Cześć stałem się szczęśliwym nabywcą GTX 660. Przegrałem wczoraj cały dzień w Far Cry 4 i Dragon Age, żadnych zwiech, bez artefaktów, płynnie aż miło. Testowałem w 3d marku 11 i wszystko gra.
Dzisiaj siedzę sobie na necie, nagle zgasł monitor - po chwili na monitorze okienko "analogue" czyli efekt taki jak wyłącze komputer i zostawie włączony monitor. Ruszam myszką nic, słyszę jak komputer mieli - tak jak przy wyłączaniu systemu i faktycznie komputer się wyłączył.
Włączam ponownie, biosowy komunikat, że komputer został zamkniety niewłaściwe i czy przywrócić ostatnie działające ustawienia win. Dałem uruchom w trybie normalnym. Działa.
I wieczorem to samo. Siedzę na necie (nie grałem w ogóle) nagle bach monitor się wyłącza, miga dioda monitora, na ekranie kwadracik "analogowy", komputer zaczyna mielić i się wyłącza :|
O co chodzi !?
Na poczatek zacznij od demontazu karty, przeczyszczenia slotu i stykow oraz sprawdzenia kabelka z dodatkowym zasilaniem do karty (chociaz tutaj komunikat na ekranie bylby nieco inny, przynajmniej w Radeonach, nie wiem jak u nVidii). Podlacz jeszcze raz i sprawdz.
Przy braku podłączenia wszystkich wtyczek w ogóle nie uruchomiłby komputera (wiem, bo kiedyś sam zapomniałem), a pisze że grał. Taki efekt daje za słaby zasilacz. Wprawdzie ta karta nie jest jakoś szczególnie prądożerna, ale zasilacz może nie dostarczać stabilnych napięć.
Tak, z tym, że jeśli chodziłoby o zasilacz to komp wyłączałby się podczas grania :) A tutaj wyłączał się podczas surfowania po necie :)
Zasilacz to Coler Master Green Power 500W więc daje rade.
