Digested

W trakcie rozgrywki trafiamy na wyspę porośniętą lasem, a na wyposażeniu mamy jedynie mapę oraz kompas. Naszym zadaniem jest odkrycie punktów nawigacyjnych, dzięki czemu poznamy pozycję kapsuły ekstrakcyjnej, która stanowi nasz jedyny sposób ucieczki z tego miejsca.

A jest przed czym uciekać, gdyż przez las sunie wielki wąż, zdeterminowany nas pożreć. Przemierzając gęstwinę, musimy więc mieć się na baczności, starając się robić jak najmniej hałasu. Gdy natomiast zostaniemy wykryci, nie pozostaje nam nic innego, jak salwować się ucieczką i na przykład ukryć się w jednym z opuszczonych budynków – o ile zdążymy do niego dobiec.

Punkty nawigacyjne musimy odnaleźć samodzielnie, gdyż do celu nie prowadzą nas żadne znaczniki. Oferują one nie tylko możliwość orientacji w terenie, lecz również dostęp do wzmocnień, które mogą zapewnić nam chwilową przewagę nad potężnym przeciwnikiem.

Zabawa jest krótka, ale każda rozgrywka wygląda tu nieco inaczej od poprzedniej, gdyż pozycje lokacji startowej, punktów nawigacyjnych oraz kapsuły ekstrakcyjnej są dobierane losowo.

Kwestie techniczne

Digested to kolejna, obok np. Unrecord czy Bodycam, produkcja, w której (foto)realizm oprawy graficznej osiągnięto między innymi dzięki pracy kamery, imitującej nagranie z tak zwanego bodycama (wideorejestratora przyczepionego do ciała postaci). Poza tym na końcowy rezultat składa się również winieta, stonowana kolorystyka czy różnorodne filtry nakładane na obraz.

Autor opisu gry: Krystian Pieniążek