Witam!
Poszukuję tytułu trzech filmów.
1) Pierwszy kiedyś był transmitowany w publicznej telewizji (chyba był to TVN, ale nie jestem pewny). Jaki czas temu? Też nie wiem. Sporo lat wstecz i bardzo możliwe, że od tego czasu był transmitowany kilak razy. Wątpliwości będę zaznaczał (?).
Fabuła? Pamiętam jedynie początek filmu i nie jestem pewny czy jest stuprocentowo dobra. Pamiętam fragment, że facet szedł ze swoją żoną/dziewczyną przez park(?) i spotkali jakiegoś złodzieja/mordercę, który chciał od nich pieniądze (?). Nie wiem, jak to się tam potoczyło, ale koniec końców ten morderca zabił tę jego partnerkę. Facet się wkurzył i zrobił jakąś machinę, która cofa czas/przenosi w przeszłość, coś takiego. No i cofnął i szedł jeszcze raz przez ten park i tym razem zrobił to tak, że oddał te pieniądze/czy coś innego i ten koleś jej nie zabił. Pamiętam, że jednak to się działo w bardzo krótkim odstępie czasu, były to chyba jakieś początkowe kilkanaście minut filmu, lecz pewny nie jestem. Aktora nie podam ani jednego, bo nie kojarzę nawet twarzy.
2. Młoda para (być może małżeństwo, prawdopodobnie kobieta była w ciąży) zakupiło/wprowadziło się na ranczo/farmę. Założyli swoją hodowlę, czy coś w tym stylu i zatrudnili ludzi do pracy. Drugim takim wątkiem był motyw pewnej grupy mężczyzn, którzy napadali i rabowali ludzi. W efekcie, zbiegły się losy ludzi z rancza i tych rabusiów. Złodziejaszki napadli na to ranczo. Akcja w filmie była w okolicach świąt, bo spożywali tam wieczerzę. Inny, charakterystyczny szczegół, to fakt, że pojawiało się w filmie dziecko. Starszy brat tego dziecka był właśnie rabusiem w tej szajce. Na sam koniec zginął, a dziecko trafiło pod opiekę tej pary z farmy. Przejawiał się też motyw zakopanych gdzieś pieniędzy. Możliwe, że w tytule była nazwa tego rancza, czy coś w tym stylu. Jednak, tę informację proszę traktować z dystansem. Jakiś czas temu (może i w tym roku?) był pokazywany na Telewizyjnej 1 lub 2.
3. Nie wiem, czy to główna fabuła. Film opowiadał o człowieku, który zbierał tak jakby ludzi do jakiegoś ugrupowania. Możliwe, że sami się dobrali. Liczby ich nie pamiętam, ale kojarzę, że było ich chyba mniej niż dziesięciu. Nie wiem też z jakiego powodu się dobierali. Ci ludzie walczyli z innymi. Tak jakby chcieli kogoś eliminować. Możliwe, że z jakąś grupą przestępczą, czy mafią. Nie pamiętam dokładnie. Kojarzę, że na sam koniec, po jakiejś walce, chyba wszyscy zginęli, za wyjątkiem jednego, lecz został on inwalidą. Coś mi świta, że ten co przeżył, właśnie zbierał tych ludzi, lecz nie jestem pewny. Wiem, że w tej grupie był też jakiś mocno, napakowany człowiek. Kojarzę go, tak jakby w białym podkoszulku, na ramionach i długich włosach. Film nie jest filmem nowym, bo był emitowany dość dawno. Możliwe, że gdzieś 10 lat temu go widziałem lub i więcej, ale dokładnie nie wiem. Mogło mi się wydłużyć. Prawdopodobnie film kończy się rozmową tego inwalidy z innym człowiekiem (ale równie dobrze to mogła być scena środkowa, jednak z naciskiem na koniec). Nie są to "Podejrzani", ani "Podziemny krąg". Może jest to i serial?
A teraz uciekam spać, może rano będzie tutaj jakiś post z fajnym tytułem :)
Życzę dobrej nocy i pozdrawiam!
