Co to ma byc ?
Od 2007 roku wrzucalem mase filmow na swoj kanal. Nie bylo zadnych problemow, gdyz mialem glownie jakies stare nagrania telewizyjne, materialy niedostepne nigdzie za pieniadze, nagrania koncertowe itp. Co wiecej ludzie potrafili wrzucac filmy pochodzace z oficjalnych wydawnictw, teledyski, nagrania audio z oficjalnych plyt (nie demo, live, extended itp). Tylko raz sie czepiali, ale obylo sie bez rozlewu krwi, bo wszystko pousuwalem.
Dzisiaj w 2015 nagle im sie przypomnialo, ze maja wirtualne prawa autorskie do jednego z nagran ktore posiadam. Moglbym je usunac, ale po komunikacie mam jakis debilny filmik Happy Tree Friends i nazwe "copyright school"
CO TO JEST ?
Czy tylko ja to dostalem ? Czy dzisiaj wyciska sie pieniadze z czego tylko sie da, tracac dawno czlowieczenstwo i zdrowy rozsadek ? Co bedzie dalej ?
chodzi o to, ze wykorzystales cudza wlasnosc, a youtube probuje cie w humorystyczny sposob nauczyc, ze to nieladnie
Nie musisz usuwać filmu. Napisz do nich, że posiadasz wszelkie prawa do owego materiału.
Zawsze możesz powołać się na prawo cytatu, art. 29 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Bitten, boje sie ze moge z nimi nie wygrac, oni maja caly sztab prawnikow. Tym bardziej, ze nie wiem do czego nie mam praw, a do czego miec nie musze. To wszystko sie zmienia z roku na rok.
Paradoksem jest to, ze wolalbym dostac takie ostrzezenia i bana wtedy kiedy to otrzymalem, to mialbym wieksze mozliwosci manewru - usunac wszystko na bierzaco i miec spokoj. Ale teraz nie wiem co i jak, na dodatek uwagi dotycza filmow wrzuconych 7 lat temu. Logiki brak, a dojenie kasy osiaga poziom maksimum. Ani sie obejrzymy, a powroca bazary z grami i plytami
Bajzel się zrobił na Youtube jak uruchomili Content ID. Porobiło się sporo firm troli, które mimo że nie są autorami jakiś utworów, to i tak twierdzą że to ich własność i wtedy Youtube dopasowuje te filmy, a oni trzepią kasę na reklamach, jak filmiki jest popularny.
