Tak zignorowali że grę bardzo uprościli w stosunku do jedynki, niech się schowają z tymi farmazonami
W 1 nie grałem, czekam na remake, ale 2 była dużo za łatwa, szczególnie w pełnym rynsztunku (kirys, przeszywanica itp.) i z wymaksowaną retoryką - 0 wyzwania od tego momentu.
Na poczatku gry RPG jestes slaby, a potem jestes silny.
Geniusze designu normalnie. Rozgryzli gatunek RPG. Ze tez nikt wczesniej na to nie wpadl.
I tu nie chodzi ze "gracz zasluzyl" (bo wogole to studio ma glupi fetysz z traktowaniem gameplayu gry video jak pracy i "serious business"), tylko ze to (rozwoj) jest sensem gry RPG.
Kwisatz, zapytam z ciekawości (i abstrahując od głównego problemu wątku): czemu tak nie cierpisz KCD2? Wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują na to, że jesteś na przygody Henryka wyjątkowo uczulony, choć gra to przecież kawał porządnego RPG, który zahacza nieraz o wielkość. :)
Sama gra mi w sumie wisi. Nie komentuje jej jako takiej (ewentualnie decyzje designerskie). Nie przecze ze to swietny RPG. NIE przecze ze ma swoja (duza) nisze i miejsce dla siebie w spektrum gatunku.
Za to nie lubie Vavry, jego pierdolenia i hipokryzji, tego studia i ich podejscia do tego czym jest gra RPG i gra video, ktore tylko eskaluje z kazdym tytulem juz od czasow Mafii i superfunowego jezdzenia samochodem w grze video zgodnie z przepisami ruchu drogowego i 30km/h (xD).
Nie lubie tez otoczki jak otacza (heh) ta firme, postac samego Vavry, community i spolaryzowanej polityczno-swiatopoglodowej toksycznej chmury jaka sie wytworzyla, glownie wokol jedynki. Choc mielismy jej przyklad rowniez w dwojce jak pokazali wiadomo jaka postac.
Co czasem skomentuje (to jest bodajze moj 4ty komentarz na temat KCD2 w zyciu) bo w sumie czemu nie.
Ostatnio to trigger dzieciakow dla ktorych ta gra to religia, poszedl taki piekny. Chyba ze dwie zerowki mnie obrazaly,
Co do samej gry to okej.... niech sobie bedzie swietna, genialna i "wielka". Choc tutaj bym rowniez mogl podyskutowac. Moze w watku o RPG bardziej. Takie gry maja wplyw na branze, na swoje gatunki, zostawiaja slad. Wplyw obu KCD na branze i gatunek jest zerowy. Pomimo dwoch gier z wielomilionowa sprzedaza.
Gra rzadko sie randomowo i "organicznie" pojawia w dyskusjach np. na r/rpg. Bardzi rzadko.
Co jest w sumie dosc ciekawym i dziwnym zjawiskiem.
Sam Vavra i jego smieszna persona jest przez branze i ogol graczy raczej nieakceptowany. Ten brak nagrod (i od krytykow, i od graczy) nie wzial sie z nikad, i tez jest pewnym stanowiskiem.
Najwiekszy szacunek i lauty gra zbiera w miejscach takich jak RPGCODEX, ktory jest absolutnym sciekiem jesli chodzi o community. I nie przesadzam. Doslownie szambo zachaczajace dosc mocno o altright. Kolejna znamienna rzecz.
Ale tak jak mowie to jest temat na inna rozmowe, jak co to mozemy podyskutowac w watku w RPG. ;P
NIemniej jednak cala otoczka wokol tej serii, jest godna jakies pracy doktorskiej z zakresu psychologii.
Swoja droga gdzie mi do mistrzow, ktorzy za cel swojego zycia uznali trolowanie kazdego newsa i watku o innych "nienamaszczonych" grach RPG. I to duzo mniej subtelnie niz robie to ja.
Mam nadzieje ze zaspokoilem twoja ciekawosc. ;)