Można powiedzieć powrót do korzeni, jeszcze większa nuda niż AC1.
Misje poboczne w większości to żart, postaci pobocznych wartych uwagi idzie na palcach jednej ręki policzyć.
Wielką zaletą jest piękno świata, lecz po kilkudziesięciu godzinach dociera do ciebie że ta mapa jest PUSTA.....
Wybór poziomu trudności ma marginalne znaczenie w tej grze, bo jest ona beznadziejnie trudna niezależnie od niego.
To już nie to Assassin's Creed co kiedyś.
Daję 6/10, tylko ze względu na świetnie odwzorowany otwarty świat i możliwość polowań
Nie piszę, że Assassin's Creed jest trudną grą.
Piszę, że Assassin's Creed: Origins jest trudną grą.
Grałem w tego assasin i nawet spoko gierka najbardziej podobająm mi się pustynie takie puste.
Świetny soundtrack, piękny egipt, średnia jak to w nowszych asasynach linia fabularna i dużo zapychaczy. Mimo to gra jest super podoba mi się odrobinę bardziej od Odyssey.
Gra robi piorunujące wrażenie na sam początek ze względu na widoki, później po nastu godzinach jak sie do tego przyzwyczaimy i po przejściu do entego miasta/wioski zaczyna gra nudzić powtarzalnością wykonywanych czynności w niej, a główna oś fabularna jest średniawa i troche ginie pod naporem tego ogromnego świata.
Podobnie jak w przypadku Black Flaga, słaby asasyn, dobra gra. Malutko ma już ta gra wspólnego z asasynami od jedynki do Syndicate, które mimo swoich wad da się lubić. Tutaj postawili na styl Wiedźmina 3, bo nie ma ukrywać że ta gra była na Wiedźminie bardzo mocno wzorowana swoją budową. I wyszło im to na dobre, bo gra jest świetna, ta podróż po starożytnym Egipcie to coś pięknego co każdy musi przeżyć. Fabuła główna mogłaby być trochę dłuższa i zabrać nas w różne zakątki mapy, ale mimo to była ciekawa i zawierala wiele historycznych wydarzeń. Grafika jest śliczna, zasięg rysowania robi wrażenie, świat mimo że na pierwszy rzut oka wydaje się jedną wielką pustynią jest bardzo różnorodny i aż chce się go zwiedzać i zobaczyć co jest w kolejnym, nieodkrytym jeszcze sektorze. Mimo że Odyssey ma trochę ciekawsze side questy i główny wątek, to jednak Origins ma w sobie to coś, piękna gra. I mimo że jestem na tyle dużym fanem serii Assassin's Creed że nie pogardziłbym kolejnymi częściami w starym stylu, to muszę przyznać że Origins i Odyssey to naprawdę świetne gry i śmiem sądzić że nadchodzący Asasyn z 2020 roku (czyżby Ragnarok?) też taki będzie
Cześć. Mam mały problem.W niektorych misjach nie wyświetla się znacznik (żółty) gdzie mam się udać, żeby tą misję rozpocząć. Dlaczego?
Cześć chciałbym Co pomóc ale jak dotąd nie spotkałem się z tym problemem.Jedynie co przychodzi mi na myśl to spróbuj zmienić tryb gry tzn jest tryb eksploracji gdzie niektóre cele sam musisz znaleźć być może tu jest pies pogrzebany .Zmień na ten drugi na każdym etapie gry powinno się dać zmienić .
Gra się całkiem przyjemnie, grafika ładna. Fabularnie znośna. Przyzwoity tytuł z kilkoma małymi wadami. Przeciwnicy to jakaś kpina, zwierzęta czasami wcale nie atakują. Każdy nowy poziom to błysk niczym w World of Warcraft... cóż gra nie daje zapomnieć że to ciągle jest animus. Daję mocne 7/10. Mimo wszystko polecam!
Już chyba wiem o co chodzi .Są misje poboczne w grze które nie pokażą Ci miejsca gdzie masz się udac., Ponieważ są to lokacje które musisz sam znaleźć na szczęście to tylko dodatkowe aktywności .Główna fabuła zawsze wskazuje droge.Mozesz w zakładce sprawdzić główne i dodatkowe zadania .Niekiedy jest tak że mając kilka głównych misji trzeba je robic w odpowiedniej kolejności.Czyli zmieniasz je do czasu aż odpowiednia wskaże znaczniki
Niestety jeden ze słabszych assasynów, jest co prawda ładnie pięknie i kolorowo, Egipt jest świetnie odwzorowany, ale to już nie to samo co stara (najlepsza) 2 część. Fabuła i misje poboczne nie powalają na kolana, pod tym względem W3 jest kilka lig wyżej, dialogi/ kadrowanie, mimika twarzy npc to 2007rok... Pod względem eksploracji gra nie powala, i to niestety trochę taka Inkwizycja mnóstwo znajdziek, skrzynek, pierdółek i zapychaczy czasu, innych zbędnych czynności, Grę przeszedłem, ale powrót do niej raczej prędko nie nastąpi.
Na razie mam rozegrane 31 godzin (16% postępu w grze, 18 poziom, 1303 zabójstwa, 281,056 przemierzonych metrów) i największym gameplayowym niedociągnięciem tej gry jest dla mnie niemożność "ludzkiego" dobijania ogłuszonych przeciwników - Bayek musi wymachiwać mieczem na wszystkie strony, żeby dobić zwijającego się na ziemi oponenta. Strasznie to irytuje. Poza tym niezrozumiała jest niemożność podkradania się do przeciwników i od razu ich zabijania jakimś nożem czy łamanie karku; jednak na razie nie mam jeszcze ostrza asasyńskiego, więc może dzięki niemu w późniejszym etapie będzie można podkradać się do wrogów i od razu ich zabijać, zamiast ogłuszać. Ale i tak niemożność podrzynania im gardeł zwykłym nożem jest niezrozumiała i - wziąwszy pod uwagę wcześniej wymienioną wadę z dobijaniem - irytująca.
Natomiast w ogóle największą wadą tej gry jest dla mnie "niestaroegipska" muzyka, której swoją drogą i tak jest bardzo mało. Momentami wdziera się do uszu nawet jakaś współczesna nuta. Niestety Assassin's Creed: Origins bardzo z tego względu traci, bo nie ma takiego klimatu, jaki mógłby w tej grze być. A wystarczyło zaczerpnąć inspiracji z orientalnych motywów muzycznych innych gier wydanych przez Ubisoft jak np. The Settlers: Rise of an Empire oraz Anno 1404. W Gothic 3 muzyka związana z Varrantem też była lepsza i bardziej pasująca do tego typu klimatów.
Wielka szkoda, bo gra generalnie jest bardzo dobra i dobrze się przy niej bawię, ale przez taką sobie muzykę, niezbyt mi pasującą do Starożytnego Egiptu (przez co obrywa się klimatowi) nie czerpię z niej frajdy w 100%. Gdyby muzyka była "staroegipksa", łatwiej by mi było wybaczyć inne niedociągnięcia tej gry, bo klimat zawsze jest dla mnie najważniejszy w grach i minimalizuje ich wady.
Jest też parę innych mniej wkurzających rozwiązań (dlaczego ustawienia znaczników na mapie się nie zapamiętują, tylko po każdym uruchomieniu gry muszę odznaczać kompletnie mnie nie interesujące zdjęcia innych użytkowników? Po cholerę w ogóle te "funkcje społecznościowe"?), ale można sobie z nimi jakoś poradzić i generalnie nie wpływają na rozgrywkę i mimo tego, co napisałem powyżej, jak dla mnie to - obok Odyssey - najlepsza gra z tej serii (aczkolwiek w moim prywatnym rankingu Black Flag depcze im po piętach).
Bardzo przyjemna gra i ciekawy bohater. Choć nie jestem fanem klimatów Egipskich, to sama rozgrywka i opowiadana historia bardzo nie wciągnęły. Nie mogę się doczekać, aż ogram Odyssey, które jest w greckich klimatach, które kocham :D 9/10
Najlepszy Assassin's Creed, jakiego przeszedłem w całości. Jednak niestety mój początkowy zachwyt opadał coraz bardziej wraz z rozwojem głównego wątku fabularnego.
Pomijam już zupełnie niepotrzebny od zakończenia sagi z Desmondem wątek współczesny, bo pojawia się on w tej czy innej formie w każdej części, ale pierwszy zgrzyt pojawił się podczas walki z Jaszczurem w postaci gigantycznego węża. Wątek współczesny to jedno i mógłbym go przeboleć, ale w grze, która niby odtwarza historię, nagle przychodzi walczyć Bayekowi ze swoim koszmarem sennym... W tym duchu są jeszcze wyzwania z bossami rozsianymi w kilku różnych miejscach mapy, ale te na szczęście są zupełnie opcjonalne i poza Sobkiem leżą w takich miejscach, w które zagląda się co najwyżej raz, z ciekawości.
Niestety im dalej w "głównowątkowy las", tym gorzej. Fabuła w tej grze jest słabo poprowadzona - momentami na odwal, jak w grach budżetowych. Przykład (i zarazem kolejny zgrzyt): tuż po pokonaniu Krokodyla, Bayek ni z tego, ni z owego dostaje list, który automatycznie pojawia się na ekranie, z którego dowiaduje się, że to nie koniec. Jak do niego trafił list? Nie chciało się twórcom robić cut-scenek? Rozwiązanie godne budżetówki.
A już ostatecznie mój zachwyt tą odsłoną padł od momentu, w którym musimy eskortować Kleopatrę do Cezara. Zupełnie bezsensowne przekazanie sterowania nad Ayą (mimo że Bayek towarzyszy jej przez większość czasu), słabo zrealizowane, przymusowe walki morskie (do których gra w zasadzie w ogóle wcześniej gracza nie przygotowuje), no i z czasem pojawiająca się ta denikenowska bzdura z jabłkiem i prastarą cywilizacją (choć na szczęście nie położono na nią takiego nacisku jak w Assassin's Creed II, dodatkach do niego i Assassin's Creed III).
Ach, no i jest jeszcze Flawiusz... Zapomniałem o "głównym złym"? No tak, bo ten gość pojawia się po prostu z rzyci. Fabuła w ogóle nas nie przygotowuje na starcie z tym gościem, przedstawia go tylko przez w sumie może ze 2-3 minuty jako przydupasa Cezara, który w sumie sam nie robi niczego złego, co sprawiałoby, że gracz/Bayek pała do niego żądzą zemsty, że chce go zabić. A jest "głównym złym", bo... bo tak. Bo tak twórcy sobie wymyślili, że za długo to trwa, "drzewko genealogiczne badasów się kończy" i w końcu ktoś musi być tym "głównym złym", więc maszyna losująca wylosowała Flawiusza. Bo równie dobrze "głównym złym" mógłby być w tej grze w zasadzie każdy, kto pojawia się na 2-3 minuty.
Zresztą właściwie każdy badas w tej grze jest słabo przedstawiony. Nie tak się kreuje badasów, których protagonista chce zabić, państwo z Ubisoftu (na 11 badasów z "drzewka badasów" chyba tylko Skarabeusz został zaprezentowany zgodnie ze sztuką prezentowania badasów, a z 3 z nich - jako gracz - w ogóle nawet nie ma się styczności, choć i tak giną).
Generalnie bzdura goni złe rozwiązanie, a złe rozwiązanie goni bzdurę, przez co ogólnie mam wrażenie, że końcówkę - od wspomnianego momentu eskortowania Kleopatry - twórcy robili w pośpiechu. Odbiór spartaczonej końcówki nieco poprawia "końcówka końcówki" - od momentu, gdy Bayek rozmawia na plaży z Ayą.
Jest też debilne, rodem z gier MMO przypisanie przeciwnikom poziomów według krainy, co sprawia, że swobodne eksplorowanie rewelacyjnie wykonanego świata gry mija się z celem dopóki Bayek nie osiągnie wysokiego poziomu (czyt. w podstawce 37+).
Jest też drzewko rozwoju, na które twórcy w dużej mierze nie mieli pomysłu (kilkanaście zupełnie bezsensownych i nieprzydatnych umiejętności).
Gdyby nie to, o czym wspomniałem powyżej, dałbym tej grze 8/10 (żadna gra z tej serii nigdy nie dostanie ode mnie więcej przez ten bezsensowny, psujący immersję i zaburzający rozgrywkę wątek współczesny). Niestety to, o czym wspomniałem powyżej, w tej grze jest, przez co muszę obniżyć moją ocenę. Na ocenę dobrą, bo generalnie to jest gra dobra (choć sama wspinaczka mogłaby być jednak bardziej zracjonalizowana, a przez to bardziej wymagająca) i najlepiej się sprawdza, gdy kierowany przez nas wysokopoziomowy medżaj olewa osobisty wątek zemsty i polityczny wątek Kleopatry i spokojnie przemierza Starożytny Egipt, aby nieść pomoc zwykłym Egipcjanom. I następnym razem tak zrobię.
Pytanko techniczne. Chciałbym kupić wersję pudełkową. Jest na 5 x DVD. Zainstaluje całość gry podstawowej czy potem ciągnie hektary gigabajtów paczy i fixów?
Gra meeeega , sam klimat Egiptu i pustyń robi tą gre świetną . Nie wiem po co takie narzekania na tą gre typu: Gra głupia bo podchodzi pod rpg, po co jest ten system lvl
, po co ten system nemesis . Ale cóż najczęściej gracze którzy piszą taką opinie są w stylu graczami którzy piszą pod ac oddysey że jest słaba bo główny bohater nie ma kaptura i ukrytego ostrza.
ps: jak stanąłem na środku pustyni patrząc na widoki egiptu , i jeszcze ten strój Bayeka który idealnie pasuję do klimatu gry.. prawie serce mi staneło.
Witam,
Mam do was pytanie dotyczące fabuły w wątku współczesnym jak i tym historycznym. Ostatnia część w.jaka grałem była ta z Conorem. Potem przy Black Flag odczułem już zmęczenie cała seria i mimo świetnych recenzji odpuściłem ta a później kolejne części. Czy można zagrać w origins i połapać sie o co chodzi, i czy to co mnie ominęło wprowadza.jakies ciekawe historie i rozwój fabuły. Czy to jest że sobą spójne?
Nie powiem gra niezła graficznie pod względem szczegółów z resztą to Ubisoft więc nie ma się co dziwić, ale niestety przesadzili oni z ilością znajdźiek która odciąga gracza od fabuły, oczywiście były one również w starszych częściach ale nie w takich ilościach do tego tutaj za dużo nie wnoszą, i trochę denerwował mnie też tryb ekwipunku ponieważ byłem przyzwyczajony że bohater ma ograniczoną ilość broni np. tak jak było w Black Flag, nie było do wyboru 1500 różnych sztuk i każda ma swoją klasyfikację,oczywiście widać było to że zostało to ściągnięte z Divison, no ale w Division to te opcję mieliśmy od początku a tutaj dostaliśmy dopiero w tej części, co moim zdaniem nie było zbyt dobre, ale to tylko moja opinia. Fabularnie też szału nie ma ponieważ wiele razy było tak żeby dalej popchnąć fabułę to trzeba mieć odpowiedni lvl i w tym momencie skupiałem się bardziej na osiągnięciu lvl przez co fabuła zaczynała mnie mało interesować, no ale produkcję Ubi nie wszystkie oczywiście ale w większości tak wyglądają.......
Ubisoft w przypadku tej odsłony odszedł nieco od poprzednich schematów, brnąc mocno w otwarty świat i elementy RPG, wielu to podejście się nie podoba, ja jednak bawiłem się świetnie przy tej części i mówi to osoba która ukończyła prawie wszystkie części AC. Dobra mechanika, świetna grafika, super klimat oraz muzyka, świat ogromny i piękny. Samo zwiedzanie daje dużo satysfakcji. Misje czasami powtarzalne a fabuła może nie jest jakaś wybitna lecz całość oceniam dobrze. Z czystym sumieniem daje mocne 8/10 i polecam!
Najlepsza część według mnie w historii lepsza od Odyssey, wspaniały świat którego większa część stanowi pustynia ale to jest świat bo świat niby jest duży ale jednak nie i wszystko to skondensowane same miasta są prze genialne tak samo jak Nil, Wątek główny polegający na zemście i zadania poboczne też trzymają poziom zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=MKNCeY-FAMY&list=PLI2HRQC_mAWRNkne50g1NXAjqPEmJycJe
Bardzo słaby sposób na promowanie kanału.
Idealne połączenie dużego otwartego świata, fabuły i fajnych mechanik. Polecam
W Memfis fps 2 razy niższy niż innych lokalizacjach i dropy do 14fps.
Śpieszyłeś się żeby zdążyć. Ja to chrzanię takie granie, nie lubię takiej presji czasu, wolę przechodzić swoim tempem.
No ale miałeś za darmo, więc jak ci się gra nie podobała, to zaoszczędziłeś kasę.
Mi się spodobała na tyle że drugi raz przechodzę na 100%. Prawie na 100%, bo tym razem chyba odpuszczę słonie i nie będę robił wyzwań areny ani tych anomalii.
Może ktoś powiedzieć jak się prezentują questy w AC:O
Czy to zwykłe fedexy czy mają jakąś ciekawą historię?
Gdyby ocenić questy w Wiedźminie 3 na 10/10 to Origins dałbym 8/10. Questy w kółko zabij, uratuj, ukradnij ale dobrze oprawione i nie nudzą.
Dla mnie te questy to kpiny, pare godzin na początku nawet przyjemnie się odwiedzalo grobowce podczas misji i podziwiało pustynne krajobrazy, ale jak zobaczyłem że muszę robić jakieś grindowe szajsy typu zabij iluś tam gości to odinstalowałem to gówno i już do tego nie wróce
zdecydowania najlepsza część asasyna, sporo zabawy, misje co prawda powtarzalne czyli idź zabić tamtego, przynieś tamto itd. ale to jest asasyn więc co innego byście tu chcieli robić? misje powtarzalne ale można je wykonywać na różne sposoby np. po cichu wybić wszystkich, na przypale zrobić rozróbe lub pół na pół i dodatkowo używać elementów otoczenia np. otworzyć klatke lwa/tygrysa/hieny który zaatakuje rywali, strzelać i zapalać oliwe naprawdę to jest najlepsza część asasyna i już wiem że będzie lepsza od Valhali ponieważ Valhala to nie będzie asasyn tylko gra rpg a klimat i świat wikingów nie może być lepszy od starożytnego egiptu ;) jeśli ktoś chce sie pobawić w asasyna to tylko origins, reszta gier z tej serii to zupełnie niższa liga, a gdyby ktoś sie zastanawiał Origins czy Odysseya to zdecydowanie Origins jest lepszy pod każdym względem, z resztą części nawet nie ma co porównywać bo one na tle Origins wyglądają jak drewno. Polecam ORIGINS ;)
Piękna gra, tak samo jak Odyssey.
Właściwie te gry są takie same jeśli chodzi o mechaniki, ale nie przeszkadza mi to bo są bardzo dobre i liczę że Valhalla to będzie znowu to samo tylko inne krainy do zwiedzania i inna fabuła. AC to teraz jedna z moich ulubionych serii.
Ponad 70 godz świetnej zabawy sporo pobocznych porobionych i znakow zapytania :) nie nudziłem sie ani chwile mój pierwszy Assassin na Ps4 i na pewno nie ostatni ogram jeszcze Odyssey na koniec przygody z Ps4 i bedzie pewnie grane Valhalla na Ps5 już :) ode mnie mocna 9 klimatyczna bardzo gra i wciagajaca duzo osob mowi ze elementy RPG itd ale ja mysle ze nie ma ich niewiadomo ile a i to dodaje smaku grze polecam gralem na normalu szybko ogarnia się gra jedna z dluzszych w jakie grałem mozna ciachać ; )
Gra się przyjemnie ale przerywniki filmowe to żal na ma za. Dretwe prawie tak jak w wiedźminie 3.
Pamiętam, że jak oglądałem materiały promocyjne do tej gry to byłem do niej bardzo negatywnie nastawiony. Byłem przekonany, że nowy mechanizm rozgrywki okaże się porażką. Jak bardzo się myliłem. Przygoda w Egipcie była niesamowita. Przepiękna wizualnie gra. Niesamowite lokacje - zwłaszcza grobowce robią olbrzymie wrażenie. Do tego wciągający świat egipskich wierzeń, bóstw. Bayek - świetnie zagrana postać. Animacje w cutscenkach, mimika twarzy - miód, malina. Co ważne gra z dużym, dość różnorodnym światem, ale nie ma się takiego wrażenia, że jest on napompowany na siłę, że wręcz przytłacza gracza jak niestety u mnie miało miejsce w przypadku AC Odyssey.
Jeszcze może w uzupełnieniu, dodam:
- absolutnie fenomenalną decyzją było porzucenie strego Wzroku Orła na racz śledzenia terenu z loku ptaka - czynność ta sama w sobie sprawia masę frajdy
- drobnostka, ale miła - gra pozwala zapisywać nasze fotki na mapie świata - gry po ukończonej przygodzie przejrzy się taki "album", to naprawdę fajna sprawa
Po wielu latach odkryłem serie Assasyn Creed. Grafika bajeczna, super klimat, odwzorowanie szczegółów tamtej epoki. Przy każdym elemencie można stać i się przyglądać. Filary, posągi, budynki jakby tam było się naprawdę. Masę pracy włożonej aby stworzyć taki klimat, duże brawa dla twórców. Nawet na One S daje rade, czasami się lekko przymuli ale podobno ta część tak ma. Ogólnie polecam, niesamowite wrażenia.
Mam problem z grafiką w grach AC: Origins i Odyssey, otóż w obydwóch grach co jakiś czas nagle rozjaśnia mi się obraz przy czym spada liczba klatek, takie trochę "slow motion" na sekundę lub dwie i nagle wraca z powrotem do normalnego obrazu z płynną rozgrywką. Problem jest taki, że raz występują to z częstotliwością np. co pół godziny a innym razem jest cały czas dopóki nie wyłączę gry. Gram na laptopie, który ma już 2 lata i nigdy nie miałem tego problemu wcześniej.
Assassin's Creed Origins to gra, którą z pewnością warto ograć. Fabuła bardzo ciekawa, grafika zachwyca pod każdym względem, mapa jest wielka, więc jest co eksplorować (grobowce, miasta itp.), postacie stworzone również znakomicie. Niestety nie jest produkcją idealną - minusami są głównie: ogranicznik lvl, który w niektórych przypadkach zmusza nas do wykonywania misji pobocznych (aczkolwiek nie jest to duża wada, ponieważ niektóre z nich są bardzo ciekawe) oraz brak wyborów, które zaważyłyby na fabule.
Podsumowując gra według mnie jest bardzo dobra, Ubisoft zrobił tutaj kawał dobrej roboty.
Ciekawy wątek główny i kilka fajnych zadań pobocznych. Pięknie zaprojektowana część Egiptu. 30 godzin wbite i już mam dość :)
No więc 42h godzin za mną, wszystko odkryte na mapie + przeszedłem cały wątek fabularny, zostały mi może z dwie misje poboczne i wiadomo DLC. Na tym pozostanę bo zwyczajnie w świecie już się znużyłem tym światem, ale chętnie wrócę za ROK może DWA by przejść dodatki. :D
Plusy:
-Ogromny Egipt
-RPG'owe elementy
-Postać głównego bohatera
-Bogactwo broni
-Ogromna swoboda działania - równie dobrze można próbować działać skrycie, jak i walczyć
Minusy:
-Niespecjalnie interesujące zadania poboczne
-Drobne problemy z zeskakiwaniem z krawędzi w niektórych miejscach
-Sterowanie wierzchowcem
Ocena: 8.5/10
jak dla mnie najlepszy z 3 ostatnich gier o tym tytule. AC:O jest osadzony w idealnym świecie i pewnie to jest jego główną zaletą (z mojego pkt. widzenia oczywiście). AC: Odyssey już mnie tak nie zachwycił, pomimo, iż dział się także w starożytności(dla odmiany w Grecji). Ostatnią część AC: V, zakończyłem w początku tego roku i główną jej zaletą są piękne widoki - acz nie tak ciekawe jak w Origins czy nawet w Odyssey. Fabuła miała być super - tymczasem - bez specjalnej rewelacji. Chiny lub Japonia byłyby - z mojego oczywiście pkt. widzenia - zdecydowanie ciekawsze. Niemniej muszę przyznać, iż ostatnie 3 części tej gry podobały mi się, a rozgrywka jest przyjemna.
Jak dla mnie gra jest bombowa :D jaram się i nie gram tak szybko jakbym chciał żeby przygoda trwała dłużej :D
Polecam :D
https://www.youtube.com/watch?v=VS9pj5NkEyg
Świt Kreda Zabójców to dobry krok dla serii, ale nadal nie czyni jej wartym uwagi. I tak: będę tutaj pisać z perspektywy kogoś, kto serii o zakapturzonych zabójcach niezbyt lubi.
Z grą spędziłem 47h na łatwym poziomie trudności. Było to moje drugie podejście, bo wcześniej grałem na wysokim poziomie i niestety pokazał mi on, że ta gra nie ma dostatecznie dobrze zrobionej walki, aby się męczyć. Podobnie ze skradaniem się, choć tutaj sporo winy ponosi moje zniecierpliwienie.
Ale jak się tutaj nie niecierpliwić!!!? Origins to ładna, różnorodna piaskownica, ale z mnóstwem powtarzalnych czynności. Po prologu jakim jest oczyszczenie Siwy, gra zmienia się w coś, co mogę przyrównać do oglądania telewizji. Nie za wiele się tutaj myśli i grę właściwie przechodzi się na autopilocie. Kurczaki!; 40h bezmyślnej rozrywki.
Gra jest ładna, ma dobre udźwiękowienie i przyjemną ścieżkę dźwiękową. Bohaterowie... ok, fabuła... też ok. Ale to tyle... i to w głównej mierze moja wina, bo trudno jest czerpać radość z fabuły, gdy ma się zblazowany mózg po godzinach bezsensownego i bezmyślnego czyszczenia mapy.
Walka jest nudna, a choć wydaje się być dynamiczna, to są to jedynie pozory.
Reasumując: Assassin's Creed Origins... "to pułapka!" i wraz z Odyseją pokazało mi, że lubienie assassinów to growy syndrom sztokholmiski dla marnowania własnego życia na graniu w gierki. Chciałym już nigdy nie zmarnować swojego czasu na grania w jakąkolwiek odsłonę AC. Chciałbym!, bo Odyseję wymaksowałem w 120h, a w Origins spędziłem 47h - na szczęście darowałem se pełne oczyszczenie mapy i inne duperele.
Właściwie to mam dylemat, jak ostatecznie ocenić tę grę. Bo przecież grało mi się w nią przyjemnie, a chyba o to właśnie w grach chodzi. Niestety mam świadomość istnienia gatunku tzw. klikaczy, które pokazują, że granie może być tylko i wyłącznie bezmózgą czynnością. Gry to sposób na przyjemne spędzenie wolnego czasu... ale przyjemność można połączyć z pożytecznością. Gdybym chciał się odmużdżać, nadal oglądałbym telewizję. Boże, zmarnowałem 47h swojego życia!
Wiesz, że robiłeś dokładnie to samo w Odysei, w której spędziłeś te 120h? Trzeba było zagrać w odwrotnej kolejności.
Ale o co ci właściwie chodzi? Gra ci się podobała ale i tak dasz 5/10 bo stwierdziłeś, że przez wiele godzin jedynie "czyściłeś mapę"? To samo można by powiedzieć o praktycznie każdym innym sandboxie jaki kiedykolwiek wyszedł, przez większość czasu jedynie "czyści się mapę" i eksploruje- ale przecież o to właśnie w tych grach chodzi... Jeśli szukałeś liniowej gry nastawionej na fabułę to trzeba było zagrać w co innego.
Po ok 85 godzinach skończyłem grę. Z AC miałem kontakt tylko z 1 częścią więc nie mogę porównać do innych gier ale na ps4 grało mi się bardzo przyjemnie. I ta grafika, te brudne rzeki i bajora z krokodylami. Bardzo schematyczne misje poboczne. Do gry już nie będę wracał. Jednak oceniam trochę niżej niż Wiedźmin 3 czy GTA V do których chętnie wrócę jeszcze raz.
Ukończyłem grę na 100% bez DLC. Zajęło mi to 70h. Cóż można powiedzieć, na pewno jest to przyzwoita gra jednak jak to już w Ubisoftowych grach bywa ma wiele mankamentów. Mimo wielu wad cieszę się, że zagrałem. Fajna gierka do relaksu po pracy :)
plusy:
- piękny Egipt, jest to na pewno największa zaleta tej gry
minusy:
- beznadziejna fabuła główna jak i misje poboczne
- kiepski system walki
- powtarzalność
- zachowanie npc jest często żałosne
Czy tylko ja podczas gry mam "czasami" takie coś, że gre mi wywala i musze ZNÓW uruchamiać ją na tym smutnym UPLAY'u?
Proszę o odpowiedź, bo zaczyna mnie to denerwować i czuje się jak idiota kupując grę, która wyrzuca mnie po 15 min. rozgrywki
Jaki masz komputer?
Dobra gierka mi podpasowała . Jak dla mnie seria idzie w dobrą stronę to nie oznacza że produkcja nie jest bez błędów . Piękny duży świat w którym jest co robić . Fajny rozwój protagonisty . Zwiedzanie daje frajdę . Dużo zadań choć te wymagają poprawny i dla mnie są zbyt proste , krótkie i powtarzalne . ( Tutaj firma Spiders by się przydała do pomocy ) Ukończenie wątku głównego plus jakieś 90% zadań pobocznych zajęło mi około 40 godzin . Zapraszam na serię z całej gry . https://www.youtube.com/watch?v=LXg5wUfs9n4&list=PLVYHO_RNJKKg-RSi7LF0wB8XMP5WE2F17&index=1
Jak dla mnie jedna z lepszych części ?? apropo po jutrze lecę do Egiptu ??
Dobra grafika, dobry pomysł na grę. Ale fizyka gry i system walki słabo.
Tęsknię za czasami gdzie questy poboczne były questami pobocznymi, a nie stanowiły 90% gry jak tutaj. Wątek główny to może ze 3h rozgrywki ...
Sprzed jak już.
Nie przesadzaj,wlasnie ogrywam po raz pierwszy i bardzo dobrze wyglada do tego woda wyglada o wiele lepiej niz w Valhali a obie ogrywam na XSX.Jedynie do czego moge sie prztyczepic ze po Odydseji i Valhali ta gra to to samo tylko mniej rozbudowana.Nawet sie nie spodziewalem ze Origins bedzie tak ladnie wygladal.
Petarda warto! To jest najlepsza część AC, a teraz na XSX wygląda jak najnowsza odsłona, grafika jest świetna. Zdecydowanie walka lepsza od AC odysey i sprawiająca więcej satysfakcji !
Najnudniejszy sandbox dostępny aktualnie na rynku. Nie polecam.
Gra zaliczona. Ogólny czas gry 107h, wykonałem wszystkie zadania poboczne i główne z podstawki i dodatku Ukryci i Klątwa Faraona. Zaglądałem w każdy kąt i odkryłem wszystkie pytajniki, poziom 55 i nie dało się już dalej awansować. Po ograniu ostatniego asasyna Black Flag musze napisać, że jestem mile zaskoczony, grało mi się bardzo fajnie, z ciekawością odkrywałem wszystko i wykonywałem zadania. Grafika bardzo ładna, ogólnie cały Egipt i lokację podobały mi się, muzyka i udźwiekowienie też nie moge narzekać. Ogólnie asasyn poszedł w lepszym kierunku niż poprzednie cześci. Ogrywając od 1 części po kolei do Black Flag czułem monotonie a Origin dostarczył czegoś innego, taki powiew świeżości. Jak dla mnie gra bardzo dobra aż mam ochote zagrać już w Odyssey albo Valhalle.
Jedyne do czego mogę się doczepić to do zakończenia podstawki jak i dodatków, nie zrobiły one na mnie dużego wrażenia ale ogólnie fabuła i zadania poboczne były ciekawe. Bawiłem się bardzo dobrze także polecam!
Ogrywam na steam decku, grafika robi ogromne wrażenie, tym bardziej że gra ma już 5 lat na karku. Grałem chwilę w valhalle i zraziłem się błędami, nie wszystko tam działało, chciałem ukończyć wątek główny ale nie dałem rady. Tutaj jest inaczej, ta wersja jest o niebo lepsza, nie ma głupich powtarzalnych najazdów, walka jest ciekawsza... Zadania poboczne robi się przyjemnie, choć wiele z nich jest powtarzalnych. Zwiedzanie grobowców a już szczególnie piramid spowodowało u mnie wręcz opad szczęki, chodzenie z pochodnią i dynamiczne oświetlenie, no mega jak wiele upchnięto w jednej grze, tylko upchnięto chyba na siłę. Weź zadanie, idź za kimś kilka minut porozmawiaj gotowe. Albo po rozmowie zawsze goń gdzieś dalej bo zadań na miejscu brak, punkty nawigacyjne standardowo tak rozsiane by wszędzie było daleko, a z czasem takie bieganie w koło zaczyna męczyć...
dla mnie protag w tej czesci jest najbardziej nijaki bez charakteru :D
ale to moja subiektywna opinia.
Pomijajac protagoniste to cale origins jest jak beta wersja gry odyssey która rozwineła skrzydla w w tym kierunku lecz w obu tych grach fabula i protag jest taki se i wole przez to valhalle pod wzgledem fabularnym,dialogow oraz protagonisty który jest jak Thor dla mnie.
Moi ulubieni protagonisci? Ezio (historia, charyzma i ogólnie wszystko), Edward (bo pasuje do mojego charakteru "utozsamiam sie z nim" oraz ma charyzme)
Gra na Windows 7 64bit niestety po felernym patchu zawiesza się całkowicie co kilka minut, czasem częściej - nawet od razu po starcie rozgrywki. Ubisoft poinformował graczy, że nie planuje wydać poprawki. Żadne update'y lub downgrade'y sterów niestety nie pomagają.
I dobrze, W7 to stary, zacofany i również nie bezpieczny system.
Assassin's creed Origins 7/10
Platforma: Xbox Series X
Czas ukończenia: 32h
Assassin's Creed Origins to duże zmiany w mechanice, ale fabularnie nadal jest to samo, czyli jesteśmy chłopcem na posyłki. Origins próbuję zerwać sztywną zasadę tych misji, ale nadal są one nudne i bez polotu. Główna oś fabularna skupia się wokół powstania bractwa assassynów i osobistej zemście a w tle majaczy polityka oraz intrygi. Tragedii nie ma, ale dla mnie bez szału. Ot, standardowo jak to w assasinie. Walka nabrała cech RPG, czyli mamy do wyboru różne uzbrojenie i narzędzia, ale same potyczki są schematyczne i praktycznie zawsze wyglądają tak samo. Mimo tego narzekania, sama rozgrywka jest przyjemna i można czerpać przyjemność z walk jak i zmian w tej serii. Najlepiej wykonanym elementem w grze jest grafika i eksploracja. Co jak co, ale gdy Ubisoftu są po prostu piękne. Egipt w palącym słońcu i piękne pola trzcin robią ogromne wrażenie! Gra ma swoje lata, ale jest po prostu baaaaaardzooo ładna! Jak ktoś lubi assassin's creed to origins jest zdecydowanie jedną z lepszych części.
Fajnie że to prequel, szkoda że tak nudny i powtarzalny.
Optymalizacja kiepska, samo użycie DX11 było błędem, no ale czego się spodziewać po Ubikacji.
Nawet na PS5 i Xbox Series X nie ma szału.
Fabuła, prosta i krótka na max 6h reszta to fillery, i to bardzo biedne fillery.
Główna postać słaba, daleko jej do Ezio, oj bardzo.
To samo z pobocznymi postaciami.
Elementy RPG ciekawy pomysł i powiew świeżości, ale totalnie źle zrobiony, tak samo system walki, do tego upośledzona kamera i sterowanie, które od czasów AC1 z 2007r było problemem serii, no ale co się dziwić, jak ten ich "nowy" silnik to kolejny re-skin Anvila z AC1.
Jest sporo lepszych gier RPG, lepszych gier z otwartym światem, lepiej działających, z lepszym gameplayem i "fillerami"
Gra jest świetna. Super klimat, grafika i lokacje. Gra się bardzo dobrze. Optymalizacja daje w tyłek słabym procesorom. Na procesorach od 2017r gra chodzi bardzi dobrze. Trzeba mieć 4 rdzenie i 8 wątków. Albo najlepiej 6-8 rdzeni.
Dyskutowanie z tym gościem szczerze mówiąc nie ma sensu. Jedynym jego hobby na tym forum to sranie.
Jest sporo lepszych gier RPG, lepszych gier z otwartym światem, lepiej działających, z lepszym gameplayem i "fillerami"
Ale nie wymieniłeś ani jednej.
Fabuła, prosta i krótka na max 6h
Czyli nawet nie grałeś.
Nawet na PS5 i Xbox Series X nie ma szału.
Szkoda, że nie widziałeś jak gra wygląda na tych konsolach. Gdybyś wiedział to byś nie pisał pierdoletów.
Gra miażdży suty. Możliwe, że to efekt odstawienia na jakiś czas indyków i wskoczenie po dłuższym czasie w tytuł AAA. Teraz jest do zgarnięcia za 53 ziko w oficjalnej dystrybucji, ale się zastanawiam czy może być jeszcze taniej. Na Ubisoft Store rok temu było za niecałe 32 zł.
Ogólnie fajnie się grało ale trochę za długo. Czułem, że byłem zmuszany do wykonywania questów pobocznych bo ciągle miałem zbyt niski level.
Grafika fajna, postacie wciągające i ciekawe (poza Kleopatrą).
Która część teraz?
Ukończenie podstawki i obu dodatków zajęło mi równo 100 godzin, ale najważniejsze jest to że nie uważam tego czasu za stracony bo bawiłem się wyśmienicie. Faktycznie zadania poboczne troszkę wieją nudą i powtarzalnością, ale przecież zawsze można pozwiedzać Egipt wykonując aktywności poboczne, zapolować na Łowców czy poszukać grobowców :) System walki również jak najbardziej na + , inaczej walczy się bronią ciężka a inaczej 2 lekkimi mieczami czy włócznią. Bez lania wody - gra jak najbardziej godna polecenia, tylko czasu troszkę trzeba na nią odłożyć :)
Dopiero teraz ją całą ograłem, choć miałem wielki hype ze względu na zainteresowanie starożytnym Egiptem. Trochę szkoda, że wybrano tak późny okres Egiptu, gdy był już pod ogromnym wpływem Grecji, ale trudno, żaden game breaker.
Z plusów.
Zmiana mechaniki gry na bardziej RPG: walka, zdobywanie ekwipunku, punkty i zdolności – oczywiście początkowo nie brzmiało to dobrze, ale ostatecznie wyszło na plus. Walka sprawia przyjemność i jest płynna. Scenerie oczywiście bardzo ładne, Egipt został ciekawie przedstawiony, zarówno w budowlach, jak i w naturze. Ciekawie połączono elementy starej cywilizacji z nową.
Z minusów.
Zdecydowanie bardziej wolałem bardziej skryty wątek Isu z poprzednich gier, gdzie co jakiś czas odkrywaliśmy skrzętnie ukryte fragmenty i ruiny. W Origin jest tego masa. Ciężko wtedy myśleć o Isu, jako o zaginionej, dopiero odkrywanej cywilizacji, jeśli jej elementy są tak ostentacyjnie widoczne.
Mapa, choć ładna, to momentami jest niewyobrażalnie pusta. Miło jest jadąc pustynią oglądać te wszystkie widoki, ale stworzenie całego regionu, gdzie jedynym miejscem jest mała oaza z lwami to spora przesada.
Mam mieszane uczucia co do rozwijania ukrytego ostrza. w poprzednich Asasynach jednak fajne było to, że było narzedziem
MSI GF65, 16gb RAM, RTX3060, i7 10 gen. Ustawienia wypróbowane od średnich do ultra. Niezależnie od ustawień gra crashuje w filmiku po zabójstwie tego pierwszego kapłana. Game breaking. Pominięcie filmiku, to też żadne rozwiązanie, bo od tego momentu gra zaczyna crashować co jakieś 5 min (niezależnie od ustawień).
Gdyby to był CD Projekt, to hur dur, jak można coś takiego wypuścić. Ale że ubisoft, to przechodzi bez echa. Mimo że gra miała i ma POTĘŻNE problemy z optymalizacją (a raczej jej brakiem). Przykład: https://www.ubisoft.com/forums/topic/190546/game-crashing-at-specific-cutscene/5?lang=en-US
A ubisoft sobie zlewa :)
U mnie zaczęło crashować jak wchodzę pod wodę i patrzę na powierzchnię. Wcześniej widziałem różne artefakty co parę sekund a teraz się wyłącza. Może to wina sterownika?
Sterownik regularnie aktualizuję, także odpada. Ale też inny dowód, że to wina ubisoftu - dopiero co ograłem Plague Tale Requiem, prawie całe na ultra (tylko w jednej lokacji przycinało) bez problemów, czy większych zacięć. Także kwestia optymalizacji moim zdaniem :/
Optymalizacja w AC jest dobra. Poza tym takich kwiatków nie było, Dopiero gdzieś 2-3 lata temu zaczęły się artefakty z wodą (pod wodą) a dzisiaj mi wywala grę pod wodą...W międzyczasie kilka razy zmieniłem kartę graficzną a błędy zostały.
Jest, a właściwie to była wina sterowników. Z 1.5-2 miesiące temu po updacie sterowników od Nvidii, gra crashowała się bardzo wielu graczom, w szczególności w misji, gdy musieliśmy pokonać wielkiego węża. Wcześniej występowały problemy z wywaleniem do pulpitu podczas nurkowania w konkretnych lokacjach. Problemem oficjalnie okazały się sterowniki od Nvidii, które "gryzły" się z grą. Nvidia jakiś czas temu wypuściła hot fixa, który wyeliminował większość problemów. U mnie gra już się w ogóle nie crashuje, póki co.
Więc to, że regularnie aktualizujesz sterownik, nie miało żadnego znaczenia, tzn. miało, ale negatywny, bo właśnie któraś aktualizacja spierniczyła grę (po przeczytaniu dziesiąktów wątków na ten temat w necie wiem, że wielu graczomo pomogło wówczas zainstalowanie starszych sterowników, na których gra śmigała). No ale jak mówię, Nvidia wydała fixa i naprawili to.
Co do optymalizacji - jest ona w grze dobra, więc nie ma ona nic do rzeczy w przypadku crashów gry.
Grałem w tę grę 4 miesiące temu na 3070ti.
Nurkowanie i zmiana pory dnia zawieszały grę.
Instalacja sterowników Nvidii sprzed roku usuwała wszelkie problemy.
Bardzo łatwo pisać o zaletach gry z pozycji fana serii, gdyż wszystkie zmiany cieszą bardziej. A niestety nie sposób ukryć, że Assassin’s Creed: Origins jest grą bardzo dobrą, która prezentuje w serii nową jakość, nie porzucając przy tym głównych założeń marki. Dwa lata przerwy w wydawaniu gier wystarczyły, aby Ubisoft w końcu wziął się porządnie za kolejną część cyklu, która nie byłaby czystym skokiem na kasę, a prezentowała wartą zapamiętania produkcję, mogącą stawać w szranki z najlepszymi grami z otwartym światem.
Kupiłem tą grę kilka lat temu, ale mniej więcej mając ukończone 1/3 odpadłem mając inne gry "rozgrzebane" do ogrania i ukończenia. W zeszłym roku z dziewczyną zaczęliśmy i ukończyliśmy AC Odyssey, po czym rozpoczęliśmy Valhalle. Od tej odbilismy się mniej więcej w połowie znużeni ogromem gry i powtarzalnością. W międzyczasie były inne gry i w końcu ponownie, juz z dziewczyną, usiedliśmy do Origins. Wsiąknęliśmy, mając oboje zamiłowanie do starożytności, jak w bagno zachwycając się wspólnie starożytnym Egiptem i wszystkim, czego mogliśmy tam w grze dowiadczyć. Mając doświadczenie z Odyssey i Valhalli śmiało mogę rzec, ze jednak Origins wypada z tej trójki najlepiej. Ten świat jest piekny, nie zliczę ile zdjęć mam nastrzelanych z gry. Muzyka bardzo klimatyczna i sprawiająca, ze można po prostu iść przez mapę, słuchać i delektowac oczy światem dookoła. Fabuła nie jest najwyższych lotów, ale fajnie przedstawia historię pierwszych Assassinów i genezę ich powstania. Mapa nie jest męcząco duża, dla mnie była w sam raz, a i pytajników i miejsc tez nie było pierdyliarda w stosunku np do Odyssey :) Upodobałem sobie w tej grze styl truciciela. Ilez frajdy dawało mi "zasmrodzenie" jednego przeciwnika i obserwowanie, jak chaos się rozprzestrzenia :) na plus też to, że w przeciwieństwie do Odyssey, tu można było ubrać tarczę. W w międzyczasie samą grę okraszalismy sobie trybem wycieczki, dzięki któremu można się wiele dowiedzieć na temat tej starożytnej cywilizacji. Dodatki na plus, ale wbrew opiniom znajomych o fantastycznym przesadyzmie bardziej podobał mi się wlasnie ten drugi - klątwa faraonów. Grę z dodatkami ukończyłem z platyną i 100% achievementów. Bawiłem się przednio i szkoda, że to juz koniec tej przygody, którą i tak odkryłem za późno. Gra mi się bardo podobała i ode mnie mocne 9/10.
Ile to z tą serią miało się do czynienia... Reebot serii w takim stylu to była świetna decyzja ze strony ubisoftu. Jedna z najpiękniej przedstawionych pustynii w grach komputerowych, graficznie i pod kątem odwzorowania lokacji Ubisoft to zawsze była poprzeczka nie do przebicia przez wiele studiów. Gra niestety cierpi trochę na naleciałości z MMO, pełno lootu, ekwipunek podzielony na złote srebrne pospolite unikatowe itd, najgorsze są wszędzie te reklamy wierzchowców za walutę, skrzynki hekka, bardzo powtarzalne poboczne questy to wszystko niepotrzebnie psuje klimat a kilka pancerzy spokojnie za darmo mogłoby znaleźć się w grze ale no cóż to Ubi$oft. Wracając do sedna gra baardzo trafiła w mój gust bo uwielbiam Egipt, starożytność. Na dobrym sprzęcie to piękna gra działająca porządnie, muzyka - main theme to cudo, dobra fabuła, przyjemny system walki, odwzorowanie egiptu to zdecydowanie najlepsze aspekty. Na minus mikropłatności, nudne sidequesty, i fakt że kiedy zestawimy fabułę z fabułą z assasynów 1-3 to jednak widzimy że nazywanie gry Assassin`s creed jest trochę na wyrost chociaż jako tako jest to usprawiedliwione tym, że to początek całej Gildii. Gra zasługuje na bardzo dobre oceny bo jest świetnym powiewem świeżości w tej serii i pod kątem osadzenia w Egipcie, walki, prowadzenia fabuły bardzo się cieszę że Ubisoft był w stanie wypuścić jeszcze coś tak dobrego patrząc na to co robi z Far Cry czy Watchdogsem. Oceniam na 9 ale nie wiem jak edytować 8.5.
Dzisiaj ukończyłem skończyłem grę na maksa w niecałe 76 h i polecam każdemu trzy trofki mi zostały do platyny może wbije jak znajdę czas
Nie ma tu Altaira, Ezio, Connora, Edwarda, Shaya, Arno czy Jacoba i Evie, ale naprawdę Ubisoft zrobił tutaj naprawdę kawał świetnej roboty. Czasy z starożytnym Egiptem nie trafiły w mój gust, ale grało mi się naprawdę dobrze. Duża mapa z tymi wszystkimi lokacjami z tak piękną oprawą graficzną sprawiała, że momentami zatrzymywałem się w miejscu i podziwiałem widoki. Gra na wiele, wiele godzin, polecam mocno!
Mój gameplay - https://www.youtube.com/watch?v=2XaQBvUyco8&t=725s
Po niedawnej archeologicznej debacie Graham Hancock vs Flint Dibble u Joe Rogan postanowiłem sobie odwiedzić AC Origin i jestem zachwycony. Przede wszystkim Discovery Tour. Interaktywne poznawanie starożytnego Egiptu w taki sposób to rewelacja. Ma element grywalności kompletowania miejsc na mapie do poszczególnych wycieczek, potem bieganie po samych lokacjach, z odwiedzaniem niektórych zabytków, świątyń, piramid w środku i podstawowe informacje historyczne, łącznie ze zdjęciami, rysunkami, schematami. Komentarz deweloperów co jest zachowane autentycznie, a co dodano czy uzupełniono dla urozmaicenia grywalności i na jakiej podstawie. Super.
Sama gra też świetna, chociaż nie planowałem kończyć. Świat starożytnego Egiptu i jego eksploracja oczywiście, fantastycznie oddany. Piramidy, świątynie, Alexandria - cud miód. Grafika, płynność, wszystkie mechaniki, rozwój postaci, walka też bardzo solidna. Jedynie levelowanie postaci nakręca ciągłą wymianę nowych broni. Fabularnie jest bardzo OK, no i zadania raczej proste, ale całościowo jestem mile zaskoczony, bo od lat nie zaglądałem do tej serii.
W końcu ostatnio nadrobiłem. Grało mi się dobrze, postawiłbym na środkowym miejscu z ostatniej trylogii (od Origins do Valhalli). Jednak dalej uważam Bayeka, za najmniej ciekawego bohatera z głównych odsłon serii, już Aya była ciekawsza.
Swoją przygodę z serią Assassin rozpocząłem właśnie od tej gry, było to kilka lat temu. No i chyba trafiłem na najlepszą część tej serii. Gra mi się tak podobała że nawet wbiłem platynę. Później grałem w inne części Assassina, jedne wspominam lepiej, inne gorzej. Origins chyba zapamiętam najlepiej. Polecam zagrać.
W końcu udało się grę ukończyć w 100% :)
Oj żmudne było zbieranie wszystkich pytajników ale udało się.
Dziś po 35 godzinach gry, ukończyłem Assassin's Creed Origins. Jak oceniam ten tytuł? W sumie źle nie jest, ale też nie można mówić, że jest to pozycja wybitna. Mapa jest pełna zapychaczy, questy poboczne w większości nieciekawe. Główna fabuła jest po prostu niezła. Nic więcej. System lootu nie ma sensu, bo w sumie od początku do końca używałem jednego miecza i łuku, które dostałem za darmo jako DLC. Do tego bitwy morskie, to po prostu tragedia. Nie wiem jak po świetnym Black Flag, Ubisoft robi coś takiego. Jeśli chodzi o postacie, są spoko, ale Aya jest chyba najbardziej męczącą bohaterką gier w ogóle. Dla mnie 6.5/10
Próbowałem 2x podejść do tej gry za pierwszym razem wysiadłem po ok 10h za drugim po 7h i dałem sobie spokój..
Pogralem kilka godzin i mam swoje pierwsze wrażenia, którymi mogę się podzielić. Przed premiera byłem pełen obaw ale kierunek jaki obralo Ubisoft to jest to! Gra faktycznie ma dużo wspólnego z wiedźminem, ale to bardzo dobrze. Sporo nowości, fajna fabuła, ogrooomna mapa, mnóstwo zwierząt... Gra wciągająca. Widać że wyciągnęli wnioski, posłuchali graczy i wszystko wdrozyli. Jak dla mnie bomba!
Osobiście jestem wielkim fanem tej serii , wiele rzeczy do tej pory zdawało sie denerwować aczkolwiek powrót do korzeni wyszedł wybitnie , podoba mi sie liniowa fabuła otwarty świat , eksploracja sandbox . Grę posiadać będę dopiero od 10 listopada lecz swoją opinie mogę teraz wyrazić poprzez oglądanie zwiastunów gameplay oraz live z YouTube , serie u moich youtuberow ktorych pozdrawiam . Końcowa opinia brzmi ,, jestem na tak " gra cieszy jak za dawnych lat .
Tytuł, który nie do końca spełnił oczekiwania graczy, niby rzemieślnicza robota, ale nie każdy znajdzie w niej iskrę która przykuje go do telewizora na długie godziny. Mimo to warto przyjrzeć się mu przy bliższej okazji, np. u kumpla i ewentualnie wtedy rozważyć zakup.
Naprawdę ciekawe zmiany w stosunku do poprzednich "odcinków" serii. Chociaż troszkę brakuje mi tego starego, dla niektórych nudnego Assassyna. To oczywiście nie to samo, co przygoda z Ezio czy Edwadem Kenwayem (do Black Flag mam ogromny sentyment ze względu na Kawkę i jej możliwości upgrade-owania, bitwy morskie itd.). Brakuje mi póki co (jestem na etapie Aleksandrii) czegoś, co można by ulepszać i nie chodzi mi o ekwipunek. Jakąś bazę, rydwany, rekrutowanie nowych asasynów. Nie wiem, może się to jeszcze pojawi, ale nigdzie wcześniej o tym nie wspomniano. Niemniej bardzo polecam :)
Ilu graczy tyle gustów a o gustach się nie dyskutuje.Gra jest świetna, zapewnia mnóstwo godzin zabawy.Takie jest moje zdanie, nie każdy musi się z nim zgodzić.Oceniam na 10.Polecam.
Mogę powiedzieć o tej grze z punktu widzenia świeżaka, który grał tylko w jedynkę: gra ma niesamowity klimat, ciekawego bohatera i poza całkiem ciekawym (choć przewidywalnym) wątkiem pobocznym oferuje dużą ilość aktywności pobocznych oraz dodatkowych zadań i badanie różnorodnych grobowców. Te wszystkie poboczne działania prezentują się całkiem fajnie, choć bywają one powtarzalne, aczkolwiek misje poboczne są dość zróżnicowane Główną wadą wg mnie jest poziom trudności zadań, gdzie w sumie przeważnie jesteśmy prowadzeni za rękę.
gra nawet nawet, najbardziej zniechęcają mikropłatności lecz mnie także odpycha od zagrania to że to jednak assasin które od zawsze były średnie
fabuła taka jak by jej nie było, muzyki prawie brak. wtórność już w połowie gry. nie na to czekałem
Assassin's Creed: Wiedźmins. Ale jak brać przykład to z najlepszych. Żyjący ogromny świat, który przemierza się z przyjemnością. Masa zadań pobocznych, z których sporo jest schematycznych, ale kryje za sobą jakąś historię co czyni je unikalnymi. Dobry główny wątek, który sam w sobie za długi nie jest i nie nuży. Czas gry jak dla mnie odpowiedni. Wymaksowanie gry zajęło mi trochę ponad 50h. Grze jak dla mnie daleko do idealnej "dwójki", ale jest to w końcu pierwsza porządna pełnoprawna odsłona od czasów Black Flag (jedyny naprawdę dobry po drodze był Rogue). 9/10
Historia wciągająca na kilkanaście godzin; zadania poboczne stworzone w oparciu o mechaniki gry oraz historie na tyłek interesują aby gracz miał ochotę poznać ich zakończenie; charyzmatyczny główny bohater którego los nie jest obojętny graczowi; fantastyczny gameplay dają graczowi dużo satysfakcji; ciekawe umiejscowienie postaci drugoplanowej w ogólnej historii tego uniwersum; prosty acz przyjemny system craftingu; nowatorski dla tej serii a przyjemny ogólnym znaczeniu system walki; ogromny świat zachęcający do eksploracji; elementy RPG ( stat. broni czy pancerza ) dodają głębi rozgry.
Uczciwe siedem nie więcej mimo oczekiwań. optymalizacja , grafika na plus.
i7 4790k
gtx970 4GB
8GB Ram
Gra chodzi stabilnie w 50 fps
Na minus SI, fabuła, poboczne misje
Po ostatnich Assasynach czułem się trochę znużony serią. Dłuższa przerwa zrobiła dobrze nie tylko dla samych twórców, ale i graczy. Orgins jest tym, czym gra o Assasynch od dawna powinna się stać. NIesamowity klimat, świat, który wciąga, ma się poczucie, że chce się do niego wracać, odkrywać Egipt. Masa zadań pobocznych, ciekawych postaci, fabuła również stoi na wysokim poziomie, zwroty akcji, szczególnie pod samym końcu. Pierwszy raz nie używałem "szybkiej podróży", po prostu jeździłem konno od punkt A do punktu B, chciałem być w tym świecie! :) Kurcze...wracam tam z powrotem :D
Mimo wielu większych czy mniejszych zmian na plus, to dalej wzorcowy przykład sanboxa Ubisoftu. Miliard rzeczy do zrobienia, po pewnym czasie (u mnie jakoś ponad 30h) eksploracja mocno męczy i jedyne czego chciałem w pewnym momencie to tylko dokończyć wątek fabularny. Grało mi się przyjemnie, tylko ogrom mapy mnie przytłoczył.Gra, ma fajny, nowy system walki, system progresji mocniej oparty na RPG, przepiękny świat i niezły scenariusz. Te cechy sprawiają że z czystym sumieniem można ją polecić nie tylko fanom serii Assassin's Creed.
Chyba najgorzej zoptymalizowana gra na rynku. Na komputerze za ponad 4k stałe 60 klatek jest niemożliwe do osiągnięcia nawet na niskich ustawieniach. Gra także nie wygląda zbyt ładnie, nie ma nic co mogłoby usprawiedliwiać wysokie wymagania. Very low czy 30FPS, CPU się pali. Poza tym, gra jest bardzo słabym Assassin's Creedem, podobnie zresztą jak Black Flag, ale BF chociaż gameplayowo był podobny do AC a tutaj mamy do czynienia z jakimś bieda klonem Wiedźmina 3 z systemem walki które nieudolnie łączy W3 z Soulsami. Wielkie rozczarowanie i zdecydowanie nie jest to taki AC jakiego chciałem.
Niestety po wielu godzinach. Irytujący system walki. Idiotyczne bitwy na morzu. Świat piękny, historia przeciętna. Taka sobie gra.
Jest to dobre odświeżenie serii. Gra jest ciekawa. Fabuła fajna gameplay bardzo dobry. Skradanie się jak i zabijanie jest efektowne i przyjemne. Misje poboczne są czasami monotonne ale nie za bardzo.
Piękny, gigantyczny i zachęcający do eksploatacji świat. Masa, naprawdę masa zadań pobocznych, jednak często na jedno kopyto. Niektóre zadania ciekawe i mega tajemnicze .Wątek główny w miarę interesujący, jednak szału nie ma. Bayek jako postać główna - OK. Reszta postaci drugoplanowych słaba i niegodna zapamiętania. W sumie to pamiętam tylko Aryie i Kleopatrę. Ogólnie gra bardzo ciekawa i godna zagrania. Najlepszy AC po Blag Flagu.
Ja się bawiłem świetnie i ciszy mnie to, że UBI poszło w stronę, która świetnie znamy i lubimy, czyli dużo rozwiązań, zostało zaczerpniętych z jRPGów albo np. Wiesława. Grało mi się bardzo fajnie, bo grafika i grywalność miód, ale fabuła miałka i za każdym razem jak dostałem questa, to szeptałem po nosem sam do siebie "Oho pewnie ten zabije tego a ten zdradzi mnie i później jego"... no i tak też się działo. :) Natomiast w ogólnym rozrachunku bardzo przyjemna część, i przyznaję, że zaraz za "dwójką" moja ulubiona. :)
"Chciałbym być Wiedźminem, ale zostałem rozbudowanym AC I". Duży świat pełny generycznej, nudnej zwartości, fabuła marna, gameplay nudzi. Brawo, Ubi.
Ostatecznie - zawód.
Na plus klimat, miejscówki, przywiązanie do szczegółów.
Na minus postacie, dialogi, fabuła, powtarzalność, walka.
W konflikcie Horizon kontra Origins zdecydowanie wybieram stronę Zero Dawn.
Bardzo dobra gierka, jeden z lepszych asasynow jak nie najlepszy. TOP2 na pewno, wahałbym sie między BF a O.
Oczekiwania duże, rezulat mierny.
Fakt ze gra z tytułowymi Asasynami nie ma za wiele wspólnego powinna zmienić nazwę z Assassin’s Creed na Ubisoft Greed
Rewolucja w skali serii i po prostu świetna gra, gdy rozpatrywana jest samotnie. Wreszcie dostaliśmy dobry system walki. Skradanie znowu sprawia radość, a do tego dochodzi gigantyczny świat, w którym chce się wyrobić 100% wszystkiego. Misje poboczne nie wyrabiają fabularnie, ale gra się w nie przyjemnie, a główny wątek jest bardzo dobrze poprowadzony.
W sumie to dla mnie druga najlepsza odsłona cyklu, zaraz po Black Flag.
Długo kręciłem nosem na AC Origins, w końcu zagrałem – i mało nie zostałem wielkim fanem tej gry. Napisałbym litanię na temat jej wad, ale nie mogę, bo gdy tylko o niej pomyślę, od razu przypomina mi się Egipt. Przytłaczająco wielki, porażająco klimatyczny, zapierający dech widokami. Ani powtarzalne zadania, ani rozwleczona fabuła, ani nijaka walka nie były w stanie odebrać mi za wiele przyjemności z podróżowania po tym świecie. No i zwrot w stronę RPG okazał się strzałem w dziesiątkę – szkoda, że na interaktywne dialogi i wybory moralne Ubisoft zdecydował się dopiero w kontynuacji.
Świerzy powiew w serii. Nowy klimat i system walki wciąga, że platynka zaliczona .
Assassin's Creed skończył się na Syndicate.Natomiast Origins Odyssey i kolejne odsłony będą to po prostu nawiązania do Asasynów nie będą przypominać poprzednich części. Origins ładnie przedstawiony Egipt są małe nawiązania do bractwa,jednak jak powstało bractwo i jak się miało w pierwszym czasie tego mnie więcej się dowiadujemy a kolejne nowinki o Asasynach są przedstawione w Odyssey np:jak powstało pierwsze ukryte ostrze i takie inne.Fabuła nie jest doskonała jednak jeśli robisz fabułę i od czasu do czasu zbierasz odkrywasz miejsca to gra się nie nudzi.
Niby rewolucja była. Tylko że coś mnie nie przekonała ta gra. Zła nie jest ale nawet Unity lepsze.
Jest całkiem spoko
Stanowczo jest to mój ulubiony Assassyn. Przede wszystkim dlatego, że osadzony jest w Starożytnym Egipcie, który jest moim konikiem <3 Oprócz tego jest również świeżym oddechem po kopiowanych od siebie nawzajem częściach z tymi samymi mechanizmami i coraz nudniejszymi opowiastkami.
Gra bardzo dobra. Choć początek nudny i dużo chodzenia, z każdą godziną wciąga coraz bardziej. Nie nudzi, ciekawe misje i wieeelki zajebisty egipski świat. Polecam
Szkoda, fabule zepsuli strasznie, na plus oprawa graficzna, styl walki i otwarty świat, misje poboczne dość nudne... zapowiadało się na hit :(
Gra zrobiona na wysokim poziomie. Jednak większość misji bardzo powtarzalna. 90 godzin podobnej treści można było bardziej urozmaicić. Mocne 6,5
Gierka super, nie ma 10 przez wierzchowca który często mnie irytował.
Gra na tyle mi się spodobała, że postanowiłem wyrobić platynę. Jestem na około 57 godzinie gry, wątku jeszcze odrobinę zostało, prawie skończyłem wszystkie lokacje. Fabuła na plus - nie jest jakaś fenomenalna, ale też nie zła. Świat jest przepiękny. Mi się nowy system walki spodobał, dużo fajnych strojów w które można ubrać Bayeka. Jedyny minusik to taki, że znajdźki robią się trochę nudne po tych kilkudziesięciu godzinach i szczerze to kończę je bo po prostu jestem bardzo blisko 100%. Niemniej frajda na prawdę przednio i z czystym sumieniem daje 9.
Udane odświeżenie serii Assassin's Creed. Nieznośną monotonię zastąpił szereg bardziej interesujących mini-gier i aktywności. Podoba mi się fabuła tej części, polubiłem głównych bohaterów, a ponadto nie sposób nie zauważyć, że Egipt jest w tej odsłonie piękny, różnorodny i urzekający.
Dobra gra, ale nie rewelacyjna. Największą bolączką jest optymalizacja i wtórność. Jednak ma to coś w sobie i spędziłem przy niej ok. 80 h - wbiłem platynkę :)
Masna w cholerę. Fajna fabuła fajny parkour fajne walki fajna grafika fajne piramidy fajny Bayek.
Dużo misji dużo możliwości, wielki i świat, rozwój postaci w miarę dobry, w różne strony skończyłem cała lecz wkradła się monotonia dlatego też nie ukończyłem kolejnej odsłony
Świetnie zrealizowany Starożytny Egipt w którym nie mogło zabraknąć ikonicznych zabytków, masa misji pobocznych, bardzo dobra grafika. W stosunku do poprzednich części mocno zmodyfikowano system walki i rozwoju postaci. Fabuła była, ale niezbyt porywająca. Początkowo nowy Assassyn mnie nie wciągnął, ale po 4-5h pochłonął bez reszty na pozostałe 40h. Całość wraz z pobocznymi misjami czy zwiedzaniem grobowców to ok 40-45h. Do wad z pewnością można zaliczyć optymalizację, uporczywe spadki płynności w praktycznie każdym mieście czy większej wiosce.
Uwielbiam historię ! Seria Assassins Creed jest dla mnie, więc przeznaczona. Cieszy mnie,ze przeradza sie w RPG akcji. Zostawili system skradania-i dobrze zrobili! Fabuła w połączeniu z przepięknie odwzorowanym starożytnym Egiptem jest rzeczą genialną.Muzyka wybitna i przyjemna do słuchania(zaopatrzyłem się w soundtrack). Grafika niezła. Walka i eksploracja na plus.Ciekawy system rozwoju postaci(drzewka).Jazda na koniu,którą paamiętają fani serii z pierwszych części. Plywanie statkami po Morzu Czerwonym(Black Flag)...i wiele rozmaitych smaczków.Polecam.
Gra na ponad 100 godzin.
Po Wielu latach Ubi zmieniło podejście do AC i im się to opłaciło. Wciąga bez reszty światem i klimatem Egiptu na długie godziny. Jedyne co mam do zarzucenia to wątek główny mógłby być jeszcze trochę bardziej doszlifowany. Ale i tak gra wyplatynowana w 2 tyg od premiery.
Ubisoft w przypadku tej odsłony odszedł nieco od poprzednich schematów, brnąc mocno w otwarty świat i elementy RPG, wielu to podejście się nie podoba, ja jednak bawiłem się świetnie przy tej części i mówi to osoba która ukończyła prawie wszystkie części AC. Dobra mechanika, świetna grafika, super klimat oraz muzyka, świat ogromny i piękny. Samo zwiedzanie daje dużo satysfakcji. Misje czasami powtarzalne a fabuła może nie jest jakaś wybitna lecz całość oceniam dobrze. Z czystym sumieniem daje mocne 8/10 i polecam!
Jak na razie najlepsza z całej serii zajęło mi 109 godzin,zrobiłem wszystko co było.Dodatki też bardzo dobre.Można powiedzieć że zaczyna przypominać Wiedźmina tylko że w Egipcie może Odyssey będzie bardziej przypominać.
Po słabym Unity i Syndicate bałem się o przyszłość serii. Na szczęście pojawiło się bardziej RPG-owe Origins z ciekawym systemem walki i głównym bohaterem i obawy minęły, a za to mogłem się wciągnąć w bardzo ciekawy świat gry. Co prawda klimaty starożytnego Egiptu nie są dla mnie zbyt pociągające, ale wiem, że seria idzie teraz w dobrą stronę. Nie mogę się doczekać, aż zagram w kolejną część, która się rozgrywa w starożytnej Grecji (to są moje klimaty!)!
Zmiany, zmiany, zmiany. Zapowiedziana jest Valhalla a ja dopiero przeszedłem Origins. Po pierwszym odpaleniu gierki wciągnąłem się na maksa myśląc iż ta część może konkurować z dwójką. Myliłem się. Gra się naprawdę przyjemnie, piękny Egipt, ale fabularnie słabsza od dwójki. Ogólnie wydaje mi się iż przestaje się skupiać w assassinach na fabule a na pokazaniu pięknego świata. Mimo początkowego wkręcenia się, potrzebowałem paru dni przerwy gdyż byłem zmęczony robieniem w kółko tego samego. Podsumowując: jest dobrze, mogłoby być lepiej jednak jednocześnie boje się iż Odyseja i Valhalla będą nudne
Budowa świata, postacie, wątek główny, misje poboczne - wszystko to na wysokim poziomie. Zdecydowanie lepsza część od Odyssey.
Spędziłem w niej ponad 100 godzin. Fabuła od razu mnie pochłonęła, wśród misji pobocznych zdarzają się perełki, ale raczej wieśka to nie przebije.Masa grindu co zresztą uwielbiam w grach od stajni ubi. Nie dałem dychy za drobne bugi, jeden wymusił włączenie gry od nowa.
Jakoś mi nie pykła, pierwsza z serii Assasin's Creed bez przejścia 100% fabuły.
Naprawdę mocny zawodnik, zwłaszcza biorąc pod uwagę odświeżenie, jakie przyniósł dla serii. Moją największą uwagę przykuła kreacja Egiptu, która totalnie mnie kupiła i pochłonęła. Bardzo dobrze się to wszystko eksplorowało a i historia główna też ciekawiła. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że jest lekko nie równa, przez co gra się dłużyła- zwłaszcza pod koniec.
Powiem świeżości z mega grafiką. I to tyle... Beznadziejne i denerwujące postaci, nudne misje, okropne dialogi i cienka jak barszcz fabuła. Ograne i zapomniane.
Fabuła fatalna, ciężka i na siłę jakby robiona... Już bym wolał sztampę. Gameplay trochę toporny i denerwujący. Plus za grafikę i klimat
Fajnie zmieniony system walki względem poprzednich odsłon cyklu. Widać duże nacechowanie gatunkiem RPG. Rozbudowany świat, nowości które potrafią przyjemnie urozmaicić rozgrywkę.
No i to można uznać mianem fajnej gry przygodowej z elementami RPG, bo ze stwierdzeniem 'prawdziwy RPG' to mogą mnie w kuśkę pocałować.
Gra posiadająca niezwykły charakter ( nie to samo co odyssey i valhala). Mimo wszystko brakuje wyborów dialogowych. Gra w pełni zasłużyłą na miano rekomendacji gry online! W grze nabite 120 godzin. To samo wow w 2017 i 2021 roku. Polecam
fajna gra ale głupio jest zrobione to że są levele przeciwników i te mieśniaki i to że niektórych przeciwników ciężej jest ubić daje tej grze 8.5
Egipt jest ogromny i wspaniały wizualnie, ale większość znaczników na mapie bardziej nuży niż bawi przez swoją powtarzalność, zwłaszcza obozy nieprzyjaciela. Gdyby chociaż nagrody za nie były ciekawe... Niestety tak nie jest, bo zazwyczaj dostajemy broń, która się nie przydaje i kilkadziesiąt sztuk złota. Ale czym tutaj nagradzać, skoro system ulepszania ekwipunku jest skopany. Na koniec zalety. Wśród nich główny wątek fabularny i jego misje (poboczne są niestety przeciętne) oraz dobry system walki ze świetnymi bossami (fajne areny), a także sporo smaczków dla fanów serii.
Bardzo źle grało mi się w tą gre, gdyż co jakiś czas wyrzucało mnie na pulpit.
Ubi miał okazje pokazać początki pierwszej cywilizacji, ale spaprał to. Zaczerpnął dużo z naszego Wieśka i tego się jeszcze przez najnowsze odsłony trzyma. Jest dużo miejsc, ale co z tego jeśli w każdej lokalizacji jest BARDZO dużo znajdziek, które również nic nie znaczą w grze (oprócz tego, że dają na EXP). Główni bohaterowie czasami mnie irytowali, bo zabijali bardziej w imię zemsty niż wolności. Mógłbym bardziej się rozpisać, ale niestety natrafiłem na ograniczenie :P
Historia jest smutna ale mocna, rozgrywka jest dopracowana i sprawia przyjemość. Grafika jest ładna i jak to w serii AC bardzo dopieszono szczegóły.
Jednak trzeba pamiętać, że to dobra gra dla osób lubiących powtarzalne czynności,. Jak dla mnie mogłaby być trochę krótsza lub mniej zmuszać do wykonywania powtarzalnych misji pobocznych. Na początku są spoko ale za 20-stym, 30-stym, 40-stym itd. razem nie są.
PS.
Można zapłacić aby tego nie robić, ale wydaje mi się że już zapłaciłem! Kupując grę w sklepie!!!
Grając wyłącznie w pierwsze 3 części serii (wraz z dodatkami) uważam że to jeden z lepszych Assassynów. Egipt pięknie wygląda, choć to nie moja ulubiona epoka, świetne zaprezentowany wątek współczesny. Jedyny problem w tym że pod koniec zaczęła się dłużyć. Nie lubię grindu a jednak się pod koniec nasilał.
Pierwsza część była ciekawa i fajna. Saga z Ezio też super. Część trzecią "przebiegłem" - nie podobało mi się. Black Flag była ok bo dużą robotę zrobił system walk statków. Rogue i Unity ominąłem. Syndicate przeszedłem niedawno ale jakoś system z linką mi nie podszedł. Tutaj gra wróciła na interesujące tory. Bardzo podoba mi się tajemnicza muzyka w menu jak i w ekwipunku. Brak milionów znajdziek a i zapytajników też nie jest jakoś sporo. Chce się grać od pierwszej godziny.
6/10 - Niezła
(po ukończeniu gry i wszystkich zadań)
Rozgrywka przyjemna - płynne poruszanie się, spoko walka... ale bez skradania lepiej, bo szybciej.
Wszystkie postacie nieciekawe, naiwne, bez charakteru. Fabuła do bólu przeciętna, nijaka.
Częste odwrócone stereotypy - np. faceci bezradni i rozpłakani, a kobiety stanowcze i klepią ich pod du*ach.
Główny bohater bezmyślny i denerwujący. Powtarza to samo i sypie niezręcznymi komplementami do żony.
Gra byłaby lepsza gdyby wyciąć z niej głównego bohatera lub jego żonę.
Pod każdym względem nieco słabsza od kontynuacji ("Odyssey")
Hellenistyczny Egipt w kotle poddanym greckiej dominacji kulturowej z militarnie górującym Rzymem nad wszystkim. Wiedźmińsko się czułem podczas tej podróży.
Moim zdaniem razem z Far Cry 3 to najlepsze co Ubi stworzyło do tej pory
Historia Bayek'a i jego chęć zemsty za zabójstwo syna wciągnęła mnie na bardzo długi czas, lecz jedno trzeba przyznać, że było warto! Zarówno fabuła, jak misje poboczne w których pomagamy pobratyńcą z Egiptu podnieść się z kolan i godnego życia za pomocą zabijania tyrańskiej władzy daje mnóstwo frajdy. Otwarty świat, który może zabrać nam parę godzin, gdy skupimy się na odkrywaniu, zwiedzaniu grobowców i wchodzenia w miejsca ciężko dostępne. A to wszystko okraszone cudownymi widokami z najwyższych punktów w grze, jednym słowem Assassin's Creed w swoim najlepszym wydaniu!
Bardzo ciekawy klimat egiptu. Jest czas na żarty, bywa strasznie ponuro i krwawo. Główny bohater trochę sztywniak. Grafika i muzyka bardzo mi się podobały. Przedstawiony świat na 5 z plusem. Przyjemna gra i bardzo satysfakcjonująca. Polecam!!!
Fabuła okej, znaczniki naciągane, poboczne zadania całkiem w porządku choć bywały sztucznie wydłużające grę.
Grafika i klimat ładny ale optymalizacja i działanie gry marne.
Ogromny, klimatyczny świat. Zdecydowanie na plus dbałość o szczegóły, miejscówki czy animacje. Wątek główny średnio interesujący i monotonny. Jak zwykle Ubisoft nie popisał się w kwestii pytajników czy misji pobocznych, które były zwykłym nic nie wnoszącym, nie interesującym wypełniaczem. Mechanika walki czy parkouru zdecydowanie na minus.
Fajna historia i grywalność, ale po czasie personalnie takie gry mnie nudzą.
Naciągane poboczne znaki oraz niektóre zadania.
Ale fabuła osobiście lepiej mi siadła niż w Odyssey (7), stąd tutaj ocena delikatnie wyższa (7,5).
Pierwsze kilka h nawet ciekawe, potem 90% aktywności to kopiuj-wklej. Wszystkie klimatyczne sceny popsute przez błędy graficzne np. podrygujące postacie, npc stojące na łóżku itp. kolejny Assassin's któremu brakowało wykończenia. Na plus duży, ładny świat. Szkoda tylko, że wydmuszka.
Bardzo dobra odnowa serii. Grafika i klimat są super. Bayek jest jednym z najlepszych i ciekawszych bohaterów całej serii.
Mam niestety mały problem z historią. Choć jest wciągająca i interesująca to jest troszkę za długa. Dochodzi do sytuacji w której gra zapoznaje mnie z pewną postacią, po czym spotykam ją po kilkudziesięciu godzinach gry i nie mam pojęcia kim ona jest, bo zwyczajnie minęło zbyt dużo czasu.
Szkoda tylko, że Ubi następne części znowu robiła według schematu :c
Na początku byłem zachwycony Egiptem, otoczeniem, nowym systemem walki i ogólnie pomysłem na tę grę. Jednak z czasem czar chwili pryskał. Niestety gra jest monotonna i powtarzalna, mapa stanowczo za duża i fabuła nie jest jakaś porywająca. Mimo wszystko gra warta polecenia, fajnie, że ubisoft poszedł w tę stronę - bardziej rozbudowane walki, system wyposażenia itp. Zrobił się z tego rpg z krwi i kości, choć do Wiedzmina sporo brakuje :D