Ja niestety tak. Zmienili skład i już w niczym nie przypomina dawnej Pepsi. Chyba oszaleli w tej firmie skoro twierdzą że to przesłodzone gówno to jest Pepsi, to nie ma nic wspólnego z Pepsi. Coca Cola zresztą też nie lepsza.
Myślę że nic się nie zmieniło. Piłem teraz Cole z Żołądkowa delux.
Trzeba uważać na słodzone wersje pseudo Zero.
Przeciez jedynym celem Pepsi i CocaColi jest to, zeby to bylo przeslodzone gowno.
Moja mama ma czasem takie pol-randomowe spadki cukru ze wzgledu na leki jakie bierze, i juz ktorys z kolei lekarz zaleca trzymanie w domu zawsze puszki pepsi/coli i szybkie wypicie w razie poczucia spadku cukru, bo jedna puszeczka potrafi wyjebac cie z poziomu glukozy 50 (co jest stanem w ktorym organizm zaczyna mocno protestowac) do ~150-200 po wypiciu 3/4 puszki i robi to szybciej niz herbata z cukrem czy ciastko. Jedyne co jest szybsze to glukoza dozylnie.
To jest doslownie rozpuszczony cukier w chorej ilosci i niewiele wiecej lol. I zawsze tak bylo.
Moze poprostu smak ci sie z wiekiem zmienia.
Ja w pewnym momencie przestalem wlasciwie pic slodzone napoje, a teraz nawet te nowe z mala zawartoscia cukru (po zmianach w prawie) sa dla mnie slodkie. Pepsi to jest w sumie sugar rush jak bys kreske walnal. :)
Czasami jak organizm czuje ze cos mu przestaje sluzyc to tak sie dzieje.
To jest doslownie rozpuszczony cukier w chorej ilosci i niewiele wiecej lol. I zawsze tak bylo.
I co zabawniejsze nadal ma mniej tego cukru niz "zdrowsze" soki owocowe. O ile pamietam puszka coli to ok. 10g/100ml, gdzie soki czesto leca do 20-25g/100ml. Oczywiscie soki czesto maja witaminy czy blonnik, ktoreych w coli nie ma a to juz inna bajka.
Dodatkowo jest tak ze w owocach (a co za tym idzie sokach) jest glownie fruktoza, ktora nie dziala tak jak glukoza i np. ludzki organizm jej praktycznie nie uzywa do spalania podczas wysilku fizycznego.
Ogolnie jest malo przydatna dla organizmu, i gdyby nie to ze owoce maja tone witamin itd, to de facto bylbyby szkodliwe.
To samo sie tyczy slynnego syropu glukozowo-fruktozowego.
Zmienili skład i już w niczym nie przypomina dawnej Pepsi. Bzdura.
zmieniono recepturę zarówno jednego jak i drugiego napoju. Podaj poproszę stara i nowa recepturę zarówno jednego jak i drugiego napoju.
Przeciez jedynym celem Pepsi i CocaColi jest to, zeby to bylo przeslodzone gowno. Bzdura.
* idę z psem na spacer, zaraz kupię oba smaki (normalne, tr zero cukru to pewnie jakieś g.) i sam sprawdzę.
Przeciez jedynym celem Pepsi i CocaColi jest to, zeby to bylo przeslodzone gowno. Bzdura
Wole wierzyc lekarzom i diabetykowi, niz randomowi z chatemGPT pod pacha i swoim chlopskim rozumem.
Doslownie nizej pisza ci ludzie, ze rozcienczaja woda i dalej jest slodkie. To jest rozpuszczony cukier i taki jest sens tych napojow.
Tak samo masz sporo ludzi, ktorzy pisza ze pili kiedys jak byli mlodsi i przestali z wiekiem. Bo tak to dziala bardzo czesto. Ludzie mysle ze poprostu gust sie zmienia, ale przyczyna tego jest to, ze podswiadomie sie bronimy przez trucizna. Bo w znacznych ilosciach to jest trucizna.
Jakos sie nie dziwie ze najglupszy post w calym temacie jest twoj.
Akurat Pepsi prawie się nie zmieniło od bardzo dawna.
Myślę że problemem może być dla ciebie fakt że oryginalna pepsi jest mniejszością w dzisiejszych sklepach bo stoi wśród różnych wersji pepsi nie słodzonych cukrem, których butelki są coraz bardziej podobne do oryginału.
Zmian nie zauważyłem, receptury pewnie strzegą nie gorzej niż Coca Cola swojej, więc ciekawe skąd to info o zmianach?
Choć sam Pepsi ani Coli praktycznie nie piję, kupuję raczej Mirindę oraz 7up i do picia rozcieńczam wodą mniej więcej w stosunku 1:2 albo 2:3. A rozcieńczona Cola to g... więc w swojej normalnej formie też traktuję ja bardziej jako deser lub smakołyk, choć lubię słodkie. Czystej wody nie pije, bo wiadomo, kto pije wodę :)
Ale jak ktoś lubi to wersje zero są przecież OK. Ja chyba nigdy nie byłem aż takim koneserem by przeszkadzała mi ta zmiana smaku od słodzików...
Za to normalna Fanta, gdzie zmniejszyli ilość cukru, to dramat. Po rozcieńczeniu bez smaku, a normalna zbyt intensywna - lepiej kupić jakiś napój Tymbarku itp., który nadal można rozcieńczać
Zmian nie zauważyłem, receptury pewnie strzegą nie gorzej niż Coca Cola swojej, więc ciekawe skąd to info o zmianach?
W jednym sklepie na puszcze widziałem doklejoną kartkę z info że właśnie skład został zmieniony.
Może chińskiego covida miałeś i smak Ci się zmienił.
PS. Ja tam rozcieńczam to wodą, a i tak piję je bardzo rzadko. Przerzuciłem się na sok owocowy z wodą gazowaną.
Kiedyś piłem bardzo dużo teraz mi się odechciało i nałogowo piję herbatę malinową z sokiem i miodem.
Poza tym mam wrażenie, że teraz w tych colach i chyba nie tylko, to jest cholernie mało gazu. Kiedyś jak się odkręcało to naprawdę było to słychać ten gaz, a teraz? Eh. Chyba, że zależy od butelki. Jedyne co to puszki, bo tam jeszcze tego gazu chyba jest więcej. Ogólnie to wolę Sprite/7UP. Nawet bez gazu mi smakuje, bo takie limonkowo-cytrynowe chociaż wiadomo z gazem lepsze. Ale taka Cola bez gazu to syf totalny.
Czasem się napije i nie wiem od czego to zależy ale, np. jak kupi się w jakimś w punkcie z hamburgerami plus pepsi z dolewką to smakuje lepiej niż to kupowane w butelce czy w puszcze. Kiedyś sobie kupiłem na stacji benzynowej pepsi w puszcze to nie dałem radę tego wypić. Myślałem że się porzygam.
Bo pić pepsi trzeba umieć. Trunek ten lodowato zimny być musi. Musi być nagazowany, więc duże butelki do picia na raty, się nie sprawdzają. I oczywiście z cienkiej wysokiej szklanki do której można dodać lodu. Picie z butelki, czy puszki, to jest absurd.
Przetestowałem, obie smakują podobnie, pepsi jest nieco bardziej słona. Dobre, ale nudne już smaki.
Polecam Schweppes Citrus Mix.
Robi robotę.
Tez mi się już znudził. Niemniej faktycznie jest to jeden z najlepszych napojów.
Via Tenor
A i tak najlepiej smakuje ze szklanej butelki taka chłodniutka, ale jak szklana butelka to cena razy 1,5 jak nie 2 a szkoda.
Ja od siebie polecę Dr Pepper, Asmongold pije to musi być dobre i zdrowe ^^
Niedawno kupiłem zachęcony opiniami w internecie. Tak taniego smaku już dawno nie czułem. Było jeszcze gorsze niż szczyny Hoop Cola. Muszę jeszcze sprawdzić o smaku Cherry, ale nie spodziewam się fontanny aromatów.
Przypuszczalnie ten w Polsce. bedzie mial zupelnie inny smak niz amerykanski. W sensie celowo gorszy. Ja myslalem ze to cale "na inne rynki idzie syf a do nasz okej" to teoria spiskowa dopoki nie sprobowalem niemieckich slodyczy, ktore moja rodzicielka kupuje czasem za pomoca facebooka.
Ta sama nazwa, ta sama marka, ten sam producent co w PL, a smak niebo a ziemia.
Akurat napoje gazowane na rynku amerykańskim mają o niebo gorszy smak. Ale tez i fakturę, bo zamiast cukry wykorzystują syrop glukozowo-kukurydziany (to prawie to samo co nasz glukozowo-fruktozowy ale w praktyce jeszcze gorsze).
Jak ktoś nie wierzy i nie miał okazji spróbować to na YT i TikToku jest masa reakcji amerykanów na europejskie napoje gazowane gdzie są zszokowani.
A sam Dr Pepper to akurat z założenia ma mieć tani smak, bo w US jest to napój śmiesznie tani.
No w przypadku US to rzeczywiscie moze byc na odwrot bo oni ogolnie to maja syf a nie jedzenie/picie. Oczywiscie uogolniajac.
Obrzydliwe!
Pepsi zwykła była słodzona samym cukrem. Teraz przez nasze podatki jest mniej cukru, a więcej słodzików, nawet w wersji zwykłej - nie zero. Dlatego smak się zmienił i niestety pozostaje po wypiciu ten niefajny posmak słodzików.
Odkąd zmniejszyli cukier zwykła pepsi nie nadaje się do picia, natomiast pepsi twist, która ostatnio wróciła jest pijalna.
Dobre. Przelewałem browar do termosu.
Najlepsze jak publicznie termos mi wywalił piane
Przez jakiś czas po Covidzie nie byłem w stanie pić żadnego napoju typu cola/pepsi. Normalnie jakbym pił amoniak... Ale już jest ok. Jeśli pijam to tylko wersje zero. Co ciekawe, z tego typu napojów najbardziej smakuje mi biedronkowa Cola Original Zero Intense.
Waniliowa Coca Cola dla mnie na chwilę obecną najlepsza. Szkoda, że widzę ją tylko w Dealzie albo Intermarche do kupienia. Wszystkie cole typu zero czy bez cukru to straszny syf, który omijam szerokim łukiem. Jeszcze wiśniowa ujdzie, ale mam wrażenie, że ta, co teraz sprzedają, nie ma podlotu do Cherry Coke.
Ja tam bardzo lubię wiśniową Colę, nie jest to co prawda cherry coke które było najlepsze i miało bardzo charakterystyczną puszkę. Ale dobrze że wiśnia wróciła na stałe na półki, bo to jedyna która aktualnie smakuje mi z tych wszystkich napojów.
E tam. Z tych smakowych "coli" to najlepsze jest pepsi cytrynowe często w puszce można zobaczyć np. przy kasach w sklepach czy jest w butelce? Nwm nie widziałem. W tym pepsi faktycznie czuć cytrynę. A te "zwykłe" cole czy tam hoop-cole co można było zobaczyć typu cytryna, limonka, pomarańcza czy wiśnia, bo chyba wszystkie smaki wymieniłem to badziew. Cytryny czy limonki w nich nie czuć ani trochę wiśnie czy pomarańcze już bardziej.
Też potwierdzam że pepsi cytrynowe bardzo dobre, kto nie pił polecam spróbować. Takie zimniutkie to i z plastikowej butelki dobrze wchodzi.
To ja się mogę pochwalić, że już chyba z 10 lat nie piłem pepsi, a coca colę, to raczej od święta.
Ale za to jogobella musi być codziennie opierdolona, więc przypuszczam, że bilans cukrowy się zgadza.
Kupiłem dzisiaj Tymbark Hortex i jeszcze jakieś dwa inne (Riviva i jeszcze jakiś jeden niby tłoczony). W porównaniu z tym co było kiedyś to także jest g. Hortex to woda (kupiłem czarną porzeczkę), Tymbark (brzoskwinia - pomarańcza) smakuje jak słodzik, Riviva ma mieć 50% soku z grejpfruta czerwonego, ale nie jest smaczna. Teraz przetestuje tłoczny z żaby, który ma 2-dniowy termin przydatności.
* o rany, to marchewkowy.
Przecież jakiś czas temu do zwykłej pepsi zaczęli pchać słodziki i jak ktoś pisze, że smak się nie zmienił to ma coś sp.. ze zmysłem smaku i to ostro.
Zielona chyba musi być nowa. Pamiętam kiedyś kilkanaście lat temu to zawsze były czerwona, żółta i biała. Ale żółta najlepsza <3. Chociaż wszystkie miały ten podobny posmak.
A to nawiązując do Hellenki przypomniał mi się napój Mr.Max ten zielony smakował jak płyn do naczyń, co też ma podobną nazwę Dr.Max.
Wlasnie mnie zaskoczyles, bo sprawdzilem sobie sklad i wyglada na to ze nie ma tam standardowych smieciowych slodzikow typu aspartam/xylitol/stewia itp.
Musze sprawdzic.
A ja wam powiem, że od kiedy ceny coli czy pepsi tak zgłupiały to się niemal całkowicie przerzuciłem na Oranginę jak tylko jest dostępna. Kiedyś była ona dwukrotnie droższa ale obecnie różnica jest już na tyle niewielka, że po prostu jej o niebo wyższa jakość sprawiła, ze inne gazowane napoje to dla mnie ostateczność. Ot czasem w knajpie wezmę z braku wyboru. Ale tak by w sklepie kupić to już wcale.
Jeśli się truć, to tylko energetykami typu Black, Dzik czy Monster.
Piję po cztery półlitrowe dziennie.
Dobry jest czarny Monster, niebieski Black (zresztą większość Blacków mi smakuje poza tym najbardziej popularnym) albo winogronowy- fioletowy Dzik.
Via Tenor
Piję po cztery półlitrowe dziennie.
Zakład pogrzebowy BYTOM S.A. lubi to !
Edit: ja skończyłem z energetykami jak mnie zaczęło kłuć w klacie po lewej stronie, jak przestałem pić to i przestało kłuć.
Via Tenor
Piję po cztery półlitrowe dziennie.
Przypuszczalnie wciaganie codziennie rano i wieczorkiem po kresce byloby zdrowsze.
Częsty efekt uboczny jest taki, że słabo śpię w nocy, albo nie śpię w ogóle. Dziś były trzy godziny tylko.
Ale kiedy odeśpię, to energię mam. Wczoraj np 4 godziny na rolkach, szybkiej jazdy i trików.
Przed rolkami biorę jeszcze dwie tabletki kofeiny, razem 400 mg.
Każdy Black jest paskudny, tak jak i klasyczny RedBull (smakowe chyba dają radę, choć piłem tylko jakiś zimowy waniliowo-jagodowy... niezbyt udany, mało jagodowy i jeszcze mniej waniliowy :))
A bajka jak widać za słaba, by ktoś się nabrał.
Jak już wiele osób pisało- zarówno Pepsi, jak i Cola popsuły się po wprowadzeniu podatku cukrowego- bo producenci zaczęli zamieniać cukier słodzikiem. I w efekcie "zwykła" wersja smakuje tak gównianie jak wersje "zero".
Jednocześnie mam wrażenie, że Pepsi pojechało mocniej niż Coca Cola. Choć od kilku lat, takich napoi prawie nie piję, więc to może złudzenie.
Pod ręką mam sprite. Nie widzę sztucznych cukrów w zwykłej wersji.
Może mam tez cole to zerknę zaraz
Smak, jak smak, ale cena to jakiś żart. Żeby litr kosztował z 6-7 zloty?