Najciekawsze materiały do: Black Mesa
Naprawili w fullu zapętlenie się i obsługę pada ?
Początkowo byłem zdziwiony, że GabeN dał im zielone światło, ale po zobaczeniu fragmentu rozgrywki nic mnie już nie dziwi :D
Gra jest niesamowita!
Grafika podkręcona ile się dało ale jednak odstaje od obecnych "standardów" chociaż Betesda mogła by tutaj czuć się zagrożona ;P , niemniej jednak zapominam o tym aspekcie podczas grania.
Fizyka w tej grze to mistrzostwo.
Olbrzymie zaskoczenie na mega plus zrobiła na mnie oprawa dźwiękowa, świetna robota naprawdę imponująca.
Miodność z gry legendarna :D dosłownie nie można się oderwać. Do tego sentyment z dawnych lat, aż się w oku łezka kręci.
I pomyśleć że kiedyś takie gry robili .. a teraz?
Szkoda, że nie jest to pełnoprawny remaster na nowym silniku z piękną grafiką, aby móc podziwiać nowe wodotryski graficzne, RTXy itp :D .. ale i tak gra jest na najwyższym poziomie.
Jakaż ta gra jest dobra ! zobaczcie staroć a bawi jak mało która obecnie, dołożyłem RT do gry potem wrzucę parę fotek :D
Gra jest świetna i w większości przekroczyła moje oczekiwania, jednak mam problem ze znacznie rozbudowanym względem pierwowzoru etapem na planecie Xen. Nie zrozumcie mnie źle, bardzo doceniam kunszt twórców, można nawet popaść w oczopląs, jednak po pierwsze jest tam dla mnie zdecydowanie za ciemno - jest to naprawdę męczące, po drugie przez spory okres czasu musimy przed czymś spieprzać co też wkurza a po trzecie mój komp przy tym etapie nie wyrabia. Dla mnie 8/10
Nareszcie ukończyli Black Mesa i warto było czekać tyle lat. Jeszcze te 2-3 lata temu myślałem, że gra jeszcze będzie tkwiła w produkcji przez kolejne 10 lat, ale dobrze, że się w tej kwestii myliłem. Poziomy Xen wyglądają obłędnie i w większości przypadków znacznie poprawiono gameplay na tych levelach względem podstawki, którą ograłem z kilkadziesiąt razy w ciągu tych 23 lat od premiery, a nie ukrywajmy, że w podstawce były to najgorsze poziomy pod względem rozgrywki jak i paskudnego wyglądu.
Ogrywałem Black Mesa kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich 6-7 lat gdy były dostępne wczesne wersje i widać jaki ogrom pracy włożono przez te lata w ten tytuł. Znacznie usprawniono gameplay, wyważono poziom trudności i mapy dopracowano w najdrobniejszych detalach, a sama gra wygląda bardzo ładnie....Jak widać silnik Source wciąż daje radę nawet te 16 lat po premierze. Jako remake oryginalnego Half-Life gra sprawuje się świetnie i nie jest to tylko stary HL w nowej oprawie. Rozgrywka została znacznie poszerzona, usprawniona, a w niektórych miejscach zmieniona i całość daje mnóstwo frajdy nawet osobom, które znają podstawkę jak własną kieszeń. Myślę, że jest to też dobra okazja do zapoznania z seria nowych graczy, którzy nie znają, albo nie lubią oryginalnej gry z jakichś względów.
Co prawda nie uniknięto drobnych baboli i można by było poprawić balans rozgrywki w niektórych momentach, jednak nie są to żadne poważne wpadki psujące odbiór całości.
Liczę, że podobnie zostanie potraktowany Opposing Force czy Blue Shift.
Fajnie zrobiony remake, przepięknie odtworzony został zwłaszcza Xen, choć nie ustrzeżono się przed kilkoma niewielkimi spadkami w optymalizacji czy niedopracowaniem niektórych tekstur, w szczególności w ostatnich etapach gry. Niemniej jednak to była fajna, sentymentalna podróż po tylu latach przez Ośrodek Badawczy Black Mesa. Z nowości, dodane zostały klimatyczne podkłady muzyczne w wielu miejscach, czego nie przypominam sobie w oryginale - bardzo miłe dla ucha. Gorąco polecam.
Grałem w tą gre (wersja 2012 i 2015) może w xen zagram ale i tak spoko (recenzja przed premierą xenu).
Przez te lata kiedy powstawał ten fanowski projekt napisano o Black Mesa bardzo dużo. Ja napiszę tylko: REWELACJA. Wspaniała przygoda i kawałek growej historii w nowych szatach. Polecam każdemu. 9/10
Ja bym nawet dal 10tke, ale Xen jest troche za dlugi, jakby wycieli godzinke powtarzania tych samych puzzli z kabelkami i jezdzenia tasmami to by bylo super.
Ale i tak moje growe doswiadczenie roku poki co. Gra jest lepsza niz HL2, a wizualnie Xen to poezja dla oczu i uczta dla wyobrazni.
Oryginał to po dziś dzień jest jednym z legendarnych FPS-ów a ten remake wyszedł chłopakom genialnie klimat niepowtarzalny jeszcze za takie pieniądze gra jest warta o wiele więcej fani oryginału na pewną nie będą zawiedzeni
Black Mesa
Czy jest wersja pudełkowa czy tylko dystrybucja cyfrowa ?
Remake jest świetny, ale Xen jest za długi, męczący i wtórny a przez to nudny i denerwujący. I te powtarzające się schematy ucieczki przed potworami staje się katorgą, gdy musisz kilka razy powtórzyć sekwencję, bo nie wiesz gdzie uciekać.
Świetny remake, chociaż przydałby się jeszcze jeden patch - mimo, że gra chodziła płynnie, to kilkanaście razy się "wysypała" .
Dobra gra. Można poczuć klimat Ziemii obracającej się w ruinę chwilę po katastrofie.
Bardzo dobry unowocześniony soundrack z pierwszego Hla, który przygrywa podczas bardzo efektownych strzelanin. Jednak po pewnym czasie na Ziemi, gra staje się nużąca, po czym to uczucie znika po dotarciu do Xen, by wrócić podczas rozwiązywania ogromnej ilości prostych zagadek.
Niezła gra.
Podoba mi się to
tytul ukonczylem, nie wiem czemu gra dziala na tym 17 letnim silniku, o ile graficznie half life 2 wygladal ladnie to fizyka jak byla rewolucyjna tak rowniez strasznie zbugowana, i to samy w black mesie, nie zdziwcie sie jesli wasza postac sie gdzies zatnie (choc nie tak zeby resetowac gre) fajny tytul na jakies 12 godzin
Bardzo dobry fanowski remake swietnej gry.Najwieksza zmiana to oczywiscie grafika która cieszy oko.Zwłaszcza poziomy w swiecie obcych są kapitalnie zrobione i klimat az wylewa sie z ekranu.Grało sie super,remake jest tak miodny jak orginał plus oczywiscie oprawa i muzyka robi dodatkową robote.Szkoda tylko ze dodatki nie zostały rowniez odnowione.Polecam
To bardzo dobry remake ukochanego klasyka. A Xen jest za długi i nie jest zbyt dobrym poziomem, a platformówka w grze staje się dość nużąca. Gdyby nie Xen to mogło być 10/10 i więc daje 9/10.
Siema. Jak wyglada wsparcie dla padów w grze, bo niby widnieje, że jest częściowe wsparcie ale z grami na Steam różnie bywa?
Ktoś testował na zwykłym DS4 czy tym od Xboxa? Pytam o to, czy można w to grać na padzie a nie czy się da , bo ciężko mi sobie wyobrazić, swobodą i płynną grę na padzie, jak przyjdą starcia z tymi super szybkimi komandosami z końca gry. Wiem, że pady dodali później po premierze, bo gra z początkiem premiery nie miała oficjalnego wsparcia dla kontrolerów.
Kocham te grę. Jest archaiczna, liniowa do bólu, pełna skryptów i nie umywa się do obecnych gier ale i tak ją kocham. Trochę szkoda, że tylko Xen jest zrobiony na nowo a cała reszta, to HL na Source ale i tak, jak na grupę pasjonatów bez funduszy, to efekt świetny.
Aha, zapomnijcie o graniu w to na padzie. Można… dopóki nie ma pojedynków z komandosami, wtedy gra staje się trudna, robiona z myślą o PC i granie na padzie staje się wtedy bardzo irytujące. AI, tak samo, jak w 1998 jest szybkie, dynamiczne i nie zrobione na konsole. Osobiście w spokojniejszych chwilach gram na padzie a w czasie walk z wojskiem, korzystam z mychy i klawiatury.
Bardzo dobra strzelanka. Bez nadmiaru broni, mocy czy innych bajerów, za to z klimatem i historią.
Pomijając samą rozgrywkę chciałbym zwrócić uwagę na muzykę. Wprawdzie pojawia się rzadko, ale kiedy już się pojawi, to ściąga skórę z pleców.
To jest jedna z tych niewielu gier - może dałoby się je zliczyć na palcach jednej ręki - w których im dalej, tym lepiej.
Black Mesa zaczyna się dość leniwie i zdaje się nudną strzelanką, ale z czasem rozkwita i nabiera rumieńców. Co ważne, nie jest to głupia nawalanka, ale nawalanka z przesłaniem. Nie jest to może przesłanie rewolucyjne, ale przynajmniej jest.
Jako fan serii Half Life nie mogłem przejść obok tego tytułu obojętnie i jestem pod wielkim wrażeniem. Jest to remake, w dodatku fanowski, ale jaki remakeeee. Graficznie prezentuje się przepięknie, szczególnie 'XEN', ciężko było przemierzać tą lokację nie zatrzymując się miejscami po to by móc podziwiać widoki. Miejscami miałem problemy z przejściem, albo byłem ślepy i nie widziałem jakiegoś przejścia, albo po prostu na niektóre 'zagadki' potrzebowałem więcej czasu. Kraby to zmora tej gry, nienawidzę ich.. szczególnie tych małych szybkich. Fajnie było też wyjść na powierzchnię z tych laboratoriów i się trochę przewietrzyć, walka tego wojska z potworami była dobrym widowiskiem i oszczędzała dużo amunicji w mojej kieszeni. Czołgi też były. Szczerze mówiąc to końcówka gry polega bardziej na skakaniu i wspinaczce niż na samej walce, trochę mnie to zaskoczyło. To wszystko, dzięki Gordonie Freemanie za miło spędzone 18 godzin.
Mój gameplay : https://www.youtube.com/watch?v=ovsQrvILr2M&t=946s