HURR DURR EJ AJ ZUE EJ AJ NIEDOBRE!!!1!!!!111!1!
.
Poza tym to nie tylko z tym tak jest. Wiele gier jest krytykowanych np. za mikrotransakcje, a potem ci sami idioci nie dość, że te gry kupują to potem też płacą mikrotransakcje XD. Potem się dziwią, że tego w grach jest coraz więcej. A wszystkie złe rzeczy tego typu to jest tylko nasz wina. Nie kupujmy takich rzeczy w grach, albo ogólnie gier co to zawierają to tego w grach nie będzie, bo twórcy zobaczą, że to graczom nie pasuje i przez to gry się nie sprzedają, i to wytną żeby zarobić.
Ja nie widzę problemu w AI jeżeli jest wykorzystane dobrze.
1. Preprodukcja - tworzenie konceptów i zajawek przez ludzi, którzy nie potrafią rysować, a odpowiadają za fabułę i kreacje świata - do tej pory scenarzysta mógł powiedzieć "widzę to tak i tak", a concept tworzył grafik. Teraz scenarzysta poświęca pół godziny, generuje kilkadziesiąt obrazków w AI i kilka siądzie idealnie w to co sobie wyobrażał... a grafik może robić grę, a nie koncepty.
2. Tłumaczenie - tutaj nawet nie ma się co rozwodzić. Małe studia nie mają kasy na profesjonalne tłumaczenie gry... no i tutaj AI robi robotę - dla wielu takie koślawe przetłumaczenie gry wystarczy by czerpać z niej radość, a małe studio może dotrzeć do większego grona odbiorców.
3. Voice acting - wiadomo, tutaj jest już kontrowersyjne... ale jeżeli mówimy np o wielkich projektach jak Baldurs Gate 3, gdzie sami twórcy, a nawet czołowe firmy zajmujące się tłumaczeniem w PL (był na GOL nawet wywiad z jednym panem) stwierdziły - nie da się - za drogo... no to AI sprawia, że się da. Bierzesz oryginalnego aktora (oczywiście musi się zgodzić), tłumaczysz to co mówi na dany język i przerabiasz jego głos by brzmiał jak choćby nawet i Kenijczyk - tyle. Nagle mamy Bladurs Gate w języku Suahili.
4. Upscaling - wiadomo, tanio, szybko i "jako tako" ale to może mocno przyspieszyć pracę grafików.
5. Animacje itp - jeżeli studio jest małe i nie ma kasy na dobrego animatora, to też można tutaj wybaczyć - lepsze animacje AI, niż drewniane ruchy jak z pierwszego Gothic'a.
Żeby nie było - jak najbardziej jestem przeciwny jeżeli tworzy się co tylko się da za pomocą AI... i jeżeli tworzą to duże studia mające miliony do dyspozycji - ich stać na to by opłacić dobrego grafika czy animatora i aby ten ogarnął temat tak jak należy bez pomocy AI.
Jest różnica między grą wykorzystującą AI, a grą stworzoną przez AI. Pierwsze mogą być dobre i prawdopodobnie zarobią dobrze, a te drugie nigdy nie będą dobre, zarobią grosze, ale ponieważ tyle też kosztowały, będą na siebie zarabiać.
Via Tenor
Zwykłe grymaszenie, ignoranci i z góry uprzedzenia. Gdyby ktoś nie powiedział że w jakiejś danej grze jest wykorzystane AI to nie byłoby żadnego kaprysu i grali by dalej.
Tylko szkoda że nie ma jeszcze praktycznie żadnego zapowiadanego przełomowego wykorzystania AI, chodzi mianowicie o dynamiczne generowanie lokacji, questów, npc i dialogów przez AI w trakcie działania gry, czyli lepsza proceduralna generacja, bardziej złożona i bez efektu - już wcześniej to widziałem kilka razy. Jak niesamowicie wyglądałby NMS czy Minecraft z takim generatorem
(albo nadzieją w przypadku co bardziej zagorzałych przeciwników „twórczej” SI)
O, to ja! Proszę wpisać, że to ja!
Jak pęknie bańka to AI nie zniknie a zostaną najwięksi gracze, fala uderzeniowa zmiecie tylko takie g.... startupy AI. Myślisz że padnie Google, OpenAI, Microsoft czy firma Muska albo duże chińskie firmy typu Kling? Oj to nie tak działa. Raz wprowadzony do świata wynalazek zostaje w nim na zawsze. Przyzwyczaj się do kreatywnej AI bo ona zostanie.
Raz wprowadzony do świata wynalazek zostaje w nim na zawsze.
Powinienem puszczać w tle "Walkürenritt or Ritt der Walküren" jak to czytam?
Po pierwsze: Nawet głupiego cementu ludzkość nie potrafiła zrobić poprawnie całe wieki po upadku cesarstwa rzymskiego. Technicznie można powiedzieć że coś tam ludzkość miała, ale na tej zasadzie błoto albo nawet gó... też by się kwalifikowało - a akurat to ostatnie umieliśmy robić od zawsze, czyli cement nigdy nie powstał...?
Po drugie: Całe to wielkie "AI" to zaledwie wariant uczenia maszynowego (z którym mało kto ma problem) bazującej* na wykorzystaniu metody "co było twoje jest teraz moje" tak starej, że nawet nie ma twórcy...
Co dokładnie jest tutaj wynalazkiem?
*) Bo można teoretyzować, że gdyby oryginalnie mieli za wszystkie dane płacić to pewnie wyewoluował by z tego znacząco inny (lepszy) produkt...
Gracze nienawidzą też mikrotransakcji, DLC, skrzynek, nie dokończonych gier w tragicznym stanie, a także bycia ru**nym przez gigakorporacje xD
Dziwnym trafem, wszystkie (no może poza Ubisoftem) wymienione mają się lepiej niż kiedykolwiek xD
Ubisoft jako jeden z pierwszych zaczął używać generatywnego generowania. Długo zanim to stało się modnym tematem. Całkiem nieźle im to działa, ale nie wpływa to jakoś bardzo ani na spadek kosztów produkcji, ani na większą sprzedaż... Robią tylko większe puste światy. (Dla ciekawych skąd to wiem, to poszukajcie w newsach o Ubi sprzed kilku lat na tym serwisie).
Co do gigakorporacji, to nie tylko Ubisoft ma problemy... Embracer również ostro przeinwestował... Sony zainwestował w gry Multi, w momencie jak w nie inwestowali też przynosiły krocie... Microsoft też zwinął kilka produkcji, mimo że w porównaniu z kosztami jakie poniósł w związku z zakupem Activision czy Bethesdy to mikrowydatki...
Gdyby było tak dobrze jak mówisz nie byłoby powszechnego zwijania produkcji na rynku i zwolnień, tylko zatrudnienia... Te zwolnienia nie mają nic wspólnego z AI...
Gracze nienawidzą gier wykorzystujących generatywną AI, a mimo to masowo je kupują. Tylko na Steamie takie produkcje przyniosły 660 mln dolarów przychodu
Czy gry jak Expedition 33 wliczają się do tych gier wykorzystujących generatywne AI?
"Podkreślmy: analityk uwzględnił wszystkie pozycje, których twórcy skorzystali z „kreatywnego” AI w takim czy innym stopniu. Czyli uwzględniono tu zarówno tytuły „w 100%” opracowane z pomocą SI, jak i takie, w których sztuczna inteligencja co najwyżej pomogła przy grafikach koncepcyjnych. Oraz, rzecz jasna, wszystko pomiędzy tymi dwoma skrajnymi przypadkami."
no przecież taka analiza jest nic nie warta