Death Stranding: 7/10
Platforma: PC
Czas ukończenia: 40h
Dla mnie Death Stranding to dobra gra i nic więcej. Bardzo fajnie podróżowało się przez ten świat, ale w późniejszym etapie backtracking był nie do wytrzymania. Fabuła pokręcona jak zasady polskich podatków, ale muszę przyznać, że nawet ok. Graficznie bardzo ładnie a muzyka też robiła robotę. Najciekawszym elementem była dla mnie współpraca z innymi graczami. Ogólnie gierka spoko, ale nic więcej.
Gra ma potencjał i ciekawą grafikę... Ale nie będę robił za pieszego kuriera DHL czy DPD bo ktoś potrzebuje ładowarki do iPada.
Przestałem grać bo nie mam czasu na expienie postaci. Gry Hideo były co prawda bardziej liniowe ale najeżone akcją. Tu to całkowicie odmienne spojrzenie.
Gra robi dobre pierwsze wrażenie, że masz łeb rozj*bany i duże oczekiwania. Ale po 1-2h gry zostaje nam tylko symulator kuriera "sci-fi". Niby masz ładne krajobrazy i muzykę, co tworzy niezwykły klimat, ale czegoś ewidentnie tam brakuje. NPC-ty z którymi walczymy są totalnie wyzbyci charakteru i totalnie ułomni. Grafika jest ładna, co trzeba przyznać, ale ogromne połacie tekstur są maksymalnie puste.
Mam póki co przegrane 4 godziny i dawno w tak nudnego gniota nie grałem. Z tych 4 godzin jakieś 90% to oglądanie przerywników filmowych, a 10% to łażenie w tę i z powrotem, raz uciekanie przed potworkami. Na razie kupsko, ale może się rozkręci.
Podobny, może nieznacznie krótszy od twojego czas gry a przemyślenia identyczne. Dodałbym jeszcze, że te przerywniki to jak oglądanie kiepskiego filmu z marnymi aktorami i jeszcze gorszym scenariuszem. Nie mam nawet ochoty sprawdzać co dalej. Straszna mizeria.
32h ukończyłem
youtu.be/JTUEdYSon2o
A ja się przekonałem, na początku czułem się jakbym pracował ale w końcu mnie wciągnęło.
Fabuła zgubiła mnie gdzieś w połowie jak musiałem oglądać Mikkelsena gadającego do dziecka 15 raz, polecam grać jednak po angielsku, myślę że było by to bardziej strawne, ogólnie Kojima na kwasie.
Ale rozgrywka, klimat i sam lore świata jest bardzo interesujący, teraz odbudowuje sobie po woli drogi i wykonuje zadania podoczne słuchając rewelacyjnego low Roar.
Nie dla każdego ale myślę że warto spróbować bo jest to coś w miarę świeżego a to rzadkie w grach wysokobudżetowych.
Proszę powinno ci to pomóc zrozumieć fabułę od drugiej połowy gry https://www.youtube.com/watch?v=nBozU1LiT9A w razie problemu z językiem napisy są po polsku.
Dla mnie gra którą ciężko się ocenia. Z jednej strony fabuła interesująca, zamysł też fajnie nawiązujący do Wysłannika Przyszłości. Problem dla mnie to powielanie monotonnych scenek w bazach. Sumarycznie to zabrało pewnie z parę godzin. Kolejna sprawa to trochę Ubisoftowe podejście, czyli zwykle dostajemy miejsce docelowe praktycznie na drugim końcu mapy co wiąże się z monotonnymi starciami z bandytami i Wynurzonymi. Oczywiście możemy sobie opracowywać pomocnicze technologie ale to cząstkowe ułatwienie w optymalizacji trasy. Zdecydowanie najfajniejsze momenty bliżej końcówki gdzie gra otwiera przed nami wszystkie karty, dostajemy interesujące starcia z bossami. Ciężko mi powiedzieć komu zarekomendować, bo jest to specyficzny tytuł, ale przede wszystkim wytrwałym.
Bardzo się cieszę, że dawali tę "grę" za darmo, bo jakbym miał za to gówno zapłacić, to bardzo bym się zdenerwował.
Dałem tej "grze" dużo więcej czasu niż zasługiwała, naiwnie spodziewając się czegoś, co przynajmniej mógłbym nazwać grą w pełnym tego słowa znaczeniu. Niestety, po więcej niż kilku godzinach "grania" ciągle było to samo. Długie i boleśnie nużące przerywniki filmowe, z samego grania to tylko łażenie, a akcji tyle co kot napłakał. Kupsko, po prostu kupsko i nic dodać, nic ująć.
Kurna ta gra jest tak zajebista. Co takiego?
-Fabuła bardzo ciekawa i nieoczywista, mnóstwo w niej zagadek i zwrotów akcji. Mnóstwo rzeczy w fabule zostawia nas ze znakiem zapytania. 
- Świat jest piękny, tajemniczy i bardzo ale to bardzo rozbudowany
- Opowieść jest napisana idealnie
- Cutscenki są zrobione tak ładnie i filmowo, że można się mega wczuć. Dużo takich filmowych technik jest w tych scenkach, które powodują, że ogląda się to dobrze.
- Mechanika jest bardzo rozbudowana, także nie będziecie się nudzić
- No i kurna obsada jest po prostu zajebista Norman Reedus, Mads Mikkelsen i Léa Seydoux to naprawdę dobrzy aktorzy, którzy widać że dali z siebie wszystko szczególnie Mads Mikkelsen. KOCHAM
Ta gra to po prostu CUDO
Włączcie tą grę i nie wyłączajcie!
Właśnie ukończona. Dostałem ją za darmo od Epica, zatem daję 10/10 choć ma kilka mankamentów.
Gra jest wielka. Widać na każdym kroku naszego bohatera że dopracowana i doinwestowana. Tutaj nie ma tandety i robienia "coś po taniości". Rasowy tytuł AAA. Choć jestem niechętny kupowaniu gier po premierze lub zaraz po niej to tutaj bym się nie rozczarował gdybym jednak ją kupił. Tytuł warty każdej wydanej złotówki.
Gra zasługuję na około 9/10 maksymalnie ze względu na jednak powtarzające się zajęcie naszego bohatera. Będziemy się zajmować "kurierką". Oczko niżej też za napisy początkowe dłuższe, wprowadzające, przed zakończeniem, finalne długie oraz definitywne bardzo długie. Tak, gra serwuje kilka plansz z napisami końcowymi. Kto ukończył ten wie że to wkurza. Gra jest wielka i rozumiem twórców że można się chwalić.
W grze szczególnie podobały mi się:
- Etapy z Cliffordem Ungerem, a w szczególności trzecie spotkanie. 
- Ostanie etapy w węźle górskim i przemierzanie górskich rejonów - To są moje klimaty. Czuć było chłód lodu z monitora. 
- Możliwość tworzenia własnych szybkich tras używając tyrolki (dobrze zaplanowana trasa tyrolką jest lepsza niż szybka podróż z Fragile)
- Przemyślany crafting broni, pojazdów, narzędzi i gadżetów 
- Postacie zapadające w pamięć. Niektóre zostaną na bardzo długo ze mną. W szczególności są to cztery osoby: Fragile, Mama, Deadman no i oczywiście Clifford Unger. Główny bohater raczej nie zyskuje sympatii jest dziwny i zdystansowany do świata.
Pozdrawiam fanów.

Aż człowiek nie miał pojęcia, że takie gry można robić. Taka filmowa, epicka, dojrzała w swojej opowieści i jednocześnie z tak świetnym gameplayem, dająca tyle swobody i różnych możliwości. Jak często piszę, że twórcy mieli pomysł, ale zabrakło budżetu, żeby go zrealiować, żeby go pokazać właściwie, tak "Death Stranding" jest tą grą, w której ten pomysł zrealizowano z odpowiednim budżetem i rozmachem.
Istnym sztosem jest móc oglądać aktorów znanych z ekranów w takich rolach. I tak naprawdę swego czasu było to bardzo popularne, bo Diesel, Jet Li i Johnson swoje gry mieli, ale wtedy ani twarzy tak dobrze nie dało się odwzorować, ani do tych gier nie przykładano tyle troski, a tutaj jak nigdy się człowiek czuje, jakby brał udział w jakimś widowisku hollywoodzkim. Scenki z Mikkelsenem to absolutne ciary i totalny obłęd.
Gra jest w ogóle wielka, dwie mapy, pełno sprzętu, ale fajnie wprowadza w swój świat, przez pewnie nawet pierwsze 20 godzin są nowe mechaniki przedstawiane, więc nie jest się przytłoczonym przez mnogość opcji. A jak już wjadą te nowe sprzęty to w ogóle otwiera się nowy świat i najbardziej mi się podobało, że przez ten łańcuch górski można przejść wraz z odpowiednim szkieletem, zamiast objeżdżać dookoła dziesięciokrotnie dłuższą drogą. No i zamiast męczyć się ciągle tymi samymi trasami wystarczy wybudować asfaltówkę i od razu szybciej idzie. Trochę sam gunplay mi się dziwny wydaje, to spowolnienie przy pokonaniu przeciwnika trochę niepotrzebne, a i brakuje czegoś z małym rozrzutem na dalekie dystanse, ale ogólnie jest spora satysfakcja z pokonywania przeciwników, no i oni też sukcesywnie robią się mocniejsi. Spoko pomysł z podkradniem się pod niewidzialnego przeciwnika, zawsze emocjonuje. No cała gra srogo tym gameplayem stoi i faktycznie można sobie ustalić jak, gdzie i czym robić dostawy, a dopieranie sprzętu to czysta radość. Dziwnie nieco jeżdżą pojazdy i wśród ciężarówek zabrakło czegoś szybkiego, ale wszystko to po to, by gracz się nie rozpędzał i by zachowany był ten refleksyjny flow, a nie bezmyślna akcja. Jest to zdecydowanie produkcja na długie przysiady i spokojny relaks, a nie chwilowy zastrzyk adrenaliny, choć i takich momentów tu nie brakuje.
Do tego sama fabuła stosunkowo przejrzysta jest. Kojima bardzo wiele stara się zrobić, przedstawia ogromny koncept na temat życia i śmierci oraz cykliczności istnienia, ale niewątpliwie bardzo starannie go wyjaśnia, czasem nawet zbyt dokładnie, ale w każdym razie to nie jest ten irytujący, lakoniczny i bezsensowny sposób opowiadania historii rodem z soulslike''ów, tylko tradycyjna narracja, która daje motywację do kolejnych dostaw. Czasem celowo Kojima mocno miesza, ale gdy się poświęca uwagę opowieści, no to łatwo można ją zrozumieć. I co zabawniejsze, te wszystkie dziwaczne postaci na koniec okazują się być bardzo sensowne wraz ze swoimi niby absurdalnymi ksywami, no to żadna nie wzięła się z powietrza, choć oczywiście John McClane to również dość jasne nawiązanie spoza gry. Cały też ton historii jest bardzo jednostajny i nie pojawiają się jakieś azjatyckie głupoty czy durne żarty, które nie pasowałyby do powagi sytuacji.
Też jedna kwestia mnie zdziwiła, iż mimo tego, że gra ma pełno interfejsu i ekran cały nawalony różnymi napisami, no to jest jednocześnie maksymalnie immersyjna. Głownie przez system sterowania bardzo łatwo można wczuć się w bohatera, mimo że bardzo określony jest, ma swój głos i przeważnie perspektywa trzecioosobowa jest. To akurat powinno innym twórcom dać do myślenia.
Tak czy inaczej, Death Stranding, wielkie arcydzieło, pozycja obowiązkowa, aż się boję, co może sequel zrobić jeszcze, oby tego nie zepsuli.
jak kolega pytał co tam sie robi to mówiłem że w skrócie z twoich szczyn tworzą granaty, których potem używasz przeciwko demonom nie z tego świata, które są przypięte do ziemi pępowinami :)
od samego początku jesteśmy atakowani masą dziwnych rzeczy bez żadnego wyjaśniania: Temporal, chirarium, rozpróżnia, ełdek, muły, wynurzeni, sieć chirana, opad temporalny, plaża, odwrócona trajka, repatriant, hematogranat, assembler, wdarcie, odradek, dooms
plusy:
-Dużo trofeów bo samych brązowych miałem prawie 50
 -tryb fotograficzny był genialny robiło się wspaniałe zrzuty ekranu
-chodzenie po śniegu było bardzo realistyczne szczególnie w porównaniu do innych gier 
-świetny filmik na początku gry gdy razem z koleżką jechaliśmy do spalarni pozbyć się ciał i trafiliśmy na wynurzonych 
-Muzyka która się uruchamiała w trakcie gry a szczególnie fajnie czuć to było za pierwszym razem gdy schodziliśmy z tej skarpy w stronę pierwszej bazy i się załączyła ta nutka podczas drogi
-misję wojenne i wojna II wojna oraz wietnamska szczególnie początkowe etapy gdzie był pokazany ten rozpierdol jakiś siedział
minusy:
-Końcowe misje na śniegu które były przekleństwem 
-niesamowicie przeciągnięte czasowo zakończenie 
-głupia fabuła która nic nie wnosiła nic nie wyjaśniała 
-bieganie z punktu a do punktu b nie raz po po trudnym terenie typu skały góry rzeki 
-przerywniki filmowe trwające po kilkadziesiąt minut też sprawiały że się odechciewało wszystkiego
-irytujące powtarzające sie co chwile teksty w stylu: ciekawe czy ktoś patrzy, co to dla ciebie
-walki z bossami (latający wieloryb? serio?)
Gra jest sama w sobie super ale przeciągnięte zakończenie woła o pomstę do nieba.
spoiler start
Po zabiciu głównego bossa w ostatnim węźle miałem jedno marzenie zabić Amelie, taki ch.j! Musisz się męczyć jeszcze pierdyliard godzin oglądając głupie filmiki, w których nie masz żadnego wyboru. To jest po prostu jakiś koszmar. Pyk kulka w łeb i koniec, ale nieeee.... ALE NIEEEE... Bezsensowne wydłużanie gry. Gra powinna się zakończyć na 10 rozdziale, wszystko później to po prostu flaki z olejem, gdzie chciałem wywalić komputer przez okno.
spoiler stop
Gdyby nie to bezsensowne wydłużanie zakończenia z czystym sumieniem dałbym 9/10 bo serio gra jest świetna, ale przez te "flaki z olejem" przez 10 kompletnie nikomu niepotrzebnych do niczego godzin to sorry 5/10 Tak nie może być, to po prostu jest męczenie człowieka. To zakończenie kompletnie nic nie wnoszące, z niepomijalnymi godzinnymi filmikami jest chore! Kojima serio przesadził. Psychiatryk to za mało. Ten człowiek powinien trafić do sądu za znęcanie się nad ludźmi. Zrobić z świetnej gry trwającej 30 godzin, frustrujący badziew trwający 40 godzin... Szkoda słów.. Interfejs gry też pewnie projektował ten psychopata. Zapomnijcie o szybkim zapisie pod F5. Zapomnijcie o wciśnięciu ESC i zapisaniu. Musisz wcisnąć TAB, następnie "A" następnie "system" i dopiero zapiszesz. Zapiszesz, jeśli Pan Kojima Ci pozwoli.... Ten człowiek powinien być zamknięty w izolatce bez klamek...
Ciężko jakkolwiek ocenić tę grę. Z jednej strony graficznie spoko, techniczne spoko, wiele fajnych, nowych rozwiązań, gra z dużym potencjałem, ale zmarnowanym. Symulator kurierki, dosłownie. Wszystkie misje polegające na idź tu, dostarcz to. Po drodze co jakiś czas są utrudnienia, które w pewnym momencie nudzą i bardziej denerwują. I ok, pomiędzy jest wpleciona fabuła, pod koniec jest jej może trochę więcej, ale dalej ciągle wykonujemy to samo. Tak jakbyśmy mieli obejrzeć film, ale co 5-10 minut trzeba byłoby zagrać w tetrisa i poświęcić mu z 30 min czy godzine. Sztucznie wydłużony czas gry animacjami, których nie da się pominąć, czy zmuszeniem gracza do biegania praktycznie w kółko (nie od punktu do punktu, dosłownie w kółko) przy napisach końcowych (które na końcu nie były, chociaż i tam się pojawiły) by jakkolwiek doprowadzić do kolejnej scenki.. Liczyłem na dobrą zabawę, zawiodłem się.
To jest najlepsza gra w jaką grałem mam ją z epic games store i wsiąkłem gra na długie godziny w ogóle się nie nudzi można grać i 100 godzin a już jutro gra o łapaniu duchów będzie mam nadzieję tylko że nie będzie to gra dla dzieci jak mój tata mówił jak tylko usłyszał co jutro epic nam zaserwuję ale na razie gram sobie w The legend of Zelda tears of the kingdom i cyberpunk 2077 na PlayStation 4 fat mam już 67 godzin w cyberpunku i końca nie widać ciągle jakieś nowe misje przybywają jak nie misje od Rivera to zaraz Panam cyberpunk jest na 7/10 gra zajebista nie pozbawiona wad ale dobra death stranding 10/10 The legend of Zelda tears of the kingdom 10/10 łapanie duchów 9/10 multiplayer jest sztosss naura byczki.
Patrz, to tak samo jak ty i twoje wysrywy.
To nowe doświadczenie w przemyśle gier komputerowych. Świetnie się platynkę wbija.
"nie dla idiotow" - i wlasnie dlatego powinny wrocic wersje pudelkowe dla lemingow z widzialnymi ostrzezeniami na opakowaniu. nie dla psa kielbasa lemingu
Straszny syf dla kogoś kto lubi grać zamiast oglądać idiotyczne filmiki. To coś jest bardziej interaktywnym filmem niż grą. Odpaliłem grę i pierwsze 40min to parę kliknięć i gapienie się w ekran monitora na mało interesujące gracza sceny. Twarze bohaterów są denerwujące - jakiś Wiesiek z tłustymi kłakami i jakaś panienka wyglądająca jakby ćpała kilka miesięcy to początek tego co rzuca się w oczy na początku. Niestety, nie jest to produkcja, gdzie zobaczymy "twarze Hollywood", a zwykłych chłopków o denerwujących cechach fizjonomicznych. Taa, wiem kto wcielił się w głównego bohatera, ale są paskudni. Może teraz robi się taki crap i ludzie to łykają, zwłaszcza młodsi którzy nie znają dobrych gier z dobrą i dobrze poprowadzoną oraz nie przegadaną fabułą jak pierwszy Bioshock i wiele innych? Nie wiem, ale dobrze, że zdecydowałem się ściągnąć grę zamiast ją kupić czytając recenzje i patrząc na wysokie oceny innych - zapłakałbym się, że wydałem kasę na coś tak dalekiego od tego czym są prawdziwe gry PC. Moja ocena to 0,5...
Nie polecam nikomu kto lubi grać zamiast oglądać.

Nie wydaje mi się konsolowcu. Ta gra to syf skasowany po 40 min oglądania filmików. To nie jest gra w rozumieniu pecetowego gracza, to film interaktywny, dość słaby. Jak ktoś chce na taką kupę wydać kasę, to wyrazy współczucia. Taki lewacki gniot dla konsolowców.

1. Nie jestem konsolowcem.
2. To nie jest film interaktywny, poczytaj zanim walniesz kolejną głupotę.
3. Nie mieszaj polityki do gier tylko uzasadnij swoje zdanie argumentami.
4. Obrazek obok.
a co takiego lewackiego jest w tej grze oszolomie? potrafisz chociaz to wytlumaczyc czy jestes zwyklym patolemingiem objawowym?
To że wyrażasz opinie o grze w którą pograłeś 40 minut, świadczy tylko o Tobie. Gdybyś zagrał do końca i miał taką opinię - okej, masz do tego prawo. Natomiast wyrażanie tak skrajnej opinii o grze której się poświęciło 40 minut, pokazuje jakim miałkim i pustym człowieczkiem jesteś. Wiem, że to ciężkie słowa, ale niestety, czasami prawda jest brutalna.
typowe cechy arcydzieła skrajne oceny od bardzo niskich do najwyższych...Fakt gameplay w tej grze nie należy do najprzyjemniejszych i pewnie połowa gry to filmiki ale wszystko stoi na najwyższym poziomie,: d
To taka odchamiająca pozycja w czasach fortnajtów czy tez innych pseudo produkcjii na modłe mobilnych badziewi ...
Potrzebują podpowiedzi. Jestem w węźle górskim i hartman mówi, że jest skok hiralium i to prawdopodobnie ciało które zaczęło gnić, zaznaczył mi na mapie. Za cholerę tego nie mogę znaleźć a po 15 minutach następuje Game Over ze względu na rozpróżnię. Chciałem skończyć tę grę ale chyba się nie da.
Gra dla dojrzałych graczy.
Jeśli jesteś fanem szybkiej akcji, rozwałki, potrzebujesz łatwiej rozrywki po ciężkim dniu pracy. Odpuść.
Historia w DS jest odsłaniania kawałek po kawałku. Powoli przebijamy się przez wspomnienia, poznajemy świat który nas otacza, historie postaci które napotykamy na drodze, jak i naszego bohatera, który na początku zdaje się nie mieć przeszłości. Kropka po kropce. Bardzo powoli.
DS sprytnie łączy długą (w moim przypadku 48h) historię z symulatorem "kurierki".
Każda dostawa czyni otaczający nas świat lepszym, łączy nas z innymi kurierami i polepsza inwentarz.
Zgadzam się jednak, że końcówka jest zbyt rozciągnięta i spokojnie można by ją zamknąć w 2h, zamiast, nie wiem ponad 5?
Świetny pomysł, intrygujący świat, ciekawa mechanika, klimatyczna muzyka.
#lowRoar
9.5 / 10
taki troche interaktywny film z srednio udanym i ciekawym gameplayem : D
interaktywny film w ktorym mamy setki godzin gameplayu po mapie swiata i w ktorym mamy praktycznie pelna swobode w tym jak chcemy wykonac dane zlecenie? wam lemingom to juz kompletnie sie bieguny pomylily. obierac ziemniaki a nie do grania sie zabierac
Gra niestety straciła wiele na uroku i trudzie przez wybudowane drogi, inne narzędzia transportu same pojazdy, ciężarówki, motocykle... strasznie to popsuło klimat gry i całe otoczenie.
Po 5 godzinach zrezygnowałem. 
Niby grafika i pomysły ok, ale silnik fizyczny taki sobie do podróżowania a przecież to główny wątek tej gry. 
Jest nieźle gra wciąga, zależy kto czego szuka ale ja jestem pod wrażeniem, takim jak dobre 30 lat temu, grając w Another World.
Gra jest niesamowicie męcząca , więcej oglądania cutscenek zamiast samej gry , monotonność w wykonywaniu misji. Okej grafika jest ładna ale tylko to , fabuła jest typowo japońska, nawalone wszystkiego czego się da bez ładu i składu. Dostarczenie przesyłki wiąże się z 20 minutowym siedzeniem w terminalu i oglądaniem filmów. Nuda
jedna z ciekawszych gier obecnych czasow ale powinni troche uwiarygodnic wymagania sprzetowe patrzac na komentarze. do poprawnej obslugi tej gry niestety ale potrzebujecie mozgu lemingi. sama akceleracja 3d nie wystarczy.
Gierka dość średnia, fabuła nie trzyma się kupy, takie 7/10, jak za darmo z epika to można pograć.
Długo broniłem się przed tą grą, że niby nudna i powtarzalna- cóż to był za błąd!
Większość gier wymaga od Nas biegania z punktu A do punktu B co wielu irytuje, a tu mamy grę, która na tym właśnie polega. Różnica jest taka, zlże nadano temu sens i stworzono świetną mechanikę.
Plusy:
+ Fabuła i stworzony świat to arcydzieło.
+ Przerywniki filmowe, na które się czeka.
+ Oprawa wizualna i wykorzystanie aktorów.
+ Ciągłe dodawanie nowych mechanik i możliwości realizacji zleceń.
+ Pomocne elementy multiplayerowe.
+ Klimatyczna muzyka.
Minusy:
- Trochę przydługa końcówka.
- Poruszanie się pojazdami.
Na początku dostajemy długie nudne sceny bez słowa komentarza, w których można sobie pooglądać widoczki, potem się okazuje, że jak coś mówią to jest jeszcze gorzej, bo nie wiadomo o co chodzi. A na dokładkę pomiędzy tymi fascynującymi, wydłużonymi do niedorzeczności przerywnikami filmowymi są długie podróże po kompletnie pustych obszarach... 5 za ładną grafikę, znane twarze i polski dublaż, ale finalnie nie opłaca się w to grać nawet za darmo.
Należę do tej grupy graczy, którzy nie dali rady.
Ale oczywiście doceniam jej nowatorskość i doskonałe pomysły Kojimy. Ale to nie dla mnie. Gra była dla mnie po prostu za nudna.
Daję 6,5 by uhonorować dobrą stronę techniczną. Świat Kojimy w 4K jest bajeczny. Ciekawe są też mechaniki ruchu postaci, te związane z utrzymaniem równowagi i balansem.
Rozczarowanie, bo miałem większe nadzieje. Spodziewałem się czegoś w stylu Days Gone, która była dla mnie gra genialną.
Wspaniała to była gra. Lubię kiedy te rozkminy nad fabułą wychodzą poza ekran i świat gry, a dotykają mnie osobiście. Technicznie arcydzieło. Rozbijanie czwartej ściany niesamowite. Design tych wszystkich gadżetów to już godne Oscara za scenografię.
Jedyny punkt odjąłem za te piosenki, które mi absolutnie nie podeszły, a nie dalo sie ich wyłączyć oraz za zbyt wydłużoną końcówkę. Na szczęście ostatni rozdział był naprawdę ważny i warto było wytrwać do końca.
Ciekaw jestem czy Kojimie starczy jeszcze filozoficznych myśli na drugą część, czy może jednak będzie to już przerost formy nad treścią. 
Bez zastanowienia łykacie wszystko co Japońskie ?
Widzicie dziecko, wieloryba i duchy i już zakładacie, że fabuła jest bardzo głęboka i tylko dla wybranych?
Lubicie powtarzalność jak w Far Cry 2 przy eliminowaniu posterunków ?
Uwielbiacie w grach RPG być chłopczykiem na posyłki ?
Pragniecie nudy i bezsensownego marnowania czasu bez ładu i składu ?
Jesteście za prostą i bezmyślną rozgrywką gdzie ciężko zginąć ?
To ta gra jest dla was !
Długo starałem się przekonać do tej gry, ale nie będę już obrażał mojej godności. Owszem gra na początku zaciekawiła, ale z każdą godziną okazuje się że jest coraz gorzej. Praktycznie żaden element w grze nie został dobrze wykonany.
- może jestem uprzedzony bo dość długo byłem w Japonii, ale już mi się przejadło to ich ekstremalne tworzenie dziwnych rzeczy. Fabuła mnie nie urzekła.
- gra nie ma duszy. Nawet czytanie poczty jest irytujące i nudne bo nie ma tam nic ciekawego. Postaci w węzłach są szablonowe i nijakie. Po jakimś czasie nawet nie czytałem co przenoszę bo nie ma to znaczenia. Czy przenosimy lek na raka czy pizze to NPC dziękują nam tak jakbyśmy zbawiali świat. Cały czas to pitolenie o tym jak jesteśmy ważni, a mimo 5 gwiazdek w węźle Jeziornym i wybudowaniu autostrady nikt nie chce dać pojazdów stojących przed bramą. (wiem jak zdobywać pojazdy) Takich denerwujących rzeczy jest więcej : wracając do pojazdów - jak można projektować pojazd z otwartą paką gdzie w świecie gry wszystko niszczy deszcz...
- tragiczna interakcja z "innymi graczami". Cały ten pomysł totalnie psuje klimat i krajobraz gry. Idiotyczne lajki, znaki i cały ten inny syf.  Ogromne mosty nad strumykami, gigantyczne wierze, platformy. Można to było znacznie lepiej ogarnąć.
- nie ma sensu niczego budować ani zbierać surowców . Wszystkiego mamy pod dostatkiem. Ludzie  budują przeprawy w potrzebnych miejscach wiec my nie musimy .
- system awansu jest tak poroniony że do dziś go nie rozumiem. Raz przyniosłem znalezioną małą rzecz tuż pod węzłem i dostałem 4 awanse postaci na raz ! Innym razem realizuje ogromną dostawę prenium DLA SAMA i mimo dużej liczby lajków dostaje znikomy awans atrybutów. Najbardziej rozwala mnie to że "poziom" KURIER miałem 2 razy w grze. Między nimi był jeszcze super hiper posłaniec,  potem dostawca itp. O co chodzi ? Czemu tytuły się powtarzają ? Pewnie nawet twórca nie ogarnia. 
- akcja z wielorybem robi wrażenie na początku, ale już za drugim razem zorientowałem się że wieloryb jest upośledzony i zacząłem na niego sikać. Nic nam nie zrobi jak jesteśmy w odpowiednim miejscu. 
- cała gra jest banalnie prosta i jedyna trudność to cierpliwość do nudy.
- fizyka chodzenia jest w porządku, ale fizyka jazdy pojazdami leży.
- katowanie tymi samymi przerywnikami ! ( wiem można je pomijać, ale to wciąż katowanie)
- menu akcji i wyposażenia naprawdę jest irytujące. 
- sikanie i przeklinanie przez NPC wali prostactwem. 
Więcej nie chce mi się pisać. Z jednej strony ma się poczucie że gra mogłaby być świetna. Z drugiej mam poczucie że autor traktuje gracza jak prostaka i przygłupa. Troche tak jakby wymyślając te poronione rzeczy testował co ludzie kupią i jak bardzo dadzą sobie wkręcić że to jest głębokie. 
Idę o zakład że druga część już nie zrobi takiej furory jak jedynka. 

Tylko 21% posiadających grę ją kończy.
W końcu ukończyłem, a w zasadzie umęczyłem. Kompletnie nic nie mogę dobrego powiedzieć o tej produkcji. Wisienką na torcie było katowanie tymi samymi żenującymi scenkami na koniec gry (przez godzinę!), które wałkowane były przez całą grę. Fabuła to masło maślane, a już w trakcie grania (mimo, że nigdy nic o grze nie czytałem) to wiedziałem jakie będzie "zaskakujące" zakończenie.
Nigdy w życiu po ukończeniu gry nie miałem takiego poczucia zmarnowanego czasu i bezsensowności ze spędzonych godzin. Żałuje że zdobywałem na fula gwiazdki. Kompletnie nie miało to wpływu na nudną i liniową fabułę. Fabuła przypomina mi troche marne filmy SF z Netfixa klasy B lub nawet C.
Nie wiem jakiego typu ludziom się gra podoba, ale się domyślam. Sądząc po zapowiedzi dwójki gdzie koleś strzela grając na gitarze... będziecie się dobrze bawić.
Gdyby chociaż urozmaicono świat i nadano jakiś głębszy sens temu co robimy. Można by wiele pisać o irytującym przeciąganiu fabuły, błędach logicznych czy chociażby braku przemyślenia twórców odnośnie rozwoju akcji. Przeszedłem grę tylko dlatego by móc ją z czystym sumieniem skrytykować. Pozdrawiam niezdecydowanych.
Chyba nie grałam w jeszcze nic, co zaskoczyłoby mnie tyle razy, fabuła w gruncie rzeczy jest nieprzewidywalna, a kreacja postaci niby oczywista, ale nie do końca.
Kurczę, ciężko mi powiedzieć o co chodzi, co w niej siedzi, ale bez wątpienia COŚ. Coś niezwykłego, co chciałabym odnaleźć, więc na pewno za jakiś czas ogram ponownie :)
Hough.
Death Stranding kupiłem w ciemno, ze względu na dwie rzeczy. Pierwsza z nich, to był czoczywiście producent, (nie)sławny Hideo Kojima, druga zaś to produkt inny niż reszta. Po odpaleniu i tak naprawdę obejrzeniu prologu nie wiedziałem co się właściwie wtedy wydarzyło, wiele niewiadomych, różnych faktów, które były mi obce, to było coś świetnego. Piękna grafika i świetna muzyka wciagała jeszcze głębiej. W fabule nie jestem jeszcze zaglebiony , ale z czystym sumieniem, mogę dac 9.5/10. Naprawdę jest to arcydzieło, polecam serdecznie.
Arcydzieło. Doskonale rozpisani bohaterowie. Świetnie poprowadzona fabuła, od początku do końca angażująca, pomimo mozolnego i specyficznego gameplayu. Syndrom jeszcze jednej paczki. Przepiękny mo-cap. Ultra-ciekawa kreacja świata. Wydawać by się mogło, że historia będzie oscylowała najmocniej w okół tematu wdarcia śmierci, a tak nie jest - co w mojej opini wychodzi grze tylko i wyłącznie na plus.
Niesamowita rzecz. Opowieść o więziach, samotności i stracie. Wykonanie obłędne. Jednak trzeba przyznać że dużo ludzi zapewne się odbije od produkcji.
Gra jest o pustce i beznadziei. Tak też się czuję po przejściu tej gry, bo pomimo że prolog i pierwsza lokacja to opad szczęki i zachwyt to to co następuje po "jeziernym" to kalka wcześniejszej rozgrywki a po zaliczeniu "jeziora smoły" to usilne tłumaczenie fabuły w nachalny sposób. Nie ma tu nawet cienia wyboru i miejsca na interpretację bo wszystko wciśnięto ci w gardło. Dostajesz pistolet ale nie wolno ci strzelać!!!. Pomimo wszystko +za soundtrack +za piękny świat +ciekawe podejście do mechaniki chodzenia. Gra wydmuszka ... Hype do potęgi n
no nawet niezła gra jak ktoś pracuje jako kurier!da się pograć ale 260 zł za nią bym nigdy nie dał!
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej gry. O ile przez pierwszą połowę bawiłem się nawet nieźle, to dalej niestety nie było już tak kolorowo. Dostarczanie paczek przestało dawać mi jakąkolwiek satysfakcję, etapy górskie irytowały, podobnie jak skradanie się między wynurzonymi. Cutscenki z końcówki gry nużyły mnie niesamowicie, podobnie jak bardzo słaba i toporna w tej grze walka. Z żadną z postaci nie czułem jakiejś większej więzi, również z Samem. Doceniam starania i wizję artystyczną Kojimy no i tak właściwie wymyślenie nowego gatunku gry, ale do mnie ta gra niestety nie do końca trafiła.
Świat który stworzył Hideo Kojima i jego nowy zespół z Kojima Productions jest nie lada gratką dla fana Sci-Fi. W świecie przedstawionym wszystko doskonale do siebie pasuje, postacie, zjawiska nadprzyrodzone, pojazdy, budowle czy bronie zostały przemyślane i idealnie pasują do siebie co buduje cały klimat gry. Gameplay mimo że powolny, nie nudzi. Gra naprawdę potrafi wciągnąć na wiele godzin a to za sprawą nie banalnej fabuły. Osobiście byłem grą zachwycony i z niecierpliwością będę wyczekiwał sequelu.
Death Stranding to gra kontrastów. Z jednej strony fabuła wydaje się prosta i nie zbyt dynamiczna. Z drugiej nie sposób się oderwać nawet poza grą nad rozmyśleniami o co tam w ogóle chodzi. Postacie typowo jak u Hideo są przerysowane ale jednocześnie ciężko ich nie polubić. Kolejnym kontrastem jest sama rozgrywka. Z jednej strony wydaje się że chodzenie, które faktycznie jest podstawą gry nie może być ciekawe. A jednak jak już zagramy to czujemy wręcz potrzebę podróży przez ten tajemniczy świat. Dobór przedmiotów przed wymarszem a potem walka z ukształtowaniem terenu dają niesamowitą frajdę...
Świetna gra Science Fiction która pozostaje w pamięci na długo po jej ukończeniu.
nie moj klimat zbyt nudna jak dla mnie wysokie oceny tylko chyba ze względu na autora
Nie rozumiem opinii ludzi, którzy narzekają że nic się nie dzieje. Gra ma dobrą imersję, fabuła jest wciągająca, rozwój postaci następuje powoli przez co każdą rzecz można docenić. Klimat jest dobry. To tak jak by ktoś grał w roguelike i narzekał, że ciągle zaczyna od nowa. W tej grze chodzi o bycie kurierem a teren ciągle się zmienia, stawia nowe wyzwania, planowanie co zabrać, skradanie.
Tak więc jestem świeżo po ukończeniu wątku fabularnego,na zegarze wybiło równiutkie 60h i muszę powiedzieć,że nie żałuje ani jednej.Fabuła to po prostu majstersztyk i tylko taki maestro jak Hideo mógł coś takiego stworzyć.Grafika jak i sam gameplay są rewelacyjne,ciągłe dostarczanie przesyłek,budowanie mostów czy dróg to sama przyjemność.Choć się nie spieszyłem z fabułą i wybudowałem prawie całą sieć dróg,tak zostało jeszcze wiele przesyłek do dokończenia i na pewno wrócę je zrobić.Protagonista bardzo charakterystyczny i zapada w pamięć jak i cała historia,polecam z całego serca.
Świetne stworzona i opowiedziana historia, która wciąga. Bohaterowie, których się pamięta, każdy z dobrze wykreowanym charakterem. Masa ciekawych rozwiązań gameplayowych, które sprawiają, że chce się nie tylko gonić za fabułą. Niepowtarzalny w żadnej innej grze model chodzenia. Całość na około 45h.
Moim zdaniem najlepsze nowe IP tej generacji. Świetna grafika, audio, muzyka. Fabuła strasznie zaplątana, ale wszystko można wyczytać z maili które dostajemy od NPC. Cut-scenki najlepsze w historii branży, widać, że grali to profesjonalni aktorzy. Gameplay, to niby walking simulator ale mi się bardzo podoba. Na pewno nie jest to gra dla każdego, ale bardzo się cieszę, że powstała. Keep on keeping on!
gra super, grafa super 0 bugow i innych problemow smiga przeswietnie na intel i7 4710hq 16gb ram, gfroce gtx 980m 8gb, polecam kazdemu.
Jedna z najpiękniejszych i najciekawszych gier w jaka grałem, całkowicie inna od wszystkiego, niesamowita historia warta kinowej ekranizacji a zdecydowanie lepsza niż większość obecnie wypuszczanych filmów. Gra nie dla każdego, zdecydowanie dla inteligentnych ludzi. Ma swoje wady np: walka, strzelanie nieco na siłę wydaje mi się wciśnięte. Polaczki biedaczki nie doceniają i wystawiają słabe oceny bo dla nich szczytem ekstazy jest "last of shit 2" i collle of duttty.
Rozczarowujące masło maślane jeśli chodzi o fabułę ale graficznie i klimatycznie gra fajna.
Niestety dużą część gry nękała mnie jedna myśl .."Szkoda, że Fallout nie ma takiej grafiki i klimatu"
Symulator kuriera wcale nie musi być nudny :D Świetna gra, a im dalej w las, tym przyjemniejsze noszenie paczek. Fabuła wciągnęła mnie jak odkurzacz!
Fabuła i plot twisty na 10+, trochę mechaniki walki i jazdy pojazdami niedomagają dlatego nie mogę dać 10 mimo że bardzo bym chciał. jak ze zwykłej czynności zrobić mega ciekawą grę by Hideo Kojima.
Po kilku miesiącach od przejścia tej gry na PS4, podszedłem raz jeszcze do tego tytułu. Tym razem jednak bez nadmiernych oczekiwań jak to miało miejsce na premierę i szczerze przyznam że nie doceniłem tej gry za pierwszym razem. Nadal nie jestem fanem przeklikiwania się przez zbyt długie dialogi, pomijam wszystkie animacje. Nadal mam problem z fabułą która jest tak naprawdę prosta tylko przeintelektualizowana i głupawa. Sama mechanika miodzio, soundtrack paluszki lizać. Port PC mimo wszystko słabo zoptymalizowany, długie loadingi mimo SSD i niby chodzi w 60FPSach na moim sprzęcie ale...
Bez dwóch zdań gra roku. Nie ma do czego to nawet porównywać, ta gra w ciąga, jest wiarygodna i nic nie stara się ukryć. Czuć pasję i oryginalność, tu nie chodzi o to, że ta gra ma na siebie zarobić albo zarobić na Tobie. Wyraźny krok naprzód i znowu Kojima.
Pamiętacie Metal Gear Solid: SE, czy już zapomnieliście? ....Nie sadzę i DS też nie zapomnicie.
Pzdr
Jedni uważają ją za nudną grą o chodzeniu
Drudzy doceniają jej orginalność i parcie pod prąd dzisiejszych growych standardów. Nie wszystko się tutaj udało to fakt, ale bez wątpienia jest to coś co pokazuje że cały czas można w tej branży wymyśleć coś nowego, i bez wątpienia jest to warte sprawdzenia.
Cudo, nie gra. To arcydzieło przypomniało mi za co kocham gry Hideo Kojimy. Ostatnio czułem się tak podczas obcowania z najlepszymi częściami Metal Gear Solid. Nie ufałem Death Stranding - wszystko przez ogromny zawód jakim okazała się dla mnie "piątka". Żałuję jednak, że przestałem mu ufać i tak późno zapoznałem się z Mostem. Niby "gra o chodzeniu", a tak wciągnęła. I wzbudziła tyle skrajnych emocji. Pomysłowe mechaniki, przepiękny desing, dobór muzyki i soundtrack - wszystko na najwyższym poziomie. Wyniszczyła emocjonalnie i zostawiła z uczuciem pustki. Jak tu teraz grać w coś innego?
Absolutne dzieło sztuki. Kojima to twórca którego albo się kocha albo nienawidzi. Death Stranding według mnie to jego opus magnum
Mnie gra urzekła, wiem że wielu osobom gra się nie podoba bo mówią że ,,nic się nie dzieje", po części jest to prawda ale wszystko zależy od gustu, ja naprzykład lubię takie klimaty, a klimaty tutaj to eksploracja głównie ale akcji tu nie braknie.
Trzeba jeszcze poruszyć temat grafiki która jest naprawdę bardzo ładna!
To tyle z mojej strony.
Lepiej wlaczyc sobie jakis film ja dałem rade moze okolo godziny wytrzymac non stoper przerywniki filmowe a jak sie zacznie gra to idz z punktu do punktu i kolejny przerywnik filmowy
Fanatyczny wręcz perfekcjonizm Kojimy, przełożył się na stworzenie gry, która poruszyła miliony. Arcydzieło wyzwalające emocje, po których tylko braknie słów!
Gra od samego początku stopniowo mnie zaskakiwała. Gdy myślałem, że już wszystko wiem, znam grę ta znowu wprowadzała mnie w kolejną zmianę, kolejną niespodziankę. Mówi się zwykła kurierka ale to co tu zobaczyłem sprawiło, że boję się zagrać w kolejną przygodówkę tzw zabijanke, napierdzielanke. Wam też życzę tej pozytywnej przygody.
świetna gra, nowa mechanika, niby proste czynności ale wsiąkłem całkowicie i mógłbym grać cały czas , silnik Decima to kapitalny silnik piękna grafika i wymagania bardzo rozsądne. Wybór aktora kapitalny. Pomysł i kreacja świata imponujące. Polecam !!!
Grałam w wiele produkcji, ale ta gra to istny muł(fabuła, poruszanie i koncept)na początku oglądasz film, a nie grasz (dobrą godzinę) później jest tylko gorzej bo poruszasz się człowiekiem który ma na swoich plecach ogromny ładunek, sam przy tym psychicznie się męczysz bo w jakiś sposób zespalasz się z głównym bohaterem. Misje polegają na topornym dotarciu do celu i nie daje żadnej satysfakcji. Po drodze możesz spotkać stwory przed którymi możesz jedynie uciec. Dla mnie ta gra jest toporna i przereklamowana. Nie wiem dlaczego ta ocena jest tak wysoka, bo dawno nie czułam takiego rozczarowania.
Niesamowity klimat tej produkcji potrafi wciągnąć na wiele godzin. Innowacyjny gameplay, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Historia jest... tylko niezła, w moim odczuciu potencjał był zdecydowanie większy.
Długo broniłem się przed tą grą, że niby nudna i powtarzalna- cóż to był za błąd!
Większość gier wymaga od Nas biegania z punktu A do punktu B co wielu irytuje, a tu mamy grę, która na tym właśnie polega. Różnica jest taka, zlże nadano temu sens i stworzono świetną mechanikę.
Plusy:
+ Fabuła i stworzony świat to arcydzieło.
+ Przerywniki filmowe, na które się czeka.
+ Oprawa wizualna i wykorzystanie aktorów.
+ Ciągłe dodawanie nowych mechanik i możliwości realizacji zleceń.
+ Pomocne elementy multiplayerowe.
+ Klimatyczna muzyka.
Minusy:
- Trochę przydługa końcówka.
- Poruszanie się pojazdam
Strasznie pokręcona średnia fabuła, nudny gameplay, piękna grafika