polska konstytucja drugą w europie czy na świecie?
tak z ciekawości mały ''test-ankieta'' sprawdzając podstawową wiedzę z historii polski
wiemy co to konstytucja 3 maja?
wiemy, chyba :->
więc pytanie
Polska konstytucja była:
a. drugą na świecie
b. drugą w europie
dalej studenci i gimnazjaliści ;->
Druga w Europie i trzecia na świecie.
A
Pierwsza w Europie i druga na świecie.
Wiadomo, że druga w Europie, trzecia na świecie. Chyba że bierzemy pod uwagę konstytucję formalnie nieistniejącej Hetmańszczyzny z 1654 roku.
czytaj uważnie NEO, są dwie możliwe odpowiedzi
a. druga na świecie
b. druga w europie
ale specjalnie dla ciebie, trzecia możliwość
c. pierwsza na świecie, ale druga w europie
- dla zaznaczających ''c'' nagrodą będzie dyplom z wpisem: znam historię jak Bullzeye_NEO
czyli będzie można wykazać się wiedzą na poziomie NEO , albo - ktoś już się domyśla ;->
LooZ - mniejszy bul niż po podróży bujanym przez ''kibiców'' tramwajem
druga w europie po konstytucji korsykańskiej
W szkole uczono mnie, że druga na świecie, więc A.
czytaj uważnie NEO, są dwie możliwe odpowiedzi
a. druga na świecie
b. druga w europie
ale specjalnie dla ciebie, trzecia możliwość
c. pierwsza na świecie, ale druga w europie
- dla zaznaczających ''c'' nagrodą będzie dyplom z wpisem: znam historię jak Bullzeye_NEO
czyli będzie można wykazać się wiedzą na poziomie NEO , albo - ktoś już się domyśla ;->
ty bys zartu nie rozpoznal nawet wtedy, gdyby cie walnal w morde =]
Przyjmuje się że druga na świecie i pierwsza w europie, ale niedawno czytałem gdzieś że jakieś inne państewko nas wyprzedziło :) Zresztą co zamierza z tym zrobić autor wątku? Zapłakać nad niewiedzą narodu?
''ty bys zartu nie rozpoznal nawet wtedy''
Bullzeye_NEO - widać ty też nie ;->
-----------------------
a gdzie haczyk?
nie trzymam w niepewności , Polska konstytucja druga w Europie?
tak, według prezydenta Komorowskiego ;->
fajnie że prezydent nie przejmuje się tym co jest powszechnie przyjęte i pamięta o korsykańskich separatystach , hee-hee
tylko uprzedzam, że nie ma się tego co chwytać jak tonący brzytwy bo kancelaria dementuje tą ponadprzeciętna wiedzę historyka Komorowskiego twierdząc , że następny babol Komorowskiego to przejęzyczenie
http://www.tvn24.pl/-1,1700230,0,1,polska-konstytucja-druga-w-europie-tak--wedlug-prezydenta,wiadomosc.html
gratki dla tych , ktorzy nie spali na lekcjach historii ;->
Chodzi o to, że w druga w Europie, bo pierwsza była konstytucja Korsyki?
Niektóre źródła traktują Konstytucję Korsyki jako pierwszą na świecie, przed konstytucją amerykańską z 1787 roku i Konstytucją 3 Maja z 1791 r.
Tak czy siusiak ogólnie przyjęło się na pierwszym miejscu USA, na drugi nas. W takim razie odpowiedź A.
Po przeczytaniu komentarza Bullzeye_NEO srogo się zaśmiałem, szkoda, że nie wszyscy mają podobne poczucie humoru. Ale nie każdy może być idealny, taki Komorowski, czy Ward...
No cóż. Jeśli ktoś uznaje Korsykańczyków za gorszych tylko dlatego że ich państwo przestało istnieć 15 lat po podpisaniu konstytucji.
Edit: nie chciałem tego pisać ale my po podpisaniu konstytucji nie utrzymaliśmy się nawet 1/3 tego czasu co oni.
bartek - następny bystry tyle że wybiórczy łowca żartów
------------------
Seba169 - niesprawiedliwa ta historia, co?
może 'winni'' Korsykanie, że nie zagościli na dłużej na mapie europy jako niepodległe państwo?
A. Co wygrałem?
Narmo - dyplom z napisem ''znawca historii lepszy od historyka z wykształcenia''
lub ''lepszy od historyka-prezydenta''
inni zaznaczający A też ;->
Hm. A jeżeli zdawałem historię na maturze, to też się liczy? ;)
Seba169
Dokument Korsykańczyków nie miał rangi ustawy zasadniczej, bo to amerykanie stworzyli ramy prawne "konstytucji". ale jak ktoś chce dokumenty regulujace normy państwowe czy obowiazki i prawa obywatelskie nazywać konstytucjami to i Kodeks Hammurabiego pierwszym bynajmniej nie bedzie.
Dobra, więc 2 na świecie (czyt. Ziemi), która w Układzie Słonecznym?
Poradnik internetowego ekshibicjonisty:
1. Spróbuj być śmiesznym w odpowiednim wątku https://www.gry-online.pl/forum/przypadki-prezydenta-bronislawa-wpadki-komorowskiego-gt/z9a8cb29
2. Jeśli nikt nie zwróci uwagi, załóż nowy wątek https://www.gry-online.pl/forum/polska-konstytucja-druga-w-europie-czy-na-swiecie/zbab8c94?N=1
3. Czerp radość z tego, że ktoś Cię zauważył!
Dla Jean'a Jacques'a Rousseau na przykład, dokument spisany na Korsyce miał taką samą wagę prawną jak ten który miał zostać wkrótce napisany w Polsce.
Jean Jacques Rousseau - ach, dla tego postrzeleńca miał takie znaczenie? No tak, to wszystko wyjaśnia, to MUSI być w takim razie prawda ;) Poszukajmy, może podobnie znajdziemy jakichś naiwnych i nieskażonych ludzi pierwotnych tzw. dobrych dzikusów :P
January mówi prawdę, a Dusia blefuje.
Backside - nie zachowuj się jak maruda, pompująca swojego e-penisa internetowymi poradnikami
tamten wątek jest prawie ''cykliczny'' (zapraszam!) a ten dla ogółu oraz takich znudzonych, skromnych i bystrych twórców internetowych poradników jak TY
alpha_omega - Skoro sam POLSKI sejm poprosił postrzeleńca Rousseau aby ten przedstawił wstępny projekt naszej konstytucji to coś chyba musi być na rzeczy.
Zaczynam podejrzewać w tym jakiś spisek rządu i Bronka...Niemożliwe żeby aż tyle tcyh wpadek Brona miał...To pewnie przez Jarka i PiS, ogłupili naród...
Seba --
Rousseau to był znany intelektualista, szeroko ceniony w Europie, zwolennik i propagator wolności itd. Co nie zmienia faktu, że gość często głosił kompletne bzdury*, a osobiście głoszonym przez siebie hasłom, nie potrafił zbytnio sprostać.
Wiem, ten zarzut można postawić właściwie każdemu, ale jak się czyta o tym jak to szybko łapał resztki jedzenia po kobiecie, która go akurat fascynowała i połykał, to ma się wrażenie, że miał gość po prostu pewne problemy ze sobą.
Trzeba by było żeby jakiś prawnik przeczytał ten dokument i się wypowiedział. Bo takich mądrych, wzniosłych, co to za swobodą i wolnością i wszystko co z tym związane to dla nich już bożyszcze (choćby to nic nowego nie było, albo wręcz było niebezpieczne i szkodliwe), to mnóstwo. I Rousseau należy do tego typu osób - zaślepionych idealistów
Stąd nie bardzo mu wierze, kiedy o wolnościowym dokumencie rozpływa się w komplementach
*po części wynika to po prostu z ograniczeń danych czasów, ale nie zawsze o to chodzi. Podobnie bzdury głosił np. Platon. Nie odmawiam im wartości, ale to, że ktoś jest ikoną, nie oznacza, że jest wszechwiedzący i nigdy nie głosi bredni.
Masz rację, z filozofami jest taki kłopot że każdy może mówić co chce i właściwie nie można mu zarzucić kłamstwa. Jeden powie "memento mori" drugi będzie się cieszył każdą chwilą życia. Jeden będzie propagował życie w ubóstwie, drugi hedonizm. Jeden powie że człowiek jest z natury dobry, drugi że jest zły itp.
Jeśli jednak zaplanowanie najważniejszego dokumentu w naszym państwie powierzono akurat jemu to coś na rzeczy musiało być. Co więcej, to co napisał w "Umowie społecznej" zostało później ujęte także w Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych.
Seba169 --
Wydaje mi się po prostu, że fakt, iż Rousseau głosił ideę wolności, która w jego czasach była epokowym odkryciem, a w poprzednich wiekach zapomniana (przynajmniej nie była realizowana powszechnie i przeciętny człowiek się w niej aż tak nie rozpoznawał) i że robił to dobrze i fakt, że niektóre z tych tez zostały gdzieś włączone - choćby do konstytucji USA - nie oznacza, że gość miał wizję tego, czym jest konstytucja jako akt prawny i potrafił z tej perspektywy dany dokument ocenić (szczególnie, że wtedy jeszcze jasno tego do końca nie postrzegano, bo była to oderwana od powszechnej praktyki nowość)
Filozofów jako takich bym nie deprecjonował, bo wiele ciekawych rzeczy o świecie powiedzieli i nadal mówią. Po prostu we wszystkim co nie jest jakąś matematyką można dyskutować i można się skrajnie mylić. Człowiek może się mylić z dobrej woli i mieć rację ze złej. Może się mylić w jednym, mieć rację w drugim.
Fakt, że jest rozpoznawalny, ceniony i do jakichś działań zapraszany o niczym nie musi świadczyć. Wielu wybitnych naukowców, właśnie dlatego, że nimi byli, znajdowało miejsca w kolumnach prasy, na salach wykładowych, znajdowało odzew społeczny, było zapraszanych do różnych inicjatyw a np. popierało komunizm i broniło Stalina, czy głosiło inne społeczne, polityczne itp. bzdury. Skąd wiesz, że nie tak samo było z Rousseau?
Wolę się zdać na zdanie osób, które zawodowo zajmują się historią prawa i związanych z nim idei, niż na opinię ikony swoich czasów, celebryty, który był symbolem dla pewnych ruchów.