Oddałbyś?
Ciekawe czy potrafiłbyś ujarzmić chciwość i niesamowitą okazję do zdobycia łatwych pieniędzy?
- Oddałbyś?
- Nazbierał ile się da i gaz do dechy?
- Nie zatrzymałbyś się i tylko przyglądał za szyby samochodu?
"Zgubiona walizka z pieniędzmi wywołała dzisiaj chaos na autostradzie A2 koło Maastrichtu w Holandii. Spowodowali go kierowcy, którzy masowo zatrzymywali się, by zbierać banknoty.
Pieniądze wypadły na autostradę, bo otworzył się kontener wiozący dziesiątki tysięcy euro przeznaczonych do bankomatów.
- Autostrada została dosłownie zasypana banknotami. Widzieliśmy, jak ludzie dosłownie grabili banknoty, wracali z nimi do swoich samochodów i odjeżdżali..."
Sam lepiej powiedz co byś zrobił. Bo z jednej strony kradzież, a z drugiej strony krawaciarze!
Nazbierałbym w koszulkę i gazu...
Nie ma problemu. Tam prawie każdy większy odcinek autostrady jest monitorowany. Zobaczą czyjąś gębę lub rejestrację samochodu, no i nie dość że będą musieli oddać, to nałożą na nich karę pieniężną lub pozbawienia wolności.
Nie wiem jak bym się zachował, ale tak myśląc, siedząc teraz przed komputerem, wydaje mi się, że bym nie zbierał, złodziejem nie jestem. Co innego schować do kieszeni znaleziony na chodniku banknot, który nie wiadomo komu wypadł.
Ja bym pozbieral i udawal, ze nie mialem pojecia skad sie wziely te banknoty. Udowodniliby mi?
Jeżeli to pieniądze banku to bym pozbierał.
Gdyby to było w Polsce to bym to olał, ale że to było w Holandii - kraju którego nienawidzę - to bym ukradł :)
Pozbierałbym banknoty, żeby nie stwarzały zagrożenia na drodze.
Nikt się nie dowie póki nie będzie sam w takiej sytuacji. Takie deliberowanie jak np. przy dyskusjach o tym, że kogoś tam pobili i nikt nie zareagował - siedząc przed kompem każdy jest bohater, a jak przychodzi co do czego, to ani nikt nie reaguje jak drugiego biją, a na autostradzie jeden człowiek oddał pieniądze, a reszta kradnie i ucieka...
zależy od sytuacji
co innego gdyby było widać, że wypadł z samochodu, a obok niema nikogo kto by się nimi miał zaopiekować
potem pozostaje kwestia, na co je wydać, zawsze można zmienić zdanie i oddać na cele charytatywne
inna sprawa, jeżeli kierowca lub inna osoba odpowiedzialna za nie by je zbierała
W tym kraju nigdy nie będzie normalnie póki istnieją tacy ludzie jak powyżej... Będą się chujki chwalić jak to by ukradli pieniądze... Brawo, rodzice muszą być dumni. Zapewne jakby w Polsce były zamieszki takie jak w Anglii to byście ochoczo dołączyli do złodziei.
wilcz -> co innego zabierać ze sklepu po włamaniu a co innego zebrać kase z ulicy.
[21] Skądś się muszą brać te stereotypy ;p
Pichtowy ---> Wmawiaj sobie co chcesz.
Ja tam mysle, ze w tym tlumie, daloby sie slyszec nasze polskie: ku^wa oddawaj, to moje !
Taka sytuacja jak sie dzieje to : zatrzymujesz auto, wychodzisz, krzyczysz : TO JEST POLSKA , bierzesz pieniedzy ile sie da, uciekasz
I ja też żartuję (że oni żartują)
Ja pewnie pojechałbym jak najszybciej dalej, myśląc że to jakaś głupia akcja reklamowa z fałszywymi pieniędzmi - i potem by mi pokojówka i Pikuś żyć nie dali, wymyślając od frajerów. ;(
A pewnie, że bym pozbierał. :P Jakby banku tak bardzo zależało, to wysłałby kogoś do zbierania forsy. ;)
Ehhh, szkoda że to się nigdy u mnie w okolicy nie zdarza ...
czemu tylko czytam o takich historiach a nigdy nie mogę w nich uczestniczyć:(