Forum Gry Filmy i Seriale Tech Ogólne Archiwum Regulamin

Forum: W co gracie aktualnie (Spin-off: W co Gracie w weekend) #3

12następnaostatnia
01.01.2022 00:18
kęsik
👍
1
kęsik
164
Legend

W co gracie aktualnie (Spin-off: W co Gracie w weekend) #3

Za pozwoleniem użytkownika squaresofter (autora świetnego cyklicznego bloga W co gracie w weekend) i aprobatą stałych bywalców jego bloga, zakładamy forumowy wątek w którym możemy dzielić się naszymi growymi przygodami.

Każda platforma i gra mile widziana, każdy gatunek i każda opinia oraz spostrzeżenie na temat gry - także mile widziane.
Dla ludzi szukających inspiracji w co zagrać lub nawet jaka seria lub gatunkiem się zainteresować.

Oczywiście nadal wspieramy squaresoftera i jego wpisy na blogu, to on to wszystko rozpoczął ale słabo nam to wspieranie idzie :(

Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/forum/w-co-gracie-aktualnie-spin-off-w-co-gracie-w-weekend-2/z4ebdf30?N=1

01.01.2022 20:55
😊
2
zanonimizowany1346015
18
Generał
Image

A tam wrzuce zrzutke z poprzedniego watku...

02.01.2022 12:43
kęsik
👍
3
kęsik
164
Legend
Image

Sherlock Holmes Chapter One, 29,5h, skończone To jest zdecydowanie tegoroczna sensacja. Nie spodziewałem się aż tak dobrej gry. Zdecydowanie największa, najbardziej rozbudowa gra o Holmesie. Chyba także najlepsza. Skok jakościowy w porównaniu do poprzedniczek widoczny pod absolutnie każdym względem. Śliczne, duże miasto. Bardzo dobre i rozbudowane sprawy główne i cała masa mniejszych ale równie dobrych opcjonalnych spraw. Bardzo dobra kreacja młodego Holmesa i jego relacja z Jonem. Walka jednak strasznie drewniana.

The Dark Pictures Anthology: House of Ashes, 10,5h, skończone Drugie przejście skończone. Jakimś cudem na ostatniej prostej ktoś postanowił się zabić więc nici z uratowania wszystkich a kolejny raz nie chce mi się grać. Niezłe to niby, takie jak poprzednie części. Te gry tak nic się nie rozwijają, żadnego progresu nie robią. Mogliby się już szarpnąć na jakieś ulepszanie formuły.

This Is the Police, 5h Po 5 latach wracam do jednej z moich ulubionych gier 2016 roku. To szalenie prosta gra, wysyłamy funkcjonariuszy na "akcje", prowadzimy śledztwa, rozbijamy gangi taka typowa policyjna robota. Gramy jako Duke Nukem, szef miejscowej policji, który ma pół roku do emerytury na którą zbieramy kasę. Aby zebrać kasę i w ogóle do tej emerytury dożyć to musimy jednak zadawać się z niezbyt dobrymi ludźmi i im trochę pomagać, bo jak nie to nas zlikwidują. Ratusz też ma swoje wymagania i czasami zleca nam przedziwne zadania (np. zwolnić wszystkich czarnoskórych funkcjonariuszy) rzucając kłody pod nogi. Jak im nie będzie się podobała nasza praca to będą chcieli ją nam jeszcze bardziej utrudniać. Gra nie jest skomplikowana, każdego dnia w teorii robimy cały czas to samo ale wciąga jak bagno. Syndrom jeszcze jednej rundy jest tutaj jak najbardziej obecny. Kto nie grał ten powinien spróbować.

Grand Theft Auto Vice City - Definitive Edition, 9,5h Ale to jest świetne gra. I remaster prezentuje się jeszcze lepiej niż GTA III DE. Tam w sumie największym problemem było to, że Liberty City wyglądało zbyt czysto, zbyt sterylnie, jakby asfalt w całym mieście było świeżo położony. Vice City natomiast już tak nie wygląda. Klimat i stylistyka oryginału jest tutaj zachowana dużo bardziej niż w III DE. Momentami wygląda to naprawdę ślicznie. Trochę gorzej wypadają modele postaci, które czasami wyglądają strasznie dziwnie ale nie jest aż tak źle jak mogłoby się wydawać przed premierą. Przez te prawie 10 godzin nie widziałem ani jednego buga. A sana gra jest absolutnie genialna, naprawdę widać spory progres względem GTA III na każdym polu.

02.01.2022 15:27
Janczes
😃
4
8 odpowiedzi
Janczes
204
You'll never walk alone

zacząłem dosłownie wczoraj Residenta 7. Na obecną chwile to bardziej mi on przypomina Condemned: Criminal origins, niż porpzednie części (grałem w 4,5,6). Za wczesnie by oceniac, zobaczymy co bedzie dalej

Dying light - duże rozczarowanie ale chce dograć do końca

Fifa 19 - tryb kariery. Całkiem przyjemny

Gwint - niezmiennie od 2 lat. Troche z ludzmi z neta a troche z kolegą w turniejach opracowanych na własnych zasadach

Cod: Warzone - niedawno zaczalem w to grać. ale jakos mnie za bardzo nie wciągnęło

w wiedza to potęga gralem wczoraj 1 raz i stwierdzam ze to fajna gra ze znajomymi

i Cod: ww2 przeszedlem niedawno. Jednak klimaty 2 wojny moim zdaniem sa najlepsze niz futurystyczne scenerie.

18.03.2022 18:40
Janczes
4.1
Janczes
204
You'll never walk alone

Gwint przez neta
dodatki do RE7 - przeszedlem koniec zoe i to nie jest bohater

25.04.2022 19:18
Janczes
4.2
Janczes
204
You'll never walk alone

wpadła mi w rece gierka: Cień Mordoru, dla ktorej zdjalem PS3 z szafy, i odkurzylem i dalej dziala :D
plus taki ze mozna grac padem z ps4 :)

30.05.2022 07:33
Janczes
4.3
Janczes
204
You'll never walk alone

na kompie do tego wszystkiego zaczalem niedawno Warhammer: Space Marine :)

07.08.2022 21:55
Janczes
😃
4.4
Janczes
204
You'll never walk alone

zamienilem Warhammer space marine, ktorego przeszedlem na wolfa new order, reszta bez zmian :)

02.10.2022 15:16
Janczes
4.5
Janczes
204
You'll never walk alone

sporo zmian u mnie :D

przeszedlem wolfa new order na kompa i zaczalem grac w Preya 2017
na konsolce przeszedlem cien mordoru i zaczalem grac w uncharted: zaginione dziedziectwo

02.10.2022 16:55
hopkins
4.6
hopkins
227
Zaczarowany

Cień Mordoru na PS3 to katastrofa pod względem ładowania się mapy.

20.11.2022 14:58
Janczes
4.7
Janczes
204
You'll never walk alone

ucharted zaliczony, wiec Teraz Snajper: Ghost warrior :)
reszta bez zmian

21.12.2022 19:24
Janczes
4.8
Janczes
204
You'll never walk alone

sniper ghost warrior contractts zaliczone i gram w death stranding :)
na pc dalej prey ale srednio mi to idzie

02.01.2022 18:15
adam11$13
😁
5
1 odpowiedź
adam11$13
133
EDGElord
Image

Rok zacząłem od totalnych staroci.

Asura Wrath (PS3) - panie w tej grze jest wszystko. Epickością chyba tylko God of War temu dorównuje. Perełki, które są dopiero doceniane po latach jak właśnie Asura, Okami, Valkyria Chronicles, Earthbound czy Nier pokazują, że japoński gamedev zawsze przebijał zachodnie tasiemce, które po latach wydają się już strasznie miałkie i nijakie. Jestem dopiero po pierwszym parcie, ale nie mogę doczekać się co będzie dalej.

Sonic Advance (GBA) - od dawna miałem w planach przejście całej advancowej trylogii niebieskiego jeża i w końcu poczyniłem ku temu jakieś kroki. Bardzo przyjemny platformer w starym stylu.

Tomb Raider (2013) (PC) - Rise i Shadowa już przeszedłem parę lat temu, ale początku rebootu jakoś nie udało mi się zmęczyć gdy jeszcze ogrywałem ją na X360. Postanowiłem w końcu dokończyć całą trylogię, ale niestety gra jest dla mnie dosyć jak na razie nudnawa... dokładnie tak samo jak lata temu :P

02.01.2022 18:23
JohnDoe666
5.1
JohnDoe666
71
Legend

Asura's Wrath byłoby naprawdę spoko gdyby nie to dziadowanie z prawdziwym zakończeniem w DLC.

09.01.2022 11:35
JohnDoe666
6
JohnDoe666
71
Legend

Od pewnego czasu wróciła mi ochota na jRPG. Jako że nieuchronnie zbliżam się do końca Final Fantasy XIII (jestem w trakcie przedostatniego rozdziału) postanowiłem rzucić okiem na kilka innych tytułów i po kilku godzinach zdecydować który tytuł chcę ukończyć.
Gry które wrzuciłem na tapetę to:
- Blue Dragon;
- Lost Odyssey;
- Dragon Quest XI;

Po przetestowaniu gier stwierdziłem że chyba wszystkie będę chciał ukończyć, ale na pierwszy ogień poleci Dragon Quest XI.
JRPG w bardzo staroszkolnym stylu. Turowy system walki, bardzo baśniowy klimat, grafika prosta ale w przepięknym również baśniowym stylu, liniowa fabuła osadzona jednak w otwartym świecie to rzeczy które naprawdę lubię w tym gatunku. Są oczywiście te generyczne i bardzo FedExowe questy poboczne jednak póki co nie czuję żadnego nacisku na to żeby je wykonywać, robię te które mam gdzieś po drodze głównej fabuły żeby złapać expa i jakieś przedmioty ale nie szukam ich na siłę.
Bardzo przyjemna gra.

09.01.2022 12:57
kęsik
📄
7
kęsik
164
Legend
Image

This Is the Police, 14,5h Ale to jest szalenie wciągająca gra, szczególnie jak wszystko dobrze idzie. Można wręcz narzekać, że jest zbyt prosto. Aż nagle nie wydarzy się jakiś nieoczekiwany problem, nagle mimo wysłania bardzo mocnych funkcjonariuszy ci wracają w trumnach albo nagle dwóch 2 najlepszych ludzi odejdzie z pracy bo tak. Tutaj zdecydowanie trzeba mieć RNG po swojej stronie. Na szczęście wiele rzeczy można "poprawić" powtarzając aż gra nam dobrze wylosuje. Fabuła jest naprawdę ciekawa chociaż mam wrażenie że jest w sumie dosyć mało. Bardzo fajna sprawa seryjnego mordercy, która różni się od typowych śledztw.

Grand Theft Auto Vice City - Definitive Edition, 18h Gra sobie fajnie, kupuję nieruchomości zadowolony, że jest co robić i co maksować. Sprzedawanie "lodów", taxi, salon samochodowy itd. Aż tu nagle, jeszcze nawet nie napadłem na bank a tu już Ken dzwoni, że drukarnie mi dziady z północy napadli. Nie za szybko? Tak się dobrze bawię, a tu zaraz koniec...

Yakuza 6: The Song of Life, 5h Wujek Kaz, najlepszy tata w grach powraca. Czas wreszcie skończyć opowieść o "Smoku Dojimy". W porównaniu do Yakuz 3,4 i 5 to mamy tutaj olbrzymi przeskok w nowy silnik, który poznać można już było wcześniej przy okazji Kiwami 2. Tutaj jednak widać, że to pierwsza gra na tym silniku i nie wszystko było jeszcze skończone. Niektóre dzielnice Kamurocho są niedostępne a i nie można mieć broni w ekwipunku. Gra jednak wygląda bardzo dobrze, sporo lepiej niż odsłony z PS3 (tylko ten fatalny aliasing) i gra ma w pełni nagrane głosy. Pierwsza i ostatnia gra w serii która ma wszystko nagrane. Fabuła bezpośrednio kontynuuje wątek z Yakuzy 5 co w sumie też jest jakąś nowością, gdyż poprzednie odsłony raczej były bardziej niezależne fabularnie. Jest to też zdaje się najkrótsza Yakuza ale nawet i tak widać już na samym początku sporo rzeczy do zrobienia. Puyo Puyo to mój najnowszy koszmar. Brakuje kręgli, które zdaje się wyleciały na amen. Za to live chat jest kapitalny :)

post wyedytowany przez kęsik 2022-01-09 13:00:59
09.01.2022 22:49
Ognisty Cieniostwór
😁
8
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Planowo nowy rok miałem zacząć od przeinstalowania systemu i Kronik Myrtany, ale jak to często u mnie bywa na ostatniej prostej plany się zmieniły i zamiast Windowsa na próbę zainstalowałem Linuxa (na ten moment mi się podoba), więc na PC obecnie będę grał tylko w gry, które natywnie wspierają Linuxa. Na zabawę Wine, Lutrisem i Protonem czas przyjdzie później :D

Portal 2 - Jedynkę ukończyłem wiele lat temu i bardzo mi się podobała. Przyszła więc pora na dwójkę. Raczej każdy wie, jaką grą jest Portal, więc napiszę tylko, że aktualnie jestem w 3 rozdziale. A no i niech Valve nauczy się w końcu liczyć do trzech. Jeszcze dwójki nie ukończyłem, a i tak chętnie zagrałbym w kontynuację.

Zainstalowałem też Baldur's Gate Enhanced Edition. Będzie to moje drugie podejście do tej gry. Mam nadzieję, że tym razem nie zrobię tak słabej postaci jak poprzednio.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-01-09 22:50:51
15.01.2022 11:56
adam11$13
9
adam11$13
133
EDGElord

Widzę, że w wątku tłumy :P

Gran Turismo 2 (PS1 - skończone) - ukończyłem końcowe zawody i przyznam, że gra w wielu aspektach zestarzała się świetnie, a w wielu wręcz katastrofalnie. Model jazdy przypomina raczej resoraki ślizgające się po namydlonej wodzie, ale ogrom wszystkiego robi tak piorunujące wrażenie, że aż dziw, że udało się okiełznać tak techniczne mostrum na konsoli, która miała 2MB Ramu. Na pewno grało mi się duuużo przyjemniej niż w trójkę, którą uważam za prawdopodobnie najgorszą numerowaną odsłonę GT.

The Incredible Hulk (2008) (PS3 - skończone) - gra z kategorii kompletnych kaszan, które jednak wbijają się również jako guilty pleasure. Potencjał był, wykonanie mierne.

Asura's Wrath (PS3) - na razie zrobiłem sobie przerwę, ale myślę, że jestem już jakoś w 1/3 gry.

Ratchet and Clank (2016) (PS4) - postanowiłem wrócić do rimejku pierwszych przygód naszego kochanego Lombaksa i oh boi - ale ta gra jest miodna. Grę ograłem jakoś chwilę po premierze i już wtedy mnie oczarowała, ale teraz aż mam ochotę ją sobie splatynować.

15.01.2022 12:15
Maverick0069
😜
10
Maverick0069
110
THIS IS THE YEAR

Mass Effect LE - część pierwsza 10 godz za mną ..... czuje że gdybym włączył elex to nie zauważyłbym drewna :D
Dodam jeszcze , że to moja pierwsza styczność z ME.
Wieczorkiem zaczynam z brejdakami we 4 Ghost recon breakpoint - tryb motherland :)

post wyedytowany przez Maverick0069 2022-01-15 12:17:03
15.01.2022 12:22
11
zanonimizowany768165
119
Legend

Doom 3 BFG edyszyn
Grałem w ten dodatek Lost Mission, był niezły choć krótki. Osiem poziomów? przez które przełazimy jak burza. Niespodzianka - te małe pająkowate robociki można zniszczyć. Ten demon z okładki Doom3 zdołał to uczynić. Na szczęście możemy przyzwać ich więcej. Dziwi mnie że baza na Marsie nie rozesłała te roboty gdzie się dało i Doom Marine nie musiałby kiwać palcem poza walką z Cyberdemonem.

Latarka zawsze pod ręką ale z limitowaną baterią która sama się ładuje. Poza tym jest pod dziwnym kątem więc nie jest tak łatwo. To co mnie zaskoczyło to większa ilość zbieranej amunicji. Jakby jeszcze zwiększenie poziomu trudności spawnowało więcej przeciwników ale nie... przez co od połowy gry nie zbieram prawie nic bo nie mama na co tej całej amunicji zużyć.
W opcjach da się wyłączyć automatyczne przeładowanie broni. Przez to walka z dwururką jest mniej wygodna ale przynajmniej możemy zmienić broń zamiast odtwarzać amunicję przeładowania.

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2022-01-15 12:24:55
16.01.2022 12:36
kęsik
📄
12
kęsik
164
Legend
Image

This Is the Police, 19h Zbliżam się do końca drugiego etapu. Nagle od kilku dni w grze wśród moich funkcjonariuszy szerzy się pijactwo i nieprzychodzenie do pracy. Nie mam pojęcia co się stało. Kilka razy zdarzyła się też sytuacja w której mimo wysłania mocnego zespołu coś szło nie tak. Sprawiło to, że te ostanie kilka dni były trochę bardziej denerwujące i wymagały kilku powtórek.

Grand Theft Auto Vice City - Definitive Edition, 19,5h, skończone Czemu to takie krótkie jest? Wykręciłem wyższy procent ukończenia niż w GTA III w krótszym czasie... Wspaniała gra, ale to chyba nic odkrywczego. Progres względem III widać w zasadzie na każdej płaszczyźnie. Remaster też wypada jakby lepiej niż GTA III DE. Gra się naprawdę super a i gra wizualnie prezentuje się dużo lepiej.

Yakuza 6: The Song of Life, 27h W poprzednich częściach mogliśmy co najwyżej trochę poodbijać w Batting Center, tutaj mamy całą minigierkę związaną z zarządzaniem zespołem bejsbolowym; werbowaniem zawodników, treningiem i graniem meczy. Dzięki temu wreszcie dowiedziałem się o co chodzi w tym sporcie. Wspaniała rzecz. Pozostałe aktywności poboczne także bardzo dobre i szalenie wciągające. Sporo jest tutaj zupełnie nowych rzeczy, których nie ma w żadnej innej Yakuzie np. spędzanie czasu w barze i nawiązywanie relacji z jego stałymi bywalcami.

16.01.2022 17:33
JohnDoe666
13
1 odpowiedź
JohnDoe666
71
Legend

- Dragon Quest XI - Jest to zdecydowanie jeden z najlepszych jRPG w jakie grałem. Początek był bardzo generyczny i przez chwilę się zastanawiałem co ludzie widzą w tym tytule, ale bardzo szybko fabuła nabiera rozpędu i robi się ciekawie.
Póki co spędziłem z tytułem kilkanaście godzin, niemniej spędzę jeszcze kolejnych kilkadziesiąt.
- Firewatch - Ten tytuł to kolejny powód dla którego tak uwielbiam Game Passa. Nigdy nie kupiłbym tego tytułu, niespecjalnie przekonały mnie recenzje i dostępne materiały, ale ponieważ dostałem grę w ramach usługi to postanowiłem rzucić okiem w jakieś leniwe popołudnie... i otrzymałem jedno z najlepszych gamingowych doznań w moim życiu.
Ta pełna tajemnic i emocji opowieść o facecie który przed życiowymi problemami uciekł na totalne odludzie jest po prostu genialna. Gra którą zapamiętam na bardzo długo.

16.01.2022 17:45
kęsik
😜
13.1
kęsik
164
Legend

JohnDoe666 Chyba zatrujesz, fabuła w DQ XI to chyba dopiero po 50 godzinie nabiera rozpędu więc to nie jest w żadnym razie "bardzo szybko. :D

17.01.2022 22:31
adam11$13
😜
14
6 odpowiedzi
adam11$13
133
EDGElord

Jak Wam wgl idzie granie w nowym roku? Ja jestem w szoku, ale pomimo nakupowania tony gier na świątecznych wyprzedażach to nabawiłem się strasznej fazy na retro i odkurzanie swoich starych konsol :P Co prawda teraz chcę jednak nadrobić trochę zeszłorocznych rzeczy (Strażnicy Galaktyki i Kena już czekają zainstalowane), ale nie zmienia to faktu, że pykam sobie ostatnio w gry 16-bitowe (w końcu się ten SNES Mini do czegoś przydał). Nawet mnie korci ponadrabiać więcej gier z pierwszego i drugiego plejaka... Poleci ktoś jakiegoś fajnego jRPGa z czasów trójwymiarowego kamienia łupanego? :P

17.01.2022 22:33
14.1
zanonimizowany1341139
10
Generał

Standardowo, jak ograłeś Chrono Trigger ze snesa to czeka Chrono Cross z ps1.

18.01.2022 00:00
Ognisty Cieniostwór
14.2
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

U nie w zasadzie nic się nie zmieniło, poza jednym. Cały czas gram w gry, które od dłuższego czasu czekają na ogranie (aktualnie gram w Portala 2 i Batmana Arkham City, czyli też starocia sprzed dwóch generacji :D), a nowych w ogóle nie ruszam. Niech sobie spokojnie stanieją i dopiero wtedy się nimi zajmę. Oczywiście pod warunkiem, że mój już dosyć wiekowy pecet i PS4 sobie z tymi grami poradzą.

No a ta jedyna zmiana, to powrót po ponad dwóch latach chęci na okazjonalne pogranie w League of Legends i Teamfight Tacticks. Gram bez jakiejkolwiek spiny o jak najlepsze wyniki, bo tyle się przez ten czas pozmieniało, że na ten moment skupiam się głownie na ogarnięciu tych wszystkich zmian. Na jakieś "poważniejsze granie" przyjdzie czas później, o ile w ogóle mi się będzie chciało.

No a jeśli chodzi o jakiegoś starego jRPG, to ja od siebie mogę polecić Władce Pierścieni Trzecia Era na PS2.

18.01.2022 14:45
adam11$13
14.3
adam11$13
133
EDGElord

to ja od siebie mogę polecić Władce Pierścieni Trzecia Era na PS2.

Chyba nawet grałem w to coś jak byłem mniejszy, ale tbh klimaty tolkiena tak bardzo mnie nie ciągną, że hej :P Szukam czegoś w rodzaju Dragon Questa siódemki.

19.01.2022 03:28
Ognisty Cieniostwór
14.4
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Tutaj niestety ci nie pomogę. Moja znajomość typowo japońskich jRPG kończy się na Final Fantasy i Pokemonach, z czego grałem tylko w Pokemony, a Final Fantasy znam jedynie z internetu i przeróżnych materiałów na temat tej serii. Choć po ponownym zagraniu we Władcę Pierścieni przymierzałem się do zagrania w Final Fantasy X, to do dzisiaj nawet nie zamówiłem płytki. No ale kiedyś pewnie to zrobię. Z tego, co widziałem na gameplayach struktura bardzo przypomina Władcę Pierścieni, więc sama rozgrywka pewnie przypadłaby mi do gustu.

19.01.2022 17:55
adam11$13
14.5
1
adam11$13
133
EDGElord

Dla mnie z założenia jRPGi muszą mieć skośnooką stylistykę bo jakiekolwiek zachodnie ekwiwalenty mnie nie interesują i wychodzą zazwyczaj miernie. Ostatecznie zdecydowałem się, że ogram sobie pierwszą część The Legends of Heroes.

20.01.2022 04:52
Ognisty Cieniostwór
14.6
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

A to ja mam trochę inne podejście. Dla mnie jRPG to po prostu turowe, drużynowe RPG, a literę "j" w nazwie gatunku uważam jedynie za znak, że ten rodzaj gier wywodzi się z Japonii. Dla mnie nie muszą to być typowo japońskie gry.

18.01.2022 00:43
Ognisty Cieniostwór
15
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Nastąpiła kolejna zmiana planów. Po wielu męczarniach ze sterownikami do grafiki na linuxa stwierdziłem, że windows jednak jest potrzebny, tak więc po wielu latach uporu wreszcie zainstalowałem w10.

Portal 2 - Dzięki zapisom gry w chmurze mogłem bez problemu kontynuować grę na innym systemie. Przez to, że gram teraz w więcej gier postęp gry nieco zwolnił, ale i tak jestem już bardzo blisko końca.

Batman Arkham City - Kiedy po ukończeniu pod rząd Origins i Asylum postanowiłem zrobić sobie przerwę od serii nie sądziłem, że będzie ona trwać aż 2 lata. Na szczęście nadal pamiętam główne wydarzenia z tych gier, więc ponowne ich ogrywanie nie było potrzebne.

Jestem dopiero w początkowej fazie gry, więc za wiele nie mam o niej do powiedzenia. Zobaczymy, jak się będzie rozwijać. Mogę natomiast powiedzieć, że jest dziwnie zoptymalizowana. W otwartym świecie bez problemu trzyma 60 klatek, z kolei w jednej z zamkniętych lokacji klatki spadły mi poniżej 30, przez co obraz nie był do końca płynny. Ma nadzieję, że to nie jest norma i w pozostałych lokacjach nie będzie już takich spadków.

League of Legends i Teamfight Tacticks - Tak jak wspomniałem wyżej w komentarzu, wróciłem sobie po ponad dwóch latach do LoLa i TFT. Na ten moment gram okazjonalnie i bardziej niż na samych wynikach skupiam się na ogarnianiu zmian w obu grach. Ciekaw jestem, kiedy tym razem mi się znudzi.

23.01.2022 13:12
kęsik
📄
16
kęsik
164
Legend
Image

This Is the Police, 25h Jestem już w trzecim, ostatnim rozdziale. Ogólnie mam wrażenie, ze gra może być trochę za krótka. Ponad 20 godzin robienia w kółko tego samego może być trochę męczące. Zlikwidowanie gangu zwanego Kościołem bardzo satysfakcjonujące. Fabuły jest niestety zbyt mało. Pomysły i watki fabularne są bardzo spoko, ale trochę zbyt mało się dzieje w trakcie gry a jak coś się dzieje to zaraz mamy przeskok czasowy. Można to była trochę lepiej obudować, jak np. wątek żony głównego bohatera która go zostawiła. Na początku dosyć intensywnie jej poszukujemy, nie udaje nam się jej odnaleźć, aż po jednym pożegnalnym telefonie mamy to gdzieś mimo iż w zasadzie wszystko co robiliśmy to robiliśmy dla niej.

Yakuza 6: The Song of Life, 50h Yakuzy dzielę na te bardziej świetne i te mniej świetne. Yakuza 6 jest chyba najsłabszą z tych bardziej świetnych. Poboczne aktywności są bez wątpienia bardzo dobre, jedne z najlepszych w serii. Zarówno zadania poboczne jak i aktywności trzymają bardzo wysoki poziom. Wpadło chyba moje pierwsze ever 100 na karaoke więc jestem zadowolony. Fabuła jednak, przynajmniej do 9 rozdziału to raczej stany średnie jeżeli chodzi o serię. Nie jest to zdecydowanie Yakuza 5, Kiwami 2 ani 0 ale nie jest to też Yakuza 3 i 4. Ostatnie wydarzenie zwiastują jednak, że jeszcze coś ciekawego może się wydarzyć.

23.01.2022 16:07
17
7 odpowiedzi
zanonimizowany1369170
1
Legionista
Image

Wolfenstein 3D
Moje pierwsze kroki, bo nigdy w tą grę nie grałem.
Zapowiada się fajnie, oby tak pozostało.

23.01.2022 18:45
👎
17.1
zanonimizowany1369170
1
Legionista

Mam dość tej gry, przestaję w nią grać.
Tysiące takich samych korytarzy sprawiają że zaczynam wariować.
Beznadziejna gra.

23.01.2022 19:02
adam11$13
17.2
adam11$13
133
EDGElord

W 92' to wogóle szokiem był koncept, że gra może mieć kamerę z pierwszej osoby i nie być dungeon crawlowym pokazem slajdów więc takie same korytarze nawet nie były problemem :P Dzisiaj to miejsce pierwszego Wolfa znajduje się w muzeum historii gier, a nie na dysku do ogrania. Nie wolno go oceniać z perspektywy dzisiejszych FPSów.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-01-23 19:05:25
24.01.2022 08:32
17.3
zanonimizowany1369170
1
Legionista

Dzisiaj to miejsce pierwszego Wolfa znajduje się w muzeum historii gier, a nie na dysku do ogrania.
Z tym akurat się zgodzę, ale wiesz mam słabego PC'ta, większość gier mi nie działa, a jak działa to muli jak diabli.
Skusiłem się na tą grę tylko dlatego że mój PC mógł ją unieść.
W sumie to w co ja mogę grać?
Znasz jakieś gry na słabego PC'ta?

24.01.2022 09:14
adam11$13
17.4
adam11$13
133
EDGElord

I dunno, zależy jaką jest tolerancja na pikselozę i niewygodne sterowanie ;D Najlepiej kupić sobie na Gogu jakiegoś Baldura czy coś idk.

24.01.2022 10:10
Scott P.
17.5
Scott P.
141
Generał
Wideo

Moja propozycja jest taka. Chciałeś zagrać Wolfenstein, ale znudziło cię chodzenie po tak samo wyglądających korytarzach. Ściągnij sobie Blade of Agony. Jest to samodzielny, OLBRZYMI i darmowy mod na bazie Dooma II. W wielkim skrócie przerobiono Wolfensteina na Medal of Honor i pierwsze Call of Duty. Jednocześnie wszystko jest okraszone stylem rozgrywki i graficznym z połowy lat dziewięćdziesiątych.
https://www.youtube.com/watch?v=f5nHnhtCJzs

https://boa.realm667.com/

post wyedytowany przez Scott P. 2022-01-24 10:11:50
24.01.2022 11:19
adam11$13
😈
17.6
adam11$13
133
EDGElord
Wideo

Ewentualnie zawsze można pograć w Dooma... a najlepiej w Brutal Dooma.

https://www.youtube.com/watch?v=VkoxHX7N6yw&ab_channel=Martinoz

24.01.2022 16:26
Ognisty Cieniostwór
17.7
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Jest pełno świetnych starych gier. Gothic, Gothic II Noc Kruka, Thief 1-3, Splinter Cell 1-3, Medal of Honor Allied Assault, Far Cry 1, Max Payne 1-2, Hitman itd.

23.01.2022 21:28
Wrzesień
18
6 odpowiedzi
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Days Gone - Jestem w szoku jaka ta gra jest długa. Spodziewałem się, jak to zwykle bywa w grach z otwartym światem, że główny wątek to będzie parę misji na krzyż, a reszta to aktywności poboczne. A tutaj leci misja za misją, poszczególne wątki ładnie się ze sobą łączą opowiadając naprawdę dobrą historię. Już kilkukrotnie myślałem, że zbliżam się do końca, a ciągle okazuje się, że to tylko część fabuły i jeszcze sporo przede mną. I w zasadzie bawię się coraz lepiej.
Świetna gra.

24.01.2022 16:16
adam11$13
18.1
1
adam11$13
133
EDGElord

Imho najlepszy sandbox z soniaczowych exów stojący o jakieś dwie ligi nad Horizonem.

25.01.2022 11:24
Wrzesień
18.2
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

No właśnie po skończeniu DG mam zamiar wrócić do Horizona, i w końcu go skończyć. To jest bardzo dobra gra, ale walki z maszynami w perspektywie całej gry były dla mnie trochę za długie. Na początku mi się to podobało, że każda większa bestia jest wyzwaniem, że strzały zadają mało obrażeń i w związku z tym trzeba używać też pułapek, eliksirów itd. Ale przez całą grę mamy tego tyle, że w końcu poczułem się zmęczony i odłożyłem tę grę na parę lat. Zostało mi do przejścia jakieś 30% fabuły (podstawka + dodatek), więc pewnie wrócę i ją skończę , żeby mieć wstęp do dwójki.

25.01.2022 12:53
adam11$13
18.3
adam11$13
133
EDGElord

O dziwo dla mnie walka w Horizonie to główna część, która mnie jakoś przy tej grze trzymała :P Oczywiście sama fabuła dot. genezy świata oraz sam świat też robiły robotę, ale cała reszta? Nuuuuda :P

25.01.2022 13:08
Ognisty Cieniostwór
18.4
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Ja na walkę z większymi maszynami w Horizonie znalazłem taki sposób, że na początku zawsze używałem strzał, które wyrywały im elementy broni i pancerza. Z kolei później używałem tego, na co były najbardziej podatne. W efekcie pod koniec podstawki wyzwanie sprawiały mi jedynie burzoptaki, czyli te ogromne ptaszyska, w które było ciężko trafić i zadawało im się niewielkie obrażenia.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-01-25 13:10:04
25.01.2022 21:22
Wrzesień
18.5
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Te strzały rozrywające to generalnie jest najbardziej przydatna broń w całej grze. Najlepiej działały z przeciwnikami, którzy mieli na wyposażeniu jakieś działka. Wtedy wystarczyło strącić działko, zabrać je i rozwalić nim resztę. Problem z tą grą natomiast jest taki, że te skupiska maszyn są blisko siebie, więc jak zaczynasz walkę z jedną maszyną, to za chwilę atakuje cię siedem innych. I to mi się zwyczajnie przejadło na pewnym etapie.

25.01.2022 23:15
Ognisty Cieniostwór
18.6
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Faktycznie można powiedzieć, że te rozrywające strzały były najbardziej przydatnym narzędziem podczas całej gry. Ja ich potem używałem na każdego większego przeciwnika, bo nic innego nie było tak skuteczne.

Jeśli chodzi o skupiska maszyn, to ja im po prostu uciekałem. Ekwipunek i tak miałem zawalony różnego rodzaju badziewiem, wiec nie widziałem sensu walki z nimi. W późniejszej fazie gry jak mogłem, to walczyłem tylko z tymi maszynami, które miały części, których potrzebowałem.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-01-25 23:16:45
24.01.2022 08:48
grish_em_all
19
grish_em_all
254
Grish

Fallout 76 - naprawdę się wciągnąłem. Niby codziennie robię ten sam zestaw powtarzających się zadań i questów, bo wątek fabularny już dawno skończyłem, ale nadal mam ochotę wchodzić do gry i je robić. I póki ten zapał nie minie, to "bede grał w gre" :)

F1 2021 - Dałem tej grze drugą szansę, ale pomimo mojej miłości do samego sportu daję sobie póki co spokój. Zacząłem nową karierę i po 7 Grand Prix wysiadłem. Niewytłumaczalne zachowania AI typu dublowany kierowca przepuszcza mnie tylko po to żeby sekundę później zaatakować mnie w zakręcie i wsadzić mnie w ścianę. Niezrozumiałe czasami zachowanie samochodu, gdy ten sam zakręt przejeżdżam 50 razy w ten sam sposób, a tu nagle 51-szy raz robię bączka bez ostrzeżenia, tak jakby nagle zniknęła cała przyczepność tyłu. Ta odsłona F1 powoduje u mnie o wiele więcej frustracji niż przyjemności, zatem musi póki co zostać odstawiona do kąta.

Eastshade - miałem tą grę gdzieś z tyłu głowy już od dawna, w końcu udało się ją dostać w promocji za niedużą kasę. Czasami człowiek potrzebuje właśnie czegoś takiego, utopijnego świata bez zagrożeń, gdzie można po prostu pochodzić sobie po pięknie wyglądającej mapie, porozkoszować się widokami, porobić zadania gdzie absolutnie nic ani nikt nie pogania, wszystko można robić we własnym tempie, albo nie robić wcale.

post wyedytowany przez grish_em_all 2022-01-24 08:48:34
24.01.2022 16:36
adam11$13
😈
20
1
12 odpowiedzi
adam11$13
133
EDGElord
Image

No w końcu jakieś dyskusje tutaj są bo już mam od dawna wrażenie, że ludzie wchodzą, piszą litanię, a później i tak nikt tego nie czyta.

Crash Bandicoot 2: Cortex Strikes Back (PS1) - moim zdaniem nie jest tak wciągająca i beztroska jak jedynka, którą przeszedłem w zeszłym tygodniu, ale to dalej absolutnie fenomenalny platformer, który przebijał absolutnie wszystko w swoich czasach. Nie mogę się doczekać trójki.

Ratchet and Clank (PS4 - skończone) - niby 5 lat, a mimo to gra dalej sprawia wrażenie jak coś co mogłoby wyjść w tym roku. Świetne mechaniki, wciągający gameplay, cudowna grafika... Tego właśnie oczekuję od gier. Przy okazji czapki z głów dla Insomniac za tak kapitalne odświeżenie tego klasyka.

Guardians of the Galaxy (PC) - zdecydowanie czarny koń zeszłego roku. Walka mimo, że każualowa to jest niebywale wciągająca, a do tego sam design poziomów robi niebywale dużą robotę. Najważniejsze i najlepsze są jednak nasze relacje z drużyną. Ilość interakcji i świetnych tekstów między członkami sprawia, że w sumie ciężko nie mieć ciągłego banana na mordzie :D Przy okazji polski dubbing jest zaskakująco niezły nawet jeśli Rocket wszeszczący "flurwa" (tak, nie zmyśliłem tego :P) sprawia, że zęby zaczynają nieco boleć :P I tak jest to rozkoszne w pewien sposób. Całość dopina absolutnie fenomenalny soundtrack, który idealnie wpisuje się w 80's boomerową nostalgię - od Ricka Astleya po Iron Maiden i Europe :D

Need For Speed (2015) (PS4) - oh boi... Sądziłem, że Forza Horizon 4 i 5 z tą swoją zoomerową otoczką to krindż w swojej najczystszej formie i ciężko będzie go przebić jakiejkolwiek grze wyścigowej... ale myliłem się :D Chyba w żadnej grze tak często nie naparzałem w przycisk "x" żeby tylko móc pominąć cut-scenkę... tyle, że nawet nie da się ich pomijać ;_; Dawno nie miałem ochoty walnąć w twarz jakiegoś bohatera gry komputerowej Tutaj zaorałbym całą tą ekipę. Nie pomaga fakt, że model jazdy w tej części to pomyłka. Sądziłem, że Payback i Hot Pursuit były pod tym kątem tragiczne, ale cofam co mówiłem - nic nie przebije beznadziejności modelu jazdy w NFS 2015. Gdy zacząłem jeździć to spędziłem chyba kilkanaście minut na sprawdzeniu czy aby na pewno mój kontroler nie jest zepsuty - jestem, śmiertelnie, flurwa, poważny. Oczywiście zwrotu nie mogę zrobić bo PSN to dalej tak mniej więcej 2009 rok pod kątem funkcjonalności. Dzięki Sony :')

post wyedytowany przez adam11$13 2022-01-24 16:44:58
24.01.2022 21:26
Ognisty Cieniostwór
😃
20.1
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Ja grałem w remake Ratcheta pod koniec zeszłego roku i tak fajnie mi się grało, że przeszedłem go 2 razy pod rząd. To był bodajże pierwszy taki przypadek od Dishonored, kiedy po pierwszym przejściu jakieś gry zdecydowałem się na błyskawiczną powtórkę. Trochę szkoda, że kilka poziomów z oryginału się tu nie znalazło, ale i tak jest to cudowna gra.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-01-24 21:26:49
25.01.2022 10:17
adam11$13
20.2
adam11$13
133
EDGElord

Ja Ratcheta przeszedłem w okolicy premiery w 2016 i gra była fajna, ale mnie nie zachwyciła. Teraz jednak mnie wgniotła i nawet chciałem plstynować, ale odrzuciły mnie typowe zapchaj-dziurowe trofki.

W ogóle ten NFS nawet zaczął mi się powoli podobać :o

25.01.2022 10:25
grish_em_all
20.3
grish_em_all
254
Grish

W ogóle ten NFS nawet zaczął mi się powoli podobać :o

O nie, tylko nie to, następne co napiszesz, że Undercover był świetny :P A tak zupełnie na serio to NFS 2015 to jedyna część w którą nie zagrałem i nie mam zamiaru. Zbyt dużo się nasłuchałem jaka to kaszana :)

Crash Bandicoot 3 to zdecydowania moja ulubiona część, jeżeli jedynka i dwójka Cię wciągnęła, to licz się z tym że Warped pochłonie bez reszty :)

25.01.2022 12:50
adam11$13
😜
20.4
adam11$13
133
EDGElord

Musiałem się przyzwyczaić do modelu jazdy, który mimo, że okropny to jednak po chwili jest do opanowania. Główną robotę robi tutaj chyba strona audiowizualna, która wbija w fotel. Frostbide to być może mało elastyczny silnik, ale tutaj sprawuje się świetnie. No i tuning jednak też mocno wsysa - wczoraj chyba z godzinę się bawiłem edytorem kalkomanii.

Skoro Paybacka przeszedłem i jakimś cudem go zdzierżyłem to tutaj być może też uda się zacisnąć zęby :P

25.01.2022 12:52
kęsik
😎
20.5
kęsik
164
Legend

NFS 2015 jest cudowną grą. To prawdziwy NFS dla fanów NFSów z PS2, to Underground 3 jakiego zawsze chcieli fani.
Undercover też był spoko, na pewno lepszy niż NFSy Criterionu.

post wyedytowany przez kęsik 2022-01-25 12:54:12
25.01.2022 13:16
Ognisty Cieniostwór
😁
20.6
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Ja Ratcheta przeszedłem w okolicy premiery w 2016 i gra była fajna, ale mnie nie zachwyciła. Teraz jednak mnie wgniotła i nawet chciałem plstynować, ale odrzuciły mnie typowe zapchaj-dziurowe trofki.

Tez to rozważałem, ale pokonało mnie maksowanie każdej broni. Skoro nawet po dwóch przejściach gry, gdzie rozwój broni się zapisuje nie udało mi się tego zrobić, to stwierdziłem, że to nie ma sensu. Poza tym sianie zniszczenia najlepszą bronią z gry było zbyt przyjemne, żeby sobie odmówić jej używania na rzecz pozostałych :D

25.01.2022 13:21
grish_em_all
20.7
grish_em_all
254
Grish

adam --> żałuję że szlag mi trafił save'y z Pro Streeta, gdzie też kupę czasu przesiedziałem w edytorze. Z kilku dzieł naprawdę byłem dumny, ale chyba nawet nie mam żadnych screenów żeby się pochwalić ;)

kęsik --> Jestem innego zdania. Undercover w moim odczuciu był do bani, głównie ze względu na fatalny model jazdy, który jednak najwyraźniej nie dotyczył AI. Przy paru wyścigach naprawdę miałem zamiar zjeść cały komputer widząc jak ja się męczę z podsterownością w ciasnych zakrętach, a reszta przemykała przez niego dobrze ponad 200km/h

26.01.2022 01:25
adam11$13
20.8
adam11$13
133
EDGElord

W Pro Streeta grałem wieki temu, ale pamiętam, że chyba był niezły.

Im dłużej gram w NFS 2015 tym coraz bardziej potęguje się u mnie jakiś syndrom sztokholmski. Gra jest beznadziejna, ale jak już wydałem te szalone 29 zł bez możliwości zwrotu, zacząłem kampanię to chcę już ją przynajmniej skończyć, odinstalować i nigdy więcej nawet nie musieć myśleć o tym crapie :P

26.01.2022 08:33
grish_em_all
😂
20.9
grish_em_all
254
Grish

Haha to samo miałem z Undercoverem, tyle że wydałem na niego aż 9.99zł :D Za Payback zapłaciłem 29zł i muszę przyznać że wszedł mi odrobinę lepiej, mimo że kompletnie dobijał mnie model jazdy pt. "jak nie driftujesz to zapomnij że w ogóle przejedziesz ten zakręt" i policja która przy każdym ciaśniejszym zakręcie wbijała się w gracza z prędkością 400km/h

Pro Street to strasznie niedoceniana część. Może dlatego że po Undergroundach, Most Wanted i Carbonie cała seria zaczęła być kojarzona z nielegalnymi wyścigami po mieście, a tu dostaliśmy zamknięte trasy w ciągu dnia i żadnej policji. Ja osobiście bardzo tą grę polubiłem od samego początku, a totalnie uwielbiam od momentu jak zagrałem na kierownicy z wyłączonymi wszystkimi asystami.

post wyedytowany przez grish_em_all 2022-01-26 08:38:33
26.01.2022 10:34
adam11$13
20.10
adam11$13
133
EDGElord

Za dawno grałem w Paybacka żeby uznać, która część była gorsza :P Tutaj przynajmniej jest ładnie i tuning jest spoko, ale odmawiam uwierzenia w to, że ten model jazdy nie wynika z faktu jakiegoś buga tylko faktycznie ktoś to tak zaprojektował i poklepał się po plecach. Opóźnienia sterowania i jakaś wymuszona autokorekta jazdy sprawiają, że czuję się jakbym grał na popsutym padzie.

Brake to drift jest nawet ok bo pomimo, że nie jestem fanem tego rozwiązania (wszak według mnie mocno ubilo ono tą serię) to w takim Hot Pursuit czy Rivals jeździ się nawet przyjemnie.

26.01.2022 10:43
grish_em_all
20.11
grish_em_all
254
Grish

Tyle że Hot Pursuit to bardziej Burnout niż NFS, więc nic dziwnego że drift tam działa przyjemnie :)

26.01.2022 11:55
adam11$13
20.12
adam11$13
133
EDGElord

Nawet reboot Most Wanteda był lepszy niż ta szmira. Już wiem dlaczego nikt tej gry nie lubił.

29.01.2022 14:50
adam11$13
21
14 odpowiedzi
adam11$13
133
EDGElord

Przeszedłem tego NFSa i to nie tylko najgorszy Need For Speed w jakiego grałem, ale też prawdopodobnie jedna z najgorszych gier wyścigowych jakich mi było dane spróbować :P Gra jest ładna i ma dobry tuning - to wszystko z zalet :P Nawet jeśli będą rozdawali za free Originie to odpuśćcie - nie warto szargać sobie nerwów.

Na dysku mam Rivals i w planie miałem kupować Heat'a, ale wersja z 2015 strasznie, ale to strasznie mnie zniechęciła :(

29.01.2022 14:53
21.1
zanonimizowany1346015
18
Generał

Heat jest jedna z lepszych czesci serii, ale to nadal slaba gra.

29.01.2022 16:59
adam11$13
21.2
adam11$13
133
EDGElord

Słyszałem o tym, ale szczerze chyba dam sobie spokój. 2015 to syf, Payback to porażka, a Rivals mimo rokowań, opuścił mój dysk po półtorej godzinie :D Nie jestem targetem i raczej już nie będę... Szkoda tylko, że jedyną alternatywą jest w tej chwili Forza Horizon, która mimo bycia bardzo dobrą grą/serią, też ma sporo za uszami. Szkoda, że segment arkejdowych wyścigów tak padł podczas zeszłej generacji i jakoś nie może chyba odżyć.

29.01.2022 18:55
Ognisty Cieniostwór
21.3
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Ja Rivals nawet ukończyłem, ale wybitna gra to nie była. Nawet spoko był ten motyw z tymi przeszkadzajkami rodem ze starych ścigałek z rzutu izometrycznego, ale poza tym gra była przeciętna. No ale i tak była lepsza o Most Wanted 2012. Ta była tak nijaką gra, że nawet mając przed sobą wyścig z ostatnim przeciwnikiem z listy nie chciało mi się tej gry ukończyć.

29.01.2022 19:06
adam11$13
21.4
adam11$13
133
EDGElord

Mnie niestety odrzucił model jazdy - w sumie jak zwykle w tych nowych NFS. Jest i tak dużooo lepszy niż w 2015 i Paybacku, no ale do tego nie trzeba wiele ;) Burnout Paradise to dalej król arcadowego modelu jazdy - w założeniach bardzo prosty, ale niesamowicie satysfakcjonujący w masterowaniu i mimo oparcia rozgrywki o brake to drift, to po prostu jest on zrobiony dużo lepiej i faktycznie jego mechanika ma sens.

Ghost Studios chyba próbowało jakoś urealnić ten model jazdy i fizykę z Burnouta, ale ostatecznie wyszedł z tego taki arcade'owy Frankenstein gdzie w sumie dobre wchodzenie w zakręty nie jest zależne od umiejętności kierowcy, a raczej od rzutu monetą :D

No i lock 30 klatek w Rivals to już wgl wisienka na torcie :P Niby da się go obejść, ale szczerze to więcej z tego problemu niż pożytku bo już sam przerabiałem, że niektóre wyścigi są wtedy zbugowane. Uzależnienie fizyki od klatek na sekundę było świetnym pomysłem EA :')

29.01.2022 19:07
kęsik
😒
21.5
kęsik
164
Legend
Image

Zagraj sobie adam11$13 może w Gravel, jak chcesz arkejdowe wyścigi bez otwartego świata, może ci się spodoba.
To jest straszna bieda, ze w tym gatunku w zasadzie nie ma nic do wyboru :(

post wyedytowany przez kęsik 2022-01-29 19:07:38
29.01.2022 19:11
adam11$13
21.6
adam11$13
133
EDGElord

Akurat otwarty świat jest spoko, a o Gravel myślałem tylko w sumie nie wiedziałem czego się spodziewać. Kurde w sumie popykałbym w jakąś rajdową czeckpointówkę. Niby teraz jakieś tam części Dirta są na promce, ale nie wiem czy tu już nie przydałaby się kiera do sterowania :P

Ale bym se popykał w Sega Rally :P

29.01.2022 19:16
kęsik
😉
21.7
kęsik
164
Legend

Wiadomo, że otwarty świat jest spoko ale o taką grę wyścigową jeszcze trudnej niż o same tory. Gravel jest całkiem spoko, dla fanów DIRTa 2 i 3. Kiera do DIRTa to tylko do Rally, do numerowanych odsłon wystarczy klawiatura :)

29.01.2022 19:25
adam11$13
21.8
adam11$13
133
EDGElord

Nie no już nie ma 2006 roku żeby grać w jakąkolwiek grę wyścigową na klawiaturze :P Mi chodzi o Rally bo w w oryginalne Dirty grałem i były całkiem spoko.

29.01.2022 19:28
kęsik
👍
21.9
kęsik
164
Legend

Jak oryginalne DIRTy były spoko to możesz śmiało próbować Gravel, tylko tam chyba nie ma typowych rajdów z tego co pamiętam. Ale gra to czysty arcade.
W DIRTy Rally nie szło mi ani na klawie, ani na padzie więc sobie nie pograłem :(

post wyedytowany przez kęsik 2022-01-29 19:29:00
29.01.2022 19:44
adam11$13
21.10
adam11$13
133
EDGElord

W DIRTy Rally nie szło mi ani na klawie, ani na padzie więc sobie nie pograłem :(

Kurde bele :( Może gdzieś w szafie znajdę płytkę z Colinem czwórką :D

29.01.2022 22:42
Ognisty Cieniostwór
21.11
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Mnie niestety odrzucił model jazdy - w sumie jak zwykle w tych nowych NFS. Jest i tak dużooo lepszy niż w 2015 i Paybacku, no ale do tego nie trzeba wiele ;) Burnout Paradise to dalej król arcadowego modelu jazdy - w założeniach bardzo prosty, ale niesamowicie satysfakcjonujący w masterowaniu i mimo oparcia rozgrywki o brake to drift, to po prostu jest on zrobiony dużo lepiej i faktycznie jego mechanika ma sens.

W Rivals jeszcze nie było takiej tragedii. Jak dla mnie i tak był lepszy, niż model jazdy w Most Wanted 2012. Mnie w Rivals najbardziej irytowało to, że było mało przydatnych samochodów, przez co więszość gry przeszedłem jednym modelem Ferrari. W ogóle poza Ferrari, to tam praktycznie nie było czym jeździć, a nawet jak było coś ciekawszego, to było zablokowane przez DLC :/

Ja w ogóle ostatnio z gier wyścigowych zdecydowanie najczęściej gram w Gran Turismo. Gram sobie równolegle w GT4, GT5 i GT6 i zmieniam je w zależności od tego, w którą aktualnie chce mi się grać. Już od dłuższego czasu nie uruchamiałem innej ścigałki.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-01-29 22:42:46
29.01.2022 22:45
adam11$13
21.12
adam11$13
133
EDGElord

Akurat na ostatniej steamowej promce był Rivals ze wszystkimi DLC więc na start można śmigać Sesto Elemento czy innymi hypercarami :P Ale mimo to jakoś no nie grało mi się w to dobrze.

29.01.2022 22:50
👍
21.13
zanonimizowany1346015
18
Generał

GRAVEL mozna brac w ciemno. Jedna z lepszych gier, jaka udala sie Milestone. W wielu aspektach zdecydowanie lepsza od DIRT5, ktroe jest wrecz beznadziejne, jak dla mnie. GRAVEL to szybka, prosta i mega satysfakcjonujaca zabawa. Wlaczasz, grasz godzinke i wylaczasz...

post wyedytowany przez zanonimizowany1346015 2022-01-29 22:50:47
30.01.2022 21:50
Ognisty Cieniostwór
21.14
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Wiadomo, że sama obecność fajniejszych samochodów nie zmieni odbioru gry, ale na pewno grałoby się trochę przyjemniej. W każdym razie nie wiałoby aż taką nudą.

29.01.2022 18:44
Ognisty Cieniostwór
22
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

U mnie bez zmian. Cały czas gram w te same gry, czyli w Portala 2, Batmana Arkham City, League of Legends i Teamfight Tactics.

W Portalu 2 jestem pod koniec singla i możliwe, że niedługo zagram też z kumplem w co-opa.

W Batmanie tak na prawdę dopiero wczoraj ruszyłem coś więcej z głównego wątku, wiec jeszcze trochę czasu minie zanim go ukończę.

Z kolei w LoL'a i TFT nadal gram głównie rekreacyjnie. Niby w TFT gram rankedy, żeby była jakaś stawka meczu, ale nie traktuję tego tak poważnie, jak kiedyś, kiedy byłem okopany w platynie i bardzo starałem się (choć nieskutecznie) awansować do diamentu.

30.01.2022 12:37
kęsik
📄
23
5 odpowiedzi
kęsik
164
Legend
Image

This Is the Police, 26h, skończone Po ponad 5 latach od premiery i mojego pierwszego przejścia wróciłem do gry i muszę powiedzieć, że gra mi się podobała ale chyba nie aż tak bardzo jak za pierwszym razem. Gra jest naprawdę bardzo dobra, momentami może wkradać się trochę nudy bo w końcu robimy w kółku to samo ale gra naprawdę strasznie wciąga, fabuła jest całkiem ciekawa chociaż jak na mój gust trochę jej zbyt mało. Kilka wątków można było trochę bardziej rozwinąć.

Dead Island - Definitive Edition, 3h Gra na przeczekanie, mała rozgrzewka przed Dying Light 2. Nawet nie mam zamiaru tego kończyć. Te 10 lat temu oceniałem DI raczej pozytywnie, na GOLu dałem 8/10 ale teraz? Po Dying Light, które jest dosłownie lepsze pod każdym względem? Strasznie mdłe to Dead Island. Wygląda to jak baza pod grę, na której można budować coś sensowniejszego. I Techland potem zbudował. Remaster wygląda graficznie całkiem dobrze, prawie tak dobrze jak Dying Light, sporo lepiej niż oryginał.

Yakuza 6: The Song of Life, 65,5h Już 12 rozdział, rzeczywiście będzie to najkrótsza Yakuza. Zostało mi dosłownie kilka osttanich rzeczy do skończenia i to będzie koniec mojej przygody z Wujkiem Kazem...

30.01.2022 15:55
adam11$13
23.1
adam11$13
133
EDGElord

A ja właśnie będę ogrywał pierwsze Dying Light żeby móc się później na luzie zapoznać z dwójeczką, którą tak wszyscy się jarają :P Robiłem kiedyś podejście na PS4, ale było to jakieś nudne i toporne.

30.01.2022 16:25
kęsik
😊
23.2
kęsik
164
Legend

To jak dobrą grą jest Dying Light oddaje to, że 7 lat po premierze, na 5 dni przed premierą kontynuacji na Steamie gra w tę grę 25k graczy. Więcej niż w Sajberpanka :)

30.01.2022 18:38
JohnDoe666
23.3
JohnDoe666
71
Legend

No ale to może właśnie dlatego że jesteśmy 5 dni przed premierą kontynuacji.
Mnie szczerze mówiąc gra też znudziła, ale dam jej jeszcze jedną szansę bo chciałbym ją jednak ukończyć przed zakupem dwójki.

31.01.2022 14:57
adam11$13
23.4
adam11$13
133
EDGElord

No jak jedynka się nie spodobała to raczej nie widzę sensu w kupowaniu dwójki :P

31.01.2022 23:18
McPatryk1995v2
23.5
McPatryk1995v2
43
Umbrella Corporation

Miałem podobnie z Dying Lightem, że mnie odrzucał po jakimś czasie. W zasadzie miałem chyba z dwa podejścia do niego i zawsze po paru godzinach rezygnowałem, bo mnie wynudził, jednak pewnego razu usiadłem do niego z kolegą i w coopie ukończyliśmy podstawkę oraz dodatek The Following. Także wydaje mi się, że w tego typu grę lepiej z kimś zagrać, wtedy jakoś przyjemniej się gra.

30.01.2022 19:42
JohnDoe666
24
JohnDoe666
71
Legend

- Dragon Quest XI - Z grą spędziłem już około 35 godzin i mój odbiór nadal podobny jak po kilku pierwszych godzinach. Angażująca fabuła, postaci którym się kibicuje, walki robią się trochę nużące ponieważ przeciwników jest sporo a starcia są chyba trochę zbyt łatwe, niemniej nauczony doświadczeniem z innych jRPG nie chcę ich specjalnie omijać żeby nagle nie dostać w twarz bossem na którego będę mocno "niedoekspiony" ;).
Tak czy inaczej gra jest znakomita, naprawdę mocno się wkręciłem.
- Last Stop - Po ukończeniu znakomitego Firewatch przeszukiwałem odmęty Game Passa w poszukiwaniu podobnej gry, w oko wpadł mi w/w tytuł i... No cóż, zdecydowanie nie była to gra tej klasy. Tytuł ukończyłem i w sumie to bawiłem się nie najgorzej śledząc przedstawione historie (a w zasadzie dwie z trzech, jedna mnie nudziła). Problem miałem z absolutnym brakiem gameplayu, QTE (jeśli można to w ogóle tak nazwać) banalnie proste, podobnie jak okazjonalne minigierki, dialogi teoretycznie dawały nam możliwość wyboru kwestii niemniej nie można oprzeć się wrażeniu że tak naprawdę każda odpowiedź prowadzi do tego samego celu, nawet w grach TT było to lepiej ukryte. Realny wybór odnośnie ścieżki jaką podążamy mamy dosłownie JEDEN RAZ na każdą grywalną postać.
Muszę też przyznać że rozwiązanie (bardzo intrygującej bądź co bądź) zagadki łączącej wątki było dla mnie lekkim zawodem. Niemniej jeśli ktoś szuka krótkiej (5-6 godzin) opartej na fabule i narracji relaksującej gierki z tajemnicą w tle to mimo wszystko polecam, zwłaszcza jeśli macie GP lub dowiecie tytuł na jakiejś przecenie.
- Rise of the Tomb Raider - Lata temu ukończyłem pierwszego z nowych Tomb Raiderów i muszę przyznać że trochę się zawiodłem. Gra w oczywisty sposób zrzynała gameplay z Uncharted dodając trochę eksploracji pseudo otwartego świata. Było to naprawdę spoko jednak sama Lara jako napisana postać nie była nawet cieniem postaci jaką był Nathan, płaska, bez poczucia humoru, karykaturalnie pompatyczna. Najgorsze jest to że pozostałe postaci są jeszcze gorsze a wszystko jest powiązane bardzo słabą fabułą. Niemniej sam gameplay był przedni więc ukończyłem i bawiłem się naprawdę dobrze.
Sequel wszystko robi lepiej, gra jest większa, świat bardziej otwarty, Lara i pozostałe postaci nabrały trochę charakteru a fabuła wciąga. Za mną jakieś 7 godzin i bawię się wyśmienicie.

31.01.2022 23:17
McPatryk1995v2
25
2
3 odpowiedzi
McPatryk1995v2
43
Umbrella Corporation

Dawno się tutaj nie odzywałem (ostatni wpis na tym forum był prawie rok temu :O ), a to dlatego, że to forum zaczęło mnie męczyć, zarówno pod względem jakości tekstów, jak i niektórych użytkowników, którzy sprawiali, że ta przyjemność z grania gdzieś uciekała. Także wolę przesiadywać na stronach gdzie pisze się o grach bez większych kłótni czy mówienia komu w co i na czym ma grać, ale przyznam się bez bicia, że brakowało mi tego wątku, więc pewnie będę wracał na to forum po to by tutaj popisać.
Jakiś czas temu zakupiłem sobie w końcu konsolę PS5, co prawda trochę później niż chciałem, ale stwierdziłem, że nie ma sensu czekać dłużej, więc to na niej głównie gram :D
1.) Ghost of Tsushima: Director's Cut + Wyspa Iki - GoT już przeszedłem na PS4 w okolicach premiery, jednak postanowiłem zagrać ponownie by przygotować się na dodatek w który na poprzedniej konsoli nie grałem. Co prawda mógłbym po prostu przenieść zapis z PS4 na PS5, ale byłem ciekaw jak się prezentuje się ta gra w lepszej wersji, no i też chciałem się pobawić nowymi możliwościami pada. Uwielbiałem tę grę na PS4 i to nie zmieniło się na PS5. Fabularnie jest może i prosta, ale bardzo przyjemnie napisana z ciekawymi postaciami, które da się lubić. Rozgrywka to taki trochę azjatycki Assassin's Creed, ale moim zdaniem trochę lepiej wykonany. Muzycznie oraz graficznie jest to po prostu dzieło sztuki. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie ma tutaj pokazania prawdziwej mocy PS5 ze względu na przywiązanie do poprzedniej generacji, jednak widać gołym okiem, że gra jest po prostu ładniejsza, a nawet bardziej szczegółowa. Do tego dochodzą funkcje pada, jak te haptyczne wibracje, które są całkiem przyjemne, tak samo jak adaptacyjne triggery, które stawiają delikatny opór podczas naciągania łuku, to wszystko w pewien sposób zwiększa immersję.
Co do samego dodatku, to tutaj jestem trochę zawiedziony. Oczywiście dostaliśmy nową wyspę, nowe mechaniki, nowych przeciwników, i jeszcze parę innych rzeczy, ale jakoś wykonane zostało to trochę gorzej, chociaż to głównie przez fabułę. Jest ona krótka i trochę nastawiona emocjonalnie, ale jakoś mnie nie kupiła, trochę była za bardzo fantastyczna jak dla mnie, no i wychwyciłem jedną niezgodność między podstawką a dodatkiem, o co chodzi umieszczę w spoilerze pod spodem. Tak samo te nowe ukryte opowieści, które na papierze brzmią ciekawie, jednak w praktyce ich poszukiwanie jest dosyć upierdliwe i szybko się tego odechciewa. Do całej reszty nie mogę się przyczepić, ponieważ pod względem rozgrywki, muzyki, czy grafiki, to dalej jest to co polubiłem w podstawce.

spoiler start

W podstawce dowiadujemy się, że Shimura wytropił i odciął głowę zabójcy ojca Jina, jednak w dodatku spotykamy tego zabójcę i dla głównego bohatera nie jest wcale zaskoczeniem, że on żyje

spoiler stop


2.) Deathloop - Tutaj dopiero co zacząłem grać i jestem w zasadzie po 2-3 misjach może. Przyznam szczerze, że jakoś na razie nie potrafi mnie kupić ta gra. Pomysł co prawda jest świetny i mi się podoba, jednak jego wykonanie już nie bardzo. Spodziewałem się trochę poważniejszej opowieści, a od razu zostajemy zasypywani przez głupie teksty głównego bohatera i podobną mu przeciwniczkę. Może ta gra się jeszcze rozkręci, jednak nie spodziewam się by spodobała mi się w jakiś wyjątkowy sposób.

31.01.2022 23:18
😱
25.1
zanonimizowany932226
101
Senator

O masakra.

Cały czas myślałem, że blocka na komentowanie dostałeś.

31.01.2022 23:40
McPatryk1995v2
25.2
McPatryk1995v2
43
Umbrella Corporation

Myślę, że aż tak w komentarzach nie przeginałem by dostać blocka :P

02.02.2022 15:02
adam11$13
25.3
adam11$13
133
EDGElord

Widzę, że w końcu Cię namówiłem na powrót :P No i dobrze - im nas więcej w tym wątku tym więcej ciekawych dyskusji ;)

02.02.2022 14:59
kęsik
😢
26
kęsik
164
Legend
Image

Przygody Wujka Kaza, 678h, skończone. Wczoraj oficjalnie skończyłem historię najlepszego taty w grach Wujka Kaza. Od sierpnia 2018 gdy Yakuza 0 ukazała się na PC spędziłem z nią przez 3,5 roku prawie 680 godzin na przestrzeni 7 gier. Niesamowita seria, niesamowite gry. Czuję jednocześnie wielki smutek ale także wielką satysfakcję z tego że doświadczyłem tych cudownych gier. Yakuza 0 już na zawsze zostanie na szczycie moich ulubionych gier razem z GTA Vice City i Gothic II. Życie już nigdy nie będzie takie same...

post wyedytowany przez kęsik 2022-02-02 15:00:48
06.02.2022 15:05
kęsik
📄
27
kęsik
164
Legend
Image

Dead Island - Definitive Edition, 6h, wyrzucone Rozgrzewka się skończyła, danie główne wjechało, nie ma cię co tutaj rozwodzić.

Yakuza 6: The Song of Life, 74h, skończone Wielki koniec przygody Wujka Kaza. Zakończenie szczerze powiem trochę słabe i dosyć średnio mi się podobało. Ogólnie Yakuza 6 ląduje u mnie na 4 miejscu jeżeli chodzi o serię, za 0, Kiwami 2 i 5. Zawartość poboczna na pewno jedna z lepszych, sporo ciekawych aktywności do zrobienia. Fabuła ostatecznie w końcowych rozdziałach trochę się poprawiła, ale do najlepszych części trochę jej brakowało. Za Yakuzę 7 nie mam pojęcia kiedy się wezmę, szczerze to nie widzę tego z turowym system walki...

Colin McRae: DiRT 2, 5h Po gadaniu wyżej o grach wyścigowych i ogólnej posusze w tych gatunku postanowiłem sięgnąć po ostateczną broń. Pierwszy raz od prawie 5 lat instalowałem grę z płyty. To był koszmar, trwało to z 10 minut a potem jeszcze przed uruchomieniem gry musiałem ją "naprawiać" usuwać z niej securom i kochany Windows Live. Tragedia, w dzisiejszych czasach wersja digital jest po prostu zbyt wygodna. A sama gra tak jak pamiętałem strasznie dobra i super przyjemna. Śmiało można napisać, ze takich gier dzisiaj już nie ma a samo Codemasters od tamtego czasu to się zwija.

Dying Light 2, 10h Na początek trzeba napisać, ze to nie jest kolejne Dead Island, to nie jest już prosta gra o skakaniu i siekaniu zombie. DL2 jest dużo większą, dużo bardziej kompleksową grą. To jest w zasadzie pełnoprawny duży action RPG. To sprawia, ze gra jednocześnie jest podobna do jedynki ale jednocześnie jest czymś więcej. Nie wiem czemu ale jeżeli myślę o jakiejś innej grze, do której jest DL2 podobne to jest to...Homefront: The Revolution tylko na dużo większą skalę. Zarówno parkur jak i walka wypadają solidnie jednak z obiema tymi rzeczami są drobne problemy. Jeżeli chodzi i parkur to on zużywa staminę naszej postaci więc na początku jesteśmy po prostu przez to ograniczani, gdyż po prostu nie mamy szans gdzieś wejść. Z biegiem czasu, z rozwojem postaci i rozwojem wytrzymałości to przestanie być problemem. Walka z ludźmi na pewno jest dużo lepsza niż w jedynce, natomiast walka z zombie jest trochę rozczarowaniem gdyż wygląda jakby żaden pełnoprawny ragdoll nie był zaimplementowany więc jak kopiemy przemienionego z dachu to on nienaturalnie zastyga w bezruchu i pionowo spada w dół, jakby windą jechał. Zombie się nie potykają, nie wchodzą w interakcję z otoczeniem. Coś to mocno nie gra. Wszystkie pozostałe aspekty gry wypadają lepiej niż w jedynce. Fabuła jest lepsza, postaci są lepsze, dialogi są lepsze, zadania są lepsze, klimat jest lepszy, muzyka jest lepsza. Noce też ostatecznie są lepsze, są dużo bardziej ekscytujące a dodanie czasomierza, który odlicza czas do naszej śmierci sprawia że trzeba cały czas uważać gdzie jesteśmy i jak daleko mamy do bezpiecznego miejsca w razie potrzeby. W nocy mamy tutaj sporo do roboty; nocne misje czy czyszczenie specjalnych miejsc które za dnia są wypełnione przeciwnikami. To jest zdecydowanie trochę inna gra niż jedynka, czuć tutaj jej ogrom już od samego początku gdy tylko odblokujemy otwarty świat. Zadecydowanie jest tutaj co robić, pytajniki na mapie są bardzo zachęcające.

06.02.2022 20:58
😱
28
zanonimizowany1346015
18
Generał
10.02.2022 14:01
JohnDoe666
29
2 odpowiedzi
JohnDoe666
71
Legend

Dopadło mnie lekkie znudzenie ogrywanymi do niedawna tytułami, postanowiłem więc dokończyć te w których końcówka była blisko a pozostałe odłożyć na później.
Całe to znudzenie spowodowane było tym iż nadchodzącą premiera "Elden Ring" nie pozwala mi myśleć o niczym innym niż ów twór From Software :).
Żeby umilić sobie czekanie postanowiłem wrócić do pierwszego "Dark Souls" które niedawno kupiłem... kolejny raz, tym razem w wersji zremasterowanej. W sumie to urodził się w mojej głowie plan, przejścia całej trylogii i mam zamiar go zrealizować, choć oczywiście zrobię sobie w tzw. międzyczasie przerwę na nową produkcję From Software która muszę ograć na premierę.
Natomiast wracając do DS. Tym razem postanowiłem zagrać piromantą, jednak nie takim typowym, nastawionym na walkę w dystansie. Zagram zwinnym, lekko opancerzonym wojownikiem nastawionym na uniki i spory damage w walce wręcz dla którego magia będzie jedynie wsparciem.
W jedynkę grałem lata temu i uświadomiłem sobie jak niewiele już pamiętam. Niemniej póki co udało mi się dość szybko posłać do piachu Demona z Azylu i nieco później (z pewnymi problemami) Taurusa. Klimat tej odsłony nadal po prostu wgniata mnie w kanapę i nie pozwala odejść od konsoli mimo kolejnych zgonów.
Oprócz Soulsów instaluje sobie właśnie CrossfireX. Z gier multi interesuje mnie tylko nowe Halo ale kampania od Remedy to coś na co chętnie rzucę okiem.
Myślę że te dwa tytuły zdominują mój nadchodzący weekend :).

11.02.2022 20:22
29.1
zanonimizowany722242
54
Senator

Jakie Dark Souls, jakie kupiłem? Tylko gamepass stary a soulsy to crap przecież.

JohnDoe o Demons Souls:

Serio ta gra to aż taki kupsztal że ludzie są w stanie go sprzedać za połowę ceny premierowej nawet nie wyjmując z folii?
Myślałem że to jednak trochę lepsze będzie.

Kurcze, to to są te "genialne" exy Sony? Firma sprzedaje je po 350 zł a chwilę później zafoliowane nówki chodzą po 89? No to się nie dziwię że Sony nie chwali się wynikami sprzedaży tych crapów.

11.02.2022 21:05
JohnDoe666
😂
29.2
JohnDoe666
71
Legend

Egzek
Zdradzę ci pewna tajemnicę. Tak, Game Pass to genialna usługa, płacę ją regularnie, co miesiąc, za pełną cenę (dokładnie za pełną cenę wersji Ultimate), niemniej Microsoft nie zabrania kupowania sobie gier jeśli jesteś subskrybentem. Tak więc jeśli masz ochotę i dysponujesz odpowiednimi środkami możesz takie gry nabyć :). W taki właśnie sposób nabyłem remaster DS, a na przykład w tym miesiącu zakupiłem preorder Elden Ring, i rozwieję Twoje wątpliwości również w tym przypadku Spencer nie zadzwonił z pretensjami że opłacając GP jeszcze zachłannie kupuje gry :).
A co do Demons Souls...
Jakoś wcale mnie nie dziwi że wyciąłeś dwa wyrwane z kontekstu akapity, ponieważ gdybyś wrzucił link do dyskusji z której pochodzą to mogłoby się okazać iż w sarkastyczny sposób odnoszę się do postów gościa (może to nawet byłeś ty, nie wiem, pamiętam rozmowę jak przez mgłę) który twierdził że zafoliowane exy na PS5 kupuje poniżej 100 zł (czy jakoś tak). Sama dyskusja nie dotyczyła jakości DS a polityki cenowej Sony jak mniemam.
Chociaż tak jak patrzę na zacytowane przez ciebie fragmenty to w sumie dość jasno to z nich wynika.
A Demon's Souls jest super, przeszedłem je jeszcze na PS3 i jeśli kiedyś znajdę powód do zakupu PS5 to nie omieszkam ograć remaku.

11.02.2022 22:22
grish_em_all
30
1
3 odpowiedzi
grish_em_all
254
Grish

Fallout 76 - godzina - półtora dziennie, zrobię codzienną operację, quest dla bandytów i parę wydarzeń i to mi starcza, póki co nie zanosi się żeby moja chęć do gry się wypaliła :)

Mass Effect Legendary Edition - po długiej przerwie wróciłem do gry, tym razem w celu zdobycia wszystkich osiągnięć - w tym momencie brakuje mi jeszcze sześciu, z czego trzy to ukończenie poszczególnych części na najwyższym poziomie trudności. Przy okazji pojawił mi się w głowie pomysł na kolejne minimum dwa przejścia całej trylogii, więc coś czuję że znowu się wciągnę w uniwersum ME :)

Mass Effect 3 - po ukończeniu głównego wątku w DLC Cytadela, spacerując po Silversun Strip, można się natknąć na humorystyczne rozmowy pomiędzy NPC-ami nawiązujące do gry wieloosobowej. Po wysłuchaniu kilku wróciły mi dobre wspomnienia z setek godzin spędzonych w tym trybie, więc postanowiłem sprawdzić czy ludzie jeszcze grają. Okazało się że tak i to jest ich całkiem sporo :) I w ten sposób, po roku przerwy, znów wróciłem do multi ;)

12.02.2022 22:20
Yuri Lowell
30.1
Yuri Lowell
48
Brave Vesperia

Dzięki za wspólne granie! ;) ME3!!!

12.02.2022 23:40
grish_em_all
👍
30.2
grish_em_all
254
Grish

Cała przyjemność po mojej stronie :)

BTW, na jakim poziomie grasz zazwyczaj? Dzisiaj odpaliłem brąz tak na rozgrzewkę, ale myślę że w takim składzie w jakim byliśmy dzisiaj to srebro byśmy spokojnie obskoczyli bez większych problemów :)

13.02.2022 18:17
Yuri Lowell
30.3
Yuri Lowell
48
Brave Vesperia

Z córami porywaliśmy się już i na złoto. Możemy spróbować srebra, byleby laga nie było i chyba wtedy przydałaby się komunikacja na np. discordzie. Mam taki jeden z kanałem głosowym specjalnie na ME3.

12.02.2022 22:24
Yuri Lowell
31
Yuri Lowell
48
Brave Vesperia
Wideo

Tales of Legendia (PS2) emulator ;)
Z przyjemnością sięgnąłem po te starsze Talesy, takie właśnie jakie lubię.

https://youtu.be/CqOQOgaTjXc

13.02.2022 12:43
kęsik
📄
32
2 odpowiedzi
kęsik
164
Legend
Image

Colin McRae: DiRT 2, 13,5h Jako ekspert od grania w gry wyścigowe na klawiaturze zacząłem od poziomu trudności zwyczajnego. Łatwizna. Potem przeskok na poważny. Nadal luzik. No to dajemy brutalny. Nic prostszego. No i cyk na ekstremalny. Eeeee, no raz wygrałem. Bardzo dobra gra ale kurde liczba tras to jest bieda. Codemasters zawsze reklamuje, że w ich grze jest 120 tras w 10 lokacjach itp. Ale to zawsze jest 10 tras w 10 lokacjach tylko są wersje skrócone, odwrócone itd. Samochody też w DiRcie 2 nie zachwycają. W zasadzie Imprezą STI, którą dostajemy na starcie można spokojnie jeździć do końca gry. Progresu przez całą grę nie ma żadnego.

Dying Light 2, 45h Ale w to się dobrze gra. I jak wciąga. Druga część mapy sporo lepsza niż pierwsza. Eksploracja wyniesiona na zupełnie nowe, wysokie poziomy. Teraz trzeba się nagłowić czasami jak tu wejść na te wszystkie wieżowce. Doszła paralotnia, do linki z hakiem która podobno jest świetna jeszcze nie dotarłem. Ogólnie czyszczenie mapy jest szalenie przyjemne. DL2 niszczy pod tym względem ostatnie dzieła Ubiszaftu. Niektóre zadania poboczne są naprawdę bardzo dobre, całkiem rozbudowane, z dialogami i wyborami. A misje główne są jeszcze lepsze. Misja, która przeprowadza nas na drugą część mapy była świetna. Fabuła sama w sobie może nie jest rewelacyjna ale daję radę. Gra jest o wiele bardziej złożona i kompleksowa niż jedynka. Jeżeli ktoś się spodziewał kalki jedynki, kolejnej siekanki o zombie to może się zawieść. Tutaj to zombie w zasadzie są tylko tłem. Mi się to podoba.

post wyedytowany przez kęsik 2022-02-13 13:03:10
13.02.2022 15:30
adam11$13
😢
32.1
adam11$13
133
EDGElord

Ta gra na każdym screenie odstaje graficznie od gier z 2013 roku. Liczę, że pojawią się jakieś mody i reshade'y.

13.02.2022 18:29
kęsik
👍
32.2
kęsik
164
Legend

adam11$13 No z tym 2013 to nie wiem, jak dla mnie to taki 2016 rok. Ja tam bardziej niż na samą grafikę to narzekałbym na samą wydajność zarówno na PC jak i na konsolach. Gdyby ta gra działała tak jak wygląda to nie byłoby problemu. Mi tam grafika nie przeszkadza, jest ok, deszczowa noc jest dla przykładu bardzo klimatyczna. Wolę więcej klatek kosztem grafiki.

13.02.2022 13:01
adam11$13
33
1
adam11$13
133
EDGElord
Image

Guardians of the Galaxy (PC) - miałem bardzo długą przerwę, ale udało się dokończyć kilka innych gier więc w końcu nastawiłem się na pełen powrót :) Jestem już mniej więcej w połowie kampanii.

Cities Skylines (PC) - kolejny powrót po paru miesiącach i jak zwykle strasznie wciąga. Postanowiłem dalej skupić się na mieście, które mocno rozwinąłem w lipcu bo jednak jestem z niego zbyt dumny żeby je porzucać :P

Spyro: Reignited Trilogy (PC - 2/3 ukończone) - na przygody Spyro zacierałem ręce od dawna bo wszak mój kontakt z oryginalnymi częściami był znikomy. Aktualnie przeszedłem jedynkę i dwójkę... i mam ciutkę ambiwalentne odczucia. Pod kątem audio-wizualiów czy samego wykonania rimejka to jest to absolutna czołówka, ale pod kątem rozgrywki to czuć, że te gry mają ponad 20 lat. I nie chodzi o jakąś toporność czy coś bo absolutnie tak nie jest - sterowanie jest przyjemne, skikaknie po platformach czy walka tak samo, ale chodzi o straszną, ale to straszną prostackość gameplayu. Jest to odczuwalne zwłaszcza w jedynce, która stanowi praktycznie zerowe wyzwanie, narracja praktycznie nie istnieje, a zbieranie itemów w ogólnie nie angażuje. Na szczęście dwójeczka jest o niebo lepszą grą, która stawia na więcej różnorodności, więcej rozwoju fabularnego no i zbieractwo w końcu ma jakiś sens :P Została mi jeszcze trójka, która ponoć jest jeszcze lepsza, ale to za jakiś czas dopiero się przekonam.

Portal 2 (PC - ukończone) - do Portali zawsze lubię wracać, a dwójka to jedna z moich ulubionych gier wszechczasów. Jest to kamień milowy pod kątem narracji, wykonania, rozgrywki oraz samego uniwersum, które zgrabnie łączy się z wydarzeniami z Half Life'a. Zdecydowanie moje ulubione growe lore.

Sonic Mania (PC - porzucone) - zawsze uwielbiałem trójwymiarowe przygody jeża, ale niestety zawsze ssałem w te dwuwymiarowe. Ze względu na mój beznadziejny skill bardziej się irytuję niż doceniam wykonanie Manii i znajdujące się w niej nawiązania, a ponadto system żyć w grze z 2017 roku niestety praktycznie ją u mnie skreśliło.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-02-13 13:02:18
13.02.2022 22:51
McPatryk1995v2
34
McPatryk1995v2
43
Umbrella Corporation

Zarobiłem sobie przerwę od Deathloop, który jakoś nie potrafi mnie wciągnąć i zaciekawić na tyle by go ukończyć. Ale za to ograłem od ostatniego czasu dwie gierki (brak czasu na więcej ;_; ).
1.) Silent Hill: Homecoming - Jakoś w zeszłym roku postanowiłem ograć po raz kolejny całą serię Silent Hill i tak się złożyło, że przyszła kolej na "słynną" piątkę... Do tej części najmniej chciało mi się wracać, ponieważ uważam ją za jedną z najsłabszych części, chociaż miała potencjał na bycie chociażby dobrą. Fabuła zapowiadała się ciekawie, sam pierwszy przerywnik filmowy jest pełen fabularnych smaczków, które odkrywamy przechodząc grę, ale no niestety scenariusz pełen jest dziur, głupich decyzji postaci, czy po prostu idiotycznych rozwiązań. Klimat mógłby być tutaj dobry, gdyby właśnie nie te głupie zabiegi w fabule, a także liczne błędy, jak liczne przycięcia, bugi, czy wywalanie gry. Chyba najbardziej nie wybaczę Konami za to, że pozwolili połączyć serię gier z filmem Silent Hill z 2006 roku, ponieważ psuje to całkowicie miasto, jak i dodaje potwory, które zwyczajnie nie pasują. Widać po potworach, że nie powstawały w chorych umysłach Japończyków, jednak muszę pochwalić za projekt bossów. Każdy z nich ma swoją historię, a i wygląda po prostu świetnie. Szkoda, że ta seria się tak stoczyła, aż żałuję, że Kojima nie może wykupić praw do tej serii.
2.) Life is Strange Remastered - Przyznam się bez bicia, że stęskniłem się za tą serią, a jako, że w tym roku wyszła kolekcja odświeżonych "pierwszych" części tej serii, to postanowiłem ją zakupić i przejść jeszcze raz. Na pierwszy ogień poszła jedynka, chociaż nie jest chronologicznie pierwsze, bo Before The Storm dzieje się przed wydarzeniami z jedynki, tak jednak lepiej wspominam pierwszą część. O ile fabularnie, klimatycznie i muzycznie ta produkcja dalej jest świetna i tutaj za dużo zarzucić nie mogę, tak pod względem grafiki już jest różnie. Pierwsze co się rzuca w oczy to ulepszona kolorystyka, a także delikatnie zmieniony modele głównej bohaterki, Max. Muszę przyznać, że niektóre sceny dzięki temu wyglądają lepiej, jednak jest też wiele scen, które po prostu wyglądają gorzej od oryginału, zwłaszcza w końcówce gry. Nie rozumiem trochę dlaczego ten remaster musiał powstać, ponieważ oryginał dalej wygląda ładnie, a to co tutaj dostaliśmy wyraźnie odstaje. Cóż, teraz muszę się przekonać jak potraktowali Before The Storm.

13.02.2022 23:00
Alba_Longa
35
Alba_Longa
104
Generał

Horizon - Zero Down.

14.02.2022 01:46
Ognisty Cieniostwór
😁
36
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Ja już od jakiegoś tygodnia lub nawet więcej nie uruchamiałem żadnej gry singlowej, w które grałem ostatnio. Mam co kilka lat taki dziwny okres, kiedy praktycznie w ogóle nie chce mi się grac w gry single player i zamiast tego gram jedynie w multi z kumplami. No i obecnie tak właśnie jest. Przez to ostatnio gram jedynie w League of Legends i Teamfight Tactics. Samemu pewnie bym tyle w to nie grał, ale jak ma się fajną ekipę, to można naprawdę miło spędzić czas nawet w takich grach jak LoL, gdzie toksycznych graczy nie brakuje.

20.02.2022 12:42
kęsik
📄
37
kęsik
164
Legend
Image

Colin McRae: DiRT 2, 20h Już koniec zaraz. Po X Games ostatnich jeszcze się o dziwo nowa zawartość odblokowuje, miedzy innymi memoriał Colina McRae. Bardzo słodkie. Kolejne DiRTy już nijak nie nawiązują do tego wielkiego rajdowca.

Dying Light 2, 79,5h Przed premeirą Techland twierdził, że potrzeba 80 godzin aby w jednym przejściu zrobić fabułę plus zawartość poboczną. Ta liczba była niedoszacowana. W 80h nie da się skończyć wszystkiego. Ciężko powiedzieć ile jeszcze zostało gry do końca, ale już poczułem że nie dużo gdyż niektóre aktywności w otwartym świecie już ukończyłem. Naprawdę czyszczenie mapy w tej grze jest bardzo wciągające i satysfakcjonujące. Nie to co w tych Ubi crapach. Wspinaczka na najwyższe wieżowce czy ciąganie kabli by odpalić podstację eklektyczną naprawdę dają sporo frajdy. Ogólnie aktywności poboczne w DL2 są bardzo dobre, podobnie jak większość zadań pobocznych. Są w grze też 3 ciągi questów pobocznych przypominające łańcuchy zadań dla gildii w jakimś The Elder Scrolls.

post wyedytowany przez kęsik 2022-02-20 12:47:06
20.02.2022 13:00
grish_em_all
38
1 odpowiedź
grish_em_all
254
Grish

U mnie w zasadzie bez zmian:

Fallout 76 - cały czas po godzince, max 2 dziennie, tyle żeby porobić dzienne wyzwania i quest "reputacyjny" dla bandytów.

Mass Effect Legendary Edition - znów to się stało, znowu mam ochotę na przejście trylogii raz jeszcze, i raz jeszcze, i raz jeszcze :) Tym razem idę po wszystkie osiągnięcia, co równocześnie wiąże się z przejściem wszystkich gier na poziomie trudności szaleniec. Jestem teraz w trakcie ME2 i muszę powiedzieć że faktycznie momentami bywa trudno, czyli dokładnie tak jak być powinno. Mimo że gram już zaimportowaną postacią, więc mam od razu 30 poziom i dostęp do wszystkich broni, to już parę razy zdążyłem paść. ME1 pod tym względem okazał się stanowczo zbyt łatwy, w ciągu całej gry zginąłem tylko dwa razy i to przez własną głupotę - raz podczas walki z Benezją na Noverii, pobiegłem przed siebie jak wariat i wpakowałem się prosto na komandoski asari, które powaliły mnie biotyką na ziemię i było pozamiatane. Drugi raz podczas walki z Sarenem na Virmirze, jeszcze bardziej bezmyślnie stałem w otwartym polu i dałem się załatwić snajperowi, nawet mimo tego że widziałem że do mnie celuje i miałem wystarczająco czasu żeby się schować.

20.02.2022 13:21
Maverick0069
38.1
Maverick0069
110
THIS IS THE YEAR

Ja skończyłem mass effect 1 z LE i w dwójce utknąłem .
Mam wrażenie takiej ciasnoty w tej grze ..... aż duszno.
Ogrywam sobie XCOM 2 War of the chosen.

20.02.2022 17:42
Scott P.
39
8 odpowiedzi
Scott P.
141
Generał

Star Wars Jedi Fallen Order. Zasiadając do JFO myślałem że dostanę poprawione w niektórych aspektach (historia i zróżnicowane lokacje) Sekiro w sosie SW. Co się szybko okazało byłem w błędzie. Dostałem piąta woda po kisielu, albo amerykański remake azjatyckiego kina. Elementy które sądziłem, że będą lepsze od dzieła From Software okazały się ee. Ja rozumiem że istnieje kotor i serie dark forces i nie wszystko może im dorównać, ale od tych gier trochę lat minęło. Nikt już nie jest wstanie napisać czegoś i kogoś co zapada w pamięć. Przez 90% gry nie wiedziałem jak nazywa się główny bohater. Broda Katarna miała więcej charyzmy niż cała szczęśliwa ferajna z JFO (która koniec końców nic nie osiągnęła). Eksploracja to kalka z Tomb Raider z 2013 roku. Naprawdę nie było lepszych gier na których się mogli wzorować. Lokacje to większości sterta ruin w różnym kolorze zielonym, białym czy czerwonym. Idziemy jak po sznurku. Żeby chociaż była jakaś architektura na której można zawiesić oko. Gdzie tam sama sterta kamieni i imperialna blacha.
Ale pal to licho to walka jest najważniejsza w tym tytule (bo w końcu to robimy przez większość czasu). I niestety dupa blada. W Sekiro nie wszystko wyszło, ale to co wyszło to komunikacja między przeciwnikiem a graczem. Przeciwnik sygnalizował rodzaj swego ataku. Jak się gracz tego nauczył to wiedział jaki kontratak należy zastosować. Tutaj tego w ogóle niema. Szturmowcy albo na ciebie patrzą jak sroka w gnat albo ich atak tak długo trwają, że ty podejmujesz zbyt wczesną reakcje i obrywasz. Żeby to jeszcze atakowali cię w pojedynkę to byłoby to do przełknięcia, ale zazwyczaj są w grupie. A jak jeszcze towarzyszy im koleś z bronią palną to już można zapomnieć że wyjdzie się z potyczki bez szwanku. W Sekiro walka to były pojedynki jak w Potopie a tu po pewnym czasie dałem sobie spokój z przełamywaniem gardy i zacząłem walić jak cepem. Drzewko umiejętności nie pomagało w tym by odejść od tej jakże finezyjnej strategii. Do czego się można jeszcze czepić. Np. do pracy kamery. Czasami się tak niefortunnie ustawia że człowiek nie ginął z własnej winny tylko z jej. Do sterowania żeby funkcje użyj i bieg były pod gałkami. Bieg i animacja tejże czynności to też śmiech na sali. Koleś biega jak by był kukłą na wieszaku. A skoro o animacji ruchu mowa to czasami maiłem wrażenie że nasz bohater miał spóźnione ruchy. Ja mu każe zrobić unik a on robił go o sekundę za późno. Może mi się to tylko wydaje, ale co mi się nie wydaje to to że ten kto był odpowiedzialny za system "jedzenia apteczek" powinien zgnić w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Żeby ta prosta czynność trwała tak długo i żeby można było wytrącić postać z tej czynności. Podczas walk z bossami nie raz zginąłem z tego niedorzecznego powodu. Pewnie na dwóch pierwszych poziomach trudności można na to wszystko przymknąć oko, ale nie na trzecim który według wskaźników jest najbardziej optymalny a jednocześnie jest to poziom trudny. Kończąc ten mój długi wywód powiem tak nie warto sięgać po Jedi Fallen Order. Nie ma tu ani ciekawej historii, ani graficznych fajerwerków, ani dobrej zabawy.

21.02.2022 01:31
Ognisty Cieniostwór
39.1
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Wpychanie na siłę elementów z soulsów chyba jeszcze nigdy nie wyszło na dobre żadnej grze. Ja z dokładnie tego samego powodu nie zagrałem też w Darksiders 3.

21.02.2022 08:18
JohnDoe666
39.2
JohnDoe666
71
Legend

Wpychanie na siłę elementów z soulsów chyba jeszcze nigdy nie wyszło na dobre żadnej grze.
Hehe, tak tak, żadnej, pomijając ten drobny fakt że powstał cały nowy gatunek gier opierających się na mechanikach soulsów ;). Do inspiracji systemem walki z soulsów przyznawali się także chociażby twórcy takiej marki jak Wiedźmin :).

21.02.2022 12:28
kęsik
👍
39.3
kęsik
164
Legend

Ognisty Cieniostwór Darksiders 3 to akurat bardzo dobra gra, bardzo dobrze wyszli na tym że poszli w stronę Soulsów.

21.02.2022 15:43
Ognisty Cieniostwór
39.4
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

JohnDoe666
Między inspiracją, a oparciem o dany element całej gry jest ogromna różnica. Spędziłem w Wieśku 3 mniej więcej 300 godzin i jedyne podobieństwo z soulsami, jakie zauważyłem, to oparcie walki o uniki. Zresztą sama walka ma moim zdaniem więcej wspólnego z Batmanem niż z soulsami. I całe szczęście, bo Gdyby Wiesiek 3 był soulslikiem, to byłby wtedy całkowicie niegrywalny.

Co do samych soulslików. Nic nie mam do tego gatunku, niech sobie będzie, ale wpychanie na siłę jego elementów do gier, które by się bez nich obeszły jest moim zdaniem bez sensu. Taki np. Fallen Oreder to moim zdaniem zmarnowany potencjał na świetnego slashera.

kęsik
Nope. Darksiders 3 powinno zostać slasherem. Nie mam nic przeciwko rozwojowi marki i dodawania do niej nowych elementów wzbogacających rozgrywkę, ale nie powinno się aż tak zmieniać gatunku gry w głównej części serii. Jak chcieli się bawić w soulsy, to zawsze mogli zrobić jakiś spin-off. Zresztą komu ja to tłumaczę. Przecież sam od dawna narzekasz na zamiany w asasynach i Yakuzie, więc doskonale powinieneś wiedzieć, o co mi chodzi.

22.02.2022 15:55
kęsik
📄
39.5
kęsik
164
Legend

Ognisty Cieniostwór Jak dla mnie to każda część Darksiders była inna; jedynka była jak GoW, dwójka skręciła trochę w stronę Diablo a trójka w stronę Soulsów. I nie ma w tym nic złego, każda gra ma innego protagonistę więc takie zmiany po prostu pasują do danego Jeźdźca. U podstaw to nadal są gry akcji TPP. Czwórka przecież pewnie będzie strzelanką. Nie mam natomiast pojęcie a jakiej krytyce Yakuzy mówisz, wszystkie Yakuzy w jakie grałem (a było ich 7) są w zasadzie identyczne więc nie miałbym czego krytykować.

23.02.2022 12:54
Ognisty Cieniostwór
39.6
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

kęsik
Jak dla mnie to każda część Darksiders była inna; jedynka była jak GoW, dwójka skręciła trochę w stronę Diablo a trójka w stronę Soulsów. I nie ma w tym nic złego, każda gra ma innego protagonistę więc takie zmiany po prostu pasują do danego Jeźdźca. U podstaw to nadal są gry akcji TPP.

Dla mnie tak drastyczne zmiany w głównej części serii to jednak trochę za dużo. No ale dobra, skoro taki mają pomysł na serię, to niech dalej kombinują. Gorzej będzie, jak czwórka też będzie soulslikiem.

Nie mam natomiast pojęcie a jakiej krytyce Yakuzy mówisz, wszystkie Yakuzy w jakie grałem (a było ich 7) są w zasadzie identyczne więc nie miałbym czego krytykować.

No w przypadku pierwszych 7 części nie, ale już na zmiany w Yakuza: Like a Dragon, gdzie zmienili system walki na turowy już tak. I to było nawet w tym wątku.

Za Yakuzę 7 nie mam pojęcia kiedy się wezmę, szczerze to nie widzę tego z turowym system walki...

Jak dla mnie to jest ewidentne narzekanie, podobne do mojego w przypadku Darksiders 3.

23.02.2022 13:22
kęsik
😊
39.7
kęsik
164
Legend

Ognisty Cieniostwór A co jeżeli Darksiders 4 będzie strzelanką-soulslike? To będzie dopiero interesujące :) Grałeś w Darksiders Genesis? To jest poboczna odsłona i jest strzelanko-slasherem z widokiem z góry. Zmiana formuły ale gra wypadła bardzo dobrze. Gdyby to była pełnoprawna czwórka to nie miałbym na co narzekać.
Co do Yakuzy, to raczej była wątpliwość niż narzekanie bo ciężko narzekać na grę na grę, w którą jeszcze się nie zagrało. Finalnie może się okazać, że zmiana systemu walki okaże się strzałem w dziesiątkę, tym bardziej że ja bardzo lubię turowe jRPGi.

23.02.2022 13:39
Ognisty Cieniostwór
39.8
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

kęsik
Nie grałem jeszcze w Darksiders Genesis, ale pewnie kiedyś zagram. Jeśli dobrze pamiętam, to widziałem recenzje i coś kojarzę, że mi się to podobało, no ale jak zwykle miałem jakieś inne gry na głowie i do dzisiaj nie było okazji sprawdzić tej gry.

Co do nowej Yakuzy. Widziałem recenzję NRGeeka, który również jest dużym fanem Yakuzy i jemu zmiany w walce się spodobały, wiec może tobie również się spodobają.

20.02.2022 19:20
40
zanonimizowany768165
119
Legend

Od lat chodzi za mną (gdzieś z tyłu głowy) chęć przejścia Dragon Age Origins. Szkoda że udało mi się to dopiero w czasach gdy jestem stary i z większą ilością obowiązków. No ale mam w co grać gdy karta graficzna to jakaś skamielina nie pozwalająca na wiele...
Jestem w drugim mieście po tej nieszczęsnej inicjacji i jak na razie gra się super a dialogi lepsze niż to co serwują we współczesnych grach niezależnie od budżetu. NIe jestem snobem co pozjadał rozumy i książki ale jednak są pewne granice...
Wybór klasy na start łatwy - miałem do wyboru fajnych kompanów wojowników i magów ale już łotrzyków - tu trochę gorzej. Więc poszedłem tą drogą. Kusiło mnie wybranie Arcane Warriora ale to już byłaby kosmiczna trywializacja...

21.02.2022 12:40
Iselor
41
Iselor
39
Senator

Disco Elysium - gram od wczoraj, póki co miażdży. Nie spodziewałem się tak dobrego erpega.

21.02.2022 12:56
adam11$13
42
1
adam11$13
133
EDGElord
Image

Oficjalnie ślęczę już nad tym miastem w Cities Skylines 100 godzin :P Już nawet nie skupiam się na rozbudowie, a całkowitej przebudowie przy pomocy co raz do nowszych modów. Nie wyobrażam sobie w tej chwili wrócić do waniliowego "Skylinesa" gdzie praktycznie wszystkie miasta nawet przy najlepszych staraniach, wyglądają jak skupisko jednakowych klocków.

Przez to wszystkie singlowe gry w jakie zacząłem grać, muszą czekać, aż w końcu znudzi mi się moje Nowojorkowanie :P

21.02.2022 13:29
JohnDoe666
43
JohnDoe666
71
Legend

Ja obecnie zawzięcie męczę dwa tytuły w związku z hypem na dwa tytuły które w tym miesiącu kupiłem w przedsprzedaży, oraz okazjonalnie w krótszych sesjach pogrywam w Hadesa który jest idealny na takie 20 minutówki.
A wspomniane tytuły to:
- Dark Souls: Remastered - Potykając się z kolejnymi bossami i błądząc po znakomicie zaprojektowanych lokacjach przypominam sobie za co tak pokochałem tą serię, tym samym coraz mocniej czekam na (moim zdaniem) GOTY, czyli Elden Ring, byle do piątku ;).
- Elex - Elexa nigdy nie ukończyłem, mimo iż kupiłem go dość dawno jakoś tak zawsze przerywałem że względu na inne tytuły. Niemniej tytuły Piranha Bytes darzę ogromnym sentymentem dlatego postanowiłem Elexa wreszcie ukończyć. No i zakupiłem sequel, głównie dlatego że preorder wiązał się że zniżka, a i tak planowałem zagrać w okolicach premiery.
Byle do 1 marca ;).

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-02-21 13:49:54
22.02.2022 09:32
Ognisty Cieniostwór
44
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Nadal gram głównie w multi z kumplami, ale od czasu do czasu pojawia się też chęć zagrania w jakiegoś singla.

Portal 2 (ukończyłem) - Miałem dosyć długą przerwę przez to, że zaciąłem się w jednym miejscu i nie wiedziałem, co trzeba zrobić. Na szczęście przerwa odniosła skutek i po powrocie do gry dosyć szybko znalazłem rozwiązanie. Jak się później okazało była to jedna z ostatnich zagadek z gry, więc jeszcze tego samego dnia ją ukończyłem. Wielka szkoda, że Valve nigdy nie zrobiło kolejnej części, bo z chęcią zagrałoby się w kontynuację. Dobrze, że przynajmniej jest tryb kooperacji.

O reszcie gier w zasadzie nie mam co pisać, bo zbyt wiele się nie zmieniło.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-02-22 09:33:46
23.02.2022 02:39
45
Anisia
1
Junior

Ja ostatnio tylko dbd i stardew valley

post wyedytowany przez Anisia 2022-02-23 02:39:32
23.02.2022 14:04
46
zanonimizowany602264
153
Legend

W wowa. Dzisiaj nowy patch wleciał z potężnym kontentem, więc trzeba nakurwiać.

27.02.2022 12:50
kęsik
📄
47
kęsik
164
Legend
Image

Colin McRae: DiRT 2, 21h, skończone Naprawdę bardzo dobra produkcja. Klasyka gatunku. Szkoda, ze Codemasters cofa się w rozwoju, i ni jest w stanie zrobić obecnie tak dobrych gier.

Dying Light 2, 90,5h, skończone Bawiłem się naprawdę świetnie, nie żałuję wydanych pieniędzy. Gra sporo inna niż jedynka, dużo bardziej RPGowa mogąca spokojnie rywalizować z Falloutem a nie Dead Island. Zupełnie inny klimat, niż poprzednie siekanie zombie Techlandu. Niesamowicie wielka grywalność, która sprawia że aż chce się grać.

DiRT Showdown, 7h W oczekiwaniu na kolejne nowe wielkie produkcje potrzebowałem znowu czegoś mniejszego na przeczekanie. Postanowiłem pociągnąć trochę temat DiRTów wracając do tej mniejszej odsłony. Ogólnie jest całkiem ok, dobry model jazdy, całkiem niezły system zniszczeń. Strasznie mnie wnerwiają te tryby gry, gdzie się tłuczemy z innymi samochodami. Normalne wyścigi i eventy na czas bardzo spoko. Trochę mało w grze jest licencjonowanych samochodów. Tryb joyride całkiem nieźle wypada, można osie pojeździć po mapce robiąc jakieś misje. Jak na poboczną odsłonę serii to nie ma dramatu.

post wyedytowany przez kęsik 2022-02-27 12:50:15
27.02.2022 14:07
Scott P.
48
Scott P.
141
Generał

Assassin's Creed. Wreszcie po tylu latach naszła mnie ochota by sprawdzić co kryje się za tym trailerem, który jest jednocześnie intrem do gry.
Ależ ta gra stoi w rozkroku. Widać że powstał na przełomie dwóch generacji konsol. Przyszłość to wypisz wymaluj PS2. We wspomnieniach widać że ktoś w ubisofcie miał ambitne pomysły, ale zrealizował je w łamago waty sposób. Aż dziw bierze że to studio odpowiedzialne było za Splinter Cell i Księcia Persji. Elementy skradankowe praktycznie nie istnieją. Nie wiemy kiedy nas widać (no dobra wiemy, ale ten system można sobie wsadzić) i kiedy nas słychać. Akrobatyczne przemieszczanie się jest strasznie toporne (może to wina upośledzonego sterowania), a walka to bezmyślne walenie "kijem".
Mamy trzy niewiele się różniące duże miasta. Które po za paroma charakterystycznymi punktami wyglądają jak by były zbudowane na zasadach kopiuj wklej. To samo tyczy się zadań które posuwają fabułę do przodu. Po piątej godzinie wypełniania ich stają się one pracą a nie zabawą. A kiedy tak się dzieje to ewidentnie coś z grą jest nie tak.
Fabułę można streścić w paru zdaniach. Nie trzeba spędzić z tą grą ok. 12 godzin by dowiedzieć się co dało początek tej growej Modzie na Sukces. Nie wiem czy grać w dwójkę, bo nie chcę powtórki z "rozrywki".

28.02.2022 09:02
grish_em_all
49
grish_em_all
254
Grish

Bez zmian:

Fallout 76 - Tu się nic nie zmienia, robię sobie sesyjki po godzinę-dwie dziennie, robię wyzwania i czekam na nowy sezon który zaczyna się jutro, zobaczymy co ciekawego będzie można z planszy SCORE zgarnąć.

Mass Effect: Legendary Edition - w sobotę skończyłem ME3 na najwyższym poziomie, zdobywając jednocześnie wszystkie możliwe osiągnięcia. Zacząłem kolejne przejście, które raz w życiu zrobiłem w "pierwszej" trylogii, gdzie wszystko jest dziełem przypadku ;) Mam aplikację generującą losowe liczby i za jej pomocą losuję wszystko co jest możliwe w grze - począwszy od kreatora postaci, gdzie wylosowałem płeć, klasę postaci, dodatkową umiejętność, nawet poziom trudności. W trakcie gry losuję kolejność wykonywania zadań, kogo z kompanów zabieram na poszczególne misje, jaką opcję dialogową wybiorę podczas rozmowy. Póki co jest nawet ciekawie, w wyniku takiego kompletnie przypadkowego i chaotycznego wykonywania zadań nie zabrałem w ogóle Garrusa na Normandię, nie zrobiłem całej masy pobocznych zadań na Cytadeli, na Feros ocaliłem Shialę i kolonistów z Nadziei Zhu, ale zastrzeliłem Ethana Jeonga :) ME1 ma mimo wszystko dość prostą strukturę, główna questlinia nie jest za bardzo rozbudowana i nie ma za dużo kluczowych wyborów, przede mną w zasadzie tylko kwestia czy królowa raknii przeżyje na Noverii, czy Wrex przeżyje na Virmirze, kto z pary Kaidan/Ashley przeżyje i co z Destiny Ascension i Radą. ME2 to już zupełnie inna rozmowa, tam kolejność wykonywania zadań, a w części przypadków sam sposób wykonania zadania, ma kluczowe znaczenie dla tego kto przeżyje a kto nie, co też będzie mocno rzutowało na ME3, więc już nie mogę się doczekać. Misja samobójcza będzie interesująca, kiedy będę przydzielał specjalistów do zadań na zasadzie "entliczek-pentliczek" :D

06.03.2022 12:50
kęsik
📄
50
kęsik
164
Legend
Image

DiRT Showdown, 13h Naprawdę jak na poboczną odsłonę to jest to dobra gra. Brakuje oczywiście jakichś rajdów, a tryby "walki na punkty" mimo iż może są efektowne jakoś nie ekscytują, to jednak ogólnie gra się całkiem nieźle. Model jazdy bardzo fajny, model zniszczeń mam wrażenie że jest nadspodziewanie dobry, takich zniszczeń w dzisiejszych grach nie uświadczymy. Obecnie zajmuje się walką z czasami znajomych i osiągam na tym polu spore sukcesy hahaha.

Shadow Warrior 3, 3,5h Ehhh to miało inaczej wyglądać. Jednak z powodu niewytłumaczalnych przyczyn zarówno Onion Ring jak i Melex 2 coś nie bardzo chcą mi działać. Więc trzeba było się ratować. W pierwszego Shadow Warrior grałem ale nigdy go nie skończyłem, natomiast dwójka która była zupełnie inną grą, bardziej jakimś większym looter shooterem bardzo mi się podobała. Myślałem, że SW3 będzie dalej rozwijać formułę z dwójki. Wielki był mój szok gdy okazało się, że trójka poszła znowu w stronę jedynki ale jest od niej jeszcze mniejsza i krótsza. "Polski DOOM" tak? Z DOOMem też nigdy mi nie było po drodze. I co mogę powiedzieć. SW3 to dobra gra, ale z dwójką się dużo lepiej bawiłem. Jednocześnie z SW3 bawię się lepiej niż z DOOMem 2016. Główny bohater Wang ma zmieniony głos bo cośtam i brzmi strasznie nieswojo. Gra ogólnie jest po prostu całkiem solidna. Jest tam jakaś fabułka i "śmieszne" dialogi. Walka typowa, mamy katanę i kilka rodzajów broni palnej, której używamy w starciach z przeciwnikami na "arenach". Hordy przeciwników na tych arenach czasami zdają się nie mieć końca. Nowością są jakieś elementy platformowe, które są takie se. Grafika poprawna ale bez szału, typowa gra na UE4. Optymalizacja poprawna, chociaż mam wrażenie że im dalej w grę tym gorzej.

07.03.2022 13:13
grish_em_all
51
grish_em_all
254
Grish

U mnie ciągle jak u trenera Smudy - bez zmian :P

Fallout 76 - nowy sezon się zaczął, nawet niezły nowy event z atakującymi kosmitami - dwoma słowami można go określić jako kompletny chaos, ale paradoksalnie dzięki temu jest całkiem przyjemny. Do tego już odblokowałem sobie z planszy SCORE nowego mieszkańca campu, który okazał się dużo mniej irytujący niż Xerxo :) Jednym zdaniem, motywacja do gry cały czas jest

Mass Effect: Legendary Editon - kontynuuję swój niecodzienny pomysł z losowaniem wszystkiego co możliwe, na ten moment jestem w trakcie ME2. Co ciekawe, ME1 skończył się dość interesująco, bo nie licząc śmierci Ethana Jeonga, cała reszta wyborów to full paragon: ocalała Rada, Wrex, królowa raknii, kolonia na Feros. To tylko potwierdza że w pierwszej części trylogii dużo łatwiej jest być tym dobrym, nierzadko zdarza się że spośród trzech opcji dialogowych do wyboru dwie wskazują na paragon, a tylko jedna na renegata. W tej chwili jestem po misji na Horyzoncie, co oznacza że teraz tak naprawdę zacznie się prawdziwa zabawa z randomowymi wyborami - każdy kto grał w ME2 wie, że do tego momentu gra jest mimo wszystko liniowa, trzeba wykonać cztery misje rekrutacyjne żeby pchnąć główny wątek do przodu, ale po Horyzoncie gra staje się dużo bardziej otwarta pod tym względem.

Car Mechanic Simulator 2021 - w związku z rozpoczęciem sezonu MotoGP na telewizorze odpaliłem transmisję z sobotnich treningów i kwalifikacji, jednocześnie pykając w CMS-a - jest to na tyle mało angażującą gra, że spokojnie mogłem skupić się na słuchaniu komentatorów, jednocześnie mając możliwość w każdej sekundzie odwrócić się do TV gdyby coś się zaczęło dziać. Robiłem tak w zeszłym roku w przypadku F1 i MotoGP i mam zamiar wrócić do takiego spędzania weekendów wyścigowych ;)

07.03.2022 13:37
52
zanonimizowany558287
180
Senator

League of Legends - od lat lecimy z kumplem, próbuje w tym sezonie skupić się na jednej roli jako ADC (kumpel jako support). Jest nieźle, winrate 56%, ale nie jest to rola do łatwego wspinania się w rankingu. Przynajmniej po poprzednim fatalnym sezonie (jakoś kompletnie nam nie siadł, najgorszy sezon jak dla mnie w historii tej gry) jest o wiele lepiej.

Horizon Forbidden West - 20 godzin na liczniku, kręcę się obecnie po Ziemiach Utaru praktycznie nie ruszając głównego wątku, niszcząc maszyny, ulepszając sprzęt i nabijając sobie pomału poziom.

Total War Warhammer III - kampania Kislevu ukończona. W wątku dotyczącym gry wymieniłem ostatnio co mi się nie podobało w tej kampanii, ale jednocześnie mam ochotę na więcej samej gry i nie wiem czy rozpocząć teraz Cathayem czy może Slaaneshem. Ale jednocześnie Kislev kapitalnie mi się podoba, ja chcę więcej klimatów Rusi i Polan w grach fantasy :D

07.03.2022 20:19
Wrzesień
53
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Kingdom Come: Deliverance Royal Edition - Przez kilka pierwszych godzin miałem ochotę wyj@#ać tę grę przez okno. Teraz, po kilkudziesięciu kolejnych, już nie. Co prawda nadal uważam, że spora część tych wszystkich mechanik, które mają nadawać grze "realizmu" jest zwyczajnie upierdliwa i służy głównie sztucznemu wydłużaniu rozgrywki, ale trudno. Nauczyłem się z tym żyć, bo poza tym, jest tu kawał naprawdę dobrego erpega. Dobra fabuła, świetne questy (choć zdarzają się też takie zaprojektowane co najmniej dziwnie) i dialogi. Do tego znakomity voice acting i zaskakująco sporo naprawdę przedniego humoru. Nawet walkę (przynajmniej w wersji 1 na 1) szybko polubiłem, zwłaszcza, że rozwój postaci też jest bardzo dobrze zaprojektowany i naprawdę widzi się ten progres w umiejętnościach. Za mną już większość podstawki, plus trochę zadań z dlc i wciąż dobrze się bawię. Liczę jednak, że dwójka będzie mimo wszystko bardziej przystępna.

Ghostrunner - Pograłem trochę, ale to jest typ produkcji, która zupełnie rozmija się z tym, czego szukam w grach. Tu na pierwszym miejscu jest wyzwanie - jak ktoś lubi sprawdzać swój refleks i zręczność, to jest rzecz dla niego. Mnie jednak brakuje w tym immersji. Zupełnie nie czuję, że jestem gościem, który biega po ścianach z kataną, bo cała moja uwaga jest skupiona na wciskaniu przycisków na padzie w odpowiednim czasie. W końcu odpuściłem, bo zwyczajnie nie bawiłem się dobrze. Taki test umiejętności z zerową wczuwką. Trochę szkoda, bo sam klimat, czy muzyka mi się nawet podobają, ale sam gameplay, tym razem - wybitnie nie dla mnie.

post wyedytowany przez Wrzesień 2022-03-07 20:21:47
08.03.2022 11:00
Scott P.
54
Scott P.
141
Generał

Miał być Hitman 3 ale IOI odstawiło cyrk z przeprosinami i wymaganiami sprzętowymi, więc wróciłem do klasyków.
Splinter Cell. Gra się zestarzała i ja się zestarzałem. Nie mam już cierpliwości do wyczekiwania aż jakiś strażnik ruszy zad i pozwoli mi przejść parę centymetrów. A bezmyślne zabijanie kłuci się z naturą tej gry. I tak oto straciłem przyjemność z grania w splinter cell. Żeby było śmiesznie nie pierwszy raz przechodzę tę grę. Wszystko co psuje mi zabawę to rzeczy które zostały rozwiązane w Teorii Chaosu (nie dziwota że to najlepsza odsłona serii). Mapy które nie dają w ogóle pola do manewrów. Albo wykonasz coś w jeden konkretny sposób albo zostajesz wykryty. Brak wskaźnika dźwięku. Nie wiadomo kiedy szuranie butów usłyszą. I rozbijanie żarówek. Żeby cię nie widzieli trzeba co rusz rozbijać żarówki. A rozbicie żarówki stawia wszystkich najbliższych przeciwników na równe nogi. I zaczyna się długie czekanie aż wrócą do swoich poprzednich zajęć. A jak nie wrócą (przeważnie nie wracają) no to trzeba wczytać poprzedni save. I na tym polega cała gra. Na plus zasługuje fabuła. Tom Clancy umiał pisać, a ubisoft w tamtym okresie umiało w zmyślny sposób przedstawiać jego historie graczu. No i strona audio wizualna. Wszystko prezentuje się bardzo dobrze i tutaj ząb czasu się tak bardzo nie wgryzł. Przynajmniej w wersji na peceta.

08.03.2022 15:47
Ognisty Cieniostwór
55
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

U mnie ostatnio pełno wszystkiego. Wróciłem do singli, ale i tak nadal najwięcej gram w multi z kumplami.

Batman Arkham City (ukończony główny wątek Batmana) - Wczoraj wieczorem (a właściwie to już w nocy) postanowiłem sobie wrócić do Batmana, żeby nie zapomnieć wydarzeń i ponownie wczuć się w gameplay. Jakież było moje zdziwienie jak okazało się, że miesiąc temu przerwałem grę podczas przedostatniej misji z głównego wątku. Gra w ogóle nie sugeruje tego, że zbliżamy się do końca. Owszem, był to jeden z kulminacyjnych momentów, ale same wydarzenia sugerowały, że coś się jeszcze wydarzy. Podejrzewam, że to, co według mnie mogło zostać dokończone tutaj zostało dokończone dopiero w Arkham Knight. No cóż, na ten moment skupiam się na wątku Catwoman, a potem (jeśli gra to umożliwi) wrócę do misji pobocznych, których jeszcze trochę mi zostało.

League of Legends i Teamfight Tactics - Nadal niezmiennie gram bardzo dużo w LoLa z kumplami. Za to zdecydowanie mniej gram w TFT.

seria Worms - Również gram w multi z kumplami. Głównie w Armageddon, ale czasem zdarzy się też, że zagramy w Ultimate Mayhem.

Kangurek Kao Runda 2 - Zbliżająca się premiera i udostępnienie dema najnowszej części spowodowały, że nabrałem ochoty na dwójkę. W stosunku do pierwszej części gameplay został dosyć mocno rozbudowany, choć oczywiście najlepszymi grami z tego gatunku nie ma co jej porównywać. Nie ta skala, no ale i tak gra się świetnie.

Age of Empires Definitive Edition - Gram bardzo sporadycznie. Wchodzę raz na kilka dni lub czasem nawet i rzadziej, żeby rozegrać jaką misję. Gameplay jest dosyć monotonny, dlatego ją sobie dawkuję. Niemniej sam remaster jest wykonany świetnie.

Dirt 3 - Kolejny powrót po wielu latach. Wszystko przez bardzo duży skok poziomu trudności w późniejszych etapach gry. Gram na poziomie zaawansowanym, bo na niższych z włączonymi asystami gra jest za prosta, dlatego nie mam zamiaru go zmniejszać. Gdyby nie to, to pewnie nigdy bym się nie zaciął i już dawno ukończył całą grę. To spowodowało, że zmieniłem swoją taktykę i nie nastawiam się już na wygranie dosłownie wszystkich zawodów. I tak już bardzo dużo wygrałem w pierwszej połowie kariery, wiec nic się nie stanie, jak czasem zajmę niższe miejsce. Dzięki temu wreszcie zrobiłem postęp i powoli zbliżam się do końca gry.

Dirt Rally - Postanowiłem też wreszcie sprawdzić różnice między zwykłym Dirtem, a Dirtem Rally. Spodziewałem się, że będzie trudniej, ale i tak na ten moment wole poczekać, aż skończę Dirta 3, bo różnic jest bardzo dużo. To dwie zupełnie inne gry. Dirt 3 to czysty arcade, a Dirt Rally praktycznie symulator.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-03-08 15:51:13
13.03.2022 12:42
kęsik
📄
56
kęsik
164
Legend
Image

DiRT Showdown, 14,5h, skończone Bardzo solidna poboczna odsłona. Można się całkiem nieźle pobawić. Rywalizacja ze znajomymi i pobijanie ich czasów bardzo spoko.

Shadow Warrior 3, 6,5h, skończone Gra jest całkiem solidna ale według mnie sporo gorsza niż dwójka. Ja nie jestem fanem takich bezmyślnych sieczko-strzelanek jak DOOM więc mi dwójka, która była dużo większą i ambitniejsza grą bardziej się podobała. Wang z nowym głosem jest do kitu, fabułka jakaś jest ale jakby jej nie było. Sekwencje platformówkowe strasznie nijakie i całkowicie niepotrzebne. Walka i gameplay ogólnie są całkiem niezłe, więc fanom takich rąbanek na pewno się bardziej spodoba niż mnie. SW3 i tak spodobało mi się bardziej niż np. DOOM 2016. Przejście gry na normalnym poziomie trudności zajmuje około 6 godzin co jak na dzisiejsze czasy to jest śmiesznie mało. Nie dziwię się wcale, że gra zebrała gorsze recenzje niż SW2 i bardzo słabo się sprzedała. Tytuł recenzji na GOLu bardzo trafny: przejdź i zapomnij.

Dusk Diver 2, 4,5h Graliście kiedyś w Tajwańską grę? Ja też nie. Interfejs to chyba z Persony 5 zerznięty. Typowa chciałoby się powiedzieć średniobudżetowa "japońska" gra. Za dnia chodzimy do szkoły (tyle, że w grze nie ma wcale etapów szkolnych) a potem pracujemy na pół etapu w sklepie, który "zajmuje się" walką z bestiami chaosu które napadają na świat ludzi. No bardziej typowo być nie może. W jedynkę nie grałem więc jestem na bakier z fabułę ale można z tym przeżyć. Model walki o dziwo nie jest turowy. To bardziej Ys niż Cold Steel czy Persona. Mamy zwykły atak, mocny atak, ataki specjalne i takie tam. Nic specjalnego ale sprawdza się to całkiem nieźle. Ogólnie o całej grze, o każdym jej elemencie można powiedzieć dokładnie to samo. Wszystko to już gdzieś się widziało, w zasadzie wszystko to już widziało się lepiej zrobione ale nie ma dramatu.

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 5,5h Czas skończyć z tą legendarną trylogią i nie mniej legendarnym remasterem. Wbrew powszechnie panującej opinii, dla mnie te remastery są naprawdę dobra a już na pewno lepsze niż remastery Mafii czy Mass Effecta. San Andreas nigdy nie było moją ulubioną częścią. Nigdy nie byłem fanem tych gangsta rasta klimatów. I już mogę powiedzieć, ze nic się przez lata u mnie nie zmieniło. Gra się w to naprawdę dobrze, wygląda to naprawdę całkiem nieźle no ale Vice City to to nie jest. Klimat do mnie kompletnie nie przemawia a i fabularnie początek gry jest trochę słaby. Zdecydowanie widać, że to jest dużo większa gra niż poprzednie części, sporo nowych rzeczy jak chociażby statystyki postaci czy fryzjer i sklep z ciuchami.

14.03.2022 11:02
McPatryk1995v2
57
McPatryk1995v2
43
Umbrella Corporation

Ostatnio miałem trochę więcej czasu, więc ograłem parę zaległych tytułów.
1.) InFamous: Second Son - Przyznam się bez bicia, że nie grałem w żadnego InFamousa, a jako, że dostałem do PS5 roczny abonament PS Plus, więc także dostałem dostęp do Kolekcji Playstation, co oznacza, że mogłem wypróbować tę grę. Nie wiedziałem zupełnie czego oczekiwać, ale dostałem naprawdę dobrą grę, chociaż sterowanie nieraz irytowało, tak samo jak niezbyt inteligentni przeciwnicy, jednak w ogólnym rozrachunku bawiłem się naprawdę dobrze. Podejrzewam, że Sucker Punch nie miało nic do czynienia ze Spider-Manem od Insomaniac, ale poruszając się po mieście poczułem podobną płynność w poruszaniu się. Nie jest to może wybitna gra, z dosyć prostą fabułą, ale zachęciła mnie do spróbowania poprzednich części, które słyszałem, że są lepsze.
2.) Life is Strange: Before The Storm Remastered - No i ostatnia pozycja ze zremasterowanej kolekcji Life is Strange. Tutaj już jest lepiej niż w przypadku pierwszej części, nie ma takich problemów z kolorystyką, czy zmienionymi scenami, a wręcz jest poprawa, ponieważ w końcu została zrobiona synchronizacja ust z dialogami przez co patrzy się na to przyjemniej. Jest co prawda tutaj dosyć irytujący bug, który sprawia, że w niektórych modelach pojawia się jakiś punkt ze światłem, który zależnie od położenia może po prostu mrugać lub całkowicie nas oślepiać. Tak to cała reszta została taka sama, co w oryginalnej wersji, więc jest naprawdę nieźle.
3.) Tiny Tina's Assault on Dragon Keep: A Wonderlands One-Shot Adventure - Podobnie jak w przypadku InFamousa, dostałem w PS Plusie, to postanowiłem sprawdzić z czym to się je. Przyznam, że nie jestem wielkim fanem serii Borderlands, wręcz napisałbym, że ta seria do mnie nie trafia. Przeszedłem pierwszą część z DLC, drugą część z DLC oraz Pre-sequel, i muszę przyznać, że nie jest to seria dla mnie. Mimo wszystko postanowiłem sprawdzić jak wypada ta małą produkcja i też muszę przyznać, że bawiłem się nawet dobrze, chociaż to pewnie ze względu, że ten samodzielny dodatek jest dosyć krótki, przejście go zajmuje około pięciu godzin, więc nie zdążyłem się wynudzić, jak to było w przypadku poprzednich tytułów z tej serii. Spodobał mi się motyw grania w grę D&D w której to wszystko potrafi się zmienić na naszych oczach, bo mistrzynia gry stwierdza, że ten etap nie jest zbalansowany, więc na naszych oczach zmienia przeciwników na prostszych. Fabularnie również nie ma tragedii, więc nie będę ukrywał, że jest to kawał przyjemnej giereczki.
4.) One Piece: Pirate Warriors - Swoją przygodę z serią Pirate Warriors zacząłem od trzeciej części, która jako pierwsza trafiła na PC, jednak w momencie kupienia konsoli Playstation 3 kupiłem dwie pierwsze części tej serii by je w końcu ograć, jednak z jakiegoś powodu dopiero teraz zabrałem się za jej ukończenie. Muszę przyznać, że jak na grę na podstawie anime/mangi to wyszło to całkiem sprawnie. Oczywiście jest to to gra w stylu musou, czyli setki takich samych przeciwników z którymi walczymy różnymi postaciami z tego uniwersum, jednak wykonana w dosyć ciekawy sposób, ponieważ łączy ze sobą te walki wraz ze świetnymi i rozbudowanymi starciami z bossami, jak i etapami platformowymi. Sama historia została wzięta z anime/mangi, a rozpoczyna się od starcia z Buggym i kończy na wojnie w Marineford. Niestety zabrakło paru rozdziałów, jak chociażby poznania paru postaci, jak Zoro i Usopp, czy innych mniejszych, ale ważnych, miejsc. Tak samo zabrakło paru postaci, jak Smoker, Shanks, Tashiki, Moria, itp. Szkoda, ponieważ wtedy mogłaby być to kompletna gra. Niestety tytuł ten cierpi również na dosyć marne dodatkowe tryby, jak i niewielką ilość postaci do odblokowania, co jest dosyć dziwne. Niemniej bawiłem się naprawdę dobrze i nie mogę się doczekać aż zabiorę się za drugą część.
5.) WWE 2K22 - Udało mi się zdobyć ten tytuł na parę dni przed premierą, więc dzisiaj mam już ją całkiem porządnie ograną, chociaż do pełni ogrania zostało mi jeszcze daleko. Nie da się ukryć, że po poprzedniej części, 2K20, oczekiwania były bardzo wysokie, zwłaszcza w kwestii poprawienia błędów oraz usprawnienia rozgrywki. Dzisiaj już mogę napisać, że jest to zdecydowanie lepsza część od poprzedniej i zdecydowanie spory krok w odpowiednim kierunku. Na razie ogrywam tryb MyRise, czyli coś w stylu Mojej Kariery, i widać poprawę, chociaż trochę brakuje tutaj powiązania fabularnego z tym wszystkim co robimy, ponieważ mamy tutaj pewne historie, ale one są samoistne. Sama rozgrywka jest szybsza, płynniejsza i daje faktyczne poczucie siły wykonywanych ruchów. Sterowanie zostało zmienione, zostały dodane bloki, kontry kombosów, słabe i silne ataki, tak samo jak i wykonywanie odpowiednich ruchów. I nie będę ukrywał, że na początku miałem małe problemy z tym nowym sterowaniem, jednak im dłużej grałem tym bardziej naturalne to sterowanie się stawało. Jest tu trochę błędów, jednak nie aż tak dużo jak w poprzedniej części, nawet w połowie tak dużo ich nie ma, to raczej pojedyncze przypadki. Zostało mi jeszcze trochę do ogrania, więc z oceną się jeszcze wstrzymuję.

Teraz na celowniku mam Stranger of Paradise: Final Fantasy Origin, a przynajmniej na razie jego demko by sprawdzić czy warto jest ją zakupić.

14.03.2022 11:18
Scott P.
58
1
Scott P.
141
Generał

SC Pandora Tomorrow. Mamy tu zauważalne zmiany na lepsze. Mimo że gra wydaje się skromniejsza i krótsza. Wizualnie nadal wygląda dobrze. Misje są bardziej zróżnicowane nie wchodzimy do typowego biurowca by coś odzyskać. Mapy są mniejsze i węższe to jednak tak rozmieszczono źródła światła, osłony i przeciwników, że łatwiej miedzy tym wszystkim lawirować. Strażnicy mają aż nad to dobry słuch i wzrok, ale teraz szybciej wracają do swoich zajęć. A gdy ich nokautujemy po ówczesnym chwyceniu za gardło nie padają już jak kłoda wywołując dźwięk. I mamy też sytuacje w których możemy ich bez skrupułów posłać do piachu i jest to uzasadnione fabularnie (no może po za jednym wyjątkiem). Wreszcie się można poczuć jak agent którego niema.
Jak bym miał się do czegoś przyczepić to była by to misja piąta. Mamy tu półmrok, większą liczbę strażników i nieusuwalnego światła. I by dostać się do wioski (zresztą nie tylko do niej) niezauważonym musimy się idealnie wstrzelić między skrypty. Cała ta misja przypomina późniejsze dzieło tego studia Doubel Agent.

18.03.2022 16:10
Ognisty Cieniostwór
59
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Batman Arkham City (ukończyłem) - Nadal mam lekki niedosyt. Końcówka wątku Catwoman szału nie robi, podobnie zresztą jak dokańczane przeze mnie misje poboczne. Tutaj też przynajmniej dwa wątki zostały niedokończone i odłożone na później, czyli prawdopodobnie powrócą dopiero w Arkham Knight. Nas szczęście był jeszcze dodatek uzupełniającym główny wątek, który trochę poprawił moje ogólne odczucia.

Ogólnie to jest nadal bardzo dobra gra, ale po tych wszystkich pochwałach spodziewałem się czegoś więcej po tej części. Na ten moment bardziej podobały mi się Arkham Asylum i wielokrotnie krytykowany Arkham Origins.

Kangurek Kao Runda 2 - Po ukończeniu Batmana najbardziej skupiam się na Kangurku Kao. Patrząc po liczbie zebranych dukatów jestem mniej więcej w połowie gry.

League of Legends - Cały czas gram sporo ze znajomymi.

Dirt 3 - Co jakiś czas jadę sobie kilka rajdów, czy wyścigów. Traktuję tą grę jako dodatek i odskocznię od reszty.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-03-18 16:12:04
18.03.2022 19:23
😊
60
zanonimizowany1346015
18
Generał

Assetto Corsa.
Razem z corka calkiem sympatycznie sie bawimy.

20.03.2022 13:05
kęsik
📄
61
1 odpowiedź
kęsik
164
Legend
Image

Dusk Diver 2, 8,5h (porzucone?) Tajwański jRPG robi w zasadzie wszystko solidnie średnio. Nie ma za co tej gry specjalnie wyróżnić ani zganić. Chyba podręcznikowy przykład gry 6/10. Wszystko niby jest ok, ale to trochę zbyt mało. Grając jednocześnie w trochę ciekawsze produkcje, a także mając w perspektywie coś potencjalnie lepszego do grania niestety nie specjalnie ciągnie do grania.

DiRT 4, 11h Po ograniu DiRTa 2 i Showdown moja ukryta dusza rajdowca nadal nie miała dość. Nie chciałem znowu grać w DiRTa 3 więc nieśmiało musiałem rozglądać się za czymś innym lub też próbować tę niepochamowaną żądzę rajdowych emocji uspokoić. Potem nagle pojawił się kolega Goozys, który spadł jak gwiazdka z nieba i sprawił że Boże Narodzenia w tym roku przyszło wyjątkowo szybko i podarował mi klucz do DiRTa 4. No i mój problem się rozwiązał. Strasznie mi się podoba ten DiRT 4. Można się autentycznie poczuć jak rajdowy plebs zaczynający swoją drogę. Nie ma tu żadnych festiwali, nie ma żadnego Kena Zbocka i ferajny. Gra jest dużo bardziej na poważnie. Tworzymy swój własny zespół, mamy własne barwy, sponsorów, możemy zatrudniać dziewczyny do haremu, rozbudowujemy zaplecze czyli wszystko to czego w poprzednich częściach i w większości GRIDów nie było a być powinno. Ten aspekt jest naprawdę bardzo potrzebny w tych grach, jest szalenie angażujący. Jednocześnie model jazdy (nawet ten niby bardziej zręcznościowy) w żadnym razie nie jest aż takim czystym arcade jak w poprzednich DiRTach. Jak dla mnie więcej tu podobieństw do Rally niż do wcześniejszych numerowanych odsłon serii. Oczywiście, symulacyjne świry mogą trochę pokręcić nosem ale dla takich casuali jak ja grających na klawie gra jest naprawdę super. A wykręcanie lepszych czasów niż "wielcy" znajomi to czysta przyjemność.

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 24h Gram sobie i coraz bardziej zachodzę w głowę dlaczego to SA jest wymieniane często jako najlepsza odsłona serii a CJ jak najlepszy bohater. Jedyne co tutaj jest lepsze niż w Vice City to to wielkość i długość gry. Nic więcej. Wszystko inne jest lepsze w VC czy nawet w GTA III. Fabuła jest słabiutka, to już nawet w trójce była lepsza. Mówię poważnie. Co my w zasadzie w tej grze robimy i po co to ja nie wiem. CJ strasznie bez wyrazu, bez charakteru i bez motywacji do robienia tego co robi. Klimat? Najlepszy klimat to jest jak wyjeżdżamy z Los Santos i możemy sobie pohasać po terenach pozamiejskich. To był na razie zdecydowanie najlepszy moment gry. Mount Chiliad, quady i takie tam. Potem jak wpadamy do SF jest jeszcze gorzej niż było na początku w LS. Przed graniem w remaster w sumie spodziewałem się tego, bo SA nigdy do moich ulubionych części nie należało ale gdzieś po cichu liczyłem, że może teraz bardziej mi się spodoba i po latach bardziej je docenię, tak jak bardziej doceniłem po latach GTA III. Nic z tego.

post wyedytowany przez kęsik 2022-03-20 13:18:18
20.03.2022 13:11
😊
61.1
zanonimizowany1346015
18
Generał

Via Tenor

21.03.2022 08:44
grish_em_all
62
grish_em_all
254
Grish

Mass Effect: Legendary Edition - skończyłem swój "random run", czyli ogranie trylogii w którym losowałem wszystko co możliwe. Niezła zabawa, gdyby ktoś miał ochotę przejść Mass Effecty gdzie prawie nic od nas nie zależy, polecam i podzielę się wskazówkami, jak ja to robiłem :) Skończyło się z prawie pełną ścianą pamięci na Normandii (do końca dożyli tylko EDI, Liara, Wrex, Grunt, Jacob, Jack, Cortez, James, Javik) dobrym choć nie najlepszym zakończeniem (dokonując wyborów na oślep zwyczajnie nie da się zebrać wszystkich możliwych zasobów, w wielu miejscach osiągnięcie określonego celu wymaga bardzo konkretnych decyzji, o które trudno gdy wszystko się losuje) i ostatecznym wyborem kontrolowania Żniwiarzy. Na razie mój głód ME został zaspokojony, było nie było w niedługim czasie przeszedłem całą trylogię 4 razy ;)

Fallout 76 - tutaj nic się nie zmienia i póki co nie zmieni, godzina do półtora dziennie żeby zrobić wyzwania i codzienną operację. W takich dawkach gra nie nudzi i sprawia przyjemność przez naprawdę długi czas

Kingdom Come: Deliverance - tutaj poszedłem na spore ryzyko, gdyż klimaty średniowieczne, walka na miecze i łuki w grach nigdy mnie nie kręciły. Nigdy nie ciągnęło mnie do Skyrima, Dragon Age i tym podobnych tytułów. Skoro jednak GOG dał mi kod rabatowy po którym kompletną edycję mogłem kupić za 35zł, postanowiłem zaryzykować. I muszę stwierdzić że na razie nie żałuję. Co prawda optymalizacja gry jest tragiczna, na wysokich ustawieniach rzadko kiedy przekraczam 60fps, a zdarzają się spadki nawet do 16 (!!!) Walka wręcz jest dość toporna i momentami mocno frustrująca (to jednak może być zamierzony zabieg, w końcu bohater nie jest wysoce wyszkolonym rycerzem, a synem kowala, gówniarzem który do niedawna prawdziwego miecza w rękach nie trzymał, zatem musi się bardzo dużo nauczyć zanim będzie efektywny w walce). Gra ma jednak "to coś", które powoduje że mam ochotę włączyć ją i zobaczyć co stanie się dalej. Na razie mam chyba 6 czy 7 godzin na liczniku, więc jestem jeszcze w początkowej fazie, zobaczymy co jeszcze przede mną.

post wyedytowany przez grish_em_all 2022-03-21 09:33:19
21.03.2022 08:47
63
CinoLek
2
Legionista

Core keeper a także Pokemon Legends Arceus.
Czekam na Lego Star Wars :)

25.03.2022 09:22
Ognisty Cieniostwór
64
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Kangurek Kao Runda 2 (ukończyłem) - Stary, dobry Kangurek Kao. Bardzo dobrze się przy nim bawiłem i przy okazji tez odpocząłem od "poważniejszych" gier.

Pod każdym względem jest lepszy od poprzednika. Poziomy są większe, gameplay dzięki paru nowym mechanikom jest bardziej zróżnicowany. No i sterowanie pomimo tego, że nadal jest bardzo drewniane, to jednak dzięki możliwości gry na padzie dużo wygodniej się gra.

League of Legends - Tutaj bez większych zmian, choć teraz czasem zagram sobie jakiegoś rankeda. Wszystko przez to, że kumple są ostatnio zajęci czymś innym, więc stwierdziłem, że granie samemu zwykłych normali poza testowaniem postaci nie ma większego sensu.

Grand Theft Auto V - Z GTA jakoś nigdy nie było mi po drodze. Nie licząc tego, że kiedyś w okresie dzieciństwa po zobaczeniu San Andreas u znajomego bardzo chciałem w to zagrać (rodzice mi wtedy nie pozwolili, na szczęście z Gothicem się udało :D), to sam gameplay nigdy mnie specjalnie nie wciągnął. Później wielokrotnie próbowałem grać w GTA III i za każdym razem po kilku godzinach się od tej gry odbijałem. Grałem też trochę w San Andreas, ale również mnie nie porwało. Przez to nawet nie ruszałem pozostałych części serii, bo spodziewałem się, że będzie podobnie. Nie zmienił tego nawet fakt rozdawania GTA V przez Epica. Grę wziąłem, ale jakoś nie miałem ochoty w nią grać.

No i tak było aż do teraz, do momentu premiery tych pseudo remasterów na PS5 i XSX, które paradoksalnie spowodowały u mnie chęć wypróbowania tej gry na PC. Nie maiłem żadnych oczekiwań względem tej gry, po prostu chciałem sprawdzić, dlaczego bardzo wielu ludziom tak się spodobała.

Pierwsze godziny były bez szału. Nie licząc prologu generalnie wiało nudą, no ale w pewnym momencie akcja w końcu się rozkręciła i od tamtej pory coraz bardziej zacząłem się wciągać w rozgrywkę. Chyba nawet pojawił się u mnie syndrom jeszcze jednej misji, które zresztą są bardzo zróżnicowane, bo w ostatnich dniach spędzam z tą grą coraz więcej czasu ((kilka godzin dziennie to jest minimum). Podoba mi się też to, że praktycznie nie ma tu typowych dla sandboxów zapychaczy. Ogólnie jest dużo lepiej niż się spodziewałem.

25.03.2022 09:41
grish_em_all
65
grish_em_all
254
Grish

Fallout 76 - tu się nic nie zmienia, mógłbym równie dobrze kopiować i wklejać to co pisałem w poprzednich postach :)

Kingdom Come: Deliverance - im więcej czasu spędzam, tym bardziej się przekonuję do tej gry. Moje przypuszczenia że walka z początku sprawia problem bo nasza postać jest niewyszkolona, wydają się być słuszne - w miarę zdobywania kolejnych punktów umiejętności jest stopniowo bardziej przystępna i "do ogarnięcia". Wczoraj nawet udało mi się wyeliminować zasadzkę złożoną przez 4 wrogów, tracąc może 20% zdrowia, było to dość satysfakcjonujące :) Co jeszcze podoba mi się coraz bardziej i bardziej, że w wielu przypadkach gra nie prowadzi gracza za rączkę, a naprawdę trzeba zwracać uwagę na to co mówią NPC-e, tak jak chociażby w przypadku zadania gdzie

spoiler start

pewien kowal jest posądzany o stosowanie magicznych zaklęć, dzięki którym miecze przez niego wykonane są lepszej jakości, a koniec końców okazuje się że on tylko recytuje dziecięcą wyliczankę, która pozwala mu na kontrolowanie czasu rozgrzewania stali :) Musimy najpierw podsłuchać tego co mówi, a później powtórzyć zleceniodawcy ten wierszyk. Jaki byłem zdziwiony jak się okazało że musiałem samodzielnie wybierać kolejne linijki tekstu, którego szczegółowo nie zapamiętałem, wychodząc z założenia że jak tylko wrócę do zleceniodawcy, moja postać po prostu powtórzy całość i będzie po kłopocie.

spoiler stop


Podobnie było z nauką czytania, gdzie przerzuciłem tylko pobieżnie wzrokiem po tekście, a tu nagle mój nauczyciel każe mi powtórzyć konkretne zdanie. A ja na to "ups" :) Sytuacja powtarza się też w przypadku opisów miejsc w które mamy się udać, oraz różnych wskazówek i podpowiedzi podczas wykonywania questów - nie wszystko zapisuje się w opisie zadań widocznym w dzienniku, więc trzeba polegać na własnej pamięci i kojarzeniu faktów. To mi się akurat bardzo podoba :)

post wyedytowany przez grish_em_all 2022-03-25 09:41:28
27.03.2022 13:34
kęsik
📄
66
kęsik
164
Legend
Image

DiRT 4, 21h Bardzo fajnie się gra. Razi trochę może zbyt mała liczba lokacji w których odbywają się zawody oraz te trasy z generatora, które nigdy niczym specjalnym się nie wyróżniają. W zasadzie każda trasa wygląda prawie tak samo. Ten generator tras to wydaje się fajnym pomysł ale dla jakiegoś własnego tworzenia zawodów. Trasy w karierze nie powinny być tworzone w ten sam sposób.

Syberia: The World Before, 4h Dwie pierwsze części to gry legendy, jedne z najlepszych przygodówek point and click w historii. Przechodziłem je wielokrotnie. W trójkę nigdy nie grałem, wyglądała jak jakiś crap i zbezczeszczenie marki. Teraz wychodzi nowa część, którą również nie byłem zbytnio zainteresowany i nagle ma średnią ocen recenzentów w okolicach 80. Dla porównania trójka miała 50. Wygląda na olbrzymi progres. Na Steamie ponad 90% pozytywnych recenzji. Więc pomyślałem że spróbuję, że wrócę do tego świata. No i co mogę powiedzieć, gra jest całkiem dobra ale jak dla mnie Syberii to tutaj trochę mało. Wraca Kate Walker, tylko że ma inny głos i inną twarz. W ogóle nie jest do siebie podobna i nie brzmi jak ona. Nowy głos kompletnie do niej nie pasuje. Co zabawne, aktorka która podkładała pod nią głos w jedynce i dwójce tutaj jest jako jakaś poboczna postać zaraz na początku gry. Kate ucieka z kopalni, w której była przetrzymywana przez kacapów i obiecuje swojej kochance (?) że poszuka jakiejś dziewczyny z obrazu z 37 roku co niby wygląda jak ona. Ja tam podobieństwa nie widzę, no ale niech będzie. Ruszamy więc do jakiegoś fikcyjnego miasta gdzieś koło Szwajcarii w poszukiwaniu informacji o dziewczynie z obrazu. Dziewczyną tą także mamy okazję kierować w etapach dziejących się w tym 37 roku obserwując co się dzieje w mieście, i jak faszyści zaczynają się panoszyć. No mało to Syberyjskie trochę. Sterujemy myszką a nie WSADem, to niespodzianka w dzisiejszych czasach. Zagadek jakichś skomplikowanych brak. Grafika momentami całkiem niezła, optymalizacja momentami bardzo słaba. Ogólnie gra jak na razie mi się podoba ale równie dobrze mogłaby być to jakaś nowa marka.

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 32h Ehhh. Strasznie mnie rozczarowuje to SA. Zdecydowanie najlepszy fragment tej gry to okres po Los Santos a przed San Fierro. Potem jest straszny zjazd. Liczyłem, że na pustyni coś się trochę poprawi znowu ale nie bardzo. Dochodzę już do tego, że powoli przestaje mi się chcieć grać. Naprawdę zachodzę w głowę jak ludzie mogą twierdzić, ze to jest najlepsza część serii a CJ jest najlepszym bohaterem.

27.03.2022 16:07
Scott P.
😐
67
Scott P.
141
Generał

Middle – Earth: Shadow of War. Jak można tak spartolić sequel do tak dobrego (przynajmniej w mojej opinii) tytułu. Monolith wyciągnęło złe wnioski z krytyki i pochwał Shadow of Mordor. Polityka WB i nacisk na loot boxy i mikrotranzakcje też w dużym stopniu zaszkodziły.
Aby zacząć się dobrze bawić musimy dotrzeć do "zielonej" mapy. Jest to około dwunastej godziny gry. Na tym etapie nasza postać jest słaba, więc orkowie mają szanse nas zabić a my dzięki temu budujemy więzi między nimi a nami. Wędrujemy sobie po świecie i zbieramy bezwartościowe znajdzki. Odkrywamy piramidę władzy, nasza postać się rozwija. Na koniec zdobywamy zamek jest fajnie. I to by było na tyle. W tym momencie gra na fabule (jaka by ona nie była) zaciąga hamulec ręczny, a tą operację na którą poświęciliśmy SPORO czasu musimy powtórzyć jeszcze z pięć razy. Po skończeniu drugiej mapy nasza postać jest tak potężna (odkryłem już wszystkie przydatne umiejętności) że nie ma już z niczym problemu. Werbunek kapitanów to bułka z masłem. Robię to tylko po to by nie wchodzili mi w paradę. I tak oto cały atut tej gry jakim jest system nemezis poszedł do śmieci. Wszystko zrobiło się monotonne i nudne. Mam już 36 godzin na liczniku a to jeszcze nie koniec.

27.03.2022 16:34
Klimot221
68
Klimot221
40
Pretorianin

Elder Ring XOne

03.04.2022 13:02
kęsik
📄
69
kęsik
164
Legend
Image

DiRT 4, 29h W sumie dziwne jest dla mnie to, że mistrzostwa w rajdach klasycznych są dłuższe niż w normalnych rajdach. Liczbowo samych mistrzostw klasyczne rajdy mają mniej, ale zawodów i etapów tychże zawodów jest więcej. Nie wiem, ale jak dla mnie to powinno być odwrotnie. Te stare autka to powinny być jako bonus. Więcej czasu się spędza za kierownicą klasyków niż bardziej współczesnych samochodów.

Syberia: The World Before, 9h Nie jestem w stanie tego zrozumieć, jak można było tak położyć dobór ról w polskiej wersji językowej. Aktorka która grała Kate Walker w jedynce i dwójce tutaj podkłada głos pod... matkę Kate. Litości. Kate ma 3 inny głos w przeciągu 4 gier. To jest niepoważne. A sama gra jest naprawdę całkiem niezła, ciekawa i pokazuje relatywnie interesujący okres historyczny przed II wojną światową no ale Syberia to to niestety nie jest.

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 38h Gram bo gram, aby skończyć przy jak największym procencie ukończenia. Z tej trylogii to SA podoba mi się zdecydowanie najmniej. Liczyłem, że teraz po latach trochę bardziej je docenię i bardziej mi się spodoba niż kiedyś tak jak GTA III ale nic z tego. Niepojęte jest dla mnie to, że przez wielu to właśnie SA jest najlepszą częścią serii...

post wyedytowany przez kęsik 2022-04-03 13:03:27
03.04.2022 13:50
Scott P.
😒
70
Scott P.
141
Generał

Middle – Earth: Shadow of War. Ciągła praca, brak zabawy uczyniła z Jacka nudziarza. Pięćdziesiąta godzina a to jeszcze nie jest koniec to dopiero epilog. Ich pomysł na wpompowanie świeżego powietrza do tego przesiąkniętego odorem znużenia świata jest zamiana ról. Z bezmyślnego atakującego na bezmyślnego obrońcę. To jest horror, horror.

04.04.2022 19:50
Scott P.
71
Scott P.
141
Generał
Image

Po 53 godzinach wyrwałem się z tego piekła, które chciało mnie jeszcze przytrzymać przy pomocy dlc. Co za zmarnowany czas, zmarnowany potencjał, zmarnowane zasoby ludzkie. I te pół mózgi z WB myślały, że zrobią z tego dojną krowę do zarabiania na microtranzakcjach. A te pół mózgi z Monolith myślały, że to jest godna gra by nią podziękować swojemu zmarłemu koledze za lata przyjaźni i współpracy. Na miejscu tego gościa to bym się ze trzy razy w grobie przewrócił gdybym się o tym dowiedział.

Zaoszczędzę wszystkim zachodu i pokaże jak to się wszystko kończy bez spoilerów.

05.04.2022 00:09
72
zanonimizowany1371413
1
Legionista

W Darksiders III i w śród płyt odgrzebałem starego Quake 4 na PC.

10.04.2022 12:56
kęsik
📄
73
kęsik
164
Legend
Image

DiRT 4, 36h Grupa B to jeden wielki zawód. Ford RS200 był strasznie średni w prowadzeniu więc liczyłem, że uda mi się znaleźć jakąś lepszą alternatywę. Niestety MG Metro 6R4 i Lancia Delta S4 okazały się być dużo gorsze... Straszny smutek.

Syberia: The World Before, 14,5h, skończone Jako wielki fan jedynki i dwójki jestem trochę zawiedziony. Gra jest dobra ale z Syberią jaką znam ma bardzo mało wspólnego. Gdyby ta gra nazywała się Nazi 37 i w grze nie byłoby Kate Walker ani żadnych wzmianek o automatach Voralbergów to spokojnie mogłaby ona funkcjonować jako zupełnie nowa gra. W sumie wydaje się, że to podpięcie pod znaną serię jest tutaj bardzo na siłę. Gra w zasadzie nie jest o Kate, która zresztą nie wygląda jak Kate Walker ani nie zachowuje się jak Kate Walker jaką znam. W polskiej wersji także nie brzmi jak Kate Walker. To jest skandal, że znowu ma inny głos, tym razem gorszy niż kiedykolwiek wcześniej. Gra jest w 90% o Danie Roze, drugiej głównej bohaterce. To jej losy śledzimy przez całą grę. Więc zamiast mamutów i podróży na wschód mamy nazistów, prześladowania i finalnie wojnę światową. No mało to Syberyjskie. Zamiast jakiejś symbolicznej podróży, Kate Walker raczej ciągle ucieka przed powrotem do domu. Okres historyczny w którym dzieją się sekwencje z Daną jest bardzo ciekawy, interesujący i mało wykorzystywany w grach więc to jest na pewno zaleta. Fabuła sama w sobie także jest całkiem niezła, ma swoje naprawdę dobre momenty szczególnie w drugiej połowie gry. Reasumując, spodziewałem się podchodząc do The World Before czegoś co będzie bardziej przypominać jedynkę i dwójkę. Gra może się podobać i można spędzić z nią te 12-14 godzin bawiąc się całkiem dobrze ale Syberią bym tej gry nie nazywał. Myślałem też że będzie to finalne zwieńczenie historii Kate Walker ale zakończenie raczej sugeruje coś innego...

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 43h Powrót do LS stal się faktem. O dziwo, przejmowanie dzielnic nie jest wcale takim złym zajęciem jak mogłoby się wydawać. Cała mapa na zielono to mój cel.

AO Tennis 2, 27h To musiało się tak skończyć. Głodny jakiejś tenisowej produkcji z braku większego wyboru musiałem wybrać akurat tę. Na żadne produkcje wielkiego kalibru nie możemy liczyć więc muszą nam wystarczyć takie średnio budżetowe produkcje. Nie jest raczej na pewno najlepsza gra o tenisie w historii ani nic w tym stylu, ale w dzisiejszych czasach chyba nic lepszego nie da się znaleźć. Oczywiście cena na Steamie to skandal ale udało się grę wyrwać za 32 zł w innym sklepie. I muszę powiedzieć, że gra się całkiem nieźle. Oczywiście nie należy się spodziewać nie wiadomo czego. Mamy 8 poziomów trudności do wyboru więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Mnie głównie interesuje tryb kariery, który tutaj prezentuje się całkiem solidnie i chyba sporo lepiej niż w jedynce. Tworzymy zawodnika, trenujemy go, zarabiamy pieniążki i gramy w różnych turniejach. Poprawiamy naszą pozycję w rankingu co otwieramy przed nami nowe, bardziej ekskluzywne turnieje oraz sprawia, że zaczynamy przyciągać do siebie sponsorów. A pieniążki są tutaj niezwykle ważne bo to za nie możemy poprawiać umiejętności naszej postaci. Grając w bieda turniejach niskiej ranki dużo człowiek nie zarobi. To bardzo realistyczne. Jeżeli chodzi o licencje to gra posiada licencję Australian Open oraz kilkunastu prawdziwych zawodników. Dużym plusem gry jest to, że bezpośrednio przez grę możemy pobrać zawodników, korty czy logotypy stworzone przez społeczność które możemy używać w karierze. Dzięki temu, w zasadzie wszystko wydaje się być licencjonowane i gra bardzo dużo przez to zyskuje. Ogólnie gra wypada po prostu solidnie. Nic lepszego z nowości jeżeli chodzi o gry tenisowe nie znajdziecie.

10.04.2022 13:45
JohnDoe666
74
JohnDoe666
71
Legend

- Elden Ring - Ależ to jest niesamowita rzecz. Nowa generacja konsol wystartowała całkiem niedawno a gra generacji już za nami. Cudowna eksploracja pozwalająca odkrywać sekrety tytułu bez nachalnych znaczników.
Znakomici, zróżnicowani bossowie, to w sporej części po prostu dzieło sztuki.
Cudowny klimat i angażujący świat. Gra dekady, absolutne 10/10. Za mną około 80 godzin, myślę że bez problemu dobije do 200.

Mimo iż ER angażuje około 90% czasu jaki mam na gaming to czasem zmęczony jakimś bossem muszę odpocząć przy innym tytule, a są to:
- Guardians od The Galaxy - Świetna gra. Nie spodziewałem się że będzie aż tak dobra. Grupa bohaterów którą można polubić, angażująca fabuła którą śledzi się z przyjemnością. Gra trochę w stylu tych "filmowych doświadczeń" od Sony i jest w tym zaskakująco dobra.
- CrossfireX - Operation Catalyst - Na premierę gra została oceniona bardzo słabo, sam strzeliłem focha po tym kiedy dwukrotnie instalowałem grę z Game Passa i dwukrotnie okazywało się że kampania singlowa jest niedostępna mimo iż powinna być.
Niedawno jednak zmieniłem internet na lepszy i stwierdziłem że zassam coś w celach testowych, wybór padł na CrossfireX któremu postanowiłem dać ostatnią szansę. Bardzo dobrze zrobiłem bo gra mi się znakomicie. To naprawdę świetny shooter, chyba zdecyduje się dokupić druga kampanię.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-04-10 13:49:52
10.04.2022 13:56
grish_em_all
75
grish_em_all
254
Grish

Fallout 76 - absolutnie bez zmian, kontynuuję swoją codzienną 1-1.5 - godzinną rutynę :)

Kingdom Come Deliverance - naprawdę się wciągnąłem, coś czuję że moja ogólna ocena gry będzie wprost proporcjonalna do czasu który w niej spędziłem :) Ostatnie parę dni zeszło mi na

spoiler start

odbudowie Przybysławic

spoiler stop

i to było bardzo przyjemne i satysfakcjonujące zajęcie :) Aktualnie ogrywam misje DLC i naprawdę mam kupę frajdy z gry.

Car Mechanic Simulator 2021 - przy okazji treningów i kwalifikacji MotoGP odpalam sobie CMS-a żeby z jednej strony zająć sobie ręce, z drugiej posłuchać komentatorów i jednym okiem śledzić co się dzieje na torze. W ten weekend można powiedzieć że wymaksowałem ten tytuł (jeżeli w ogóle można to powiedzieć o grze która na dobrą sprawę nie ma końca) - zdobyłem wszystko co w grze możliwe: warsztat już od dawna rozbudowany do końca, tak samo umiejętności, mam w posiadaniu i w pełni odrestaurowany każdy możliwy dostępny samochód. Z punktu widzenia rozgrywki nic więcej już się nie da zrobić ;)

10.04.2022 20:05
Scott P.
76
Scott P.
141
Generał

Syndicate (2012). Po tej katordze otwartego świata pomyślałem sobie że czas na coś prostego, szybkiego, treściwego. I co znowu to samo, zmarnowany potencjał. Syndicate przypomina F.E.A.R. Kiedy się strzela z tych zacnych broni, żongluje mocami i używa bullet time to jest miód. Przeciwnicy też się nie opieprzają, a nasz bohater to nie superman który może przyjąć na klatę tonę ołowiu. Trzeba się tu ruszać, zmieniać pozycje i ciągle się mieć na baczności. A to wszystko na normalnym poziomie trudności. Gdzie gra poniosła porażkę to fabuła. Raz zmarnowano aktorów podkładających głos. Dwa w tej historii i misjach powinno być więcej z oryginału. Bez skrupułów powinniśmy wykończać konkurencyjne korporacje. I robić to w podobny sposób co w wersji z 93 roku. Więcej Orwella mniej Robocopa. A jak chcieli pójść tą drogą to wystarczyło zmienić tytuł na Crusader: No coś tam i nie było by problemu.

Metal Gear Solid 3 Snake Eater. Było fajnie, ale mogło być lepiej. Nie będę się rozwodził jak Kojima. Plusy: punkt wyjścia fabuły, miejsce akcji, niektóre postacie, voice acting, mimo skretyniałego umiejscowienia kamery skradanie się w 90% nie jest frustrujące, system zarządzania zdrowiem i kamuflażem, brak backtrackingu. Na minus zaliczę całą resztę fabuły i wepchnięte na siłę schematy tej serii. Wszystko co związane z bossami (szczególnie z odziałem Cobra) ich wygląd, brak charakteru i walka z nimi. CQC. Kojima ma manie tłumaczenia wszystkiego jak krowie na rozdrożu, ale tego jednego z ważniejszych elementów nie raczył wyjaśnić. Etap w którym opiekujemy się Ewą.

24.04.2022 12:36
kęsik
📄
77
kęsik
164
Legend
Image

DiRT 4, 49h Już powoli widać koniec. W każdym typie zawodów zostały mi jeszcze ostatnie mistrzostwa. Osttanio trochę dziwnych problemów się pojawia, nagle jakiś jeden dziwny etap nocny w deszczu i przegrywam ze stratą 30 sekund i trzeba powtarzać wszystko od nowa bo srebra nie akceptuję.

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 46h, skończone Koniec i ogólnie muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany. Tak jak przechodząc remaster GTA III doceniłem je bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, tak w przypadku SA to ponowne przejście tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest to jedna z gorszych odsłon GTA. Bardzo słaba fabuła i bardzo miałki główny bohater to moje główne problemy. Miasta też bardzo małe za co wielki minus. Najlepszy etap gry to ten między Los Santos a San Fierro.

AO Tennis 2, 49h Zacząłem trzeci zawodowy sezon. Na razie nadal bez większych sukcesów, gram w miarę realistycznie. Zaczynałem na pierwszym i drugim poziomie trudności ale teraz dobijam już do piątego. Balansuję w granicach 150 miejsca w rankingu ale trzeba już chyba wykonać szturm na pierwszą setkę.

Days Gone, 7,5h Ten rok to widzę u mnie czas apokalipsy zombie. Najpierw Dying Light 2 a teraz nadszedł czas na nadrobienie zaległości w postaci duchowego spadkobiercy legendarnego Ride to Hell: Retribution. W sumie to dawno nie grałem w nową grę akcji TPP w otwartym świecie. W sumie, to dosyć mało ich ostatnio wychodzi. Po tych pierwszych kilku godzinkach wrażenia są raczej pozytywne ale widziałem w życiu lepsze gry. DL2 muszę powiedzieć, że przez te pierwsze kilka godzin podobał mi się odrobinę bardziej. W Days Gone nie podoba mi się na razie strzelanie, które wypada strasznie topornie. To naprawdę jest dziwne, że lata później nikt nie jest w stanie zrobić w grze akcji TPP strzelania na miarę Maxa Payne'a 3. Średnio podoba mi się też jazda motorkiem. Model jazdy jak dla mnie średni, w SA się lepiej jeździło po bezdrożach niż tu. Dodatkowo bak jest chyba dziurawy bo cały czas się kończy paliwo. Nie podoba mi się również system zapisów. Ręcznie możemy zapisać tylko przy motorku co jest strasznie słabe. Są oczywiście także jakieś autosejwy ale są całkowicie zawodne. Już zdążyło mi się utracić ze 20 minut progresu bo gra nic nie zapisała. Podoba mi się za to klimacik i świat który wygląda bardzo ładnie. Już teraz widać, że można tu spędzić sporo czasu po prostu sobie eksplorując i podziwiając widoki.

25.04.2022 13:17
grish_em_all
78
grish_em_all
254
Grish

Fallout 76 - tu od dawna bez zmian

Kingdom Come Deliverance - skończyłem grę, zajęło mi to 114h, co uważam za naprawdę dobry wynik, biorąc pod uwagę że nie czułem znudzenia czy zmęczenia grą, przez cały ten czas była w stanie mnie zainteresować i powodować chęć dalszej gry. Zacząłem drugie przejście, tym razem z pomocą poradników i podpowiedzi znalezionych w necie mam zamiar osiągnąć najlepsze możliwe zakończenie wszystkich możliwych zadań :)

F1 2020 - Po dłuższym rozbracie z grami wyścigowymi, głównie spowodowanym zawodem jaki sprawiła mi edycja z 2021 roku, odnowiła mi się chęć ścigania, zatem postanowiłem na nowo zainstalować 2020 i to była dobra decyzja - model jazdy jest o wiele bardziej przewidywalny, przez co można wpaść w dobry rytm i po przejechaniu ciągiem 100% dystansu bez żadnych asyst i bez użycia żadnego flashbacku naprawdę czuje się satysfakcję :)

25.04.2022 19:29
Szlugi12
79
Szlugi12
123
BABYMETAL

Elden Ring to obecnie jedyna gra w która gram, NG+4 i dalej się nie nudzi, poziom postaci koło 382 lvl.
Jak dla mnie na tę chwilę gra roku i nie widzę nic innego ciekawszego dla siebie. Ta gra ma wszystko co chciałem żeby miała. Dla mnie 10/10, pewnie na siłę by było do czego się przyczepić, ale uczucie podczas grania i pierwszy raz przechodzenia gry było nie do opisania :D (coś jak z Wiedzmin 3, Red Dead Redemption 2).
Obecnie wychodzi 355 godzin a ostatnia aktywność 141 godz, w ciągu ostatnich 2 tygodni pomimo pracy w tygodniu od poniedziałku do piątku xD
Diablo 2 resurrected - Czekam na start rankingów i wtedy też gram na 100 %.

01.05.2022 12:55
kęsik
📄
80
kęsik
164
Legend
Image

DiRT 4, 55h Landrush, Rallycross i rajdy klasyczne zrobione. Dwie pierwsze kategorie strasznie blado wypadają w tym D4. Jakby były wrzucone do gry totalnie na doczepkę. Mało ich i nie są jakoś specjalnie pasjonujące. Wypadają dużo gorzej niż w takim DiRcie 2. Wiadomo, że rajdy to główne danie ale jednak, by trochę urozmaicić rozgrywkę można było trochę bardziej się postarać.

AO Tennis 2, 53h Ostatnio szału z graniem nie było, ale delikatne progresy w trzecim sezonie. Najpierw ćwierćfinał w turnieju rangi 500 a teraz 4 runda w turnieju rangi 1000 w Indian Wells. Trzeba już jednak powoli atakować wyższe miejsca rankingowe, czas powoli skończyć z tym moim realistycznym podejściem i wolnym progresem.

Days Gone, 24h Moja ocena w porównaniu do tej z zeszłego tygodnia poszła w górę. Nie wiem jakim cudem ta gra ma tylko 71/100 średnią ocen. Przecież to taka wydaje się w miarę bezpieczna i pewna gra pod kątem dobrych recenzji. I to jeszcze gra od Sony przecież. Jakieś zaćmienie chyba akurat mieli recenzenci. Cała masa gorszych gier i innych Ubi crapów ma lepsze oceny z jakiegoś powodu. Gra zdecydowanie trochę wolno się rozkręca ale z czasem jest coraz lepiej. Fabuła i narracja zdecydowanie stoją to na bardzo wysokim poziomie. Czuć tutaj trochę to klasyczne "cinematic experience". Cut-scenki wypadają naprawdę dobrze. Gra jest bardzo dobrze napisana. Gameplay jest dosyć wolny, trzeba tutaj trochę cierpliwości. Ale gra się w to naprawdę bardzo dobrze. Skradanie się jest tutaj bardzo funkcjonalne, przez co gra momentami zalatuje mi trochę nawet MGSem V. Opinie, że Days Gone to trochę taki młodszy brat Red Dead Redemption 2 nie wzięły się znikąd.

01.05.2022 13:46
Darth_Tusken
😊
81
Darth_Tusken
48
Świniobicie z dancingiem

W ostatnich tygodniach grałem głównie w AC: Valhalla w tygodniu i Mass Effect Legendary Edition w weekendy. Pierwsza mnie zaskoczyła 15-stogodzinnym wstępem oraz współczesnym wątkiem, gdzie jak zobaczyłem ile tekstu jest do przeczytania oraz wiadomości głosowe są długie, przez co przynudzające, spasowałem na jakiś czas. Mass Effect odszedł też w odstawkę, bo trochę za dużo w część drugą grałem i mi zbrzydła przez legendarne już skanowanie planet, co trochę inaczej zapamiętałem. Co prawda umilałem tą czynność nucąc sobie fragment o scanning for iridium z "Commander Shepard" od Miracle of Sound, jednak za dużo tego było w stosunku do misji fabularnych.

W tym tygodniu wróciłem do gier wyścigowych:

The Crew 2 - odblokowałem Plymoutha Road Runner w wersji low rider - ogólnie bardzo męcząca czynność, żeby odblokować samochód ze Stories, trzeba poświęcić tak ze 2 godziny, trochę mniej zajmuje odblokowywanie dodatków do samochodów, ale i tak szału nie ma.

Ride - właściwie tego mi najbardziej brakowało - śmigania na moto i rywalizacji. Porobiłem mistrzostwa historycznych superbike'ów na Suzuki GSXR-600 oraz zakupiłem KTMy RC390, z czego wersją wyścigową rozniosłem mistrzostwa Lightweight Group: 2 stoke vs 4 Stroke - zakochałem się w KTMie na nowo jak 6 lat temu, gdy pierwszy raz grałem w wersji na PS4. Potem przesiadłem się na Bimotę Tesi 3D z 2014, który aż mnie zaszokował rozwiązaniem brakiem typowych wahaczy z przodu.

Forza Motorsport 7 - odpaliłem wczoraj pod wieczór i tak wsiąkłem, że dopiero o 23 skończyłem grać, a chciałem tylko dokończyć mistrzostwa IndyCar, w których ścigałem się bolidem obecnej generacji (w grze jest też poprzednia 2015-2017). Było dużo nerwów ze względu na mocne zużycie opon (boty z tym większych problemów nie miały, w dodatku jechałem bez ABSu), wyścig na Indianapolis wygrałem na ostatnim okrążeniu po pitstopie, a ostatni na Sonomie prawie przegrałem na ostatniej prostej przez brak opon (zużycie na poziomie 95%). Po nich zacząłem mistrzostwa ciężarówek Mercedesa, ale tam już dużo łatwiej mi idzie, muszę podnieść poziom trudności. To też jedyne mistrzostwa, gdzie trzeba jeździć z kamerą zza kierownicy, bo pojazdy są po prostu za duże na TPP. Ogólnie Forza 7 to jedyna gra w mojej bibliotece, w której mam nabite ponad 250 godzin.

post wyedytowany przez Darth_Tusken 2022-05-01 13:49:14
08.05.2022 12:43
kęsik
📄
82
kęsik
164
Legend
Image

DiRT 4, 63h Myślałem, ze to koniec gry jak się wszystko ukończy a tu jeszcze jakaś potrójna korona. Nie sądziłem, że tyle zajmuje skończenie tego DiRTa. Wcześniejsze odsłony były ze 3 razy krótsze.

AO Tennis 2, 56h Strasznie dziwna rzecz. Za drugą rundę turnieju rangi 500 dają więcej kasy niż za czwartą rundę turnieju rangi 1000. Coś mi tu śmierdzi.

Days Gone, 48h Ale miałem przygodę w tym tygodniu. Czyściłem obóz z tych gwałcicieli i morderców aż nagle zaczął padać śnieg. Zasypało cało mapę, wszędzie się zrobiło nagle biało. Nadeszła noc. Obok akurat była jeszcze strefa lęgowa więc postanowiłem się już przy okazji także ją zająć. Okazało się, że w okolicy także spacerowała horda więc jak jedno gniazdo podpaliłem to zaraz mi się całe to towarzystwo zwaliło na głowę. Na szczęście udało mi się ukryć w koszu na śmieci. Niesamowite doznania i emocje jest w stanie ta gra dostarczyć. Znaki zapytania na mapie wypadają sporo lepiej niż w naszym Wiedźminie 3 gdyż tutaj są to w zasadzie jakieś różne dynamiczne wydarzenia więc za to spory plus. Dzięki temu otwarty świat i jego eksploracja bardzo zyskują.

08.05.2022 14:03
Scott P.
83
Scott P.
141
Generał

Project Warlock. Polska perełka z Kickstartera. Staro szkolny fps. Czysty gameplay. Fabuła praktycznie nie istnieje (i dobrze). Pięć różniących się od siebie środowiskiem i przeciwnikami epizodów. Broni mamy od groma wszystko zależy od nas co wybierzemy czy tradycyjną i czy magiczną. Walka to typowy dla tego gatunku taniec ze śmiercią. Czyli przeciwnik oddaje strzał my robimy krok w bok i oddajemy własny strzał którego on nie uniknie. I tak do samego końca każdego epizodu którego zwieńczeniem jest walka z Bossem. Z odrobiny nowości nasza postać zbiera (fizycznie) i poprzez eksterminacje i eksploracje punkty doświadczenia. Inwestuje je w siebie i broń nadając jej i nam nowe możliwości zabijania. To jeden z tych naprawdę udanych powrót do przeszłości.

Venetica. Kiedyś takie gry sprzedawano w kiosku. Na screenshotach taka gra wyglądała jak produkt wysokiej jakości. Ale przy bliższym poznaniu stawało się jasne, że to nie prawda. Że to ledwo zwykły średniak, który zasłużenie trafił do tekturowej koperty. Cały wysiłek wsadzono w postać naszej bohaterki a raczej jej wygląd, który idealnie oddaje styl tamtych czasów. A resztę na którą składa się gra potraktowano po macoszemu.
Pozostałe postacie (no może z drobnymi wyjątkami) i cutscenki wyglądają jak z rynsztokowej animacji.
Misje poboczne (zresztą w dużej mierze dotyczy to też głównego wątku) polegają na przynieś, podaj, pozamiataj, a w między czasie pozabijaj wszystko co ci stanie na drodze. Żeby chociaż po tym wszystkim doszło do jakiś ciekawej wymiany zdań. Gdzie tam powiedzą ci dzięki i do widzenia. To samo tyczy się nawet ostatniej misji.
Walka też "dobra" jest. Mamy szeroki wachlarz możliwości magie, szermierkę, walenie młotem etc. etc. Tyle tylko żeby z tego wszystkiego można było skorzystać to trzeba te zdobyte umiejętności (nawet taki banał jak blok i to do każdej broni osobno) i bronie podpiąć pod klawisze od 1 do 9. Co nas strasznie ogranicza. No chyba że komuś się chce co trochę otwierać drzewka umiejętności i podpinać nowe zdolności pod klawisze od 1 do 9. Mnie się nie chciało, przez co walka sprowadziła się do rytmicznego (bo w taki sposób tworzy się combosy i zadaje większe obrażenia) walenia w pierwszy klawisz myszy. A co z tym idzie stała się bez płciowa, monotonna, nudna i nie daje satysfakcji.
Jedyne co ta gra robi dobrze to rozbudzanie u grającego chęci zagrania w naprawdę dobry RPG osadzony w czasach renesansu i dziejący się w obrębie Morza Śródziemnego.

08.05.2022 20:50
Ognisty Cieniostwór
84
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Grand Theft Auto V (ukończyłem) - Jest to pierwsze GTA jakie ukończyłem i na pewno nie ostatnie. Bardzo fajnie mi się grało i to pomimo tego, że generalnie nie przepadam za typowymi otwartymi światami. Na szczęście Rockstar (w przeciwieństwie do takiego Ubisoftu) potrafi stworzyć żyjący świat, który nie nudzi po godzinie gry. Muszę pochwalić też główny wątek. Misje są zróżnicowane, dzięki czemu nie jest nudno. Postacie też zostały bardzo dobrze napisane. Każda z nich ma swój własny, unikalny charakter, czyli jest tak jak powinno być w porządnej grze fabularnej. W sumie to teraz chyba zacząłem dostrzegać to, co ludzie widzą w grach Rockstara.

09.05.2022 17:49
Wrzesień
85
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Horizon: Zero Dawn - Complete Edition - Wróciłem do tej gry po jakichś 4 latach i znowu grało mi się tak fajnie, że aż wbiłem drugą w życiu platynę. Główny wątek fabularny (a przynajmniej ta część związana z pochodzeniem Aloy i historią projektu Zero Dawn) jest fantastyczny. Niby jedzie na popularnych w kanonie s-f motywach, ale rozwija je i opowiada w taki sposób, że totalnie się wciągnąłem. Szkoda, że zadania poboczne nie są nawet w połowie tak dobre.
Do tego jestem pod wielkim wrażeniem jak ta gra wygląda. Końcowe lokacje z dodatku to chyba jedne z najbardziej widowiskowych rzeczy jakie widziałem w grach. A mówimy tu o ponad pięcioletniej produkcji.

Layers of Fear - Jako przygodówka typu "symulator chodzenia" sprawdza się na tyle, że chciało mi się ją skończyć. Natomiast jako horror jest to niestety słabiutkie. Jumpscary nie straszą, otoczenie zmienia się z taką częstotliwością, że szybko przestaje się na to zwracać uwagę, a co najgorsze, brak tu w ogóle poczucia zagrożenia. Nie wiem, czy sięgnę po dwójkę.

09.05.2022 17:50
86
zanonimizowany1372326
1
Pretorianin

Ride 2

15.05.2022 12:40
kęsik
📄
87
kęsik
164
Legend
Image

O podbojach w DiRcie 4, 68h oraz AO Tennis 2, 59h to w sumie nie ma czego pisać. Zakładam, że D4 skończę w tym tygodniu a w Tennisa to można grać do usranej śmierci, aż się nie znudzi...

Days Gone, 72h Można jak najbardziej powiedzieć, ze zarówno fabuła jak i gameplay są tutaj dosyć wolne ale obie te rzeczy są wciągające i angażujące. Szczególnie gameplay jest dobry jeżeli chodzi o wolność tego jak chcemy grać. Mamy tutaj sporo różnego rodzaju gadżetów do wyboru, różnych pułapek i wabików którymi możemy się bawić. Różne rodzaje broni. Naprawdę trochę zalatuje mi tutaj MGSem V. Oczywiście Days Gone nie jest pełnoprawną skradanką ale w otwartym świecie oferuje naprawdę sporą dowolność. Zakładamy tłumik na karabin snajperki i w zasadzie jesteśmy jak legendarna Quiet. Strasznie mi się to podoba. Przez 70 godzin w zasadzie chodziłem z konfiguracją broni: pistolet, strzelba i kusza. Teraz trochę to zmieniłem na karabin maszynowy i snajperkę i gra się równie dobrze, trochę inaczej ale podobnie. Strasznie mi się podoba świat w tej grze, nie ma tu żadnych głupot ani absurdów. Nawet totalnie poboczne postaci mają czasem coś do powiedzenia co dodatkowo ten świat rozwija.

post wyedytowany przez kęsik 2022-05-15 12:43:51
15.05.2022 13:16
JohnDoe666
88
JohnDoe666
71
Legend

Po dłuższym czasie kiedy mój czas na gaming był zmonopolizowany głównie przez Elden Ring, czas wrócić do innych tytułów.
- Halo Infinite - Do gry wróciłem że względu na drugi sezon rozgrywek multiplayer. Zawartości nadal trochę brakuje niemniej nowe tryby są świetne, zwłaszcza przygotowana przez 343 wersja trybu battle royal przypadła mi do gustu. Jest przemyślana, promuje granie agresywne przez co taktyka "schowam się w kącie i poczekam aż się powybijają" w zasadzie wyklucza zwycięstwo.
Dodatkowo po kilku meczach przypomniałem sobie jak świetnie bawiłem się w kampanii i przechodzę znowu. Genialna, niesamowita gra, dla mnie GOTY 2021.
- Masz Effect: Legendary Edition - Wróciłem też do mojej drugiej ukochanej space opery. Mam ochotę na przejście całej trylogii a następnie Andromedy. Tutaj nie będę się rozpisywał, na temat tej wybitnej serii wszystko zostało już w zasadzie powiedziane :).
- The Outer Worlds - O ile w tytuł pograłem już kiedyś o tyle nigdy go nie ukończyłem. W ramach zmniejszania kupki wstydu postanowiłem to wkoncu zrobić. Z tym tytułem podobnie jak z Falloutem mam jeden problem, nie jestem fanem retro futuryzmu. Ale pomijając stylistykę gra zapowiada się bardzo przyjemnie.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-05-15 13:16:22
15.05.2022 14:12
Ognisty Cieniostwór
89
2 odpowiedzi
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Elex - Nie ma to jak być fanem studia i zagrać w grę dopiero 5 lat po premierze. No ale jakoś tak wyszło, że zawsze coś mnie od tej gry odciągało. Na ten moment jestem w początkowych etapach gry i szału nie robi (Riseny dużo bardziej mnie wciągały) no ale to zdecydowanie za wcześnie żeby ją w ogóle oceniać. Będę grał dalej i zobaczę, jak się sytuacja rozwinie.

Lords of The Fallen - Nareszcie znalazłem grywalnego soulslike'a, który jest fair wobec gracza. Tutaj nie ma odradzania się wszystkich przeciwników po zapisaniu gry. Odradzają się jedynie po wczytaniu zapisu. Z kolei jak przegramy walkę z bossem, to gra wczyta zapis niedaleko niego, czyli jest tak jak powinno być bez niepotrzebnego grindu. A no i jest taki fajny system, że tym więcej mamy zebranego doświadczenia (odpowiednik dusz z soulsów), to tym więcej go dostajemy po wygranej walce, co nakłania do podejmowania ryzyka. Ogólnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.

15.05.2022 15:18
JohnDoe666
89.1
JohnDoe666
71
Legend

LotF jest moim zdaniem bardzo niedocenionym tytułem i najlepszym soulslikiem zrobionym przez inne studio niż From Software.
Mechaniki takie jak mnożnik doświadczenia jeśli go nie wydajemy, fakt że doświadczenie które stracimy po śmierci ubywa z czasem do momentu aż je podniesiemy a jednocześnie regeneruje zdrowie podczas walki jeśli go nie podniesiemy dają do myślenia i dodatkowe możliwości kombinowania.

15.05.2022 19:11
Ognisty Cieniostwór
89.2
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Właśnie to mi się bardzo podoba w tej grze. Mam nadzieję, że powstająca kontynuacja również będzie miała te mechaniki.

15.05.2022 14:19
Scott P.
90
Scott P.
141
Generał

Ace Combat 4. Całkiem przyjemna, banalna w obsłudze i dobrze brzmiąca (naprawdę dobry ost) gra akcji ukazująca konflikt wojny z perspektywy lotu ptaka.
Szkoda że ówczesna technologia nie pozwoliła rozwinąć tą koncepcje bardziej. Co mam na myśli np. mamy obowiązek osłaniania naszych jednostek przed ostrzałem wroga, by nasi towarzysze walczący na ziemi odnieśli jakiś tam cel. I nie ma znaczenia jak my sobie radzimy z naszym zadaniem, bo to nie wpływa na postępy naszych naziemnych oddziałów. Możemy latać jak ostatnia łamaga, ale że zdobyliśmy wyznaczoną ilość punktów w odpowiednim czasie to misja zostaje uznana za wykonaną. Nikt nas nie ocenia za straty w ludziach i sprzęcie. Do tego koledzy po fachu, którzy lecą z nami w bój nie przyczyniają się do sukcesu misji, raczej stanowią tło niż wsparcie. Mam nadzieje że może poprawią to w piątce.
A jeszcze jedno ostatnia misja to katorga. Ktoś się naoglądał Gwiezdnych Wojen i uznał że fajnie by było być torpedą, która niszczy Gwiazdę Śmierci. Sterowanie jest banalne, ale przeciskanie się przez wąskie korytarze szerokim samolotem przyjemne i łatwe nie jest. A powtarzanie tej czynności od nowa po rozbiciu się jest jeszcze mniej przyjemne.

The Saboteur. Zawsze myślałem że ta gra opowiada o Irlandczyku walczącym we francuskim ruchu oporu podczas drugiej wojny światowej. I zmieniającym świat z czarno-białego na brzydki kolorowy. A tu po dwóch godzinach zabawy okazuje się że mamy tu do czynienia z alternatywną wizją historii i protoplastą nowego Wolfensteina. Nie wiem jak będzie się grało dalej w ten jak na razie przeciętny (od strony rozgrywki) tytuł, ale jeżeli ta opowieść będzie reprezentowała taki poziom jak do tej pory to przynajmniej wiem że się będzie z czego śmiać.

15.05.2022 22:14
Digitalynx
91
Digitalynx
47
Konsul
Image

Aktualnie moim centrum gamingu stał się Switch, więc cisnę sobie na nim powoli Hadesa - nie ubiłem jeszcze głównego bossa i w ogóle w zasadzie fanem rogali nie jestem, ale ta powtarzalna struktura jest fajna, bo pozwala na 1-2 sesyki w przerwie od innych gier.

Natomiast z czystej ciekawości i zachęcony recenzjami kupiłem Dying Lighta na pstryka i... znowu się wkręciłem. Wygląda na to, że trzeci raz zrobię podstawkę, tym razem na konsolce, bo gra się świetnie - mimo oczywistego downgrade'u wizualnego względem oryginału. To wciąż przekapitalna gra i mam z nią tyle pozytywnych wspomnień, że jest po prostu miód.

post wyedytowany przez Digitalynx 2022-05-15 22:15:37
16.05.2022 09:02
grish_em_all
92
grish_em_all
254
Grish
Image

Fallout 76 - bez zmian, dzięki krótkim sesjom po godzinę dziennie nadal się nie nudzi

F1 2020 - po ukończonym pierwszym sezonie kariery tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że 2020 leży mi o wiele bardziej niż 2021. Tą drugą zapewne do tej pory już bym odinstalował, w pierwszej mam ochotę robić jedno GP za drugim, tyle że z przyczyn oczywistych organizm by tego nie wyrobił ;)

Dr Drago's Madcap Chase - przeszukując dysk w poszukiwaniu konkretnego pliku natrafiłem na folder z tą grą i przypomniałem sobie że cały czas mam tą nietypową perełkę :) Utrzymana w kreskówkowej i żartobliwej konwencji gra planszowa w której od 2 od 8 graczy ściga się między sobą po mapie Europy próbując dotrzeć do losowych stolic krajów. Każde pole na planszy ma swoją funkcję: w miastach można kupić nieruchomości przynoszące zysk co turę, stając na niebieskim polu zyskujemy trochę pieniędzy, na czerwonym tracimy, na żółtym otrzymujemy jedną z wielu kart - a te mają tak przeróżne funkcje i jest ich tyle, że długo opowiadać :) A do tego zawsze za jednym graczem podróżuje tytułowy Dr Drago, sabotujący jego poczynania na wiele sposobów: może zabrać gotówkę, może nawet przelać określoną kwotę na konto innego gracza, może zniszczyć posiadaną kartę, a nawet nieruchomość. Gra ewidentnie stworzona dla paru osób, ale samemu też można mieć sporo frajdy konkurując z graczami komputerowymi. Świetnie sprawdza się jako zapychacz czasu podczas "oglądania" treningów MotoGP :)

22.05.2022 13:58
Ognisty Cieniostwór
93
2 odpowiedzi
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Lords of The Fallen - Zatrzymał mnie ostatnio na dłużej jeden z bossów, dlatego postanowiłem spróbować zagrać inną postacią. Zamiast grać opancerzonym wojownikiem tym razem gram łotrzykiem wyposażonym w sztylet i lekką zbroję i jak na razie gra się znacznie lepiej. Jak będzie mi szło tak sprawnie jak dotychczas, to szybko dojdę w miejsce, gdzie wcześniej utknąłem.

Elex - Niestety musiałem na razie przerwać grę. Nie porwała mnie. Najbardziej przeszkadza mi ten przegięty poziom trudności, przez którego ciężko cokolwiek eksplorować i wzmocnić postać. Jak kiedyś do niej wrócę, to chyba ustawię łatwy poziom trudności, bo nie mam zamiaru się męczyć.

Ratchet & Clank 2 - Już trochę czasu minęło od kiedy grałem w pierwszą cześć (nie licząc remaku z pS4), więc postanowiłem wreszcie zagrać w kolejne części. Poza tym kupiłem ostatnio ostatnią cześć z PS3, której nie miałem i przez to nabrałem sporej ochoty na tą serię. Podejrzewam, że dość szybko ją ukończę, bo jak zwykle ciężko się od takich gier oderwać :)

Civilization IV - Kupiłem też ostatnio kolejną cześć cywilizacji. Ciężko powiedzieć, czy będę grał w nią regularnie, ale na takie godzinne posiedzenie od czasu do czasu nadaje się idealnie. Podobno jest to najlepsza część więc zobaczymy, czy wciągnie mnie chociaż tak bardzo jak piątka. Na pewno podoba mi się już bardziej od przekombinowanej szóstki.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-05-22 14:01:33
22.05.2022 14:04
93.1
zanonimizowany1296099
34
Generał

LotF przeszedłem każdą postacią i łotrzykiem grało się najfajniej i w sumie najłatwiej. Mobilność i szybkie kombinacje ataków doskonale się sprawdziły.
Z tym sprawiedliwym systemem to poczekaj do ostatniej lokacji, gwarantuje, że cholera cię weźmie:) Na szczęście jest dość krótka więc warto się przemęczyć aby dokończyć tytuł.

22.05.2022 14:55
Ognisty Cieniostwór
93.2
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Domyślam się, że dalej będzie coraz trudniej, ale na pewno tak łatwo tej grze nie odpuszczę. To pierwszy soulslike, który w ogóle mi się spodobał (pozostałe, w które próbowałem grać były dla mnie za trudne), więc głupio by było porzucić go pod sam koniec gry.

22.05.2022 14:06
Maverick0069
👍
94
Maverick0069
110
THIS IS THE YEAR

A ja sobie przeszedłem w dwa wieczory Resident Evil VII - z racji , że jest do końca maja w game passa i wypada.
Dobry tytuł - mimo że kiedyś grałem to warto poświęcić swój czas.
No może poza ostatnimi 2 godzinami , gdzie klimat siada i napięcie ucieka.

22.05.2022 14:32
kęsik
📄
95
kęsik
164
Legend
Image

DiRT 4, 70h, skończone Uff, to trwało dużo dłużej niż się spodziewałem. Poprzednie odsłony serii były ze 3 razy krótsze. No ale jestem zadowolony. Cała kariera na 100% zrobiona. Czasami zadziwiało mnie AI, które nagle brało jakieś dopalacze i nagle miałem problem z nim wygrać by podczas następnych zawodów wygrywać o 20 czy 40 sekund. Magia.

AO Tennis 2, 63h Nadszedł czas na pierwszy w mojej karierze turniej wielkoszlemowy. Padło akurat na French Open, trochę słabo bo akurat mączka to nie jest moja ulubiona nawierzchnia więc wielkich sukcesów nie przewiduję...

Days Gone, 97h Skończyłem główną fabułę, teraz tylko jeszcze jakieś drobne rzeczy do skończenia jak wytłuczenie wszystkich hord. Podoba mi się to, że po skończeniu fabuły można grać normalnie dalej, gra nie cofa nas gdzieś wcześniej przed finał. Bardzo dobry design. Podoba mi się także to, że niektóre wątki fabularne kończą się dopiero po finale, po napisach. Gra kończy się więc w bardzo naturalny sposób. Nie spodziewałem się, że Days Gone jest taką dużą i długą grą. Spodziewałem się raczej przygody na 40-60 godzin...

22.05.2022 15:56
Scott P.
96
Scott P.
141
Generał

The Saboteur. Po 8 godzinach dochodzę do wniosku, że jedynymi ludźmi którzy potrafią zrobić gry z otwartym światem są Japończycy odpowiedzialni za Yakuze. Oni się tam nie porywali z motyką na słońce i nie odtworzyli całego Tokio. Wycieli ze stolicy kawałek dzielnicy i naszpikowali go ciekawymi zadaniami, postaciami i miejscami, a do tego oblali to wszystko klimatem czasów w którym dzieje się gra. Taki zabieg uratowałby The Saboteur, przynajmniej w moich oczach. Cóż mi po Paryżu w którym nie ma co robić. Podróżowanie po tym mieście ma jedynie na celu wydłużyć czas spędzony z grą. Mapa usiana jest milionem kropek do zmazywania. Jakby chociaż dali większy arsenał do ich zmazywania, a tu możemy mieć raptem dwa rodzaje broni. Bo wiecie tak jest realistycznie. W końcu realizm w grze, w której historia, świat i postacie to jakieś popłuczyny po Wolfensteinie i Indianie Jonesie jest najważniejszy. Ten dysonans poznawczy, który był źródłem niezamierzonej komedii szybko uleciał i wszystko co zostało to misz masz najgorszych elementów gier z otwartym światem.

post wyedytowany przez Scott P. 2022-05-22 16:00:57
29.05.2022 12:43
kęsik
📄
97
kęsik
164
Legend
Image

AO Tennis 2, 70h Pierwsze wielkoszlemowe turnieje za mną. Niestety ale życiowy pech ukazał się także tu, przez co pechowe losowanie drabinki sprawiało, że zbyt szybko trafiałem na zbyt dobrego zawodnika z czołówki rankingu. Pech kontynuował swoją passę przez przez kolejne 4 turnieje z rzędu, w tym Wimbledon trafiałem zawsze już w 1 lub 2 rundzie na tego gracza z topu...

Days Gone, 98h, skończone Koniec. Jaka świetna gra. To, że zebrałem absolutnie wszystkie znajdźki w grze najlepiej świadczy o tym jak dobra jest to gra. Ocena 9/10 wydaje się bardzo sensowa. Strasznie szkoda, że gra zebrała gorsze oceny niż inne exy Sony....

Monark, 5h Japoński turowy jRPG, w którym jako wice przewodniczący "Prawdziwego" Samorządu Szkolnego musimy oczyścić szkołę z tajemniczej mgły, zawierając pakt z tajemniczym bytem (przy okazji maskotką gry) przywołując do walki tajemnicze demony będące odzwierciedleniem naszego Ego. A i główny bohater ma amnezję, białe włosy i czerwone oczy. I jeszcze cała akademia jest przykryta magiczną barierą (dla fanów Gothica super rzecz). Nie ma co, bardzo ambitnie poszli twórcy. Gra wygląda jak z PS3 (albo z Vity) i wydaje się dosyć ciężka. Większość ataków zabiera także nam życie więc jest wesoło. W trackie walki oraz przemierzania zamglonych terenów nasza postać może zwariować więc trzeba cały czas uważać. Więcej tutaj czeka na nas pułapek niż przyjemności...

29.05.2022 13:16
JohnDoe666
98
6 odpowiedzi
JohnDoe666
71
Legend

Trafiłem właśnie na grę która udowodniła mi że czasami warto ruszyć tytuł który ma raczej "takie se" oceny i opinie.
Mowa tu o Ryse - Son od Rome.
Tytuł ominął mnie z jednego prozaicznego powodu, większość 8 generacji przesiedziałem na PlayStation 4 a na PC nie gram bo uważam że gaming pecetowy ssie ;). Kiedy już dokupiłem do swojego plejaka Xboxa One Ryse miał już ugruntowaną opinie pustego generycznego benchmarka mającego tylko ładnie wyglądać, a ponieważ razem z konsolą strzeliłem sobie kilka gier oraz Game Passa to miałem setki sztosów do ogrania i Ryse wylądował gdzieś na końcu listy. Aż dwa dni temu stwierdziłem że rzucę okiem na ten tytuł zapomniany prawie tak jak The Order: 1886.
Ku mojemu zaskoczeniu gra mi się genialnie. Owszem, zarzuty nie były bezpodstawne, to slasher pełna gębą nie wnoszący nic nowego do gatunku, za to gameplay jest bardzo satysfakcjonujący a fabuła wciągająca. Bawię się znakomicie, jestem w szóstym z ośmiu rozdziałów.
Okazjonalnie pogrywam też w Trek to Yomi, średniaczek ale jeśli ktoś lubi filmy Kurosawy to wizualia będą dla niego prawdziwa ucztą.
Zainspirowany jedna z dyskusji na forum wróciłem też do Wiedźmina 2 i przypominam sobie dlaczego to taka świetna gra, pewnie znowu go skończę :).
Chodzi też za mną pomysł ukończenia Dooma z 2016 roku, ale to raczej jak skończę któryś z powyższych tytułów.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-05-29 13:19:29
29.05.2022 13:49
98.1
damianyk
153
Nośnik Treblinek

a na PC nie gram bo uważam że gaming pecetowy ssie

To ciekawe, ja niedawno próbowałem Red Dead Revolver. Doszedłem do etapu z pociągiem i odpuściłem, bo celowanie na padzie, dla kogoś kto całe życie celował myszą to dramat i okrutna kara.

29.05.2022 14:31
JohnDoe666
98.2
JohnDoe666
71
Legend

Nie twierdzę że każdy musi podzielać moje zdanie, dla mnie granie na PC skończyło się z chwilą kiedy podłączyłem moją pierwszą konsolę do telewizora. Od pierwszego momentu poczułem że powrotu do PC już nie ma.

29.05.2022 15:02
kęsik
😉
98.3
kęsik
164
Legend

Hmmm a próbowałeś podłączyć komputer do telewizora?
Jeszcze raz przeczytam takie herezje i zacznę ukrywać takie posty by nie demoralizować społeczności :)

29.05.2022 15:12
JohnDoe666
98.4
JohnDoe666
71
Legend

A co zmieni podłączenie PC do telewizora? To dalej będzie PC ze wszystkimi swoimi ułomnościami. Ciągła potrzebą obserwacji rynku i upgradow, zastanawianiem się "czy ruszy", zastanawianiem się "czemu nie działa" jak nie działa, potrzebą konfiguracji, zabawami ze sterownikami.
Zresztą po cholerę kupować PC i robić z niego konsole jak mogę po prostu kupić konsole. Bez sensu.

30.05.2022 13:41
kAjtji
98.5
1
kAjtji
114
H Enjoyer

Brzmisz, jak ktoś kto nie grał wiele na PC lub bardzo dawno nie grał na PC.

30.05.2022 22:32
JohnDoe666
98.6
JohnDoe666
71
Legend

Kilkanaście lat to sporo, chociaż faktycznie dawno. Niemniej nie mieszkam na bezludnej wyspie znam trochę graczy bawiących się na PC, rozmawiam z nimi i stąd mój wniosek na temat tego że przynajmniej na dzień dzisiejszy powrót do peceta nie jest opcją.

29.05.2022 15:45
Scott P.
99
Scott P.
141
Generał

The Saboteur. Skończone. Nie rozumiem dlaczego tak wielu twórców przy tworzeniu swojej gry chce na nowo wymyśleć koło. Ja rozumiem że taka gra jak Yakuza nie była w tamtych (jaki i pewnie w tych) czasach popularna, więc wzorowanie się na tym tytule nie byłoby zbyt mądrym posunięciem. Ale już na takiej grze jak Saints Row czy GTA to raczej tak. Wystarczyło zamienić gangsterów na nazistów, a całą resztę skopiować kropka w kropkę. Szczególnie jak im tak bardzo zależało na otwartym świecie, a nie na małych mapach ala Hitman. Po 15 godzinach jakie spędziłem z The Saboteur nic nie zyskałem i nic nie straciłem, tak gra nic. A te pajace z Pandemic chcieli zrobić do tego niczego sequel. Niech mi teraz ktoś powie dlaczego mam po nich płakać.
Ace Combat 5. Po czerech misjach na razie mogę powiedzieć, że jako sequel AC4 jest to jeden krok w przód i dwa kroki w tył.

30.05.2022 22:51
100
icewinds
11
Chorąży

Akurat nie dawno kilku forumowiczów tutaj poleciło mi sporo ciekawych turówek, ogrywam właśnie:
The Dungeon Of Naheulbeuk The Amulet Of Chaos - prześmieszna parodia najczęstszych motywów, archetypów gier RPG i popularnych mediów w klimatach Fantasy, w dodatku z naprawdę wymagającym myślenia system walki w trybie turowym nawet na normalnym poziomie trudności. Nawet początkowe potyczki zdarzało mi się powtarzać.
Druidstone: The Secret of the Menhir Forest - od razu po odpaleniu, już w menu głównym poczułem baśniowy, kolorowy klimat fantasy rodem z Baśni braci Grimm + do tego również wymagający system walk bez żadnego RNG (to znaczy, zawsze jak używamy ataku trafiamy przeciwnika, miła odmiana od m.in. XCOMa i pudłowania przy 90% celności XD)
TROUBLESHOOTER Abandoned Children - jeszcze za bardzo nie pograłem za długo, ale zapowiada się mega ciekawie, a akurat mam chrapkę na taktyczne turówki.
Oraz wciąż zastanawiam się nad King Arthur: Knight's Tale.

post wyedytowany przez icewinds 2022-05-30 22:54:00
02.06.2022 22:38
Wrzesień
101
Wrzesień
71
Idiot Doom Spiral

Spider-Man Remastered - Kolejna gra do której wróciłem w ostatnim czasie i mimo, że po przejściu całości uważam, że to naprawdę solidna pozycja, to jednak nie podzielam aż takich zachwytów jakie zbierała po premierze.
Fakt, że bujanie się po mieście na sieciach jest kapitalne, być może to jedna z najlepszych rzeczy jakie widziałem w grach, szkoda tylko, że bujamy się w zasadzie dla samego bujania, bo jako sandbox ta gra mocno zawodzi. Starczy powiedzieć, że najfajniejszą aktywnością poboczną jest tu zbieranie znajdziek, a to chyba mówi wszystko.
Fabuła z kolei jest... w porządku. Taki typowy, komiksowy średniak. Ani mnie szczególnie nie wciągnęła, ani nie odrzuciła. W sumie historia z dodatków mimo mniejszego rozmachu podobała mi się chyba bardziej.
Najwięcej zastrzeżeń mam jednak do systemu walki. Jest dosyć widowiskowy i nawet daje (przynajmniej na początku) jakiś fun, ale im dalej, tym mniej miałem z tym zabawy. Niby rozwijając postać odblokowujemy coraz bardziej wymyślne techniki i gadżety, ale na pewnym etapie gry zwyczajnie nie chciało mi się z tego korzystać. Wrogów jest już wtedy tyle, że jak tylko zwolnimy na moment, żeby wyprowadzić jakiś bardziej złożony manewr, to już od razu leci na nas rakieta, czy koleś z jetpackiem, więc dużo bardziej efektywne i szybsze było w moim przypadku używanie ciągłej kombinacji zwykłych ciosów i uniku. W ogóle mam wrażenie, że twórcy przesadzili z ilością przeciwników w niektórych momentach. Ja rozumiem trzy-cztery fale wrogów, ale kuźwa siedem? Czyszczenie baz to jedna z aktywności, które porzuciłem najszybciej właśnie z tego powodu, no bo komu by się chciało...
Mam jeszcze Moralesa, ale zanim się za niego wezmę, to muszę sobie od tego pająka odpocząć, bo jedynka jednak trochę mnie zmęczyła.

post wyedytowany przez Wrzesień 2022-06-02 22:42:46
05.06.2022 12:38
kęsik
📄
102
kęsik
164
Legend
Image

AO Tennis 2, 75h Czas na US Open. Niestety ale raczej nie uda mi się odtworzyć wielkoszlemowego sukcesu Igi Światek gdyż w 4 rundzie już czeka na mnie Nadal... W następnym sezonie cię pokonam!

Monark, 18,5h To co mnie w sumie najbardziej zaskoczyło to fakt, że nie ma tutaj pełnoprawnych dungeonów. Eksplorujemy zamglone szkolne korytarze w poszukiwaniu dzwoniącego telefonu którzy przenosi nas na arenę na pojedynczą walkę. Ciekawe podejście, inne od typowych jRPGów. Gra muszę powiedzieć wypada całkiem solidnie. Jest tutaj oczywiście trochę sztampy ze względu na setting ale postaci są całkiem niezłe, zarówno nasi towarzysze jak i nasi przeciwnicy. Jest też jakby trochę mroczej i ogólnie klimat jest chyba trochę cięższy niż w dowolnym kolorowym przedstawicielu gatunku.

05.06.2022 19:07
JohnDoe666
103
JohnDoe666
71
Legend
Image

- Ryse: Son of Rome - Tytuł ukończyłem. Gra nie jest specjalnie długa i dobrze bo pod koniec gameplay zaczyna nudzić. Bawiłem się w tytule całkiem dobrze, niemniej cieszę się że tytuł ograłem w ramach Game Passa, raczej nie jest wart pełnej ceny gry AAA.
Mocne 7, może nawet 7,5/10, ale uwzględniając fakt iż gra jest w niedrogim abonamencie.
- Wolfenstein - The New Order - Gra wskoczyła w miejsce Rysa na listę gier które aktualnie ogrywam. Początkowo planowałem że wpadnie tutaj Doom (2016) ale koniec końców zdecydowałem się dokończyć Wolfa którego porzuciłem jakiś czas temu. Rozwaliłem bossa na którym się zaciąlem i jadę dalej.
Bardzo dobry shooter.
- Final Fantasy XIII - Ech, ta gra jest moim ewerestem. Nigdy wcześniej nie spędziłem około 120 godzin w grze której nie udało mi się ukończyć. Do XIII podchodzę 3 raz, mam za sobą około 40 godzin, wcześniej dwa razy odpadłem przy bardzo podobnym wyniku, zawsze coś stawało na drodze do ukończenia.
Tym razem znowu zaciąlem się na jednym z bossów, ale nie odpuszczę, tym razem grę ukończę :).
Cały czas bawię się też w Wiedźminie 2 oraz Trek to Yomi, ale o nich pisałem już ostatnio.

12.06.2022 13:03
kęsik
📄
104
kęsik
164
Legend
Image

AO Tennis 2, 83h 4 runda US Open. Top 50 w rankingu. Teraz już tylko końcówka sezonu i zaczynamy kolejny, w którym muszę już coś wygrać!

Monark, 25h Trochę grindu jest potrzebne aby sobie sensownie radzić. Poziomy przeciwników trochę skaczą do góry. Słabe jest też trochę to, że gdy dołącza do nas nowy towarzysz czy nowy "chowaniec" to są oni na pierwszym poziomie więc musimy marnować nasze zapasy punktów aby ich najpierw doprowadzić do jakiegoś sensownego levelu. Poprzedni nasi kompani, także stoją na swoich niskich levelach więc w sumie po prostu nie opłaca się z nich korzystać. Mam nadzieję, że gra nas nie będzie do tego zmuszać...

Kao the Kangaroo, 7,5, skończone Nigdy wcześniej nie grałem w Kao. Albo przynajmniej, nie pamiętam abym grał. Może kiedyś tylko w jakieś demko? Te ~20 lat temu zagrywałem się w Raymana 2 i 3. Więc do tego nowego kangurka podchodziłem absolutnie bez żadnej nostalgii. I co mogę powiedzieć? Gra jest naprawdę solidna. Nie poziom tych starych Raymanów ale można z tą grą spędzić całkiem przyjemne 8 godzin. Widać, że to mała, średnio budżetowa gra. Nie należy się spodziewać żadnych cudów. Grafika jest całkiem przyjemna dla oka, mamy kilka różnych rodzajów map więc krajobrazy co jakiś czas się zmieniają. Etapy nie są jakieś przesadnie skomplikowane, wymagające czy też długie. Wszystko raczej standardowe; biegamy, skaczemy, wspinamy się, zbieramy dukaty, ślizgamy się i oczywiście walczymy. Ogólnie gra wydaje się być dosyć prosta i niezbyt złożona. Widać to doskonale po systemie walki. Nic prostszego już się chyba nie dało zrobić. Nie jest to może wada w tego typu grze ale jakieś większe urozmaicenie na pewno by nie zaszkodziło. Jakieś nowe moce/ciosy które byśmy odblokowywali wraz z naszym progresem czy coś takiego. Fabuła nawet jakaś jest, prosta bo prosta ale jest. W sklepie można kupować jakieś ubranka dla naszego kangurka, szkoda tylko że nie zmieniają one wyglądu podczas cut-scenek więc jest to trochę bezsensowny ficzer. Polski dubbing całkiem solidny. W rolę mentora Kao wciela się Burszuras z Giants: Citizen Kabuto. Ogólnie to gra wypada całkiem pozytywnie. Nie jest to oczywiście żaden wielki hit ale na pewno nie ma dramatu jak to sugeruje recenzja GOLa...

12.06.2022 15:08
Ognisty Cieniostwór
105
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

The Last of Us Remastered + Left Behind (ukończyłem) - Kupiłem ostatnio drugą część i jakoś mnie wzięło na ponowne przejście jedynki wraz z dodatkiem aby przypomnieć sobie wszystkie wydarzenia. Niby sporo pamiętałem, bo pierwszy raz grałem w TLoU jakieś 2,5 roku temu, ale i tak grało się bardzo fajnie. Na ten moment wszystkie inne gry, w które wcześniej grałem poszły w odstawkę.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-06-12 15:10:29
16.06.2022 10:30
JohnDoe666
106
JohnDoe666
71
Legend

- Final Fantasy XIII - Nareszcie, po spędzeniu w grze około 250 godzin, podzielonych na 3 podejścia wkoncu tytuł ukończyłem. Wbrew powszechnej opinii uważam że gra jest świetna. Fabuła mnie wciągnęła a system walki jest jednym z najbardziej satysfakcjonujących w serii. Sporych problemów dostarczył mi finalny boss, a w zasadzie jego druga faza w której często używał czaru dającego 50% szans że bohater na którego go rzucono po prostu umiera bez względu na ilość punktów życia czy nałożone buffy. Dopiero na necie doczytałem że są przedmioty które zmniejszają prawdopodobieństwo śmierci a które ja całkowicie pominąłem. Po kupieniu tych przedmiotów i powrocie na Grand Pulse żeby trochę je dopakować i przy okazji jeszcze lekko podgrindować drużynę poszło już w miarę lekko (za trzecim podejściem chyba).
Świetna gra, właśnie sobie uświadomiłem że dała mi więcej godzin zabawy niż Wiedźmin 3 z dodatkami :).
- Final Fantasy XIII-2 - Po zakończeniu jakże satysfakcjonującej przygody z powyższą grą wziąłem się za bezpośredni sequel. Ruszyłem jedynie pierwsze 2 może 3 godziny i jestem mocno zaciekawiony. Fabularnie gra wywraca do góry nogami wszystko co widzieliśmy w zakończeniu pierwowzoru i stawia przed nami ogrom pytań na które chcę znaleźć odpowiedź.
Zapowiada się spoko.
- The Artful Escape - Oglądając różne materiały Gryslawa zauważyłem że wielokrotnie mocno chwalił ten tytuł, umieścił go nawet w swoim Top10 gier 2021 roku. Jako że gra jest w Game Pass to postanowiłem sprawdzić. Za mną jakieś dwie godzinki (co ponoć stanowi połowę gry) i faktycznie tytuł ma coś w sobie. Gameplay jakiś jest, natomiast nie jest specjalnie skomplikowany raczej ma potęgować doznania z wizualnych i dźwiękowych bodźców. Gra abstrakcyjna i psychodeliczna. Ciekawe doznanie, cieszę się że dałem się namówić.
- Diablo 2 Resurrected - Po prezentacji Microsoftu mocno nahypowalem się na Diablo IV i szukałem produktu zastępczego do czasu premiery. Ponieważ Diablo 3 ukończyłem wielokrotnie a ten mobilny potworek zdecydowanie nie dla mnie to wybór padł na jedyne duże Diablo którego nie ukończyłem.
Gra jest zrobiona świetnie i niesamowicie się przy niej bawię jednak są w grze archaizmy które sprawiają że na dzień dzisiejszy uważam że Diablo II rządzi niesamowitym, mrocznym klimatem, ale gameplayowo Diablo III po prostu wygrywa.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-06-16 10:32:50
19.06.2022 13:13
kęsik
📄
107
kęsik
164
Legend
Image

AO Tennis 2, 89h Nowy sezon, czas na nowy strój i trochę odświeżony wygląd. Tak ciężko mój zawodnik trenował, że nie miał czasu się ogolić i ściąć włosów :D Nad nowym strojem siedziałem godzinę a i tak okazało się, że rękawki są do kitu i trzeba będzie poprawiać. Czas przygotować do pierwszego AO, turniej 250 w Sydney przed AO ma całkiem słabą obsadę więc otwiera się szansa aby daleko zajść.

Monark, 33h Wydało się coś fabularnie, twisty i objawienia kończą akt pierwszy i wprowadzają nas w kolejny. Problemem jednak jest to, że nagle grind stał się o wiele cięższy gdyż wszystkie nasze poprzednie walki mają teraz przeciwników z poziomami takimi jak obecne, nowe walki. Więc nie ma jak grindować. To jest trochę przegięcie. Nawet na casualu jest z tyłka ciężko nagle.

Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise, 4,5h Kontynuacja jednej z najlepszych gier wszechczasów wreszcie nie jest uwięziona na Switchu z 15 klatkami. Wielka chwila. Port na PC straszny syf, żadnych ustawień, na klawie nie można grać (w jedynkę można było) a gra wygląda... chciałem napisać, że wygląda jak gra ze Switcha ale wydaje mi się, że na Switchu zdarzają się lepiej wyglądające gry. Mam też poważne wątpliwości czy jedynka 10 lat wyglądała gorzej. No w każdym bądź razie agent specjalny York powraca i ponownie musi rozwiązać zagadkę morderstwa młodej dziewczyny w niewielkim miasteczku. Tym razem jednak w porównaniu do jedynki to nie czuć tutaj żadnego mroku, żadnego Twin Peaks, przemieszczamy się nie samochodem a na deskorolce a naszą "partnerką" jest mała dziewczynka. Od samego początku jednak czuć że jest to wyjątkowa produkcja...

20.06.2022 12:02
JohnDoe666
108
JohnDoe666
71
Legend

- The Artful Escape - Tytuł ukończony, zajęło mi to około 4 godzin. Zdecydowanie cieszę się że po niego sięgnąłem. Jest to niezapomniane przeżycie muzyczno wizualne, któremu warto te kilka godzin poświęcić.
- Final Fantasy XIII-2 - Druga część "Trzynastki" zapowiada się bardzo dobrze, jest tu sporo zmian względem oryginału. Bardziej otwarty świat, gra jest mniej liniowa, sporo zmian w zarządzaniu drużyną i systemie walki. Poza trzęsieniem ziemi w pierwszych minutach gry fabuła nieco zwolniła, ale gra się super więc kontynuuję.
- Guardians of The Galaxy - Grę przerwałem tak w 1/3, postacie fajne, świetny dubbing, ale gameplay wydawał się powtarzalny a fabuła jakoś mnie nie wessała. Wróciłem podczas długiego weekendu bo szukałem lekkiej niezobowiązującej gry z dużą dawką humoru.
Muszę przyznać że to niesamowite jak ta gra rozwija skrzydła gdzieś w połowie. Fabuła nie pozwala oderwać się od ekranu, postaci przestają być tylko wydmuszkami od rzucania onelinerów, zyskują trochę głębi przez co realnie zaczynamy je lubić. Dużo lepiej robi się też pod względem gameplayowym, schemat "strzelaj do wszystkiego i licz na to że kompani też kogoś ubiją" przestaje działać. Członkowie drużyny mają coraz więcej zdolności których używanie w walce staje się koniecznością i można z nich robić ciekawe kombinacje w przypadku bardziej wymagających wrogów.
Gra niesamowicie podskoczyła w moim rankingu, jest po prostu znakomita.
- Diablo 2 - Resurrected - O tej grze powiedziano już chyba wszystko. Gamingowy miód w esencji, choć szkoda że nie przełożyli całkowicie schematu sterowania z "trójki".
W kolejce zainstalowane na dysku czekają Star Wars - Fallen Order oraz epicko się zapowiadające The Lost Odyssey. Gry póki co delikatnie liznąłem i wskakuję w nie kiedy tylko skończę któryś z powyższych.

25.06.2022 19:14
Ognisty Cieniostwór
109
Ognisty Cieniostwór
50
Senator

Kangurek Kao: Tajemnica Wulkanu (ukończyłem, tak jakby) - Pierwszy raz od bardzo dawna zdarzyła mi się sytuacja, kiedy przez bug w grze nie mogłem doprowadzić jej do końca. Po jednym z ostatnich dialogów nie chciało mi się zamknąć okno dialogowe. Żaden klawisz, który teoretycznie mógł zamknąć to okno nie działał. Szukałem też pomocy w internecie, ale niestety nie znalazłem podobnego przypadku. Jak patrzyłem na gamepleye, to do końca zostało jakieś pół godziny gry, więc stwierdziłem, że nie ma sensu się w to bawić. W wolnej chwili obejrzę ta końcówkę gry i uznam ją za ukończoną.

Ogólnie to jestem zawiedziony tą grą. Nawet pomijając ten błąd jest to po prostu bardzo przeciętna gra. Pod względem dwójki jest to krok w tył pod każdym względem. Poziomów jest kilka razy mniej, różnorodności praktycznie nie ma i na dodatek nie ma możliwości ulepszenia ciosów Kao, która była obecne w dwójce. Zresztą pomijając przyjemniejsze sterowanie jedynka też znacznie przewyższa trójkę. Nie wiem, jak oni to zrobili, ale trójka wygląda jak dwójka w wersji alfa, a nie jak jej kontynuacja :/

Abzu (ukończyłem) - Bardzo przyjemna gierka na wyluzowanie i odpoczynek od bardziej wymagających gier. Miałem ja na dysku konsoli od dawna, ale przypomniałem sobie o niej dopiero, jak nie miałem co robić podczas pobierania innej gry. Pod względem rozgrywki bardzo przypomina Journey z tą różnicą, że tutaj zamiast chodzenia po pustyniach pływa się pod woda. No i nie trzeba przejść całej gry przy jednym posiedzeniu, bo jest system zapisu po ukończeniu danego poziomu.

Pod względem artystycznym gierka jest świetna. Jak ktoś szuka krótkiej, luźnej gry, którą spokojnie można przejść w jeden wieczór, to polecam.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-06-25 19:15:56
26.06.2022 12:59
kęsik
📄
110
kęsik
164
Legend
Image

AO Tennis 2, 94h Turniej przed AO wypadł całkiem pomyślnie: półfinał. Teraz czas na główne danie czyli nasze pierwsze AO. Drabinka całkiem niezła, liczę na 4 rundę.

Monark, 39h, skończone Ehhhh grind zabija tę grę. True ending wymagałby jeszcze nie wiem 30 godzin grania i grindu. Nie chce mi się po prostu. Niestety ale narracja i wszystko co z nią związane bardzo cierpi przez kiepski design gameplayowy. Przez całą grę w zasadzie robimy cały czas to samo, przemierzamy zamglone korytarze i grindujemy. Całkiem niezła fabuła czy postaci nie są w stanie same tego uciągnąć...

Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise, 16,5h O matku, z dwójką jest dokładnie to samo co z jedynką. To najlepsza najgorsza gra mówiąc w skrócie. Jeden Swery to zdecydowanie zbyt mało, przydałby się drugi który ogarnąłby inne aspekty gry. Technicznie i technologicznie gra leży i kwiczy. Strzelanie absolutnie drewniane. Zadania poboczne to najgorsze fetch questy, dużo gorsze niż w jedynce. Bez poradnika to pewnie z połowy tych zadań albo więcej nawet się nie znajdzie przechodząc grę. Ale cała reszta jest bardzo dobra, mimo tych wszystkich wad gra wciąga, chce się w nią grać i mimo wszystko nawet nieźle się w nią gra. Jeździmy na deskorolce, gramy w kręgle i rozwiązujemy zagadkę tajemniczego morderstwa w "malowniczym" miasteczku w Luizjanie...

Forum: W co gracie aktualnie (Spin-off: W co Gracie w weekend) #3
12następnaostatnia