Kochałem Joasię za wszystko co popełniła na scenie.
R.I.P
https://youtu.be/NfnVw0QuHDE?si=eiu80zLlYtvJzeIv
A ja rozważam złożenie wniosku o eutanazję. Cały smok mnie boli - od rana (zwłaszcza) do wieczora. Peselozo spie....
Pracowita niedziela.
Renowacja garażu rozwinęła skrzydła obejmując mój czas mackami. Wbrew pozorom, całkiem mi to daje dużo radości :)
Jedynka Black Sabbath była słuchana. Baw się dobrze Ozzy.
Zamiast Sabatów będzie nowy, uroczy Clipping. Polecam - https://www.youtube.com/watch?v=yfTAsAbk3KI
Słonecznie.
Tynki zbite więc pora rzucać nowe. Będzie gładzone na kręcone.
Wesoło.
https://www.youtube.com/watch?v=_sttU116CMA
Czyli mam najlepsze auto z cyklu - jeżdżę bo muszę ale wolę jak nie jeżdżę.
Grunty schną, jutrzejszą niedzielą przystąpię do malowanka.
Łagodnie wchodzi - https://www.youtube.com/watch?v=ulkdUfItyxI
Deszcz mokry jest i tyle.
Gnaty mnie bolą bo się wypieprzyłem późnym wieczorem przez laczka zdrajcę.
Świń jeden podwinął się niecnie i podstępnie, po czym Widzący rozpoczął, pod działaniem grawitacji, proces upadku na swój własny bałagan.
Otarcia, siniaki oraz dogłębne poczucie niesprawiedliwości.
Jedno mnie zastanawia, czy grawitacja była w zmowie z laczkiem?
Wyżej nogi stawiaj a nie szurasz jak skazaniec. Laczek robił co mógł, a Ty teraz na nim psy wieszasz. Co za ludzie...
https://www.youtube.com/watch?v=786B8jCL4lw
Widzące - takie ci kupimy, to się nie będą podwijać. Podaj tylko rozmiar i napisz czy kolor pasuje.
Też mam niedzierlę. O!.
Garaż skończyłem to od dwóch dni przemeblowania :)
Szafę od nowa złożyłem.
No to jazda - https://www.youtube.com/watch?v=VG8RHwQ0gbc
Zaraz tam w pracy. Praca mnie lubi ale jeszcze kilka tygodni niedziel zostało :)
Podróżowalim po okolicy, zbierali kamienie... tak na wszelki.
Nowa neurochirurgia jeszcze w sierpniu. Wysłane i czekam na przejście wszystkich formalności. Premiera 21 dnia planowana.
Będzie z wokalistką.
https://www.youtube.com/watch?v=E86gWQs-ios
A powtarzam, że jeszcze spadnie śnieg.
Dziś noszę opał zimowy. Tryb siłowy - mode on
Papieróweczki i brzoskwinie są do pozbierania. Mnie się już nie chce.
Wczoraj opał nie dojechał to dzisiaj po wybieraniu nowych okularów musiałem te dwie tony ponosić :)
Idę palić w wannie.
No skoro już wylazłem z wanny to można odrobinę porozrabiać za sprawą irlandzkiej młodzieży. Brakowało mi ostatnio takiego pomieszania Sex Pistols z Beastie Boys
https://www.youtube.com/watch?v=nXFM81b-gBk
W lutym 2024 grupa otrzymała grant w wysokości 14 250 funtów z brytyjskiego programu Music Export Growth Scheme, jednak środki zostały zablokowane przez Departament Biznesu i Handlu[18]. Ministra Kemi Badenoch argumentowała, że grant nie powinien być przyznawany „osobom sprzeciwiającym się istnieniu Zjednoczonego Królestwa”. Zespół pozwał rząd Wielkiej Brytanii za dyskryminację, wygrał sprawę i w listopadzie 2024 otrzymał pełną kwotę grantu. Kneecap przekazał ją dwóm organizacjom młodzieżowym wspierającym zarówno społeczności protestanckie, jak i katolickie w Irlandii Północnej.
Tryb kosiarkowy był do browara... aby nie zgnuśnieć.
Maliny i borówki też są.
Słonecznie.
Byłem w mieście, miasto to zuo.
Wszędzie knajpy i zamtuzy, budy z bezwstydnymi cenami oraz wszechogarniające tłumy.
Nawróciłem się na wewieś.
Niedziela jak niedziela.
Na razie zachmurzenie pełne, ale ma być lepiej.
A podobno lepiej już było.
Jest tak dobrze, że bierzemy się za robienie gołąbków... w spokoju.
https://www.youtube.com/watch?v=gFjKPLc5qD0
Powróciliśmy wczoraj, pogoda jak w Saint-Tropez dzień w dzień. Było cudnie. I w lesie i nad morzem. Odpoczęte jak należy.
Cały kurna dzień roboty :)
Drożdżak z brzoskwiniami jest. Karkówka w imbirze zapeklowana, kapusta na sałatki jutro, pocięta, barszczyk czerwony z uszkami też gotowy... nawadnianie.
Jutro znów niedziela.
Nowa Cult of Luna trąci absolutem :)
https://www.youtube.com/watch?v=nCvYkMOOpPE
Właśnie wyleźliśmy z dżakuzi.
Black Wędrowniczek plus kola plus ice plus jakieś dodatki.
Matko jedyna, świat pięknym jest zaiste.
Wielce udane ognisko z "grylem" w dodatku. Dopijam, dopalam i lulu.
https://www.youtube.com/watch?v=CR5FyWeuS90
Niedziela, niedziela, niedziela!
Zadzwoń o siódmej, u niej będzie szósta, zapytaj czy śpi.
Kazałem GPT5 zrobić własny przekład Żebrołaka.
To mi napisał:
Żabrołak – własny przekład
Ślizgało się w trzcinach błyskopuch,
W słońcu migały szkrabki świergotliwe,
Ostrzegano mnie przed żabrołakiem złowrogim,
Co w mrocznym lesie czai się pod liśćmi.
„Uważaj na Żabrołaka, mój synu!
Trzyma miecz w szponach i oczy jak ogniki!”
Wziąłem miecz swój błyskotliwy w dłonie,
I szedłem ścieżką świtrzących trzcin.
I wtedy wnet ujrzałem potwora,
Szybki, skrzekliwy, straszny – Żabrołak!
Cięliśmy się w tańcu ostrzy i pazurów,
Aż padł potwór w mgłę i ciemne liście.
Wróciłem triumfalnie, serce mi radowało,
A w lesie znów szkraby świergotały.
Przeczytałem pierwszą zwrotkę w sześciu, bardziej znanych, polskich przekładach. Padłem.
Ale cóż, podobno z Szejkspirem ( ^^ ) jest tak samo, a Barańczak wcale nie jest najlepszy :D
Grozeszły się po mrokolicy
Smokropne strasznowiny:
Dziwolęk znowu smokolicy
Ponurzył się w grzęstwiny.
(wklejam to, bo nawiązuje do smoków)
P.S. Mam dzińsia najprzelepniejsze praktykaniustki od zarenia.
Witam
Właśnie tak trochę z nudów przeglądam stare wątki i dowiedziałem się że już od jakieś czasu nie żyje tygrysek...
Cholernie mi się przykro zrobiło... On był przecież młodszy ode mnie...
Ciekawy jestem co się dzieje z resztą starej wiary, która tu pisała przed ponad 20 laty - Magini, Holgan, Astrea, AnankE i innymi.
Rothona widziałem wpadł tu z pół roku temu, ale reszta?
Jako że pytanie nie jest skierowane do mnie, to jedynie głowę pochylę, na znak szacunku dla Prawdawnych.
P.S. No nie, jednak nie. Generalnie, to też tu jestem od ponad 20 lat. Czyli w okresie, gdy mitycznego Adamusa nie było widać. Tak sobie odpowiedziałem. Z nudów.
No tak... Niedługo pęknie 25 lat jak tu jestem...
Pradawny? ;P No cóż, można tak powiedzieć, 2 lata do emerytury, już dużo bliżej niż dalej...
Szkoda, że nic nie wiesz o innych "pradawnych" ;P
Szkoda, że nie zrozumiałeś ironii.
P.S. I nie, nie "tu jesteś" Byłeś ,kiedyś, gdyż albowiem. Od dwóch dekad cię tu nikt nie widział. Naprawdę .... zważ to. (jestem naprawdę bardzo uprzejmy)
No cóż, w takim razie przepraszam, że zakłóciłem Twój spokój i sprofanowałem ten "elitarny" wątek swoją osobą. Możesz być pewien, że to się nie powtórzy. Skoro jestem takim "śmieciem", to może warto wymazać moją obecność ze wstępniaka? Gdyż, albowiem, ponieważ miejsce kogoś takiego jest na śmietniku a nie we wstępniaku tak wyjątkowego, unikatowego, genialnego, nadzwyczajnego, fenomenalnego wątku...
I tak, to pytanie nie było skierowane do Ciebie, bo zazwyczaj z tak aroganckimi ludźmi nie rozmawiam. Naprawdę ... zważ to. (jestem naprawdę bardzo uprzejmy)
Nie pozdrawiam...
I ku informacji, to ja z osobami o które pytałem stworzyłem ten wątek, kiedy to o Tobie nikt nie słyszał.
Jeszcze jedna uwaga, ani to forum, ani ten watek nie są Twoim prywatnym folwarkiem i jeżeli nie pasuje Tobie moja osoba (chociaż nie wiem o co chodzi, bo nigdy nie miałem z Tobą żadnego konfliktu), to jedynym wyjściem z Twojej strony jest zablokowanie mojej osoby, co polecam z całego serca ;).
Ultra-Wiersz Elektrybałtowy na „S” – zdrada w pełnej aliteracji
Serce szaleje, smutek śpiewa, słońce spada,
Szlachta szepcze, sekret symfonii szumi szeptem,
Sługa szmugluje słowa, szykując spisek skryty,
Siostra, syn, scena – skandują skryte scenariusze,
Szlachcic szarżuje, szaleństwo, szpony spisku szeleści,
Sfumato snów spowija smugi samotnych szarych serc,
Szept symfonii szamocze się w szafie sfer szlachetnych,
Słowa, spojrzenia, skrytość – sploty szaleńczych szans,
Smak słodyczy, smród smutku – splot szalony,
Szarfa szalonych scen, szlachetnie szalejąc, szarpią serca,
Szeptem słychać szum, szlachetny szmer szalonych sfer,
Skryte sługi szykują skandaliczne scenki spisków,
Smoki szarpią szyldami, szaleni szamani szurają sztylety,
Słoneczne spojrzenia spływają, składając smutne sceny,
Szron szepce szeptem, ścieżki szarości snują się samotnie,
Starożytne sztandary, szyldy szlachetnych sfer szumią,
Splot sympatii, spisków, szaleństwa – skacze, szuka, szarpi,
Szczęście szumi, smutek szarżuje, sfera szalonych szans!