Ktoś powie, że w Valhalli też były po dwie animacje kończące na jeden rodzaj broni - chętnie to rozwinę. Gdy w Valhalli wbijaliśmy w grupkę 6 przeciwników 1-2 ginęli od rzutu toporami, jeden od nadepnięcia na łeb, jeden od finishera po trafieniu w słabu punkt, jeden od ciosów i ostatni finisherem. Warto wspomnieć, że finishery w ACV były bardziej soczyste. W Shadows wbijając w grupę 6 mobków 5 ginie od ciosów i ostatni dostaje animację finishera - ewentualnie jeden od umiejki, ale te mają słabe obrażenia toteż mało kiedy. Różnica jest taka, że pierwszy scenariusz możemy oglądać przez 40 godzin, Ten drugi max 4 :>
Nie ogarnąłeś tego jak synergie pomiędzy ciosami light, heavy i stance działają.
Jeśli jeszcze dobrze dobierzesz perki na ekwipunku to po ataku grupki 6 żołdaków wszyscy powinni leżeć po pierwszym ciosie, który u mnie zazwyczaj bywa stance attack czy jak to w polskiej wersji jest tłumaczone.
RDR2 sprzedało się lepiej w 2025 niż AC Shadows!
https://www.gfinityesports.com/article/red-dead-redemption-2-outsold-assassins-creed-shadows
Tak tak, to bardzo ciekawe tyle, że Ubisoft nie podał jeszcze danych ile AC Shadows się sprzedało a nawet jeśli, to będzie brakowało graczy, którzy przeszli grę w abonamencie.
Nie trzeba być geniuszem żeby stwierdzić, że słabo się sprzedało. Jednym z przykładów na to jest fakt, że leciwe odyssey aktualnie ma więcej graczy online niż shadows...
Mamy to sukces Ubi.PRAWDA WYSZŁA NA JAW ?? Słaba sprzedaż Assassin's Creed Shadows POGRĄŻYŁA Ubisoft
https://www.youtube.com/watch?v=2eCA1lQRl4o&t=301s
"Nie będziemy podawać liczb sprzedanych egzemplarzy" - no to ładny prognostyk sprzedaży.
Dzisiejsze wydanie wiadomosci, czy w minucie 21:48 kiedy prezentowane so helikoptery Apache ten, ktory przelatuje zwrocil moja uwage bo ma logo AC :D
Ukończyłem grę i… mam mieszane uczucia. Widać, że poszło na nią mnóstwo pieniędzy – na PS5 Pro z OLED-em prezentuje się świetnie i działa w 60 FPS-ach (pierwszy raz naprawdę zauważyłem różnicę). Technicznie – bardzo solidna produkcja.
Niestety, fabularnie jak to u Ubisoftu – bardzo słabo. Coś się niby dzieje, ale wszystko bez większych emocji. Świat, choć piękny wizualnie, szybko staje się nudny. Często korzystałem z auto-nawigacji – włączałem trasę do questa, brałem telefon i czekałem, aż postać sama dojedzie.
Szkoda, bo widać, że twórcy włożyli sporo pracy. Grałem głównie Yasuke. Walka była wtedy dużo przyjemniejsza (nie przepadam za skradaniem). Najbardziej irytował mnie brak możliwości zmiany pory dnia – krew mnie zalewała, gdy musiałem biegać po nocy, bo nic nie było widać…
Sama rozgrywka jest jednak całkiem okej – jest co robić, spędziłem w grze prawie 80 godzin.
Ja do niej wróciłem po miesiącu i gra się nieźle, 3 noc z rzędu zarwałem i nie nudzi. Jest OK (poza tym, że skasowałem zapis gry i musiałem w weekend zacząć od początku, niemniej straciłem może ze 4h gry więc nic specjalnego).
Nadaje się Shadows jako taka eksploracyjno - relaksująca gra, żeby przenieść się w ładny świat i go zwiedzać we własnym tempie? Żabojady umieją w worldbuilding, to im trzeba przyznać. Nie bardzo interesują mnie fabuły Ubisoftu, no, może jedynie jakieś fajne poboczniaki. Wiem, że jest grind w tych fortecach - czy one blokują dostęp do regionów i siłą rzeczy trzeba koksować postacie?
Zdecydowanie jest co odkrywać, ale eksploracją bym tego nie nazwał, bo z góry wiadomo, że na nic ciekawego nie trafisz (gra zaskoczyła mnie raz). Główne wady tej gry to fabuła i nudny (choć bardzo ładny) świat. Brak poczucia przygody.
Jednak skusiłem się na Shadows, bojąc się trochę tych minusów które przytoczyłeś, i po 20h oceniam grę pozytywnie. Nawet ten "nudny i pusty" świat (jak narazie) mi nie przeszkadza, bo jest absolutnie przepięknie wykreowany i dla mnie same jego zwiedzanie to atrakcja. Podoba mi się nawet ta krytykowana wspinaczka górska, zdobyłem masę szczytów, bardzo ciekawie i realistycznie to zrobili. W końcu góry są górami, a nie pagórkami jak w większości gier. Fabuły narazie mało co liznąłem, aby pierwszy akt. Dla mnie Shadows po tych 20h jest spoko grą.
Bez jaj gra jest fajna. Ocena tak mierna bo czarny samuraj którym nie trzeba grać? Fakt że kobietą którą i ja gram jest ciężej ale ja lubię grać babkami w Odyseji też grałem kobietą. Na pewno lepsza gra niż u Wikingów. Mapa spora to prawda ale wydając ładne pieniądze trochę by głupio było poruszać się po 2 metrach kwadratowych. Nie rozumiem Waszych ocen naprawdę.
Fabuła jest tak denna i wymuszanie na nas wykonywania dennych zadań aby mieć doświadczenie i iść do przodu, że ciężko w to grać jest. Dobrze że kupiłem dostęp do konta tylko za 20 zł a nie normalnie zapłaciłem za tego gniota
Po prawie 90h grania skończyłem. Musze przyznać, że gra się bardzo fajnie. Nie jest to poziom i rozmach Origins czy w szczególności Odyssey, ale jeśli komuś podobały się te tytuły, to śmiało może i w ACS zagrać. Główną zaletą gry jest wciągająca rozgrywka (lubię przyczajki i skradanie się, cicho i bez rozgłosu, dlatego yasuke odpada poza jego obligatoryjnymi misjami, które niestety trzeba nim przejść). Fabuła dużo gorsza jak we wspomnianych grach serii, wykonanie tez wydaje się bardziej ograniczone, ale średnia liczba godzin rozegrana codziennie w ciągu ostatniego tygodnia to 12h na dobę, naprawdę nie mogłem się oderwać. Yasuke psuje nieco klimat i immersje gry, ale nadrabia to Naoe (niestety nie można tylko nią przejść całej gry). Naprawdę tytuł daje dużo przyjemności.
Dlaczego ciągle są te Aktualizacje które gówno dawają nie wiadomo co takiego jest poprawione jak na moje to wygląda wszystko tak samo jak w dniu premiery. Jeśli chodzi o tą Fabułe.
Skończyłem fabułę, ale ten piękny świat i gameplay ma coś w sobie, że chcę wracać do tej gry, skradać się i zabijać efektownie znienacka. Po prostu majstersztyk
Również przeszedłem główny wątek i jak przy Mirage pisałem, że to najgorsza część serii, tak Shadows może z nią konkurować. Ale z plusów. Grafika zasługuje na uznanie, wygląda zdecydowanie lepiej od poprzednich odsłon i jest jedną z najładniejszych gier w ogóle. Sam gameplay mi nie przeszkadza, wręcz ja go lubię...ale. Mapy nie idzie zwiedzać jak się chce, sztucznie poblokowane tereny przez te pieprzone krzaki. Jak wiedźmin 2. Dużo się traci. Tam też zwierzęta nas w ogóle nie atakują, żadne. Tutaj spory regres. Na szlaku też niewiele się dzieje. Miasta są w zasadzie identyczne, nie ma za bardzo co tak robić oprócz słabych questów. I tutaj dochodzimy do clue dlaczego taka ocena. Główny wątek jest strasznie nudny, oklepany, bez wyrazu, nie chce się go w ogóle kończyć bo mało nas obchodzi kto się za tymi maskami, znowu, kryje. Nie lubiłem też jakoś przesadnie współczesnego wątku ale rozwijał się powoli, ostatnio nawet bardzo ciekawie. Wiadomo było po co się wchodzi do tego animusa. A tutaj zupełnie to wykastrowane, dlaczego przeżywamy te wspomnienia? Nic z tym nie zrobili, totalna olewka. Coś tam niby na początku wyskakiwały zakłócenia ale zupełnie potem ucięli tem wątek, WTF? Assasyni są w zasadzie easter eggiem, bardzo malo jest o nich w samej grze. Chociaż tytuł gry brzmi tak, a nie inaczej.
Opowieść nigdy nie była jakoś przesadnie wybitna ale tutaj jest słabiutko, postacie nieciekawe w ogóle, ani główne ani poboczne. Zobaczymy co zaproponują w dlc.
Generalnie zgoda, choć ocena moim zdaniem zbyt wysoka :P
Mapy nie idzie zwiedzać jak się chce, sztucznie poblokowane tereny przez te pieprzone krzaki. - ja tam nie miałem większych problemów z jazdą na przełaj i zawsze jak się zaczynała jakaś wichura czy ulewa, to porzucałem zadanko i właśnie zwiedzałem te przepiękne górzyste tereny, otulałem się tym cudownym naturalnym chaosem - w zasadzie tylko dlatego wracam do gry i wykańczam jakieś pozostałości typu "zabij 100 strzelców teppo".
Ja nie wiem co ludzie mają z tą eksploracją, że można tylko wytyczonymi ścieżkami. Jak najbardziej idzie wspinać się i zdobywać szczyty, choć wymaga to większej determinacji niż w innych grach, i jest przy tym bardzo realistyczne. Oczywiście, że są góry których nie zdobędziemy, bo bronią ich jakieś skalne wychodnie czy granie, ale na większość idzie wejść, wystarczy zechcieć. A sama Japonia w Shadows jest po prostu cudowna, jeden z najlepszych, najbardziej naturalnych otwartych światów w grach, o ile nie najbardziej. Widzimy górską panoramę do której można dojść i z niej zobaczyć inne łańcuchy górskie, pod którymi są miasta, wsie, wszystko realistycznie wyskalowane i oddane.
Screen z tv :)
Oczywiście, że są góry których nie zdobędziemy, bo bronią ich jakieś skalne wychodnie czy granie Grań to grzbiet górski i może być drogą prowadzącą na szczyt. W Tatrach masz szlaki turystyczne wiodące m.in. granią, np. Orlą Perć czy Czerwone Wierchy umożliwiające dojście pod szczyty. Innymi słowy grań ułatwia często wędrówkę, a nie utrudnia ją.
Co do gry, to faktycznie jest ładna. Mnie się jednak bardziej podobało Origins czy Odyssey, o czym wyżej pisałem.
Dzięki za sprostowanie, ta grań od początku mi jakoś nie pasowała, ale mimo to użyłem jej, jak widać błędnie.
Czy mi pójdzie:
Intel core i5-9400F
16 GB RAM
Radeon RX 590
Na minimalnych moze 30 fps bedzie, ale watpie. Zawsze mozesz zagrac przez aplikacje geforce now. Bedziesz miec stale 60 fps o ile masz w miare dobrego neta
Mnie w Ac Shadows ciągle irytuje że wciąż po tylu Aktualizacjach nie ma trybu pełnego Ekranu tylko jest opcja w Oknie Bez Ramki co jest bardzo irytujące
To Wersja Na PS5 był by owiele lepszy Obraz niż wersji Pecetowej. Kiedy oni to naprawią ja mam gdzieś jakieś Dodatki mają tylko naprawić żeby była opcja pełnego Ekranu.
Dla mnie gra ma niesamowity klimat, wygląda przepięknie i jest niesamowicie miodna. Jak komuś się nie podoba to nie dla mnie absolutna petarda. Polecam sprawdzić a nie bazować na recenzjach.
Zacząłem w to grać na ps5.
Grafika świetna na tv z hdr.
Jak na razie to ci zwiadowcy których jeszcze nie wiem jak uzupełnić na minus wolę znaczniki. No i fabuła słabsza od poprzednich części.
Kolejny, ktory nie czyta instrukcji gry. Masz w opcjach gry mozliwosc wlaczenia, ze nie bedziesz musial uzywac zwiadowcow do znajdowania celow misji. Wtedy gra bedzie cie prowadzic od znacznika do znacznika. Ja akurat lubie te rozwiazanie. Zwlaszcza, ze NPC mowia informacje przydatne do znajdowania celu misji. Dodaje to smaku gry. No i tez trzeba troszke pomyslec i przy okazji poznaje sie mape i ich regiony. No i odkrywanie/kupowanie kryjowek ma sens. Odnowienie zwiadowcow mozesz z robic w bazie i w kazdej kryjowce. Za oplata przywraca ci zwiadowcow.No, a pieniadze w tej grze nie sa zadna przeszkoda.
Dzięki za informację że można wyłączyć zwiadowców. Wyłączyłem i teraz jest ok można grać.
Miałem więcej czasu wolny tydzien więc pogralem około 10-15h sam główny wątek ewentualnie czasami jak coś po drodze było to zboczylem.
No i doszedłem do etapu gdzie wydaje mi się że zrobiło się za trudno.
Wychodzi na to że albo grindowac albo usunąć grę. Czy ten Ubisoft musi psuć te gry tymi bezsensownymi zapychaczami?
Da się jakoś obejść ten grind tak żeby gra była dostosowana poziomem do poziomu gracza?
Mysle, ze gra jest dla ciebie za trudna. Gra ma auto-leveling czyli ustawia trudnosc przeciwnikow pod Twoj lvl. Mozliwe, ze nie ulepszyles sprzetu/zbroi albo zle rozdysponsowane skille + nie czytales opisow broni, albo zle dobrales dodatkowe cechy. W ustawieniach jest tez mozliwosc ustawienia, ze skrytobojstwo bedzie zawsze skuteczne, a nie w zaleznosci od skilli w drzewku. W kazdym razie gra nie jest jakas trudna i nie spotkalem sie z opiniami, ze trzeba cos grindowac, aby popchnac fabule do przodu. Niektore walki z bosami wymagaja jakis umiejetnosci, ale jak sie uzyje mozgu to sa do przejscia. To nie jrpg, ze trzeba wyczyscic jakis region, aby przejsc do kolejnego.
Mam poziom 18. Zrobiłem wszystkie główne zadania zostały mi tylko 3 ostatnie osoby plus to co na razie nie da się pewnie chodzi o głównych bossow.
Tylko że tam mi wyświetla zalecany poziom 26 najmniej A reszta wyżej.
Chyba że jakoś się przełącza dopasowanie poziomu pod mój poziom.
Byłem rano jak grałem w początkowych rejonach to było bardzo łatwo A później przeszedłem na zadanie główne z poziomem 26 i było odpowiednio trudniej.
Da się to jeszcze grać ale robi się trudno szczególnie przy kluczowych postaciach.
Teraz sprawdziłem mi nie dopasowuje poziomu postaci w regionie obama jest trupia czaszka nad przeciwnikami.
Trzeba grindowac ewentualnie dopasować poziom trudności ale nie wiem jak.
Gra zrobiona słabo, animacje są strasznie mechaniczne, postacie w scenach walki się często "Teleportują", mimika jest kamienna, tylko na przybliżenie kamery coś może się zmieni. Wstęp do fabuły też w sumie słaby. Mamy murzyna który mimo swej wędrówki z zakonnikami tak o jest w stanie porzucić ich żeby pracować dla jakiegoś japończyka (?) Trochę bruh. Nie polecam, nie warta kupowania.
Świetna gra.Ten świat ,wygląd,klimat,ograłem asasyny od Orgins do Mirage i tu mam opad szczeny.Na 4080s w 4k ze wszystkim na maxa z ray na full(globalne rozproszenie i odbicia wszędzie znacznie poprawia wygląd) ,dlss na wydajność plus generator mam 90 klatek i działa super płynnie.Polecam. Dla mnie 10/10,
Woke gra dużo bugów skradanie sie jest śmieszne bo nawet na otwartej przestrzeni pod tobą wrogowie cie nie widzą....
Wróg po zabiciu potrafi nadal żyć i mieć hp pomimo że go nie ma...
Czasem sie buguje wróg i atakuje npc... lol
Ogólnie gra słaba jak zwykle woke.. chłam i tyle.
Gry nie kupiłem, skorzystałem z faktu, że mam subskrypcję ubisoftu. Jako zagorzały fan serii o asasynach, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to gniot. Grafika? Piękna! co z tego? jeśli mimo, tych pięknych widoków nie ma niczego co mogłoby mnie zainteresować do dalszego grania. Po kilku godziniach grania zacząłem się mocno zmuszać, jednak z kolejnym odkrywaniem mapy i robieniem misji odpuściłem. Nie dałem rady. Masa błędów, czarny samuraj lubiący chłopców. To dla mnie za wiele.
Gra jest dobra+, kto lubi serie AC z naciskiem na action RPG, ktore zapoczatkowalo Origins, polubi rowniez te odslone. Ogolny hejt na Ubi trwa niestety i Shadowsom sie oberwalo przy tym. Kto mądry ma to gdzies i gra :)
Amare32, założyłeś profil 31. marca, żeby ocenić 31. marca grę na 10? xD. Jesteś wiarygodny jak 9/10 dentystów w reklamie colgate.
Dobra gra. Nie patrzcie na płaczące płatki śniegu, które myślą, że jak będą głośno krzyczeć i tuptać nóżką, to wymuszą na twórcach zmianę wizji swojego dzieła.
Moim zdaniem Shadows to takie lepsze Ghost of Tsushima (strasznie przereklamowana gra; widać, że Sony umie w marketing, skoro sprzedało to jako super open world, tymczasem wszystko robił gorzej od gier Ubi xD). Dużo więcej contentu, do tego ciekawszego (choć też powtarzalnego), lepszy system walki (nienawidzę kamień-papier-nożyce w Tsushimie), lepsze skradanie, lepsza oprawa graficzna.
Jeżeli podobały Ci się Origins, Odyssey, Valhalla, myślę, że Shadows też się spodoba.
Trochę pogralem więc czas na ocenę bo w tym przypadku jest to konieczne.
Gra ma na prawdę dobra jakość grafiki to jej najmocniejsza strona.
Odwzorowanie świata czuć kopiuj wklej tzw nuda.
Gameplay kopiuj wklej czyli jeden region może zaciekawić A później nuda.
Nie czuc klimatu grywalnosci czuć jakby to był jakiś techniczny program kopiuj wklej.
Dodatkowo konieczny grind robiąc jedno i to samo.
Po kilkunastu godzinach usunąłem nie dałem rady tego kontynuować.
Jeśli następna odsłona będzie podobna nie kupię.
Nie polecam.
Ubisoft musi zmienić podejście do gier w przeciwnym wypadku wróżę porażkę biznesową w przyszłości.
Jestem po 40 godzinach nie odczułem niczego co opisujesz.
Odwzorowanie świata czuć kopiuj wklej tzw nuda.
Odkryłem raptem cztery regiony, nic nie jest kopiuj wklej może dość podobne są do siebie osady.
Już pominę fakt, że przy zmianie pory roku ma się poczucie że się jednak ta pora roku zmieniła co daje jeszcze większą różnorodność.
Po co grundujesz?
Przecież poziom przeciwników się dostosowuje do Twojego obecnego poziomu.
Poziomy wpadają dość szybko i regularnie.
W chwili obecnej mogę robić 50 różnych rzeczy, do niczego nie muszę podnosić poziomu.
Ubisoft musi zmienić podejście do gier w przeciwnym wypadku wróżę porażkę biznesową w przyszłości.
Oni już odnieśli porażkę, nikt ci nie kupi kolejnego AC lub Far Cry po premierze GTA VI i przed premierą Wiedźmina 4.
Oni już odnieśli porażkę, nikt ci nie kupi kolejnego AC lub Far Cry po premierze GTA VI i przed premierą Wiedźmina 4.
Pewnie wpadną na błyskotliwy pomysł w okresie premier tytułów przez Ciebie wymienionych by nie wydawać AC czy FC.
Pewnie wpadną na błyskotliwy pomysł w okresie premier tytułów przez Ciebie wymienionych by nie wydawać AC czy FC.
Nie rozumiesz, po premierze GTA 6 nikt nie będzie kupował innych gówno gierek czyli między innymi takich od Ubisoftu nawet rok po premierze GTA 6.
Jakie głupoty? Trend z roku na rok, a nawet z miesiąca na miesiąc będzie się tylko nasilał:
Większość nie widzi sensu w kupowaniu gier skoro dzisiaj jest cała masa darmowych tytułów na szybkie posiedzenia, a takie gry są najlepsze dla osób które dzisiaj nie poświęcają dużo czasu na gry.
Dla kogoś kto się nie zna na grach to w ponad 90% wybierze dostępne na rynku GTA 6 niż jakikolwiek innych tytuł bo po co ma kupować więcej niż jedną grę skoro kupi takie GTA 6 które starczy mu na dziesiątki, jak nie setki lub tysiące godzin, a w międzyczasie na szybkim posiedzeniu odpali jakiś darmowy wieloosobowy tytuł.
Do tego dochodzi kryzys gospodarczy, celny i blokady ale o tego nie będą rozwijał.
Ja wiem, że takie analizy mogą być zbyt skomplikowane dla większości ale takie są fakty.
Mnie tam GTA 6 osobiście nie obchodzi bo nawet nie gram na konsoli ale inni wydawcy będą w dupie po premierze tej gry gdzie największym wygranym będą darmowe gry online, usługi.
Wyobraź sobie, że taki Assassin's Creed Shadows lub Dragon Age Straż Dupy wychodzi gdy na rynku jest już dostępne GTA 6, czujesz to?