Witam, wiem że te napoje nie są zdrowe, ale ja napije się raz na miesiąc, jestem ciekaw który z tych napojów najbardziej wam podchodzi i spełnia swoją role??
Piję bardzo, bardzo rzadko. Ale jak już coś, to Tigera :)
Tiger i Powerade
okazjonalnie red bul :)
ale uwaga! nie mieszajcie takich rzeczy z alkoholem! mozna skonczyc na cmentarzu. Jak moj kolega :(
Najtańsze... ale nie to świństwo co nazywa się green up i Montan Dew.
Nie wiem czy można nazwać to energetyzującym, ale Mountain Dew. Ten zwykły, nie ten "typowo" energetyzujący. Inne typu Red Bull, Tiger itp. totalnie mi nie smakują.
A na szczęście bez nich się obywam, skoro nie pije kawy (nigdy nie piłem) i jakoś nie czuję jej braku, to tym bardziej tych napoi nie potrzebuję.
Red Bull
Najczęściej. Czasami w ciągu tygodnia zejdzie nawet i 6,7 puszek (dziady wycofali te wielkie puchy prawie pół litrowe :( )
Tiger Black jest drugi w kolejności, a reszta mniej znanych marek albo podobna do Tigera w smaku, albo jakaś bryndza której nie iść pić, jak wspomniany już tutaj Mountain Dew Adrenaline.
Czy szkodzi...
W ciągu ostatnich dziesięciu lat wychlałem samego red Bulla pewnie z 100l...
Żyję, a i nie mało podczas sutych imprez zalewało się z alkoholem (Red Bull + nawet najbardziej podła Whiskey FTW ]:> ).
wiedeński kurier myśle że łączenie tych dwóch "napojów" nie jest najlepszym pomysłem, a przynajmniej nie najzdrowszym :)
w sumie na coś trzeba umrzeć :P
Jak już piję to tylko Red Bulla.
[10] POPIERAM i POLECAM !!!
Teraz Monster wydal duzo wiecej smakow i serii. PIlem ostatnio kawe + energy. Tez dobre jednak zielony na 1 miejscu. Nie mam zamiaru smakowac innych jesli ten jest dobry.
A stawia nan ogi jak nic i co najwazniejsze nie ma pozniej uczucia podwojnego zmeczenia jak przy red bullu czy innych gowien.
Mnie wszystkie smakują tak samo. Więc pije różne.
Pjes i bagno.
Monster jest świetny, i Siti EnerG oraz BE Power. No czasem zaszaleję i kupię Tiger'a. Odradzam Greenup Power Plus. Tragicznie smakuje gówno ;)
Albo najtańsze bo to dla mnie i tak smakowo i jakosciowo jeden syf ew. kiedys piłem L Energy ale teraz jakos juz tego w sklepach nie widuje..
Red Bull i Mountain Dew.A Monstera w Polsce nie dostaniesz także gdzie wy to pijecie?
Ostatnio tego monstera piłem w Szwecji, jakieś 2 miesiące temu. Dla mnie sik, ale każdy ma inny gust.
Jak już pije coś takiego to z reguły burn'a.
Wg. mnie to nic nie daje i lepiej napić się Wody lub Powerade.
Ale jak ostatnio wypiłem puszeczkę N-Gine to trochę mnie rozbudziło.
Więc mój typ:
- N-Gine
Tiger!
Volcan z Tesco
Trzy razy więcej kofeiny niż tiger. Do kupienia w aptece.
spoiler start
przynajmniej u mnie w mieście ;D
spoiler stop
be power z biedry
Ktoś tu chyba myli energetyki z izotonikami :)
Te pierwsze mają pobudzić - to Red Bull, Tiger etc.
Za to te drugie służą osobom w trakcie/po wysiłku, żeby nawodnić organizm, uzupełnić minerały. Izotoniki to właśnie Powerade, Oshee.
Nie można ich mylić, bo mają zupełnie inne zastosowania :)
Napoje energetyczne piję tak rzadko, że w zasadzie nie pogardzę żadną marką poza Mountain Adrenaline (czy jak to się nazywa). Ma zupełnie inny smak od pozostałych... fe!
tiger, red bull jeszcze jest tego dużo nazw nie pamiętam
A najlepiej napić się czegoś mocniejszego
Piję bardzo rzadko napoje energetyzujące, ale jak już, to Tigera, Green Upa lub Burna. Raz w życiu chyba piłem Red Bulla- to świństwo jest drogie... Oczywiście pozostaje niższa półka, czyli Be Power 1l za 1,70zł w Biedronce. :)
Tylko i wyłącznie Burn, nic na mnie tak nie działa.
Czasami Red Bull, Burn lub Las Vegas.
Active O2
Luremaster
okazjonalnie red bul :)
ale uwaga! nie mieszajcie takich rzeczy z alkoholem! mozna skonczyc na cmentarzu. Jak moj kolega :(
a co sie stalo? pytam bo czesto pije na imprezie np 100tke z redbullem, kolega chorowal na serce? czy byl cakiem zdrowy i tak sie stalo?
[5] [26] Powerade to napój izotoniczny, a nie energetyczny...
[6] Jakaś miejska legenda, albo kolega by chory. Ja nie raz pijałem na imprezach po 2-3 zestawy 100-150 ml wódki + Red Bull i ciężko mi nawet powiedzieć, żebym był bardziej nawalony niż zwykle - co najwyżej trochę szybciej mnie uderzało, ale poza tym efekt marginalny...
BePower, Tiger, Burn, ale najlepszy (najbardziej "lagodny") w smaku jest chyba Ngine.. co do dzialania, to zalezy, rano pobudza mnie lepiej niz kawa, ale jadac autem pozno w nocy w zyciu bym energetyka nie wypil, chwilowe pobudzenie, a potem zjazd..
[44] - Skrajna głupota, to że działają jak trutka razem z alkoholem jest udowodnione naukowo, a na każdej butelce pisze wyraźnie żeby nie mieszać...
Mi podchodzi "Hools"...
to że działają jak trutka razem z alkoholem jest udowodnione naukowo
a masz moze jakis link do czegos gdzie o tym pisza? z checia bym poczytal jak to wplywa na organizm
Pare lat temu V - zawsze mnie rano budzil mimo 35 stopni (i wiecej na zewnatrz).
Obecnie co jakis czas energetyczna Pepsi:)
Green Up (czy jak sie zwie ten z Herbapolu)
i kiedys taki byl w PiP'ie z jaszczurka smak mango
Nie pijam, także nie mogę napisać, że mam ulubionego energy drinka.
Skrajna głupota, to że działają jak trutka razem z alkoholem jest udowodnione naukowo
Ojej, czuję się otruty - czy zaraz umrę? :<
Proszę o linka do tych badań, które "naukowo tego dowodzą". Mogą to być nawet badania "amerykańskich naukowców", byle link nie prowadził do Onetu, a do pracy źródłowej.
Jedyny efekt takiego połączenia to znacznie podwyższone ciśnienie krwi (wódka, tauryna i kofeina mają taki efekt, więc razem połączone dają "kopa"), więc faktycznie, ktoś kto ma sam z siebie nadciśnienie może się przekręcić po kilku (zaznaczam - KILKU). Ja mam ciśnienie tuż przy dolnej granicy przedziału "normalnego", a czasami nawet w padam w przedział "niedociśnienia". Nawet po trzech takich "drinkach" nie zbliżam się nawet do górnej granicy "poprawnego" ciśnienia, więc ciekaw jestem ile bym musiał tego wydoić, żeby cokolwiek poczuć...
Ten red bull z dodatkiem soku owocowego ;p
Gdybym mógł wybierać to byłby to na pewno Red Bull, ale to jeden z najdroższych energizerów dlatego najczęściej sięgam po Tigera. Zawsze w puszce. Nigdy w plastykowej butelce, bo śmierdzi.
Takie syfy jak napoje energetyzujące to zazwyczaj tylko takie tłuścioszki piją.
pawloki ==> Skąd taka opinia? Właśnie odnoszę wrażenie, że najczęściej po tego typu napoje sięgają ludzie, którzy prowadzą aktywny tryb życia. Przynajmniej ja nie widzę innego celu spożywania energydrinków niż po wysiłku fizycznym.
ElvenArcher - tego pana ingorujemy. On ma identyczną opinie o wszystkim co nie dotyczy pecetów.
[58] Po wysiłku to się pije izotoniki, a nie energetyki - widziałeś kiedyś piłkarzy/koszykarzy/siatkarzy/lekkoatletow, którzy po meczu popijają Red Bulla? Żaden trener ani dietetyk by im na to nie pozwolił. Energetyki to się pije jak zawalisz nockę i przysypiasz w robocie ;)
Ja lubię Coca colę
[60] Red Bull dawno temu przestal smakowac jak typowy energetyk, teraz smakuje jak syropek na kaszel i jest paskudny
Powerade - TO NIE JEST NAPÓJ ENERGETYZUJĄCY, TYLKO IZOTONICZNY... (Nie, nie mam zepsutego capls locka).
Przynajmniej ja nie widzę innego celu spożywania energydrinków niż po wysiłku fizycznym.
A widzieliście to żenujące wystapienie Tysona i sztuczne reklamowanie napoju energetycznego ?
Ją tego nie pije, przecież to takie niezdrowe...dobre to jest ale dla dzieci zamiast piwa.
Cokolwiek, dla mnie to zawsze ta sama chemia z innym leciutko aromatem, więc co tańsze to biorę. Ostatnio M-Power za 1,99zł łykam, a jak nie mam kasy to do Tesco i coś czego nazwy nie pamiętam i łykam sobie to to za 1,49zł :P Tylko, że ja to pijam dla smaku a nie dla efektu :)
Burn, gdy naprawdę, ale to naprawdę potrzebuję, tak to nie piję.
I nie wiem jak można pić te energetyki za niecałe 2 zł. Nie chodzi o smak, ale boję się o zaburzenia erekcyjne przez takie gówno.
Padłeś Powstań Powerade (PPP)
"I nie wiem jak można pić te energetyki za niecałe 2 zł. Nie chodzi o smak, ale boję się o zaburzenia erekcyjne przez takie gówno."
Poczytaj sobie skład energetykow, w wiekszosci jest identyczny. Te 3-5 złotych różnicy płacisz za napis red bull, tiger itd. Zarówno tanie jak i drogi energetyki są równie niezdrowe.
przeciez tiger jest za ponizej 2zl charles...
widzialem nawet za 1.49zl
tak naprawde jedyne energetyki to o dziwo dobry tiger (nie black)
mountain dew adrenaline
no i redbull
ps
power rade to nie napoj energetyzujacy
I nie wiem jak można pić te energetyki za niecałe 2 zł. Nie chodzi o smak, ale boję się o zaburzenia erekcyjne przez takie gówno
mhm, a czym się w składzie różnią te za 2zł od tych za 5zł? podpowiem ci - praktycznie niczym, płacisz za nazwę i znaczek na puszce
Piję okazyjnie i to w zasadzie różne energetyki - Level Up, Adrenalina, Green Up.
[77] Nie orientuje się w cenach, jak już kupuję to biorę pierwszego z brzegu.
[75] Powerade to izotonik
Red Bull, bo jestem fanem Chicago Fire
Ludwik
A tak serio to jesli chodzi o ich zwykly smak, to najtanszy energetyk, a jesli o smakowy jakis, to tiger mohito.
Dźg albo Adrenaline. Green up najlepiej na mnie działa, a z kolei adrenaline fajny smaczek ma :)
Aha, no i nie ma napoju Tiger Black. To są dwa rózne napoje od dwóch różnych firm jest osobno Tiger i Black :)
tylko kawa, bo te wszystkie tigery, burny i red bulle nie pobudzaja mnie w ogole, a skoro nic to nie daje to po co wydawac na to pieniadze
a próbował ktoś z was Dr.Pepper ? , bo właśnie przestałem pić energetyki na rzecz właśnie doktora papryczki :)
Burn. Red Bull ma jakiś dziwny smak, o cenie nie wspominając. :) Piłem też Tigera - na początku wydaje sie dobry, ale jak juz dokładnie rozpłynie sie w ustach, albo gdy go przełykasz.... Okropny. Chyba, ze faktycznie black i nie-black się różnią, ja piłem czarnego... n-gine też chyba dawał radę...
Kawa, piję tylko kawę, a tych wszystkich Tigerów, Red Bullów nie lubię, bo mi nie smakują, ani mnie nie pobudzają.
BE Power, R20+
ale uwaga! nie mieszajcie takich rzeczy z alkoholem! mozna skonczyc na cmentarzu.
Wychlałem już chyba hektolitry wódki wymieszanej z tańszymi lub droższymi energetykami i jak żyłem, tak żyję.
Zwykle to Tigera albo coś tańszego bez nazwy jako tako ;d
Smakowo dosyc ciekawie prezentuja sie Green Up'y, bo kazdy ma inny, niespotykany smak. Cala reszta zwyklych energetykow czy to redbull, tiger czy bepower z biedronki/siti energy drink z lidla smakuja dla mnie identyczne, wiec biore to co jest pod reka i jest tanie. To samo wszelakie baty, hornety i inne "podroby" po 2zl za litr. Zreszta jak by przeczytac etykiete dokladnie to wiekszosc z nich nawet robiona jest w tym samym miejscu co Tiger :)
Smakowo dobrze wypada czerwony Crazy Wolf o smaku coli. Niestety, jest dostępny jedynie w małej puszce. XL też są niezłe i nie tak drogie (a było tak przynajmniej rok temu, gdy piłem to na potęgę).