Forum Gry Filmy i Seriale Tech Ogólne Archiwum Regulamin

Forum: W co gracie aktualnie (Spin-off: W co Gracie w weekend) #3

początekpoprzednia12
26.06.2022 14:45
Scott P.
111
Scott P.
141
Generał

Ace Combat 5. Tak jak pisałem miesiąc temu mamy tu jeden krok w przód i dwa kroki w tył. Zwiększono liczbę misji z 18 do 27, ale przez to zaburzono dynamikę całej gry. By wykonać misję nie trzeba zbierać już punktów i nasi kamraci pomagają nam w osiągnięci celu, ale czas trwania misji został wydłużony, przez co w pewnym monecie zaczyna się wkradać nuda i frustracja. Szczególnie jak popełnimy błąd (podczas jej wykonywania albo, co gorsza przy wyborze samolotu) i musimy zacząć ją od nowa. Zwiększono wybór maszyn, ale na palcach u jednej ręki można policzyć samoloty nadające się do wykonania postawionego przed nami zadania. Muzyka nadal trzyma poziom, ale nie ma już kawałków które zapadałyby w pamięć. Historia to typowe anime bullshiet i to w złym tego słowa znaczeniu. Wszystko to sprawia że nie warto powracać do tego tytułu.
Pathologic (82godziny). Wreszcie skończyłem ostatni scenariusz. Była to katorga, bo poruszanie się w świecie Pathologic to katorga. Ja miałem przynajmniej to "szczęście", że gdy zabierałem się do pierwszego scenariusza był początek kwietnia 2020 roku. Do polski zawitał Covid-19 i to co działo się na ekranie monitora zaczęło się dziać wokół nas. Taka imersja zdarza się bardzo rzadko. I dzięki niej byłem wstanie przymknąć oko na pewne niedorobione (prędkość chodu) aspekty gry. Teraz niestety (a raczej stety) kiedy za oknami mamy to co mamy i kiedy to już przeszedłem grę dwa razy to nic nie było wstanie przysłonić koślawego gameplayu.

03.07.2022 13:05
kęsik
📄
112
kęsik
164
Legend
Image

AO Tennis 2, 96h Iga przegrała. Kończę z tym. Można zrobić refund po 97 godzinach? :(

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 3,5h Kontynuacja jednej z lepszych gier 2019 roku, gra twórców serii Zero Escape. Jedynka w miarę mi się podobała chociaż jak dla mnie było gorsza niż wspomniana wcześniej seria. Drugiej odsłony w sumie się nie spodziewałem, jedynka była dosyć kompletną i zamkniętą grą no ale jest. Dopiero w sumie zaczynam ale muszę powiedzieć że jest bardzo ok, to w zasadzie to samo co poprzednia część tylko tym razem zamiast rozwiązywać zagadkę tajemniczych morderstw gdzie ofiary mają wyłupione oczy, tym razem ofiary są przepoławiane na pół. A no i jedną z głównych bohaterek jest adoptowana córka głównego bohatera jedynki, który gdzieś zniknął... A tak poza tym to nic się nie zmieniło. Rozmawiamy z ludźmi, klikamy na wszystko co się da i czasami odwiedzamy sny innych osób w celu wyciagnięcia z nich jakichś informacji. Dalej jest też bardzo zabawnie.

Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise, 21,5h Drugi rozdział w grze okazał się dużo gorszy niż pierwszy. Spora jego część to dwa segmenty fetch questów rodem z zadań pobocznych. To było strasznie słabe. Dobrze jednak, że chociaż gra okazała się samoświadoma. Po koniec rozdziału mamy znowu segment strzelankowy, który w tym rozdziale mam wrażenie ze był za długi, dwa razy dłuższy niż ten w pierwszym rozdziale. Fabularnie gra naprawdę dobrze się trzyma ale naprawdę sporo rzeczy mogłoby dać się zrobić lepiej...

Dragon Age: Początek, 13,5h Lato znowu czas powrotów. Dwa lata temu pierwsze cztery części AC, rok temu trylogia Mass Effect. A więc Dragon Age. Zawsze preferowałem ME od DA, mimo iż zawsze bardziej wolałem fantasy niż sci fi. W jedynkę ostatni grałem z 10 lat temu. Nigdy też nie byłem specjalnie wielkim fanem Początku. Dla mnie to zawsze był regres w stosunku do pierwszego ME, gra dla mnie zbyt staroszkolna, stojąca jakby w rozkroku miedzy startym a nowym. Ja nigdy za tym starym nie przepadałem. No i coś w tym jest. Walka w DAO jak dla mnie jest strasznie słaba. Strasznie wolna i jakby tego było mało to bez siedzenia na ekranie taktyki nasi towarzysze nic nie są w stanie zrobić w trakcie walki. Liczba slotów taktycznych sprawia, ze nawet jak nauczymy jakąś postać skilla to ona nie może go używać bo nie wystarczającej liczby slotów taktycznych. Straszne dziadostwo. Dodatkowo mam wrażenie że gra nie ma specjalnego klimatu, nie czuć żadnej presji czy napięcia w związku z tym co się dzieje. Jest zdecydowanie zbyt spokojnie. W większości dialogi także nie są zbyt ciekawe. Nie da się ukryć że jestem trochę rozczarowany...

03.07.2022 22:42
JohnDoe666
113
JohnDoe666
71
Legend

- The Guardians of The Galaxy - Ależ mi się ta gra podobała. Na początku miałem mieszane uczucia ale im dalej tym było lepiej. Wciągająca fabuła, świetnie napisane postaci, gameplay też bardzo przyjemny.
Jedyna rysa na diamencie to zdecydowanie zbyt łatwy końcowy Boss, zero wyzwania dla rozwiniętej drużyny.
Ale ogólnie gra super, polecam każdemu.
- Mass Effect: Andromeda - Po Guardiansach chciałem wskoczyć w Gwiezdne Wojny ale ostatecznie postanowiłem pograć w Andromedę.
Tak naprawdę dopiero zaczynam, ogarniam druga planetę niemniej gra wydaje mi się dużo lepsza niż wynikałoby to z hejtu jaki grę spotkał.
- Assassin's Creed: Origins - Jednego z moich ulubionych Assasynów ukończyłem już dawno ale kupiłem sobie niedawno w fajnej cenie pakiet dodatków więc wracam do Egiptu.
Dodatków jeszcze nie zacząłem bo muszę trochę podekspić ale przypomniałem sobie jak bardzo lubię ten tytuł.
Nowe Assassynu są super, a ten jest chyba najlepszym z nich :).

10.07.2022 12:35
kęsik
📄
114
kęsik
164
Legend
Image

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 12,5h 12 godzin na liczniku ale jakoś nie mam wrażenia że sprawa idzie od przodu. Za dużo przez ten czas to się nie dowiedzieliśmy. W porównaniu do jedynki jest parę nowych rzeczy jak Wink Psync czy jakieś śledztwa w wirtualnej rzeczywistości ale poza tym to w zasadzie dokładnie to samo. Jak na razie wydaje mi się, że fabularnie jest trochę gorzej niż w jedynce. Nowe postaci także jakoś nie robią specjalnego wrażenia. Z tego co rozumiem to połowa gry dzieje się w teraźniejszości i tu gramy Mizuki a połowa 6 lat do tyłu i tu gramy nowym bohaterem. No ja akurat wpadłem na tę ścieżkę w przeszłości, nowy bohater Ryuki jest gorszy niż bohater jedynki...

Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise, 27,5h W trzecim epizodzie dla odmiany było sporo biegania na piechotę po mapie, najpierw za pieskiem a potem za naszą asystentką. W sumie to chyba pierwszy epizod był najlepszy. Na takim etapie na którym już jestem, tych dziadowskich zadań pobocznych to już nie chce się robić a walkę to najchętniej by człowiek pomijał. Ale to już na szczęście końcówka chyba gry została...

Dragon Age: Początek, 23,5h Muszę powiedzieć, że po skończeniu tego 10 godzinnego prologu i wyjściu z Lothering zaczęło mi się grać trochę lepiej i trochę bardziej mi się gra zaczęła podobać. Bezwstydnie ustawiłem poziom trudności łatwy aby nie musieć się męczyć z walką i niepotrzebnie irytować, pobrałem mod na większą ilość slotów taktycznych dla kompanów no i teraz gra się spoko. Tak powinien wyglądać normalny poziom poziom trudności. Jak ktoś narzeka na mękę i irytację w Dark Soulsach to niech sobie w Dragon Age Początek zagra...

10.07.2022 15:57
Scott P.
115
Scott P.
141
Generał

ROAD 96. W grze musimy uciec z ciemiężonego kraju przez zieloną granicę. W jaki sposób tam dotrzemy i kogo spotkamy ma wpływ na dalsze losy naszej ojczyzny. Dobry temat szkoda, że potraktowany tak po macoszemu. Nasza podróż do granicy nie jest wcale trudna. Trzeba mieć martwicę mózgu by tego nie osiągnąć. Nie mamy problemu ze znalezieniem jedzenia, miejsca do spania, czy pieniędzy. Z ludźmi którzy staną nam na drodze możemy zamienić parę słów i spróbować ich przekonać do swojego toku myślenia. Szkoda że te dialogi są napisane w tak bezpłciowy sposób i że zazwyczaj mamy tylko dwie opcje dialogowe. Wynika to chyba z tego, że niebyło w drużynie deweloperów osoby dorosłej albo takiej co miała więcej oleju w głowie. Mogliśmy dostać trochę lżejsze This War of Mine, a dostaliśmy Więzień Labiryntu czy inną Divergent.
Psychonauts. Historyjka jest ciekawa, bo ciekawie przedstawia problemy psychiczne i leczenie traumy. Ale cały gameplay jest przegadany, przekombinowany, za dużo w nim zbieractwa, a elementy które powinny być trzonem rozgrywki (czyli elementy platformowe) są upośledzone przez kiepską prace kamery. Przez to wszystko gra się dłuży niemiłosiernie i jakiekolwiek plusy np. artstyle zostają przysłonięte przez wkradającą się monotonie, nudę i frustracje.
A za ostatni etap w mięsnym cyrku ktoś powinien trafić do więzienia o zaostrzonym rygorze.
Tetris Effect. Gra narkotyk. Zaczniesz to nie wiesz kiedy skończysz. Muzyka i efekty wizualne doskonale akompaniują w układaniu klocków. Do tego zgaszone światło, duży ekran, dobry system dźwiękowy lub słuchawki i można się poczuć jak w kalejdoskopie. Wszystkie wyżej wymienione gry obrócą się niwecz, a gameplay tetrisa przetrwa na wieki i nigdy się nie zestarzeje. Siła w prostocie.

10.07.2022 16:16
👍
116
2
1 odpowiedź
zanonimizowany1372326
1
Pretorianin

Wkręciłem się w GRID Autosport. Podłączyłem sobie kierownice i ta już dość leciwa gra dostała drugie życie. Fenomenalny model jazdy. W moim odczuciu najlepszy Simcade.

10.07.2022 17:46
grish_em_all
👍
116.1
grish_em_all
254
Grish

Ach, wspomnienia :) Model jazdy rzeczywiście udany, daleko mu do symulacji, ale po wyłączeniu wszystkich asyst potrafi być wymagający. Mnóstwo godzin spędziłem w tej grze, z czego większość w multi

10.07.2022 17:58
grish_em_all
117
1
1 odpowiedź
grish_em_all
254
Grish

Mass Effect: Andromeda - po kilku latach przerwy postanowiłem dać tej grze jeszcze jedną szansę. Jako ogromny fan trylogii oczywiście ograłem Andromedę na premierę i nawet ją wymaksowałem, ale nie ciągnęło mnie do zagrania raz jeszcze - miałem ogromne oczekiwania po ME 1-3, no i koniec końców się rozczarowałem. Próbowałem później jeszcze dwa razy zacząć od nowa inną klasą postaci, ale przerywałem po uruchomieniu krypty na Eos, lub nawet przed. Minęły 4 lata i stwierdziłem że już na pewno pozapominałem dużo szczegółów i detali i spróbuję raz jeszcze, tym razem podchodząc zupełnie inaczej - nadal podtrzymuję zdanie że Andromeda to jednocześnie dobra gra, ale też słaby Mass Effect, dlatego też teraz mam zamiar spojrzeć na grę z tego pierwszego punktu widzenia, bez bagażu ogromnych oczekiwań rozbudzonych przez trylogię. No i póki co plan się sprawdza, trochę ponad 10 godzin nowej gry i motywacja nadal jest. Może tym razem uda się wyciągnąć 100% ukończenia - po premierze byłem w stanie dobić do 98%, paru questów nie byłem w stanie ukończyć z powodu błędów

24.07.2022 13:27
Yuri Lowell
😉
117.1
Yuri Lowell
48
Brave Vesperia

Widzę, że ostro jedziesz z Andromedą! Z córą za to coraz częściej sięgamy do jej trybu multiplayer. A w ME3 już niestety rzadziej niż w zeszłym roku, ale gramy za to po kolei wszystkimi postaciami z każdej klasy. Ostatnio był to Krogan żołnierz.

Pozdrawiamy!

14.07.2022 16:28
Ognisty Cieniostwór
118
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Trochę mnie tu nie było, dlatego wrzucam zbiorczy post, gdzie wymienię większość gier, w które grałem w ostatnim czasie. Ogólnie to można powiedzieć, że piekło zamarzło, bo zdecydowałem się wypróbować gamepassa za 4 zł pomimo tego, że nie lubię abonamentów. No ale za 4 zł głupio byłoby nie skorzystać.

The Evil Within - Po niedawnym ponownym ukończeniu TLoU nabrałem ochoty na takie klimaty. Na ten moment jestem w początkowej fazie gry.

SpellForce Platinum - dodatek The Breath of Winter - Po dłuższym czasie wróciłem do tego dodatku i trochę zdziwiłem się jego długością. Cały czas myślałem, że przerwałem grę już pod sam koniec, a tu się okazuje, że przede mną było jeszcze przynajmniej drugie tyle. Ogólnie jak to w SpellFoce, gra się bardzo przyjemnie. Gra potrafi wciągnąć na długie godziny, no ale niestety również czasem staje się trochę monotonna, przez co ponownie go przerwałem.

Spider Man - wszystkie 3 dodatki (ukończyłem) - Dodatki są kontynuacją podstawki, choć skupiają się bardziej na pobocznych wątkach. Jak ktoś jest fanem gry, to moim zdaniem warto zagrać, ale nie za pełną cenę.

Fifa 22 - Po 5 latach przerwy postanowiłem ponownie zagrać w Ultimate Team. Musze przyznać, że gameplay jest całkiem przyjemny.

Forza Horizon 4 - Gram sobie na zmianę z Fifą. Ogólnie gra się fajnie. Model jazdy jest bardzo przyjemny, samochodów jest całkiem sporo, a graficznie to jedna z najładniejszych gier wyścigowych jakie w ogóle powstały. Mam z nią tylko taki problem, że w ogóle nie wymaga ona jakiegokolwiek wysiłku. Nie podoba mi się to, że bez względu na to, czy zajmę 1, 3 czy 7 miejsce wyścig i tak zostanie zaliczony. Najlepszy był moment, jak zająłem właśnie miejsce w połowie stawki, wbiłem kolejny poziom wyścigów miejskich, czy crossowych i postać z gry mówi mi, że mam niesamowite umiejętności. W takich momentach czuję, że gra traktuje mnie jak idiotę. Gdyby nie to, to gra byłaby super, a tak jest tylko dobra.

Ninja Gaiden Sigma 2 - Pierwsza fabularna gra singlowa, którą wypróbowałem w gamepassie. Wiele się nasłuchałem na temat poziomu trudności tej gry i nie spodziewam się, że ją ukończę, ale ciekaw jestem jak daleko zajdę. Na ten moment jestem po pierwszym rozdziale.

14.07.2022 17:10
👎
119
zanonimizowany1372326
1
Pretorianin

GRID Legends

Mam za soba tryb fabularny, na ktory poswiecilem 5 godzin. Tragiczne to bylo... 0_o Dla kogos, kto pierwszy raz bedzie mial stycznosc z seria GRID, bedzie to bardzo dobra gra. Dla kogos takiego jak ja, kto mial okazje grac we wszystkie wczesniejsze odslony, bedzie to mocne rozczarowanie. Nie polecam... Niech kazdy zagra na wlasna odpowiedzialnosc.

Najwiekszym atutem tej gry, to chyba soundtrack. Tak samo, jak w przypadku GRID 2, podczas wyscigow towarzysza nam bardzo klimatyczne kawalki, ktore swietnie pasuja do calosci. Szkoda tylko, ze ta calosc jest juz lipnie pomyslana. Wymienie tylko trzy elementy gry, ktore mnie wrecz wkur**** i przez ktore w ogole zastanawiam sie czy rozpoczynac kariere "od zera do bohatera".

[1]
System tworzenia profili rywali na torze. Kazde mocniejsze uderzenie w samochod SI powoduje, ze staje sie on naszym rywalem na czas trwania imprezy. Oznacza to tyle, ze w trakcie rywalizacji z takim ktosiem, mozemy spodziewac sie, ze bedzie probowal zagrywac bardzo nieczysto. Niestety z takiej rywalizacji wyjdziemy pokonani i bedzie trzeba albo korzystac z cofania czasu, albo ponownego rozpoczecia wyscigu. System dziala o tyle debilnie, ze jesli wlaczymy wyscig ponownie, rywal zostanie rywalem, gdyz chwile wczesniej uderzylismy w jego samochod. Niby zrozumiale, ale z racji, ze w 90% przypadkow startujemy z konca stawki i jak taran musimy przebijac sie przez kolejne miejsca, to po kilku takich powtorkach cala stawka, to wrogowie, ktorzy bardziej stawiaja na uprzykrzanie nam zabawy, niz symulowanie prawdziwych zmagan na torze. Ale gdy impreza sie skonczy i przejdziemy do nastepnej, wszyscy znowu jestesmy najlepszymi funflami.

[2]
System kolizji jest o lata wstecz za murzynami (czyt. Racedriver GRID). Lekie otarcia o sciany lub bariery sprawiaja, ze samochod zwalnia prawie do zera. Natomiast w konfrontacji z SI to zawsze my jestesmy przegrani, bo przy lekkich stluczkach, to nasz samochod lata jak szmata po calym torze, a samochody przeciwnikow to wielotonowe bloki przyklejone do toru i majace w dupie prawa fizyki. Ze tez Codemaster dalej brnie w ten gowniany system...

[3]
Model jazdy totalnie uproszczony. Musialem wylaczyc wszystkie asysty i wlaczyc najtrudniejszy poziom trudnosci, aby czuc sie zagrozonym na torze. Niestety efektem tego bylo zwiekszenie agresji przeciwnikow i tego o czym pisalem w [1]. System kierowania ciezarowkami w zawodach Stadium Truck, to dla mnie wielka niewiadoma. Nigdy nie mialem okazji przejechac sie takim cudem, ale ogladam sobie takie zawody od czasu do czasu w TV i nie widze zbytnio, aby te samochody byly az tak nieobliczalne w prowadzeniu, jak jest to zobrazowane w grze. Tutaj fizyka chyba tez ma urlop.

Ogolnie sporo jest rzeczy, ktore sprawiaja, ze gra jest nudna (recycling torow z poprzednich GRIDow) i bardzo frustrujaca. Tyle dobrze, ze watek fabularny to tylko 5 godzin. Wiecej bym nie wytrzymal.

A, slowa uznania dla aktorow. Tutaj naprawde sie postarali i przerywniki filmowe wypadaja rewelacyjnie. Kreacje szefa teamu SENECA i Nathan McKane sa zajebiscie zagrane. Szkoda natomiast, ze postac, w ktora wciela sie gracz, nazywana i wolana jest po numerze z jakim jezdzi - 22. Mozna bylo przynajmniej zastosowac system imion z GRID Autosport, gdzie za kazdym razem gdy uruchomie gre lub cos osiagne, jestem nazywany po imieniu.

To tyle...
Gra do wyrwania za "friko" na Amazon Games, wiec jak ktos chce, moze sprawdzic sobie samemu.

post wyedytowany przez zanonimizowany1372326 2022-07-14 17:13:34
17.07.2022 13:04
kęsik
📄
120
kęsik
164
Legend
Image

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 22,5h Ehhh musze powiedzieć, że jestem trochę zawiedziony. Z każdym kolejnym dniem coraz mniej chce mi się grać. Mam wrażenie że progresu to zbyt wiele w grze nie osiągnąłem. Spora część gry to gadanie z masą postaci, które w żaden sposób nie pcha śledztwa do przodu. Potem się coś niby dzieje i znowu gadamy ze wszystkimi szukając informacji ale niczego się nie dowiadujemy, wskakujemy komuś do głowy (większość tych Somnium mam wrażenie dosyć sztampowa i nieciekawa) i tak w kółko. Na razie najlepszy etap to było Somnium stylizowane na Pokemon GO w którym zbieraliśmy Pokemony i walczyliśmy z przeciwnikami. No ale to trochę mało...

Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise, 29,5h, skończone Kontynuacja/prequel jednej z najlepszych gier wszechczasów wreszcie nie jest uwięziona na Switchu w 15 klatach. Wielka chwila. Port na PC straszny syf, żadnych ustawień, na klawie nie można grać (w jedynkę można było) a gra wygląda... chciałem napisać, że wygląda jak gra ze Switcha ale wydaje mi się, że na Switchu zdarzają się lepiej wyglądające gry. Mam też poważne wątpliwości czy jedynka 10 lat temu wyglądała gorzej. Ale przynajmniej dobrze działa. No w każdym bądź razie agent specjalny FBI Francis York Morgan powraca i ponownie musi rozwiązać zagadkę morderstwa młodej dziewczyny w niewielkim miasteczku. Tym razem jednak w porównaniu do jedynki to nie czuć tutaj żadnego mroku, żadnego Twin Peaks; jesteśmy w słonecznej Luizjanie, przemieszczamy się nie samochodem a na deskorolce a naszą "partnerką" jest mała dziewczynka. Od samego początku jednak czuć że jest to wyjątkowa produkcja... Z dwójką jest dokładnie to samo co z jedynką. To najlepsza najgorsza gra mówiąc w skrócie. Chociaż jak dla mnie jedynka była troszkę lepsza. Jeden Swery to zdecydowanie zbyt mało, przydałby się drugi który ogarnąłby inne aspekty gry. Technicznie i technologicznie gra leży i kwiczy. Strzelanie absolutnie drewniane, które najchętniej człowiek chciałby całkowicie pominąć. Jednak każdy rozdział kończy się etapem strzelankowym i walką z bossem więc trzeba zacisnąć zęby. Zadania poboczne to najgorsze fetch questy, dużo gorsze niż w jedynce. Bez poradnika to pewnie z połowy tych zadań albo więcej nawet się nie znajdzie przechodząc grę. Ale cała reszta jest bardzo dobra, fabuła, bardzo dobre postaci i super napisane dialogi. Mimo tych wszystkich wad gra wciąga, chce się w nią grać i mimo wszystko nawet nieźle się w nią gra. Jeździmy na deskorolce, gramy w kręgle i rozwiązujemy zagadkę tajemniczego morderstwa w "malowniczym" miasteczku...

Gwint: Mag Renegat, 3,5h Uwielbiam Gwinta w W3. Gwint samodzielny zepsuł się po becie a Wojna Krwi była bardzo spoko ale zbyt wiele miała głupich zagadek. Teraz nadszedł czas na Gwinta w wydaniu roguelike. Strasznie uboga jest ta gra, ale przynajmniej na razie da się w to grać. Zobaczymy jak to wypadnie na dłuższą metę. Niestety jeszcze nie udało mi się pokonać finalnego bossa ale zawsze udawało mi się do niego dojść. Taki trochę uproszczony jest ten Gwint tutaj, tylko jedna runda więc po prostu rzucamy wszystko co mamy na stół i błagamy żeby to wystarczyło.

Dragon Age: Początek, 34h Poszukiwania Urny Świętych Prochów dały mi trochę w kość. Sama lokacja także nie zbyt ciekawa, jakieś lodowe jaskinie. No ale ogólnie to teraz się już spoko gra, liczę że tak się utrzyma do końca. Straszna szkoda że cała seria nie ma polskich głosów, jedynka bardzo na nich zyskuje. Te angielskie są jakieś takie mdłe i nieciekawe, żadnych emocji w głosach.

17.07.2022 17:23
JohnDoe666
121
JohnDoe666
71
Legend

- Assassin's Creed: Origins - Ukryci - Pierwszy z dużych DLC do Origins był naprawdę spoko. Ukończenie zajęło mi kilka godzin i bawiłem się świetnie. Synaj nie jest specjalnie dużą mapą ale daje więcej tego co gracze polubili w podstawce. Fabuła dość prosta ale daje się śledzić z pewną przyjemnością. Zrobię sobie kilka dni odpoczynku i startuję z Klątwą faraonów.
Na razie uruchomiłem dodatek tylko po to żeby zobaczyć Teby i mapa wygląda na dużo większą niż w pierwszym DLC.
- Batman: Arkham Asylum - Jakaś krótka dyskusja na tym forum nakłoniła mnie do ponownego przejścia trylogii Batmana. Uruchomiłem jedynkę i to po prostu niesamowite jak ta gra kompletnie się nie starzeje. Stylizowana komiksowa grafika jest absolutnie ponadczasowa, sam gameplay wciąż znakomicie się sprawdza. System walki był przełomowy w chwili kiedy powstawał i nadal jest dziko przyjemny i satysfakcjonujący.
Znakomita gra, do dzisiaj to absolutny numer 1 wśród gier superbohaterskich.
- Call of Juarez: Gunslinger - Kupiłem ostatnio za parę groszy i postanowiłem sprawdzić. Bardzo mi się podoba konstrukcja tego tytułu i sposób opowiadania historii, ale strzelanie mogłoby być lepsze.

24.07.2022 12:37
kęsik
📄
122
kęsik
164
Legend
Image

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 31h Część 6 lat do tyłu skończona, teraz wracamy do teraźniejszości i do Mizuki. To chyba ten moment gdy gra robi się trochę lepsza, zaczyna się coś dziać, pojawiają się jakieś twisty i objawienia. Ogólnie zaczyna się robić trochę ciekawiej. Ale nadal jedynkę oceniam wyżej...

Gwint: Mag Renegat, 7h, porzucone Ehhhh na początku było całkiem fajnie. Za każdym razem dochodziłem do finałowego bossa, w końcu go pokonałem a potem nagle mam wrażenie jakby poziom trudności wywaliło w górę bo nagle z ponownym dojściem do bossa był potężny problem. Zacząłem wręcz przegrywać już na samym początku wyprawy. Co było strasznie dziwne. W innych tego typu grach mam wrażenie że z biegiem gry robimy się coraz silniejsi, tutaj po pierwszym pokonaniu bossa stajemy się słabsi. Nie wiem czy tak powinno być. Nie ma tutaj za bardzo żadnych upgradów czy bonusów. Odblokowujemy niby inne talie ale jak raz spróbowałem tej nowej to nie wiedziałem co z nią zrobić i zaraz dostałem. Fajna gra do pierwszego "przejścia"...

Dragon Age: Początek, 48,5h Orzammar zrobiony. Chciałem iść najpierw tam aby skompletować drużynę. Oghren bardzo dobra postać. Wyprawa na Głębokie Ścieżki o dziwo bez większych dramatów. Ogólnie to sporo ludzi narzeka że etap w Pustce w Kręgu jest najgorszy w grze, nawet mod jest który pozwala go całkowicie pominąć ale jak dla mnie to ten etap był chyba najlepszy w grze. Jakieś ciekawe urozmaicenie rozgrywki, taka metroidvania. Nie wiem czemu ludzie tak narzekają, gubią się tam czy co? Szczyt Wojownika mnie zawiódł, myślałem że trochę dłuższe jest to DLC...

Zacząłem też sobie trochę grać w HunieCam Studio w międzyczasie...

post wyedytowany przez kęsik 2022-07-24 12:45:01
30.07.2022 20:13
JohnDoe666
123
JohnDoe666
71
Legend

- As Dusk Falls - Niesamowity tytuł. Ukończyłem grę na dwa posiedzenia i czuję że jeszcze długo nie będę mógł tej gry zapomnieć.
Tytuł nie dla każdego bo gameplayu tu jak na lekarstwo, ale jeśli ktoś lubi mocne, bezkompromisowe historie z mnóstwem trudnych decyzji do podjęcia to będzie zadowolony.
Dla mnie to drugi po Elden Ring tytuł tego roku, ale w przeciwieństwie do dzieła From Software kompletnie na niego nie czekałem, uwielbiam takie niespodzianki. 9/10
- Assassin's Creed: Origins - Klątwa faraonów - W takich luźnych sesyjkach po kilkanaście minut ogrywam sobie ostatnią przygodę Bayeka, po około 70 godzinach już mnie trochę tytuł wymęczył, ale o ile nie robię dłuższych sesji nadal bawię się świetnie.
- The Evil Within - Kiedy przeglądałem sobie Game Passa mój wzrok padł na gry z powyższej serii. Stwierdziłem że najwyższa pora nadrobić dzieła jednego z nowych nabytków Microsoftu.
Jedyneczka wypada naprawdę świetnie. Dla mnie to takie połączenie Resident Evil 4 i Alana Wake'a a umówmy się, czego można chcieć więcej od dobrego horroru. Gra jest trudna, strzelanie wymagające a amunicji zawsze za mało, klimat wgniata w fotel, dobre, niesamowicie dobre.
- Totment: Tides of Numenera - Zapowiada się przyjemny bardzo staroszkolny erpeg, natomiast póki co ledwo zdążyłem go liznąć więc coś więcej napisze innym razem :).

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-07-30 20:23:43
31.07.2022 12:34
kęsik
📄
124
1 odpowiedź
kęsik
164
Legend
Image

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 38,5h Oho, zaczynają się twisty. To znaczy, że zaraz koniec. W pewnym momencie myślałem że coś źle poklikałem, gra zaczęła mi się zlewać. Ale nie, sprawdziłem u mojej ulubionej youtuberki i ona myślała, że zaczyna wariować więc wszystko w normie. To wina gry. Zobaczy że te objawienia były warte...

As Dusk Falls, 3h Wszyscy tylko koty i koty a przecież tego samego wyszła także inna gra. Gra która od samego początku robi wrażenie. Ma bardzo wyjątkowy i jak dla mnie bardzo dobry styl graficzny. A sama gra to interaktywny, emocjonujący thriller. Gameplayu niestety tu nie ma, jedyne co musimy robić to wybierać opcje dialogowe i walczyć z QTE. Ja tam lubię tego typu gry a As Dusk Falls naprawdę wypada jak dobry serial/film. Jest całkiem ciekawie i emocjonująco. Ciężko na razie powiedzieć na ile nasze wybory mają w ogóle jakieś znaczenie. Patrząc na "flowchart" rozwidlenia i tak zawsze finalnie schodzą się w jednym miejscu...

Dragon Age: Początek, 60,5h My tu gady gadu, a tu zaraz będzie koniec podstawki. Już tylko Zjazd Możnych i finałowa bitka. Tak grałem sobie grałem i nagle sobie przypomniałem, że w Denerim były przecież jakieś misje złodziejskie czy coś takiego. Okazało się, że aby je odblokować nasz Strażnik musi mieć jakąś złodziejską umiejętność. Kto by na to wpadł? Od tego ma się łotrzyków w zespole. Strasznie dziwnie ukryta zawartość. Można spokojnie grę przejść będąc całkowicie nieświadomym istnienia tych misji...

31.07.2022 12:56
JohnDoe666
124.1
JohnDoe666
71
Legend
Wideo

Ciężko na razie powiedzieć na ile nasze wybory mają w ogóle jakieś znaczenie.
Ano mają mają. Nie trafiłem jeszcze na artykuł który zebrałby do kupy wszystkie możliwe zakończenia. Jest bodajże 13 postaci których losy mogą się skończyć na kilka sposobów (od 3 do 5 zakończeń na postać z tego co do tej pory doczytałem) więc kombinacji tych zakończeń jest pewnie kilkadziesiąt. W gronie moich znajomych tytuł ukończyły jeszcze 3 osoby i każde z nas uzyskało inne zakończenie.
Poniżej podrzucam krótki film o tym jak gę tworzono. 1200 stron scenariusza to tyle co kilka filmów. Cała gra została zobrazowana przez 15 tys. ujęć. Widać napracowanie :).
https://m.youtube.com/watch?v=RC4jqfSjiAg

31.07.2022 14:13
Ognisty Cieniostwór
125
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Ninja Gaiden Sigma 2 (ukończyłem) - Chyba ustawiłem jakiś easy mode, bo ukończyłem grę bez żadnych problemów. Nie zmienia to faktu, że grało mi się bardzo przyjemnie. Bardzo fajny slasher ze sporą liczbą broni i combosów. Z chęcią zagram również w 3 cześć. Z tego, co widziałem jedynka nie ma tego łatwiejszego poziomu trudności, więc nią zajmę się na końcu.

A Plague Tale: Innocence - Dopiero wczoraj rozegrałem pierwszych kilka rozdziałów, ale już bardzo mi się podoba. Widać, że twórcy inspirowali się The Last of Us i bardzo dobrze, bo takich gier jest niestety bardzo mało.

Oprócz tych gier w ostatnim czasie przetestowałem jeszcze parę innych gier z gamepassa. Hollow Knight, Weird West i Fe mi się spodobały, więc albo je sobie później kupię albo przejdę jeszcze w trakcie trwania subskrypcji. Humankind i Crysis na razie mnie nie porwały, ale w nie grałem stosunkowo krótko, więc nie spisuję ich jeszcze na straty. Z kolei Need for Speed 2015, Stardew Valley i Matchpoint mnie wynudziły, więc wszystkie już poleciały z dysku.

07.08.2022 12:35
kęsik
📄
126
kęsik
164
Legend
Image

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 45,5h, skończone Czy było warto? Ni wiem. Te twisty takie sobie jak dla mnie, gorsze niż w jedynce. Zresztą w pewnym momencie gra wyraźnie daje nam sama do zrozumienia że coś jest nie tak jak myślimy więc idzie się samemu połapać, zanim nam sama gra nam to objawi. Nowe postaci w większości dużo mniej ciekawe niż stare. Samo nasze śledztwo oczywiście strasznie pogmatwane i poszatkowane aż do momentu gdy gra nam mówi, że nas oszukiwała i słuchaj teraz będzie wszystko jasne. Dalej jest fajny japoński klimat, dalej jest śmiesznie itd (angielska lokalizacja gorsza niż zwykle) no ale znowu Zero Escape to to nie jest. O Danganronpie nawet nie wspominam. Jedynka niby była lepsza ale ciężko dwójkę wyraźnie za coś zgnoić. To dalej ta sama gra...

As Dusk Falls, 6h, skończone Naprawdę bardzo dobry interaktywny, emocjonujący thriller z bardzo wyjątkową i dobrze wyglądającą oprawą graficzną. Szkoda, że nie ma więcej tak wygalających gier. Gameplayu niestety tu nie ma, jedyne co musimy robić to wybierać opcje dialogowe i walczyć z QTE. Ja tam lubię tego typu gry a As Dusk Falls naprawdę wypada jak dobry serial/film. Jest całkiem ciekawie i emocjonująco aż do samego końca. Sterujemy różnymi postaciami, akcja gry nie dzieje się ciągle w tym samym czasie tylko trochę skacze do tyłu czy do przodu. Nasze wybory mają znaczenie i wpływ na przygody i losy naszych bohaterów jednak wszystko toczy się liniową ścieżką. Bardzo dobrze wypadają głosy postaci (w jedną postać wciela się sam Adam Jensen z nowych Deus Exów) i ścieżka dźwiękowa. W teorii grę można przechodzić wielokrotnie ale jeżeli ktoś już za pierwszym razem grał na tyle "dobrze" że jest zadowolony z tego co zobaczył i jak skończyli bohaterowie to w sumie nie ma sensu grać kolejny raz robiąc coś inaczej aby zobaczyć jak gorzej mogły się potoczyć losy naszych postaci. Ogólnie As Dusk Falls to jedna z lepszych produkcji 2022 roku.

Dragon Age: Początek - Ultimate Edition, 72,5 Podstawka skończona. Leliana skończona. Skończyłem nawet to syfiaste DLC z Pomiotami i o matku, ale to jest syf. Kto wpadł na pomysł aby takie DLC zrobić? Co to wnosi i na co komu to jest potrzebne? Zacząłem Przebudzenie no i takie dodatki to ja rozumiem. W sumie relatywnie mało z niego pamiętam, tylko jakieś ogólniki żadnych szczegółów więc będzie fajnie...

post wyedytowany przez kęsik 2022-08-07 12:37:06
09.08.2022 21:38
JohnDoe666
127
1 odpowiedź
JohnDoe666
71
Legend

- Assassin's Creed: Origins - Klątwa faraonów - Uffff, ukończone. Dodatek świetny, zresztą jak sama podstawka, to chyba mój ulubiony Assassin, zabawa z podstawką i DLC zajęła mi prawie 90 godzin. Jedna rysa na diamencie, w Klątwie faraonów Ubisoft stwierdził że ukroi trochę soulsowego tortu i zrobi bossfighty na modłę gier od From. Tylko że Ubi w bossów nie umie. Koniec końców do bossów w Soulsach mogę podchodzić 50 razy i nadal dziko dobrze się bawię, bossowie od Ubi irytują po drugim podejściu.
Ale pomijając te kilka walk, znakomity dodatek.
- The Evil Within - Ależ to jest dobry horror. Trudny, klimatyczny, mroczny, intrygujący. Bardzo niedoceniony tytuł moim zdaniem. Za mną około 8 godzin zabawy.
- Outriders/Ghost Recon: Wildlands - Te gry opisuje razem bo dzięki temu że ten drugi pojawił się ostatnio w GP wróciłem do sieciowego pykania w coopa z kumplami, a że przypomniałem sobie jak bardzo lubię bawić się w Outriders to i ten tytuł zagościł na moim dysku, następna sesyjka w długi weekend. :)
- Final Fantasy XV - Piętnasteczkę kupiłem dawno, dawno temu jednak jakoś tak wyszło że porzuciłem po około 20 godzinach ze względu na inne tytuły. Niemniej ponieważ do października zapowiada się sezon ogórkowy stwierdziłem że nadrobię. Tytułu jeszcze nie ruszyłem, wskakuje na miejsce ukończonego Assassina od jutra. Liczę na dziesiątki godzin zabawy.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-08-09 21:41:53
15.08.2022 16:33
Szyszkłak
127.1
Szyszkłak
217
RZUŁTY WONSZ PIENĆ

Do Assassyna miałem podjazd niedawno bo pojawił się w ramach abonamentu na xbox ultimate - niestety z jakiegoś niezrozumiałego powodu gra traciła co rusz klatki, przy czym jak grałem w nią w przeszłości na tym samym konfigu tylko z mniejszą ilością ramu to działało wszystko dobrze, a teraz dupa więc mi się odechciało :V

Wildlands przez długi czas od premiery mnie kusił i teraz gdy pojawiła się okazja pograć tak jak w Originsa spróbowałem na singlu, bardzo mi się podoba szeroki wybór broni, jej modyfikacji i możliwości dostosowania wyglądu swojego cycka, ale ogrom mapy w stylu ubisoft jakoś mnie zniechęcił dość szybko.

14.08.2022 13:08
kęsik
📄
128
1 odpowiedź
kęsik
164
Legend
Image

Stray, 3,5h Tegoroczny hit i mimo wszytsko trochę taka gra ciekawostka, ale pokazująca że da się zrobić ciekawego indyka bez stylizowanej grafiki. Jeżeli ktoś twierdzi, że w tej grze nie ma fabuły czy gameplayu to chyba upadł na głowę. Fabuła jest bardzo klarowna od samego początku gry, musimy wrócić do "zewnętrznego świata". W czasie naszej podróży poznajemy świat i losy postaci które go obecnie zamieszkują. Gameplay? To zdecydowanie nie jest symulator chodzenia. Mamy tu bieganie, wspinaczkę oraz "walkę". W pewnym bardziej otwartym etapie możemy swobodnie eksplorować i robić "zadania poboczne". Nie wiem ile jeszcze do końca gry, ale grając normalnie na pewno nie da się gry przejść w 2-4 godziny. Przynajmniej na razie raczej ciężko mało tu cyberpunka, to raczej zwykłe postapo z robotami więc pierwsze moje skojarzenie to Nier Automata a nie żaden Cyberpunk. Może na wyższych poziomach miasta sytuacja ulegnie zmianie. Gra się w to bardzo dobrze, bardzo klimatyczna przygoda.

The Caligula Effect 2, 12,5h Gotowi na powrót do szkoły? Tym razem dla urozmaicenia sztampowej jRPGowej formuły w której to uczniowie otrzymują tajemnicze moce do walki ze złem, tutaj znajdujemy się w nieprawdziwym świecie snów kontrolowanym przez wirtualną idolkę i po odzyskaniu naszych wspomnień z prawdziwego świata, po spotkaniu innej idolki która mści się za to co spotkało jej matkę oraz po przebudzeniu naszych mocy musimy walczyć o nasze życie i spróbować znaleźć drogę powrotu do realnego świata. W tym celu zakładamy drugą generację szkolnego klubu "powrotu do domu" i szukamy innych którzy podobnie jak my mają koszmary senne w których widzą przebłyski z realnego świata. No i fajnie. Gra na pewno ma bardzo dobry design artystyczny zarówno jeżeli idzie o postaci czy lokacje. Jest bardzo kolorowo i różnorodnie. Bardzo dobry jest także soundtrack czego należało się trochę spodziewać w grze o wirtualnych idolkach, tym bardziej że jedna z nich jest naszym partnerem i może nas wspierać w walce swoim śpiewem. System walki jest ciekawy. Niby zwykła turówka ale zanim zaatakujemy mamy podgląd na to jak finalnie nasze akcje mogą się skończyć. Dzięki czemu możemy na bieżąco dostosowywać się do sytuacji, gdy np. widzimy że dosłownie przed naszym atakiem przeciwnik okryje się tarczą możemy zmienić naszą akcję na inną, np na taką która przełamuje tarczę. Wypada to finalnie całkiem nieźle. Gry nawet nie ma w encyklopedii na GOLu, słowem prawdziwy rarytas :)

Dragon Age: Początek - Ultimate Edition, 83,5h Przebudzenie już prawie skończone, została tylko już w zasadzie ostania walka z Matką. Na pewno jest to bardzo dobry dodatek w starym stylu, chociaż mam wrażenie że zadania poboczne jakieś takie biednie fetch questowe się trochę zrobiły.

post wyedytowany przez kęsik 2022-08-14 13:11:20
21.08.2022 09:08
Angry Zeus
128.1
Angry Zeus
33
Generał

Stray, 3,5h Tegoroczny hit - Ty tak na poważnie?

15.08.2022 23:35
Ognisty Cieniostwór
129
2 odpowiedzi
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

A Plague Tale Innocence (ukończyłem) - Już jakiś tydzień temu dobrnąłem do końca. Bardzo mi się podobało. W ogóle to uwielbiam takie liniowe gry i chciałbym, żeby wychodziło ich więcej. Czekam na dwójkę i mam nadzieję, że będzie równie dobra.

Final Fantasy XIII - Pograłem troszkę, żeby zobaczyć, jak w ogóle ta gra wygląda. Spodobała mi się na tyle, że postanowiłem ją kupić, żeby na spokojnie ją przejść. Używka na konsolę jest taniutka, więc nie ma sensu grac w nią w gamepassie. Tym bardziej, że z tego co słyszałem jest dosyć długa.

Halo Combat Evolved - Anniversary - Gram od wczoraj i coraz bardziej się wciągam. Nie sądziłem, że w tak strej grze może być tak miodny system strzelania. Jak utrzymam tempo i będę miał czas, to myślę, że w ciągu tygodnia spokojnie ją ukończę.

16.08.2022 05:34
JohnDoe666
129.1
JohnDoe666
71
Legend

Opinie na temat tego Finala są raczej mieszane, zarzuca mu się głównie bardzo liniowa rozgrywkę przez większość czasu.
Ja natomiast XIII uwielbiam i kupuję ze wszystkimi wadami i zaletami, spędziłem w tej grze z 200 godzin czyli więcej niż w Wiedźminie 3 z dodatkami :).
Jednorazowe przejście to minimum 50 godzin.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-08-16 05:47:32
16.08.2022 12:40
Ognisty Cieniostwór
129.2
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Władca Pierścieni Trzecia Era, którego uwielbiam i jest jedną z moich ulubionych gier na PS2 też jest do bólu liniowym jRPG, więc mi ta liniowość w ogóle nie przeszkadza. Można nawet powiedzieć, że po cichu na to liczyłem :)

Jednorazowe przejście to minimum 50 godzin.

W takim razie spokojnie przejde go sobie na PS3 jakiś czas po tym, jak gamepass mi się skończy, czyli dopiero za kilka miesięcy, bo rozważam przedłużenie gamepassa dla A Plague Tale Requiem. Muszę się tylko z bratem dogadać żeby mi kompa udostępnił, bo na moim już raczej nie pójdzie :)

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-08-16 12:45:14
20.08.2022 12:53
adam11$13
130
1
3 odpowiedzi
adam11$13
133
EDGElord
Image

Mam zrywy, że miesiącami nie gram w nic po czym nagle mnie najdzie na gejmingowanie i nadrobię furę gier :P

Bioshock Infinite (10h - ukończone) - zabierałem się, zabierałem, ale w końcu po ponad 9 latach udało mi się nadrobić. Nie będę oryginalny - gra jest fantastyczna, a Columbia ma moim zdaniem tyle samo stylu i klimatu co Rapture.

Kena: Bridge of Spirits (10h - ukończone) - perełka - tak można określić Kenę. Trochę najlepszych elementów z Horizona, trochę z Tomb Raidera, a nawet z Zeldy (która imho chyba najbardziej się tutaj wybija) łączy się ze sobą w bardzo przyjemny gameplay, który nie nuży, a daje całą masę frajdy. Do tego oprawa i klimacik to istna (w przenośni i dosłownie) bajka.

Need For Speed: Heat (5h) - psioczę na criterionowe-ghostowe NFS-y już od conajmniej dekady, ale chyba w końcu... nie wierzę... ale znalazłem nowego NFS-a, który jest... dobry! Model jazdy jest mocnoooo poprawiony w porównaniu do tego z chociażby ogrywanego przeze mnie w tym roku, NFS-a 2015, którego uważam za jedną z najgorszych gier wyścigowych w jakie grałem. Niesamowite jak dobrze mi się w to gra.

20.08.2022 12:59
kęsik
😍
130.1
kęsik
164
Legend

Via Tenor

Need For Speed: Heat (5h) - psioczę na criterionowe-ghostowe NFS-y już od conajmniej dekady, ale chyba w końcu... nie wierzę... ale znalazłem nowego NFS-a, który jest... dobry! Model jazdy jest mocnoooo poprawiony w porównaniu do tego z chociażby ogrywanego przeze mnie w tym roku, NFS-a 2015, którego uważam za jedną z najgorszych gier wyścigowych w jakie grałem. Niesamowite jak dobrze mi się w to gra.

21.08.2022 12:59
🎮
130.2
zanonimizowany932226
101
Senator

Infinite IMO najsłabszy gameplayowo z całej serii. Bardzo to wszystko uprościli względem dwójki i ciągły się te walki arenowe niemiłosiernie.

Za to Burial at Sea - episode 2 luksja.

28.08.2022 13:24
adam11$13
130.3
adam11$13
133
EDGElord

Akurat DLC do Infinita olewam bo nie podoba mi się właśnie ta zmiana rozgrywki. Szczelało mi się przyjemnie w podstawce.

21.08.2022 12:50
kęsik
📄
131
kęsik
164
Legend
Image

Stray, 7,5h, skończone Tegoroczny hit i mimo wszystko trochę taka gra ciekawostka, ale pokazująca że da się zrobić ciekawego indyka bez stylizowanej grafiki. Jeżeli ktoś twierdzi, że w tej grze nie ma fabuły czy gameplayu to chyba upadł na głowę. Fabuła jest bardzo klarowna od samego początku gry, musimy wrócić do "zewnętrznego świata". W czasie naszej podróży poznajemy świat i losy postaci które go obecnie zamieszkują. Gameplay? To zdecydowanie nie jest symulator chodzenia. Mamy tu bieganie, wspinaczkę oraz "walkę". Gra się w to naprawdę przyjemnie i bardzo płynnie. Etapy "uczieczkowe" są jednak trochę średnie. Zagadki są z reguły dosyć proste ale nazwałbym tego wadą. W pewnym bardziej otwartym etapie możemy swobodnie eksplorować i robić "zadania poboczne". Stray ma bardzo dobry, naprawdę ciężki i depresyjny klimat więc mimo słodkiego miauczącego koteczka, w żadnym razie nie powiedziałbym że jest to gra dla dzieci. Gra jest mocno lansowana jako "cyberpunk" ale jak dla mnie to tego cyberpunka to tutaj jest bardzo niewiele. To bardziej zwykłe postapo z robotami zamiast ludźmi więc moje pierwsze skojarzenie to bardziej Nier Autoamata. Miasto, które mamy okazję w grze odwiedzić jest mocno azjatyckie, stąd spora liczba święcących neonów. Graficznie to jest zdecydowanie jedna z najlepiej wygalających gier na rynku. Jednocześnie gra także naprawdę dobrze działa. Jak widać można. Gra jest oczywiście trochę krótka, ale nie aż tak krótka. Spokojne granie może zapewnić 7-8 godzin rozgrywki. Ogólnie bardzo dobra produkcja, w którą dobrze się gra, bardzo klimatyczna i ciekawa przygoda.

The Caligula Effect 2, 21h To co naprawdę mi się podoba to jak wspomniałem już tydzień temu to design artystyczny gry. W porównaniu do innego jRPGa w którego grałem niedawno czyli Monark tutaj naprawdę widać, ze twórcy mieli do tego talent. W Monak wszystko było szarobure, każda postać miała taki sam, dosyć biednie wyglądający mundurek szkolny i każdy etap gry to było przemierzanie szkolnych korytarzy i bardzo podobne to siebie areny walki. Tutaj natomiast mamy dużo więcej różnych kolorów, każda postać wygląda inaczej i każdy dungeon to zupełnie inne lokacje; stacje i tunele metra, ogród botaniczny czy planetarium. Biedne "lochy" to było też coś strasznie mi się nie podobało w Personie 4, czym martwię się trochę przez zbliżającą się P5. W porównaniu do Monark tutaj także nie ma żadnego grindu. Tam nawet na easy był koszmar i gra zmuszała nas do koszmarnego grindu i powtarzania starych walk. Tutaj niczego takiego nie ma. Levelowanie i cały nasz progres jest zrobiony dużo lepiej.

Dragon Age: Początek - Ultimate Edition, 86,5h, skończone No wreszcie koniec. Trochę długo to finalnie zajęło, dłużej niż się spodziewałem. Ogólnie to potweirdziła się moja opinia z dawnych lat, dobra gra ale Mass Effect lepszy. Ogólnie DAO jak dla mnie zbyt staroszkolne już było jak na 2009 rok. Dragon Age'a II którego ponownego przejścia nie mogę się doczekać, aby potwierdzić moją opinię że to najlepsza część serii nie wiem kiedy zacznę...

Bound By Flame, 4,5h W tak zwanym międzyczasie czas na inny powrót po latach. Gra która została totalnie zjechana w recenzji na GOLu, podczas gdy mi te 8 lat temu bardzo się podobała. Nadszedł czas na ostateczną weryfikację po latach. Myślicie że to pierwsze dwa Gothiki są drewniane i toporne? Błąd. Bound By Flame jest dużo bardziej drewniane mimo iż wyszło 13 lat później. Dodatkowo gra na normalu jest w ciul trudna, dużo trudniejsza niż Gothic. Trzeba naprawdę trochę zaciskać zęby. No ale ogólnie nie ma dramatu tak jak przekonuje recenzja na GOLu z oceną 4/10. Gra nawet całkiem nieźle wygląda jak na DirectX 9, bardzo dobre tekstury i niezłe przynajmniej niektóre modele postaci. Fabuła i dialogi całkiem spoko.

25.08.2022 11:30
JohnDoe666
132
JohnDoe666
71
Legend

Jako że potwierdziło się info o tym iż Immortals: Fenyx Rising wjeżdża do Game Passa z 30 sierpnia to póki co przerwałem wszystkie duże tytuły bo ten będę chciał ukończyć w pierwszej kolejności. Pogrywam sobie więc w:
- Darksiders: Warmaster Edition - Postanowiłem sobie przypomnieć wszystkie gry z serii zanim pojawi się "czwóreczka". Jedynka to taki trochę slasher, trochę Zelda, bardzo przyjemna gra. Uwielbiam ten styl graficzny i design bohaterów, sam gameplay jest satysfakcjonujący i miodny. Jedna z moich ulubionych gier. Za mną nieco ponad 5 godzin zabawy.
- Donut County - Bardzo ciekawy i pomysłowy indyk. Mechanika gry niesamowicie przyjemna. Gra była bardzo krótka i wyjątkowo łatwa, dzięki temu mogłem przechodzić ja na spokojnie z córką.
Nic wybitnego, ale bardzo przyjemna zabawa, ukończenie zajęło nam około 3 godzin.
- Midnight Fight Express - Nowy nabytek Game Passa to bardzo przyjemny tytuł czerpiący całymi garściami z genialnego My Friend Pedro. Świetna rzecz na krótkie rozluźniające partyjki. Pograłem z godzinkę póki co, jednak planuje ukończyć.
- The Evil Within - Ostatnio nie mam wiele czasu wieczorami, ale jeśli już znajdę to właśnie na ten tytuł. Brudny, brutalny tytuł, jeden z najlepszych w swoim gatunku.

28.08.2022 12:38
kęsik
📄
133
kęsik
164
Legend
Image

The Caligula Effect 2, 29,5h Coś trochę siadło u mnie granie w tym tygodniu. Nie wiem zbytnio czemu. Nowy dungeon okazał się być szkołą podczas trwania szkolnego festiwalu, najgorsze wspominania z Mornark chyba powróciły. Podniosłem też poziom trudności na hard bo coś za łatwo się zrobiło, walki trochę stały się zbyt nudne. Chyba przelevelowałem :D

Bound By Flame, 12h Ta walka to jest naprawdę straszne drewno. Takie to niepotrzebnie ciężkie. Jesteśmy najemnikiem mającym w sobie jakieś demona ognia i tak szturchamy tych przeciwników jakbyśmy ich okładali drewnianym mieczykiem. Oni zaraz pyk, 4 hity i umieramy. Nasi kompani są w większości całkowicie bezużyteczni, często jeszcze zanim na dobre zacznie się walki oni już umierają. Gothic to naprawdę jest super grywalny i nie ma w nim żadnego drewna w porównaniu...

Zdesperowany tym co się stało z serią Saints Row chciałem sobie pograć w dwójkę. Oficjalnego patcha nadal po ponad 2,5 roku od zapowiedzi nie widać. Bałem się najgorszego i rzeczywiście ejst bardzo źle. Port na PC GTA IV był na o wiele lepszym poziomie. Nie mam zamiaru w to grać w takiej jakości, chcę tę grę pełnoprawnie doznać. Kiedyś ją oczywiście skończyłem ale trochę po łebkach, na easy i na kodach. Niestety ten czas jeszcze nie nadszedł i nie wiem kiedy nadejdzie...

post wyedytowany przez kęsik 2022-08-28 12:38:37
28.08.2022 13:39
adam11$13
134
adam11$13
133
EDGElord
Image

Darksiders: Warmastered Edition (15h) - z tą grą mam taki problem, że podchodziłem do niej z jakieś 4 razy przez ostatnią dekadę, a mimo to nigdy jej nie przeszedłem... i to nie dlatego, że gra jest słaba bo wręcz przeciwnie - jest bardzo dobra. Po prostu zawsze jakoś wypadała z mojego obiegu. Tym razem jednak zwarłem poślady i w końcu postanowiłem dojechać do końca. Gra bardzo mi się podobała... ale w tej chwili jestem na etapie Czarnego Tronu i tych co zaprojektowali ten poziom, należałoby wysłać pod osąd Wojny. No chyba wolniejszego, bardziej irytującego i gówno-potrzebnego levela to się wymyślić nie dało. Poziom frustracji sięgnął na tyle wysoko, że na razie sobie odpocznę od Darksidersów po mimo, że jestem już w końcówce gry. Przejdę ją, ale już niestety bez satysfakcji.

Pokemon Black 2 (14h) - po dwuletniej przerwie od Poksów postanowiłem nieco wrócić do tego świata, którego mimo lat na karku, dalej jestem ogromnym fanem. Po Switchowych edycjach chciałem wrócić do którejś ze starszych części, której jeszcze nie ogrywałem. Wybór padł na pierwsze Black. Lata temu dorwałem się do dwójki, która pochłonęła mnie niemiłosiernie i którą do dzisiaj miło wspominam. Co prawda kilka wygodnych ficzersów z takich Sword/Shield mnie nieco rozleniwiło (nie tęskniłem za randomowymi walkami w trawie nawet trochę), ale poksy to jednak poksy - zawsze wciągają.

Resident Evil 2 (Remake) (1h) - dosłownie doszedłem do posterunku policji więc nie pograłem za wiele :P

post wyedytowany przez adam11$13 2022-08-28 13:40:34
28.08.2022 15:43
Scott P.
135
Scott P.
141
Generał

Tetris Effect. "Tryb fabularny" skończony. Cóż za relaksująca i piękna gra. Można trochę spiłować zęby ze złości, jeśli się nie zdobywa najlepszej oceny na koniec poziomu, ale to wina grającego niż samej gry. Doskonała odtrutka na wszystkie gry o ratowaniu świata itp. rzeczach.
Blood Omen. Mimo że tytuł ma swoje lata wciąż dobrze wygląda i brzmi, walka jest ok (chociaż to tylko rytmiczne walenie cepem), historia to przyzwoita podwalina pod lepsze opowieści które przyszły później. Najgorszym elementem jest żonglerka umiejętnościami, mocami, przedmiotami, bronią i zbrojami. Nie da się przyzwyczaić do ciągłego przeskakiwania między ekranami wyboru i wciskaniu ciągle kilku klawiszy by coś zmienić. A potem to odkręcać w ten sam sposób. Strasznie to wszystko toporne i męczące. Blood Omen jest grą która aż się prosi o remake i możecie mnie ukamienować, ale powinien być to remake w stylu Bayonetty a nie w stylu Darksiders czy innej tego typu produkcji.
Observation. Jeden z najlepszych przykładów jak dobry pomysł zwalić po całości. Jesteśmy na stacji kosmicznej i nie wcielamy się w kosmonautów tylko w sztuczną inteligencję zarządzającą tą stacją. Wykonujemy polecenia jedynej ocalałej osoby, która znajduje się z nami na stacji. Poruszamy się poprzez układ kamer. Próbujemy naprawić stację i jednocześnie odpowiedzieć na pytanie co się stało. Wszystko fajnie brzmi tylko sterowanie, a w zasadzie układ klawiszy jest tak nieintuicyjny że głowa mała. Palce się tylko plączą, bo rozum mówi jedno a gra co innego. Kamery które służą do poruszania to również nasza głowa którą obracamy. Niestety to obracanie trwa godzinami, a my w tym czasie wyszukujemy punktu z którym możemy wejść w interakcje. Gdy w pewnym momencie zmieniamy tryb poruszania jest jeszcze gorzej. Bo cała stacja została zaprojektowana bez znaków rozpoznawczych. To nie dość, że ruch doprowadza do frustracji to jeszcze człowiek czasem nie wie czy w ogóle idzie w dobrym kierunku. Zapis gry jest automatyczny, ale nie tak częsty jak powinien być. Odchodzimy od gry, wracamy do niej a tu się okazuje że musimy powtórzyć 15 minut. A historia która ma nas pchać do przodu i łagodzić mękę to nic innego jak zbieranina klisz. Nie polecam.

post wyedytowany przez Scott P. 2022-08-28 15:48:19
29.08.2022 01:06
Ognisty Cieniostwór
136
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Halo Combat Evolved Anniversary (ukończyłem) - Ogólnie całość mi się podobała, jednak nie wszystko wyszło idealnie. System strzelania jak na grę z 2001 roku jest fantastyczny (grałem na padzie jakby co), ale projekt poziomów od połowy gry to totalna tragedia. Od połowy gry w praktycznie każdej misji są lokacje, które bardzo często się powtarzają, co powoduje, że gra staje się zwyczajnie nużąca i nawet pomimo przyjemnego gameplayu trzeba robić sobie od niej przerwę. Jakby tego było mało, dochodzi też backtracking. Mam nadzieje, że w kolejnych częściach faktycznie jest znaczna poprawa pod tym względem, bo pomimo mojego narzekania na lokacje gra mi się podobała i jestem ciekaw, co wydarzyło się w kolejnych częściach.

Weird West - Jakiś czas temu sprawdziłem sobie tą grę i mi się spodobała, ale miałem wtedy inne priorytety, więc odłożyłem ją na później. Jako, że skończyłem Hallo zastanawiałem się, w co zagrać następne i pomyślałem, że fajnie byłoby ta grę ukończyć. Na razie jestem w początkowym etapie gry, więc nie mam zbyt wiele o niej do powiedzenia.

29.08.2022 09:18
grish_em_all
137
grish_em_all
254
Grish

F1 2021 - wiem że wylałem wiadro pomyj na tą część serii, ale znów obudziła się we mnie chęć ścigania i postanowiłem dać jej kolejną szansę. Niestety nadal zdarzają się cholernie denerwujące, dziwne i nieprzewidywalne zachowania samochodu - przykład, pierwszy wyścig kariery, trzydzieste któreś okrążenie, wychodzę z drugiego zakrętu identycznie jak poprzednie 30 razy, a tu nagle, zupełnie bez ostrzeżenia dostaję potężnej nadsterowności i ląduję w ścianie. Gdyby tego było mało, uderzam w nią z niewielką prędkością, bo praktycznie całą już wytraciłem, ale odpadają mi obydwa przednie koła. Takich spinów spowodowanych dziwaczną utratą tyłu miałem jeszcze parę. Typowy fuck logic. Ale zauważyłem że jak lekko zmieniłem styl jazdy, próbuję jechać bardziej płynnie, mniej agresywnie, to trochę pomaga, chociaż w kwalifikacjach mam przerąbane z definicji, bo nie do końca mogę mocno przycisnąć. Raz mnie mało szlag nie trafił jak po przejechaniu 53 okrążeń gra mi się wywaliła (to trochę dziwne, przez poprzednie 70+ godzin gry nie miałem żadnego crasha). Do tego nadal nie został naprawiony błąd, który powoduje że gdy jest się zdublowanym, nie naliczają się kary czasowe. Na Imoli zgarnąłem 3 sekundy za wyjeżdżanie poza tor, ale co z tego, kiedy zostałem zdublowany i dwóch gości którzy dojechali do mety tuż za mną, w ostatecznej klasyfikacji pozostali na niższych pozycjach, choć powinienem spaść za nich. No ale myślę że spróbuję chociaż pociągnąć karierę dalej i zobaczymy co z tego wyjdzie. Może jak dostanę kontrakt w lepszym zespole niż Williams, samochód będzie prowadzić się inaczej i będę w stanie wyciągnąć z niego więcej. Ponadto z tego co widziałem u Youtuberów, F1 22 jest zbugowana jak gra od Bethesdy, więc nawet nie myślę o zakupie

Mass Effect: Andromeda - wczoraj skończyłem swoje drugie w życiu podejście do gry - co może się wydawać dziwne, że taki zagorzały fan serii ME, w ciągu 5 lat od premiery Andromedy do tej pory ukończył tylko raz. Wielokrotnie się jednak rozpisywałem, nawet w tym wątku, o mojej słodko-gorzkiej opinii. No i muszę powiedzieć że grało mi się lepiej niż myślałem. Mimo niesławnej repetytywności zwyczajnie chciało mi się dociągnąć historię do końca i spróbować tym razem ukończyć na 100%. No i się nie udało :D Już na wczesnym etapie gry spieprzyłem sprawę jak się okazało, podczas uruchamiania krypty na Voeld ominąłem rdzeń Porzuconych, a podczas ataku na bazę Kettów nie zebrałem wszystkich danych potrzebnych do ukończenia innej misji pobocznej - w obydwóch przypadkach powrót w wymagane miejsce nie jest już możliwy. Koniec końców po 86 godzinach gry wyszło mi 99% ukończenia, oraz 99% zbadania mapy. Co ciekawe, mimo moich wypowiedzi sprzed kilku lat, że Andromeda nie ma w sobie tego czegoś co powoduje że chce się w nią zagrać jeszcze raz, tym razem mam ochotę przejść ją po raz kolejny. Motywację znalazłem w tych dwóch brakujących zadaniach, nie ma bata, tym razem muszę zrobić to 100% :)

PC Building Simulator - to już standard w moim przypadku, że podczas treningów F1 czy MotoGP gram w coś mało absorbującego, żeby posłuchać komentatorów i jednym okiem śledzić co się dzieje na torze. Nie grałem w PCBS kupę czasu, więc nie miałem jeszcze okazji obadać bezpłatnego rozszerzenia IT Expansion, więc stałem się specem od IT w dużej korporacji. Nie ukrywam że miałem z tym sporo frajdy, "gameplayowo" może to nic nowego względem podstawki (co nie powinno dziwić biorąc pod uwagę czym jest sama gra), ale maile od poszczególnych zleceniodawców są faktycznie nieźle napisane, parę razy mnie naprawdę rozbawiły :) Niby taki detal, ale dodaje smaczku. Dziwne dla mnie było tylko to że praktycznie niemożliwym jest podkręcenie procesorów, zamontowałem np. i9-9900K, licząc że będę w stanie go całkiem nieźle wykręcić przy wodnym chłodzeniu, a tu każda próba podniesienia taktowania o więcej niż 100MHz kończyła się bluescreenami, to samo zresztą przy Ryzenach z serii X. Pamiętam że w podstawce możliwości overclockingu były o niebo większe, tam były nawet zlecenia typu "overclock CPU to XXXX MHz" i przy dobrym coolerze można było osiągać naprawdę konkretne wyniki. Nie mniej jako relaksacyjny zabijacz czasu gra się naprawdę sprawdza.

post wyedytowany przez grish_em_all 2022-08-29 09:42:19
29.08.2022 12:55
Klimot221
😊
138
Klimot221
40
Pretorianin

Assassin's Creed The Ezio Collection Switch

29.08.2022 13:22
pioras55
139
pioras55
113
Generał

Ostatnio nie wiedziałem w co pograć. Z nudów ściągnąłem Minecrafta aby zobaczyć najnowszą wersję i jak działa. Gdzieś w międzyczacie oglądałem na YT materiał o ciekawych seedach aby zobaczyć jak ten najnowszy generator się prezentuje. No i muszę przyznać że 1 seed zrobił na mnie takie niesamowite wrażenie że zacząłem znów grać solo w MC, co chyba ostatnio miało miejsce 6-7 lat temu. W sobotę wieczorem zacząłem zabawę, w niedzielę przegrałem prawie cały dzień :) Jeśli szybko mi się nie znudzi to może znów wsiąknę w tą grę na setki godzin, oby

02.09.2022 19:26
adam11$13
140
adam11$13
133
EDGElord
Image

No tak growego miesiąc jak sierpień to dawno nie miałem.

Need For Speed: Heat (13h - ukończone) - to zdecydowanie najlepszy NFS w jakiego grałem od ponad dekady. Szkoda, że wątek główny jednak jest taki króciutki, a jakoś nie mam motywacji by grać dalej. Payback był beznadziejną ścigałką, ale właśnie ta kukurydziana fabuła oraz szybko-wściekła epickość i rozmach to coś czego paradoksalnie mi w Heacie zabrakło. Znaczy są jakieś próby, ale wychodzi dosyć niemrawie. No, ale ścigało się fajnie.

Darksiders: Warmestered Edition (17h - ukończone) - tak zarzekałem się, że robię przerwę, ale tego samego dnia grę przeszedłem :P Dalej uważam Czarny Tron za koszmarny poziom, ale było warto się przemęczyć bo finał był przeepicki. To naprawdę świetna gra i obok God of Wara 3 będzie to zdecydowanie jeden z moich ulubionych slasherów 7 generacji.

Pokemon: Black (23h - ukończone - tak jakby) - tak jakby bo Black/White są jeszcze z czasów kiedy Gejmfrik potrafił ogarnąć długi i ciekawy endgame po zakończeniu ligi, a co za tym idzie czeka mnie jeszcze jakieś 10-15 godzin zabawy :P

The Getaway oraz The Getaway: Black Monday (ukończone) - dałem je razem bo w sumie obie się bardzo mało od siebie różnią. Tak zwane hidden gemy z ery PS2, o których już wiedziałem od dawna, ale jakoś nigdy nie mogłem się za nie zabrać. Przyznam, że gry są w teorii dosyć ciekawe, ale niestety gameplay jest w nich wręcz nie do przyjęcia. Rozwiązania gameplayowe, które już wtedy mocno dzieliły graczy i recenzentów, sprawiły, że gra się w to po prostu źle. O ile jedynka to jeszcze jak cię mogę bo fabuła jest ciekawa, tak przy Black Monday... A dajcie spokój - poza klimatem i możliwością zwiedzania wirtualnego Londynu masą licencjonowanych wozów (chyba jedyny "klon-gta", gdzie można śmigać prawdziwymi furami) to naprawdę ciężko znaleźć coś dobrego.

Daemon x Machina (6h) - lubię mechy, lubię Gundama, jestem fanem Evangeliona... no musiałem w końcu w to zagrać. Jest przyjemnie - możliwość kastomizacji naszego robota daje mi całą masę funu, a i gameplayowo jest bardzo poprawnie. Co prawda gra mocno sili się na jakąś jrpgowatość więc jest mocno przegadana, ale i tak nie odbiera to za mocno z obcowania z tą gierką.

02.09.2022 20:00
Hoora
141
2 odpowiedzi
Hoora
144
Trust but verify
Image

Dzięki promocji wróciłem do Mafii. Ogarniam w tym momencie drugą część w wersji Director's Cut (1h 46m). Świetna część serii, klimat moim zdaniem równie świetny co w poprzedniczce. Z powodu przyzwyczajeń z GTA (w maju skończyłem V) brakuje otwartego świata, rozumiem natomiast skąd ta decyzja. Jeśli dobrze pamiętam, w pierwszej Mafii istniała możliwość swobodnego poruszania się po świecie jako osobny tryb gry, odniosłem wtedy wrażenie, że nie mieli nań pomysłu.

Wróciłem też do Sleeping Dogs (1h 10m). Również podoba mi się klimatyczne oddanie Hong Kongu. Przyznam, że nigdy nie odpowiadała mi tu mechanika jazdy, jest zbyt sztywna. Na pewno w porównaniu do GTA czy Mafii, w których wydaje mi się bardziej naturalna.

Innymi słowy, mam wreszcie porządny sprzęt, a teraz trochę więcej czasu na granie. Nie odkrywam swoimi nawykami growymi nowych szczytów, ale mam wreszcie okazję nadrobić klasyki gatunku :)

02.09.2022 21:10
adam11$13
141.1
adam11$13
133
EDGElord

No kaman, przecież jazda w pierwszej Mafii to jest dopiero sztywniactwo :P

02.09.2022 21:16
Hoora
141.2
Hoora
144
Trust but verify

adam11$13 faktycznie niejasno się wyraziłem, bo oczywiście chodzi mi o drugą część. Pierwsza Mafia jest starsza od Sleeping Dogs o jakieś dziesięć lat. Nie ma tu moim zdaniem czego nawet porównywać :D

02.09.2022 20:01
JohnDoe666
142
1 odpowiedź
JohnDoe666
71
Legend

Mój gaming w ostatnich dniach jest zdecydowanie sponsorowany przez Ubi ;).
- Assassin's Creed: Valhalla - Gniew Druidów - Ależ to jest dobry dodatek, nie mogę się oderwać. Irlandia jest przepiękna, a aktywności wciągające. I tak sobie rozwijam Dublin, przechodzę główna fabułę, zdobywam placówki handlowe i poluję na "Dzieci Danu", co więcej spędziłem z tym DLC już z 12 godzin i końca nie widać. Znakomita rzecz.
- Immortals: Fenyx Rising - Gra wpadła do Game Pass 2 dni temu i z miejsca trafiła do moich ulubionych tytułów. Przyjemna fabuła ze sporą dawką humoru, piękny kolorowy świat do eksploracji, ciekawe zagadki. To jest jeden z tych światów które po prostu chce się eksplorować.
- Rayman: Legends - Nabrałem ochoty na jakąś platformówkę i przypomniałem sobie że mam gdzieś tego Raymana. Gra jest super. Kolorowa, dynamiczna, dość wymagająca, a poziomy muzyczne to absolutne mistrzostwo.
- Darksiders: Warmaster Edition - Za mną około 10 godzin i chwilowo gram mniej bo najwięcej czasu spędzam w Valhalli oraz Immortals, niemniej gra jest świetna i zdecydowanie planuje ukończyć, w kolejce czekają już 3 kolejne części.

02.09.2022 21:15
Szyszkłak
142.1
1
Szyszkłak
217
RZUŁTY WONSZ PIENĆ

Rayman jest w dechę!

04.09.2022 13:01
kęsik
📄
143
kęsik
164
Legend
Image

The Caligula Effect 2, 37,5h Kolejny dungeon to szpital. No ok, nie jest to moje ulubione miejsce ale lepsze to niż szkoła. Fabuła też coś zaczyna przyspieszać, nie werbujemy już nikogo nowego do naszego klubu, chociaż ciężko powiedzieć czy to już komplet. Zaczynają wchodzić jakieś poważne tematy typu, czy warto wracać do prawdziwego świata gdy wiemy, ze czeka na nas tam figa z makiem a nie szczęście...

Bound By Flame, 19h, skończone Na pewno nie jest to taka słaba gra jak twierdzi recenzja 4/10 na GOLu. Gra jest całkiem solidna. Walka jest strasznie drętwa, Gothic w porównaniu to ma cudowny gameplay. Gra przez to jest po prostu strasznie ciężka, i momentami upierdliwa. Z biegiem gry, nasza postać niby staje się coraz lepsza i zdobywa lepszy ekwipunek ale nie czuć tego jakoś specjalnie. Nie czuć że robimy jakiś progres, nie czuć że stajemy się silniejsi. System ekwipunku spoko z możliwością tworzenia ulepszeń ale realnie się to chyba mało przekłada na naszą siłę. Ostatni walka trochę przydługa, trzeba mieć przygotowaną tonę mikstur leczniczych. Dodatkowo na koniec gra mi odmówiła osiągnięcia za przejście jej na danym poziomie trudności, mimo iż specjalnie się chwilami męczyłem i broniłem przed zmianą na łatwiejszy. Ale tak to całkiem spoko gra...

Dragon Age II, 7,5h Mimo iż przechodziłem DAII kilka razy (3-5?) to jakoś specjalnie dużo z niej nie pamiętam. Pamiętałem sporo ogólników jak towarzysze, początek gry i jej koniec ale bez większych szczegółów. Jedną z najbardziej istotnych rzeczy, które pamiętałem było to, że wbrew powszechnie panującej opinii DAII podobało się bardziej niż Początek co ostatecznie sprawiało, że to była moja ulubiona część tej serii. Głównie dlatego, że jest najbardziej podobna do Mass Effecta ze wszystkich odsłon. I teraz, od samego początku się to potwierdza. Pierwsze ~10 godzin w Początku było dla mnie strasznie mdłe i mało ciekawe, dodatkowo ta fatalna walka. Tutaj już od samego początku bawię się dużo lepiej, gra dużo bardziej wciąga już od pierwszej godziny. Już na start dostajemy dużo lepszy, bardziej dynamiczny i przyjemniejszy system walki. Postaci i dialogi także zdają się być na wyższym poziomie. Fabuła i klimat także jakby lepsze. W zasadzie to nie jestem w stanie wymienić rzeczy, która byłaby w dwójce gorsza niż w Początku. Szczególnie podoba mi się design niektórych lokacji w Kirkwall. Wyglądają naprawdę super wyjątkowo i prezentują się wręcz mistycznie i majestatycznie. Największa wada gry czyli powtarzalne lokacje jeszcze we mnie nie uderza, gdyż po prostu jeszcze zbyt wielu ich nie doświadczyłem. Gra jest niby trochę uproszczona względem Początku ale według mnie wyszło to jej na dobre. A i tak jest nadal bardziej RPGowa niż np. Mass Effect 2. Gra wygląda też naprawdę sporo lepiej niż Początek, ale w trybie DX11 działa strasznie słabo. W skrajnych przypadkach różnica w wydajności miedzy DX9 a 11 wynosi nawet ponad 50 klatek. Tak chyba być nie powinno...

post wyedytowany przez kęsik 2022-09-04 14:22:59
04.09.2022 20:54
Scott P.
144
Scott P.
141
Generał

The Silver Case. Spodziewałem się Zero Escape, a dostałem Enter, Enter, Enter i tak przez 19 godzin. Nic tylko czytamy głupkowatą historię i wciskamy Enter, Enter, Enter. Jak bym chciał czytać to bym sięgnął po dobrą książkę, a nie po "grę" w której tylko Enter, Enter, Enter. Żeby chociaż od strony wizualnej było na co popatrzeć, a tu nawet to leży i kwiczy. Nie mogę uwierzyć, że wydałem na to coś 28 złoty i że to coś skończyło się otwartym zakończeniem i doczekało się sequela.

05.09.2022 12:12
Wrzesień
145
2 odpowiedzi
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Marvel's Guardians of the Galaxy. Ale to było dobre! Początek może tego nie sugerował, bo pierwszy etap, gdzie walczymy głównie z kulkami i żelkami to nic specjalnego, ale im dalej tym lepiej. Jestem naprawdę pod wrażeniem, że można dziś zrobić grę akcji, gdzie najważniejsze są fabuła i dialogi, a postacie (Mantis<3) biją na głowę większość erpegowych enpeców ostatnich lat.
Gra ma co prawda swoje wady - walka bywa chaotyczna (przydała by się aktywna pauza), a bitwa z przedostatnim bossem ciągnie się w nieskończoność, ale to i tak jedna z najlepszych przygód jakich można obecnie doświadczyć w grach.

Tony Hawk's Pro Skater 1+2
Remaster dostarczył mi tych samych emocji co oryginały, gdy grałem w nie jakieś piętnaście lat temu. Podobnie jak wtedy odpadłem pod koniec tutoriala. Nigdy nie nauczę się w to grać :/

05.09.2022 12:26
145.1
zanonimizowany247738
106
Legend

Hahah, ja mam podobnie, ale ja nie odpadłem.

Tak, jestem w to absolutnie beznadziejny, ale najwyraźniej nie umiem się poddać... Bidny Tony.

05.09.2022 12:49
Wrzesień
145.2
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Ja nie miałem aż takiego ciśnienia na tę grę, więc po paru godzinach swobodnej jazdy i tutoriala dałem sobie spokój. Niemniej, jestem pod wrażeniem jak widzę co ludzie robią w tej grze i jakie combosy nabijają. Przypuszczam, że nawet jakbym poświęcił na to nie wiadomo ile czasu i to i tak bym się nie nauczył tak grać.

11.09.2022 12:57
kęsik
📄
146
1 odpowiedź
kęsik
164
Legend
Image

The Caligula Effect 2, 45,5h Chyba powoli widać na horyzoncie koniec. Same postaci stwierdziły, ze przed nimi coś co aż krzyczy: final boss. Jak na takiego w miarę kolorowego jRPGa mamy tutaj trochę poważniejszych i mroczniejszych rzeczy. Wchodząc w interakcje z naszymi towarzyszami dowiadujemy się o nich coraz więcej, o tym kim są/byli w prawdziwym świecie i czym jest ich żal, który sprowadził ich do tego wirtualnego świata. Naprawdę są tutaj fajne i cięższe momenty, gdzie na wierzch wychodzą emocje i uczucia postaci.

Dragon Age II, 29,5h Znalazłem mój post z 2011 roku na GOLu, gdzie na premierę napisałem, że skończyłem grę w 22 godziny. Nie wiem jak ja grałem w te gry 10 lat temu. Teraz to pierwszy akt dopiero kończyłem w 25 godzinie. Przecież wtedy też robiłem wszystkie zadania poboczne. Naprawdę DAII jak dla mnie jest sporo lepszy niż Początek, a już na pewno dużo bardziej grywalny i po prostu przyjemniejszy. W Początku granie na normalu było momentami problematyczne i irytujące, tutaj gram na hardzie i mimo iż, czasami jest ciężko to nie ma tu żadnej irytacji. Fakt, gra jest trochę uproszczona względem poprzedniej części więc super ortodoksyjni fani mogą być zawiedzeni ale czy to źle? Jeżeli te uproszczenia sprawiły, że w grę gra się lepiej to chyba był to dobry ruch. Jako, że cała gra dzieje się w Kirkwall to w zasadzie już w pierwszym akcie jest taki moment gdzie nie wiadomo od czego zacząć bo już spora ilość zadań jest dostępna. A i w większości te zadania są naprawdę bardzo dobre, poruszające ciężkie tematy i mające naprawdę trudne wybory moralne. Nigdy w żadnej innej grze BioWare nie zmieniałem tak często drużyny. Tutaj to w zasadzie przed każdym questem zastanawiam się kogo zabrać, kto w tym akurat zadaniu może mieć coś ciekawego do powiedzenia. Bardzo fajną rzeczą jest to, że nasi towarzysze mają w mieście swoje siedziby, w których możemy ich znaleźć. Bardzo fajne rozwiązania, dzięki któremu nasi towarzysze są częścią świata i sprawiają wrażenie osób, które radzą sobie jakoś bez nas.

11.09.2022 13:00
Wrzesień
146.1
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Dragon Age 2 miało swoje wady (jak ograniczenia w wyposażeniu towarzyszy i ciągłe bieganie po tych samych, brzydkich jak jasna cholera lokacjach), ale pod względem fabularnym dla mnie to również najlepsza część serii.

18.09.2022 13:06
kęsik
📄
147
kęsik
164
Legend
Image

The Caligula Effect 2, 52h Tydzień spędzony pod znakiem kończenia wszystkiego co się da, przed finałowym etapem. W sumie to nigdy o tym nie wspomniałem ale są tutaj takie fajne ciągi questów pobocznych dotyczące jakieś konkretnej sprawy jak np. grupy fanów idolki rządzącej wirtualnym światem czy pracowników na pół etatu w restauracji, którzy są terroryzowani przez swojego menadżera. Głupie trochę jest jednak to, że w większości tych questów potrzebujemy "ubrać" jakąś umiejętność aby móc popchnąć quest dalej więc jeżeli nie mamy danego itemu, który da nam wymagany skill to nici z ukończenia zadania. Ogólnie jest tu taki wielki ekran z siecią powiązań między wszystkimi postaciom. Wygląda to naprawdę imponująco.

Immortality, 5h, skończone Poklikałem sobie przez 5 godzinek, grę "skończyłem" chyba przypadkiem, dalej nie za bardzo wiem o co w niej chodziło, ani czego w ogóle tutaj szukaliśmy. Narracja w tej grze nie istnieje. W Her Story nie grałem, ale Telling Lies miało jakiś fabularny zarys i w miarę było wiadomo o co chodzi i czego szukamy, samo to szukanie było też w miarę ciekawe i intrygujące (no przynajmniej momentami) a tutaj to w sumie po skończeniu to dalej same znaki zapytania. Gra aktorska spoko i jest tutaj niby trochę ciekawego materiału do obejrzenia ale nie czuję jakbym cokolwiek osiągnął grając w Immortality.

Dragon Age II, 48,5h Skończony drugi akt. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to powinienem grę skończyć w tym tygodniu. W sumie chyba pierwszy akt podobał mi się bardziej. W drugim mam wrażenie, że było mniej tych lepszych zadań, które mocno budowały otaczającą nas rzeczywistość w Kirkwall. Większość tego aktu to takie trochę bezsensowne przepychanie się z Qunari. Zadania towarzyszy trochę tutaj sprawę ratowały ale one trochę odbiegały od głównej fabuły. No w każdym bądź razie Arishok okazał się być strasznie ciężkim bossem na koniec aktu, szczególnie dla wojownika. Zdecydowanie jedna z cięższych walk w grze. Ostatni akt z tego co pamiętam jest trochę krótszy ale jeszcze dwa DLC zostały więc troszkę grania zostało.

23.09.2022 18:52
Ognisty Cieniostwór
148
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Gears of War Ultimate Edition (ukończyłem) - Bardzo fajna gra. Nie jest jakaś wybitna, ale potrafi wciągnąć. Grało mi się przyjemniej niż w Halo, głównie dzięki dużo lepszemu projektowi poziomów. Nie ma tutaj powtarzania tych samych fragmentow poziomów i backtrackingu. Jak małą wadę wymieniłbym bardzo małą liczbę przydatnych broni. Przez większość gry grałem właściwie jedną branią, która była dostępna od samego początku.

Forza Horizon - Od kilku dni gram też w pierwszą cześć FH. Już teraz podoba mi sie dużo bardziej od FH4 i FH5. Głównie ze względu na to, że nie dostaje się najlepszych samochodów od samego początku. Dzieki temu czuć progres, jaki sie robi podczas gry. Pzoa tym kazdy wyścig ma swoje specyficzne wymagania odnośnie mocy samochodu, marki, czy typu nadwozia, więc niemal cały czas jeżdzi sie czyms innym. Trochę jak w Gran Turismo. Bardzo mi tego brakowało w czwórce i piątce.

Oprócz Forzy od dzisiaj będę też grał w Halo 2.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-09-23 18:56:34
25.09.2022 12:49
kęsik
📄
149
kęsik
164
Legend
Image

The Caligula Effect 2, 56,5h, skończone No i koniec. Naprawdę całkiem niezły jRPG. Bawiłem się przy nim lepiej niż przy Personie 4, gdyż nie okazał się na tyle długi by się znudzić. Zakończenie raczej szczęśliwe, chociaż mam wrażenie, że końcówka gry trochę zbyt szybka. Mamy na koniec jeszcze trochę fabularnej ekspozycji, dowiadujemy się prawdy ale tak jakby trochę w skrócie i siup, finałowa walka i do widzenia. No ale ok, nie było źle. Finalnie bardzo przyjemna gra.

Gerda: A Flame in Winter, 2,5h Bardzo ciekawa gra opowiadająca o losach młodej pielęgniarki żyjącej w okupowanej Danii podczas II wojny światowej. Co gorsza jest ona w połowie Niemką. Już na początku gry jej mąż Anders zostaje aresztowany przez Gestapo za działalność rewolucyjną. No i my musimy dowiedzieć się co się w zasadzie stało i spróbować naszego męża wyciągnąć. Gra ma dosyć prostą ale ładną oprawę graficzną a akcję widzimy w większości z góry. Gra w zasadzie jest oparta na dialogach z innymi postaciami, w których możemy korzystać z naszych kilku umiejętności, liczy się także reputacja jaką mamy z daną frakcją czy postacią. Duńczycy nas nienawidzą gdy pomagamy okupantom, to oczywiste. Więc może skończyć się tragicznie :)

Dragon Age II, 76h, skończone Zdawało mi się czy trzeci akt miał być krótszy niż dwa wcześniejsze? No niespecjalnie, może główny wątek był krótszy ale finalnie przejście trzeciego aktu zajęło mi więcej czasu niż pozostałych. W tym akcie widzimy starych znajomych: Alistaira, Lelianę, Zevrana czy Nathaniela. Szkoda tylko, ze takie krótkie epizody zaliczają te postaci. Nadszedł czas także na zrobienie dwóch dodatków. Znak Zabójcy okazał się być lepszy niż zapamiętałem, bardzo fajne lokacje a także ciekawa sekcja w skarbcu gdzie trzeba było trochę zagadek porozwiązywać, czego w zasadzie nie było w głównej grze. I jeszcze etap skradankowy. Dziedzictwo z kolei było takie jakie pamiętałem, fabularnie nieźle ale poza tym nic specjalnego. Finał gry jest taki trochę dziwny, pokonujemy głównego wroga, przybiega Cullen i jego koledzy, widzą co się dzieje, robią dwa korki w tył a Hawke i drużyna odwracają się na pięcie i wychodzą. Nikt nawet niczego nie powiedział. Strasznie dziwna scena. No ale ogólnie bardzo dobra gra, lepsza niż DA Początek. Przy okazji pisania super długiej recenzji dowiedziałem się na Steamie jest limit znaków i nie zmieściłem całej :(

25.09.2022 13:35
150
zanonimizowany768165
119
Legend

Battlefield 4 (3h) - działa płynnie i elegancko, pograłem parę map, unieszkodliwiłem parę maszyn i nawet zostałem raz zbluzgany bo udało mi się ściągnąć latadełko jakiegoś pilocika z pomocą ręcznie kierowanej rakiety. Musiałem ściągnąć nowego launchera o nazwie EAapp bo na Originie gra nie chciała się ściągnąć za nic w świecie, inne gry tego problemu nie sprawiały. Co mnie dziwi bo natrzaskałem jakieś 250h grając na Originie...

Doom 2016 (16h) - rewelacyjny powrót starej marki. Można kicać a rozwalanie potworków na kawałki tylko nadaje rytmu grze. Za sequela raczej się nie wezmę bo nie mam ADHD do ciągłego przełączania broni, nigdy nie wyrobiłem sobie przyzwyczajenia do używania rolki myszy. Szczególnie że gram w tytuły, gdzie zmiana broni oznacza odtwarzanie długich animacji rozkładania i przygotowywania broni więc lepiej używać numerów nad WSADem. Muzyka to nie tępy metal a kawał świetnej roboty, metalu słucham coraz mniej (zgred się ze mnie robi).

25.09.2022 17:07
JohnDoe666
151
JohnDoe666
71
Legend

U mnie klęski urodzaju ciąg dalszy. Tytułów do ogrania mam znacznie więcej niż czasu na granie a październik jeszcze pogorszy ten stan rzeczy za sprawą kilku mocnych premier. Ale póki co:
- Assassin's Creed: Valhalla - Po ukończeniu Gniewu Druidów wróciłem do ogrywania głównego wątku. Gra jest po prostu monstrualnie gigantyczna, a z dodatkami można się bawić pewnie z 400 godzin. Przy tytule o takich rozmiarach jakieś przerwy wydają się potrzebne żeby się tytułem nie znudzić. Nie zmienia to faktu że to jedna z absolutnie najlepszych gier w serii.
Za mną nieco ponad 50 godzin świetnej zabawy.
- Cyberpunk 2077 - Pierwsze podejście do gry zrobiłem jeszcze na starej generacji i już wtedy czułem jak wyjątkowy jest to tytuł. Niestety wtedy nie pozwoliły się nim bawić kwestie techniczne.
Dzisiaj ten tytuł to absolutny sztos, po prostu mistrzostwo.
Za mną około 25 godzin, skończyłem w tym czasie wątek Panam, sporo innych misji pobocznych i chyba spory kawałek głównego wątku, niemniej nie mam zamiaru się spieszyć, chcę powoli chłonąć każdą sekundę w tym tytule. Oby było ich jak najwięcej, a dodatek biorę na premierę ;).
- Ni No Kuni - Gra przez wielu uważana za najlepszy tytuł na PlayStation 3, choć ja osobiście chyba postawiłbym ją na drugim miejscu po The Last Of Us. Nie zmienia to faktu że jest to wybitna rzecz. W świecie gier RPG jest sporo tytułów sci-fi, sporo gier fantasy, często trafiają się gry w realiach historycznych, czasem jest to historia alternatywna. Natomiast tytuły które są pełnoprawną baśnią można policzyć na palcach jednej ręki. Ni No Kuni właśnie tym jest, to baśń w pełnym znaczeniu tego słowa, gra jest piękna, magiczna, momentami wzruszająca, dziecinnie infantylna ale w bardzo pozytywny sposób.
Pod względem rozgrywki to gra jRPG z otwartym światem natomiast liniową fabułą, walka mocno bazuje na... Pokemonach, tylko że tutaj jest dobra i stanowi jakieś wyzwanie (o ile nie wybierzemy specjalnie obniżonego poziomu trudności). Co za tym idzie jest też mechanika kolekcjonowania i trenowania naszych chowańców, co ciekawe ten aspekt jest nawet wciągający.
Na dysku czekają też dwa inne tytuły w których spędziłem trochę czasu. Immortals Fenyx Rising w którym mam jakieś 10 godzin ale nie chcę ogrywać zbyt dużo openworldów na raz więc czeka aż skończę zabawę z Valhallą lub Cyberpunkiem. No i Deathloop, gra która zapowiada się wybitnie, na tym tytule chcę się skupić dlatego poczekam na jakiś normalny weekend albo tydzień kiedy będę miał trochę mniej pracy.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-09-25 17:31:11
02.10.2022 13:03
kęsik
📄
153
kęsik
164
Legend
Image

Gerda: A Flame in Winter, 8h, skończone Naprawdę bardzo dobra gra. Finałowy etap jest w zasadzie kulminacją tego co zrobiliśmy wcześniej, naszych relacji i naszych statystyk. Trzeba naprawdę się narobić, aby otrzymać jakiś satysfakcjonujący nas finał. Wybory i nasze relacje z innymi naprawdę mają tu znaczenie i to one zdecydują co uda nam się finalnie osiągnąć. Czy uratujemy naszego męża z niewoli, czy ruch oporu dostanie w łeb, czy ktoś zginie itd. Przegadania "finałowego bossa" oficera Gestapo także, nie należy do najprostszych. Jak na koniec gry będziemy mieli mało zachomikowanych punktów to może być ciężko, a i jeszcze rzut kośćmi nas uwali to jesteśmy w lesie. A ostatni zapis dawno temu więc jak chcemy przeładować to cały finał od nowa. Ogólnie bawiłem się lepiej niż się spodziewałem. Taka mała gra, zimowa Dania w 45 roku, ciężkie klimaty ale bardzo fajna przygoda.

Dragon Age: Inkwizycja, 31h Oj nie miałem w planach na ten rok przechodzenia wszystkich trzech Dragon Age'ów. Ale jakoś tak wyszło. Dwójka super mi się podobała ponownie teraz czas na tę odsłonę, która w teorii powinna być tą najgorszą. No powiem tak, Inkwizycja na pewno ma bardzo dobre momenty, tylko mam wrażenie że tych momentów jest trochę zbyt mało a zbyt wiele jest tutaj nudnego zapychacza niestety. Czyli potwierdza się moja opinia z dawnych lat. Skandalem jest dla mnie to, ze sporo dialogów nie ma już tej prawy jaką miały poprzednie części czy Mass Effecty. Kamera się tylko głupio przybliża i tyle. Gdzie się podziały różne, filmowe ujęcia kamery? Te kluczowe dialogi wyglądają naprawdę bardzo dobrze, ale te pozostałe (co gorsza, zwykłe rozmowy z towarzyszami też są zrealizowane w bieda formie) to straszna bieda. Dobrze, że jest mod który pozwala trochę większy zoom zrobić w tych dialogach ale to i tak nie rozwiązuje całkowicie problemu. Naprawdę nie można było zrobić jednego ujęcia na naszą postać i jednego na postać z którą rozmawiamy? Czy to aż takie trudne było? System walki jest to jajec. W DA Początek narzekałem że system walki jest wolny i momentami może być irytujący, tutaj jest po prostu słaby. Wygląda jak jakiś syf z jakiegoś MMO. Fetch questy też rodem z MMO. Mapy wyglądają naprawdę ładnie, eksploracja sama w sobie nawet nieźle wypada ale te bieda zadania poboczne. Co gorsza, trzeba trochę ich robić by robić misje główne potrzebne jest "władza". Z drugiej strony, gdyby nie była ona wymaga i fabułę można by przelecieć ciurkiem to by się nagle okazało, że gra jest na 15 godzin więc też trochę słabo. Zły game design po prostu. Jeden z userów forum w 20 godzin przeszedł fabułę i "mnóstwo" zadań pobocznych. Ale co to za przejście? Nawet wszystkich towarzyszy nie miał. Ja w 30 godzinie nie jestem jeszcze w Podniebnej Twierdzy. W zasadzie dalej jestem w prologu :)

02.10.2022 18:56
JohnDoe666
154
2 odpowiedzi
JohnDoe666
71
Legend

Kurcze... Ależ ja mam za mało czasu na granie, tyle świetnych tytułów a tak mało czasu...
- Cyberpunk 2077 - Ten tytuł to dzisiaj absolutne dzieło sztuki. Przez ostatnie godziny fabuły po prostu odstawiłem wszystkie inne gry, nie oglądałem seriali, nie czytałem... Po prostu chłonąłem ten tytuł.
Ukończenie Cyberpunka to jedno z najlepszych gamingowych doświadczeń w moim życiu, na pewno wrócę przy okazji premiery dodatku.
- Assassin's Creed: Valhalla - Hehe, ta gra zdaje się nie mieć końca ;). Przyznam że ciągle jestem tytułem zachwycony, niemniej podobnie jak Odyseja po prostu przytłacza ogromem. Grę oczywiście mam zamiar ukończyć, ale o maksowaniu raczej nie ma mowy.
- Ni No Kuni - Jeden z absolutnie najlepszych japońskich erpegów w jakie grałem. Planuję ukończyć przed premierą Persony, ale będzie ciężko biorąc pod uwagę ile tytułów i jak dobrych mam do ogrania w najbliższym czasie.
- Rise of The Tomb Raider - Kiedyś przerwałem po około 10 godzinach ze względu na premierę jakiegoś innego tytułu i ostatnio naszła mnie ochota żeby wrócić. Fabuła w tych nowych Tomb Raiderach to lekka żenada w konfrontacji z Uncharted które jest takim naturalnym przykładem do porównań. Niemniej muszę przyznać że w tej grze jest mimo wszystko znacznie lepsza niż w jedynce. Za to gameplay to miód w esencji. Eksploracja super, zagadki super, strzelanie o wiele lepsze niż w Uncharted, a strzelanie z łuku to mistrzostwo.
A w kolejce czekają Red Dead Redemption 2, Immortal Fenyx Rising, Deadloop.
I wszystko byłoby pięknie gdyby nie premiery Scorn, A Pleague Tale: Requiem i Persony 5 które też planuję ograć na premierę.
Jak już wspominałem wyżej, klęska urodzaju.

02.10.2022 19:11
154.1
damianyk
153
Nośnik Treblinek

RDR sprawdź jak najszybciej. Albo wsiąkniesz na 130 godzin i powiesz, że to najlepsze co mogłeś wybrać, albo po 2 godzinach skreślisz tłustą kobyłę z listy.

10.10.2022 17:38
JohnDoe666
154.2
JohnDoe666
71
Legend

Jeśli chodzi o RDR2 to jestem pewien że wsiąknę na te 130 godzin, głównie dlatego się teraz waham czy to ruszać bo jest kilka mocnych gier które chcę ograć na premierę.

09.10.2022 13:05
kęsik
📄
155
kęsik
164
Legend
Image

Thymesia, 3h Moje przeszłe relacje ze średniobudżetowymi klonami Soulsów były dosyć średnie. Lords of the Fallen czy The Surge nie były grami, które jakoś specjalnie by się podobały. Thymesia jest kolejnym przykładem na to, że ja nie jestem fanem gier Souls-like tylko fanem gier From Software. Wszystko jest tutaj średniobudżetowe, nawet voice actingu nie ma. Lore i fabułę poznajemy zbierając jakieś porozrzucane notatki. System walki jest nienajgorszy ale trochę problematyczny, nie ma tarczy wiec już na start duży minus dla mnie. Uniki są jakieś dziwne, krótki unik jest za krótki a długi jest za długi, po wykonaniu go jesteśmy za daleko przeciwnika i np. nasz atak wyprowadzany bezpośrednio po uniku nie dochodzi. Mamy tu też taki system, że zwykłe obrażanie zadają przeciwnikowi obrażenia ale także rany, które się zregenerują jeżeli przez jakiś czas nie zaatakujemy podobnie. Mamy także drugi atak, który tylko zbija te rany. Niezły jest system rozwoju postaci, oprócz 3 bazowych statystyk, które może ulepszać mamy także umiejętności, które możemy odblokowywać, które dają jakąś swobodę w budowie postaci, a także możliwość szybkiej zmiany tych umiejętności na inne zależnie od sytuacji. Nie wiem czy będzie mi się chciało męczyć z tą, gra nie ma tutaj tego wyrafinowania i finezji które mają gry From. Pierwszy poważny boss już zabił mnie sporo razy więcej niż większość bossów z takiego Dark Souls 3...

Dragon Age: Inkwizycja, 52h Scena po ataku na Azyl, gdy mamy śpiewanie to najlepsza scena w serii. I jedna z najlepszych w grach BioWare. Nie wiem co jest w tej scenie takiego, że zawsze chce mi się przy niej płakać. Ta gra ma naprawdę bardzo dobre momenty, szkoda tylko że to są właśnie tylko momenty. Ile tu jest w ogóle zadań głównych w drugiej części gry, ze 4? Od czasu przybycie do Podniebnej Twierdzy większość czasu spędziłem na czyszczeniu map z tych dziadowskich fetch questów. Zaziemie wcale nie jest jeszcze aż takie złe, Zachodnie Podejście to jakiś koszmar, na razie zdecydowanie najgorsza lokacja. Jeszcze banter tam w zasadzie się nie aktywuje miedzy towarzyszami więc bieda straszna. Biedą straszą jest też to, ze domyślna pani Hawke jest całkowicie niepodobna do domyślnej pani Hawke z DAII. Czy to naprawdę było aż takie trudne, aby ona wyglądała chociaż podobnie?

post wyedytowany przez kęsik 2022-10-09 13:07:25
10.10.2022 18:14
JohnDoe666
156
JohnDoe666
71
Legend

Po ukończeniu Cyberpunka miałem trochę tego tzw. gamingowego kaca. Nic specjalnie mnie nie cieszyło, wszystko wydawało się o kilka poziomów słabsze od dzieła CDP Red. Postanowiłem więc się do niczego nie zmuszać, grzebałem sobie w różnych indykach z GP, często po godzinie lub mniej, sprawdziłem między innymi bardzo ciekawe Moonscars, do którego pewnie wrócę, pograłem w znakomite Grounded, które to bardzo upodobała sobie moja córka więc pewnie przejdziemy to razem.
Jednak największą niespodzianką był dla mnie tytuł który z miejsca mnie kupił i w którym po prostu się zakochałem. Nie przepadam za "boomer shooterami", oczywiście że miło wspominam lata '90, ale żeby zaraz wracać do tamtych strzelanek to nie bardzo. Ale Prodeus, bo o nim mowa, to dzieło absolutnie wybitne. W idealnych proporcjach łączy w sobie sentyment do dawnych czasów będąc hołdem dla gier ze wspomnianego okresu z nowoczesną, ultrapłynną, zręcznościową strzelanką... No i muzyka, jest genialna sama w sobie, ale to jak buduje klimat jest wręcz niewyobrażalne. Absolutny must play dla każdego kto lubi postrzelać.
A poza tym to ukończyłem sobie Rise of The Tomb Rider, przypomniałem sobie że kiedyś porzuciłem tytuł kilka godzin przed końcem więc nadrobiłem. I muszę przyznać że bawiłem się bardzo dobrze, pewnie odebrałbym tą grę lepiej gdybym nie był zaraz po Cyberpunku :/.
Pograłem też kilka godzin w Ni No Kuni.
Jednak nie oszukujmy się, z wywalonym jęzorem czekam na trzy największe Xboxowe premiery tego miesiąca (no powiedzmy 3 z 4 największych), Scorn, A Pleague Tale: Requiem, Persona 5 Royal. Dwie pierwsze już czekają preinstalowane na dysku konsoli.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-10-10 18:17:45
14.10.2022 18:48
Ognisty Cieniostwór
157
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Halo 2 Anniversary (ukończyłem) - Ukończyłem je już jakieś 2 tygodnie temu, ale jakoś zapomniałem wrzucić tutaj posta. Przeklejam komentarz z wątku Xboxa, żeby nie pisać drugi raz tego samego.

Świetna gra, dużo lepsza od jedynki pod każdym względem. Nawet jej największa wada została w niemalże 100% wyeliminowana, bo praktycznie w ogóle nie było powtarzania tych samych etapów (z wyjątkiem końcówki gry, gdzie kilka fragmentów sie powtórzyło). Same lokacje też byly jakoś ciekawsze, fabuła się rozkreciła, a gameplay został jeszcze bardziej urozmaicony dodatkowymi rodzajami broni i możliwością używania dwóch broni na raz. A no i nie można też zapomnieć o fantastycznych cutscenkach. Właściwie jedyną wadą tej gry jest jej zakonczenie, ktore pozostawiło dość spory niedosyt.

Stray (ukończyłem) - Choć kocham koty, to nigdy bym nie pomyślał, że gra o zwykłym kocie może być tak interesująca. Gameplay jest bardzo prosty (jak ktoś nie lubi spokojnych gier, to tutaj raczej się zanudzi), ale do takiej gry w zupelności wystarczy. Świat gry jest dosyć dziwny, ale dzięki temu potrafi zainteresować. Jest nawet całkiem niezła fabuła i questy poboczne, co mnie trochę zdziwiło, bo spodziewałem się, że twórcy ograniczą sie do samej eksploracji miasta. No i te kocie interakcje. Widać, że twórcy rowniez kochają koty :)

15.10.2022 14:01
adam11$13
158
2 odpowiedzi
adam11$13
133
EDGElord
Image

Oj dawno mnie nie było :D

Gram:

Assasin's Creed: Origins (30h) - Odyseja była super, Valhalla to nudziarstwo, ale nigdy nie grałem w Origins i przyznam, że klimacik Egiptu robi robotę, ubisoftowo-sandboxowy gameplay się broni i dosyć mocno wciąga, ale mimo to nie jest to tak rozwleczone jak w wielu innych action-erpegach.

Need For Speed: Payback (9h) - przeszedłem kiedyś na PS4 i moim zdaniem był to crap. Z okazji promki na steamie gdzie gra chodziła za dychę postanowiłem spróbować jeszcze raz i... to w ogóle inna gra niż sobie zapamiętałem. W sensie jazda jest całkiem ok, widoczki ładne, fabuła głupia, ale wciągająca i z rozmachem. Gra mi się w to... no dobrze. Może zasługa 60 klatek i lepszego kontrolera w porównaniu do wersji PS4 - nie mam pojęcia. Nawet system progresu wcale nie jest taki zły jak go malują (może kwestia patchów) gdzie z samych dostaw leci tyle kasy, że nawet ciężko to wszystko wydać. Taka bieda Forza Horizon z fabułą, ale zdecydowanie warto spróbować.

GreedFall (4h) - na razie czeka. Zrobiłem wszystko co miałem w pierwszej lokacji. Klimat fajny, fabularnie wydaje się spoko, ale na razie nie chcę na dobre zaczynać kolejnego erpega.

Ukończyłem:

Kangurek Kao: Runda Druga (4h) - nigdy nie grałem w Kao więc nie mam żadnej nostalgii w kierunku tej serii, ale tak obiektywnie przyznając to jest to naprawdę wyśmienita platformówka, która czerpie wszystko co najlepsze z wszelakich Crashów, Soniców i Jak and Daxterów i łączy to w przyjemną acz krótką przygodę. Zdecydowanie zahajpowałem się na najnowszego Kao, którego będzie chciał zakupić w jakiejś promce.

Gran Turismo 4 (nie wiem ile godzin, ale długo :P) - gra, do której regularnie wracam od co najmniej 15 lat. Z każdym nowym zapisem można grać w to praktycznie na nowe sposoby, używać innych aut, robić swoje własne wyzwania... Po raz pierwszy jednak zobaczyłem napisy końcowe po wygraniu finałowych mistrzostw. Jest to jedna z najwspanialszych gier wyścigowych ever dlatego tym bardziej mi szkoda w jak słabej kondycji jest aktualnie marka.

Prototype (13h) - ostatni raz przeszedłem lata temu, a jako, że miałem ochotę na trochę rozwałki to długo nie czekałem z instalacją. Gra się świetnie i trochę szkoda, że era takich superbohatersko-rozwałkowych sandboxów umarła wraz z 7 generacją konsol. Wiele bym dał za nowego Infamousa, Prototype'a albo Red Faction...

Spec Ops: The Line (5h) - gra zachwalana, niedoceniana... Fabularnie i klimatycznie to faktycznie jest to mocna rzecz, ale gameplayowo... oh boi. Bardziej generycznej strzelanki nie mogę sobie wyobrazić. Zdecydowanie jest to bardziej gra o której warto obejrzeć sobie jakiś wideo-esej na jutubie, ale żeby grać? Nah.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-10-15 14:05:40
15.10.2022 14:42
kęsik
😐
158.1
kęsik
164
Legend

Nawet system progresu wcale nie jest taki zły jak go malują (może kwestia patchów) gdzie z samych dostaw leci tyle kasy, że nawet ciężko to wszystko wydać.

Tak, gdzieś miesiąc po premierze był patch, który popsuł balans w grze; nagrody jakie dostajemy zostały zwiększone, bo ludzie narzekali na nieistniejący problem z mikrotransakcjami.

Bardziej generycznej strzelanki nie mogę sobie wyobrazić. Zdecydowanie jest to bardziej gra o której warto obejrzeć sobie jakiś wideo-esej na jutubie, ale żeby grać? Nah.

No przepraszam bardzo, ale jaką niegeneryczną strzelankę być chciał? Strzelanka jak strzelanka. Idąc twoim tokiem myślenia w CoDa czy Gears of War także nie warto grać bo to generyczne strzelanki...

15.10.2022 14:45
adam11$13
158.2
1
adam11$13
133
EDGElord

Bo imho w sumie nie warto :) Takie szarobure szczelaninki to według mnie była zmora 7 generacji i akurat za nimi w ogóle nie tęsknię. Jeszcze gdy chociaż miały jakieś ciekawe pomysły jak np. Singularity czy TimeShift... Ale w większości przypadków było to puste i nudne.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-10-15 14:46:04
15.10.2022 15:37
Wrzesień
159
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Deathloop. Przeszedłem i generalnie jestem zadowolony. Mimo kiepskiego zakończenia bawiłem się lepiej niż w pierwszym Dishonored (w dwójkę nie grałem jeszcze). Bardzo fajna jest w tej grze eksploracja, zbieranie tych wszystkich tropów i układanie planu przerwania pętli. Na początku trochę obawiałem się powtarzalności rozgrywki, ale okazało się, że też nie jest źle. Pod koniec bieganie po tych samych mapach już co prawda dawało mi się we znaki, ale nie na tyle, żeby odechciało się grać.

Zacząłem też Assassin's Creed 2 i jezu, jak w to się dzisiaj ciężko gra. Nie wiem na ile jest to wina konsolowego portu w ramach Ezio Collection, a na ile się po prostu zestarzało, ale do najprzyjemniejszych ta gra dzisiaj nie należy. Parkour jest nieintuicyjny, walka toporna i potrafi ciągnąć się w nieskończoność, a te wszystkie mechanizmy związane z ukrywaniem się są już dziś dla mnie bardziej upierdliwe niż przydatne. Historia dalej jest fajna (i to pomimo, że Ezio to jedna z najbardziej irytujących postaci ever), więc skończę przynajmniej fabułę, ale już zbieractwo i resztę pierdół ograniczę do niezbędnego minimum. Nowe assassyny lepsze.

16.10.2022 12:50
kęsik
📄
160
kęsik
164
Legend
Image

Thymesia, 8h Tydzień temu zastanawiałem się czy będzie mi się chciało męczyć z tą grą ale po tym jak padł wreszcie pierwszy boss, to potem jakoś poleciało całkiem nieźle. Kolejna lokacje jakby lepsze i ładniejsze niż ta pierwsza, kolejni bossowie także padli dużo szybciej. Ten pierwszy boss to był dla mnie strasznie nieprzyjazny, ja nie lubię takich jakichś małych, zwinnych ludzików. Kolejna dwójka to już bardziej przeciwnicy w moim stylu, tacy typowi Solusowi bossowie: jakiś wielki stwór i jakiś przerośnięty rycerzyk. No co taki rycerzyk może zrobić? Będzie tłukł tym swoim przerośniętym mieczykiem i może czasami będzie chciał mnie złapać. Łatwizna. Zaraz potem się okazało, że gra już pyta się mnie czy chcę zacząć "ostatnie memory" co jak mniemam oznacza, że już zaraz finał?

Dragon Age: Inkwizycja, 68h Misja z balem bardzo fajna. Szkoda, ze takich dobrych misji głównych w całej grze jest z 5. No trochę mało. Reszta grania to w zasadzie czyszczenie map. Gdyby ta gra miała jakieś sensowniejsze te zadania poboczne to naprawdę byłoby super. Ale i tak mimo iż często narzekam i kręcę nosem to mimo wszystko gra się całkiem nieźle i jakoś, mimo czyszczenia map z tych mało atrakcyjnych fetch questów, chce mi się w to dalej grać i czuć jakieś nudy. Gdyby to był Skyrim czy Fallout 4 to po 30-40 godzinach miałbym już dość i grę posłałbym na śmietnik. To pokazuje chyba, że jednak coś całkiem niezłego jest w tej grze. Ale pancerze to są strasznie dziadowskie w tej grze...

post wyedytowany przez kęsik 2022-10-16 12:51:36
16.10.2022 19:02
JohnDoe666
161
JohnDoe666
71
Legend

Od 14 października czyli od premiery Scorn nie dotknąłem nawet żadnego innego tytułu. Muszę przyznać że pierwsza z trzech premier października na które najmocniej czekałem siadła mi idealnie. Jestem zachwycony, nie mogłem się oderwać. Tytuł to takie małe dzieło sztuki, choć zdecydowanie nie dla każdego.
Większość gry ograłem w Game Passie, ale koniec końców postanowiłem kupić. Takie perełki trzeba wspierać, zwłaszcza że to nie jest taki prosty, oczywisty hicior więc i recenzje spolaryzowane i ze sprzedażą może być różnie. Dla mnie 9/10.
Grę ukończyłem w około 8 godzin.
No a we wtorek A Pleague Tale: Requiem.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-10-16 19:03:50
23.10.2022 12:50
kęsik
📄
162
kęsik
164
Legend
Image

Thymesia, 12,5h, skończone (Mini)Recenzja na GOLu grzmi: Ta gra pokazała mi, jak nie powinno się podrabiać Bloodborne. W Bloodborne nie grałem bo jest uwięzione na jednej platformie, więc nie mogę bezpośrednio do niego porównać Thymesi ale mogę do innych gier From i do innych klonów Soulsów. I jak dla mnie Thymesia nie wypada wcale źle. Tak, jest to do bólu średniobudżetowa produkcja i widać to w zasadzie na każdym kroku (w grze nie ma nawet voice actingu) ale gameplay jest naprawdę solidny. Nie mamy tutaj dowolności w budowaniu postaci rodem z Soulsów, nie mamy tarczy, możemy walczyć tylko mieczykiem. Mamy jednak całkiem pokaźne drzewka różnych umiejętności, które możemy rozwijać i dowolnie zmieniać w trakcie rozgrywki aby dopasować je do naszych przeciwników, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Mamy także kilka dodatkowych broni, których możemy użyć w trakcie walki. To wszystko sprawia, ze gra daje nam jakieś pole do wdrażania w życie własnego stylu grania co było w zasadzie niemożliwe np. w Sekiro. Jako, ze nie mamy tu tarczy można by pomyśleć, że trzeba będzie polegać na parowaniu. Otóż nie, całą grę można spokojnie przejść w zasadzie całkowicie olewając parowanie. Jeżeli chodzi o poziom trudności to powiedziałbym że jest wyższy niż np. w Dark Souls III. Dojście do bossów zazwyczaj jest dosyć proste, ale sami bossowie (przynajmniej niektórzy: dla mnie najgorszy był pierwszy i ostatni) mogą dać trochę w kość. Oczywiście nie ma tutaj tego wyrafinowania, które mają gry From, nie ma tu geniuszu Miyazakiego, nie ma tu tego stylu artystycznego, nie ma tych świetnie zaprojektowanych lokacji a fabułę i lore poznajemy zbierając notatki ale nie ma dramau. Gra jest dosyć krótka, nawet jeżeli robimy wszystkie opcjonalne misje i zaliczamy opcjonalnych bossów (którzy wcale nie są opcjonalni jeżeli chcemy odblokować niektóre zakończenia) ale jak już się w grę wdrożymy to gra się całkiem nieźle. Ogólnie rzecz ujmując jest bardzo solidnie, nawet mimo ewidentnie niskiego budżetu tej produkcji. Bawiłem się lepiej niż przy kilku innych klonach Soulsów takich jak Lords of the Fallen czy The Surge.

Dragon Age: Inkwizycja, 83h Kolejna główna misja za mną. Tak patrząc wstecz to wychodzi, że robię jedną główną misję co około 25 godziny. Reszta to w większości zapychacz. Ale jednak pomimo tego gra się całkiem nieźle i gra się nie nudzi. To problem, który miałem gdy chciałem w ostatnich latach ograć sobie ponownie Skyrima czy Fallouta 4. Przez pierwsze 30-40 godzin było spoko a potem nagle odechciewało się grać. Nuda totalna. Tutaj tak nie mam. To jasno pokazuje mi, że Inkwizycja to po prostu lepsza gra niż tamte dwie...

post wyedytowany przez kęsik 2022-10-23 12:51:17
24.10.2022 10:49
JohnDoe666
163
JohnDoe666
71
Legend
Image

U mnie weekend który właśnie się skończył minął bardzo niegamingowo. Z racji tego że druga połówka była na wyjeździe miałem pod opieką naszą córkę i syna kuzynki. Trochę czasu spędziliśmy też z konsolą więc o tym też kilka zdań skrobnę.
Królował oczywiście Minecraft i naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem złożoności tej gry i tego jak rozbudza kreatywność młodych umysłów. Naprawdę przyjemnie się patrzyło co dzieciaki potrafią wykombinować.
Pobawiliśmy się też dwiema innymi grami z Game Passa, mianowicie Grounded i Psi Patrol: Grand Prix. Pierwszy tytuł raczej dla dzieciaków starszych, zaznajomionych nieco z obsługą pada, dobrze też żeby dziecko umiało już czytać, w przeciwnym wypadku będzie potrzebować ciągłej asysty kogoś dorosłego. Za to idealnie pod młodsze pociechy skrojone są wyścigi w świecie Psiego Patrolu. Pomyślano tam o wszystkim, między innymi o tym żeby napisy na przyciskach w menu czytał lektor dzięki czemu nawet dziecko które jeszcze nie czyta sobie poradzi, są też ogromne możliwości w customizacji wyścigów dzięki czemu obeznane z padem pociechy mogą poczuć jakieś wyzwanie, natomiast dla tych mnie obeznanych jest to świetna opcja aby bezboleśnie w świat gamingu wkroczyć.
Ja natomiast kilka chwil spędziłem na ponownym podejściu do Scorn w celu wbicia calaka. Niesamowity, genialny tytuł do którego z pewnością wrócę, ten klimat po prostu uzależnia.
Pograłem też trochę wieczorami w kolejną znakomitą Game Passową premierę czyli A Pleague Tale: Requiem. No i oczywiście nie mogłem sobie darować kilku chwil Personą 5, ale z braku czasu była to dosłownie godzinka. Te dwa ostatnie tytuły plus zjawiskowe Ni No Kuni to są tytuły którymi planuję się bawić w tym tygodniu, a w weekend może wprowadzę nieco halloweenowego klimatu i wypróbuję horrory które do Game Pass wskoczyły ostatnio czyli wszystkie części serii Amnesia oraz Somę.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-10-24 10:53:41
30.10.2022 12:43
kęsik
📄
164
kęsik
164
Legend
Image

Scorn, 7h, skończone Scorn należy do typu gier za którymi ja szczególnie nie przepadam. Symulatory chodzenia w których nie ma żadnej fabuły czy narracji. Lądujemy w jakimś dziwnym miejscu, nie wiemy kim jesteśmy ani gdzie się znajdujemy, nie wiadomo co my tam robimy, co jest naszym celem i ogólnie o co chodzi. Masz tam graczu pochodź sobie, poklikaj na wszystko aż się wyklika a potem się zastanawiaj co mieliśmy na myśli. Gra nie mówi nam nic, nie mówi nam nawet jak mamy w nią grać. Dopiero gdzieś na pół godziny przed końcem gry dowiedziałem się, że w grze można się leczyć. Cały akt 4 i większość 5 leciałem na jednym punkcie zdrowia i wszystko mnie zabijało jednym hitem. Po drodze znajdowałem jakieś stacje, przy których nakłuwaliśmy to nasze "serduszko" ale co to robiło to skąd ja miałem to wiedzieć? Walka dosyć prosta i na szczęście w sporej mierze można było jej unikać. To spory plus ale w mojej ocenie tego typu gry zawsze stają się gorsze gdy tylko pojawia się element walki czy unikania przeciwników. Bardzo lubię klimatyczne eksplorowanie ale walka przeważnie sprawia, że ten cały klimat, napięcie czy immersja po prostu znikają a gra przemienia się w zwykłą strzelanką. Tutaj jeszcze nie było z tym aż tak źle jak w kilku innych grach. Na spory plus muszę na pewno zaliczyć klimat i projekt poziomów. To klimatyczne eksplorowanie o którym wspomniałem wcześniej wypada tutaj naprawdę bardzo dobrze. Każdy akt ma w zasadzie coś ciekawego do zaoferowania. Zagadki są z reguły proste (ale niezłe) a jak czytałem jakieś komentarze, ze ludzie odpadali na zagadce w pierwszym akcie to trochę smutno i przykro się robiło. Lokacje niby iż teoretycznie zamknięte i liniowe oferują pewną dozę swobody, która czasami prowadzi do uczucia zagubienia. Wizualnie także poziomy prezentują się bardzo dobrze. Gra ogólnie wygląda całkiem nieźle ale także bardzo dobrze działa. Wymagania sprzętowe to jedno wielkie kłamstwo, gdyż na sprzęcie z minimalnych gra działa na maks detalach. Ogólnie to gra całkiem mi się podobała, mimo iż ewidentnie nie byłem jej docelowym odbiorcą. Horror z tego żaden ale trochę naprawdę klimatycznego spacerowanka plus naprawdę dobry desgin lokacji sprawiał że bawiłem się naprawdę nieźle. Na pewno bawiłem się trochę lepiej niż np. w Layers of Fear.

Dragon Age: Inkwizycja, 102h Ej bez misji głównej w tym tygodniu? Jak to się stało? Cał tydzień czyszczenia map i robienia fetch questów? I jeszcze mi się nie znudziło? To ta gra musi być naprawdę całkiem niezła. Ale cieszę się bo już na pewno jestem bliżej końca niż dalej. Na ten tydzień bardzo ambitne plany: kolejna misja główna i zrobienie pierwszego dodatku czyli Szczęki Hakkona. Muszę cisnąć tę Inkwizycją bo bardzo mi ona ogranicza pole manewru jeżeli chodzi o gry. Tym bardziej, że mam kilka zaległości do nadrobienia jak Disco Elysium, dodatkowo także budzi się we mnie chęć pogrania w wyścigi w otwartym świecie plus jeszcze oczywiście nowe gry...

30.10.2022 13:30
Ognisty Cieniostwór
165
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Spider-Man: Miles Morales (ukończyłem) - Bardzo fajna gierka. Niby to jest więcej tego samego, co w pierwszej cześci, ale dzięki drobnym zmianom w aktywnościach pobocznych oraz specjalnym mocom Molesa grało się nieco inaczej. Chyba nawet przyjemniej niż w jedynkę. Ogólnie na tyle mi się podobało, że z chęcią zagrałem w new game + i wbiłem platynę. Łowcą trofeów nie jestem i nigdy nie będę, ale jak jakaś gra bardzo mi się podoba i nie ma powalonych osiagnięć, to czemu nie.

MediEvil - Jestem dopiero w drugiej lokacji. Początek gry mi się podoba i z chęcią będę grał dalej.

Oprócz tych gier przetestowałem jeszcze trochę w PS Plus Extra, którego wziąłem na miesiąc, ale chyba nie ma sensu ich tutaj wymieniać.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-10-30 13:35:29
30.10.2022 13:43
Szlugi12
166
Szlugi12
123
BABYMETAL

Call of Duty®: Modern Warfare® II - Na te chwile Cod, pomimo błędów, wywalania do pulpitu i bugów, w multiplater gra się super, oczywiście nie czuć już takiego skoku jakości jak w Modern Warfare® I z 2019 roku, ale i tak jest fajnie, obecnie nabiłem 34 godziny i cisnę dalej.
Gotham Knights - To gram dodatkowo, spadające fpsy i parę innych błędów są bardzo wkurzające, ale ogółem samo Gotham i uniwersum Batmana jest jak najbardziej ok, mogło być lepiej ale dla zabicia czasu jest ok.

06.11.2022 12:46
kęsik
📄
167
kęsik
164
Legend
Image

Asterigos: Curse of the Stars, 10h Absolutna sensacja i perełka październikowa w którą nikt nie grał. Super przyjemna średnio budżetowa gra akcji RPG z delikatnymi elementami Soulsowymi. Bardziej niż "Souls-like" ta gra jest "Souls-lite". Idealna gra dla wszystkich antyfanów Soulsów: mamy 3 poziomy trudności (na normalu gra jest strasznie izi), po śmierci nie tracimy całej zebranej "kasy" więc nie musimy jej potem podnosić, można zapisać grę w dowolnym momencie chociaż po wczytaniu i tak nas przenosi do ostatniego "ogniska", fabuła jest przedstawiana w "normalny" sposób bez konieczności czytania opisów przedmiotów i słuchania jakichś dziwnych i pokrętnych dialogów. Już od samego początku gra może imponować jak na pierwszą grę indie studia; już pierwsza tutorialowa lokacje ma opcjonalną odnogę z opcjonalnym minibossem. Jak na grę AA gra nie jest w zasadzie wcale drewniana, bardzo podoba mi się to, że za każdym razem gdy nasz dziennik zostaje zaktualizowany to widzimy jak główna bohaterka wyjmuje go i coś w nim zapisuje, naprawdę bardzo fajny mały detal. Bardzo ładne rysuje też ona obrazki w tymże dzienniku. Walka nie jest może specjalnie szybka ale jest bardzo przyjemna. Już od początku mamy kilka rodzajów broni, którymi możemy walczyć: miecz z tarczą, młot, sztylety czy kostur. Rozwój postaci także bardzo fajny, mamy różne skille i perki których możemy się uczyć. Nasz hub bardzo przypomina Firelink Shrine; znajdują się tam różne postaci z którymi można pogadać, mamy sklep i kowala gdzie możemy ulepszać nasz bronie czy tworzyć jakieś amulety, także różne ścieżki które prowadzą do różnych lokacji. Ogólnie bardzo Soulsowy design gdyż wszystkie lokacje są ładnie połączone i można płynnie przechodzić z jednej do drugiej. Gra ogólnie czerpie z mitologii greckiej i rzymskiej więc wszyscy fani tych klimatów powinni poczuć się jak w domu. Nasza bohaterka rusza w pościg za swoim zaginionym ojcem, członkiem Legionu i trafia do miasta nad którym ciąży tysiącletnia klątwa. Ogólnie gra to olbrzymia niespodzianka!

Dragon Age: Inkwizycja, 128h Bardzo owocny tydzień. Skończyłem przedostatnią misję główną oraz cały pierwszy dodatek czyli Szczęki Hakkona. Bardzo fajna nowa mapa, bardzo ciekawy lore, możliość poznania losów naszego poprzednika, ostatniego Inkwizytora tylko znowu trochę zbyt wiele fetch questów. Naprawdę, zbieranie odłamków to już mogli sobie odpuścić. Teraz to wychodzi na to, że to już prosta droga do finału podstawki. Zostało jeszcze kilka questów towarzyszy, które sobie zostawiłem na koniec, jeszcze jeden smok i to chyba będzie na tyle. W tygodniu już powinienem to ogarnąć i zacząć drugi dodatek...

post wyedytowany przez kęsik 2022-11-06 12:55:39
09.11.2022 11:52
Ognisty Cieniostwór
168
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Przez nagły skok poziomu trudności przerwałem granie w MediEvil i zacząłem grać w inne gry.

Detroit: Become Human (ukończyłem) - Ze wszystkich 3 gier, które Quantic Dream zrobiło dla Sony ta chyba podobała mi się najbardziej. Wydaje mi się, że jest najlepiej dopracowana i spójna. Odnoszę też wrażenie, że decyzje podjęte przez gracza mają jeszcze większe znaczenie dla całej historii. Ogólnie bardzo mi się podobało, dlatego bardzo poważnie myślę nad ponownym zagraniem w Detroit za jakiś czas.

Doom (2016) - Słyszałem wiele dobrego o tej grze, ale nie spodziewałem się, że jest aż tak dobra. Model strzelania jest fantastyczny, poziomy są bardzo dobrze zaprojektowane, a soundtrack wręcz nakręca do gry. Na ten moment nie mogę się do niczego przyczepić.

A no i optymalizacja też jest świetna. Gram na PS4 slim i gra jest płynna, jak mało która gra na tej konsoli. Może jest to złudzenie, ale wydaje mi się, że twórcy celowali w 60 klatek i czuć to podczas rozgrywki.

Until Dawn - Nigdy nie byłem fanem horrorów, ale akurat w tą grę gra mi się bardzo przyjemnie. Jest klimatycznie, poczucie grozy też jest obecne, więc jest tak, jak powinno być.

12.11.2022 15:56
JohnDoe666
169
JohnDoe666
71
Legend

- A Plague Tale: Requiem - Ukończyłem. Zajęło mi to 24 godziny i były to znakomite 24 godziny. Druga (po Scorn) październikowa premiera w Game Pass skupiona na cierpieniu i bardzo silnych emocjach. Tytuł jest pod każdym względem lepszy od, świetnego przecież, pierwowzoru. Dla mnie to absolutnie jedna z najlepszych gier tego roku i dzieło które zapamiętam na długo.
- Persona 5 - Do Persony wracam po kilku tygodniach przerwy. Przerwa wynikała z tego że Requiem kupiło mnie absolutnie i nie grałem w nic innego do napisów końcowych. Ale już wracam do tej znakomitości, pewnie następnym razem skrobnę o grze coś więcej.
- Max Payne 3 - A to taki przyczynowo skutkowy ciąg zdarzeń który zaczyna się od "oglądałem Człowieka w ogniu... znowu" a kończy się "kupiłem Max Payne 3... znowu". Co ciekawe tytułu do tej pory nie ukończyłem chociaż posiadałem go na kilku platformach na przestrzeni ostatnich lat, zawsze coś stawało na drodze, a to awaria sprzętu, a to jakaś wybitna premiera, ale to chyba ten czas :).

12.11.2022 16:03
170
1 odpowiedź
zero_lat_minelo_jak_8_dni
0
Chorąży

- Call of Cthulhu (2018) - gra bardzo mi się poboda. Jest strasznie drewniana i kwadratowa, ale nadrabia mocno dialogami i klimatem.

- Persona 5 - w pierwszy weekend w gamepassie ograłem ponad 12h, potem próbowałem pograć, ale nie udało mi się ponownie wciagnąć. Jakoś ten przestój to przejściu pierwszego zamku mnie zamulił. Żałuję, że już tak daleko zaszedłem, a gry nie kupiłem na switcha, na którym dużo wygodniej by mi się w to grało :/

- Five Dates - chyba jeden z lepszych FMV od Wales Interactive, a mam praktycznie wszystkie ich gry. Dla zagorzałych fanów tego typu gier must have.

A Plague Tale: Requiem - no nie jestem w stanie tej gry zmęczyć. Nie pozwala na żadne kreatywne zachowania ze strony gracza, strasznie toporna. Gameplay w ogóle nie ulepszony względem pierwowzoru.

- Luigi`s Mansion 3 - dopiero zaczynam. Bardzo ciekawy pomysł, póki co ciężko cokolwiek powiedzieć, zagrałem dosłownie kilka minut.

-Paper Mario: The Origami King - pomału zbliżam się do końca. Grę każdemu mocno polecam, bardzo przyjemna, do tej pory nawet nie wieidziałem że istnieje seria o papierowym Mario :)

12.11.2022 16:26
JohnDoe666
170.1
JohnDoe666
71
Legend

Nie pozwala na żadne kreatywne zachowania ze strony gracza, strasznie toporna. Gameplay w ogóle nie ulepszony względem pierwowzoru.
Z tym stwierdzeniem kompletnie nie mogę się zgodzić. O ile w jedynce faktycznie bardzo często mieliśmy "jedynie słuszne rozwiązania" tak w dwójce gra mocno rozwija skrzydła w tym względzie. Owszem są momenty w których musimy wpaść na konkretne rozwiązanie, ale to takie odpowiedniki zagadek logicznych, bardzo często to od nas jednak zależy jak pokonamy dany obszar, czy zostawimy przeciwników przy życiu zwracając ich uwagę dźwiękiem, czy oślepimy na chwilę i przekradniemy się obok, czy może nie będziemy tak litościwi i ich zabijemy. A jeśli zabijemy to jak? Czy zgasimy pochodnię i pozwolimy pracować szczurom, czy rzucimy pojemnik ze smołą która od pochodni się zapali czy może szybko i litościwie strzelimy z kuszy. Oczywiście żeby móc tak grać trzeba przeglądać pomieszczenia, szukać przedmiotów, bawić się craftingiem. Jeśli ktoś przez grę przebiega i ciągle mu brakuje wszystkiego to jest skazany na te "ratunkowe opcje" które tu i tam zostawili twórcy żeby ludzie się nie zacinali.

12.11.2022 16:26
adam11$13
171
adam11$13
133
EDGElord
Image

Gram:

Doom 2016 (4,5h) - ukończyłem go na PS4 w tym 2016 roku, ale teraz jednak gram tak jak mi Pan Boziu Romero przykazał czyli na klawie i myszce :P Do dzisiaj ciężko znaleźć tak dobry feeling broni i ruch postacią jak w najnowszych Doomach.

Fallout: New Vegas (1h) - dopiero zacząłem gdzie tak naprawdę ta godzina to sprawdzanie działania modów oraz wykreowanie postaci :P

Ukończone:

The Elders Scrolls: Skyrim Special Edition (61h) - oczywiście pojęcie "ukończyć skajrimia" jest bardzo umowne bo przecież jest to gra gdzie można spędzić setki godzin... ale założymy że chodzi o przejście głównego wątku. Główny quest ukończony (trochę przypadkiem :D), ale myślę, że spędzę w Tamriel jeszcze trochę czasu. Fenomenalna gra o czym dopiero teraz się przekonałem.

Need For Speed Payback (18h) - jestem w szoku, ale grało mi się w to nawet dobrze (dużo lepiej niż te parę lat temu).

Need For Speed Most Wanted 2012 (13h) - j.w

Metal: Hellsinger (4,5h) - bardzo fajny tytuł, który ograłem w ramach Gamepassa. Co prawda podstawowa mechanika strzelania w rytm muzyki trochę zawodzi, ale można się łatwo do niej przyzwyczaić choć wolałbym jednak zwykłą mechanikę strzelania jak w Doomie. Ale artystycznie i muzycznie miodzio - warto obczaić.

Porzucone:

A Plague Tale: Requiem (15h) - niestety, ale po pograniu w skajrima, liniowość nowej plagi jest dla mnie nie do zniesienia. Taka typowa nałti-dogowa gra gdzie nie możesz zejść ze sznurka bo deweloperzy od razu cię ukarzą. Fabuła jest nudna, a gameplay bardzo umowny.

Scorn (1,5h) - ciężko to nawet uznać za grę. Połaziłem w kilka stron, odbębniłem jakieś zagadki... i po drodze chyba z kilkanaście razy omalże nie usnąłem z nudów.

Street Racing Syndicate (4,5h) - widziałem, że kęsik też grał więc postanowiłem zakupić za te 2zł i przypomnieć sobie o tej grze. Jest to totalna podróbka Undergrounda tyle, że bez większej głębi, gorszym modelem jazdy, mniejszą ilością zawartości i drętwym gameplayem. Jako kapsuła czasu - całkiem ok. Jako gra? Oh boi... lepiej po prostu odpalić Undegrounda 2.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-11-12 16:29:59
13.11.2022 14:45
kęsik
📄
172
kęsik
164
Legend
Image

Asterigos: Curse of the Stars, 18h W tym tygodniu muszę powiedzieć ten początkowy entuzjazm i zauroczenie grą trochę gdzieś zniknęło. Nadal gra się całkiem spoko ale gra już niczym nie zaskakuje. Lokacje też mimo iż poprawne to trochę nie mają werwy, ani jeżeli chodzi o oprawę artystyczną/wizualnie, ani jeżeli chodzi o design. Nie jest źle ale bez szału. No ale w sumie co się dziwić, w końcu pierwsza gra indie studia. Wychodzi na to, że ta pierwsza tutorialowa lokacja była najlepsza. Potem albo zamglone ulice starożytnego miasta, kopalnia albo tereny akademii gdzie balisty do nas nawalają. Walka też się nie rozwija zbytnio, rozwój postaci niby iż wygląda na całkiem rozbudowany to w sumie zawodzi bo zarówno perki jak i aktywowane umiejętności nic specjalnego nie wnoszą. Fajnie, ze są różne bronie od razu od początku gry dostępne no ale w sumie cały czas i tak się używa dwóch tych samych...

Disco Elysium, 5,5h Dobra, koniec tego dobrego. Czas wreszcie zabrać się za tę świetną produkcję. Już zbyt długo leżała ona na mojej kupce wstydu, najpierw z powodu braku polskiej wersji a potem przez brak czasu ale wreszcie ten czas się znalazł. Co prawda dopiero zacząłem ale już mogę powiedzieć, że ta gra jest kapitalna. Jest świetnie napisana, dialogi, opisy i postaci są absolutnie cudowne. Widziałem jakieś komentarze ekspertów na GOLu, że to nie jest RPG tylko jakaś przygodówka czy coś. Ludzie chyba nie widzą czym jest RPG. Jak dla mnie DE to kwintesencja RPG, mamy tutaj naprawdę sporą dowolność jeżeli chodzi o kreację naszej postaci: możemy być gliniarzem apokalipsy, super gwiazdą czy najbardziej żenującym policjantem, który ciągle przeprasza. Możemy przejawiać zapędy komunistyczne czy feministyczne. Możemy bawić się w żula i zbierać butelki ze śmietnika i z chodnika do torby. Wszystkie nasze umiejętności mają znaczenia w dialogach i to one dyktują co możemy zrobić lub czego się dowiemy. Gdzieś tam w tle mamy trupa, który od tygodnia wisi na drzewie i nikt się nim nie zainteresował. Aż do teraz. My jednak po przybyciu na miejsce zbrodni spędziliśmy 3 dni chlejąc i gorzej co finalnie doprowadziło do tego, ze dosłownie się zresetowaliśmy zapominając dosłownie o wszystkim. W opisie gry jest napisane: Disco Elysium - The Final Cut to najwierniejsze odwzorowanie papierowej gry role-playing, jakie pojawiło się kiedykolwiek w historii gier wideo. I chyba coś w tym jest. Te płomienne opisy i rzuty kością. To nie jest klasyczna gra cRPG w stylu Baldura czy Divinity. Kapitalny voice acting to takze jest wielki plus gry. Bez niego, na premierę ta gra była niekompletna i gorsza po prostu a już przecież wtedy była wielkim hitem, który zgarnął tytuł RPG roku na Game Awards.

Dragon Age: Inkwizycja, 139h Dosyć spokojny tydzień w porównaniu do poprzedniego. Skończona podstawka plus dodatek Zstąpienie. Widzę, że na GOLu oceniłem lepiej ten dodatek aniżeli Hakkona ale to chyba jakaś pomyłka, to ten dodatek jest raczej mocno średni i rozczarowujący. Szczęki Hakkona podobały mi się sporo bardziej. Takie 4,5 godziny sieczki i w sumie w miarę ciekawa fabułka mocno zawodzi i w sumie jedynie sama końcówka daje radę. To miało być chyba jakieś wielkie objawienie dla całego lore serii, szczególnie jeżeli idzie o krasnoludy ale coś chyba nie wyszło. Dobrze chociaż, ze na chwilę daliśmy spokój elfom i ich lore... Tak przechodząc tę Inkwizycję to wychodzi na to, ze w zasadzie wszystko co się dzieje to są elfy...

W tak zwanym międzyczasie włączyłem także Street Racing Syndicate czyli podróbę Undegroundów i trochę się pobujałem. Coś pojeździłem, kilka dziewczyn zgarnąłem i obejrzałem ich filmiki (hehe) ale chyba już więcej nie włączę bo trochę mdła gra bez głębi.

post wyedytowany przez kęsik 2022-11-13 15:10:03
20.11.2022 12:44
kęsik
📄
173
kęsik
164
Legend
Image

Asterigos: Curse of the Stars, 25h Całkiem spora ta gra. Myślałem, że to będzie taka w miarę typowa gra AA na te 8-12 godzin maksymalnie a tutaj mamy do czynienia z trochę dłuższą produkcją. Całkiem nieźle jak na pierwszą grę indie studia. Tylko czy nie okaże się przypadkiem, że gra jest nawet zbyt długa. Już teraz gra nie jest w stanie niczym specjalnym zaskoczyć. Fabularnie zbyt dużego postępu nie robimy, nie mam wrażenie jakbym był bliżej celu. Dalej jesteśmy tak naprawdę na etapie "rozpoznania". Lokacje nie są złe, jeżeli chodzi o ich design to jest naprawdę nieźle, mamy różne odnogi, poukrywane skrzynki czy skróty do odblokowania, wizualnie jest ok ale nie ma za bardzo niczego co by się specjalnie wyróżniało. From Software to to nie jest zdecydowanie...

Disco Elysium, 20h Ale to jest kapitalna gra. 20 godzin minęło nie wiem nawet kiedy. A ja dalej czuję się jakbym dopiero zaczynał bo postępy w naszym śledztwie nie są jakieś duże. Ale naprawdę, świat przedstawiony, postaci, dialogi, cała narracja wszystko to jest świetne. Gra jest naprawdę genialnie napisana. Wciąga jak bagno mimo, ze nie ma tu żadnej akcji czy walki. Jak dla mnie cudo. Absolutnie wyjątkowa produkcja.

Dragon Age: Inkwizycja, 146h, skończone Ponad 146 godzin i wreszcie koniec. Przy okazji Dragon Age II miałem naprawdę dużo do napisania na temat gry, tak dużo iż odkryłem że Steam ma limit znaków w recenzjach. Teraz natomiast w przypadku Inkwizycji nie za bardzo chce mi się rozpisywać. To było moje trzecie czy czwarte przejście tej gry i muszę powiedzieć, ze naprawdę bawiłem się dobrze mimo wad jakie ta gra ma. Jak dla mnie Inkwizycja jest najgorszą częścią serii ale jak najbardziej jest bardzo dobrą grą. Świetne rozwinięcie lore świata, bardzo dobrzy towarzysze, najlepsze w serii rozbudowane dialogi i świetne misje fabularne. Ta gra ma naprawdę sporo dobrego do zaoferowania np. super crafting, customizacja naszej Twierdzy, operacje na które wysyłamy naszych agentów czy naprawdę super momenty fabularne. Niestety jest to wszystko przykryte pustymi mapami z toną słabiutkich fetch questów. Jednak mimo to czyszczenie mapy wcale nie jest nudzące, mimo tych bieda zadań i słabego systemu walki gra naprawdę wciąga i gra się w nią dobrze. Ogólnie dla mnie Inkwizycja jest grą o dwie klasy lepszą niż 3 nowe Assassin's Creedy i o klasę lepszą niż Skyrim czy Fallout 4. Mimo iż jest dla mnie najgorszą częścią serii to i tak sporo rzeczy robi lepiej niż gloryfikowany DA Początek.

20.11.2022 17:32
JohnDoe666
174
JohnDoe666
71
Legend

- Pentiment - Grę zacząłem ogrywać w okolicach premiery, na tą chwilę mam w niej około 8 godzin. Niesamowita stylizowana oprawa graficzna buduje jedyny w swoim rodzaju klimat.
Gra oczywiście nie dla każdego, dużo czytania, gameplay ograniczony głównie do podejmowania decyzji w dialogach oraz do decydowania czym chcemy się zajmować w ograniczonym czasie. Fabuła rozkręca się długo, gra daje sobie czas na ekspozycję, na budowanie postaci, wyjaśnianie relacji ale ostatecznie zapowiada się super.
- Rewident Evil - Revelations - Za mną zaledwie kilka godzin i muszę przyznać że to jeden z moich ulubionych Residentów. Gra nie straszy, widać że skupiono się raczej na zrobieniu dobrej gry akcji i udało się. Lubię też tą strukturę serialu.
- Dark Souls III - Naszła mnie ochota na powrót do soulsów z jakąś nową postacią. Już prawie zapomniałem jak genialny jest to tytuł.
Na dysku czekają na dokończenie Ni No Kuni, Persona 5 oraz Max Payne 3 a za dwa dni wpada do GP Gungrave G.O.R.E. który to tytuł też planuję ograć na premierę.

20.11.2022 19:40
Ognisty Cieniostwór
175
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Until Dawn (ukończyłem) - Bardzo fajna gra. Tak się potem wciągnąłem, że jednego dnia przeszedłem zdecydowaną większość gry. W późniejszej fazie gry, jak już wiadomo z kim się mierzymy strach trochę ulatuje, ale poczucie zagrożenia życia postaci jest obecne cały czas. Podobnie, jak w przypadku Detroit nie jestem do końca zadowolony z tego, jak potoczyła się gra, więc tu też rozważam drugie przejście za jakiś czas.

GreedFall - Obecnie zdecydowanie najwięcej czasu spędzam w tej grze. Podoba mi sie dużo bardziej niż Elex, którego porzuciłem kilka miesięcy temu. Może pod względem technicznym nie zachwyca, bo nie ma nawet otwartego świata i podobnie jak w Risenach 2 i 3 świat jest podzielony na mniejsze lokacje, ale fabuła potrafi wciągnąć. Zwłaszcza podoba mi się budowanie relacji z towarzyszami, ktorzy są cąłkiem nieźle napisani. Każdy z nich ma inne pochodzenie i motywacje oraz cel do osiągnięcia. Są też questy poboczne zlecane przez towarzyszy, ktore rownież sa całkiem niezłe. Bardzo podoba mi sie też to, że nie ma tu tego durnego skalowania poziomu trudności. Nie ma też sztucznego systemu poziomów przeciwnikow i przedmiotów, tak jak w Wiedźminie 3. Zamiast tego możliwość noszenia danego przedmiotu definiują umiejętności postaci, czyli jest tak, jak powinno być.

Niestety jest też kilka wad. Przykładowo podczas nocy ludzie w ogóle nie śpią i cały czas robią dokładnie to samo. Wychowałem się na Gothicu, ktory ma realistyczny cykl dnia i nocy, więc trochę mi to przeszkadza. Logika świata gry też czasem kuleje. Np. podczas eksploracji możemy dojść w jakieś miejsce, ale nie możemy wejść do środka dopóki nie dostaniemy questa, ktory jest tym miejscem związany. Świetnym przykładem jest pewna kopalnia, w której jest zablokowane przejście, bo zepsuło sie koło zębate. Można to koło normalnie naprawić, ale przejść się nie da dopóki nie dopstanie się odpowiedniego questa. A no i jeszcze jak podczas walki wrogowie lub my oddalimy sie za daleko od miejsca, w którym zaczeła sie walka, to ci nagle przestają walczyć, cofają się na swoje miejsce i jeszcze się maksymalnie leczą. Jest to strasznie irytujące, zwłaszcza podczas walk z większym przeciwnikiem. No ale poza tym gra się bardzo przyjemnie.

Need for Speed Payback - Kupiłem go za grosze na jednej z ostatnich promocji i pogrywam sobie od czasu do czasu. Nawet fajnie się gra, choć byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie ten driftowy model jazdy.

Doom (2016) - Trochę go ostatnio zaniedbuję, bo wkręciłem sie w GreedFall, ale nadal pozostaje jedną z gier, którą jeszcze w tym roku chcialbym przejść. Może w przyszłym tygodniu troche dłużej w niego pogram.

20.11.2022 23:13
madmec
176
madmec
104
Generał

Ghost Recon: Breakpoint, 27h jakbym sie kierowal ocenami to bym nie dotknal, ale po swietnym Wildlands chcialem sprawdzic i jest bardzo dobrze. Olbrzymi swiat, dobrze zarysowany fabularnie poczatek (ha, w koncu jakas libertarianska utopia, ktora zamienila sie w dystopie!). Gra wyglada pieknie w HDR. Poziom przeciwnikow na wyzszych poziomach podobnie jak w Wildlands wymaga podejscia bardziej taktycznego. Fajne pokazanie do broni, ktore mozna ulepszac, tak jak umiejetnosci. Podoba mi sie zmuszanie gracza do wyboru stylu, gdzie np. wybierajac snajpera otrzymuje secjalne umiejetnosci ale tez moge maksowac jego poziom. Wady to nieprzyjazny interfejs ekwipunkowo mapowy. Mapa to jakas porazka, szczegolnie w polaczeniu z zaslaniajacymi cwierc ekranu opisami. Ale dobre jest to, ze mozna sobie wylaczyc prowadzenie za raczke do celu i szukac misji i aktywnosci za pomoca samych opisow. Plus mozna sobie ustawic minimalny HUD. Bardzo przyjemnie sie gra, mozna wlaczyc na godzinke, wykonac misje, albo poszwedac sie po okolicy. Albo wciagnac sie na caly dzien. Taki troche Skyrim z karabinami. Tam sa chyba jakies inne tryby gry, ktorych jeszcze nie probowalem, wiec wyglada na to, ze bedzie okolo 100 godzin.

RDR2, 35h: czekal na lepsza karte graficzna. Slyszalem rozne rzeczy, od tego ze za nudny, po to ze bardzo immersyjny i ze graficznie swietny. Zaczynajac od ostatniego, tak jest pieknie, ale jednak gorzej niz w C77. Wiadomo, przeciez RDR2 byl najpierw, wiec roznica kilku lat. Nie jest nudno, jest za przyjemnie powoli. RDR2 to taka gra, jaka powinny byc Assassin Creedy. Wrzuca w swiat dzikiego zachodu, starajac sie zachowac tamte realia. Od dialogow, po sposob mowienia i postawy postaci. Szczegoly i immersja przede wszystkim. Aktorzy to poziom sam w sobie. Wlasciwie to arcydzielo z tego punktu widzenia. Jedyne co bym grze zarzucil to typowe u Rockstara drewniane sterowanie i strzelanie. Oni to chyba celowo robia, bo nie wierze, ze nie potrafia.

W miedzyczasie: Control: mila odmiana, mniej karabinow :) , ciekawy swiat, chce wiedziec co bedzie dalej. No i Delta Force:Black Hawk Down, tu sie docenia wspolczesne shootery, takie jak Breakpoint. Mimo wszystko DF broni sie intensywnoscia i atmosfera podstawowej gry. Chcialem jednak pokonczyc dodatki, ktore mnie kiedys ominely.

Star Wars: Fallen Order, na razie tylko prolog i rozpoczety pierwszy swiat. Walka zapowiada sie fajnie, jest klimat SW. Graficznie tez jes bardzo dobrze. To chyba bedzie przyjemna gra, bo pierwsze wrazenia sa takie, ze postawiona na rozwoj umiejetnosci i sposob walki.

post wyedytowany przez madmec 2022-11-20 23:14:48
21.11.2022 12:56
Digitalynx
177
Digitalynx
47
Konsul

Siadłem do Lunistice i w 13.6h 'przeszedłem' grę, natomiast będę starał się ją calaczkowac w międzyczasie na luzie, w następnych miesiącach (12/22 osiągnięć).

Aktualnie ogrywam kampanię Crysis 2 Remastered - po ponad 9h mam zrobione jakieś 3/4 historii. Gra się świetnie, podbita oprawa robi z tego current genowy tytuł, bo mechanicznie trzyma się to kapitalnie.

21.11.2022 17:45
Wicih
178
Wicih
31
Konsul

Jak tylko nadejdzie piąteczek czeka na mnie Sparkle 3: Genesis

Czyli cały blok będzie słuchał tych ambientów

21.11.2022 19:56
adam11$13
179
9 odpowiedzi
adam11$13
133
EDGElord

Dying Light (1,5h) - jestem dopiero po prologu i gra mi się na razie bardzo dobrze. Szukanie ścieżek po dachach z daleka od zombiaków daje sporo frajdy i emocji. Poza tym doceniam ilość fenomenalnych detali, które jeszcze bardziej podkreślają klimacik.

DOOM (6h) - zaniedbałem tego Dooma, ale w końcu go przejdę do końca :P

Fallout: New Vegas (1,5h - porzucone) - no nie jestem w stanie zdzierżyć toporności i "drewnianości" tej gry. Może to mieć najlepszą fabułę pod słońcem, ale niestety - wygląda paskudnie, chodzi paskudnie i gra się paskudnie. Z trzecim Falloutem mam to samo... Chyba tylko Skyrim i Fallout 4 potrafiły mnie przyciągnąć.

A teraz kącik Playstation 2, ponieważ od jakiegoś czasu mam fazę na wracanie do starych gier z 6 generacji konsol. Przeszedłem drugiego i trzeciego Raczeta czyli Ratchet & Clank: Going Commando oraz Ratchet & Clank: Up Your Arsenal i przyznam, że kompletnie się te gry nie postarzały. Nie dość, że gry po upscalingu wyglądają fenomenalnie to gameplay dalej jest zwarty, ale niewiarygodnie "lekki". Dodatkowo przeszedłem The Incredible Hulk: Ultimate Destruction czyli grę, którą kupiłem sobie jakoś w okolicach gimbazy, ale zatrzymałem się bodajże na drugiej misji. Teraz zaparłem się i przeszedłem całość i nie powiem - demolka fajna. Imho czuć, że to taki prototyp Prototype'a (hehe) co nie dziwi bo to ten sam deweloper (nawet wiele ciosów i dźwięków jest tych samych co mogę potwierdzić bo pierwszego Prototype'a niedawno przechodziłem). Przy okazji ponownie przeszedłem GTA 3 (przeszedłem tą grę tyle razy, że nawet na kontrolerze jestem w stanie przejść ją w jakieś 4 godzinki), odpaliłem na chwilkę pierwszego Sly Coopera oraz pograłem jakieś 3 godzinki w Simpsons: Hit & Run, ale ostatecznie Simpsonów sobie odpuściłem bo imho gameplay jest strasznie nudny i mało zróżnicowany (imho bez chwytania fanserwisu to ta gra za wiele nie oferuje).

Ogólnie chyba w końcu jakoś wróciłem do gejmignowania. Przez prawie półtorej roku w nic nie grałem tylko po to, aby od sierpnia przejść 19 tytułów :D

21.11.2022 20:03
kęsik
📄
179.1
kęsik
164
Legend

Via Tenor

Fallout: New Vegas (1,5h - porzucone) - no nie jestem w stanie zdzierżyć toporności i "drewnianości" tej gry. Może to mieć najlepszą fabułę pod słońcem, ale niestety - wygląda paskudnie, chodzi paskudnie i gra się paskudnie. Z trzecim Falloutem mam to samo... Chyba tylko Skyrim i Fallout 4 potrafiły mnie przyciągnąć.

21.11.2022 20:53
Wicih
179.2
Wicih
31
Konsul

Daj znać jak masa po przejściu Dooma bo słyszałem że ta gra działa 10x jak kreatyna

21.11.2022 20:54
Wicih
179.3
Wicih
31
Konsul

A co do Falloutów to dla mnie fabuła tych gier też jest gówniana XD Sam ukończyłem trójkę z rozczarowaniem, a od New Vegas odbiłem się blisko 5 razy

21.11.2022 22:31
adam11$13
179.4
adam11$13
133
EDGElord
Wideo

kęsik

No co :v Gra się w to jak w taką toporną grę z okolic 2003 roku (i tak mniej więcej też wygląda). Próbowałem to ratować modami, reshade'ami, jakimiś cudami na kiju z Nexusa no, ale za nic nie udało mi się poprawić drewnianego gameplayu (grafiki też nie). Chyba za dużo ostatnio grałem w Skajrima, który wydawał mi się bardziej przystępny.

Daj znać jak masa po przejściu Dooma bo słyszałem że ta gra działa 10x jak kreatyna

Z takim soundtrackiem to jak najbardziej.

https://www.youtube.com/watch?v=5Nz3HXwEG4M&ab_channel=BethesdaSoftworksMusic

22.11.2022 02:20
Ognisty Cieniostwór
179.5
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Dla mnie wszystkie gry, które powstały na gamebryo i jego przypudrowanej wersji zwanej creation engine to niegrywalne badziewia. Próbowałem wielokrotnie grać w Morrowinda, Obliviona i Skyrima i za kazdym razem kończylo się porzuceniem gry po kilku godzinach.

Lubię starocia, ale pod względem technicznym i fabularnym te gry są tak zacofane, że nie jestem w stanie tego przeboleć.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-11-22 02:24:49
22.11.2022 23:42
kęsik
📄
179.6
kęsik
164
Legend
Image

adam11$13 Ty to chyba nie widziałeś gry z 2003 roku na oczy :) Mogę się zapewnić, ze New Vegas w żadnym razie nie wygląda jak gra z tamtego okresu. Wystarczy wrzucić tekstury lepsze i wygląda naprawdę godnie. Z gameplayem jest trochę średnio, w końcu to ten syfiasty silnik ale nie ma dramatu, naprawdę da się spokojnie grać. Skyrim jest na nowszej wersji silnika, może i nie jest aż tak drewniany ale co z tego skoro jest gorszy pod każdym względem od NV?

post wyedytowany przez kęsik 2022-11-22 23:42:30
22.11.2022 23:56
adam11$13
179.7
adam11$13
133
EDGElord

Imho Fear czy Half Life 2 wyglądały dużo lepiej niż NV. Ja próbowałem z teksturami, skyboxami i innymi. Wyglądało jeszcze gorzej. Grać też się w to za bardzo nie da. W takiego Skyrima grało mi się fantastycznie, w NV ledwo udało mi się wyjść z tych kilku pierwszych lokacji. Strzelanie jest koszmarne, interfejs nieczytelny (choć ten w Skyrimie też nie - dopiero po instalacji SkyUI wygląda to jak powinno), a całość tak sztywna, że nah - odpuściłem.

23.11.2022 00:26
kęsik
😃
179.8
kęsik
164
Legend

No nie wiem, imho Half Life 2 czy Fear wyglądają sporo gorzej niż New Vegas bez żadnych modów.
Widocznie najlepsze gry RPG ostatnich dwóch dekad nie są dla ciebie: Gothic i New Vegas. Straszna szkoda, nie wiesz co tracisz :D

23.11.2022 15:10
Wicih
179.9
Wicih
31
Konsul

imo Fallout NV to coś dla fanów Fallouta po prostu. Ja się odbiłem od każdego aspektu gry. Nie podoba mi się rpgowe strzelanie w Falloucie, grafika w ogóle jest dla mnie brzydka, i nie chodzi tu o staranność wykonania tylko po prostu się to nie klei ze sobą co się dzieje na ekranie, fabuła... meh. Mogę tak w nieskończoność, może kwestia bycia metrostalkerowcem, czyli kimś komu Fallout nie podchodzi z definicji, nie wiem.

Swoją drogą Morrowind z całym drewnem wygląda dla mnie lepiej niż NV. Po prostu mimo przeskoku technologicznego to co jest na ekranie jakoś się komponuje ze sobą nawzajem, w Falloucie mam wrażenie że widzę jakiś chaotyczny śmietnik

22.11.2022 18:26
Wrzesień
180
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Metro Exodus - Świetna produkcja, najlepsza część serii. Może robić za wzór jak należy budować narrację w grach akcji. Jedno zastrzeżenie jakie mam, to, że jednak wolałbym, żeby seria pozostała przy korytarzowych poziomach. Nie, żeby otwarte lokacje były źle zrobione, bo nie są, ale to właśnie w tych liniowych, oskryptowanych momentach widać jej prawdziwy potencjał i to jaki talent mają ci ludzi do reżyserowania gier.

Alan Wake Remastered - Podobała mi się historia i Kingowski klimat, nie podobała mi się walka. Cały ten patent z latarką jest na dłuższą metę upierdliwy, a w zestawieniu z topornym sterowaniem i małą mobilnością bohatera czyni walkę czasem niepotrzebnie frustrującą. Pod koniec gry już częściej omijałem przeciwników, niż z nimi walczyłem, bo nie widziałem w tym ani sensu, a ni przyjemności. Szkoda, bo poza tym jest to naprawdę udana i i klimatyczna produkcja.

Assassin's Creed II - Ukończyłem i chyba już nigdy nie zrozumiem, czemu akurat ta część jest uważana przez wielu za najlepszą z serii. Pamiętam, że już lata temu uznałem ją za grę mniej wciągającą od jedynki, a z biegiem czasu jeszcze dodatkowo brzydko się postarzała. Dziś widzę tam głównie niewygodne sterowanie, słabą walkę, a szaro-bura Italia to miejsce, którego zupełnie nie chce mi się zwiedzać. Jedyne co tu wciąż naprawdę działa to fabuła.

27.11.2022 12:49
kęsik
📄
181
kęsik
164
Legend
Image

Asterigos: Curse of the Stars, 31h Chyba najgorszy tydzień. Niby chciało mi się grać, ale jak zaczynałem to po pół godzinie już miałem dosyć. Niby iż gra jest dosyć prosta to zaczynają się pojawiać jakieś dziwne irytujące momenty. Chyba przez to, że gra jest prosta jak na grę z elementami Soulsów to stałem się mało cierpliwy i czasami dostaję za to pogłowię, bo czasami łapię się na tym, że nawet uników nie chce mi się robić bo zakładam z góry, że i tak przeżyję albo trafię przeciwnika jako pierwszy i mu przerwę atak. No i czasami się nie udaje. Jest chyba trochę ta gry zbyt długa, brakuje tutaj trochę głębi zarówno jeżeli idzie o rozwój postaci/mechanikę rozgrywki jak i o fabułę. Gdyby to była gra na 15-20 godzin to byłoby lepiej...

Disco Elysium, 36h Oj główne śledztwo trochę olałem i skoczyłem w bok. Trafiłem do zapomnianej i nienazwanej wioski rybackiej i pobliskich terenów. Szczerze, to akurat ta lokacja mi się średnio podoba. Jakoś czułem się bardziej komfortowo w bardziej miejskiej dzielnicy. Ale nie można powiedzieć aby tam nie było ciekawej zawartości. Stary kościół w którym "coś" siedzi i występuje jakaś dziwna anomalia a my możemy pomagać młodym ludziom otworzyć w nim klub disco i laboratorium narkotyków. Takie klimaty. Trochę nie wiem do końca jak z tym upływem czasu jest w grze, czy nagle któreś dnia nie okaże się, że czas się skończył, za długo się szlajałeś, teraz będzie złe zakończenie. Chcę wyciągnąć z gry ile się tylko da w jedno przejście ale mam obawy czy nie zostanę jakoś skarcony za zbyt wolny progres...

Zacząłem już także nową grę, w wątku ze screenami widać jaką ale jeszcze zbyt mało pograłem aby coś więcej napisać. Jeszcze się nic nie wydarzyło przez dwie godzinki :)

04.12.2022 12:55
kęsik
📄
182
3 odpowiedzi
kęsik
164
Legend
Image

Asterigos: Curse of the Stars, 39,5h, skończone Tego się obawiałem, że gra może być trochę za długa. Wszystko jest w miarę solidne w tej grze ale brakuje tutaj trochę większej głębi. Gdyby ta gra była na 12-15 godzin jak taki typowy średniobudżetowy RPG akcji to byłoby lepiej. Na początku gra naprawdę mi imponowała jak na pierwszą grę tajwańskiego studia ale im dalej w las tym gra nas niczym nie była już w stanie zaskoczyć. Rozwój postaci mimo iż na pierwszy rzut oka dosyć rozbudowany ze sporymi drzewkami umiejętności dla każdej z broni, jednak rozczarowuje gdyż większość tych umiejętności (szczególnie tych pasywnych i perków) wcale nie była jednoznacznie korzystana i warta nauczenia się. Fabuła przez 80% stoi w zasadzie w miejscu, a lokacje mimo iż nie najgorsze jeżeli chodzi o ich design to wizualnie nie specjalnie powalały. Ogólnie całkiem spoko gra ale trochę nie wiadomo dla kogo, dla fanów Soulsów za prosta a przeciwnicy Soulsów nawet nie będą chcieli spróbować bo ich odstraszy tag Soulslike.

Disco Elysium, 44h Ok, ostatnio wspominałem, ze w grze możemy np. spróbować zamienić opuszczony kościół, w którym występuje jakaś dziwna anomalia w klub disco i laboratorium narkotyków. Bardzo ciekawa rzecz. Możemy także tutaj pobawić się w kryptozoologa i szukać stworzeń, które występują tak rzadko, ze większość nie wierzy w ogóle w ich istnienie. Bardzo ciekawe zajęcia. Ta gra naprawdę jest super. To taka trochę Yakuza, dosyć mała mapa ale zawartości bardzo sporo. Naprawdę sporo opcjonalnych rzeczy do zrobienia.

Pentiment, 10h Najnowsza gra jednego z moich ulubionych studiów czyli Obsidian. Jednak jest to zupełnie inna gra niż ich poprzednie RPGi. Ciężko tę grę w ogóle nazywać grą RPG, to bardziej jakaś przygodówka obrazkowa. Szkoda, ze nie ma nagranych dialogów. Wcielamy się w młodego artystę-czeladnika Andreas, który przybywa do miasteczka Tassing w Bawarii w 1518 roku i pracuje w skryptorium lokalnego opactwa. Mamy tutaj kilka opcji jeżeli chodzi o przeszłość naszego bohatera, to gdzie spędzał ostanie lata, co studiował oraz jakim jest człowiekiem. Te wybory determinują później jakie opcje dialogowe mamy do wyboru. Nagle okazuje się, że baron odwiedzający opactwo zostaje znaleziony martwy a nad nim stoi jeden z braci, nasz mentor ze skryptorium. Za dwa dni na miejsce przyjedzie Archidiakon i my musimy do tego czasu spróbować się dowiedzieć, kto zabił. To co zeznamy potem Archidiakonowi będzie miało wpływ na to, kto zostanie uznany winnym. Podejrzanych jest kilku ale w ostatecznym rozrachunku, nie wiemy kto to zrobił no ale ktoś musi zostać ścięty. W tym momencie myślałem, ze gra się kończy a tu nagle skok 7 lat do przodu i znowu nasza postać wraca do Tassing, jak mniemam ponownie w coś się uwikła. W tym momencie możemy znowu wybrać gdzie byliśmy przez ten czas i jednym z wyborów jest Polska. Nie powiem, gra dosyć odmienna od większości produkcji na rynku. Oprawa wizualna bardzo specyficzna inspirowana pierwszymi drukowanymi książkami i ilustracjami z manuskryptów. Ogólnie bardzo ciekawa produkcja warta zagrania.

Need for Speed 2015, 4h Nigdy w tego NFSa za dużo nie pograłem. Ale zawsze jakoś mnie do niego trochę ciągnęło, ale nie było czasu, byłe już nowsze NFSy albo cośtam. Jednak teraz postanowiłem jednak na poważnie go wreszcie ograć. NFS 2015 ze wszystkich nowych NFSów jest najbardziej podobny do starych, legendarnych odsłon Undergrounda 2, Most Wanted i Carbona. Nowe NFSy są dużo bardziej Forzowe, nie mają tej atmosfery i klimatu. NFS ma super klimat tych starych gier od EA Black Box. I naprawdę super wygląda graficznie, sporo lepiej niż nowsze NFSy. Jest to zasługa cudownego oświetlenia. Cutscenki z prawdziwymi aktorami też robią robotę. Można narzekać na jakiś ziomalski klimat ale jak dla to lepsze to niż jakąś walka z Mafią. Zupełnie nie rozumiem narzekań na model jazdy, włączyłem grę pierwszy raz od wielu lat i od samego początku jeździ mi się bardzo przyjemnie. Gra ma naprawdę sporo opcji ustawienia sterowności auta pod siebie, więcej opcji niż nowe NFSy. Słaby model jazdy to miał Undercover, tutaj jest bardzo spoko. Trzeba tylko się przyzwyczaić i trochę "wjeżdzić". Naczytałem się przez ostatnie lata, że model jazdy jest fatalny, auto nie skręca albo samoczynnie skręca jadąc prosto, auto samo wchodzi w drift przy każdym skręcie itd. Nic takiego nie ma miejsca. Ja bym akurat powiedział, że momentami mam problem aby wejść w drift. Gram sobie w tego NFSa i dziwię się czemu ta gra ma tak słabą opinie, przecież to jest dokładnie to czego fani serii chcieli a od czasów Carbona nie dostali. Always online to jedyny syf, ale na szczęście można grać samotnie. Brak pauzy to też straszna bieda. Dla mnie zdecydowanie jeden z najlepszych NFSów w ostatniej dekadzie. Na reddicie coraz częściej pojawiają się posty o tym jaki to NFS 2015 jest niedoceniony.

04.12.2022 22:48
Ognisty Cieniostwór
182.1
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Gram sobie w tego NFSa i dziwię się czemu ta gra ma tak słabą opinie

No bo jest bardzo słaby, żeby nie powiedzieć tragiczny. Próbowałem w niego pograć kilka miesięcy temu w gamepassie i po dwóch wyścigach usunąłem z dysku. Jedyne co ta odsłona wprowadza fajnego, to powrót do bardziej rozbudowanego tuningu, ale niestety tragiczny model jazdy odbiera jakiekolwiek chęci do gry. Gram sobie teraz w trochę młodszego Paybacka, ktory rownież nie ma idealnego modelu jazdy, a i tak jest on o niebo lepszy.

04.12.2022 23:58
kęsik
😒
182.2
kęsik
164
Legend

Ognisty Cieniostwór No właśnie ja kompletnie nie rozumiem narzekań na model jazdy. Jak dla mnie jest on naprawdę dobry. Na pewno lepszy niż w HP 2010 i MW 2012 od Criterionu. W Paybacku był on z tego co pamiętam bardzo podobny do 2015. Ja się właśnie bałem trochę tego modelu jazdy, po tym co się nasłuchałem przez ostatnie lata ale muszę powiedzieć, że gra mi się super przyjemnie. Bardzo pozytywnie się zaskoczyłem.

post wyedytowany przez kęsik 2022-12-04 23:59:01
05.12.2022 00:19
Ognisty Cieniostwór
182.3
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

kęsik
Według mnie samochody w tym NFS zbyt łatwo zaczynają driftować. Praktycznie każdy zakręt to powodował.

W Paybacku jest to dużo lepiej wyważone. W sporej liczbie zakrętów samochody w ogóle nie driftują i dopiero przy ostrzejszych się to dzieje. Spodziewałem się, że będzie dużo gorzej i zagrałem w sumie tylko dzięki temu, że kumplowi się podobał i nie żałuję.

04.12.2022 13:15
183
zanonimizowany768165
119
Legend

Niewiele do ogrania bo bardziej czekam na nową ligę Path of Exile. Oby zmiany były dobre bo od prawie roku nie skończyłem żadnej ligi. Zostało jeszcze 5 dni bolesnego czekania...

Bloodrayne - Terminal Cut (5? godz)
Oryginał ograłem wiele lat temu ale dopiero z TC przeszedłem. Zmian graficznych - poza większą rozdziałką - nie było. Strzelanie takie sobie a musieliśmy załatwić bossa bronią palną, której brakowało bo drugi boss zabierał ją i pudłował strzelając do bossa nr1.
Szkoda że muzyka była prawie nieobecna. Teksty Rayne dobre. Klimat taniego kina zachowany.
Irytowały te latające czaszki, które nie dało się za bardzo ustrzelić czy zaszlachtować - chyba problem z detekcją trafień. Sama walka ok ale dodatkowe kombosy tylko w bullet time bo wtedy gra lepiej rejestruje nasze klawisze.

Diablo - The Hell 2 (17h)
zaczynam od nowa bo odkryłem działanie Synergii w grze. Zresztą perki rozsiane bez sensu przy pierwszym podejściu. Odprosić na żywioły czy magię nie tak istotne jak ogólna odporność na obrażenia. Znowu biorę jakiegoś barbarzyńcę, ale potrafiącego w krytyki bym nie musiał brać perka na osłabianie bossów tylko miał coś bardziej uniwersalnego.
Szkoda że nie ma dzielonej skrytki - widać twórcy nie podobało się, że gracze wykorzystywali ją na swoją korzyść...

Alien Shooter - Last Hope (3h)
próbowałem przejść bez zgonów ale pod koniec gra dała mi popalić mimo, że w tej wersji dają nam wieżyczki które powinny ułatwiać zadanie no ale niestety nie...

STALKER - Złota Kula OGSR (1h)
podobno klasyk. Dobrze że mam maszynę do grania w nowszą wersję. W starej wersji niestety zrobiłem coś źle i zepsułem skrypty.

Alien Shooter - Experiment & Fight For Life (1h oba)
nawet nie wiedziałem, że pojawiły się na Steamie... wziąłem zanim promka na Steamie się zakończyła

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2022-12-04 13:16:47
04.12.2022 23:09
Ognisty Cieniostwór
184
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Ja przez mundial gram dużo mniej niż wcześniej, więc robię raczej małe postępy. Dalej gram w GreedFall, Dooma (2016) i NFS Payback. Raz gram więcej w jedną, raz w druga, a raz w trzecią. Ostatnio najwięcej gram w NFS'a, bo jest to idealna gra na krotkie sesje pomiędzy meczami.

No i muszę przyznać, że nawet się wciągnałem. Jest to całkiem solidna gra, która byłaby jeszcze lepsza, gdyby miała trochę lepszy model jazdy. Choć i tak jest dużo lepszy, niż się spodziewałem, a w wyścigach offroadowych nawet daje radę. Ze wszystkich typów wyścigów w Paybacku te są chyba moimi ulubionymi.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-12-04 23:10:55
11.12.2022 13:02
kęsik
📄
185
kęsik
164
Legend
Image

Pentiment, 17h Andreasa 7 lat nie było w Tassing, trochę się w tym czasie pozmieniało. Zarysował się konflikt między chłopami a opatem, ogólnie bardzo napięta sytuacja. I nagle znowu trup. Chłopi to już ruszyli na opactwo i chcieli je podpalić. No ale udało się nam to jeszcze odwlec. Musimy znaleźć sprawcę. Znowu. I znowu mam obawy, że nie da się wszystkiego dowiedzieć oraz, że nie nie dowiemy się kto to zrobił. Tym bardziej, ze znowu działa ten sam podżegacz co 7 lat temu, wysyłający notatki. Oj ciężka sprawa. Nie wiem jak to się skończy ale mam pewne obawy...

Evil West, 8,5h Nowa produkcja Flying Wild Hog. Bardzo przywodzi na myśl gry sprzed 10 lat, liniowe akcyjniaki TPP. Chociaż mi osobiście, przez wgląd na Dziki Zachód bardziej przywodzi na myśl Call of Juarez: Gunslinger tyle, ze tutaj mamy widok zza pleców, walkę bardziej nastawioną na melee, gra jest trochę dłuższa i ogólnie trochę gorsza. Recenzja na GOLu radośnie twierdzi, ze gra ma oprawę graficzną jak z Xboxa 360 co nie do końca jest prawdą. Gra nie wygląda może jakoś super dobrze, ale jednak mamy tu współczesne oświetlenie i efekty silnika Unreal Engine 4 więc nie wygląda to jakoś specjalnie tragicznie. Chociaż trzeba powiedzieć, że niektóre tła to wyglądają akurat jak z PS2. Cut scenki wyglądają trochę lepiej no ale one są pre renderowane. Ogólnie gra mam wrażenie robi całkiem niezłe pierwsze wrażenie a potem robi się troszkę gorzej. Przez pierwsze godziny odblokowujemy nowe ciekawe zdolności do walki wręcz, możemy przeciwników przyciągać do siebie, czy przyciągać się do nich i razić ich prądem. Parę jeszcze innych rzeczy, ale potem mam wrażenie że gra już się uspokoja trochę i jedyne co nowe dostajemy to nowe brońki (jak kusza) ale nie za bardzo chce się ich używać. Jest całkiem pokaźny rozwój postaci, gdzie możemy się jeszcze uczyć nowych ciosów (których finalnie jest całkiem sporo, może nawet aż za dużo by spamiętać) oraz możemy ulepszać nasze uzbrojenie. Fabuła jest ok, nic specjalnego ot wampiry się burzą i musimy je pokonać. Jesteśmy rzucani na różne misje w różne miejsca, lokacje są liniowe z małymi odnogami gdzie możemy znaleść trochę kasy czy jakieś ulepszanie i znajdźki. Ogólnie gra sprawia trochę lepsza wrażenie niż inna gra Flying Wild Hog z tego roku czyli Shadow Warrior 3 ale takie lepsze o 0,2 oceny. Ogólnie też, podobnie jak SW3 wygląda na grę na raz i do zapomnienia.

Disco Elysium, 59h Zadań pobocznych już trochę ubyło więc konieczne było ponowne zainteresowanie się głównym wątkiem. Ale się porobiło. Ale ta gra jest świetna. Jestem już raczej bliżej końca niż dalej więc zaczynam się denerwować zbliżającym się Trybunałem, który brzmi jak jakiś sąd ostateczny. Boję się rozrób bo nie wiem czy moja wrażliwa, super inteligentna disco postać sobie poradzi z czymś takim jak ewentualne strzelanie...

Need for Speed 2015, 15,5h Taki straszny niby ten NFS a ja jakoś się w nim bawię super dobrze. Mogę grać i nic nie robić tylko sobie jeździć. Bawię się lepiej niż przypuszczałem. Ja naprawdę nie rozumiem narzekań na ten model jazdy, jest naprawdę bardzo przyjemny. Samochody trochę ważą, nie są takie super lekkie, nie skręcają super dynamicznie i w żadnym razie nie wpadają w drift automatycznie na każdym zakręcie. To nie jest HP 2010. Wręcz przeciwnie, czasami moje autko w ogóle nie chce wejść w drift nawet po użyciu ręcznego. No tak, jak się ustawi autko pod drift to śmiga niemiłosiernie bokiem ale w końcu nie trzeba tego robić. Można autko ustawić pod przyczepność. Ja nie wiem na co ludzie narzekają, co oni nie wiedzieli że można samochody tuningować aby nie driftowały? Przecież tu jest więcej opcji dostosowywania sterowności autka niż w późniejszych NFSach. Strasznie też mi się mapa podoba, mogłaby być jeszcze trochę większa i miasto mogłoby być bardziej do jeżdżenia a nie tylko podziwiania widoków ale jest całkiem nieźle. Czuć tutaj ducha starych map ze starych NFSów. Te nowe mapy w nowych częściach są zbyt Forzowe...

post wyedytowany przez kęsik 2022-12-11 13:06:42
11.12.2022 13:06
U.V. Impaler
186
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Doom 3, Wiedźmin 3, The Callisto Protocol, Warpips. Na Vicie pierwszy Sly Cooper.

post wyedytowany przez U.V. Impaler 2022-12-11 13:09:48
11.12.2022 13:20
187
zanonimizowany1378622
2
Legionista
Image

Wczoraj nabyłem droga kupna Thronebreaker The Witcher Tales. Na razie jestem po prologu ale klimat, styl artystyczny, muzyka i voice-acting robią bardzo dobre wrażenie.

Poza tym u mnie na tapecie zawsze jest jakiś Total War. Aktualnie Thrones of Britannia i zimowe klimaty północy.

11.12.2022 13:43
JohnDoe666
188
JohnDoe666
71
Legend

- Darksiders - To jest jedna z tych serii które uwielbiam od lat a do niedawna (w zasadzie do wczoraj) nie ukończyłem żadnej gry. W jedynce potrafiły zmęczyć zagadki które może nie były specjalnie trudne ale w porównaniu do pozostałych aspektów gry (walka, eksploracja) było ich po prostu za dużo. Pewne "ale" mam też do bossów, większość z nich jest oparta na jedynie słusznym patencie który po prostu trzeba odkryć. Nie umywają się oni do "szefów" z gier From Software którzy owszem, zazwyczaj też takie patenty mają, ale jeśli ktoś na niego nie wpadnie to może długo i mozolnie skrobać pasek zdrowia i jeśli będzie dość zwinny to pewnie wkońcu się doskrobie. No, w Darksiders nie. Jeśli nie wpadniesz na odpowiedni pomysł możesz tłuc przeciwnika przez tydzień i nic z tego nie będzie.
Ale poza tym tytuł dla mnie idealny. Świetny setting, kozacki "Wojna", nie wybitna acz wciągająca fabuła z kilkoma zwrotami akcji. Absolutnie super.
- Darksiders 2 - W dwójkę wskoczyłem praktycznie zaraz po ukończeniu jedynki. Niewielę mogę narazie powiedzieć bo pograłem dosłowie godzinę. "Śmierć" jest nieco innym bohaterem, walczy szybciej, jest bardziej dynamiczny i zwinny, wygląda chyba jeszcze lepiej od "Wojny" i dostał genialnie pasującego aktora głosowego. Sama gra zdaje się być bardziej erpegowa i otwarta. Zapowiada się super.
- Pentiment - Tytuł przerwałem na parę dni, powodem była pierwsza gra w dzisiejszym zestawieniu. Niemniej dzisiaj do gry wracam. Planuję ukończyć tę niesamowitą opowieść przed premierą High on Life oraz next genowego Wiedźmina 3 które pewnie zdominują mój czas z konsolą w drugiej połowie grudnia.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-12-11 13:46:57
11.12.2022 14:26
adam11$13
189
7 odpowiedzi
adam11$13
133
EDGElord
Image

DOOM (2016) (10h - ukończone) - gra tak dobra jak zapamiętałem. Strzelanie i poruszanie się postacią zostały tu dopracowane do perfekcji.

Saint's Row IV (15h - ukończone) - a tu z kolei gra, która w rzeczywistości jest dużo gorsza niż ją zapamiętałem gdy przechodziłem ją po raz pierwszy parę lat temu. Strasznie jest ta część Świętych zrobiona na siłę co widać i czuć praktycznie wszędzie. To bardziej rozbudowane DLC aniżeli oddzielna część (czym omen nomen miała być pierwotnie). Gameplay z supermocami po jakimś czasie strasznie nudzi, a same misje robią się okrutnie monotonne. Gra bardzo fajna przez parę pierwszych godzin - później meh. Nie ma żadnego podjazdu do trójeczki. Do tego nie wiem na ile to wina wersji Re-Elected z Epica, ale gra jest strasznie, ale to strasznie zbugowana.

Need For Speed: Hot Pursuit Remastered (10 h - ukończone) - ukończona tylko część ściganta, bo kariera policjanta jest spoko, ale bez przesady. Sama jednak część ścigałowania jak najbardziej na plus. Wymiatanie najdroższymi i najszybyszmi ówcześnie furami przy tak ładnych krajobrazach naprawdę sprawia radochę.

11.12.2022 14:33
kęsik
😒
189.1
kęsik
164
Legend

adam11$13 Oj Adam, dla mnie SR IV jest o wiele lepsza niż trójka, która to była już strasznym zawodem w stosunku do SR2. Mimo tego, ze mamy tutaj kosmitów, symulacje i super moce jest tutaj klimat i humor typowy dla Saints Row, którego w trójce po prostu nie było. Postaci i dialogi także są sporo lepsze, w trójce nawet nasz Boss został ogołocony z jego wyrazistości, którą miał wcześniej. Jest także w czwórce dużo więcej odniesień do starych odsłon. Ogólnie świetna gra, najlepsza gra z super mocami na rynku. A trójka jest strasznie przereklamowana. Strasznie mdła gra, głupi, śmieszny fun bez ducha SR. Słaba fabuła, słabe gangi, tragiczne miasto...

post wyedytowany przez kęsik 2022-12-11 14:39:08
11.12.2022 14:55
adam11$13
189.2
adam11$13
133
EDGElord

Przecież czwórka jest tak debilna w swojej fabule, przedstawieniu postaci i ogólnych założeniach, że taka dwójka to niemalże poziom powagi z GTA IV. I nie chodzi o głupotę w stylu "hehe bo wiecie" tylko o taką obiektywną i żenującą głupotę, która jedynie irytuje. Nie ma w tej grze ani jednego elementu, który byłby lepszy niż w trójce - bo albo w 80% jest po prostu przekopiowane albo totalnie zniszczone i kilka odniesień z jedynki i dwójki tutaj nie pomoże.

Moce są fajne, ale wtedy już nie ma sensu tego porównywać do konwencjonalnego Saint's Row, a bardziej do Infamousa czy innego Prototype'a.

12.12.2022 12:53
kęsik
😒
189.3
kęsik
164
Legend

adam11$13 Nie ma w tej grze ani jednego elementu, który byłby lepszy niż w trójce

No nie, właśnie te najważniejsze rzeczy są dużo lepsze w czwórce, czyli fabuła, klimat, humor, postaci, dialogi, misje, gameplay, customizacja broni, nawet radio. Nawet dodatki DLC są lepsze. Także przekopiowane miasto z trójki z kilkoma modyfikacjami wypada w czwórce dużo lepiej niż w trójce, bo bardziej pasuje do jakiejś dziwnej symulacji niż do prawdziwego miasta.

To trójka jest debilna w swojej fabule, przedstawieniu postaci i ogólnych założeniach gdzie postać, która była kreowana od pierwszego zwiastunu jako nasz wielki przeciwnik ginie jeszcze przed połową gry. Gat, jakieś dziecko emo jako lider gangu i jeszcze apokalipsa zombie. Naprawdę, inwazja kosmitów bardziej się kupy trzymała. Czwórka była naprawdę spójną grą. Była też bardziej emocjonująca i emocjonalna, była jakaś stawka i cel w grze.

post wyedytowany przez kęsik 2022-12-12 13:05:03
12.12.2022 13:07
adam11$13
189.4
adam11$13
133
EDGElord

Lol. Przecież ekipy z tej części się nie da lubić, a cała fabuła opiera się na "uratuj ziomków, załatw kosmitę z brytyjskim akcentem, koniec". Żadnego zwrotu akcji, żadnej zmiany tempa lub tonu. Nic co by cokolwiek miało angażować. Miasto jest beznadziejnie monotonne przez to, że praktycznie ciągle jest noc, a całą mapę przekicuje się w 30 sekund bo nie została ona zaprojektowana pod gameplay z supermocami. Customizacja jest w 99% skopiowana z trójki (ciuchy, auta, bronie) a i tak się do niczego nie przydaje bo aut się nie używa, a przydatne bronie można przeliczyć na palcu jednej ręki. Misje poboczne też są do niczego - w większości jest to wariacja "chaosu" lub wyścigu, show Genkiego nie umywa się do tego z trójki i ogólnie jest tego mało i nie sprawia frajdy.

Sorry ale obiektywie wszystko w tej grze jest gorsze niż w trójce i nie zostanę przekonany, że jest odwrotnie. No dobra soundtrack w obu jest na tym samym poziomie czyli bardzo dobrym. Paula Abdul to banger.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-12-12 13:16:00
18.12.2022 12:57
kęsik
👍
189.5
kęsik
164
Legend

Via Tenor

adam11$13 Nie, nie, nie, nie, nie. Obiektywnie to w trójce wszystko jest dużo gorsze niż w dwójce, a w czwórce wszystko jest lepsze niż w trójce. Sorry ale takie są fakty :) Obejrzyj sobie filmiki fanów na YouTube jak mi nie wierzysz.
Czwórka właśnie dużo bardziej stawia na postaci, dialogi i emocje niż trójka. To trójka była właśnie taką wypraną z emocji głupio śmieszną gry z postaciami, których nie dało się lubić.

19.12.2022 10:17
adam11$13
189.6
adam11$13
133
EDGElord

Nie wiem kim są ci fani, ale spotkałem się głównie z opiniami że czwórka praktycznie tą serię zabiła i całkowicie pozbawiła ją gangsterskiego klimatu. W czwórce nie było nic - drętwe kukły świętych, przestarzałe nawiązania do popkultury, a gameplay to upośledzony kuzyn Crackdowna i Prototype'a.

Czwórka razem z rebootem dostała najgorsze oceny, a tzw. recenzje po latach są dosyć chłodne.

19.12.2022 16:08
189.7
1
zanonimizowany1251414
15
Generał

adam11$13

Zauważyłem (bez zbędnej złośliwości), że ci "fani" najczęsciej zalegają w głowie kęsika by podkreślić swoje argumenty lub nawet jeśli są, to na pewno stanowią mniejszość.

11.12.2022 14:31
madmec
190
madmec
104
Generał
Image

Odpoczynek od otwartych swiatow wiec wlecialy
CoD WWII Singleplayer, bo multi mnie interesuje. Pierwsza misja i duze rozczarowanie, bo ladowanie na plazy w D-day nawet nie zbliza sie intensywnoscia i poziomem trudnosci domisji w MOH sprzed wielu lat. W CoDzie na najtrudniejszym poziomie jest to spacerek, wiec nie bardzo wiem dlaczego w ogole stworzyli ten poziom. Wyglada na odwalony z obowiazku albo z randomowej checklisty. Plus dla gry za udzwiekowienie misji w Shermanie, minus zdecydowany za misje powietrzna, ktora wygladala na kolejny zapychacz. Podobaly mi sie misje w lasach, mialy dobry klimat. Do tego walka z czolgiem na weteranie to byla niezla zabawa. Ale za to Niemcy przyjmujacy na klate serie z MG42 by wstawac i walczyc dalej (czyli przeciwnicy-gabki) jakos sie tak groteskowo skladaja z fabula i wstawkami, ktore przeciez lekkie nie sa. Polaczenie arkadowego gameplaya z proba poglebienia fabuly wyglada jakby nad tymi dwoma aspektami pracowaly zupelnie rozne teamy i nikt na koniec nie przymyslal ogolnego efektu. Watpie zebym wrocil do tego CoDa, bo nie bylo tu za duzo radosci z gameplaya. Do tego pozmieniali wyglad broni (to akurat wazne tylko dla purystow).

Superhot Kiedys ukonczona, ale to jedna z niewielu gier ktora bede maksowac, bo wlasnie gameplay jest swietny. Bardzo dobra rozrywka po dniu pracy :).

Rollerdrome Wrotki, grafika a la kreskowki z lat 80-90, akrobacje, slow time, i strzelanie. Na razie tylko poczatek za mna, ale ta gra wyglada na perelke.

post wyedytowany przez madmec 2022-12-11 14:33:41
11.12.2022 14:39
Szlugi12
191
Szlugi12
123
BABYMETAL

Spiderman Miles Morales - (ukończone) - bardzo fajnie się grało, próbowałem new game + ale doszedłem do połowy i jakoś nie mam dalej ochoty, ale z czasem wrócę i będę kontynuował.

Need for speed Unbound - (ukończone) - Fabuła niby prosta ale wciągnęła, mogę powiedzieć moim zdaniem że w końcu po Underground 2 , Most wanted, Carbon i Hot pursuit wyszedł NFS który wrócił na właściwe tory, animacje nie przeszkadzały, odnośnie trybu multiplayer coś tam próbowałem zdziałać, parę lvl wbite, ale jakoś dalej się nie ma ochoty grać, ale wrócić wrócę.

Wiedzmin 3 - Świeżo zainstalowany, w oczekiwaniu na patch.

Call of duty MW2 - 200h w multiplayer i nie mam dosyć, crashe już nie występują, dużo patchy było i coś pomogło. Warzone i DMZ mnie nie interesują, teraz tylko Shoot House 24/7, 15 platyn dla broni wbite, złote skórki gdzieś dla 30 broni. Na razie wyzwania odpuściłem sobie ale będzie trzeba je dalej męczyć.

Final Fantasy VII Remake - Zainstalowane, właśnie nie dawno pojawiło się spolszczenie, więc można po mału zaczynać przygodę.

11.12.2022 23:38
Ognisty Cieniostwór
192
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

U mnie na ten moment rządzą gry wyścigowe. Przez ostatni tydzień w nic innego nie chciało mi się grać.

Need for Speed Payback (ukończyłem) - Po ukończeniu gry moja opinia nie uległa zmianie. To całkiem solidna cżęść, w którą można się wkręcić. Oczywiście ma swoje wady, jak model jazdy, który mógłby być mniej driftowy (choć da się do niego przyzwyczaić) oraz karty speed, ktore zastąpiłbym normalnym tuningiem, ale poza tym jest naprawdę w porządku.

Dirt 3 - Jedna z gier, w którą kiedyś sporo grałem, ale nigdy nie skończyłem. Wszystko przez moją manię wygrywania wszystkich rajdów, nawet kiedy nie jest to potrzebne. W niektórych z nich poziom trudności jest wyższy niż w pozostałych i po prostu w pewnym momencie sie zatrzymałem. W końcu jednak stwierdziłem, że to nie ma sensu i wystarczą mi miejsca w pierwszej 3. Dzięki temu, że zapis miałem w chmurze nie muszę zaczynać gry od nowa, więc powinno pojść szybko.

Co do samej gry, to gra mi sie w nią bardzo przyjemnie. Jesli dla kogoś gra jest zbyt prosta (kiedyś chyba czytałem o niej takie opinie), bo samochody jadą jak po sznurku, to wystarczy zwiększyć poziom trudności na zaawansowany. Wtedy więskzośc asyst zostanie wyłączona.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-12-11 23:39:57
18.12.2022 12:50
kęsik
📄
193
kęsik
164
Legend
Image

Pentiment, 26,5h Znowu to samo. Już myślałem, ze gra się kończy, że teraz to na pewno już się dowiemy, kto za tym wszystkim stoi. Kto wysyła te karteczki. Ale nie. Nie dość, że kolejny skok w czasie, tym razem aż 18 lat do przodu to jeszcze wielka zmiana, której nie można spoilerować. Wow. Naprawdę ta gra daje radę, to zdecydowanie jest tegoroczna perełka.

Evil West, 14h, skończone Pod koniec gry to mam wrażenie, ze walki to był jeden wielki chaos. Gra waliła w nas po 3 minibossów jednocześnie, w tym byli wcześniejsi bossowie, którzy z czasem zostali zdegradowani. Parę bossów naprawdę potrafi dać w kość. Ten finałowy też trochę ciężki i męczący. Ogólnie to taka solidna gra, ale bez szaleństw. Taki Shadow Warrior 3 tylko o te 0,2 oceny lepszy. No i dłuższy, na 14 godzin a nie 5...

Disco Elysium, 67h, skończone Ależ to była przygoda. Niesamowita gra. To jest czysta poezja i mistrzostwo świata jak ta gra jest napisana. Finał trochę akurat rozczarowuje, trochę się gra urywa. Liczyłem na jakieś slajdy podsumowujące nasze wybory i ich konsekwencje czy coś ale nic takiego nie ma. Trochę to zakończenie takie gwałtowne i trochę nawet mało satysfakcjonujące, bo się strasznie narobiliśmy a w sumie nie wiemy co to dało. Ale nie zmienia to faktu, że DE to zdecydowanie jedna z najlepszych gier ostatnich lat.

Need for Speed 2015, 22,5h Gram sobie tak wolno. Naprawdę bardzo dobrze się w to gra, po prostu jeździ nic nie robiąc. Jeszcze połowy gry nie skończyłem, więc jest tutaj co robić mimo iż lista samochodów nie jest jakaś specjalnie bogata. Klimat jest nieziemski, w żadnym kolejnym NFSie nie było tak dobrego klimaciku jak tutaj. Tutaj to aż czuć, że to jest NFS.

18.12.2022 21:02
194
zanonimizowany1378622
2
Legionista
Image

Po wielu latach powtarzam sobie moją ulubioną część Wieśka. Spokojnie można dziś w to grać, wciąż kapitalny tytuł z najlepszą muzyką w serii.

19.12.2022 10:25
195
katai-iwa
58
Legend

Saint Row 4, ale po debilnej aktualizacji w wersję re-elected, ta gra stała się totalnie niegrywalna. Ledwo ją skończyłem.

19.12.2022 15:32
Ognisty Cieniostwór
196
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Faza na ścigałki trwa nadal.

Dirt 3 (ukończyłem) - Bardzo szybko go dokończyłem, chyba zaledwie dzień po wrzuceniu ostatniego posta tutaj.

Ogólnie bardzo mi się podobał. Po wyłączeniu asyst to jedna z najprzyjemniejszych arkadowych rajdówek. Spodobał mi się na tyle, że pomimo przejścia gry na steamie zdecydowałem się kupić płytke na konsolę.

Need for Speed Most Wanted 2012 (ukończyłem) - Kolejna gra, z którą miałem rachunki do wyrównania. Dawno temu byłem już pod koniec gry, więc nie chcąc wszystkiego powtarzać szybko znalazłem Nissana GTR, którym fajnie mi się wtedy grało. Dzięki temu, że w chmurze zapisały mi się punkty reputacji mogłem od razu zająć się głównymi rywalami i bardzo szybko ukończyłem grę.

Kiedyś bardzo na tą grę narzekałem, ale ogólnie nie ma tragedii. Model jazdy jest całkiem spoko w porównaniu do tego, co jest obecnie, a to jest w ścigałkach najważniejsze. Największy problem tej gry to ogrom zawartości zablokowany w DLC. Jak ktoś tak jak ja ma podstawową wersję, to niemal połowa napotkanych aut jest zablokowana. Niektóre wyścigi też. A no i tuning też jest bardzo słaby. Poza tym jest w porządku.

Need for Speed Pro Street - Moja ulubiona część zaraz po Underground 2, Most Wanted 2005 i Carbonie. Choć jest to pierwsza część w jaką zagrałem, to nigdy jej nie skończyłem, a grałem wielokrotnie na różnych platformach. Teraz gram na PS3 i mam nadzieję, że w końcu się uda.

Według mnie jest to bardzo niedoceniona część, która oberwała za to, że jako pierwsza odeszła od utartego schematu. Owszem, modej jazdy może początkowo odrzucać (choć mi akurat nigdy nie sprawiał problemów), ale poza tym wiele elementów miała zrobione najlepiej z całej serii. Tak rozbudowanego tuningu nigdy wcześniej (i później chyba też) nie było. Uczucie prędkości też zostało najlepiej oddane, 220 km/h w Pro Streecie to jak 350 km/h w Paybacku. Drag i Drift również nigdzie indziej nie zostały tak fajnie wykonane, aż chce się brać udział w tych zawodach.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-12-19 15:35:28
19.12.2022 16:06
197
zanonimizowany1251414
15
Generał

U mnie rpgowo.

Wiedźmin 3 - z racji tego, że mam dalej leciwego PS4 Pro to nie mam co się jarać nowościami graficznymi. Mimo wszystko te poprawki QoL sprawiają, że o wiele lepiej się w to gra.

Persona 5 Royal - czwarty playthrough już pod platynke. Wymaksowani wszyscy przyjaciele Jokera, kolekcjonowanie Pokemonów trwa nadal. Aktualnie już jestem na trzecim semestrze, czyli content czysto royalowy. Plus chcę się wyrobić z ukończeniem P5 przed wyjściem Persony 3/4 na konsole w styczniu.

Gothic 2: Kroniki Myrtany - Archolos - prawdę mówiąc, ominął mnie cały boom na tego moda-gre w zeszłym roku. A to nie miałem czasu, a były inne gry z kupki wstydu do ogrania. Teraz, gdy na dysku u mnie jest posucha, to mam w końcu możliwość pogrania sobie w tego tworka. I już pierwsze godziny dają mi sporo frajdy. Miejscami naprawdę czuć ducha Gothica i tego jak Piranha Bytes w okresie swojej świetności tworzyła gry.

21.12.2022 18:47
Wrzesień
198
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Chorus. Skończyłem dziś, ale walka z ostatnim bossem była tak absurdalnie długa i upierdliwa, że prawie dałem sobie spokój. To jest generalnie dziwna gra. Grafika i latanie są super... tyle, że to właściwie wszystko, co ma do zaoferowania. Jest tu co prawda jakaś fabuła, ale jest ona opowiedziana tak koszmarnie źle, że niemożliwym było dla mnie wciągnięcie się w tę historię. Ponadto ma ogromne problemy z komunikowaniem różnych rzeczy. Nie zliczę sytuacji w których zastanawiałem się "co ja tu teraz muszę zrobić"? Jest to mocno frustrujące gdy podczas walki masz jednocześnie jakiś cel do wypełnienia, ale nie masz pojęcia w jaki sposób. Zwłaszcza, że gra ogólnie jest dosyć trudna. Sam pod koniec byłem już dosyć zmęczony, choć zrobiłem tylko główny wątek, ignorując większość zadań pobocznych i pomniejszych aktywności.
Niemniej, to studio ma potencjał. Same bitwy kosmiczne są naprawdę spoko i z większym budżetem i lepszym scenariuszem może w przyszłości coś z tego być.

The Medium. Największym problemem tej gry jest to, że była reklamowana jako horror. Tymczasem, mimo mrocznego klimatu nie ma tu zbyt wiele straszenia. Poza tym, jest to dosyć klasyczna przygodówka z mocno archaicznym widokiem kamery (raz kompletnie się zaciąłem, bo nie zauważyłem przejścia, które przez kąt ustawienia obrazu było fatalnie widoczne), nietrudnymi zagadkami i naprawdę dobrą, wciągającą historią. Dzięki samej fabule nieźle się bawiłem, chociaż szkoda, że twórcy nie byli bardziej konsekwentni w umieszczeniu akcji w Polsce. Polski dubbing i tłumaczenie napisów w świecie gry bardziej by pasowały.

25.12.2022 12:47
kęsik
📄
199
kęsik
164
Legend
Image

Pentiment, 30h, skończone Naprawdę świetna gra. Kolejny dowód na to, że Obsidian robi same hity, nawet jeżeli nie jest to klasyczny RPG. Absolutna perełka 2022 roku. Zbyt wielu tego typu produkcji na rynku nie ma. A szkoda bo Pentiment to świetne doświadczenie pokazujące, ze nie musisz być wielką grą AAA z cudowną realistyczną grafiką aby być dobrą grą, opowiadającą bardzo dobrą historię. Widziałem opinie, że ostatni akt jest słabszy ale jak dla mnie to on był chyba najlepszy, w końcu to w nim dowiadujemy się wszystkiego i mamy fajne twisty. Gra w sumie taka trochę ciekawostka ale finalnie jest to jedna z najlepszych gier 2022 roku.

Need for Speed 2015, 28,5h No gram sobie, fajnie się gra. Nie ma za bardzo o cyzm pisać. Cutscenki z aktorami bardzo spoko. Kolejna rzecz, która sprawia, że ten NFS z nowych jest najbardziej zbliżony do tych starych legendarnych odsłon. Mi tam to się podoba, dużo lepsze to na pewno niż jakaś walka z mafią...

Wiedźmin, 11h Przewidując że next gen patch do Wiedźmina 3 okaże się syfem z tragiczną wydajnością postanowiłem zacząć grać od jedynki. Nie grałem w nią co najmniej z 7 lat. Widać, że jest taka trochę drętwa, technicznie trochę bieda, gra mi strasznie biednie działa, w karczmach to co chwilę wywala do pulpitu. W grze nie ma vsynca, trzeba używać zewnętrznego programu. Niby FPS się zgadza ale gra strasznie rwie. W sieci wyczytałem, że to bardziej problem z samymi animacjami, że to one są jakieś zbugowane i gubią klatki. Strasznie dziwna rzecz. Walnąłem sobie trochę modów i jakoś się gra, chociaż jak wszedłem pierwszy raz do Misia Kudłacza i mi gra wywaliła po 3 sekundach to chciałem to rzucić w cholerę. Straszne dziwne, że tylko w karczmach crashuje. Quest od Brogga z jego towarami i utopcami się zbugował i nie dało się ukończyć jeżeli chciało się wytłuc elfy bo jeden z nich, ten który z nami gada zbugował się gdzieś pod mapą...

post wyedytowany przez kęsik 2022-12-25 12:50:06
26.12.2022 18:20
adam11$13
200
adam11$13
133
EDGElord
Image

Wiedźmin 3: Dziki Gon (23h) - no nie będę oryginalny. Wszyscy grają/powtarzają to i ja się załapałem. Ostatni raz przechodziłem Wiesława jakoś ponad 6 lat temu i to jeszcze na podstawowym PS4. Teraz już na pececie mogę doświadczać tej gry w pełni blasku... No gdyby ten next-genowy pacz jeszcze byłby lepiej napisany i nie był tak zabugowany to już w ogóle. Gra wygląda ślicznie, ale chodzi u mnie zdecydowanie gorzej niż przed paczem (niezależnie od ustawień i wyboru biblioteki directx). Novigrad to jakaś masakra mimo, że podzespoły nie chodzą chyba nawet w 40% swojej mocy... Gra się dobrze, ale te spadki do 40 fpsów trochę bolą.

Kangurek Kao (9h - ukończone) - po nowym Kao spodziewałem się stosunkowo prostej i przyjemnej platformówki, przy której będę mógł miło spędzić 3/4 wieczory... I cóż,.. To właśnie dostałem! Levele są fajnie skonstruowane, postaci i dialogi wręcz rozkoszne, sam gameplay i sterowanie bez zarzutu. Może faktycznie brakuje trochę głębi, ale to nie jest w końcu kolejny Mass Effect. Tak czy siak - bardzo fajna gra!

29.12.2022 23:53
Wrzesień
201
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Wiedźmin 3: Dziki Gon – Edycja Kompletna (ps5) - To moje pierwsze przejście Wiedźmina 3, wcześniej grałem tylko w jedynkę, która nie zachwyciła mnie jakoś specjalnie. Pomyślałem, że też podzielę się wrażeniami, zwłaszcza, że mam chyba trochę inne odczucia niż większość. Za mną prawie 30 godzin, skończyłem quest dla Krwawego Barona, wyczyściłem spory kawałek mapy, świeżo dotarłem do Novigradu... i wciąż zastanawiam się kiedy mi się ten mesjasz erpegów objawi. To jest dobra produkcja, ale patrząc chłodnym okiem na jej poszczególne aspekty, to trochę nie rozumiem aż takich zachwytów jakie zebrała.
Zacznę od otwartego świata, który jest strasznie pusty. Mamy wioski, mamy miasta, ale najczęściej poza jedną, dwiema osobami nie ma tam do kogo gęby otworzyć. Brakuje mi w tej grze wiekszej ilości interakcji, więcej postaci niezależnych z którymi można by chociaż wymienić informacje o świecie. Po Oxenfurcie biegałem chyba z pięć minut, zanim się połapałem, że oprócz zleceń z tablicy nie bardzo jest tam co robić. Nawet w asasynach, gdzie wyglądało to podobnie iluzja żyjącego świata była większa.
Podobnie eksploracja. Teren spory, aktywności również, ale brak tu naprawdę ciekawych miejscówek. Czyszczę te znaczniki i nie bawię się przy tym źle, ale nie ma w tym nawet połowy tej ekscytacji gdy znajdowało się nową lokację w Skyrimie, czy choćby poczciwym Goticzku.
System walki jest... wystarczający. Na tyle drewniany, że nie można nazwać go dobrym, i na tyle poprawny, żeby nie męczył. Nie jestem też póki co przekonany do rozwoju postaci i ograniczonych slotów na umiejętności. Wolałbym bardziej klasyczne rozwiązania. Choć przypuszczam, że z biegiem czasu może to mieć nawet sens, żeby nie "przekoksować" Geralta za bardzo. Zobaczymy.
Questy. Te duże, rozbudowane questy są super, głównie one sprawiają, że chce się wracać do tej gry. Problem w tym, że chyba nie ma ich aż tak dużo. Dziennik pokazuje mi 49 ukończonych zadań i większość z tego, to były jakieś pierdoły rodem z mmo. Mam nadzieję, że po prostu jeszcze wiele nie odkryłem.
Wizualia - dupy nie urywa, widać, że to już stara gra, ledwie podrasowana graficznie. Szkoda też, że nie wszędzie działa płynnie. W trybie wydajności niby trzyma te 60 klatek, ale już w Novigradzie wystarczy włączyć wiedźmińskie zmysły, żeby spadło do 30.
Co jeszcze nie do końca mi się podoba? Bezdennie głupi koń (ponoć to też poprawili, nawet nie chcę wiedzieć jak wkurzające było to bydlę w oryginale) i polski dubbing. O ile męscy aktorzy są z generalnie spoko, tak kobiece głosy poczynając od Ciri, na Yennefer skończywszy to nieporozumienie.
Mocno pochwalę za to bogaty crafting i grę w gwinta. Samo zbieranie kart i tworzenie talii daje sporo zabawy, a gra, mimo, że mocno losowa, też potrafi wciągnąć.
Tyle po 30 godzinach. Geniuszu Wiedźmina 3 na razie nie odkryłem, ale bawię się nieźle i jeszcze wiele przede mną. Ponoć po dotarciu do Novigradu gra wiele zyskuje, więc jestem dobrej myśli.

30.12.2022 00:20
202
dienicy
84
Generał

Zastanawiam sie nad Colony ship: Fallout w kosmosie.
Bede sie musial cos bardziej za ta gra rozejrzec bo poza tytulem to wiem niewiele. Moze tu dobry poczatek, ogral ktos albo probowal?

01.01.2023 12:45
kęsik
📄
203
kęsik
164
Legend
Forum: W co gracie aktualnie (Spin-off: W co Gracie w weekend) #3
początekpoprzednia12