Gothic ma już 15 lat – za co pokochaliśmy pierwszą przygodę Bezimiennego? - Strona 2
15 lat kończy dziś Gothic – jedna z najbardziej kultowych gier RPG w naszym kraju. Przy tej okazji wspominamy wybitne dzieło studia Piranha Bytes i zastanawiamy się, dlaczego cieszy się ono w Polsce statusem legendy.
Dlatego nie ma się co dziwić, że omawiana gra trafiła do Polski z ponad rocznym opóźnieniem (dopiero 20 marca 2002 roku) – natomiast troszkę zaskakiwać może fakt, że CD Projekt tak mocno postawił na Gothica. Wprawdzie nie był to tytuł w naszych stronach całkiem nieznany, ale nie mógł pochwalić się głośnym producentem ani wybitnymi ocenami na Zachodzie (choć nie były one złe: średnia wynosiła ok. 80%). Tymczasem rodzimy wydawca wypuścił ten produkt na rynek w standardowej cenie – 99,90 zł – i ze specjalnymi gadżetami w pudełku (wisiorkiem i talią kart). No i przygotował dubbing.

Nie ma się co oszukiwać – gdyby nie pełna lokalizacja (i to całkiem wysokiej jakości), Gothic na pewno nie przyjąłby się w Polsce tak dobrze. Bądź co bądź znajomość angielskiego nie była wtedy tak powszechna jak dzisiaj, o niemieckim nie wspominając. Poza tym udźwiękowione kwestie dialogowe eliminowały jeszcze jeden mankament – chroniły przed koniecznością... czytania. Pamiętam, jak przed laty, będąc jeszcze zaledwie podrostkiem, próbowałem nakłonić kolegę do zagrania w Morrowinda i usłyszałem od niego, że zniechęca go fakt, iż w dziele Bethesdy jest dużo tekstu – nie to co w Gothicu. Bo trzeba też pamiętać, że jakimś trafem znaczną część społeczności zafascynowanej omawianym tytułem stanowiła w tamtym czasie właśnie młodzież.

Poza tym fenomen pierwszej odsłony przygód Bezimiennego nie byłby tak nadzwyczajny, gdyby nie jeszcze jeden ważny czynnik – szybki spadek ceny gry. Już pod koniec 2003 roku Gothic trafił do taniej serii eXtra Klasyka i był dostępny za zaledwie 19,99 zł, a kilka miesięcy później zawitał jako „pełniak” do magazynu PLAY (numer 4/2004). Nie lada gratka, biorąc pod uwagę, że przed erą dystrybucji cyfrowej gracze nie mieli takiego komfortu przebierania w tanich – i dobrych – tytułach jak dzisiaj. Kolejny gwałtowny skok popularności zagwarantowało Gothicowi po dwóch latach czasopismo CD-Action, które również zamieściło go w pełnej wersji (jubileuszowy numer 4/2006). Efekt był tym większy, że do zapoznania się z debiutanckim dziełem „Piranii” zachęcała panująca wtedy w naszych stronach uroczysta atmosfera oczekiwania na Gothica 3.