W sumie od dawna za B.O. ciagnie sie opinia nielegalnosci jego prezydentury, wynikajaca z tego, ze startowal wbrew Konstytucji USA, bo nie urodzil sie w USA. On oczywiscie mowil, ze urodzil sie w USA, a nie w Kenii, a ja jakos specjalnie nie sledzilem tego, az pare dni temu Bialy Dom opublikowal skan jego rzekomego certyfikatu urodzenia, co uznalem za koniec sprawy. Przedwczoraj uslyszalem, ze niektorzy przedstawiciele prawicy zarzucaja mu falszerstwo, w co nie wierzylem, uznajac ich za jakichs oszolomow ;)
A tu jednak pojawilo sie cos, co kaze mi zweryfikowac ta opinie. Ten ten plik sciagnalem i potwierdzam wersje z filmiku :)
http://www.youtube.com/watch?v=7s9StxsFllY
Znajdujecie dla tego jakies wytlumaczenie inne niz celowe falszerstwo?
I co teraz? Impeachment?
To będzie tak jak z tym orędziem marszałka sejmu (wtedy jeszcze) Komorowskiego w sprawie katastrofy w Smoleńsku, które pojawiło się na stronie oficjalnej przed katastrofą.
[2]: Blagam Cie. Czym innym jest opublikowanie informacji z inna data przez blad autora w systemie zarzadzania trescia, a czym innym wrzucenie "oryginalnego skanu certyfikatu urodzenia w USA" na strone Bialego Domu, ktory jest ewidentnie sfalszowany.
http://whitehouse.gov/sites/default/files/rss_viewer/birth-certificate-long-form.pdf
Niezle, nawet przy zwyklym powiekszeniu w Readerze widac swietnie ktore literki przyszly ze skanera, a ktore zostaly dorysowane na kompie.
Moim zdaniem nic nie bedzie, co najwyzej dobry precedens dla Arnolda:>
Powiedzą, że to jest cyfrowa replika oryginału. Jak już jest prezydentem, to nic nie mogą mu zrobić.
Looz^ -> no to pytam: co teraz?
Tez moga powiedzieć że edytowali skan bo było za mało czytelne, wymyślą w ten deseń i ludzie łykną. Są jak foczki, pancio im rzuci rybkę i chapią do buzi.
I nie błagaj mnie, i tak zatańczę na twoim kurhanie.
Trochę odbiegnę od tematu, choć sam miałem założyć podobny.
Googlowałem trochę i wychodzi na to, że Obama ma zaledwie kilku znajomych z dzieciństwa (którzy o dziwo wypływają dopiero przy okazji jakichś spraw karnych).
Wiem, że to żaden dowód, ale gdybyście chcieli to moi sąsiedzi których nie widziałem 20 lat wiedzą kim jestem, pamiętają mnie, wiedzą gdzie się urodziłem i tak dalej, znajomych lub ludzi którzy znają mnie z twarzy są tysiące, nauczyciele, wychowawcy, ekspedientki w sklepach. Gdzie jest jego pierwsza dziewczyna? Miłość z dzieciństwa? Koledzy z którymi kopał piłkę?
Wiem, że Obama jest trochę starszy, ale wtf? Sorry jeśli walnąłem gafę i moja opinia jest błędna a Amerykanie ciągle słyszą głosy znajomych Obamy w TV. Ale z mojej perspektywy pochodzenie tego człowieka jest niejasne.
bartek: Z ciekawych watkow Obamy, to w latach 80 sporo spedzil na pograniczu pakistansko-afganskim, moze Radka Sikorskiego tam poznal? ;)
Uuuu, robota w ilustratorze naprawdę ciekawa.
Jednakże może być to też efekt działania jakiegoś OCR'a poprawiającego skan i dzielącego słowa na litery zrozumiałe i te wymagające poprawienia ręcznego.
Nieee, to bez sensu jest co piszę...
http://www.youtube.com/watch?v=XcWQw2AAIho&feature=player_embedded
Wypowie sie ktoś kto w tym "siedzi"?
Nie, nie - tu głównie chodzi o masę merytorycznych błędów.
Np. nazwa szpitala gdzie on się urodził - dopiero po iluś latach, po połączeniu dwóch oddziałów zaczął nosić taką nazwę jak w drukach. Mało dziwne?
A to, że podano jako kraj pochodzenia nazwę "Kenia", której zaczęto używać dopiero po 1963?
W rubryce narodowość jest "African" - w latach 60' używano zwrotów "colored" i "negro"
To dopiero jest dziwne ;)
Z tego co wiem sednem sprawy nie jest sam certyfikat potwierdzajacy jego urodzenie na terenie USA a status Obamy jako natural born citizen - a do tego nie trzeba sie urodzic w stanach, za to sa inne kwestie prawne, ktore ten czy inny sad moze rozstrzygac.
A kwestie warstw się wyjaśniły - optymalizacja PDF'a powoduje oddzielenie tekstu od tła.
Automatyczny mechanizm, który daje taki właśnie efekt.
ksips: No tak, tak, ale tych uwag nie jestem w stanie zweryfikowac, a tutaj wyraznie widac na wlasne oczy modyfikacje.
graf_0: E... i robi to w taki "sensowny" sposob, a nie przypadkowo?
Looz^ - nie mam acrobata aby sprawdzić ale na to wygląda.
Zresztą te warstwy wcale takie "sensowne" nie są, bo łączą ze sobą różne czcionki i różne informacje.
Jest chyba nawet warstwa łącząca "kurz i brud" z niektórymi fragmentami podpisów. Bo te fragmenty też jako kurz się zakwalifikowały.
prezydent najwiekszego mocarstwa z armia lotniskowcow, robotow, broni jadrowej, laserowej, pogodowej i co tam jeszcze trzymaja w area 51, w XXI wieku, wieku paranoi terrorystycznej i dziesiatek tajnych agencji rzadowych z nieograniczonymi budzetami - i nie potrafi spreparowac świstka papieru? no ludzie...
tym bardziej, ze od czasow nixona prezydenci us and a sporo sie nauczyli - np ze do tak delikatnych spraw nie warto zalatwiac emerytowanych *fachowcow* i nie warto szczedzic pieniazkow.
i wy wierzycie, ze taki Obama (pomijam jego inteligencje - faceta nie znam, ale wydaje sie dosyc bystry) i jego ludzie (tu juz pewnie same cwaniaki siedza, ktorzy z nie jednego korytka jedli i nie takie akcje ustawiali...) nie potrafi tak spreprawowac swistka papieru, zeby dzielni internauci z uzytkownikami youtuba na czele nie potrafili tego odkryc?
to juz chyba teoria ze 9/11 to spisek busha, cia i saudow/żydów/kogokolwiek, bo odkryli to mlodzi internauci, ktorzy rzucili na kolana busha i ekipe jest bardziej wiarygodna...
pablo397: Ja nic nie sadze, pytam o wytlumaczenie. Troche w tym siedze i nie widzialem wczesniej takiego generowania warstw, chociaz tez niespecjalnie zwracalem na to uwage.
Faktycznie, cała ta sprawa śmierdzi na kilometr.
Czyżby Coenowie w "Burn after reading" jednak się nie mylili?
LooZ – że też z youtube dowiedziałeś się że obama to kłamca , bezwzględny karierowicz i hipokryta , to się zdeko dziwię
ale co wyrwał to jego, pokojowego nobla już obamie nie zabiorą , może dostanie nagrodę nikodema dyzmy?
LooZ^
graf_0: E... i robi to w taki "sensowny" sposob, a nie przypadkowo?
Ja bym nie powiedział że w sensowny sposób, skoro mieli by przerabiać skan komputerowo to dlaczego nie mogli edytować tylko np. miejsca urodzenia z oryginalnego aktu, lub dlaczego nie zrobili nowego?
Po co mieli by edytować to co jest nadrukowane i każdy akt ma taki wzór? Trochę bez sensu.
Ward: Nie no, ja tutaj dyskutuje konkretnie o tym filmiku :)
bisfhcrew: Mi sie to skojarzylo z "montowaniem" roznych prawdziwych certyfikatow + korekcja brakow.
No i wszystko spoko, ze "to automatyczne rozwarstwienie" tla od tresci, ale jakim cudem zeskanowany dokument sam sobie dorobil tlo, jak sie przesunie tekst? ;)
Tło faktycznie wygląda dziwnie, wygląda to jak zeskanowany kawałek kartki i dorobiona reszta, do formatu A4.
[25] Nie pomyślałem...
Dlaczego wkleili ten akt na nowy dokument?
bisfhcrew -->
"Ja bym nie powiedział że w sensowny sposób, skoro mieli by przerabiać skan komputerowo to dlaczego nie mogli edytować tylko np. miejsca urodzenia z oryginalnego aktu, lub dlaczego nie zrobili nowego?
Po co mieli by edytować to co jest nadrukowane i każdy akt ma taki wzór? Trochę bez sensu."
Moze dlatego, ze kazdy kraj ma inny wzor aktow urodzenia, i troche glupio wygladalaby nazwa 'Hawaje' na dokumencie z np Kenii (a raczej z uwczesnej kolonii brytyjskiej, bo niepodleglosc uzyskala dopiero pozniej - stad tez ciekawe jest np miejsce urodzenia ojca)?:)
Zeby nie bylo, powtorze raz jeszcze - nie sadze, zeby cos w tym rzeczywiscie bylo, pewnie i urodzil sie na tych Hawajach. Tylko jak sie chce po latach przepychanek takie cos wreszcie udowodnic, i ma sie na to wreszcie porzadny dokument, to sie go skanuje i pokazuje, a nie jakas poprzerabiana, budzaca tylko dalsze watpliwosci kopie:) Nawet jesli skan wyszedl niewyraznie, to sie go cholera recznie nie poprawia - a jesli koniecznie trzeba, to sie mowi jasno, ze zostal poprawiony dla zwiekszenia czytelnosci, na przyklad.
Nie no, ogolnie to mi tez sie wydaje bez sensu. Jak sie chce sfalszowac taka rzecz to sie bierze kilkanascie oryginalow i sie montuje od nowa, zeby wygladalo idealnie.
Najśmieszniejsze by było gdyby ktoś na Hawajach przesiał papiery Obamy i teraz to jest podróbka nawet nie ludzi Obamy, a ludzi z Hawaii którzy nie mogli odnaleźć jego papierów i oni to podrobili, zapominając o szczegółach :P
Mnie zadziwia jedno - że nie scalono na końcu tych wszystkich wartw w jedną. Tyle roboty, a zapomniano o takiej oczywistości?
No chyba, że można jakimś super-duper programem te warstwy odzyskać, choć to wydaje mi się nierealne.
Hmm troche dziwna sprawa i bardzo interesujaca.
Z jednej strony to co juz inni mowili - nie do pomyslenia jest, zeby Amerykanie nie byli w stanie porzadnie podrobic glupiego skanu dokumentu, bo tu nie chodzi nawet o oryginal...
Z drugiej strony tak sobie mysle, jesli mieliby wynajac dobrych specjalistow, to istnialo ryzyko ze predzej czy pozniej ktos sie wygada (dzisiaj juz nie tylko chodzi o kase, czesciej o slawe...)
Tak wiec mozliwe, ze Obamie najbardziej zalezalo na utrzymaniu calej sprawy w absolutnej tajemnicy - a zeby to osiagnac musial utrzymac wszystko w jak najmniejszym gronie wtajemniczonych (najblizsza rodzina i przyjaciele) w ktorym nie bylo nikogo wybitnie doswiadczonego w obsludze takich programow.
Tzn dobry na tyle zeby podrobic dokument, ale nie na tyle zeby znac wszystkie tricki takiej roboty i porzadnie zatrzec slady.
Nie wiem na ile przejmuja sie tym Amerykanie, ale wydaje mi sie ze w tym momencie oczekiwac sie powinno od Obamy publicznego ujawnienia oryginalu tego dokumentu i jasne wyjasnienie sprawy...
Ezrael
Nie trzeba nic scalac, wystarczy naprawde zeskanowac dokument (ten podrobiony, juz po przerobkach)
Tylko ze jesli naprawde uzyto jakiegos nowego softu do skanowania, ktory automatycznie porozbijal dokument na rozne warstwy(*) to by wyjasnialo skad te warstwy... z tym ze wciaz widac, ze niektore slowa zostaly ewidentnie dopisane/zmienione elektronicznie i na to nie ma wyjasnienia poza - proba oszustwa.
(*) juz od wielu lat sa programy do np. konwersji rysunkow PDF do formatu np DWG (AutoCad) ktore w lepszy lub gorszy sposob (glownie zalezy od jakosci rysunku PDF) sa w stanie rowniez rozdzielic elementy rysunku na warstwy (dosc prymitywne typu linia/text itp, ale jednak...)
W ścisłej tajemnicy była planowana od sierpnia ubiegłego roku, gdy prezydent USA dowiedział się, gdzie może przebywać Osama bin Laden. Ostatnią fazę zaczęto realizować w minioną niedzielę, a bezpośredni atak odbył się wczoraj i trwał ok. 40 minut.
http://www.tvn24.pl/-1,1701540,0,1,bin-laden-odpieral-atak--zginal-od-strzalu-w-glowe,wiadomosc.html
teraz zdecydowali?
wreszcie przestaną się czepiać jakiś tam druczów simby-obamy ;->
Swoją drogą to trochę żałosne ze strony republikanów i TeaPartystów, że ich głównym orężem w walce z Obamą nie jest jego polityka, a certyfikat urodzenia i imię Hussein, nie sadziecie?
Nie przesadzajmy, to ze do Polski docieraja informacje "medialne" nie znaczy ze tylko takie istnieja.
Ptosio - to chyba nie śledzisz sukcesów simby w polityce wewnętrznej, a że oprócz tego ludzie interesują się przeszłością amerykańskiego dyzmy to chyba nie dziwi?
LoL widzę że niektórzy to są lepsi spece od kriminalistyki niż macierewicz...
Ward- no właśnie, mało ma on prawdziwych porażek, żeby tyle uwagi poświęcać jego aktowi urodzenia?
Naprawdę nie macie się czym zająć?? Nawet jeśli się urodził w Kenii a nie w USA, czy to naprawdę komuś przeszkadza?? Oprócz części mieszkańców USA??
Nasuwa się pytanie czy prezydent stanów zjednoczonych musi używać photoshopa do podrabiania metryki urodzenia ;)
demon92 - bez podniety chlopak bo ci klawisz ze znakiem zapytania wypadnie
jednego interesuje przeszczep szpiku u nergala, nowy singiel bibera albo trafienie wiedźmina do tłoczni, innego (oprócz tego albo przy okazji) polityka i postać światowego przywódcy, obrońcy praw i demokracji na całym świecie
który w obronie tradycyjnych wartości wyśle marines w każdy zakątek świata, a w odpowiedzi na zarzut fałszerstwa zaprasza do białego domu dziennikarzy i na dowód w sprawie pokazuje fragment bajki z narodzinami simby
''najzajebistrze'' poczucie humoru czy megalomania?
taki pokaz może przebić chyba tylko akcja z binladenem ;->
dzięki ci baraku , że nie zepsułeś powagi dnia beatyfikacji Jana Pawła II wybierając dzień rozpoczęcia przedstawiania
----------------
aaaha demon92, coś jeszcze bo teraz dopiero pomyślałem, że pisząc to możesz nie wiedzieć o czym mowa:
''Naprawdę nie macie się czym zająć?? Nawet jeśli się urodził w Kenii a nie w USA, czy to naprawdę komuś przeszkadza??''
więc jakbyś nie wiedział to podpowiem komu-czemu to przeszkadza - amerykańskiej KONSTYTUCJI, a jeśli wiedziałeś to przypominam, teraz rozumiesz gdzie jest ten ''drobny'' problem?