Jak się gra na dużych ekranach???
[Pytanko dla osób co grają na dużych ekranach.]
Grałem na 17, 19 i 27 calach.
Chciałbym teraz kupić TV 50 cali i teraz pytanie do was. Jak na takim dużym ekranie się gra? Mi znajomy odradza, bo podobno oczami nie ogarnę całego ekranu i nie będę np. widział co dzieje się z boku ekranu, bo będę skupiony np na środku albo na drugim boku ekranu.
Czy moglibyście mi powiedzieć z własnego doświadczenia czy to prawda a czy jednak dobrze się gra na dużych ekranach?
Jak to jest w praktyce?
Sam musisz zobaczyć na własne oczy.
Natomiast osobiście kiedyś instalowałem komuś gierkę na + 50 calach i nigdy bym na takim czymś nie grał, imersja praktycznie nie istnieje chyba, że w jakiejś grze na dwóch typu Mortal Kombat albo FIFA.
Bliski kontakt z ekranem i słuchawki na uszach nie mają sobie równych, a już w takich dynamicznych grach typu DOOM to już w ogóle.
te 50 cali nie idzie na biurko tylko do jakiegoś salonu? odległość od ekranu będzie 2m+, jeśli tak to będzie dobrze
Na biurku mam 43 cale i dla mnie jest ok. Aczkolwiek większego już bym nie chciał. Mam peceta podłączonego pod niego oraz kilka konsol. Za to w salonie mam 65 cali i tam gram na konsolach. No i mam jeszcze retro tv i konsolki, ale to już Ciebie nie będzie interesować. :D
43 cale na biurku? Coś chyba za dużo?
I jak się gra na tych 65 cali? I jaką masz odleglość od kanapy do tv?
Na początku (43 cale) na biurku wydawało mi się duże, ale teraz jest dla mnie ok. Nie chciałbym, ani mniej, ani więcej. Biurko ma 150x70.
Z kolei 65 cali to tak mam chyba z 2.5 metra. Może 3. I szczerze mówiąc mógłbym się kiedyś pokusić o 85 cali.
U niektórych z ekranami to jak z narkotykami, większego bym nie chciał i za pięć lat 65" na biurku.
100 razy lepiej na monitorze 27' przy biurku.
Niz na kanapie przed 60' telewizorem.
Wszystko zależy od odległości, ja na swoim biurku mam dość blisko monitor więc poszedłem w 24" i czasami żałuję że nie wybrałem 22". TV w swojej norze mam 32", ale też jest on dość blisko mnie i większego też bym nie chciał bo jest to idealny rozmiar do tej odległości. Ogarniam wzrokiem cały ekran patrząc w środek, więc idealny do grania.
Gram na ok 150 calach z projektora, z odległości ok 3,5-4m. Gra się dobrze, jest fajna immersja. Wolę tak, niż na 34 calach Ultrawide przy biurku.
Zależy w jakie gry. Grałem na takim to, np. w gry wyścigowe bardzo fajnie się gra ale już, np. ETS 2 już gorzej mi się grało. To samo, np. w strategie. Za dużo do ogarnięcia ekranu jest. Nawet jak dalej siedzisz przy takim to wiele to nie zmienia.
Zalezy w jakie gry. Ja gram na swoim oledzie 55 cali praktycznie w wszystko poza grami typu strategie i niektore gry gdzie jest duzo tekstu. No i fpsy to tez gram na moim ultrawide 32 cale. Do pracy tez oczywiscie monitor. No, ale takie Baldurs Gate 3 pomimo tego, ze mam bezprzewodowa klawe logi mx + myszke logi master 3s to lepiej gralo mi sie na padzie dual sense + 55 cali oled. Tu ktos wyzej napisal, ze duzy ekran to traci immersje. Nie bardzo rozumiem o co mu chodzi. Wiekszy ekran tym gra jest bardziej filmowa. Siedze 2 m od tv. Duzo teraz gier ma w opcjach mozliwosci zmiany wielkosci czcionek. Gry tpp/samochodowki/zrecznosciowki/bijatyki czyli wszysto konsolowe to lepiej sie gra na tv. Taki Batman Arkham Knight to nie wyobrazam sobie na malym ekranie. Ja siedzie 2+ metra od tv. Mam znajomego, ktory od wielu lat mial kombo na biurku tv 42 cale i siedzial 1,5 m od tv i twierdzil, ze zero problemu z obejmowaniem calego obrazu.
2m odległości to chyba nieco mało jak na duży tv (50’’ i więcej). Myślę, że znajomy ma rację. Sam mam na biurku monitory 32’’ /4k i 24’’ /FHD w odległości ponad 70cm od oczu i dla mniejszego to idealny dystans, dla większego już nieco męczący po kilku godzinach grania, do tego grając w symulatory muszę się od biurka odsunąć aby ogarniać cały ekran jednym spojrzeniem.
Na tv gram wyjątkowo tylko w gry konsolowe (tj. grałem w Stellar Blade i Horizon tylko), ale zero immersji (przy 55’’ w odległości 3m). Chciałem zobaczyć Ewę z bliższej odległości, ale nie wygląda już tak dobrze jak na mniejszym monitorze podłączonym pod PC pomimo niby tej samej rozdzielczości.
Zmuście się i poczytajcie kryterium odległości od ekranu, nie zależy ono od wielkości lecz od gęstości optycznej. Czyli dla ekranu tego samego rozmiaru w calach, odległość może być tym mniejsza im wyższa rozdzielczość. Tak, nie ma w tym błędu.
Mam na biurku 55" cali 4k 144Hz i jakoś nie odczuwam dyskomfortu, wolałbym 8k ale na razie są zbyt drogie.
Nagadal ci kolega bzdur. Gram na 77 calach i ogarniam cala powierzchnię. Wrazenia z grania na takim tv sa świetne.
No ja do 55’’ potrzebuje najmniej 2m (oglądam z 3), i nie glownie o ogarnianie obrazu chodź tylko jego jakość. Z mniej niż 2m widac wady na tv, za to na monitorze problem ten nie występuje (no chyba, że ogląda się obraz z 10cm). Anyway, na monitorze wydaje mi się zdecydowanie bardziej miękki.
No proste, ze musisz siedziec odpowiednio daleko od ekranu. Siedzac z nosem w ekranie to nawet calego obrazu na telefonie nie ogarniesz.
Jakosc obrazu nie zalezy od cali tylko od klasy sprzetu.
Z pewnością, mam bravię na oledzie z zeszłego roku i specjalnej rewelacji nie ma. Na monitorze o tej samej rozdzielczości na 32’’ (też na oledzie) obraz wygląda nieporównywalnie lepiej.
Jak się gra? Zajebiście. Zawsze byłem team tv, ale coś mnie podkusiło i wybrałem monitor do series x. Benq 27 cali z rozdzielczością 2k. Z czasem tv szlag trafił, stwierdziłem że jak mam kupować nowy, to wezmę od razu taki żeby podpiąć też konsolę. Wybór padł na 55' tcl i powiem tyle - do monitora już nigdy nie wrócę
Gra się fajnie, ale są takie gry gdzie na wysokich rozdzielczościach zmienia się poziom trudności (np. rzutki w GTA IV są wtedy zbyt łatwe) i trzeba albo wybrać wysoką rozdzielczość albo zmniejszyć żeby mieć trudniej.
Za HDTV.pl:
"By wykorzystać wszystkie detale jakie oferuje dane rozdzielczość musimy zająć następującą pozycję:
dla Full HD – 4 cm / cal ekranu (np. 65” z 2,6 metra)
dla Ultra HD 4K – 2 cm / cal ekranu (np. 65” z 1,3 metra)
dla Ultra HD 8K – 1 cm / cal ekranu (np. 65” z 0,65 metra)
dla 10K – 0,8 cm / cal ekranu (np. 65” z 0,5 metra)"
Źródło: https://hdtvpolska.com/kalkulator-odleglosci/
zapewne kluczem jest odleglosc od ekranu. ja gram na 117" i jest ok, ale siedze w odleglosci ponad 3m
ja 55 cali monitor, normalnie przy biurku wiec z metra. Duzo fajniej sie gra
Ponizej 65 cali nie umiem grać. 0 immersji. Gram 1.5m od ekranu. Praca to też czysta przyjemnosc
Praca na ekranie tv to nie jest żadna przyjemność, przynajmniej moim zdaniem. Tylko monitor.
Zależy to od typu wykonywanej pracy. Dla mnie są trzy podstawowe wady: TV w porównaniu z monitorem ma gorszy obraz (przy bliskiej odległości), gorsze prowadzenie kursora (co wyklucza bezstresową pracę w photoshopie czy ilustratorze), a przede wszystkim gorsze odwzorowanie kolorów (brak pełnego wsparcia dla przestrzeni barw adobe RGB, a co za tym idzie problemy z kolorami w przygotowywanych na ekranie tv dokumentach, zawsze różne w wydruku i na tv, monitor natomiast wyświetla je idealnie po odp. kalibracji i druk jest zgodny praktycznie w 100% z tym co przygotujemy, a widzimy na monitorze).
A ja myślałem że już dawno masz 105" i siedzisz od tego metr?
Tak było na starym mieszkaniu, ale 4K DCI vs 4K normal, 12 bitowy HDR z 746 nitową jasnością vs 10 bitowy HDR z 300 nitową jasności, oraz perfekcyjna czerń vs big grey przy max jasności robią swoje. Natomiast odległość od ekranu jest podobna z różnicą pół metra bliżej ekranu obecnie :)
Czyli siedzisz blizej ekranu niz wynosi jego przekatna.
Nie. Mój wzrok idealnie obejmuje całą przekątną wliczając w to ramki, które są na kilka mm, więc niezauważalne. Na załączonym zdjęciu masz 1 do 1 widoczność, jaką obejmuje mój wzrok
Praca na ekranie tv to nie jest żadna przyjemność, przynajmniej moim zdaniem. Tylko monitor.
kup OLED-a to pogadamy. Załączone zdjęcie to udowadnia
Dlaczego?
Też chciałbym wiedzieć
Jak się pracuje na wielu oknach to nie ma nic lepszego.
Nic mnie tak nie wku.wia w czasie pracy jak żąglerka oknami
TV w porównaniu z monitorem ma gorszy obraz (przy bliskiej odległości)
Zdjęcie zrobione z odległości, w jakiej siedzę od ekranu. OLED zawsze ma obraz krystalicznie czysty
gorsze prowadzenie kursora (co wyklucza bezstresową pracę w photoshopie czy ilustratorze), a przede wszystkim Dla mnie praca w PS czy w Sony Vegas to czysta przyjemność. Na monitorze mnie wku.wiała jakość i rozmiar nie do przyjęcia
gorsze odwzorowanie kolorów (brak pełnego wsparcia dla przestrzeni barw adobe RGB, a co za tym idzie problemy z kolorami w przygotowywanych na ekranie tv dokumentach
Ponownie, to nie tyczy OLED-ów. Oled monitor zawsze będzie miał gorszą jakość niż OLED TV. Poza tym monitory zawsze będą miały zbyt słabą jasność HDR
zawsze różne w wydruku i na tv, monitor natomiast wyświetla je idealnie po odp. kalibracji i druk jest zgodny praktycznie w 100% z tym co przygotujemy, a widzimy na monitorze).
Drugi punkt niweluje ten trzeci i ponownie. TYa reguła dotyczy OLED'-a.
Ponownie także - zobacz jakość z tej fotki. Jeśli Cię to nie przekonuje polecam zobaczyć prezentacje demek gier i demek w marketach na OLED-ach
Benek - o czym Ty mówisz? OLED sama w sobie nie oznacza przestrzeni kolorów adobe RGB. Adobe RGB to szersza paleta barw niż standardowa (sRGB) stosowana głównie w fotografii i DTP mająca zapewnić dokładne odwzorowanie barw widocznych na monitorze w druku. Aby wyświetlić kolory Adobe RGB, monitor lub TV musi mieć odpowiednią specyfikację, niezależnie od tego, czy jest oparty na technologii OLED, LCD czy innej. OLED ma doskonały kontrast i bardzo dobrą czerń, ale to jest technika wyświetlania obrazu, a adobe RGB to sposób organizacji i definiowania kolorów.
Innymi słowy OLED nie zastępuje adobe RGB sam w sobie. Aby w pełni wykorzystać przestrzeń adobe RGB potrzebujesz monitora, który ją obsługuje, a technologia OLED w połączeniu z odpowiednim pokryciem tej przestrzeni daje obecnie najlepsze rezultaty.
Wejdź sobie na adobe i adobe community i przeczytaj co mówią profesjonaliści, nawet do pracy z AE zalecają monitor:
A monitor is better for Photoshop than a TV because it offers superior color accuracy, pixel density, and features tailored for close-up editing, while a TV's automatic enhancements, lower pixel density, and viewing angle issues make it less suitable for professional photo editing tasks. Monitors are designed for professional use, providing the precision and color management crucial for accurate photo editing, whereas TVs prioritize visual appeal for general viewing and distance
To samo znajdziesz na stronie EIZO i innych, gdzie osoby zajmujące się profesjonalnym DTP
There are two downsides to using a TV as a monitor for photo editing:
Harder to see fine details. The pixels that make up the screen are much larger on a TV than those on a computer monitor. Even on a 4K TV the pixel size can be a problem in seeing some of the really fine details we are looking for as we edit photos. I am talking about zooming in 1:1 or more in Lightroom to tune sharpness and noise reduction for example. It can be done on a TV for sure, but having the pixels smaller and closer together on a computer monitor gives better information on those super-fine details.
Automatic image “enhancement”. The second downside, and this is a bigger one that the pixel size, is the “automatic” things a lot of TVs do to make things look good. Most of them automatically sharpen, brighten, increase contrast and saturation without any ability to turn that off. You may have different modes the TV can go into where these automatic things work a little differently, but most of them don’t have a way to turn this effect off and that leads to inaccurate edits of your photos.
https://phototacopodcast.com/5-things-photographers-need-in-a-computer-monitor/
Kwestia subiektywna.
Jest kilka rzeczy o których wyżej wspominano takie jak większa imersja przy ekranach "biurkowych" i to jest prawda a tak na prawdę zależy to od preferencji indywidualnych.
Jak tylko do grania to jakiś Tv z matrycą oledową o przekątnej 50 do 65 cali jest dobrym wyborem.
Osobiście gram na ekranie adeo screen plano 120 cali z córką w gierki dla zabawy - Duże fajne w full hd, dźwięk kinowy super, ale na dłuższą metę za duży ekran zdecydowanie.
Xboxa mam spiętego z LG oled 55 cali i do siedzenia na kanapie w odpowiedniej odległości jest jak najbardziej OK.
Natomiast mi najlepiej jednak gra się na Dell alienwere 34 na biurku, tak jak ktoś pisał powyżej odbiór takiej gry jest bardziej immersyjny, można się "scalić" z produkcją.
Odnoszę wrażenie, że ci co piszą o "gorszej immersji" na "dużym ekranie" (czyli w większości przypadków- telewizorze) po prostu mają... zbyt mały ekran jak na odległość z której na niego patrzą. Przez to, mniejszy monitor, ale na znacznie mniejszej odległości, daje wrażenie większego zatopienia w obrazie, bo po prostu siedząc przy biurku, te 50cm od niego, monitor 24-27" wypełnia więcej pola widzenia, niż tv 55" z 3m.
Bo generalnie, taka jest reguła- im większe pole widzenia wypełnia ci obraz, tym większa immersja.
Obecnie mam 5 TV i lubię grać na każdym z nich.
29 calowy CRT 4:3 do retro konsol
32 calowy CRT 16:9 do retro konsol z widescreen
42 calowa plazma do Wii U i PS3
43 calowy Mini LED 4K do PC
65 calowy TV Mini LED 8K do XSX i X360
Do największego najchętniej podpiąłbym jeszcze PlayStation 5 i Switch 2 gdybym je miał.
Ale pamiętaj że według Hydranta immersję odczujesz tylko na tym 65", wszystko co jest poniżej nie ma sensu w ogóle grać. I pomyśleć że tyle lat grania psu w dupę, wszystko co grałem do tej pory nie miało żadnego sensu. Miliony graczy z lat 80-tych czy 90-tych tyle życia stracili na czymś co nie miało sensu.
Dogadałby się z kuzynem. Sony było głupie, że wydało w latach 90 PlayStation zamiast PlayStation 5 Pro. Z TV też mogli zacząć robić Mini LED lub OLED 65 cali zamiast bawić się w 21-32 calowe CRT Trinitron.
Pokaż mi CRT 16:9, bo piersze słyszę. Jakiś chiński wynalazek, bo w Polsce tego nie kupisz
Ale pamiętaj że według Hydranta immersję odczujesz tylko na tym 65", wszystko co jest poniżej nie ma sensu w ogóle grać. I pomyśleć że tyle lat grania psu w dupę, wszystko co grałem do tej pory nie miało żadnego sensu. Miliony graczy z lat 80-tych czy 90-tych tyle życia stracili na czymś co nie miało sensu.
Gdybyś na codzień tak grał, to też byś tak mówił. Chyba, że masz mały pokoik, to może być 55 cali

Panasonic Colour Quintrix TX-32PS11P
Z tego co widzę, ten TV miał rozdzielczość 576I, więc do Twoich zastosowań fajna sprawa. Pytanie tylko, jakie gry retro i z jakiej platformy gry mają obsługę WideScreen ? Natomiast zaskczyłeś mnie ogólnie takim TV, bo z tego co piszą, 16:9 była niezwykłą rzadkością nawet w tamtych czasach i z tego, co widzę, to chyba tylko Panasonic serii Colour Quintrix miał taką perspektywę.
Długo na niego polowałem. Najwięcej było modeli z 12 w nazwie, które są budżetowe. Nie miały obsługi RGB, a ich kineskopy pochodzą od Daewoo.
Co do gier to na PlayStation 2 mam kilka gier, które oferują prawdziwy widescreen (nie taki co ucina górę i dół ekranu), na Xbox takich gier jest naprawdę dużo, a na Wii wszystkie.
Tak samo rzadkością są telewizory z rozdzielczością 8K. Ja mam tylko dlatego, że kuzyn sprzedawał QE65QN900B i kupił QE75QN900F.
Tak czy inaczej jeśli mówisz, że są takie gry, to ten TV to musi być piękny powiew nostalgi z domieszką idealnego czerpania przyjemności z gier RETRO. Szacunek
Dzięki. Specjalnie dla jak najlepszej jakości obrazu kupiłem switchery oraz kable RGB firmy RetroGamingCables z UK.
To Ty koneser jesteś. Szczególny szacun za tego CRT 16:9, nawet nie wiedziałem, że takie były.

Driver: San Francisco na Nintendo Wii. W przeciwieństwie do innych platform to ta na Nintendo jest prequelem serii. A wspólny ma tylko i wyłącznie tytuł.
Pokaż mi CRT 16:9, bo piersze słyszę
Nie wiem ile lat ma drugi Kolega, ale Ty Hydrant to chyba pod kamieniem siedziałeś w kwestii panoramicznych telewizorów kineskopowych. Sam w domu miałem takie dwa, jeden to właśnie Panasonic jak Raziel i drugi to był Sony, a poza tymi dwoma markami takie telewizory robił również Philips, Toshiba, JVC, LG i pewnie Samsung również choć nie miałem przyjemności widzieć na żywo. W każdym przyzwoitym markecie z elektroniką kiedy LCD dopiero raczkowało i próbowało wbijać się na rynek z fatalną jakością obrazu stało pełno takich telewizorów do nabycia. Tylko te mniejsze do 21" przeważnie były 4:3, ale już większe wynalazki z płaskimi kineskopami i często nawet miały wbudowane magnetowidy lub DVD. Co było swoją drogą fajnym dodatkiem, ale w razie awarii upierdliwe w naprawie.
Nie wiem ile lat ma drugi Kolega, ale Ty Hydrant to chyba pod kamieniem siedziałeś w kwestii panoramicznych telewizorów kineskopowych. Sam w domu miałem takie dwa Kolego, ja jestem stary więc może inaczej postrzegam przeszłość telewizorów.
Na tv mi nigdy nie zależało i zawsze miałem standard - rubin, unitra, toshiba, panasonic i od 2008 kupuje sony. Obecnie TV oleda też mam sony, jakąś bravie sprzed roku lub więcej, żadnych panoramicznych nie miałem i dlatego ich nie znam. Nie wiedziałem o istnieniu panoramicznych CRT, gdyż mało kiedy oglądam telewizję, a w gry na peesie grałem tylko w dwie i to ostatniej generacji (wspaniałe stellar blade, ale na PC dużo lepsze i przeciętne horizon forbidden west wcześniej).
Natomiast jeśli chodzi o monitory to korzystałem z profesjonalnych NEC, EIZO, laCie, Sony (wszystkie z kalibracja koloru), obecnie mam odyseję g8 Samsunga (poza textem rewelacja), ale te wszystkie urządzenia nie są i nie były z panoramicznym ekranem, matrycą.
Jesli popisałem się jakaś niewiedza w temacie tv, to pewnie masz rację. Niemniej monitory są mi niezbędne nie tylko do grania, ale głównie do pracy. Zakładam, że kupuję tradycyjną przekątną ekranu gdyż do niej jestem przyzwyczajony, ale panoramy nie krytykuję gdyż nie mam wiedzy w tym zakresie. Wyraziłem jedynie szacun dla Raziel88ck za jego hobby oraz informacje.
Jednak muszę zaznaczyć, że po podłączeniu PC do tv wymiękłem (na niekorzyść) i natychmiast wróciłem do monitora (chodzi mi głównie o pracę, nie o gry, a żaglowac z PC ważącym z 30+ kg z pracowni na górze do dużego pokoju na dole zwyczajnie mi się nie chce żeby pograć w jakąś grę, która - imo - na tv nie wygląda wcale lepiej). Oczywiście to jest tylko moje zdanie, a odbiór to indywidualna sprawa usera. Teraz kończę Drakensang na monitorze FHD 24’’ podłączonym pod inny stary dobry kochany PC z win7 i też jestem zadowolony.
Mam w salonie OLEDa LG 55' a przy biurku monitory Gigabyte 27' z raczej średniawej półki (IPS, 165Hz, mierny HDR).
Generalnie do gier zdecydowanie wolę monitory, nie trzeba wytężać wzroku żeby dostrzec detale (obraz z odległości 40cm jest znacznie ostrzejszy niż taki oddalony o 2m+, znacznie łatwiej dostrzec małe detaliki), nie trzeba "skakać oczami" po krawędziach ekranu żeby widzieć elementy UI, nie ma sytuacji gdzie np. literki są zbyt małe i trudne do odczytania.
Kwestia preferencji ale już nigdy nie wrócę na kanapę z gierkami.
Mam podpięty PC pod TV 65 cali. Granie w rozdzielczość 4K z HDR. Już na takiej konfiguracji gram 3 lata. A zaczęło się od podpięcia symulatora do F1 PC-TV dla lepszych wrażeń tak zostało do dziś :)) Bardzo dobrze się gra i zdecydowanie lepiej niż na monitorze 27 cali co miałem wcześniej. Już raczej nie wrocę do grania na monitorach. Do grania na TV siedzię w odległości jakieś półtora metra, max 2 metry i jest to dobra odległości. Dalej przy graniu w różne tytuły jest już średnio z widocznością poszczególnych rzeczy.
Też przez kwestie zdrowotne(kręgosłup, przepukliny) musiałem zrezygnować z siedzenia przed monitorem na krześle/fotelu bo po niedłuższym czasie pojawiał sie ból. Musiałem się przesiąść na znacznie wygodniejsze siedzisko i jest znacznie lepsze dla mnie takie rozwiązane. I tak już u mnie zostało. TV, wygodne siedzenie, pad i fajna gra :)
Więc jak widać zdania sa podzielone co kto jak. Grajcie po prostu na tym gdzie jest to dla was komfortowe.