Najstraszniejszy horror, którego nie możecie zapomnieć.
Dwa, to zero oryginalności, Freddy Krueger. Jeden to zagadka. Czasy VHS . Ktoś rysował w szopie coś co się urzeczywistniało, a rysował wilkołaka. Do dzisiaj jako osoba dorosła dziwnie się czuję na samo wspomnienie oglądania tego filmu.
Mnie jakoś przesadnie nie straszą horrory i nie lubię tego gatunku. Ale dwie pierwsze części The Conjuring to świetne filmy i faktycznie po seansie trochę się człowiek rozglądał idąc noca do kibelka
Po Conjuring to upewniałem się, że stopy na łóżku pod kołdrą. Pytam o coś głębszego
Jak komuś się podobał The Conjuring, to jeszcze polecam „The Haunting of Helena” (2012) - przypadkiem obejrzalem kiedys na Netfliksie, tez fajny. Ale niestety to są jedyne trzy horrory... no może jeszcze seria Anabelle (szczególnie 3. część, która powinna być tak naprawdę The Conjuring 3, bo dużo lepiej pasuje do tej serii)
Ziele. O co chodzi z tym pytajnikiem? Jeśli chodzi o samą ideę horroru to pomysł Kruegera jest genialny. Można wyczyścić sypialnie z potworów, sprawdzić szafę, pod łóżkiem. Ale jak przygotować się na to co nadejdzie po zamknięciu oczu? Dzięki mohenjodaro, a myślałem że wszstkie netflixowe dziadostwo widziałem. Sprawdzę kolejne Haunting.
The Shining Kubricka i The VVitch: A New-England Folktale Eggersa to dla mnie dwa ideały horroru.
Kiedyś Critters 1 i 2. Uwielbiałem te filmy za dzieciaka, ale później bałem się, że gdzieś te cholerne kulki turlają mi się po pokoju.
Klątwa i Lustra teraz. Na Klątwe dwa razy do kina poszedłem nawet. Tak samo się bałem. Jeszcze gra przeglądarkowe była. Na GOLu się bawiliśmy.
Edit: znalazłem na YT gameplay :)
https://m.youtube.com/watch?v=jx1ZBKgXMXk
Via Tenor
Piła część pierwsza. Rok 2004. Byłem wtedy 17 latkiem zauroczonym tym że mogę na eMulu ściągnąć jakiego chce DivXa. Piłę ważącą 700 mb sciagalem tydzień z prędkością 4kbs.
Wiek + czas oczekiwania + jak na tamten czas zaskakujące zakończenie.
Wrażenie mega to zrobiło. Nie chcę tego nigdy więcej oglądać. Chce żeby ten film był w mojej głowie tak wyidealizowany, dobrze zapamiętany :)
Miałam 15 lat i przy pierwszej próbie obejrzenia poprosiłam towarzystwo o wyłączenie, bo zbyt się wystraszyłam przy pierwszej scenie, potem obejrzałam do końca. Tak, zapamiętałam go jako bardzo dobry horror, także dzięki zakończeniu i też za nic nie chcę do niego wracać, żeby pamiętać to pierwsze wrażenie :D
Nawiedzony dom na wzgórzu. Może nie najstraszniejszy ale jeden z lepszych jakie obejrzałem a do tego serial.
https://youtu.be/Ce0RQq-rjPk
Spośród tych wywołujących gęsią skórkę mógłbym wymienić chociażby Ukryty wymiar, pierwszy Hellraiser i Egzorcysta.
Największe wrażenie chyba jednak wywarł na mnie czarno biały Noc żywych trupów oraz The Thing i 28 dni później.
Oczywiście również 8 pasażer Nostromo, chociaż średnio klasyfikuję jako horror, pomimo gatunku filmowego.
Jest jeden hiszpański o demonicznych cudach ale nie mogę sobie przypomnieć (na pewno nie Sierociniec).
Uzupełniam.
No-Do. Tak to było to! Nie wiem do końca czemu ale zrobił na mnie piorunujące wrażenie.
https://www.imdb.com/title/tt0829251/
Mnie najbardziej wystraszył w dzieciństwie pierwszy (oryginalny) "Evil Dead". Nigdy później w życiu już się tak nie bałem.
A najlepszy horror, jaki widziałem w ostatnich latach, to serial "Nocna msza".
Za gunwiaka największe wrażenie zrobiły na mnie trzy horrory:
1. Blair Witch Project - za formę amatorskiego nagrania, otoczkę tajemniczości i bujanie się po lesie w nocy, samo zakończenie wprawiło mnie w osłupienie na długo;
2. Coś (The Thing) - za praktyczne efekty, które były mega obrzydliwe, szok wywołany mutacją psów, atmosferę zaszczucia i niepewności kto jest kim i za muzykę, która potęgowała klimat;
3. Świt żywych trupów (remake z 2004) - to chyba był mój pierwszy horror w klimacie zombie, który sprawiał u mnie osłabienie przede wszystkim brakiem kończyn u zombiaków oraz ich szybkością, przez co nie mogłem siebie wyobrazić uciekającego przed takimi sprinterami.
Żaden z wymienionych filmów nie wystraszył mnie tak, jak Funny Games (oryginalny z 1997). To jak igra z psychą w hipotetycznej, acz możliwej sytuacji, brrr, nie mogłam zasnąć D: 10/10.
Pamięć absolutna. Sporo mocnych scen dla młodziaka, zwłaszcza scena z wyrzuceniem na powierzchnię marsa. Pewnie dla innych Robocop i scena z kwasem, ale to mnie na szczęście ominęło
Poltergeist. W wieku około 10 lat starszy o 4 lata brat zabrał mnie na ten film do kina. Nie wiem jak nas na to w ogóle wpuścili na salę. W nocy oczywiście koszmary, płacz i budzenie rodziców. Rano braciszek dostał opierdol.
Przyjaciel wesołego diabła.
To jest chore.
Zasadniczo zasypiam podczas oglądania horrorów (sci-fi z elementami horroru - jak np. Obcy - nie wliczam do tego gatunku) i nie wiem czy w ogóle istnieje jakiś, który oglądałem do końca poza Case 39.