Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Gramy dalej 15 marca 2016, 12:00

Gothic ma już 15 lat – za co pokochaliśmy pierwszą przygodę Bezimiennego? - Strona 3

15 lat kończy dziś Gothic – jedna z najbardziej kultowych gier RPG w naszym kraju. Przy tej okazji wspominamy wybitne dzieło studia Piranha Bytes i zastanawiamy się, dlaczego cieszy się ono w Polsce statusem legendy.

Tak zaczynała się wielka przygoda... - 2016-03-15
Tak zaczynała się wielka przygoda...

Fabuła

Ale dość już teoretyzowania. Wgryźmy się wreszcie w grę jako taką i poszukajmy źródeł jej legendy w niej samej – zaczynając od rzeczy podstawowej, czyli fabuły. Na pozór przygoda rozpoczynała się typowo.

„Królestwo Myrtany zjednoczone pod berłem króla Rhobara II. Podczas długich lat swego panowania Rhobar zdołał pokonać wszystkich wrogów królestwa... oprócz jednego. Wojna z orkami była niezwykle kosztowna... a cenę za nią miała ponieść niewielka grupa skazańców”.

Takimi słowami witał nas Xardas na początku intra. Ale nie była to opowieść o orkach, królach, wielkich wojnach i ratowaniu świata – a my nie wcielaliśmy się w żadnego szlachetnego herosa. No, przynajmniej nie na początku serii Gothic – potem, gdy Bezimienny zostawał okrzyknięty Wybrańcem Innosa, fabuła troszkę bardziej skręcała w stronę sztampy spod znaku walki z Wielkim Złem.

Xardas - narrator i opiekun Bezimiennego... a zarazem chyba najbardziej fascynująca postać w całej serii Gothic. (źródło: Gothic Wiki) - 2016-03-15
Xardas - narrator i opiekun Bezimiennego... a zarazem chyba najbardziej fascynująca postać w całej serii Gothic. (źródło: Gothic Wiki)

Jednak w „jedynce” sprawy wielkiego świata nie zaprzątały naszej uwagi. To była historia małej kolonii skazańców i ich perypetii – historia zdeprawowanych ludzi, którzy stworzyli sobie skromny raj pod magiczną kopułą, mając w poważaniu problemy królestwa rozciągającego się za barierą. Oczywiście, z czasem okazywało się, że nad Górniczą Doliną (i samą wyspą Khorinis) też wisi śmiertelne niebezpieczeństwo w postaci demona Śniącego, a graczowi przychodziło zmierzyć się z bestią i niejako uratować ten mikroświat. Ale zanim to następowało, na poznanie czekała podzielona na sześć rozdziałów opowieść, w której w odpowiednich proporcjach wymieszano przyziemność z mistycyzmem, doprawiając je solidną dawką intryg, tajemnic i zwrotów akcji.

Stary Obóz - kto z nas nie dołączył do niego, grając po raz pierwszy? - 2016-03-15
Stary Obóz - kto z nas nie dołączył do niego, grając po raz pierwszy?

Frakcje i replayability

Jednak fabuła jako taka mogłaby nie mieć tak dużej wartości, gdyby nie jej nieliniowa konstrukcja. W ten sposób dochodzimy do cechy, która z biegiem lat stała się wizytówką studia Piranha Bytes – uzależnienia przebiegu opowieści od frakcji, do której decyduje się dołączyć gracz. Wprawdzie w Gothicu na główny wątek składały się ustalone z góry wydarzenia – nie było tu popularnych dziś wyborów moralnych ani różnorakich zakończeń – ale sposób dotarcia do owych wydarzeń nie został określony odgórnie. Gracz musiał się trochę namęczyć i pokombinować, jak dostarczyć Magom Ognia list otrzymany na samym początku zabawy. I tutaj na scenę wkraczały frakcje.