Dlaczego nie ma tego w kanonie lektur? ;) Nie rozumiem. Dzięki temu stałem się uboższy i będę musiał nadrobić. Ktoś z was czytał? Ja na razie natknąłem się na cytaty, z ktorych części nie zamieszczę, aczkolwiek są zupełnie from my street.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Charles_Bukowski
Na grobie Bukowskiego widnieje epitafium: "Don't try" ("Nie próbuj"). Jego żona Linda Lee Bukowski twierdzi, że ma to oznaczać: "Jeżeli spędzasz cały czas próbując, wtedy wszystko co robisz to tylko próbowanie. Więc nie próbuj. Po prostu rób". W polskim tłumaczeniu słowa te brzmią Jeżeli już o coś zabiegasz, idź na całego, w przeciwnym razie nawet nie zaczynaj.
"Tego wieczora wypiła pół butelki dobrego czerwonego wina ,była milcząca i smutna .Wiedziałem ,że kojarzy mnie z tymi ludźmi na wyścigach i na meczach bokserskich .I to prawda, jestem z nimi, jestem jednym z nich. Katherine zdawała sobie sprawę, że jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie "w zdrowym ciele zdrowy duch". Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości,w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesujący, to zbyt trudne. Pragnę jednynie miękkiej, mglistej przestrzeni, w której mogę żyć, i jeszcze żeby zostawiono mnie w spokoju. Z drugiej strony, kiedy się upijam, krzyczę, wariuję, tracę panowanie nad sobą. Jeden rodzaj zachowania nie pasuje do drugiego. Mniejsza z tym"
"wszystko było dla niej za małe: jej strój, jej umysł, świat. Uśmiech miała twardy jak stal. Kiedy szczerzyła zęby to aż bolało. I ją i mnie."
" Często najlepsze chwile w życiu to te kiedy nic nie robisz, tylko zastanawiasz się nad swoim istnieniem, kontemplujesz różne sprawy. I tak kiedy na przykład mówisz, że wszystko nie ma sensu, to nie może do końca nie mieć sensu, bo przecież jesteś świadom, że nie ma sensu, a Twoja świadomość braku sensu nadaje temu jakiś sens. Rozumiecie o co mi chodzi? Optymistyczny pesymizm."
"(...) Jeszcze jeden świr. Wszedzie sie człowiek na nich natyka. Prawie wszyscy ludzie są rąbnięci. A Ci którzy nie sa rąbnięci, są wściekli. A Ci, którzy nie są rąbnięci, ani wściekli, są zwyczajnie głupi. Nie miałem cienia szansy. Musiałem wegetować i czekać na koniec. Ale to byla ciężka praca. Niewyobrażalnie ciężka."
"Wyciągnąłem z szuflady półlitrówke. Najwyższa pora na drugie śniadanie."
" Niedaleko kościola przyplątał się bezpański pies. Był bardzo chudy i pewnie głodny.Przystaneęliśmy, żeby go pogłasakć i podrapać po grzbiecie.
-Szkoda, że pies nie może iść do nieba-Powiedział Frank.
-Dlaczego nie moze?
-Najpierw trzeba być ochrzczonym.
-Własciwie warto by go ochrzcić.
-Myślisz?
-Niech ma tę szansę.
Wziąłem zwierzaka na ręce i weszliśmy do kościoła.
Zanieśliśmy psa do kropielnicy.Ja go trzymałem, a Frank pokropił mu łeb wodą święconą.
-Ja ciebie chrzczę-powiedział.
Wynieśliśmy go na dwor i puśliśmy
-Od razu lepiej wyglada-stwierdziłem"
bukowski to klasyk, co przezyl to jego
ostatnia jego ksiazka, ktora przeczytalem byl 'pulp'. mimo, ze inne od reszty to i tak swietne, zreszta cytat o waleniu konia pochodzi wlasnie z niej o ile pamietam :D
no i dla fanow obowiazkowa pozycja jest barfly z rourke
Nie ma, gdyż część pedagogów uważa jego twórczość za wulgarną, a część nie chce konfrontacji z trudnymi tematami. Dlatego też pomija się to, że Mickiewicz nie zdążył na powstanie, bo zapił, a musi być idealny, musi być całkowitym patriotą i bezgrzeszny, bez żadnych słabości i całkowicie oderwany od rzeczywistości.
Muszę przyznać szczerze, że cieszę się, że nie ma jego książek w kanonie lektur, bo po prostu w dobrym czasie i miejscu miałem okazję poznać jego twórczość. I lektura nie dałaby mi tyle przyjemności, gdybym musiał czytać ją z nakazu nauczyciela, a następnie na lekcjach przez trzy bite godziny do znudzenia dokonywał analizy osoby Chinaskiego.
Należy zauważyć też, że co prawda w liceum kształtują się nasze postawy i nie należy wtedy omijać żadnych tematów, ale jednak jego twórczość mogłaby być opacznie rozumiana przez to, że jednak licealiści nie są osobami dojrzałymi.
Mimo to, że moja wypowiedź wydaje się kilkakrotnie wewnętrznie sprzeczna, to jestem zwolennikiem wywalenia wielu lektur, a na ich miejsce wprowadzenia innych (co jednak wiąże się z innymi zajęciami, niż te według oklepanego schematu jak np. analiza postaci) w tym również Bukowskiego (Z Szynką Raz byłaby chyba najodpowiedniejsza, choć wolę inne jego książki).
Bukowskiego znam tylko z Barfly, muszę się zaopatrzyć w książki. Tylko kapusty w portfelu brak :(.
http://www.youtube.com/watch?v=2rgKAOdPx58
Zenedon -> Faktotum, Najpiękniejsza Dziewczyna w Mieście, Z Szynką Raz to moje ulubione pozycje Bukowskiego.
Muszę przyznać szczerze, że cieszę się, że nie ma jego książek w kanonie lektur, bo po prostu w dobrym czasie i miejscu miałem okazję poznać jego twórczość. I lektura nie dałaby mi tyle przyjemności, gdybym musiał czytać ją z nakazu nauczyciela, a następnie na lekcjach przez trzy bite godziny do znudzenia dokonywał analizy osoby Chinaskiego.
Lepiej bym tego nie ujął. Zwyczajnie Bukowski nie nadaje się do szkolnych analiz w takiej formie w jakiej są teraz prowadzone.
Pomysł, żeby umieścić Bukowskiego w kanonach lektur jest delikatnie mówiąc niepoważny. To już nawet nie chodzi o to, że nie przystaje do klasyków i by im uwłaczało, ale zawsze reaguję rozbawieniem, gdy pozasystemowych artystów próbuje się wciągnąć w ramy systemu - rzekomo to dla ich dobra, a w konsekwencji pozbawiając jakiegokolwiek znaczenia tak pojęcia kanonu, jak i anty-kanonu, przy okazji wyświadczając zresztą takiemu buntownikowi niedźwiedzią przysługę. Jakby się Bukowski dowiedział, że jacyś jego pseudo apologeci chcą go zrównać z takim Mickiewiczem, przerwóciłby się w grobie.
"Rewolucja - to brzmi bardzo romantycznie, ale takim nie jest. rewolucja to krew, flaki i obłęd; to małe dzieci, które zabito, bo akurat wlazły pod nogi; małe dzieci, które nie są w stanie zrozumieć, co się tu, do kurwy nędzy, dzieje; to twoja dziwka, to twoja żona, której bagnetem rozpruto brzuch, a potem zgwałcono w dupę na twych oczach; to ludzie, którzy kiedyś śmiali się na filmach z Myszką Miki, a teraz torturują swych pobratymców, zanim się więc na to zdecydujesz, to wcześniej zastanów się, dokąd może zaprowadzić uniesienie i co z niego zostanie, gdy już będzie po wszystkim"
— Charles Bukowski (Notes of a Dirty Old Man)
[5], [8], [9] vs Dlaczego nie ma tego w kanonie lektur? ;)
Ale wy mundrzy. I jakie analityczne podejście!
[9] Jasne, że Bukowski tam nie pasuje, ale właśnie o to chodzi, by zmienić ten skostniały, oprawiony w sztywną ramę spis lektur. Trzeba zachęcić jakoś ludzi do czytania, a nie wałkować podobne utwory tysiąc razy. Akurat proponowana przeze mnie Z Szynką Raz jest tutaj odpowiednia. Bo ani nie jest to najlepsza książka Bukowskiego (więc nie spali ww. książek w oczach ucznia), ani nie jest też tak pieprzna jak inne, więc niedojrzały czytelnik ją zdrowo ogarnie. Przy innym, niż standardowe, podejściu do prowadzenia zajęć nie widzę problemów by ta książka byłą omawiana.
.. proza Bukowskiego (w podejściu do życia i literatury) przypomina mi prozę Celine czy wielu mu podobnych pisarzy (wybaczcie że nie chce mi się w tej chwili szukać nazwisk) których Hajle nazywa "pozasystemowymi" ;) ..od razu też przyznam się chociaż nic nie mam przeciwko jego przemyśleniom "życiowym" bo są trafne (i nie nowe;)) to po prostu nie odpowiada mi jego "język" i stylistyka literacka ..Tutaj wchodzimy na teren osobisty jego czytelników i w tym miejscu plasują się też uwagi tyczące się "kanonu lektur szkolnych" ;)
..paskudnie upraszczając - wszystko w porządku tylko "opakowanie" nie te ;) ..powtarzam, to odpowiedź na pytanie Mazio z wątku dlaczego go nie ma w "kanonie" ;)
Co polecacie "na pierwszy ogień" zapoznania się z twórczością pana Bukowskiego ?
Jak wyżej Faktotum, Najpiękniejsza dziewczyna w mieście i Z Szynką Raz. Na pewno nie Kłopoty to męska specjalność (ktoś kto wymyśluł ten tytuł powinien zostać ścięty).