Księżna Kate urodziła. 7 rzeczy, których nie wiesz o najmłodszym następcy tronu
z komentarzy onetu:
Ponadto picie wina może spowodować przemianę w winołaka. W tym przypadku człowiek budzi się rano w lesie (lub czymś w tym stylu) pozbawiony odzieży, cały upaćkany błotem i krwią. Nie pamięta nic (poza tym, że było fajnie, i że kumpel wszystko nagrał na telefonie). W domu czeka na niego policja.
Szalone skały,
Gdy się trzaskały,
Rycząc, łamały
Bramy więzienia,
A Feba rumaki
Przez niebios szlaki
Plączą w majaki
Głupie przeznaczenia.
Widzący przy porno, ja już szynkwas sześć razy wypolerowałem. I ciągle cisza....
Co by tu.....
WIEM !
:D ----------------->
Rozkopali mi pilsudskiego i powstancow kolo arkad, skutkiem czego, wszystkie tramwaje na tej trasie jezdza na obkolo. Pewnie by mi to dokuczylo, ale dojezdzam rowerem. HA! Zalatwilem ich na szaro !
Na zdrowie i dzień dobry :)
Kurna, obwodnica Warszawy jeszcze nie oddana, jakie to budujące że mieszkam w Danzigerze.
Gdańsk już zawsze kojarzyć mi się będzie z Zaspą i melanżem, który wyrył się głęboko w mej pamięci. Nowo poznane w pociągu koleżanki z bractwa rycerskiego, którego to nazwy (shame on me) akurat nie pamiętam i... dużą wannę :D
Koleżanki z bractwa? Chyba z siosterstwa? Czy były barczyste i z owłosionymi nogami? Bo jesli to drugie, to nie zazdroszczę :-)
Ja się czepiałem w Olsztynie, ale najfajniejsze było, że po drugiej stronie ulicy zawsze obozował cyrk. Co się człowiek nasiedział pod widownią, to się nasiedział.
3K---> hehehe jedna miała ksywę Wadera i wcale nie była owłosiona ani barczysta, ale miała duże...poczucie humoru :)P
Hola, widać na mnie też piwo działa wzywająco ;o) Dobry pomysł nie jest zły *idzie do lodówki*
Żadnych pojazdów nie czepiałam się nigdy - i dobrze, bo znając swoją skłonność do robienia sobie krzywdy, nic dobrego by z tego nie wynikło. Zabawa z mieczami też nie dla mnie, z tych samych przyczyn.
Z Poczty Polskiej wróciłem, bywszy oczywiście rowerem i zadowolony, że troszkę moich rpg'owych tytułów nadałem bo akurat wyprzedaję magazyny :)
Otworzyłem sobie browary i zanim będę musiał jechać na nockę zamierzam je wypić, spać, pracować i oglądać jak pracuje pralka bo obroty bębna zdecydowanie ciekawsze niż program w telewizji.
Jeżeli ktoś chce się pośmiać czytając moje wypociny wspominkowe o grach planszowych w XX wieku to link podaję - http://games.net.pl/gry-planszowe-wspomnienia-z-xx-wieku/
A mnie się w suchym pysku bunt wzbiera na zakon bezpijny. Grrrrr.. grrroźnie się wzbiera.
;-D Trzeba być na bieżąco: http://www.theverge.com/2013/7/16/4526770/will-the-nsa-use-the-xbox-one-to-spy-on-your-family
Dzień dobry :)
Pozdrawiam z tego miejsca serdecznie, patrol mieszany, strażniczo-policyjny, który wlepił mi dziś o 7:10 mandat, w kwocie 50 pln, za jazdę pustym jak cmentarz po zmroku chodnikiem. Szczególnie mocno pozdrawiam "szczupłego inaczej" pana strażnika, który podczas wypisywania mandatu zabawiał mnie żartami. Życzę wam panowie wszystkiego najlepszego.
I dzięki temu każda starowinka czy też dziecię małoletnie czuć się może bezpiecznie. Wraca sobie taka starowinka z wnuczką z cmentarza, 7:10 ciemno jeszcze i ponuro a tu z nagła po chodniku gna oszalały cyklista. To nie może być, straż jest od tego że nie może to być, i to tylko za pięćdziesiątaka tak się trudzą.
Masz szaleńcze za co dziękować, ustrzegli Cię od naprawdę zbrodniczych czynów.
A ja, kuźwa, wracałem o 6.10 bez świateł i po ulicy... samobójca jeden.
Kanonu - na pociechę piosenka popowa - http://www.youtube.com/watch?v=n2OWpRTugWs
Prawdę rzeczesz, zaraz po pracy, pójdę wpłacić dodatkowo 200 pln, na fundusz wsparcia ofiar poszkodowanych przez jadących do pracy rowerzystów. Ponadto zobowiązuję się wpłacić 200 pln na fundusz wsparcia "szczupłych inaczej" strażników miejskich, w podzięce za wspaniałe poczucie humoru i troskę o bezpieczeństwo na chodniku.
Dręczy mnie pytanie... czy powinienem sobie na jeszcze jedno piwo pozwolić, czy może iść spać? :)
Musisz się zastanowić czy jednak nie wskazujesz negatywnie inności, "szczupły inaczej" chyba stygmatyzuje funkcjonariusza. Wydaje mi się że raczej powinieneś użyć określenia "pełnoszczupły" jako właściwszego.
Stygmatyzacja jest przecież bardzo popularna, mamy stygmatyków całe krocie, że nie wspomnę... panowie sami wspominają w tekście - http://www.youtube.com/watch?v=gi22IFTVL2k
Rozwiązałem dylemat, chwilę się mnie jeszcze nie pozbędziecie.
Des, idź spać jak wstaniesz będziesz miał piwko ;)
Widzący, znowu masz rację, jakąż byłoby niewdzięcznością z mojej strony, stygmatyzowanie funkcjonariusza tej niezbędnej dla zapewnienia bezpieczeństwa miasta służby. Wychodząc naprzeciw, woli docenienia poświęcenia funkcjonariuszy, zastanawiam się czy "pełnoszczupły" nie stwarza równie grząskiego semantycznie podłoża dla nadużyć metaforycznych. Dlatego wydaje mi się, że określenie pierdolony grubas jest najwłaściwsze.
Ledwie się Smok obudzi i zaraz znów do pracy, trzeba zapolować. Ten głód to jednak straszna rzecz, a żarcie coraz gorsze.
Okazało się, że to wczoraj, to była zorganizowana akcja, skutkiem czego dwóch braci rowerzystów, spotkał ten sam los co mnie. Kawczak, Ty instaluj samoloty....
Zaczynam czuć, delikatny, jeszcze wręcz ledwie uchwytny zapach urlopu. A w łykend plenerro, yuuuupiiiiii :D
DziĘdobry :)
http://www.youtube.com/watch?v=LanCLS_hIo4
Zorganizowana, skoordynowana i skuteczna! Użyto trzy patrole wielkokalibrowej samonaprowadzającej się straży miejskiej.
Od momentu wykrycia celu do przechwycenia i skutecznego zmandatowania mijały ledwie chwile, cel od wykrycia na dalekim perymetrze przez stacje śledzenia nie miał żadnych szans. Prowadzony w zakresie widzialnym przez organoleptyczną stację naprowadzania do momentu skutecznego przechwycenia, wrogi cel nie miał nawet minimalnej szansy na uchylenie się lub ucieczkę.
Skuteczność była bliska 95% gdyż jeden z przechwyconych celów okazał się strażnikiem miejskim in cognito ze zdefektowanym urządzeniem "swój-obcy". Pomijając ten drobny incydent skuteczność działań była stuprocentowa.
Patrole były mieszane o czym wspomniałem, i nie były samonaprowadzające a nakręcane, przystosowane do ruchu "na wprost" stąd ich obecność na głównych arteriach miasta. Zastosowano tradycyjną metodę, przez zaskoczenie, wczesna pora dnia, oraz dołączenie do każdego patrolu jowialnego grubasa, miały na celu zmylenie celu. Należy jednak poprawić oprogramowanie grubasa z uwagi na ewidentną nieprzydatność softu Suchar 1.0.
Też kiedyś uczestniczyłem w patrolu mieszanym. To było za dawnego reżimu, matko jedyna, jak wtedy wino smakowało.
Do tego stopnia było dobre i tanie, że nawet koleżanka z patrolu była troszeczkę zmieszana. Potem przyszły inne czasy i to się nazywał melanż.
Sierpień, nie opieprzaj się....
Melanż ? Przypominam sobie...uczestniczyłem kiedyś w jednym, zaczął się jak miałem lat 19 i skończył jak miałem 33 ;D
Melanż... ale tak w poniedziałek?
http://www.youtube.com/watch?v=0Sl5-Cl6LOo
Jutro na rano. Uwielbiam germańskie niezorganizowanie.
Widzieliście !? Coś mignęło w oddali....
Ani chybi mój urlop :D
GutĘMorgen :)
Afrykańskie upały nadchodzą będzie ciepło.
http://www.youtube.com/watch?v=yD8DcgpLp_w
Nie mam nic przeciwko upałom!
Miganie skończy się migiem.
Mig i urlop.
Mig i po urlopie.
Ja upały uwielbiam. Choć podróż przez miasto staje się wtedy wyjątkowo niebezpieczna, skromnie odziane dzierlatki sprowadzają katastrofy drogowe, dziś o świcie widziałem piękną scenę, jak koleżka odwróciwszy się za przecudnego balansu dupeczką, koncertowo przydzwonił w znak drogowy łepetyną. Do tej pory zacieszam, bo mogłem to być ja :D
Zanim mig mi mignie, to się nacieszę migiem.
Dzisiaj będę grzeczny, jutro sobota i imieniny mojego kota. Przyjedzie szwagier na wewieś zrobim grila.
Ja dziś oddaję kota, po tym jak był miesiąc u mnie na urlopie. Jutro rano rowerek i ruszam na plener do Nowiny.
Będzie pięknie:
Sobota 27.07.2013
13:00 SPOTKANIE AUTORSKIE MAREK ŚNIECIŃSKI
Marek Śnieciński jest poetą, eseistą, tłumaczem oraz krytykiem i kuratorem sztuki. Wydał kilka zbiorów poezji, m.in. „Jak cię milczeć” , „Coitus sacralis” , „Droga na wzgórze”. Był kuratorem kilkudziesięciu wystaw, m.in. wystawy „Genius loci - Wrocław” (2001), od 2003 roku współpracuje jako kurator z komunalnymi galeriami Berlina (Galerie am Prater, Galerie Pankow).Zajmuje się również realizacją filmów dokumentalnych o sztuce i artystach
18:00 WERNISAŻ WYSTAWY „FOTOGRAFIA W NOWINIE” –
prezentacja prac uczestników pleneru
19:00 SPOTKANIE AUTORSKIE ORAZ KONSULTACJE
Adam Pańczuk (1978) mieszka w Warszawie. Swoje podróże kieruje gdziekolwiek uda mu się znaleźć interesujące tematy. Ukończył Szkołę Ekonomiczną w Warszawie oraz studiował fotografię na Wydziale Komunikacji Multimedialnej w Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. W swoich projektach Pańczuk zadaje tak bezpośrednie jak i metaforyczne pytania o tożsamość, świadomość oraz nastawienie do życia wśró ludzi których spotyka na swojej drodze. Jego unikalna umiejętność opowiadania porywających a zarazem osobistych i głębokich historii za pomocą obrazu umożliwiła mu zdobycia wielu prestiżowych nagród.
www.adampanczuk.pl
21:00 Koncert etnicznej muzyki relaksacyjnej i pieśni intuicyjnych
Koncert etnicznej muzyki relaksacyjnej i pieśni intuicyjnych
Alinka Sarit i Johanka- Joanna Filas. Misy tybatańskie, gongi, rumle, bęben szamański i afrykańskie
www.sarit.iportfolio.pl
www.muzykoterapiaholistyczna.com.pl
Niedziela 28.07.2013
14:00 SPEKTAKL w reżyserii Jarka Dulęby
Hola Smokate, pijątek!
Co do kotów, niedawno Azja bez żadnych wcześniejszych konsultacji postanowił mnie opuścić, brakuje mi tego drania i wspomnienia załączają się w najmniej spodziewanych momentach.
Jako że było mi szkoda Zmory, która nie umiała sobie poradzić z samotnością, pojawił się nowy kot, a właściwie ona i już po pierwszych dniach mam wrażenie, że jakkolwiek dla ludzi Azja był kotem doskonałym, tak dla Zmory znacznie lepszym towarzystwem będzie Electra. Tylko ja się muszę przyzwyczaić, raz już udało mi się do młodej powiedzieć Azja...
---> Electra, żywe srebro :)
Hejka...
Jestem zmęczony urlopem, jakiś jebnięty ze mnie koleś...
Po rozpustce i Szczecinie nadszedł czas na Wawkę. Siedzę u mego babsztyla kochanego, obiadki gotuję, zmywam, sprzątam i takie tam, kiedy dziewczynisko łazi do roboty. I wiecie co? Odpowiada mi to! :D
Jestem stworzony do nicnierobienia.
Ale ale. Byliśmy na Depeszach. Co Wam będę ściemniał. Było pięknie, ślicznie, wspaniale, cudownie, zajebiście, że ojojoj. Nie wiem, jak Tygrys, ale ja umarłem. Zaznaczam, że nie mogę być obiektywny, gdyż do tego koncertu podszedłem najbardziej emocjonalnie ze wszystkich innych. Od Depeszów zaczęło się moje wychowanie muzyczne.
A wczoraj byliśmy na Lao Che w Muzeum Powstania. Zostałem wbity w glebę.
I z innej beczki.
Mam prośbę dla tych smoczków, którzy mają fakbuka. Jeśli Wam się spodoba to coś podlinkowane, to zagłosujcie i podrzućcie swoim znajomym. Będziemy z Fenią bardzo dźwięczni.
https://apps.facebook.com/socialappspl/campaigns/YHLddGFZbGRG/entries/41276
Parę słów wyjaśnień.
Jest to najbardziej debilny rodzaj konkursu i dlatego się zwracam do Was o pomoc. 20 prac przejdzie dalej do oceniania przez jury.
Na dzień dobry trzeba będzie "zalajkować" invidię, ale po konkursie, czyli za niecały tydzień można to "odlajkować".
Siedzę u mego babsztyla kochanego, obiadki gotuję, zmywam, sprzątam i takie tam, kiedy dziewczynisko łazi do roboty. I wiecie co? Odpowiada mi to! :D
Wbijaj do mnie Lechu ! :D
Cudowne pięć dni pracy, przed godziną U.
Plener udany nad wyraz, choć trzeba się było zmagać z piekłem lejącym się z nieba. Woda w kamieniołomie jak zupa, dzikie czereśnie najsłodszymi owocami na świecie, placki ziemniaczane z cukinią i pomidorami najpyszniejsze w kosmosie, cudny koncert w nocy w wykonaniu http://www.youtube.com/watch?v=ZKhGBSRf9Jc urwał mi dupsztala. Wszystko było tak jak trzeba.
Miłego poniedziałku !
Joł :)
Cieszę się, że się cieszycie :) Druga zmiana zapowiada się ciepło w tym tygodniu. Druga połowa ludzi poszła na urlopy ale jak się było w kwietniu to nie ma co narzekać tylko trzeba zapieprzać... na szczęście zostało mi tyle dni, że na jesienne grzyby wystarczy i tak fajnie, że nie muszę nic od rana pisać obowiązkowego :)
też mieliśmy koncert nocny... z mp3 niestety tylko - http://www.youtube.com/watch?v=ANjMhFGaqec
Zdobyliśmy ze szwagrem vikingfjord, bronili się dzielnie, posłali po posiłki ale ulegli przed słowiańszczyzną.
Nas też poturbowało ale rany już zaleczone.
Pieruny i południce wczoraj sponiewierały Wro, ależ był spektakl, siedziałem w oknie i podziwiałem. Pięknie było ! :D
DziĘdobry :)
4 dni do godz. U
Faktycznie było pięknie.
Ni ma urlopu, ni ma, ale na pocieszenie pojutrze na spływ pondonami Czarną Wodą.
Znów nas vikingowie z fiordów napadną, będzie się działo.
Edit: połknięciówka literalna
Pada deszcz, pada deszcz, dzwonią dzwonki sań... czy jakoś tak.
http://www.youtube.com/watch?v=A-tRb739X6U
Zobacz tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=4kZCEBVYhYg
Niezwyczajnie dobry obraz jak na nasz dysk.
I kolejny: http://www.youtube.com/watch?v=KhJBnwQE8Fo
http://www.youtube.com/watch?v=yHzBXTu3Hqw
Piwo kupował ? Oczadziałeś ? Do Twoich obowiązków będzie należała obsługa domowego browaru.
Nie dziękuj, nie trzeba ;D
3 dni do godziny U.
http://www.youtube.com/watch?v=l5hseYFy1i4
ŚROOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOODAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!
Oj tam zaraz urlop... do roboty trzeba się brać ;) Tylko ciężka i uczciwa praca w życiu się nie opłaca.
To do odsłuchu... Kanon. Nasz i nie nasz Kanon... facet naszej młodej. Bity robi niezłe, a tekstowo, a co ja będę marudził - https://soundcloud.com/kanon/high-five
Spoko Kanon :)
Urlopy są przereklamowane, ale nie odpuszczę ;D
http://www.youtube.com/watch?v=wO-RmPe6b7k
Długa jeszcze droga przed tym Kanonem, dla naszego Kanona dedykacja:
http://www.youtube.com/watch?v=pDed89Ti9ZA
w puchu kląskał ptak - no ja życzę aby dzisiejszy wokalista potrafił to zaśpiewać :)
http://www.youtube.com/watch?v=B9wvOCaDIR0 - OM z poprzedniej płyty tak dla odmiany.
Zaniepokojonym losem neurochirurgii mogę tylko obiecać... niebawem. Męczę się z limterami i kompresorami ale mam nadzieję nauka nie pójdzie jak ogary.
Krótka opowieść o urażonym burmistrzu. Ręce opadowywują.
Najzabawniejsze jest, że komentarz burmistrza do frazy: "wreszcie coś się robi w Jedliczu panie burmistrzu"
brzmi: "Stwierdzenia takie są nieprawdziwe (...)"
http://www.wykop.pl/ramka/1601229/panstwo-w-panstwie/
U nas mamy podobnego wójta, który traktuje gminę jako swój folwark prywatny. Elaborat można niejeden wysmażyć.
Kanon ---> No nie wiem, czy to dobry pomysł z domowym browarem, ale nie ma sprawy! :P
A jako że Wrocek mi bardziej podchodzi od Wawki, to Feniek może się już czuć zagrożona. :D
Warszawa jest fajna, trzeba ją tylko trochę poznać :)
Aczkolwiek mogę być nieobiektywna, bo to w końcu moje miasto - BTW Lechu, może w takim razie jakieś piwko ze mną, skoro jesteś na miejscu?
Na poprawę humoru OoO, który wyprodukował koleś z mojej firmy, aż mnie korci, żeby wyprodukować coś podobnego na czas swojej nieobecności:
Dearest sender
It is my deepest sadness to announce that I am OOO till 9th of August and during this time (which saddens me even more) I have no access to my mailbox or desk phone thus your message will remain with no reply nor shall it be forwarded
During my time of absence please contact my great and dearest fellowship of helpdesk agents. You can find their superior knowledge and kindness under XXXX@XXX.
I sincerely hope all your problems and queries will come to a joyful solution
Z wielkim smutkiem donoszę, że będę poza biurem do 9 września, od teraz. (co czyni mnie jeszcze bardziej smutnym) nie będę miał dostępu do maila i telefonu.
W czasie mojej nieobecności, kontaktujcie się proszę z członkami zespołu help-desk. Ich uprzejmość i wiedzę poznacie pisząc na adres <tu@adres>
Szczerze ufam, że wszystkie wasze problemy zostaną szczęśliwie rozwiązane
Megh ---> Chętnie skorzystałbym z propozycji, ale właśnie wczoraj wróciłem do lepianki.
Lechu, to następnym razem daj znać wcześniej, chyba że faktycznie teraz już zawsze zamiast Warszawy będzie Wrocław ;oP
Ja już się nie mogę doczekać mojej pory na 'walcie się, urlop mam', ale coraz bliżej, jeszcze tylko następny tydzień i fruuu! :o)
A u Widzącego bez zmian, dzisiaj na spływ Czarną Wodą. Kaczanie się w pontonach po rzeczce to jest to. W sposób cywilizowany ma się rozumieć, kwatery stałe, woda ciepła, obiadek i takie tam.
Druga zmiana pojedzie rowerkiem do roboty, postoi przed frezarkami i sobie wróci... pięknie.
Ja dziś stanąłem na światłach na koło Eureki a tu przez szybę ze stojącego obok auta, husky się do mnie wychyla i mi dał buziaka :D Właścicielka się obśmiała zdrowo i poprosiła, żebym nie wnosił sprawy do sądu o molestowanie. Co ja będę wnosił...powiedziałem, branie to branie :D
Ładna ta właścicielka chociaż? Czy też husky śliczniejszy? :D
U mnie spływania rzeką nie będzie chyba w tym roku. Może to i dobrze, ile można. :)
Jakby Fenia była, to nie byłoby zmiłuj, tylko za bety i w kajak. Nad jezioro też mnie zmusiła, żebyśmy poleźli. Masakra... :(
Megh ----> Nie ma sprawy. Mnie tam cieszą takie spotkanka. :)
A Wrocław to już od dawna jest w planach i dupa póki co. :/
Lechu a wytłumacz mi proszę, co tak zniknęliście z Fenią z TS'a ?
Koledzy Wam śmierdzą ?
Fenia pewnie przeze mnie, znaczy, że ja nie wchodziłem. A ja miałem doła, a potem w nic nie łupałem, filmy ciągle naparzałem i takie tam, to co będę Wam zawracał.
Wejdę jakoś za niedługo, to mnie zjebiecie najwyżej osobiście.
Des obczaj to ---> http://www.chip.pl/news/sprzet/gadzety/2013/07/touchkeys-rewolucja-w-grze-na-klawiszach
Mistrzostwo świata !
Lechu ---> zejdź z tego zmywaka i kup wreszcie do kurwy nędzy D3. Ile można czekać ? Już teraz możesz tylko czyścić pancerne nagolenice mojego warka...
TIME: - 420 min. do godz. U
YUUUUUUUUUUUUUUUPIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
4,5 godziny do roboty :)
Słoneczko umilało mi drogę na pocztę zerkając pomiędzy listowiem gdy lekko i zwiewnie poruszałem się rowerkiem.
To teraz wypoczynek.
Wypoczynek, wypoczynek
Dla chłopczyków i dziewczynek
Wszyscy mamy dziarskie minki
Bo przed nami wypoczynki
3...2...1....
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHAAAAAAAAAAAAHAAAAAAAHAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!
Tja... nie dość, że jawny urlopobiorca, to jeszcze oszukista. Ale z pokorą znosimy ;o)
Kanon, Lechu to już wiesz, a Fenia sobie zrobiła listę konkursów do ogarnięcia przez wakacje i jest zbyt zajęta wygrywaniem żeby grać :D
Z tym wygrywaniem to oczywiście żartuję, aż tak dobrze to nie ma, no może poza dzisiejszym dniem kiedy to zgarnęłam zacną kartę graficzną od Nvidii i wpadłam się tym pochwalić.
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.558916214172331.1073741848.293507794046509&type=1
smuteczek mały tylko, że chociaż był to konkurs organizowany wspólnie z golem to gol nawet słówka o mnie nie wspomniał, ale zawsze można się czegoś przyczepić http://sff.gry-online.pl/wygrane.asp
Mój komputer już nie może się doczekać :)
Zaraz goście dotrą i pomogą mi uczcić rozpoczęty wypoczynek. Fotomontaż, fotomontażem, ale będę sobie śmigał po lesie od niedzieli, przez dwa tygodnie uuuuuuuuuuuuuuuuuhhhhhh. A wieczorkiem kąpiel w jeziorze, czyli to co Kanony lubią najbardziej.
Fenia ---> "zgarnęłam zacną kartę graficzną od Nvidii"
Komiks świetny - ale Ty masz talent - chciałoby się powiedzieć, tylko zazdrość nie pozwala mówić, więc ograniczę się do wyklikania - czołobitnych gratulacji:-).
[Lechu.... ech....oneoneone1:-PPPPPPP]
Meghan (mph) ---> oni naprawde zaczęli oszukiwać - urlopowo fotokomiksować nvidocznie. Ale...z pokorą znosimy ;o)
ooo Angelo my friend :)
Też zaliczyłeś bana ? Nawet nie wiedziałem.
Piotrasq ---> "Też zaliczyłeś bana ? Nawet nie wiedziałem."
Ba, ja nawet nie zauważyłem - serio:-) Jak bum cyk-cyk - to się musiało stać całkowicie zaocznie:-) Ale cóż, skoro jestem z tych, co "też", to wypada mi powtórzyć za Tobą : "Kocam Was!":-)
[ jejciu, ile to już lat...]
Musiałeś wkurwić Soula. Niegrzeczne chłopaki tak mają. A nie jakieś ciepłe kluchy z rankingiem powyżej 100 w tym wątku (pokazuje język) :P
Piotrasq ---> "Musiałeś wkurwić Soula"
Gdybym wiedział czym, to bym się pochwalił, a tak, to jedynie "ciepłe kluchy" (>też pokazuje język<) mogę od "pierogów" wyzwać - co niniejszym czynię. I żeby nie było, "Befsztyk", który "nie istnieje" - tym bardziej na urlopie - jest mąką (no ok, zazdroszczę i tyle;-P:-)
Kanonu, nie ściemniaj - gdyby urlop był tak zajebisty, jak nam próbujesz wmówić, nie miałbyś czasu tu pisać, ba, nie pamiętałbyś, że Karczma istnieje :oP
masz piosenkę o wakacyjnym klimacie na pociechę: http://www.youtube.com/watch?v=1mz0Z7yx_4s
Fenia, gratuluję i zazdroszczę (talentu) :o)
Nic nie wmawiam, przecież Wy wszystko już wiecie i niczego wmówić Wam się nie da. Mówię jak jest. A co Wam, po głowach łazi to już inna baja. Nawiązałem wczoraj przyjaźń Polsko-Etiopską, dzisiaj ostatnie pakowanki a jutro znikam w lesie :D
Po paru tekstach gdzie nazywają mnie i moją pracę *** zaczynam mieć poczucie winy, że wygrałam i że w ogóle brałam udział :(
Umiem przegrywać, nie umiem wygrywać, ech...
Szkoda, że Lechu gdzieś się zagubił w puszczy, by mnie postawił na nogi
Piotrasq ---> "D3 pykasz ?"
Jakoś mnie już nie wciągnęło. Troszkę w WoWa pykam i w STO - na przemian.
Kanon ---> ech... ja muszę czekać na jesień, ale też warto:
http://www.youtube.com/watch?v=wbUAhAkB-E4
Fenia ---> "Po paru tekstach gdzie nazywają mnie i moją pracę ***"
Hiech, daj spokój - ciesz się, że zazdroszczą i pazury ze złości obgryzają, bo im talentu i weny brakuje:-) Vita brevis, ars longa... !
Fenia nie dyziaj, pomyśl, że jedyną motywacją takich komentatorów, jest aby zabrać Ci coś czego sami nie mają, bo nie potrafią, nie chce im się, nie mieli szczęścia albo po prostu, jedyne na co ich stać to obrzucanie wszystkich dookoła nawozem, bo tego produkują wręcz w nadmiarze. Tak małostkowa motywacja nie może i nie powinna mieć wpływu na samopoczucie kogoś, kto nie dość, że ma talent to potrafi go wykorzystać. Ani tu się nie ma czego wstydzić, ani mieć wyrzuty sumienia, że ktoś potrafił to docenić. Szkoda czasu i energii, na przejmowanie się opiniami półanonimowych, półgłówków.
Innymi słowy pierdol leszczy :)
[EDIT] Angelord --> jesień przecudnej urody porą roku jest i basta ;) Zwłaszcza tam wyżej.
Fenia - zlej gryzoni :) W ich wieku też miałem szesnaście lat!
edit: się ciepłe kluchy odezwały po szóstym piwie :) Dobrze, że Galaretka poszła spać i pół swojego zostawiła, Kings Bounty czeka :)
Się będziemy starać :)
Pobudka o czwartej, na piątą w robocie i wczesny powrót... lubię.
Cześć smokaci.
Pondony zaliczone, ciało me sponiewierane okrutnie wraca powolutku do spokojności.
W pijątek brykamy do Kraka, Widzący tradycyjnie do samolotów i silników lotniczych a dziewczyny planują oglądanie zażywicowanych zwłok.
Do pijątku odżyję w pełni (mam nadzieję).
Mi się do poniedzijałku uda być co najwyżej zarobionym.
Joł!
http://www.youtube.com/watch?v=VlbC-hk25Aw
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
Ach, Dżabbersmoka strzeż się, strzeż!
Szponów jak kły i tnących szczęk!
Drżyj, gdy nadpełga Banderzwierz
Lub Dżubdżub ptakojęk!
W dłoń ujął migbłystalny miecz,
Za swym pogromnym wrogiem mknie…
Stłumiwszy gniew, wśród Tumtum drzew
W zadumie ukrył się.
Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
Raz-dwa! Raz-dwa! I ciach! I ciach!
Miecz migbłystalny świstotnie!
Łeb uciął mu, wziął i co tchu
Galumfująco mknie.
Cudobry mój; uściśnij mnie,
Gdy Dżabbersmoka ściął twój cios!
O wielny dniu! Kalej! Kalu!
Śmieselił się rad w głos.
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
Cześć smokaci
Weftorek dzisiaj, kolejny dzień w miarę ciepły i przyjemny, jeszcze trzy kwity spłodzę i wakacje prawie moje.
Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogowie
I rcie grdypały z mrzerzy.
O strzeż się, synu, Dziaberłaka!
Łap pazurzastych, zębnej paszczy!
Omiń Dziupdziupa, złego ptaka,
Z którym się Brutwiel piastrzy!
A on jął w garść worpalny miecz:
Nim wroga wdepcze w grzębrną krumać,
Chce tu, gdzie szum, wśród drzew Tumtum
stać parę chwil i dumać.
Lecz gdy tak tonie w dumań gląpie,
Dziaberłak płomienistooki
Z dala przez gąszcze tulżyc tąpie,
Brdli, bierze się pod boki!
Ba-bach! Ba-bach! I rach, i ciach
Worpalny brzeszczot cielsko ciachnął!
A on wziął łeb i poprzez step
W powrotny szlak się szlachnął.
Tyżeś więc ubił Dziaberłaka?
Pójdź, chłopcze, chlubo jazd i piechot,
Objąć się daj! Ho-hej! Ha-haj!,
Rżał rupertyczny rechot.
Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogovie
I rcie grdypały z mrzerzy.
Pośrodek... i nic. Lało, świeci... pewnie znów będzie lało i świeciło. Turla się kula.
Gdybym nawet chciał to nie mam weny na poetyckość, lenistwo mode on.
Bez większego rozgłosu pojawiła się dla mnie znienacka trzecia płytka White Lies. I fajnie jest. Trudno nadal podejrzewać ich o wielką miłość do Joy Division za to wskoczyli z rozmachem w klimaty new romantic, korzystając bardziej z doświadczeń New Order, Visage i kogokolwiek tam jeszcze... Ultravox, OMD, Aha? I tak mi się podoba... jak nic zostałem hipsterem :P
http://www.youtube.com/watch?v=8Cn4huIqY8o
Po tylu latach prób musiało się udać :D
Synu, ty strzeż się Dżabrokłapa!
Co paszczą grzązi, pazur strzyga,
I ptaka Żużu omiń, z dala
Krzepnego witaj Jadośmiga!
Smokate, ja umieram i chcę umrzyć...
Urlop się skończył tydzień temu, a ja, no cóż, przestać nie umiem...
Żałuję, żem nie zerknął w odpowiednim momencie, a właściwie: momentach.
Piotr ---> Leszczu, wiem, że mogę pucować Twe zacne nagolenniki, ale nie zrobisz ze mnie leszcza. :P
;)
Kupię, obiecuję...
A pograsz wtedy z noobem? Bo jak nie, to pierdolę! I tyle! ;)
Angel ---> Pewnie znów tego nie czytasz, ale kij Ci w oko.
Niech najpierw da znać, że przeczyta, zanim znów się do Jaśnie Pana odezwę. :P
Wynika jedno: ON nas czyta! Skoro wie... OMG..
(To było pisane do Angela-powinien zakumać)
A jak nie zakuma, to niech pisze. :P
Kanon ---> Oby Ci U minął tak szybko, jak mi. :P
Nie popisałem się elokwencją, to wiadomo, ale ja po prostu teraz umieram - ta temp. mnie dobija. Ja wstaję już zmęczony i mam kurwa tego dość.
Jeszcze w tym roku brałem pod uwagę wakacje w jakies w Tajlandii, bo tam tanio.
Teraz wiem jedno, poniżej Zielonej Wyspy nie wyjadę za cholerę, a najlepiej na Grenlandię, tudzież Spitsbergen, czy jak mu tam.
Mam dość!
Wiedzący mnie nie zakuma nigdy! :(
No i macie coście chcieli, zrobiło się zimno, 24 tylko.
Paputki edytkowe, zbieram sie pakować do Krakauera a że musze do tego zrobic obiad to czas nagli.
Pa, pa, pa...
No i chyba sam będę Karczmę demolował... się wczasują zamiast gonić owce, strzyc dziewice i palić sioła.
Świtaniec dzisiaj zabawny mnie najszedł. Psina już od północy próbowała wejść do szafy ze strachu przed burzą, która napieprzała po okolicznych pagórkach zaś kocisko darło japę "otwierać okno, chcę wyjść!" i napieprzało łapą w szybkę. Wstałem przez to skwaszony bardziej niż zwykle jestem o czwartej, o piątej wylazłem po rower i stwierdziłem, jadę, chwilowo nie padało. W szatni roboczej wylewałem wodę z trampek po czym zafundowali mi 17 stopni na hali... maniacy klimatyzacji, a ja boso. Do czternastej nie padało ale jak tylko wylazłem z roboty to... wylewałem w domu wodę z trampek i dla odmiany w norze mamy jakieś 28 stopni. Niech żyje poddasze. Myślałem, że wypłata poprawi mi humor ale nie zdążyła jeszcze dojść, dobrze, że mam na piwo bo bym już całkiem zwariował.
http://www.youtube.com/watch?v=rMy0KPz8Vvo
W lesie jest...wszystko jak trzeba, jest cień, jest jezioro i w nocy cisza aż dzwoni w uszach. No dobra, dzisiaj zaczęło padać, spadła temperatura...więc trzeba jutro na kurki się udać. Poza tym...w lesie jest zielono :>
I jest zaraza w lesie, moja osobista więc, powiem tylko, niech to trwa, niech to trwa, a że minie...pewnie, że minie. Tylko, że teraz zupełnie mi to obojętne :) Co do Ciebie Lechu, to powiem tylko tyle, że jest mi szalenie przykro, że Twój urlop już dobiegł końca, choć jesteś KF to serce masz złote ;) Na niebie zero śmiecia, planetarium za friko a już niedługo będzie sypać z nieba YUUUUUPI :D
Des uściski dla Galaretki i Ciebie OGROOOOOOOOMNE !!!!!!
Z leśnym pozdrowieniem !
http://www.youtube.com/watch?v=KCgoZ7o76ks
Lechiander ---> Ałaaa! Kija mi daje w moją patrzałkę! Belzebub, bo nie chce, żebym czytał dalej;-)))
[czytam, czytam, ale jestem tak zawalony robotą, że jedynie mogę "pokiwać Wam okienkiem";-):
http://www.youtube.com/watch?v=x3yXlomPCmU
]
Cześć smokaci
Łykend w Krakow, było nie było smoczygród, dziewic się nie stwierdza, anioły zapraszają do knajp ale po nich jeno zgaga i niestrawność.
http://www.youtube.com/watch?v=K4KvawXz-aY
Wstałem po robocie i powróciłem do rozważań nad sensem życia :)
https://www.youtube.com/watch?v=PwIsIr5BSwM
Ja ostatnio (a dziś w szczególności) mam dokoła jeno bezsens życia. W nadmiarze. Mogę się w razie czego podzielić, utniesz sobie tylko bez i będziesz miał sens ;)
Eeeee... dzięki wielkie, ale ostatnio jak uciąłem to mi w ręku został bez a z sensu wyleciało powietrze i została tylko mokra szmatka.
Ech, czyli summa summarum rzyć (nie umierać) - bez sensu jeszcze sobie jakoś człowiek poradzi, ale bez rzyci to cholera kłopot...
Jak jestem narąbany, to do tego wracam. Chyba jakieś wspominki z młodości... :)
Ej, piontek.
Jeszcze tylko parę godzin w kieracie i łykent. Szkoda tylko, że od jutra będę jeszcze mniej mądry niż teraz - po części dzięki etanolowi którym dziś wieczorem mam zamiar katować komórki mózgowe i nie tylko, a po części dzięki dentyście, który jutro w samo połednie usunie mi dolny prawy ząb mądrości, bo mu się uwidziało rosnąć w poprzek (zębowi, nie dentyście)...
Wróciłem. Było bezwarunkowo, absolutnie, wyjątkowo cudnie. Skoczyło się, ale w głowie pogoń wspomnień, od których nawet pięty mi się uśmiechają :D
http://www.youtube.com/watch?v=pJfytQEqJ9Q
I była zgroza nagłych cisz. I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?
http://www.youtube.com/watch?v=FYwe1TjcSQI&list=PL61F0ADA384F580E6