w nią grał i wtedy ma się ochotę wyrzucić na nią wiadro pomyj. Znam to uczucie, ale już dawno za mną, na szczęście nie poddałem mu się. A te wszystkie kilkaset tytułów goty to chyba nie przez przypadek? Mówię to z perspektywy 800h w grze jako ogromny fan otwartych światów i gier FromSoftware.
Ludziom takim jak
"Jesteś karany za eksplorację - XD" "Na większość bossów istnieje właściwie jeden efektywny sposób - XD"
Identyczna reakcja jak moja. ;) Potem sie dziwia ze czlowiek reaguje stwierdzeniem "gra cie przerosla" skoro takie kwiatki pisza. Swoja droga to nie jest obrazliwe stwierdzenie. Mnie przerasta Call Of Duty i CS bo refleks juz nie ten. ;) Dla kazdego cos innego, Jak w Lands Between. Jeden dostaje Curse Of Rot a kto inny Deathblight. ;)
JEszcze tutaj by sie xD przydalo: "FromSoftware nie umie w otwarte światy". Najlepiej zrobiony open world od czasow Morrowinda i zmodowanego (wywalony level scaling za pomoca np czegos takiego https://www.nexusmods.com/oblivion/mods/15256/). Obliviona.
Jak tam Switch juz nagrzany do Zeldy? Ciekawe czy przebije ER, bo wyglada na to ze BoTW przebija spokojnie.
Swoja droga jestem ciekawy co by zrobil taki dzisiejszy Elden RIngowy narzekacz jakby zagral w Morrowinda, gdzie tez jestes "karany za exploracje", bo jak zabijesz jakas wazna postac, albo zrobisz jakies inne dziwne rzeczy to sobie blokujesz cale quest chainy, gildie, organizjacje, poszczegolnych kupcow, itd. Albo i mozliwosc zakonczenia gry wogole (gra ma nawet na to specjalny komunikat).
hehe... mindblown.
Swoja droga sukces ER'a (a jeslibym mial wskazac jedna gre cRPG z ktorej ER czerpie, to bylby to wlasnie Morrowind. Przynajmniej pod wzgledem designu swiata, jego "flow'u" oraz designu questow i quest chainow) pokazuje ze jest rynek dla takich gier i designu swiata i questow jak Morrowind. To jest cos co gry cRPG niestety z czasem i scasualowieniem utracily., a gry takie jak Witcher czy Cyber albo Assasiny tylko to udaja niestety.
Z checia bym przytulil (wierny oryginalowi) remake. Albo jakiegos "duchowego spadkobierce).
Dobrze Kothe, że Ty nie jessteś ten psychiczny. xDD
Naucz sie uzywac akapitow, przestan uzywac "xD", to moze i odpowiem. Jak mi sie zachce.
W Morrowinda nie grales wiec to pominiemy. Jak wychodzil to cie raczej jeszcze na swiecie nie bylo (sadzac po pisowni, konstrukcji zdan, mysli i naduzywaniu xD), a raczej watpie ze tacy ludzie kupuja i graja w 20letnie gry rpg.
W sumie to mam watpliwosci czy grales w ER, a jesli tak to jest tylko dowod na to ze ta gra jest mega latwa (skoro sobie tacy ludzie radza, choc ledwo, ledwo).
Jeszcze raz xandon... podziwiam cie. ;)
I zaprawde powiadam wam... Skoro tutaj koles placze nad chainem Ranni/Blaid to az bym chcial zobaczyc jak reaguje na blokowanie rzeczy i implementacje konceptu akcja -> konsekwencje w Morrowindzie. Tam jest tego mnostwo.
Zakladac kanal na youtube, puszczac jako parodie i trzepac kasiore. ;)
trochę się zasiedziałem właściwie :( a ty na prawdę nie grałeś w morrwinda przez te 20 lat skoro uważasz że elden ma z nim coś wspólnego XD
Nie, nie grales. A nawet jak grales to nie zrozumiales. Zas design swiata i questow (na ktory jestes za malo ogarniety) w ER, ma mnostwo wspolnego z Morrowindem, i jest to wlasciwie jedyne gra od tych 20 lat, ktora ten design powtarza.
I naucz sie pisac, bo mam dosc idiotyzmu na dzis. Zas tego Morrowinda to chyba ci ktos musial tlumaczyc (sadzac po sposobie wyslawiania sie).
Do tego podobnego designu dodalbym jeszcze moze takie gierki jak Outward i Kenshi. No i ofc nowe Zeldy.
I bardzo ci dziekujemy ze napisales pierwszego posta od 4 lat zeby nas maluczkich oswiecic jaki to ER (i Zelda) nie sa zle (piszac absolutne brednie i totalne qyolbrzymienia jesli chodzi o Elden Ring) ale juz mozesz przestac. Chyba ze sie nauczysz pisac jak normalny czlowiek. Na tresc niestety nie poradzisz, ale mozesz popracowac nad forma.
No nie powiem, czekam na tą nową Zeldę i zaczynam maraton w piątek - długo, dokładnie i powoli. Choć GOL udaje chyba, że nie ma takiej gry... Ale staram się nie podniecać. Mówiąc szczerze na początku byłem trochę sceptyczny. To do czasu, gdy zobaczyłem na yt wycieki z ArtBooka i od wtedy już czekam sobie ze spokojem :-) Z kolei żadnych ostatnich nieoficjalnych wycieków czy wrażeń z gameplaya gry nie oglądam. Ten ostatni trailer + materiały z previewsów są OK, mam jeszcze na tyle wyobraźni żeby widząc te nowe mechaniki, podjarać się co będzie można z tym zrobić. No i w końcu pracowali nad tym 6 lat mając gotowy silnik i podstawę świata z BotW! Ktoś z tych, co widzieli grę już tam rzucił hasło, że świat większy niż ER, ale to nie jest takie ważne. Wciąż nie wiem jak można zrobić coś przełomowego na Switchu w grze, która ma 16 GB, ale Xenoblade Chronicles 3 udowodniło, że można :-) Dodatkowo ludzie o tym nie mówią, ale w 2020 wyszło Hyrule Warriors Age of Calamity, to co prawda muso, ale rozwija świetnie fabułę, walkę i wrogów z BotW. Ten Switch nie przestaje mnie zaskakiwać do dziś. W tym roku chyba 80% czasu spędzam znowu na tej platformie i mam tam teraz największą kolejkę gier do ogrania.
Mówiąć o tym, właśnie skończyłem na 100% genialny dodatek Xenoblade Chronicles 3 Future Redeemed, który mnie zachwycił i spowodował, że znowu wróciłem do tej serii. To jest coś takiego co w gamingu zdarza się bardzo rzadko, ale aby docenić trzeba zainwestować setki godzin i poznać wszystkie części XC 1, 2, 3 z dodatkami Torna, Future Connected i teraz Future Redeemed. Future Redeemed zrobiło to, czego XC3 nie spiął do końca w zeszłym roku. Co więcej, rozmawiamy teraz z enrique, że w zasadzie po tym, co zrobili i zasygnalizowali w tym dodatku, to wypadałoby jakoś wrócić i poznać jeszcze całą serię Xenosaga lub czekać na remastery. Lore i historia zawiła jeszcze bardziej niż ER ;-)
Wstyd się przyznać, ale nie znam Morrowinda, choć wiem o co chodzi... Ale przyznam Ci się do czegoś, tylko cicho sza, aby nasi mili koledzy z tego wątku nie usłyszeli;-) O ile na Switchu leci Xeno do piątkowej premiery Zeldy, to na XBOX gram sobie teraz w wolnych chwilach w... Skyrim. Z pięć razy podchodziłem do tej gry przez ostatnie 10 lat i zawsze jakoś albo czasu nie było, albo odpadałem. To się DallasTrouble uśmieje, że taki fan otwartych światów a Skyrima nie skończył. Ale teraz tak jakoś sobie leci i to znowu wszystko przez Elden Ring :-) Dzięki ER skończyłem drugi raz Wiedźmina next-gen kilka miesięcy temu robiąc z tego swoje własne wyzwanie jak w Elden Ring. A teraz przechodzę Skyrim, też robiąc sobie wyzwanie jak w Elden Ring :-) Nie robię z tego wielkiego halo, ale ten Elden Ring nauczył mnie chyba jak wziąć dowolną, w miarę otwartą grę, i zrobić sobie z niej własną unikalną przyjemność...
Wiecie co, mam małą zagwozdkę. Przestałem tu zaglądać od jakiegoś czasu. Teraz maciusk zrobił bardzo fajny i sympatyczny wpis, taki szczery i od serca, i nagle zawrzało !?! Na czym to polega? To tak przez przypadek, czy Wy macie jakieś powiadomienia na nowe wpisy pod Elden Ring, że wiecie kiedy się zlecieć i odpowiedzieć, przywalić, czy kto tam co lubi?
Odsylam do mojego posta o tym ze Myiazaki zalapal sie na liste Time'a.
Na tym forum dziwi mnie pare rzeczy i jest ono ogolnie troche oderwane pd rzeczywistosci i od reszty swiata. Oczywiscie sa to ogolniki i generalizacje, ale pojawiaja sie tutaj regularnie i zaskakujaco czesto.
1. Totalne uwielbienie dla Wiedzmina 3 (a juz w szczegolnosci dla Cyberpunka) i stawianie go jako wzor RPGa (ktorem jest ledwo, ledwo) i kreacji swiata.
2. Niechec do Switcha i gier Nintendo ogolnie.
3. Uwielbienie dla dosc sredniego RPGa, jakim jest Gothic. Przytoczony przeze mnie Morrowind wychodzi mniej wiecej w tym samym czasie i doslownie jest we wszystkim lepszy, a przy tym tak ze 20 razy wiekszy.
4. Bol dupy o soulslike a juz Eldena w szczegolnosci. Negowanie stworzenia przez Myiazakiego nowego gatunku, oraz negowanie szeroko pojetego geniuszu designerskiego tych gier.
5. Dokladnie to o czym piszesz, czyli pojawianie sie frustratow ktorzy czuja sie zmuszeni wejsc miedzy przyslowiowa wodke i zakaske i koniecznie powiedziec mi jaka slaba gra jest ER (wyolbrzymiajac wady do granic absurdu lub piszac BREDNIE (jak ten ostatni pan powyzej), albo przypierdzielajac sie do czegos co 99% playerbase ma w dupie, czyli 60fps lock albo okazyjny stutter jak wchodzisz do nowej wizualnie lokacji (kompilacje shaderow)).
6. Absolutnie konieczne przy tym "Gry From Soft nie sa trudne, tylko...." a wogole to Elden Beast zabilem nie patrzac na ekran, a Malenie to musialem tylko jedno oko otworzyc. TO zawsze smieszy. No i ofc tzw. "armchair design specialist". Tego tutaj pelno.
Smutne to jest troche. I tak jak pisze to forum i polskie weterany gothikowe sa troche oderwane od swiata. ;)
7. Rzucanie się do gardła jak szaleniec jak ktoś wytknie sensownie mankamenty produkcji bez trollowania
Może pora poczytać trochę ten wątek i co się w nim pisało przez rok, zwłaszcza na zbanowanym nie bez powodu koncie Panie Kwisatz.
Dajesz Vibe toksycznego community, które bez pardonu wjeżdża z personalnymi atakami za wytknięcie słabych punktów produkcji - które oczywiście posiada i nie należy udawać ślepego na te fakty, co nie znaczy że gra jest słaba.
Jakoś xandon potrafi się zachować i nie wjeżdżać tak jak ty wielokrotnie niezliczonej ilości osób na tym forum, które ważyły się napisać, że gra ma za duży recykling bossów, jak i słaba warstwę techniczna - co jest nie subiektywnym ale obiektywnym faktem
Kwitować takie komentarze ciągle jedna linia ataku - to droga do zostania personą na równi z użytkownikiem Trzynaście
Do tego służy forum do gier - do dyskusji.
Ja rozumiem że można się wkurzyć jak 20 osoba przyszła kloca posadzić w wątku nie dając żadnego sensownego argumentu.
Ale sranie na każdego, kto raczy mieć inną opinie, to tez jest mocno chore.
przypierdzielajac sie do czegos co 99% playerbase ma w dupie, czyli 60fps lock albo okazyjny stutter
Właśnie o takich rzeczach mówię.
Nie można wytknąć nawet namacalnej wady, bo od razu masz pretensje i kwitujesz to mianem przypierdzielania się.
Gra ma słaba warstwę techniczna i brak jej naprawy w ciągu roku od premiery ma prawo mnie irytować.
Te konfabulacje że nikt tego nie zauważa i nikomu nie przeszkadza, to nawet pomine, bo to jest g prawda.
Jak się w sumie nie zgadzam z określeniami pstchofani przez Kothe, tak w sumie Kwisatz sam się prosisz o to by taka łatkę dostać. Już pal sześć tego Elden Ringa, ale ostatnio laziles od tematu do tematu stając toksykiem na każdemu, komu się raczyło Diablo 4 spodobać.
A z tym Gothiciem to pojechałeś. Jak ci się nie podoba taki stan rzeczy to może czas zmienić forum na inne, które ci przypasuje?
Nie ma lepszego potwierdzenia ze masz racje niz ludzie placzacy i zaczynajacy narzekac ze ich rzekomo obrazasz, bo smiesz odpowiadac na ich bzdury i pierdzielenie po raz osiendziesiaty o ty mze nie ma 60fps i widescreena, a w grze trzy razy wiekszej niz reszta soulslikeow smia sie powtarzac potworki.
Deal with it albo nie piszcie glupot i bzdur, lub jak juz musicie to przynajmniej nie tak jak ten co pisze jak dziesieciolatek.
W sumie to niektorzy pisza madrze nawet, wiec ich przepraszam. Ten Dallas mnie striggerowal, moze niepotrzebnie. Madrzej w sumie ignorowac. ;)
Jak napisalem w pierwszej odpowiedzi, mam poprostu o wiele nizsza tolerancje na pierd... nikomu nie potrzebnych glupot niz xandon.
A Gothic jest slabiutki moim zdaniem. Gra dorobila sie statusu "kultowej" chyba tylko u nas (bo na calym swiecie jest to konkurencja, czyli Morrowind) bo ja wydali po taniosci w czasach jak gra kosztowala pol pensji a potem dawali nawet do platkow sniadaniowych za darmo.
Zabawne jak odzwierciedla to sytuacje z Wiedzminem/Cyberem i ich niemal boskoscia na tym forum. Historia lubi sie powtarzac, a beton na tym forum zasechl dosc mocno.
post scriptum
czy morowind jest lepszy od gothica? tak
czy morowind jest lepszy od gothica 2? oczywiście że nie XD
spoiler start
Morrowind a Gothici to jak 5cio-gwiazdkowa restauracja i hamburger w budce na dworcu. I naprawde nie oczekuje zrozumienia podobienstw designerskich, od osoby nie potrafiacej napisac poprawnie dwoch slow pod rzad w ojczystym jezyku. elOelOpiecdwazerO
spoiler stop
Przecenia to w koncu czy nie? bo czekam az bedzie za 100-120zl...
No i przecenili, kupiłem za 150 zł. Nie żałuję, gra jest rewelacyjna.
https://www.youtube.com/watch?v=uJ4F7lWZQss&t=303s
Cos pieknego. Kozy okazaly sie silniejsze niz przypuszczalem (w przypadku niektorych bossow).
Wniosek jest po prostu taki, że kozy zaatakują i pokonają każdego bossa, który nie ma potężnego aoe blasta.
Niesamowite! 45 min film z parodią Elden Ring w formie komiksowego przejścia E2E. Cały film człowiek zrobił :-o Bardzo śmieszne...
https://www.youtube.com/watch?v=xj-MRvcXHgw
Oh wieczokiem bedzie seans. ;)
Narazie tylko poprzeskakiwalem po pare minut i moge tylko powiedziec ze poziom animacji i voiceactingu jest bardzo wysoki.
No i trafilem na "Look! The Penises tremble!"
WTF... ? ;)
No to miałeś pecha, jest kilka takich wstawek, ale niedużo, i raczej nic, co by szczególnie raziło ;-) Niektóre bohaterki zostały też potraktowane nazwijmy to w oryginalny sposób, ale w granicach dobrego smaku i humoru :-) Mi się spodobały wstawki z komiksowym Miyazakim.
Mi to wogole nie przeszkadza. Poprostu mnie wzielo z zaskoczenia. ;)
W sumie trafne.
Tarnished vs Link
Nieuchronne porównania. Zgadzam się - jak dobrze mieć obie możliwości :-)
https://www.youtube.com/watch?v=JQEKE8APY7U
Przesadził z tym, że najgorsza, ale za ta cene to mocne xdd. Już chyba hogwarts legacy bliżej do bycia rpg niż eldenowi
Zwykły soulslike bez niczego szczególnego. Nie wiem nad czym się tak wszyscy spuszczają. Chodzisz bijesz te potworki 100godzin te same animacje tylko krajobraz się zmienia. Ani to fabuły wybitnej, gameplay powtarzalny do bólu. Frajda mija po paru godzinach o ile w ogóle występuje. Dla mnie to japońskie gówno. Jedynie Capcom ma u mnie poważanie.