Assassin's Creed: Valhalla
To dalej przywita i wciągająca gra ale daleko jej do pierwowzoru. To co zawsze robi robotę w AC to realizacja świata i ten historyczny vibe.
Za wycięcie absolutnej podstawy jaką są miecze jednoręczne i schowanie ich za płatnym DLC nie może być innej oceny jak negatywna. Nigdy nie kupię już gry od ubisoftu za traktowanie mnie jak jakiegoś idiotę który będzie dodatkowo płacił za coś co jest podstawą w grze AAA o wikingach za 250zł...
Najgorszy assassin w jakiego grałem, system walk do du*y, poruszanie się wierzchowcami to jakiś żart, co chwilę jakiś bug, najgorzej wydane przeze mnie pieniądze, już bym wolał je spalić niż zapłacić za takie g***o
Grywalność przyjemna, lecz w kontekście historycznym gra przypomina bardziej serialowych "Wikingów" niż tych, którzy faktycznie istnieli. Poczynając od ubioru, zachowanie, po rodzaje uzbrojenia ( głównie topory). Z tym ostatnim ubolewam, bowiem prawdziwi wikingowie przykładali sporą wagę do swoich mieczy, które dziedziczyli z ojca na syna, traktowali je z pewnego rodzaju czcią. Po za tym wikingowie z gry bardziej przypominają mi charakterami postacie z jakiejś bajki dla dzieci niż prawdziwych najeźdzców z północy. Po za tym z godziny na godzinę co raz więcej monotonii...
Kozacka gra poprawiona i ulepszona wersja odyseja i originsa trochę za duży świat
Przez pierwsze 20h bawiłem się dobrze ale im dalej w las tym gorzej. W grze robimy cały czas to samo. Jest ogromna mapa z powtarzalnymi znajdźkami przez co odkrywanie nowych regionów jest męką i przykrą formalnością. Zadania poboczne są idiotyczne typu przyprowadź owcę właścicielowi albo udowodnij że w jeziorze nie ma potwora tylko leży tam wrak statku. Fabuła główna również nie porywa chociaż zadania poboczne bije na głowę. Aktualnie mam w grze 98h i ciężko mi się zmusić do jej odpalenia. Co jeszcze zauważyłem to od czasów AC Origins grafika nie poprawiła się a wymagania mocno wzrosły.
+Doskonale wygladajacy swiat
+Krwisty dający satysfakcje model walki
+Mini gry
+Najazdy na klasztory
+Soundtrack (mimo że często brakuje go w free roomie)
+Dobrze napisane postacie w głównym wątku.
+Gra nie prowadzi za rączke przez całą gre wiele rzeczy trzeba sie domyśleć i rozwikłać samemu.
+- Fabuła, to jest naprawde ciężki przypadek. Mamy tutaj naprawde dobrze napisane questy ale no własnie, gra jest zdecydowanie za duża zeby zostawić odpowiedni impakt.
+Dobrze wykonane aktywności poboczne...
-Które po raz kolejny przez ogrom gry staja się powtarzalne.
-Oczywiscie glicze.
Spędziłem w tej grze przeszło 100 godzin i nadal w nią gram, zrobiłem 100% mapy Anglii zostały mi jeszcze do ukończenia dodatki. Najbardziej nie lubię motywu z układaniem kamieni, ale wujaszek youtube mi pomógł z niektórymi z nich i dało radę.
Genialna i piękna gra. To co najbardziej mnie cieszy, to ciekawa i sensowna fabuła, wyraziste postacie, dobrze wymyślone misje poboczne, które zapadają w pamięć. Szkoda że zmarnowali potencjał poprzedniej części, AC Odyssey, nijakim bohaterem i bzdurną historią
Ściągnąłem, zagrałem. Niestety, po ponad 20 godzinach gry, zmęczyłem się.
Moja opinia:
Plusy:
+muzyka
+najazdy
+system walki
+grafika
Minusy:
-prolog to istna męczarnia
-nijaki główny bohater
-świat podczas synchronizacji nie zachwyca. Nie czuję satysfakcji z widoków jak np. w Odyssey'u
-brak tętniących życiem miast
-słabo rozbudowane mini gry i hazard (mało aktywności związanych z grą w kości, brak większego profitu z mini gierek)
-wątek assassynów tak jakby nie istnieje
-nieczytelne i przesadzone drzewko umiejętności
-brak poczucia potrzeby zabijania zakonu starożytnych
-orzeł > kruk.
Valhalla jest to chyba najdłużej ogrywana przeze mnie gra w jaką grałem - nawet w W3 i Cybera tak długo nie grałem, a zostały mi przecież jeszcze dodatki - a tych jest 3 i "pół".
A co do gry to jest to całkiem porządny Asasyn, nie tak dobry jak Odyseja, ale też daje radę. Co do problemów to nie licząc tony błędów to jest to trochę niespójna tematycznie gra, gdyż Asasyni i Wikingowie są skrajnymi przeciwieństwami pod każdym możliwym względem, a my jako Eivor jesteśmy niejako zmuszeni to dzielenia obu ról i to tak średnio wychodzi. Na minus bym też uznał ścieżkę dźwiękową która jest taka sobie.
Kilkadziesiąt takich samych rzymskich masek do znalezienia, co trzeci punkt do odkrycia na mapie to przeklęte miejsce, brak ciekawych, zapadających w pamięć postaci poza Alfredem, Ragnarssonami i może Fulke z ktorych mozna było wyciągnąć więcej. Główny wątek taki sobie, fabuły regionów są krótkie i mało wciągające, miasta (nawet Londyn, York) nie robią nawet częściowo takiego wrażenia jak Aleksandria i Ateny z poprzednich części. Kruk nie ma startu do Ikarosa i Senu, bo jest prawie bezużyteczny. Na plus mini zadanka, które potrafią być całkiem różnorodne oraz rozbudowa osady
Po 175h skończyłem AC Valhallę z DLC. Zakończenie było naprawdę super w kontekście lore. Jakby usunąć z tego pół Anglii i przerobić na grę na 50h, to w sumie byłaby spoko część. Ale tak to jest tego za dużo i 10% świetnego contentu zostaje zasypane pod resztą nudy. Ubisoft poszedł w ilość, a nie jakość. Jest tu sporo dobra (np. odwołania fabularne i mechaniczne do poprzednich części), ale żeby się do niego dostać, wpierw należy się przebić przez zapychacze.
W przeciwieństwie do Origins grając w Valhalle nie miałem wrażenia ,że gram w kolejną grę serii Assassin’s Creed .Stety albo niestety Valhalla wciągnęła mnie na blisko 100 godzin co świadczy ,że coś ciągnęło mnie do gry mimo małej ilości :ba, zerowej ilości assasyństwa w grze o assasynach pytanie tylko co? Chyba to jak ciekawie udało się twórcą zastąpić typową sprzeczkę jeszcze nie istniejących templariuszy i assasynów w epicką sagę o dwóch -Nie jednym- wikingach.Można zadać pytanie czy to działa a co z fanami typowych assasynów ??? Po pierwsze bawiłem się przednio.
Niby wszystko dobrze ale czegoś brakuje tej grze, 20 godzin za mną i fabularnie nie porywa, historia postaci na razie słaba, świat niby duży ale jakiś taki pusty, jakoś nie zachęca do eksploracji, do tego system walki niby nie wiele się zmieniło ale wolałem tamten z odysey. Drzewko rozwoju postaci znacznie przekombinowane w path of exile może i ma to sens ale tu wcale.
Najlepszy Assassin's Creed w moim rankingu. Wreszcie klimatyczna odsłona pod każdym względem. Piękna grafika, świetny bohater jak i postacie drugoplanowe a znaczniki nie są już tak nużące jak w poprzednich odsłonach. Jednak żeby to docenić trzeba interesować się chociaż w ułamku historią Anglii i tematyką wikingów. Osobiście polecam.
Kolejny dobry Asasyn. Cudownie opracowany świat, jak zwykle solidna jak stal rozgrywka i dużo ciekawych zmian w rozgrywce. Jednak gra pozostawia lekki niedosyt. AC Odyssey było szalenie ambitne i stanowiło rzadki przypadek gry z open-worldem, która wprowadziła nowe i ciekawe mechanizm związane z otwartym światem. Valhalla zamiast je rozwinąć większość z nich porzuciła. To wciąż bardzo fajne RPG, ale spory krok wstecz dla marki.
Grałem do wczoraj i po 70 godz muszę odpuścić mimo że nie ukończyłem głównego wątku. Straszna nuda, misje średnie a grafika momentami spada do bardzo niskiej jakości :/. Porównując tą grę do wiedźmina 3 to Wiedźmin jest o wiele lepsza grą mimo że Wiedźmin jest starszy o 5 lat.
Najlepszy assasin jak dla mnie. Świetna grafika, piękna muzyka, przeogromny świat i klimat. Masę godzin dobrej zabawy, bardzo miło wspominam. Jedyny dużo minus, który śni mi się po nocach to miliardy znaczników na mapie.
Rok, tyle zajęło mi przechodzenie tego tytułu. Co mogę powiedzieć ? Wg. mnie lepsza od Odyssey od której się odbiłem, gdzieś po wątku Aten, ale zdecydowanie gorsza niż Origins. Na plus zasługuje bardzo fajna muzyka. Zadania bardzo zbliżone do siebie, jest kilka perełek, ale przy tak wielkiej grze wspomnienia z nich się zacierają.
Myślę, że czas na dłuższą przerwę od tytułów Ubi.
Dla fanów gier o wikingach must play. Bardzo przyjemne 100% w jedyne 120 godzin. Bardzo polecam!
Fabuła jest nawet ciekawa, choć miejscami trochę przynudza. Graficznie jest świetnie, ale ten rx570 jako zalecana karta to gruba przesada, myślę że rx6600 jako zalecana jest ok. Niestety gra na dzień dzisiejszy ma mnóstwo bugów głównie wywala do pulpitu w losowych momentach gry, często otwiera się w oknie co też jest upierdliwe.
87h hard, niby 100%
Wiele rzeczy robi lepiej, wiele gorzej od ostatnich części
Fabuła mieszana. Watek podbojów Eivor mało mnie interesował, ale wątek zakonu, Isu, Odyna i współczensy są według mnie świetne, z jeszcze lepszymi zakończeniami genialnie wplatającymi się w całą serię. To jest dobry kierunek
Świetne rozwiązania z ekwipunkiem i skalowaniem wrogów
Muzyka jak zawsze na wysokim poziomie
Walka mi się nie podoba, dużo gorsza niż w pośredniczkach. Na plus wiele możliwości stylu walki
Dużo aktywności, ale tez dużo monotonni
Graficznie wydaje się jakby był regres, drewno wszędzie - animacje
Graficznie, klimatycznie bardzo ok. Fabularnie nie gralem DLC co prawda ale glowna fabula zakonczyla sie tak ze nawet nie czulem ze to jest zakonczenie, ale moze DLC jakos to rozwiazuja ? sam nie wiem, po przejsciu podstawki gra wydaje sie nie miec zakonczenia.
Strasznie niskie oceny, ta produkcja nie jest aż tak zła moim zdaniem. Przez pierwsze kilka godzin grało mi się fajnie, ale potem faktycznie gra stała się bardzo powtarzalna i mnie znudziła. Musiałem się zmusić żeby ją ukończyć, jednak ocena 5 którą tutaj dużo ludzi wystawiło jest zbyt niska. Są dużo gorsze gry z oceną 5. Dla mnie zasługuje na 7,5.
Przeżywam duże rozczarowanie tą częścią Assasin'a. Do tej gry podchodziłem 3 razy i ten 3 raz będzie ostatecznym. Chcę przejść i nigdy więcej do tego nie wracać. Mapa bardzo duża, ale w większości pusta. Misje poboczne oraz główny wątek bez polotu, choć zdarzają się wyjątki. Zostawiam mocną 6 w ocenie.
Bardzo mało skradania. Średnia fabuła z kilkoma fajnymi momentami. Zatrzęsienie generycznego contentu pobocznego. Sporo bugów. Ładna grafika i krajobrazy.
Na początku byłem bardzo pozytywnie nastawiony do gry. Lubie klimat wikingów.
Pierwsze kilka godzin grało mi się bardzo przyjemnie. Obecnie mam 50 godzin w grze i nie przeszedłem jej do końca, bo już nie mam sił słuchania kolejnych historii, które nie dotyczą głównego bohatera. Przez 50 godzin w każdym rejonie robimy to samo. Fabuła dotycząca nas to ułamek tej gry, nuda straszna. Jedź, wysłuchaj jakiejś historyjki, podbij, wróć, czasem gdzieś ułamek tej gry to ta ciekawa fabuła o głównym bohaterze, a później znów słuchanie jakichś historyjek z innych regionów.
Gra może nie jest tak duza jak poprzednią część, mimo to przytłacza zdecydowanie bardziej. Misje i zadania są tak powtarzalne, że nie ma się ochoty łupić kolejnego opactwa. Niestety ubisoft moim zdaniem przez ostatnie lata stawia na ilość gier, kosztem ich jakości.
Ogólnie jest Ok, Szału nie ma, bardzo brakuje w niej tytułowego Assassina, z serią łączy się tylko przez motyw pradawnych istnień rządzących światem i artefaktów. Rozdział "Irlandia" to największe dno tej gry - Totalna męczarnia, byle odhaczyć. Jakby to wyrzuć to całkiem fajna gierka o wikingach w Angli.
Najlepszy asasyn tych nowych jednak gra jest strasznie długa i powtarzalna
Pomimo błędów i niedoróbek to jest wielka gra. Olbrzymi świat, mnóstwo do zrobienia, dobrze zrobiona walka, piękne widoki, rozmach, super muzyka (zbyt rzadko grająca), rozbudowa osady, najazdy na klasztory, tropienie zakonu i wiele innych rzeczy. Scenariusz może nie zachwyca ale po 350 godzinach kończyłem grę z poczuciem smutku że to koniec i nie spotkamy się już bohaterami. Dziękuję Eivor za to wszystko.
Co tu dużo mówić. Jak się śmiać że coś jest "ujiboftowe" to właśnie z tego.
Powtarzalność, monotonia, oklepane tematy, ukryte płatności. Nawet klimat i spoko trzon głównej fabuły tego nie ratują...po prostu człowiek odpada i usypia w trakcie kolejnych najazdów.
Ma momenty ale przez obecne czasy gra jest bardzo ugrzeczniona.. do tego powtarzalność wiadomo. Gdyby wyszła w okolicach Far Cry 3 i 4 to pewnie na więcej pozwoliliby sobie twórcy teraz to róbmy grę o wikingach ale przystępną dla całej rodzinki czyli finalnie dla nikogo chyba że ktoś kocha odznaczanie znaczków na mapie i zdobywanie z tego achievement'ów.
AC: Valhalla to pod wieloma względami gra całkiem dobra, posiadająca jednak wiele mankamentów. Główna fabuła jest niezła. W oczy jednakże rzucają się tragikomiczne zadania poboczne, zrealizowane w formie tzw. wydarzeń (przez kilka godzin gry nie miałem w dzienniku ani jednego questa, poza wątkiem głównym). System walki jest zdecydowanie lepszy niż w Odysei, dodano więcej ciekawych zdolności, a także wprowadzono przeogromne drzewko umiejętności. Jest to gra na grubo ponad 100 godzin, oczywiście razem ze wszystkimi DLC.
Mi się gra podobała. Piękny otwarty świat, różnorodność aktywności, klimat wikingów też niczego sobie. Co do fabuły nie jest najgorsza, lecz trochę za długa. Skrytobojstwo mogło być zrobione lepiej.
8/10
Najlepszy Assasin od czasów Ezio, bardzo ciekawa rozgrywka elementy RPG wyszły genialnie, Eivor ciekawa postać, reszta postaci również ciekawa oddaje klimat vikingów, jak odbiegać od orygialnych czasów assasinów to tylko w taki sposób, duży plus za to, że jest co w grze robić oprócz głównego wątku fabularnego
Jednym słowem tragedia, nie da się grać może i historia wydaje się ciekawa.... zaznaczam może ale sterowanie to jest czysty dramat, nieintuicyjne i straszne