https://x.com/apeef/status/1885599811530813455
Plus pamiętam te ulotki złajdaczonej prawicy, przed wyborami 15.X.2023 - "już płyną". No to półtora roku minęło i coś nie dopłynęli:P.
ps. Oczywiście pozostanę czujny - w końcu Maverick też kazał "zamykać córki" i czuję w kościach, że wróci z tym apelem, bliżej maja :)
Bążur, i jak tam, widzieliście już wiadomy film?
https://x.com/siekciu/status/1885603612807569567?t=8nsNVUjsCIj1UMybjoX3tQ&s=19
Spieszę z pomocą, zaryzykuję że mecenas "Nasza Szkapa" pozwie mnie jak całego Twittera ;).
https://youtu.be/LovJXEuVWDY?si=uHo88327MdhlzObO
Nie, no co ty przecież takiego fana jak ty chyba nie pozwie?
A tak na serio: kogoś poza tobą obchodzi co tam Romek znowu wysrał?
Zdziwiłbyś się jak wiele osób jest tematem zainteresowanych, poza oczywiście silniczkami twojego pokroju które klaszczą uszami z powodu "rozliczania" pisowców natomiast udają ślepców kiedy rządzący ukrywają przestępców pod immunitetem.
A tak na serio: kogoś poza tobą obchodzi co tam Romek znowu wysrał?
zapytaj drobnozmianowców, którzy z tego złodzieja zrobili aurotytet linkując go.
zresztą to jest symptomatyczne, najpierw linkują, spijają każde słowa, a jak wyjdzie, że ich autorytety to złodzieje, zboczeńcy, narkomani, alkoholicy, plagiatorki, mitomani to nagle "nie znam człowieka", "kogo to obchodzi?" Tak było, z tą oszustką i plagiatorką michalik, ze zboczeńcem lisem, złodziejem stonogą, mitomanem pińskim i piątkiem - Teraz przyszła kolej na złodzieja giertycha
Być może ochroniarz giertycha mógł zapomnieć od kogo pożyczył 8 baniek, ale ja waszej i bodnarowskiej prokuraturze nie zapomnę.
Ty manololo a gdzieś ty był z tymi morałami jak PiS kradł? Diabeł w ornat się ubrał i na mszę dzwoni.
Panowie to już mają jak Szczerba z automatu.
Jak się coś wrzuci to zamiast skomentować to od razu wycieczka do pisu :)
Ale co mam komentować? Twarde dowody, przelewy, świadkowie, nagrania, dziesiątki miliardów strat spółek i fujara Ziobro nie potrafił Kunia przed sądem postawić? Tylko Konfiarze wierzą w takie bajeczki. A poza tym wały Krauzego na jego własnym majątku, w których Giertych rzekomo pomagał, obchodzą mnie nieporównywalnie mniej niż bezczelna kradzież setek milinów z majątku państwa.
Trzeba było ich skazać, przez osiem lat NIKT nie mógł Ziobrze przeszkodzić.
Faktycznie poziom konforuskich, jakiś kolo pierdolo, żadnych treści.
Ale co mam komentować? Twarde dowody, przelewy, świadkowie, nagrania, dziesiątki miliardów strat spółek i fujara Ziobro nie potrafił Kunia przed sądem postawić?
No pewnie nic nie było na rzeczy skoro "koniu" spontanicznie zemdlał podczas zatrzymania, potem uciekł za granicę i wrócił dopiero po otrzymaniu immunitetu.
Z ręką na sercu - dziwię się pisowcom i konfiarzom, że wyciągają sprawę Polnordu i rzekomego udziału w niej Giertycha.
Piszę "rzekomego", bo przecież prokuratura, nadzorowana ówczesnie przez fujary Ziobro i Barskiego, nie potrafiła nawet Giertychowi poprawnie zarzutów postawić, już nie mówię o jakimś zebraniu dowodów, akcie oskarżenia i procesie. Sprawa nawet nie otarła się o sąd, bo prokuratorzy Ziobry nie potrafili nawet gościa zatrzymać. Facet sobie nie niepokojony przez nikogo wyjechał do Włoch (wyjechał, a nie uciekł, bo nie był ścigany, nie był za nim wystawiony ENA, itd.) i stamtąd śmiał się gamoniowi Ziobrze prosto w ryj :).
A finał jest taki, że prokuratura wątek Giertycha, w śledztwie dotyczącym Polnordu umorzyła. Brak dowodów, że Romek coś skręcił, bo prokuratorzy Ziobry nie potrafili ich zebrać:). Jak zawsze w takich wypadkach - albo takich dowodów nie ma albo Ziobro i Barski byli aż takimi gamoniami, że nie potrafili udowodnić Giertychowi winy. W jednym i drugim wypadku dla ziobrowej prokuratury jest to pełna kompromitacja :D
Następcy (Bodnar i Korneluk)* nie mieli więc innej opcji - musieli wątek Giertycha umorzyć.
*Nie ma żadnego znaczenia, że Ziobro i Barskiego, zastąpił Bodnar i Korneluk - były premier Pinokio Morawiecki ufa obecnemu kierownictwu prokuratury i przed prokuratorami Bodnara i Korneluka będzie zeznawał.
Najlepsze że o jest sprawa sprzed... ilu? Bodajże sprzed 12 lat, Zero mógł go trzy razy skazać, KNF dojechać spółki Krauzego...
Z ręką na sercu - dziwię się pisowcom i konfiarzom, że wyciągają sprawę Polnordu i rzekomego udziału w niej Giertycha.
a ja nie dziwię się, że ty się dziwisz, tobie nic nie przeszkadza, jako funkcjonariusz partyjny wszystko sobie zracjonalizujesz, nawet to jak zrobiliście z mdlejącego giertycha świętego, jak to w ciągu jednego dnia z uchodźców zrobiliście pociski putina, jak przejęzyczają się czytając z kartki, nawaleni jak meserszmit mają pogłos, jak komisje zamykają posiedzenia tuż przed przybyciem ziobry cytuję: "zamykamy zaraz tu będzie!" żeby go wsadzić do więzienia, jak z trzech tysięcy sędziów zrobiliście neosędziów i teraz trzeba powtarzać postępowanie w sprawie morderców - a prawda jest taka Lordzik, że rządzą nami nieudacznicy, którzy ruchali was ukrytymi ustawami, ruską agenturą i szantażowali kasą z KPO, a teraz nie radzą sobie z władzą którą przypadkowo przejęli - dlatego dam ci radę, którą ja stosuje - jak się nie da czegoś obronić to tego nie broń, z szacunku do samego siebie, żebyś mógł spojrzeć w lustro - a giertycha nie da się obronić.
Już jakiś czas temu pisałem, że wraca "vincentyzm". KO zaczyna (niby) "oszczędzać". Szkoda, że na sprawach istotnych, a nie np. na samochodach dla prezesów czy Funduszu Kościelnym. Cięcia dotknęły system opieki zdrowotnej, naukę itp. Podobna sytuacja (info z autopsji) dotyczy szkół. Zresztą budżetówka in pleno znowu stała się kulą u nogi. Rezygnuje się też z części pieniędzy z KPO, żeby nie realizować sensownych projektów czy reform.
Ale skoro PKB tak wspaniale rośnie i już ma być nam łyso, teraz na pewno znajdą się pieniądze na to, co istotne (np. politykę mieszkaniową). Tusk musi się tylko zdenerwować i następny budżet zaadresuje najważniejsze problemy w państwie. I to bez reformy podatkowej. ;)
Via Tenor
No bo te pieniądze to chyba przesunięte zostaną na nową wersję BK0%.
IMHO dobrze kombinujesz. ;)
Już jakiś czas temu pisałem, że wraca "vincentyzm". KO zaczyna (niby) "oszczędzać". Szkoda, że na sprawach istotnych, a nie np. na samochodach dla prezesów czy Funduszu Kościelnym. Cięcia dotknęły system opieki zdrowotnej, naukę itp. Podobna sytuacja (info z autopsji) dotyczy szkół.
Bukary - coraz bardziej zaczynam się utożsamiać z Twoimi postami i coraz bardziej zaczyna mnie to martwić...
Niestety mam podobne wrażenie, brak kasy na kwestie istotne, a brak ograniczeń w wydatkach na kwestie nieistotne. Ostatnio gdzieś chyba rzuciło mi się w oczy, że są plany, aby do zakupu elektryków (w zasadzie samochodów kategorii premium) dopłacać nawet do 50 tyś. zł.
Coraz bardziej się zastanawiam czy to po prostu brak instynktu samozachowawczego KO, czy jednak oni chcą, aby PiS znów przejął władzę w Polsce?
Coraz bardziej się zastanawiam czy to po prostu brak instynktu samozachowawczego KO, czy jednak oni chcą, aby PiS znów przejął władzę w Polsce?
Wbrew temu, co pisał np. Lord, uważam, że Tusk nie prowadzi polityki lewicowej. IMHO ten człowiek odczuwa jakąś wyjątkową awersję do sensownej socjaldemokracji i za bardzo ulega czarowi doraźnych sondaży i wskaźników makroekonomicznych. Stał się tchórzem, gdy idzie o politykę społeczną. Nie adresuje najważniejszych problemów. I - jeśli nie nastąpi przebudzenie - słono za to zapłaci.
uważam, że Tusk nie prowadzi polityki lewicowej. IMHO ten człowiek odczuwa jakąś wyjątkową awersję do sensownej socjaldemokracji i za bardzo ulega czarowi doraźnych sondaży i wskaźników makroekonomicznych. Stał się tchórzem, gdy idzie o politykę społeczną. Nie adresuje najważniejszych problemów. I - jeśli nie nastąpi przebudzenie - słono za to zapłaci.
Czyżby historia zatoczyła koło? To jest dopiero ciekawe, że historyk z wykształcenia (Tusk) nie potrafi wyciągnąć z własnej niedawnej historii lekcji.
Czy przypadkiem pierwsza przegrana PO i dojście PiS do władzy w 2015 r. nie wynikało właśnie z tego co napisałeś? Brak polityki socjalnej, nastawionej na odczuwalne przez obywateli problemy, za to ciepła woda w kranie i zajmowanie się problemami realnie drugiego lub trzeciego rzędu.
Jak ja już pisałem wcześniej parę dni temu o PKB, tak jeszcze raz do tego nawiążę, że ja nie wiem dlaczego politycy są tak zakochani we wskaźnikach typu PKB, które nam akurat nabija masa wytwórni podstawowych produktów i centrów outsourcingowych należących do zagranicznych korporacji, które często w Polsce nie płacą nawet podatków korporacyjnych. Efekt jest jaki jest, PKB rośnie o 40%, a realnie ludzie odczuwają spadek poziomu życia o 20-30% w tym samym okresie. Potem propaganda populistów pada na podatny grunt.
Rozwój nauki w Polsce w ostatnich latach, odcinek 2137
Nowelizacja ustawy podatkowej i prawa o ruchu drogowym to zdaniem ekspertów branży Automotive narzędzie do wygaszenia działalności badawczo-rozwojowej i przeniesienia jest do Niemiec lub Czech. Rząd zamiast ułatwić rozwój technologii przyszłości w Polsce, robi wszystko, by go zatrzymać.
spoiler start
Z dwojga złego wolę Czechy. Fajny kraj, fajni ludzie i dobre piwo
spoiler stop
No dobra, przeczytałem artykuł i zrozumiałem z niego, że ustawodawca w Polsce nie chce, żeby lobby motoryzacyjne mogło sobie bez ustalania z kimkolwiek i bez dodatkowego ubezpieczenia testować na naszych drogach pojazdy autonomiczne (pozbawione kierowcy biorącego odpowiedzialność za pojazd). Mnie to bardziej cieszy niż martwi, a powodów ku temu mam kilka.
Pierwszy, polska branża motoryzacyjna jest podwykonawcą niemieckiej i innych krajów. Jakiekolwiek regulacje ułatwiające takie testy w Polsce to prawdopodobnie próba załatwienia, żeby one się odbywały w Polsce, a nie w Niemczech, a potem i tak wdrożenia na których będzie kasa będą realizowane głównie tam. Czyli stara jak świat domena turbo-kapitalistów: "zyski nasze, koszty wasze".
Po drugie, jestem w stanie sobie wyobrazić scenariusz, gdy jakieś korpo chcące testować nowe niesprawdzone realnie rozwiązania, specjalnie założy sobie lipną spółkę gdzieś w Luksemburgu czy na Cyprze po to aby przez nią prowadzić testy w Polsce. A jak dojdzie do wypadku to kto wypłaci odszkodowania?
Mam swoje powody z powodu których Owsiaka delikatnie mówiąc nie lubię, ale zawsze coś wrzucę do puszki jak widzę dzieciaki stojące na mrozie.
Bo to co odpierdala Telewizja Republika, to czysty psychiatryk. Nic dziwnego, że reklamodawcy nie chcą się z taką stacją utożsamiać.
Jak słyszę "społeczne budownictwo" to aż mnie skręca. Za tym hasłem kryje się po prostu transfer publicznych pieniędzy do prywatnych kieszeni deweloperów.
Zresztą budownictwo to jest budownictwo, wszelkie "społeczne" inicjatywy to pozostałość z poprzedniego ustroju. Jak dotąd w historii nie było ani jednego przypadku, w którym interwencjonizm państwa nie skutkowałby podwyższeniem cen.
Jak słyszę "społeczne budownictwo" to aż mnie skręca. Za tym hasłem kryje się po prostu transfer publicznych pieniędzy do prywatnych kieszeni deweloperów.
Nie wiem do czego nawiązujesz. Jeśli do TBSów i podobnych pomysłów to problem z nimi jest przede wszystkim taki, że sam pomysł jest zbyt zagmatwany, a do tego jest to "społeczne budownictwo" w takim samym stopniu w jakim Nowogrodzki jest "kandydatem obywatelskim". Zgadzam się jednak co do podszytego pod tą wypowiedź zarzutu, że większość dofinansowań budownictwa z ostatnich 20 lat to był transfer pieniędzy do deweloperów.
Zresztą budownictwo to jest budownictwo, wszelkie "społeczne" inicjatywy to pozostałość z poprzedniego ustroju.
Kwestia co pod tym pojęciem rozumiemy. Choć w latach 90-tych byłem dzieckiem, to pamiętam, jak mój wujek budował się na wsi. Nawet pustaki z których budował sam sobie produkował, wykopy sam robił pożyczoną koparką, a większość "pracowników" na budowie to była rodzina pomagająca rodzinie. Dziś by to nie przeszło oczywiście, ale jednak dla mnie to był przykład "społecznego budownictwa", tyle, że w sensie: społeczeństwo samo się buduje, a państwo nie wchodzi w drogę bardziej niż musi dla zachowania ładu przestrzennego.
Inną definicją budownictwa mieszkaniowego może być jego traktowanie jako "infrastruktury" mieszkalnej, podobnie do dróg, mostów, kanalizacji czy wodociągów. Dla rozwoju miast potrzebne są nowe mieszkania, jako poprawa tej infrastruktury. Oczywiście wtedy mówimy o systemie najmu, a nie własności, ale podobnie jak nie bierzemy sami prywatnie kredytów, żeby kupić sobie np. 50m2 drogi, którą potrzebujemy aby dojechać do pracy, podobnie mieszkania mogłyby być własnością miasta i być udostępniane osobom chcącym z nich korzystać, czyli wynajmować. Wtedy nawet nie byłby istotny duży zysk z samego najmu (jak w przypadku tego od landlordów), bo miast zarabiałoby na podatkach płaconych przez pracujących mieszkańców.
W kwestii oceny działań państwa na polu budowlanym, sporo też zależy od tego, jak zdefiniujemy mieszkalnictwo. Jeśli traktujemy mieszkania wyłącznie jako dobra materialne (którymi oczywiście są) to mamy to co mamy, czyli kastę uwłaszczających się na przychylnych regulacjach podatkowych landlordów i dużą część społeczeństwa której nie stać na mieszkania. Kiedyś oglądałem ciekawy materiał na YT, który wyjaśnił mi (oczywiście w sporym uproszczeniu) co się działo w UK co doprowadziło do ich obecnych problemów na rynku mieszkaniowym. My idziemy dokładnie tą samą drogą. Jednym z ciekawszych stwierdzeń było to, że za dobrobyt pokolenia "boomersów" zarabiających pasywnie na wynajmie, cenę płacą kolejne pokolenia, które muszą znaczą część swojego wynagrodzenia płacić za najem, bez perspektyw inwestowania we własną przyszłość.
Niestety też dużym minusem "landlordowego" systemu mieszkalnictwa jest budowanie i wykańczanie po taniości, a także niechęć do inwestowania w cokolwiek w ramach wspólnot mieszkaniowych - bo wyższy koszt budowy/wykończenia czy wyższy czynsz do administracji zmniejsza % zwrotu z inwestycji.
Kiedyś rozmawiając z projektantką wnętrz przy planowaniu wykończenia mieszkania słyszałem, że mają pakiety dla mieszkań "pod wynajem" i "do życia" (oczywiście oni mieli swoje ładne nazwy na nie). Pierwszy to byle było tanio i jakoś wyglądało, drugi taki, żeby przede wszystkim zapewniał odpowiednie warunki (np. izolacja akustyczna pod parkietem, itp.). Na etapie zamieszkania, gdy 50-70% mieszkań w nowym budownictwie w Warszawie było w ostatnich latach kupowane pod inwestycję/spekulację, widać to na poziomie wspólnot. Inwestycja w lepszy monitoring? A po co, w ogóle po co ochroniarz w budynku, tylko zawyża czynsz. Oczywiście takie opinie idą głównie od landlordowych "właścicieli".
Najemcy też w większości w ogóle nie dbają o części wspólne osiedla, więc bardzo szybko robi się syf. To są efekty "prywatnego" budownictwa.
Kiera, nie wiem, skąd u ciebie tego rodzaju "wolnorynkowe" zaślepienie w kwestii polityki mieszkaniowej, ale warto zapoznać się z pewnymi faktami. Nie mam za bardzo czasu, więc będę się streszczał (a temat jest obszerny):
Powinniśmy się uczyć na błędach (oraz sukcesach). I swoich, i cudzych. Wielka Brytania po II wojnie światowej rozpoczęła szeroko zakrojony program budownictwa komunalnego. Stawiano od zera właściwie całe miasta. Celem było zwiększenie dostępności mieszkań. I to mieszkań o wysokim standardzie. Czas oczekiwania na tego rodzaju lokal wynosił maksymalnie dwa lata. Dzięki temu problemy mieszkaniowe w znacznej mierze się rozwiązały.
A potem przyszła "wolnorynkowa" Thatcher i wyprzedała ludziom mieszkania komunalne za bezcen w ramach kiełbasy wyborczej i kapitalistycznego hasła: "każdy może zostać landlordem!". I znaczna część (niemal połowa) wykupionych przez ludzi mieszkań została odsprzedana z zyskiem inwestorom. Wolny rynek, nie? I dopiero tutaj mamy do czynienia z tym, czego się obawiasz: czyli z transferem publicznych pieniędzy do prywatnych kieszeni. Ludzie byli jednak wniebowzięci. Szkoda tylko, że rozpoczął się powolny kryzys mieszkaniowy, który dotyka Brytyjczyków aż do dziś.
Skutki tego rodzaju prywatyzacji i zaprzestania budownictwa komunalnego próbowano niwelować dopłatami (np. do czynszów lub do wkładu własnego) i deregulacją wynajmu (landlord jako pan i władca), co (po pierwsze) zwiększyło tylko ceny mieszkań (i zarobki landlordów), a także (po drugie) pozbawiło wynajmujących poczucia stabilności, jakie dawały mieszkania komunalne. Ostatecznym rezultatem zaprzestania budowy mieszkań komunalnych stało się to, że w Anglii mało kogo teraz stać na mieszkanie, a standardy budowlane uległy pogorszeniu (ciasnota itp.).
Brzmi znajomo? W Polsce PiS też "dawał" tanie mieszkania na wykup, a kolejne rządy forsują rozwiązania związane z różnego rodzaju dopłatami. Taka polityka mieszkaniowa (wolny rynek, prywatyzacja, deregulacja i dopłaty) prowadzi tylko do problemów i kryzysu. Jedyna sensowna droga to budowanie mieszkań komunalnych na potęgę. Niestety, rząd Tuska (przy nieśmiałym sprzeciwie Lewicy i głośnym proteście Razem) nadal próbuje prowadzić naród ku przepaści (mieszkaniowej).
Tu masz dokładniejsze info:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Katastrofa-mieszkaniowa-w-Wielkiej-Brytanii-Polske-czeka-to-samo-8504636.html
Zacytuję jeszcze jeden fragment tego artykułu:
Z kolei Szwecja na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku wybudowała w kilka lat milion mieszkań. Nie zbudował tego żaden rynek, tylko państwo. Tak jak autostrady czy linie kolejowe. Trzeba sobie uświadomić, że sektor mieszkaniowy to nie rynek, tylko część infrastruktury państwa. Populacja Szwecji liczyła wtedy około ośmiu milionów. To tak jakbyśmy my wybudowali teraz cztery miliony mieszkań
I zachęcam też do zapoznania się z polityką mieszkaniową w Holandii czy w Niemczech. Ten pierwszy kraj ma największym udział sektora społecznego w państwowym rynku mieszkaniowym. Publicznie subsydiowane mieszkania to 32 procent całego rynku. A samorządy decydują tam o liczbie mieszkań "społecznych" (tzw. "dostępnych") w nowych inwestycjach (np. niemal 1/3 w Amsterdamie). Wolny rynek poddany jest więc drastycznym regulacjom. Podobne (choć mniejsze w skali) rozwiązania możemy znaleźć u Niemców.
Co do zasady, to zgadzam się z Bukarym, że najlepiej uczyć się na błędach i sukcesach- swoich i cudzych.
Tak więc, w DUŻYM uproszczeniu - służba zdrowia, jak w Niemczech. Edukacja, jak w Finlandii. Budownictwo- jak w Szwecji lub Holandii.
Diabeł, jak zawsze tkwi w szczegółach- trzeba uwzględnić polską specyfikę. Tego się nie przeskoczy, po prostu. Polacy (w dużym uproszczeniu) wolą mieć swoje mieszkania/domy, na własność. Lewica, proponując, co do zasady rozwiązania słuszne, które w innych krajach się sprawdziły, nie bierze tego w ogóle pod uwagę. A przekonać ludzi, do zmiany zdania, nie potrafi. Jest jedynie jakaś dziwna pogarda i kupa śmiechu, bo ktoś tam wziął kredyt na 30 lat, na dom i się zakorkował po uszy. Podpowiadam tutaj Lewicy, że śmianie się z "kredyciarzy" nie przekona ich do tego, że mieszkanie komunalne, byłoby, być może, lepszą alternatywą - przynajmniej w dużym mieście, bo na wsiach i w mniejszych miejscowościach, ta specyfika też jest inna (czego Lewica też oczywiście nie bierze pod uwagę).
Polacy (w dużym uproszczeniu) wolą mieć swoje mieszkania/domy, na własność
Zgoda, ale to w dużej mierze wynika z faktu, że najem od landlorda to zwykle tragiczne warunki i wysokie koszty czynszu, a do tego brak stabilności życiowej, co jest głównie pochodną chęci maksymalizacji zysku z inwestycji w jak najkrótszym czasie. Państwo lub samorządy nie musiałyby się kierować tylko tymi czynnikami.
Nikt też nie mówi, że powinno się zabronić posiadania własności prywatnej i prywatnych mieszkań (choć może PRowo lewica nie potrafi tego dobrze przedstawić). Jak ktoś chce mieszkanie kupić od dewelopera, powinien mieć do tego prawo. Ale również państwo/samorząd powinno zapewnić możliwość, że jeśli ktoś chce do danej miejscowości przyjechać (np. za pracą) to ma możliwość wynajmu sensownego mieszkania w sensownej cenie na dłuższy termin. Ci ludzie potem będą tam nie tylko płacić czynsz najmu, ale również podatki i będą brać udział w rozwoju biznesu w regionie.
Teraz zagwozdka dla turbo-memceno-kapitalistów. W 2023 r. "wybudowano" (oddano do użytku) ok. 220 tyś. mieszkań w Polsce. Jeśli państwo/samorządy dodatkowo wybudowałyby np. 40-50 tyś mieszkań na wynajem w rok (czyli +20-25% do podaży; średnio ok. 50 mieszkań na samorząd), czy spowodowałoby to spadek dostępności mieszkań zarówno "na własność" i na wynajem, czy jednak wzrost tej dostępności? Czy jednak głównie wpłynęłoby to na obniżenie >50% marż deweloperów?
To jest ogólnie ciekawe, że poza patologią UK większość zamożnych państw Europy podchodzi do rynku mieszkaniowego inaczej niż zniechęcony do "komuny" wschód.
Jeśli piszesz o dużych miastach, to trudno mi się z tym nie zgodzić. W zasadzie, pod wszystkim mogę się podpisać oburącz.
Dawno temu wyleczyłem się z haseł skrajnych liberałów, że wolny rynek załatwi wszystko, że państwo minimum, że państwowe równa się chujowe.
Tak, zgadzam się że państwo (w sensie rząd albo samorząd) wynajmujące mieszkania, za rozsądne pieniądze byłoby piękną konkurencją dla landlordów. Ci, co bardziej pazerni, musieliby obniżyć stawki lub podwyższyć jakość.
Tak, znam wiele przykładów z życia, gdzie landlordzi przeginają. Podam z rodziny - dawno temu, moja kuzynka wraz z mężem wynajmowała lokal w takiej starej, poznańskiej kamienicy, na Wildzie. Mieli tam łazienkę, ale kibel był na półpiętrze, dla kilku lokatorów- takie klimaty rodem ze "Świata wg. Kiepskich". Mąż kuzynki dogadał się z właścicielem kamienicy, że zamontuje sobie, na swój koszt kibel w łazience. Kamienicznik się zgodził. Kiedy ten "remont" został wykonany, to podniósł czynsz, bo mojej kuzynce podniósł się standard zamieszkania :).
Dlatego, choć tu i ówdzie kręcę nosem, to generalnie ,pomysł Lewicy, z tanimi mieszkaniami na wynajem popieram. Wszystkich problemów nie rozwiąże, ale generalnie jest to krok, w dobrym kierunku.
Co mnie natomiast wkurza? O niczym, nieuzasadnionej pogardzie dla kredyciarzy już pisałem. Druga sprawa, która mnie wpienia, to ślepota Lewicy na jedno oko. Tak jak istnieją nieuczciwi kamienicznicy, tak istnieją lokatorzy, którzy nie płacą, ale za to potrafią zamienić lokal, w melinę. Wypadałoby więc tak napisać prawo, żeby zabezpieczyć interesy tych, którzy są właścicielami wynajmowanych lokali - nieważne czy będzie to rząd, czy samorząd, czy landlord (wszyscy równi wobec prawa). Niczego takiego, ze strony Lewicy (i zandbergowej i tej Czarzastego) jednak nie słyszę- ani Żukowskiej dwojga imion, ani Magdzie Biejat, ani Zandbergowi, przez gardło nie przejdzie, że lokator potrafi się zachować w wynajmowanym mieszkaniu, jak rusek w okupowanym domu, na Ukrainie. Słowo "eksmisja" i "zapłata za zniszczenia " nie pada :/.
Uwzględnią to w końcu, przestaną udawać (tendencyjnie, pod swój elektorat), że problematycznych lokatorów nie ma, to pierwszy się, pod takimi rozwiązaniami podpiszę.
Najlepiej (jeśli faktycznie Zandbergowi albo Czarzastemu, nie chodzi tylko o bicie piany) byłoby to puścić jako projekt społeczny- zebrać te 100 tys. podpisów i zanieść marszałkowi. Rząd wtedy będzie musiał się tym zająć.
Tak, zgadzam się że państwo (w sensie rząd albo samorząd) wynajmujące mieszkania, za rozsądne pieniądze byłoby piękną konkurencją dla landlordów. Ci, co bardziej pazerni, musieliby obniżyć stawki lub podwyższyć jakość.
Tak, znam wiele przykładów z życia, gdzie landlordzi przeginają.
Wiem, że subiektywna opinia nie jest nigdy obiektywnym odzwierciedleniem realnej sytuacji w całym społeczeństwie, ale ja ze swojego doświadczenia w najmie mieszkań mam 100% negatywne doświadczenia, różna jest tylko ich skala. Przez 10 lat wynajmowałem trzy mieszkania, każde przez ok. 3-4 lata. Wielkiej tragedii nie było, ale po swoich doświadczeniach chyba rozumiem z czego wynika chęć Polaków do posiadania własnego mieszkania, a nie życiu na wynajmowanym.
Pierwsze mieszkanie wynajmowałem 4 lata, z podpisywaniem co roku przedłużenia umowy. Mieszkanie nieremontowane z 20 lat, meble jeszcze starsze, ale nie miałem wysokich oczekiwań. Na parę tygodni przed końcem umowy na dany rok, gdy oczekiwałem podpisania kolejnej, dostałem informację, że mam się wyprowadzić, bo umowa nie będzie przedłużona, a właścicielka potrzebuje mieszkanie dla kogoś ze swojej rodziny. Wszystko zgodnie z prawem, nawet po ludzki rozumiem, ale to mi pokazało, że o stabilnym wynajmie od "landlordów" mających do kilku mieszkań na wynajem można zapomnieć, a na takich opiera się rynek wynajmu mieszkań w Polsce. W te kilka tygodni zamiast koncentrować się na pracy i rozwoju kariery czy nadchodzących wtedy świętach Bożego Narodzenia, ja musiałem się koncentrować na szybkim znalezieniu jakiegoś mieszkania.
Drugie mieszkanie najmowałem 3 lata. Piąte piętro bez windy, ale czynsz był w zakresie moich możliwości finansowych w tamtym okresie. Mieszkanie w odrobinę lepszym standardzie niż pierwsze, ale też widać było, że zrobione pod wynajem byle jak najtaniej wypełnić podstawowym wyposażeniem. Główny minus? Landlord przychodzący osobiście po czynsz w gotówce i za każdym razem oglądający mieszkanie czy coś przypadkiem nie zostało zniszczone... nawet w drugim i trzecim roku najmu.
Trzecie mieszkanie, małe 23 m2 w starszej kamienicy, ale przyzwoity standard, a właścicielka mieszkająca na stałe w UK, którą spotkałem osobiście tylko dwa razy. Chyba najlepsze wynajmowane przeze mnie mieszkanie, ale i tak nie obyło się bez minusów. Pierwszy, gdy w jakimś okresie rozliczeniowym pojawiło się zużycie wody większe o jakieś 30% niż wcześniej, musiałem się "spowiadać" czy ktoś ze mną mieszka czy choćby pomieszkuje w tym mieszkaniu bez wiedzy właścicielki. Znów po ludzku rozumiem obawy i tej właścicielki, ale jako osoba w tamtym czasie już po 30-stce uznawałem oczekiwanie spowiadania się z takich rzeczy za uwłaczające. Drugim minusem był covid i lockdown, który mi uświadomił, że chów klatkowy na 23 m2 bez balkonu to nie jest życie.
Własne mieszkanie mam teraz ponad dwa razy większe, a ratę mam mniejszą niż czynsz za tamtą klitkę. Póki nie wkurzam sąsiadów, nikogo nie obchodzi co robię w mieszkaniu, nikomu z niczego nie muszę się tłumaczyć. Jaki z mojej historii jest morał? W obecnych uwarunkowaniach polskich najem się po prostu nie opłaca, nie tylko finansowo, ale z uwagi na zdrowie psychiczne. Co bym zrobił, gdyby rynek najmu wyglądał inaczej? To zależy. W przypadku najmu instytucjonalnego za stawki rynkowe, ale bez upierdliwości landlordów, pewnie najmowałbym co najmniej kilka kolejnych lat. A gdybym miał możliwość długoterminowego najmu od miasta na preferencyjnych warunkach? Pewnie bym wynajmował tak długo jak bym mógł.
Przy okazji, brak stabilnego rynku mieszkaniowego jest jednym z czynników negatywnie wpływających na demografię. Oczywiście można ją do pewnego stopnia łatać imigracją, ale to tylko pogarsza sytuację. Coraz więcej mieszkań na wynajem (przynajmniej w Warszawie) jest wynajmowane przez imigrantów, niekiedy gnieżdżących się po 2-3 osoby na pokój i nawet 6-10 osób na mieszkanie. To sprawia, że mieszkanie w takich budynkach jest coraz mniej atrakcyjne i kto ma kasę szuka możliwości ucieczki do domu na przedmieściach, też po to aby swojej rodzinie zapewnić więcej przestrzeni. Jakieś 3/4 znajomych z klasy średniej w mojej grupie wiekowej albo to już zrobiło, albo są w trakcie, albo już to planują. Moje przewidywanie, przynajmniej dla Warszawy w odległości do 5 km od centrum jest takie, że za 20-30 lat będą to imigranckie slumsy.
Tak jak istnieją nieuczciwi kamienicznicy, tak istnieją lokatorzy, którzy nie płacą, ale za to potrafią zamienić lokal, w melinę.
Z tym się absolutnie zgadzam i jeśli lewica chce poparcia dla swoich postulatów to musi do nich przekonać też tych "kredyciarzy" i większość społeczeństwa. Nadmierna ochrona lokatorów nie służy niczemu dobremu.
Niestety nie chodzi tylko o lokatorów niedbających o same mieszkania, ale również o ich otoczenie i powierzchnie wspólne. Z moich obserwacji, najemcy prawie nigdy nie dbają o nie tak jak mieszkańcy, którzy są właścicielami swoich mieszkań, a jak już chyba wspomniałem, właścicieli wynajmowanych mieszkań w zasadzie nie interesuje co się dzieje we wspólnocie i budynku jeśli tylko nie wpływa to negatywnie na ich ROI.
To są oczywiście problemy, które trzeba byłoby rozwiązać wraz z propozycją jakichkolwiek ustaw.
A ja to się od dawna zastanawiam, jak to jest, że jeszcze 10 lat temu mieszkania były dużo tańsze, chociaż również nie budowało ich państwo, tylko prywatni deweloperzy? Co się zmieniło na przestrzeni ostatnich lat, że ceny osiągnęły absurdalny poziom? Bo jest absurd, że aby posiadać coś tak oczywistego, jak dach nad głową, trzeba brać kredyt na 20 czy 30 lat. Ja zachodzę w głowę, co to się podziało. Może ktoś zgłębił ten temat, także chętnie posłucham.
Trampi czyni Amerykę 'wilką', jak mówił tak robi.
Wincyj ceł! Jak Trampek wprowadzi cła dla towarów z Europy, to Unia powinna dowalić jeszcze większe na elektryczki od Elonka. I nie tylko, ale przede wszystkim. Chyba nie jest dla nikogo tajemnicą, że Europa, to jest duży rynek zbytu dla tych samochodów. Wtedy pewnie miliarderek zacząłby grzmieć, że tak nie można. Nie można? Spytaj swojego szefa. Dominiczek T. i reszta pisiorków też pewnie mówiłaby, że Unia zła, Unia zła.
Uwielbiam ten nowy styl Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego!
https://x.com/RapidResponse47/status/1886059585376604578
Czekam, aż ktoś wybierze u nas Ministra Spraw Wewnętrznych, który będzie urządzał konferencje prasowe w góralskim kapeluszu. Jestem na tak! Na razie tylko w sztabie Grzegorza Brauna mamy jakieś próby tego rodzaju rewolucji. Szkoda.
Narracja Trumpa, poza tym, że nie trzyma się kupy, coraz bardziej zaczyna być w stylu putinowskim:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Trump-Kanada-powinna-zostac-naszym-51-stanem-wtedy-nie-bedzie-cel-8886051.html
Kanada bez subsydiów z USA nie może istnieć "jako kraj zdolny do przetrwania", dlatego powinna zostać "naszym ukochanym 51. stanem" i wtedy nie będzie ceł - ocenił w niedzielę prezydent Donald Trump. Stwierdził też, że cła mogą wiązać się z "bólem", lecz jest to cena warta zapłacenia.
I to jest gość, którego PiSowcy tak kochają, jak kiedyś Targowica ukochała carycę Katarzynę.
Spoko, przecież psychoprawaki cały czas przekonywały, że będzie dobrze - "realpolitik", "deep state" i tak dalej - pomarańczowy wyżej wała nie podskoczy.
Ile razy Manolito, a już zwłaszcza Maverick pisali tutaj, że Trumpek tak sobie tylko gada? No ile :)? Że to tylko chodzi o to, żeby "woke" udupić, żeby lewakom dupy pękły, a poza tym będzie normalna polityka.
Tymczasem ta polityka wygląda tak, że pomarańczowy słabeusz, wojny na Ukrainie nie zakończył, tak jak obiecywał, w 24 godziny, ale za to grozi najbliższym sąsiadom USA, o czym akurat w kampanii nie mówił:)
https://x.com/RuchOsmiuGwiazd/status/1886118422632710322
A tak jeszcze, całkiem niedawno było miło, prawie kwiaty Trudeau przynosił, jak Kowalski, Tuskowi :P
https://x.com/sikorskiradek/status/1886025859422687238
Lordzik, ty na serio linkujesz tych debili z ośmiu gwiazdek? Przecież Trump mówi, że jak dołączą do USA to nie będzie ceł, gdzie ty tam widzisz coś o aneksji, albo jakiejś interwencji? ? Poza tym znany ci jest przypadek Portoryko?
Lordzik, ty na serio linkujesz tych debili z ośmiu gwiazdek? Przecież Trump mówi, że jak dołączą do USA to nie będzie ceł, gdzie ty tam widzisz coś o aneksji, albo jakiejś interwencji? ? Poza tym znany ci jest przypadek Portoryko?
Nie będzie ceł, które to cła Trump sam nałożył. Mistrzowska logika!
PS. W sumie mógł przecież najechać, a tylko cła nałożył. Miłosierny, jak Stalin.
Kriszo, Przyzwyczaiłem się do waszych nad interpretacji, miały być powroty faszyzmu, piekło kobiet, zamordyzm, uchodźcy, zły mur, wsadzanie do więzień, sfałszowane wybory, ruska agentura, teraz Musk chce żeby niemcy zapomnieli o swoich winach - choć słowem o tym nie wspomina, Trump chce anektować Kanadę, choć wcale tego nie mówi - tak jak miał zatopić Ukrainę i oddać rosji, ale wcale tego nie zrobił, nie zdjął żadnych sankcji, a pomoc Ukrainie nadal płynie
. - Bardzo łatwo wprowadzać was w panikę moralną. A Trump po prostu zachowuje się jak agresywny biznesmen, licytuje, a może się zgodzą? (patrz grenlandia) a skąd wiesz? Trzeba ich cisnąć! Wydatki na wojsko 2%? zażądajmy 5%! Jak wejdą na te 2-3% to będą mogli powiedzieć, że wynegocjowali i nie ugięli się Trumpowi, choć ta wartość jest docelowa!
i tak w koło macieju, osiem gwiazek coś napisze michalik doda, piński z piątkiem przekręcą i tak to się kręci od ruskiej agentury do faszyzmu, co wybory - a jak niemcy nałożyli na nas sankcje obcinając kasę z KPO z dupy pretekstem mieszając się w nasze wybory to było wtedy cacy, wtedy nie było interwencji obcych państw - tak żyjecie w tej swojej wystraszonej bańce, okopani na rzeczywistość.
Za dużo emocji panowie.
Wiem, że dzisiejszy świat jest celowo ułożony dla takich połykaczy wszystkiego, ale spokojnie - bez orgazmów.
Kriszo, Przyzwyczaiłem się do waszych nad interpretacji,
Tak, tak, a my się do Ciebie przyzwyczailiśmy i tak tu sobie żyjemy na tym forum.
W tym przypadku wystarczy zrozumieć jedną rzecz. Nieważne, czy Trump chce najeżdżać czy nie. Już samo sugerowanie, że Kanada, suwerenne państwo, powinna stać się 51. stanem jest mocno nie na miejscu, zwłaszcza, gdy jeszcze nakłada się na ten kraj cła. Putin też zaczynał tylko od gadania o Ukrainie różnych rzeczy.
Wiem, że dzisiejszy świat jest celowo ułożony dla takich połykaczy wszystkiego, ale spokojnie - bez orgazmów.
Tylko Ty z Manialitem i Jasiem jesteście tymi oświeconymi i nie połykacie wszystkiego. Jeśli prezydent USA wygłasza tego typu bzdury, to należy to po prostu olać. No w sumie racja, przecież doskonale wiemy, że to tylko komediant, a nie żaden prezydent. Pogada, pogada, my się pośmiejemy i tyle.
Tylko Ty z Manialitem i Jasiem jesteście tymi oświeconymi i nie połykacie wszystkiego. Jeśli prezydent USA wygłasza tego typu bzdury, to należy to po prostu olać. No w sumie racja, przecież doskonale wiemy, że to tylko komediant, a nie żaden prezydent. Pogada, pogada, my się pośmiejemy i tyle.
Ty weź sięgnij pamięcią wstecz i przypomnij sobie czego to nie ogłaszał w polityce PIS, czego to nie ogłaszała KO i jak stolika nie wywracała Konfa i chłopie zerknij na rzeczywistość.
Co do Trumpa to taką ma taktykę, którą wszyscy opisywali jako nieprzewidywalną, przynajmniej CI co mają trochę rozumu.
Zarówno z prawa i lewa czy środka.
Kilku tutaj dostawało orgazmu na każde jego słowo, które wypowiadał w trakcie kampanii.
Pożyjemy.
Zobaczymy.
Może Kanada zajmie się tym fentanylem a Meksyk gangami i ceł nie będzie albo zostaną zniesione.
Swoją drogą Duda zły bo nie działa z myślą o Polakach a Trump zły bo działa z myślą o Amerykanach.
Weźcie się zdecydujcie.
Kriszo, ale my przecież mówiliśmy to przed wyborami, X razy powtarzałem, że jest kabotynem czyli tanimi sztuczkami chce wzbudzić zainteresowanie, jest efekciarzem, bajerantem, ale jego tak jak i Tuska dotyczy ta sama reguła - w momencie przejęcia władzy wiążą interesy, bo to one decydują o kierunku działań - interesy są stałe! , a nie kabotyńskie uprawianie narracji - np. Nie trzeba być wielce oświeconym, żeby przewidzieć, że nie porzuci Ukrainy i nie zdejmie z rosji sankcji - bo nigdy nie chodziło o ........Ukrainę, ale o rosję! która wszędzie im się wpierdala, w afryce, w azji, w europie i kumpluje się z chinami - i w ich interesie jest oranie ruskich i to za pół darmo, bo nie własnymi rękami - i było wiadomo, że nie oddadzą Ukrainy o czym mówił sam Zełenski
a najlepszym przykładem jest Tusk, jak łatwo wszedł w PISowskie koleiny, bo nie było alternatywy, mieli wpuszczać nielegelasów przez granice? mieli wdrażać szaleńczy zielony ład?
Gdy Amerykanom za chwilę lawinowo zaczną rosnąć ceny wielu produktów, to sami odstawią Trumpa do Guantanamo, ładnie zapakowanego i ozdobionego kokardą.
Najzabawniejsze jest to, że tym bełkotem o staniu się 51 stanem USA, Trump tak zniechęcił do siebie Kanadę, że ta całkiem poważnie rozważa dołączenie do Unii Europejskiej :). A gdy to już nastąpi, pomarańczowy, z wściekłości dostanie wyjątkowo ciężkiego rozwolnienia :)
Polacy nie wierzą Polsce. Budujemy alter-państwo, ucieczka od usług publicznych trwa
Kryzys, który stał się normą
Na przestrzeni dekad Polacy przyzwyczaili się do permanentnego kryzysu w ochronie zdrowia. Nikogo już nie dziwi, że nawet instytucje państwa oferują swoim pracownikom dostęp do prywatnej opieki medycznej, de facto przyznając się do niewydolności systemu, jaki same budują. A w trwającej sytuacji, w prywatne usługi medyczne angażuje się też należący do skarbu państwa PZU Zdrowie.
Zwieńczeniem tego, jak bardzo podświadomie pogodziliśmy się z niedoborami w opiece zdrowotnej, jest chyba fenomen WOŚP. Akcja powstała w latach 90., by wesprzeć dramatycznie złą kondycję usług publicznych, na stałe wpisała się w polski krajobraz.
Jak wynika z badania Globalnych Badań Nastrojów Społecznych IBRIS z 2023 r., system ochrony zdrowia w Polsce przez 79 proc. dorosłych Polaków oceniany jest źle, z czego pogorszenie działania systemu deklaruje 41 proc., a 38 proc. uważa, że jest w kryzysie.
https://businessinsider.com.pl/gospodarka/polacy-nie-wierza-polsce-ucieczka-od-uslug-publicznych-trwa-dane/vzhg500
Jest też i trochę o szkolnictwie.
Obecnie są ważniejsze rzeczy, jak pociski i czołgi. Rozdawnictwo na prawo i lewo, oraz powiększanie koryta dla sprzedajnych świń. Polacy mogą umierać
https://x.com/elonmusk/status/1885779386621686151 Posłuchałem paru minut tej rozmowy czopa Tarczyńskiego i więcej nie mogłem. Ktoś dotrwał do końca?
Słyszałeś ostatnie przemówienia Trzaskowskiego albo co najważniejsze Tuska w UE? (Bardzo dobre i rozsądne!)Przecież oni mówią ....Tarczyńskim, zresztą nie tylko oni, zapowiedzieliśmy, że za naszej prezydencji nie będziemy zajmować się zielonym ładem, lepiej, Duńczycy którzy są po nas też już to zapowiedzieli, niemcy zaostrzają politykę antyemigracyjną - Tusk robi to samo na granicy - w ciągu jednego dnia z biednych uchodźców Tusk zrobił z nich pociski Putina - przecież to jest Tarczyński! Push becki na które tak narzekaliście, (płaczu, płaczu - prawa człowieka!) nadal są przeprowadzane i gdzie się podzialiście?
Ja wiem, macie teraz ten dysonans, bo obecna władza jest bardziej PISowska niż......PIS, a wy musicie to jakoś zracjonalizować - Dopiero teraz zauważyliście, że zdrowo rozsądkowa polityka obecnej władzy stała się kopią kierunku poprzedniej władzy. Weszli w kolejny wytyczone przez PISorów, bo kierunek był......rozsądny, a Tuskowi co by o nim nie mówić, nie brakuje Rozsądku, a alternatywy nie ma! Cała UE skręca w .....prawo. Bo mieliśmy racje.
https://www.youtube.com/watch?v=U3MBxlbrN48
Ja wiem, macie teraz ten dysonans, bo obecna władza jest bardziej PISowska niż......PIS, a wy musicie to jakoś zracjonalizować - Dopiero teraz zauważyliście, że zdrowo rozsądkowa polityka obecnej władzy stała się kopią kierunku poprzedniej władzy.
Tym masz po tylu latach popierania złodziei i chamstwa PiS-u chyba jakiś mechanizm wyparcia?
Wyparcia? mam znowu wyliczać te bzdury którymi was karmiono? a kto wypiera, że miała być taka katastrofa gospodarcza, a obecna władza mogła wyjebać rekordowy deficyt i kompletnie nie miało to znaczenia dla stanu naszej gospodarki, złotówka nawet nie drgnęła! bo PIS zostawił im o 33% większy budżet - Wzrost, który zanotowały tylko raje podatkowe! A miały być fałszowane dane, mieli oszukiwać, ukrywać dług, ukryte bezrobocie, padające firmy, katastrofa finansów! I gdzie teraz jesteście, jak to wypieracie? A to jest tylko jeden punkt, jak wypieracie uchodźców, straszne afery, z 600 tyś wiz? itd.
Jak wypieracie ostatnie przemówienia Tuska w UE ?
Ja już dawno nie wiem jak polemizować z Tobą w ramach tego co wypisujesz ;)
PS
Ja w każdym razie poczekam aż Adrian Sebastian zniknie z Pałacu.
Ja już dawno nie wiem jak polemizować z Tobą w ramach tego co wypisujesz ;)
Co ty możesz innego napisać? Na twoich oczach mamy kontynuację rządów PISu, a ty musisz to jakoś zracjonalizować, wszystkie te strachy okazały się hucpą, a co najważniejsze, nie możesz przyznać mi racji, to było by najgorsze!
Ja w każdym razie poczekam aż Adrian Sebastian zniknie z Pałacu.
Jeszcze tylko Trzaskowski obejmie urząd, minie kilka miesięcy bez zmian i będziesz mógł ogłosić się osobą w pełni świadomą bo jeszcze wierzysz jak dziecko w Mikołaja.
Jeszcze tylko Trzaskowski obejmie urząd, minie kilka miesięcy bez zmian i będziesz mógł ogłosić się osobą w pełni świadomą bo jeszcze wierzysz jak dziecko w Mikołaja.
Jeżeli tak będzie to nie będę się wahał wystawić temu rządowi jeszcze gorszej oceny niż obecnie.
Na razie są tylko oczko wyżej od poprzedniej ekipy, tylko dlatego, że na razie afery jakby nie patrzeć znacznie mniejsze są i chociaż minimalnie udają przyzwoitość.
Stwierdził, że za wcześnie ozdrowiał. Musi dłużej pochorować, aż sprawa przycichnie. Ale cyrk.
Trudno się z kataryną w tej kwestii nie zgodzić.
https://x.com/katarynaaa/status/1885994380181270954?t=e6bha9bXFncFnBmj3iVFuA&s=19
Ależ łatwo. Bo pomija jedną kwestię, on już 4-krotnie na wyznaczony termin się nie stawił. Jak będziesz unikał wezwania do sądu to też cie aresztują i z aresztu doprowadzą. I niby komisja to nie sąd, ale w naszym dziurawym prawie jest tak poniekąd traktowana*. Rozumiem gdyby się spóźnił na drugi termin po przegapieniu pierwszego, ale tutaj mieliśmy jawną próbę ataku na powagę komisji i chęć cwaniakowania.
* czy to dobrze, to sam się zastanawiam. Do niedawna byłem przekonany, że te uprawnienia jak i same komisje są bzdurne, ale przypadek PiSu pokazuje, że jednak mogą na coś przydać w sytuacji jaką mamy teraz gdy mafia założyła sobie partię polityczna i trzeba jakoś ten problem rozwiązać.
Ależ łatwo. Bo pomija jedną kwestię, on już 4-krotnie na wyznaczony termin się nie stawił.
a jak się stawił to:
"szybko kończymy, bo zaraz tu wejdzie"
Akurat w tym temacie komisja zrobiła z siebie błazna. Centralnie wystawili się na pośmiewisko w oczach ludzi. Wszytko rozumiem. Ziobro kilkukrotnie był wzywany i się nie stawiał, ok. Ale te kilka minut mogli poczekać, zwłaszcza, że był już na terenie sejmu. Zrobili cyrk by zyskać na czasie. Tylko po co? Można było iść do przodu z tematem. Idiotyzmu takiej decyzji dodaje fakt, że miał być przesłuchiwany w charakterze świadka. Nawet najzagorzalsi fani rozliczania pisowców widzą, że ta komisja to po prostu debile. Ziobro na tym duz zyskał.
a jak się stawił to:
Nie stawił się, spóźnił się.
Jak się szary obywatel spóźni do sądu to też ma przewalone, sąd nie poczeka. Ja wiem, że dla wyborców PiSu ich politycy to ich panowie, nadludzie, ich zasady nie dotyczą bo panują nad wami i wszyscy dookoła muszą się do jaśniepaństwa dostosować, ale z tym już koniec.
Dostosować do się można gdy polityk spóźnia się z powodu swoich obowiązków jak przedłużające się posiedzenie komisji sejmowej, spotkanie w ministerstwie, spotkanie z zagranicznym dyplomatą (ale takim mianowanym a nie szarym politykiem) a nie z powodu chęci zrobienia komisji psikusa.
Ale te kilka minut mogli poczekać
Nie mogli. Od rozgrywania kart nie jest tu Ziobro. To on ma się podporządkować a nie jemu
Jak się szary obywatel spóźni do sądu to też ma przewalone, sąd nie poczeka
oczywiście, że poczeka, zwłaszcza jak jest konwój. Siedzi się do usranej śmierci, bo to czas sądu, a nie stron.
Tyle dobrego, że podobno zero już spierdolił za granicę, więc nie wyszło mu to, jak chciał żeby wyszło.
lolo: dwa proste pytania:
- do ktorej mial sie stawic
- o ktorej sie pojawil
Jesli ty spoznisz sie ze splata kredytu nawet o minute to dojebia ci odsetki. Dlaczego ziobro ma byc wyjety spod prawa i ma sobie przesuwac deadline jak mu sie podoba? Bo przez lata tak robil i mial prawo w dupie? Bo sadzi ze nic mu sie nie stanie? Bo ci wtedy w majtach dobrze sie robi? Wybierz trzy.
Nie mogli. Od rozgrywania kart nie jest tu Ziobro. To on ma się podporządkować a nie jemu
To jest jakaś dziecinada.
Niby mówimy o zorganizowanej grupie przestępczej, mówimy o przewałach i podsłuchach.
Mówimy o masie dowodów na pogrążenie denata, ale odkładamy to wszystko w czasie, bo komisja nie da sobie grać na nosie... noż ku*wa dają sobie grać na nosie od samego początku a teraz mogli dać ujście wszystkiemu co mieli.
Argumenty, że się książę, spóźnił są tak z dupy, że aż człowieka skręca.
Można było wszystko zmaterializować.
Ten jeszcze ze spłatą kredytu doje*ał hehe.
Analogia... siedzi cała rodzina zgwałconej dziewczynki na sali sądowej i czeka na wyrok w sprawie bydlaka co im dziecko zniszczył i ich samych.
Bydlaka co to się uchylał przed wyrokiem od miesięcy - chorobami i innymi wymysłami.
Grał wszystkim na nosie a zwłaszcza poszkodowanym.
W końcu dziada wiezą ale 15 minut się spóźniają też przez niego bo się zaczął szarpać z policjantami.
Wszyscy są wykończeni, mają dosyć, trwa to za długo a wszystkie dowody świadczą przeciwko winnemu i jak po tym kwadransie gościa dowożą to sala pusta bo jest PO CZASIE.
Ziobro absolutnie powinien być aresztowany za to, co odstawia.
Mnie natomiast zastanawia, czy Tuskowi się naprawdę wydaje, że na tyle zaangażuje uwagę opinii publicznej w kwestie rozliczeń, żeby inne sprawy zeszły na drugi plan. Jeśli taką strategię obrał, to się przeliczy. Nawet aresztowanie Kaczyńskiego nie sprawi, że wyborcy PiS-u (czy nawet sam PiS) znikną, a niezdecydowani się przekonają. Trzeba prowadzić działania na dwóch frontach (absolutnie rozliczać i skutecznie reformować). Atak jednofrontowy doprowadzi tylko do tego, że wkrótce Tusk sam będzie siedział przed jakąś komisją.
Było bardzo proste rozwiązanie. Kara porządkowa za spóźnienie i notoryczną odmowę współpracy, ale skoro już się pojawił, to lecimy z przesłuchaniem. Załatwiamy co mamy do załatwienia, a nie lecimy z kolejnym odcinkiem telenoweli.
Niby mówimy o zorganizowanej grupie przestępczej, mówimy o przewałach i podsłuchach.
Mówimy o masie dowodów na pogrążenie denata, ale odkładamy to wszystko w czasie, bo komisja nie da sobie grać na nosie... noż ku*wa dają sobie grać na nosie od samego początku a teraz mogli dać ujście wszystkiemu co mieli.
Ziobro miał wiele szans, aby się stawić. W tym ostatnim przypadku zabrakło komunikacji. Chował się do samego końca, ale jak go policja w końcu znalazła i już go wieźli, to komisja na czas nie została poinformowana. Myśleli, że się dalej chowa. Jest też coś takiego, jak powaga urzędu, również komisji śledczej. Jeśli wezwany bawi się z nią w kotka i myszkę, to w końcu powinien dostać po głowie. Teraz nadzieja, że sejm szybko uchyli mu immunitet, a sąd przychyli się do wniosku o areszt. W końcu trafi tam, gdzie, jak to grzmiał Mentzen z mównicy sejmowej, powinni się znaleźć wszyscy odpowiedzialni za tą aferę.
Tyle w temacie. Sytuacja jest trochę kuriozalna, wymiar sprawiedliwości w Polsce działa, jak działa. Powinni dziada już dawno dojechać.
Bardzo łatwo się nie zgodzić :).
A tutaj poseł Ćwik, ładnie grilluje Wiplera, zadając proste pytania:
https://x.com/S_Cwik/status/1885625930229366917
^^Ależ przy tych pytaniach mózgi psychoprawaków muszą się teraz grzać :). Odpowiedzi nie będzie, raczej przemilczenie tematu....
Ziobro absolutnie powinien być aresztowany za to, co odstawia.
No widzisz
Być może Ziobrę należy aresztować w celu doprowadzenia przed komisję, ale nie można go aresztować za karę. Zdaje się że członkini komisji powinna takie rzeczy wiedzieć.
Nie aresztuje się za coś, areszt to nie jest kara.
Nie za bardzo rozumiem. Przecież w tym wypadku chodzi o karę porządkową w formie 30 dni aresztu (Sejmowa komisja śledcza, art. 12). O ile się nie mylę, w polskim prawie przewidziano kilka rodzajów kar porządkowych: karę pieniężną, zatrzymanie, doprowadzenie, aresztowanie na czas nieprzekraczający 30 dni (KPK, rozdz. 31)
Niech mnie Grabarz poprawi.
Trzeba przyznać że wieś jak ch*j. Nie mają patusy wstydu.
https://x.com/Marek_Kuna_/status/1886428341286097401?t=Q1uI9k1anqzGJ6NUqlXXew&s=19
Chciałbym zobaczyć tak jeszcze z pół godziny filmiku. Mi to wygląda jak kolejka do jakichś występów przed publicznością.
Chyba, że chodzi Ci o fakt śpiewania hymnu - to tak, hymn podczas otwarcia przedszkola to wieś
Bardzo dobrze, kazdy musi wiedziec gdzie jest jego miejsce.
I bardziej mysle tutaj o rodzicach tych dzieciakow.
A tak na serio to wyglada mi to na wystep dzieciakow przez "osobistosciami", ale jeszcze przed ich wyjsciem na scene.
Rząd Tuska, czyli pasmo porażek personalnych... Wygląda na to, że Paszyk powinien podzielić losy Wieczorka. Mam nadzieję, że opozycja doprowadzi do dymisji tego wyjątkowego szkodnika.
Czy w tym rządzie naprawdę zasiadają same nieroby i sprzedawczyki? :(
Bukary, ale za PiSu było tak samo wujowo, z tym sie zgodzisz. Ja wiem, najlepszy byłby rząd złożony z ludzi z tego wątku, ale się nie da.
Natomiast pytanie jedno mi chodzi po głowie: jak to jest że mamy Sikorskiego z całym mózgiem, potem mamy Dziemianowicz-Bąk, a potem co jeden minister to już potyka się o własne nogi i kompromituje. Naprawdę w czterech partiach nie mają ludzi kompetentnych ? Taka krótka ławka?
PiS miał tą przewagę, że wobec ich kadr oczekiwania były bardzo niskie. Obecny rząd miał być merytoryczny. Niestety ja podejrzewam, że jednym z głównych powodów problemów jest właśnie kwestia krótkiej ławki. Dziś do polityki nie garną się prawdziwi eksperci, a obecni politycy nawet ich nie chcą, bo boją się konkurencji.
Dzieci, do hymnu za drzwi wyjść proszę..
https://x.com/ekonomat_pl/status/1886446800703533123
Tygrysek uśmiechnięty, ale Kierwa jakiś taki... zmęcony.
O popatrz, nie skojarzyłem, że to może być grubymi nićmi szyte.
Chociaż nie daję wiary w te tłumaczenia. Przyznanie się wprost, że trzeba zrobić szopkę, na cele sondaży i kampanii byłoby dla mniej bardziej legitne.
Swoją drogą czy w związku z tym, że na teren placówki (PRZEDSZKOLNEJ!!!) - jak na nagraniu zostało powiedziane - weszły osoby nieuprawnione, odpowiednie służby nie powinny być zawiodomione? Kto do tego dopuścił? I to w takim momencie, przyjazdu aż tylu wysokich rangą funkcjonariuszy państwa!
https://x.com/motykamilosz/status/1886466436853350465
^^Jeśli idzie o to co robi Czarnek i wrzucony wyżej, przez koalicjanta PiSu, Kuna, to jest to po prostu obrzydliwe.
Lordpilot ale ten podlinkowany filmik z kosniakiem i innymi baranami to jest qwa żenada i wstyd na całego
Kosiniak nie ma grama instynktu, wcześniej jako minister obrony chwalił się spakowanym plecakiem ucieczkowym, a teraz to. Żenada.
Ile razy Manolito, a już zwłaszcza Maverick pisali tutaj, że Trumpek tak sobie tylko gada? No ile :)? Że to tylko chodzi o to, żeby "woke" udupić, żeby lewakom dupy pękły, a poza tym będzie normalna polityka.
No i chyba wyszło, że sobie Trump tylko gada co nie lordzik ??
Pośmiałeś się?
Szukaj kolejnego straszaka.
Tymczasem ta polityka wygląda tak, że pomarańczowy słabeusz, wojny na Ukrainie nie zakończył, tak jak obiecywał, w 24 godziny, ale za to grozi najbliższym sąsiadom USA, o czym akurat w kampanii nie mówił:)
Chyba każdy mówił, że nie ma co brać na poważnie tego co oni wszyscy mówią w kampanii... co Ci się chłopie robi?
Wszyło, że Trump to miękiszon, który miele ozorem bez sensu i bez krzty odpowiedzialności?
Tak tak, wiem, zarządzanie przez chaos i podbijanie stawki negocjacji...
Obecny prezydent ma 78 lat (sic!) a zanim ktoś napisze, że "bo Biden" to warto trzeźwym okiem spojrzeć na poziom doradców, obsadzenie administracji i kto go sponsorował...
Już pominę jego osobiste ego i chęć zapisania się na Ameryki kartach historii/histerii ;)
Wszyło, że Trump to miękiszon, który miele ozorem bez sensu i bez krzty odpowiedzialności?
Na to wychodzi, chociaż cła nałożył, także lekko twardy jednak jest. Zobaczymy, jak to będzie z Grenlandią. Podbije ją, aby mogła wrócić do "prawowitych" właścicieli czy zabraknie mu jajec? Będzie się napieprzał z sojusznikiem z NATO czy okaże się fujarą? Będzie zabawnie, to na pewno.
Zwracam Ci, chłopie, honor! Faktycznie, gość dużo gada, na zasadzie: krowa, która dużo muczy, mało mleka daje.
Te jego poczynania, do tej pory, wyglądają na taką raczej marną taktykę negocjacyjną, gdzie NIC się nie osiąga, ale za to pali za sobą wszystkie mosty :). Co bardziej trzeźwi republikanie w kongresie (a tacy też wciąż w partii są) będą odkręcać większe "fuckupy" pomarańczowego błazna, a przez cztery lata trochę się tego nazbiera. Ostatecznie gość nie uczyni Ameryki wielką, ale na pewno uczyni ją śmieszną :). Prawdopodobnie też słabą. Jak Amerykanie wybrali, tak będą mieli.
Na razie Trumpek wyszedł na impotenta, który niewiele może :P. Dla nas to dobrze! I oby tak dalej - chyba tylko dziennikarze będą wciąż jeszcze nim straszyć i pisać jaki to jest "potężny" gość. Dla mnie raczej śmieszny :)
co ty za przeproszeniem pierdolisz? Po zagrożeniu cłami (nic go to nie kosztowało) Meksyk wyśle 10 000 żołnierzy z gwardii narodowej aby wzmocnić granicę, Kanada ma wdrożyć program ochrony granic w kwocie 1,3mld dolarów, Boliwia sapała się, a teraz sama będzie wysyłać swoje samoloty po swoich obywateli, gdzie jest ta impotencja?
Miał porzucić Ukrainę, a teraz ta w zamian za pomoc ma odwdzięczyć się dostępem do surowców - my zresztą też się odwdzięczamy, bo kupujemy ich sprzęt.
Ile razy trzeba wam tłumaczyć, ze USA ma stałe interesy i każdy amerykański prezydent tak czy inaczej będzie je realizował, nawet Obama, który dostał pokojowego nobla (sic!), wywalił rekordową liczbę emigrantów (więcej niż Trump, za swojej pierwszej kadencji) i bombardował wszystkich na lewo i prawo tak samo jak jego poprzednicy - a mimo to wszyscy go zapamiętali jako ten miły, postępowy i fajny prezydent
Wygląda na to, że z tymi cłami, to było tylko nic nieznaczący bełkot pomarańczowego . Już wstrzymali wprowadzenie ceł dla Meksyku i Kanady, bo pewnie ktoś pomarańczowemu wytłumaczył, jak bardzo straci na tym USA. Na razie oficjalnie na 30 dni, ale pewnie potem zupełnie się z nich wycofa, bo ośmieszył się tym zupełnie. Tymczasem Chiny w odpowiedzi już wprowadziły cła na amerykańskie produkty.
Manolito, no takiej mentalności kreola, to jednak się po tobie, nie spodziewałem :P
Trudeau wcisnął pomarańczowemu frajerowi, te same obietnice, które dograł jeszcze z Bidenem:
https://x.com/Marekwalkuski/status/1886640022499057832
Zresztą, w wypadku Meksyku, tak samo:
^^Ale też nie oszukujmy się - jak się ma po drugiej stronie stołu negocjacyjnego, takiego jelenia jak Trump, to ciężko nie skorzystać z okazji, prawda :)?
A nie, nie, nie. Trump doskonale wiedział o tym, co załatwił Biden, więc postraszył cłami, a teraz będzie spijał śmietankę po swoim poprzedniku. Szczwany lis. No kolor się prawie zgadza.
Ależ cenzura w "domu wolnego słowa" :)
https://x.com/tw_wolfgang/status/1886442803581861898
^^Swoją drogą, to chciałbym posłuchać tej wypowiedzi do końca :P. Niesamowite, jak Nowogrodzki się podkłada, gdyby w pisie nie było tylu złodziei i sukinsynów, to nawet trochę bym współczuł sztabowcom, że muszą pracować nad i z, takim kołkiem :P.
Co do atomu, to myślałem, że nawet pisiory i konfiarze są za, a tu proszę, jak "kandydat obywatelski" zaskoczył :D. Jedynie "wungiel" - dopłacajcie i zdychajcie, od smogu. Nic dziwnego, że pracownicy Sakiewy, czując kompromitację, okazali się tak czujni :P
Bobolity i tak zagłosują, bo to nie są wyborcy tylko wyznawcy. A nowogrodzki pierdoli jak Gierek. Tylko wungiel, czarne złoto zniszczy ci płuca, polski idioto.Wystarczy pojechać teraz poza miasto do pierwszej polskiej wsi, by raczyć się czystym powietrzem.
Zagłosujemy, i jest spora szansa, że wygra. Dlaczego? Bo wasz kandydat z lewaka przebrał się za prawaka, tylko czekać, aż zacznie wołać "Chwała wielkiej Polsce!"a naśladownictwo to najwyższa forma pochlebstwa, dobrze wiedzą w którą stronę wieje wiatr.
Ty się nie kompromituj...
Kogo mają naśladować? Te skutki reform pożytecznych ]&[00^^ z PiS zaczynają dotykać Polaków i twoje bajdurzenie i pisanie boldem tego nie zmieni...
16,5 tys. uczniów zasadniczych szkół zawodowych ukończy w tym roku naukę, mając "zaledwie" 17 lat. Tym samym nie będą mogli podjąć pracy
Takie są skutki reformy edukacji sprzed 11 lat, jaką przeprowadził ówczesny rząd PO-PSL oraz jego cofnięcia w 2017 r. przez minister Annę Zalewską z PiS
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/politycy-zastawili-na-uczniow-pulapke-tysiace-uczniow-zawodowek-ma-problem/jzmdvqs
Via Tenor
Premier: Polska nie będzie implementowała Paktu migracyjnego ani projektów, które miałyby doprowadzić do przymusowego przyjmowania migrantów #PAPinformacje
No i gitówa, można się rozejść.
Jestem spokojny. Pan Premier przecież słowa dotrzymuje. Prawda?
Via Tenor
Na dodatek zmniejszy liczbę ministrów.
Ale oczywiście po wyborach prezydenckich się za to "zabierze"
W dwóch filmikach o tym, jak działała zorganizowana grupa przestępcza w Ministerstwie Sprawiedliwości, której szefem bynajmniej nie był zbiegły z Polski i ukrywający się u przyjaciela Putina Marcin Romanowski.
https://www.youtube.com/watch?v=MU_fenmBjDQ
https://www.youtube.com/watch?v=En840a1W-Q4
I Tura
Zandberg nawet za Jakubiakiem? Tym samym Jakubiakiem, który to ostatnio powrócił do swojego pomysłu o wprowadzeniu podatku od bezdzietności? No już chyba niżej upaść nie można. Nie wiem, taki świetny kandydat podobno, a poparcie nawet nie na poziomie błędu statystycznego.
Wracając do Jakubiaka, to ostatnio coś gada, że Tusk wymieni Trzaskowskiego na kogoś innego. Kolejne brednie wąsatego pana czy może jest coś na rzeczy?
Przecież pisałem, że będę jedną z trzech osób, które zagłosują na Zandberga. ;)
I tak: z tego całego cyrku to najlepszy (choć wcale nie jakiś idealny) kandydat.
Ja może trochę żartem, ale jednak pół serio pytałem. O ile nie jest to moja bajka, to jednak w porównaniu do Jakubiaka albo innego Klauna, czy tam Brauna, jest poważnym kandydatem, a przynajmniej tak mi się wydaje.
Same podsmiechujki z Polski, ale byc moze jakis tam Deep State w Polsce jest, ktory pomimo medialnej naparzanki to krok po kroku realizuje jednak interesy tego kraju.
Głosowanie, nad ustawą MF, na sali plenarnej, dzisiaj:
^^Będę się uważnie przyglądał :). Jako, że w takich sytuacjach zawsze się pojawiają pytania o poglądy - kto za? Kto przeciw? Kto ma w dupie?, to napiszę swoje: mam nadzieję, że Sejm dokręci śrubę tej "branży" maksymalnie (zresztą dla mnie, sprzedawcy tego syfu, mogliby zwinąć żagle i nawet łzy bym nie uronił). Czułem też, że zbliża się tego typu ustawa, bo twitter, od pewnego czasu był dosłownie zasrany jakimiś "materiałami promocyjnymi" dotyczącymi vapowania, gdzie przewijały się głównie hasła, że (znowu) "chcą nam zabrać wolność" :D. Nie jestem wcale przekonany, że te przepisy przejdą, w końcu lobby wódczane i lobby myśliwych wygrało z rządem (dzięki PSLowi), więc tym razem, może być podobnie. Oby nie.
ps. Czytając ten tekst, to z ręką na sercu, już na samym początku, czułem w kościach, że jeśli ktoś ma się o te przepisy spłakać, to będą to konfiarze :). Intuicja mnie nie zawiodła, bo w tekście, niżej jest wymieniony piwny Sławcio, pozostaje patrzeć jak będzie głosował, chociaż wiem jak :P.
Ludzie kochani :/ Co za głupi temat zastępczy. Kiedyś były dopalacze i zamykanie stadionów teraz jakiś inny syf. A robota tak jak stała tak stoi, jedynie MRiT się czymś zajmuje - jak wepchnąć ludziom dopłaty dla deweloperów.
Jak najbardziej jestem za likwidacją jednorazówek. Problem z nimi przerabia choćby UK. Chiński syf później rebrandowany na „polskie marki” o niewiadomym składzie. Ale jeśli będą chcieli położyć łapę na już kontrolowanych płynach do jak to określili „wielorazowych urządzeń”, to całym sercem będę przeciw. Wypisują jakieś banialuki o sprzedaży przez internet tymczasem od dawna przez internet mogą kupić wyłącznie podmioty gospodarcze. Akurat UK jest tu dobrym przykładem rynku, który ogólnie pojęty vaping ma pod kontrolą, robią badania etc. Jako skuteczna alternatywa do śmierdzących i zabójczych fajek BARDZO nie pasuje wielkim tytoniowym koncernom. Więc podsumowując - jednorazówki jestem na tak, wielorazówki jestem na NIE.
Poza tym typowe pitolenie rządu - co ze sprzedażą alkoholu na stacjach benzynowych? Co z reklamami piwska? Co z dostępnością? Oczywiście NIC. Nie słyszałem aby ktoś pod wpływem jednorazówki o smaku bananowym kogoś zabił, ale widać rząd ma swoje „priorytety”. To że państwo płaci masakryczną kasę na alkoholików i problemy zdrowotne do których przyczynił się alkohol, gdzie koszty wielokrotnie przewyższają wpływy z akcyzy też jako MZ się nie zająknie. OLBRZYMIE rozczarowanie. Wiedzieliście, że państwo przyznaje coś takiego jak „renta alkoholowa”? No to już wiecie. Ale walczą z vapingiem, który jest promowany choćby w UK jako alternatywa do palenia papierosów, dzięki której ludzie wychodzą z nałogu. Tfu.
Do tego jak można w ogóle stawiać vaping przy dopalaczach? https://www.nhs.uk/better-health/quit-smoking/ready-to-quit-smoking/vaping-to-quit-smoking/vaping-myths-and-the-facts/
Odnośnie fajek mam poglądy skrajne: zakazałbym WSZELKICH papierosów DLA WSZYSTKICH. Ja wiem, kasa z akcyzy, ale trudno.
Warto bacznie przyglądać się temu projektowi, chociaż najpewniej skończy w sejmowej zamrażarce (tej, co to miała z hukiem wylecieć z gabinetu Hołowni). W szczególności, że pracodawcy już płaczą:
Tomasz Bujok, szef No Fluff Jobs, portalu z ogłoszeniami o pracę, w komentarzu przesłanym redakcji biznesowej tvn24.pl przyznał, że zmiany proponowane w projekcie budzą wątpliwości wśród pracodawców. Jak stwierdził, obawiają się oni między innymi odejść gorzej opłacanych osób, zagrożenia ze strony konkurencji, konfliktów wewnętrznych związanych z lepszymi wynagrodzeniami nowych pracowników czy tego, że pracownicy będą chcieli zarabiać tylko górne widełki.
- Większość tych obaw wynika z braku przemyślanej polityki płacowej w firmach. Nie da się ukryć, że brak siatek płac i równego wynagradzania jest problemem, zwłaszcza że zaraz wejdą w życie regulacje unijne, które w zamyśle mają ułatwić walkę o równe wynagrodzenie za tę samą pracę. A jest to już przecież ustawowo od lat zapisane w Kodeksie pracy - podkreślił.
Zdaniem Bujoka nowe przepisy mogą też doprowadzić do konfliktów wewnętrznych "po tym, jak wyjdą na jaw informacje, że pracownicy robiący to samo i pracujący w firmie tak samo długo, otrzymują diametralnie różne stawki". - Kolejna obawa to komplikacja w zapisie elementów wynagrodzenia, jego składniki są często szersze niż sama podstawa, a to trudniej opisać w ogłoszeniu - dodał.
Bogowie miłosierni, to już dawno powinien być standard w tym kraju, a dla wszystkich to jest jakiś gorący kartofel, prawie jak sprawa mieszkań...Żenujące.
Dokładnie, place powinny być jawne, a do mieszkań nie powinno być żadnych dopłat. Zobacz, jak pięknie zaczynają się pojawiać promocje na rynku. Na razie dosyć śmieszne, ale jednak promocje...
Co do płac to wiadomo, co do mieszkań to myślę że na razie EOT, mnie i tak już to nie dotyczy więc się nie wypowiadam xd
To taka ciekawostka - w ultra-kapitalistycznych Stanach Zjednoczonych, w wielu stanach, wymagane jest podawanie w ogłoszeniach widełek wynagrodzeń. U nas jawność płac powinna być standardem jak Iselor już wspomniał. Niestety pracodawcom się to nie podoba, bo ograniczy to januszowanie na pracownikach.
Ale też nie ma się co łudzić, że te zmiany rozwiązałyby wszystkie problemy. Często widełki na danym stanowisku są w stylu 10000-20000 zł i co to tak naprawdę mówi poza tym, że jak ktoś się ceni niżej lub wyżej to powinien dostosować swoje oczekiwania lub olać ofertę.
Z drugiej strony, nie powinno to iść w stronę rozwiązań skandynawskich, gdzie każdy może wnioskować do urzędu skarbowego o informację o wynagrodzeniu każdego. Na to polskie społeczeństwo na pewno nie jest gotowe.
Przy tym unikanie widełek to nie tylko problem polskich Januszy.
We Francji pracowałem w firmie której szef powiedział, że nie wolno dyskutować między sobą o wysokości pensji i podwyżek. Kij, że to było niezgodne z prawem - firma opierała się w dużym stopniu na imigrantach z UE i poza UE, gość po prostu wykorzystywał fakt że mało kto ogarniał francuskie przepisy.
Ktoś mądrzejszy ode mnie wyjaśni mi sprawę michała kuczmierskiego ?
we wrześniu mieliśmy:
Sąd w Londynie zdecydował. Były szef RARS Michał K. pozostanie w areszcie do czasu rozprawy ekstradycyjnej. Sąd wyznaczył datę posiedzenia na 17-19 lutego przyszłego roku.
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-michal-k-pozostanie-w-areszcie-jest-decyzja-sadu-w-londynie,nId,7906327#crp_state=1
a teraz mamy:
Polska domaga się ekstradycji Michała K. Właściwa rozprawa ekstradycyjna rozpocznie się 21 lipca i potrwa pięć dni.
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-michal-k-pozostanie-w-areszcie-jest-decyzja-sadu-w-londynie,nId,7906327#crp_state=1
Czy terminy rozprawy ekstradycyjnej będą przesuwane aż wyjdzie, że na marzec przyszłego roku ? Zobaczymy.
https://fb.watch/xzsMjQ-olh/. Zamach stanu.
Via Tenor
No i w pytę.
Problemów nie ma, można sobie haratnąć w ping-ponga.
Jest git.
Klakiery klaszczą.
No cóż, człowiek miałby gdzieś takie podśmiechujki jakby ktoś z pisowskiego złodziejstwa już siedział...
Jedno słowo. CRINGE.
Jedna z gorszych reakcji politycznych jakie widziałem - jakby nie patrzeć to jedna z głównych instytucji państwowych robi jakiś cyrk, a premier nie tylko na to nie reaguje, co w ogóle pokazuje, że aktualnie na tapecie ważny jest dla niego pingiel. Dramat.
Tak się powinno traktować pisdowców i konforuskich. A peron to odjechał Zandbergowi,dziewczyny się na nim poznały.Taki facet bez szelek.
Wypowiedź PADa w agencji PRowej PiS:
https://businessinsider.com.pl/prawo/andrzej-duda-w-kanale-zero-nie-ma-zadnych-neosedziow-bedzie-weto/8p1mvq7
Prezydent Andrzej Duda jasno wskazuje, że "nie ma żadnych neosędziów". Zapowiada weto dla ustawy, która będzie się opierać na propozycjach, które ostatnio zostały przedstawione Ministerstwu Sprawiedliwości.
I dlatego wszelkie czy to Bodnarowe czy Hołowniowe próby legislacyjnego rozbrajania min, które podłożył PiS nie mają sensu, albo będą wymagały zamrożenia projektów aż do zmiany rezydenta pałacowego. Rok temu mogli sprawę rozegrać jak z TVP i społeczeństwo by na to przymknęło oko, reszta przyzwoitych sędziów i prokuratorów też. Dziś próbują pokazywać, że coś robią, bo widzą, że demobilizacja elektoratu Koalicji jest znaczna.
A tak poza tym, ciekawe czy PAD już sobie jakąś fuszkę wyżebrał u prezesa?
społeczeństwo by na to przymknęło oko
Jakie społeczeństwo? te 20% betonu i drobnozmianowcy? A co z wyrokami TSUE? A co z opiniami Komisji Weneckiej? a co z odszkodowaniami i żądaniem sądów unijnych by przywracać do pracy sędziów, których wy nazywacie neosędziami? Przecież oni wygrają przed każdym unijnym sądem, dlaczego? Bo TSUE już w ich sprawie wydało wyrok!
Dlatego nic nie robią świadomi konsekwencji! ile razy wam to trzeba powtarzać, żebyście zaczęli łączyć kropki?
Nie ma żadnych neosędziów, dlatego obecna ekipa im płaci, dlatego mają dostęp do biur i pomieszczeń i przede wszystkim dalej wydają wyroki - a fakt, że obecna ekipa mając pełną świadomość powyższego nadal używa tego jezyka, zmusza prezydenta do weta, wprowadza jeszcze większy chaos w sądownictwie - świadczy o kompletnym braku myślenia pro państwowo żeby tylko beton utrzymać w tej szalonej anty pisowskiej bańce, karmiać was kłamstwami - a wy jak te cielęta mimo tych oczywistości siłą konsekwencji dalej opowiadacie tą głupią propagandę o neosędziach. Nikt poza wami w to nie wierzy! Robią z was debili!
Robią z was debili!
Ponieważ zadeklarowałeś oddanie głosu na Nawrockiego, to na twoim miejscu nie szafowałbym sformułowaniem "robią z was debili".
Bukary, rozumiem, łyknąłeś te wszystkie bzdury jakie mu lepią? Nie zauważyłeś żadnego schematu? Jest przed wyborami, a ci tradycyjnie lepią mu jakieś horrendalne bzdury, że Gangster, bo znał jakiegoś gangstera i ma z nim........ zdjęcie! Że dmucha baby na boku, że to ruski agent, bo jego siostra lepi desery dla Hiltona, a ten nie wyszedł z rosji! Przypadek? Przcież to twoje towarzystwo będzie mu lepić każdą bzdurę, bo wy we wszystko uwierzycie! Tak jak wierzyliście przez ostatnie 10 lat! Pamiętasz jak emocjonowałeś się ruską agenturą przed wyborami do UE? I co? po wyborach nima, wyparowało! Tak łatwo was wzmagać moralnie, albo inaczej wprowadzać panikę moralną. Jak było z "uchodźźcami" byłem najgorszy, pozbawiony serca, chciałem do nich strzelac, a teraz? Wasza koalicja głosowała nad zwiększeniem uprawnień do użycia broni na granicy, nadal stosuje puschbecki i co teraz? Jak mi to wszystko wyjaśnisz, co się takiego zmieniało? Nie masz wrażenia że was dymali tymi uchodźcami? Nie masz wrażenia, że was dymali też w innych sprawach? Gdzie sa te ukryte ustawy? Długi, bezrobocie, katastrofa finansów? Gdzie to jest?
Przecież to twoje towarzystwo wymyślało tak gigantyczne bzdury, nawet nie chce mi się tego już powtarzać, a jak zdobyli władze, to stali się bardziej PISowcy od PISu. Rozliczenia to jakiś jeden wielki żart! Bo z czego mają ich rozliczać? z wozów strażackich rozdanych gminom przed wyborami? Tak jak Trzaskowski rozdaje radiowozy? a te wizy? a ta hucpa z pegasusem? Zamykamy, zaraz będzie!", a ta do spraw wpływów rosyjskich gdzie raport robi im Piątek - ten mitoman i debil?
Naprawdę, po tym wszystkim, masz jakieś zaufanie do tego co twoja barykada wyprodukuje?
Ważne że Paszyk zapowiada na dniach prezentację kolejnej wersji programu pompowania cen nieruchomości.
Myślę, że tym razem sprawę przepchną, bo robi się mega groźnie, na RynekPierwotny coraz więcej ofert z etykietą "promocja" . Żarty się skończyły.
Ważne że Paszyk zapowiada na dniach prezentację kolejnej wersji programu pompowania cen nieruchomości.
Przecież ludzie chcą "społecznego" budownictwa, więc dostaną kolejny taki program. Zawsze kończy się to jednym, tylko nie tym, czego wszyscy oczekiwali. Budowanie mieszkań przez państwo będzie oznaczało tylko tyle, że będą one robione byle jak i znacznie przepłacone. Dlaczego? Bo będą wybierane najtańsze oferty, a w trakcie realizacji prac będzie się okazywać, że tu i tam ktoś nie doszacował. No to będą dosypywane kolejne publiczne pieniądze, bo przecież "społeczne" mieszkania trza wybudować. Ślepa uliczka.
Co należałoby zrobić, to zastanowić się, dlaczego jeszcze 10 lat temu ceny mieszkań były dużo niższe, pomimo, że również budowały je prywatne firmy. Zadałem to pytanie wyżej, ale odpowiedzi nie uzyskałem. Czy to rzeczywiście tylko chciwość deweloperów, którzy narzucają gigantyczne marże? Wtedy należałoby może uregulować tą kwestię. A może za dużo było interwencjonizmu państwowego przez ostatnie lata, który napompował ceny nieruchomości do absurdalnych rozmiarów.
To jest zwykłe prawo popytu i podaży, dopóki są chętni kupować po takich cenach to przecież nie ma sensu z logicznego punktu widzenia obniżać cen. A z tym się wiąże też zdolność kredytowa lokalnych mieszkańców.
będą one robione byle jak i znacznie przepłacone
To zupełnie tak jak teraz budują deweloperzy
To zupełnie tak jak teraz budują deweloperzy
No ale czemu tak budują, a jeszcze kilka lat temu nie budowali? Próbuję zrozumieć, co się popsuło przez ten czas. Jeśli bezsensownie przepłacają, to nie jest rozwiązaniem ładowanie publicznej kasy, żeby ludziom sprzedawać taniej. Oznacza to de facto przykrycie problemu, a nie jego rozwiązanie. No bo zdajecie sobie chyba sprawę, że te społeczne mieszkania państwo będzie budowało poprzez już obecnych na rynku deweloperów. Wtedy dopiero będą machloje, bo wiadomo, że od państwa można wydębić znacznie więcej kasy, niż od prywatnego klienta.
Robione byle jak wydaje mi sie, że są już od 15-20 lat. Liczy się szybkość, łatwość a nie jakość. A są przepłacone w kontekście przepłacenia przez klienta końcowego
Robione byle jak wydaje mi sie, że są już od 15-20 lat. Liczy się szybkość, łatwość a nie jakość. A są przepłacone w kontekście przepłacenia przez klienta końcowego
No to wiem, ale skąd dzisiaj mamy takie ceny, skoro 10 lat temu też budowali deweloperzy, a mieszkania były dużo tańsze?
Kriszo
Ale tu nie chodzi tylko o koszty budowy, ale też wpływ na rynek mieszkaniowy poprzez zmowy i możl. regulowania podaży, co deweloperzy już wielokrotnie robili. Jeżeli na tym rynku pojawi się duży gracz w postaci państwa z portfelem mieszkań do dyspozycji takie machloje nie będą już możliwe. I o to jest ten lament.
LOL
Nawet w tym wątku można znaleźć ludzi, którzy uważają budownictwo komunalne za coś złego. Niektórzy to się nie uczą nie tylko na własnych błędach, ale i nie potrafią uczyć się od innych, którzy dobrą drogę już dawno temu pokazali.
Ale tu nie chodzi tylko o koszty budowy, ale też wpływ na rynek mieszkaniowy poprzez zmowy i możl. regulowania podaży, co deweloperzy już wielokrotnie robili. Jeżeli na tym rynku pojawi się duży gracz w postaci państwa z portfelem mieszkań do dyspozycji takie machloje nie będą już możliwe. I o to jest ten lament.
No super, tylko skąd państwo weźmie te mieszkania? Będzie zlecać ich budowę tym samym deweloperom, co dzisiaj uczestniczą w zmowach. Ci deweloperzy z państwa będą zdzierać jeszcze więcej, no ale w sumie wszystko spoko, bo klient końcowy zapłaci mniej, bo państwo dopłaci resztę. Przepłaci, należałoby powiedzieć. Jak myślicie, ile taki układ się utrzyma? Kasa na to skończy się bardzo szybko.
Jeśli rzeczywiście na rynku mają miejsce zmowy cenowe i inne patologie, to może nimi należy się zająć.
Nawet w tym wątku można znaleźć ludzi, którzy uważają budownictwo komunalne za coś złego.
W Polskim wykonaniu? Jestem przekonany, że skończy się na jeszcze większych machlojach. Pamiętasz "3 miliony mieszkań" od PiS-u? Gdzie one są? Aż tak wierzysz w rząd Tuska, że uważasz, iż teraz się uda? O proszę... ;-P
A nie wiem, co będzie, wyrażam swoje wątpliwości. Już pisiory miały 3 miliony mieszkań zbudować. Jak rozumiem, w rząd Tuska jednak wierzycie. No i spoko, może im się akurat uda, jak wybierzemy odpowiedniego prezydenta.
Nie jestem przeciwko mieszkaniom komunalnym, tylko radziłbym się wsłuchać, w to co pisze
Deweloperom można sporo zarzucić, ale kompletnie nie zgodzę się, z tomazzim, że nie trzyma się dziś jakości czy norm. Nie słyszałem o jakimś spektakularnym pożarze, wybuchu gazu, pękaniu ścian i tym podobnych "atrakcjach" na nowych osiedlach.
Za to widziałem reportaż o tych "tanich mieszkaniach na wynajem" (z opcją wykupu), który to program wymyslił Waldemar Buda, zanim wymyślił kredyt 2% (który wywindował ceny). Wykup ostatecznie okazał się koszmarnie drogi, ale za to osiedla budowano na jakichś wygnajewach i z kiepskiej jakości materiałów- ludzie PO ROKU mieli już grzyb, na ścianach.
^^Chyba wszyscy się zgodzimy, że warto się uczyć na błędach poprzedników? Czy udajemy, że nie ma tematu?
Zgadzam się z Lewicą, że państwo powinno się zabrać za budowę mieszkań komunalnych, że taka konkurencja deweloperom dobrze zrobi :). A już zwłaszcza ludziom, którzy chcieli by gdzieś mieszkać, za w miarę rozsądną cenę.
Jednocześnie podpowiadam Lewicy (dlatego, że to ich "oczko w głowie "), że nie da się tego zrobić "tanio i dobrze". Albo albo. Jak ma być tanio, to będzie dziadowsko. Jak ma być dobrze, to nie będzie tanio.
ps. Bonus - proszę tylko nie wspominać, niczym odklejeniec Jan Śpiewak, jakie to za PRLu świetne bloki budowano i za jaką cenę - mieszkałem w takim, mieszkało pół rodziny, także, w odróżnieniu od Śpiewaka, mogę się podzielić faktami, nie urojeniami.
ps. Bonus - proszę tylko nie wspominać, niczym odklejeniec Jan Śpiewak, jakie to za PRLu świetne bloki budowano i za jaką cenę - mieszkałem w takim, mieszkało pół rodziny, także, w odróżnieniu od Śpiewaka, mogę się podzielić faktami, nie urojeniami.
Też mieszkałem w PRLowskich blokach i porównanie do nowoczesnych osiedli nie jest jednoznaczne. Oba mają plusy i minusy. Bardzo łatwo mogę wyobrazić sobie osobę, dla której plusy bloków z PRLu ważą więcej niż minusy.
lord - tak na szybko z własnego podwórka https://poranny.pl/blok-na-wysokim-stoczku-pelen-wad-mialy-byc-nowoczesne-apartamenty-a-sa-buble-niedorobki-i-usterki-mieszkancy-sa-w-szoku/ar/c9-17447299
Chodziło mi bardziej jak to procentowo wygląda- ile mieszkań, nowo oddawanych do użytku, w danym roku, jest tak spieprzona.
A co do tego konkretnego przypadku - państwo też tutaj nawaliło, bo od czegoś w końcu mamy Powiatowe Inspektoraty Nadzoru Budowlanego - jak, przy takiej ilości niedoróbek, jeden z drugim inspektor, nie odbierze budowy, to się deweloperzy nauczą, że nie warto iść na łatwiznę.
ludzie PO ROKU mieli już grzyb, na ścianach
W niektórych patodeweloperkach nie trzeba roku na takie atrakcje, wystarczy kilka tygodni ;)
https://noizz.pl/design/bialoleka-nowe-osiedle-w-warszawie-zalana-posadzka-grzyb-brak-ogrzewania/xyfbe0c
jakie to za PRLu świetne bloki budowano i za jaką cenę - mieszkałem w takim
Pół Polski mieszkało. Wszyscy wiemy, że to bloki budowane po pijaku z krzywymi ścianami i notorycznie rozkradanymi materiałami. Ale rozplanowanie przestrzenne było za PRL-u znakomite.
Mamy masę piętrzących się problemów, które tworzą pajęczynę.
Mniejsze miasta się wyludniają, bo nie ma w nich pracy. Młodzi wyjeżdżają do dużych miast w poszukiwaniu pracy. Nie mają gdzie mieszkać. Zakup mieszkania w dużym mieście wiąże się z kredytem na całe życie. Nie rodzą się dzieci, bo młodych nie stać na nie, gdy spłacają mieszkanie. Nie mają też czasu, bo tracą go na dojazdy. Nie ma dzieci? Nie będzie emerytur.
Budownictwo socjalne to tylko jeden z puzzli. Poza nimi, trzeba na nowo zbudować atrakcyjność mniejszych ośrodków miejskich. Np. poprzez promowanie pracy zdalnej.
Kriszo - udajesz głupiego? Zerowe stopy, dodruk, parkowanie kapitału w mieszkania jako dobro inwestycyjne, brak podatku przy sprzedaży po pięciu latach od nabycia, BK2%, efekt FOMO...
Lord - mało widziałeś. Choćby u mnie w mieście zalało niedawno osiedle na wielkim parkingu podziemnym (zle odwodnienie, za słabe pompy) - wysiadł prąd, windy itp. Inne nowe aparatmentoece dosłownie pękają - mieszkania na parterze jak w starej kamienicy, rysy i szpary przez całą wysokość ścian, szczeliny i ugięte stropy - ale zdaniem architekta budynek po prostu naturalnie osiada, a konstrukcja spełnia wymagania z zapasem :)
Chodziło mi bardziej jak to procentowo wygląda- ile mieszkań, nowo oddawanych do użytku, w danym roku, jest tak spieprzona.
Nikt takich statystyk nie prowadzi i prowadzić raczej nie może bo wiele spraw nie jest publicznych
Pietrus - a no tak, zapomniałem o zalewanych garażach :) Tego sporo było u mnie
Temu chyba najlepiej sprawdza się model wiedeński. Tz. miasto finansuje budowy mieszkań miejskich częściowo poprzez sprzedaż mieszkań w tychże blokach. Czyli połowa mieszkań jest w gestii miasta na tani wynajem a połowa na sprzedaż na wolnym rynku. I teraz prowadzi to do przyzwoitej jakości bo całość powstając w partnerstwie publiczno-prywatnych z developerem gdzie miasto wnosi działkę a developer buduje i odbija sobie koszt materiałów i robocizny na tej połowie mieszkań nie może sobie pozwolić na fuszerkę jeżeli chce je sprzedać w rozsądniej cenie i potem nie sądzić się o odszkodowania.
Kolejną zaletą jest syndrom ciągnięcia w górę, bo osiedla są zamieszkałe przez ludzi o różnym statusie materialnym i unikamy gett. Oczywiście mowa o mieszkaniach na tani wynajem a nie typowo komunalnych, a więc trzeba pracować.
https://natemat.pl/588257,cba-zatrzymalo-ksiedza-generala-w-tle-afera-z-dzialkami-morawieckiego
Czyżby wpadło się za handelek kościelnymi gruntami dla Pinokia?
Ten kraj coraz bardziej zaczyna przypominać parodię państwa. To idealny sposób na sfałszowanie wyborów.
nie no..... mazurek i prawda ? przecież on z mateuszem w jednej ławce siedzieli na wykładach kgb
Proszę pana, ja w życiu z panem nie piłem alkoholu, więc nie wiem, skąd moja doskonała wiedza miałaby się na ten temat pojawić — kwitował prowadzący.
— Naprawdę? I co ja teraz mam powiedzieć, jeśli pan nawet nie mrugnął, mówiąc coś takiego? — mówił Wipler. — Parę razy się zdarzyło — kontynuował polityk, pytając, czy ma zacząć wymieniać Mazurkowi lokale, w których prywatnie się spotkali.
ładnie go wipler sprzedał, ale mądrzejszy jest bo wie, że to się wyda wcześniej czy później i po co robić z siebie idiotę w mediach ale kopnąć mazurka :D
Jakiś konkretny cel tego obsrania pisowskich żołnierzy tematem zamachu stanu?
To się robi lepsze niż kabaret.
Podobno w związku z zamachem stanu elektrownia atomowa nie pracuje i nie produkują sie Izery
Żołnierze republiki się maskują więc chyba jest coś na rzeczy. Ponoć ludzie też czołgów wyglądają na ulicach :0
Stara taktyka rosyjskich sabotażystów oskarżać innych o to co sami robią.
1. PiSowski TK nie dostał kasy na wynagrodzenia (https://oko.press/sejm-uchwalil-nie-bedzie-pensji-dla-czlonkow-nielegalnej-krs-i-sedziow-z-tk-w-2025-roku )
2. Knur Święczkowski z TK, który też nie dostaje kasy, powiedział dzisiaj, że jest Zamach Stanu i Zbrodnia na Narodzie Polskim (dosłownie)
3. TV Republika zaczęła nadawać jako pilne, że w Polsce jest Zamach Stanu, przerywając nadawanie Telezakupów Mango
Alternatywna rzeczywistość, za dwa dni zapomną. A republika za te paski powinna mieć zabraną koncesję, co mam nadzieję stanie się w sekundę po wywaleniu pisowskiego pajaca z pałacu.
Jeszcze jeden filmik, takie rzeczy naprawdę tam puszczają:
Dzięki bogu że spin jest tak głupi, że nawet konfiarze nie łyknęli.
Tymczasem, u Suwartów, bardzo skromnie:
https://wiadomosci.wp.pl/zawiadomienie-ws-zamachu-stanu-sa-pierwsi-przesluchani-7122257856736032a
^^W podobnej sytuacji (nie 1:1), kiedy prok.Ewa Wrzosek, skserowała jakieś dokumenty, poza siedzibą prokuratury, a szef kancelarii marszałka Sejmu zaniósł osobiście, do legalnej izby SN, zawiadomienie, o wygaszeniu mandatu Macieja W., to redaktor Słowik grzmiał o skandalu i z oburzenia dostał biegunki.
Tym razem, nieoficjalny obieg dokumentów, aż tak nie przeszkadza :). Posłaniec, pozbawionego kasy Godzilli, przynosi "zawiadomienie", kumplowi Godzilli, pozbawionemu klasy i honoru Ostrowskiemu i wszystko jest w sumie ok. Spór prawny :)
ps. Trochę to wszystko na życzenie rządu- rok temu przebierańcy z pseudo TK powinni być wyprowadzeni z budynku trybunału, w kajdankach (zabranie im teraz kasy, jest dobrym ruchem, ale mocno spóźnionym). Ostrowskiego, aż tak ostro bym nie potraktował- facet nadaje się na pacjenta Tworek albo Choroszczy (ma urojenia, wydaje mu się, że wszczął jakieś "śledztwo").
Drackula
Jakiś konkretny cel tego obsrania pisowskich żołnierzy tematem zamachu stanu?
Oczywiście: spowodowanie jeszcze większego chaosu i dezorientacji u przeciętnego wyborcy.
A poza tym jest to jednocześnie reakcja na rozliczenia zorganizowanej grupy Patusów i Skurwysynów, które - wydaje się (chociaż poczekajmy) - chociaż trochę przyspieszyły w ostatnich dniach. Te antypolskie kurwie chcą zdyskredytować proces rozliczeń przez "rząd, który dokonał zamachu stanu".
A że to ewidentne kłamstwa, typowa dla tych antypolskich kurwiów projekcja i że tak żałośnie się za to zabrali, że aż zwieracze puszczają ze śmiechu? Spokojnie, manolitoidy to łykną bez popity.
kurna, zamach stanu po roku rządzenia koalicji to musi być wyższy poziom w zamachach stanu
Człowiek się gubi w tym życiu w ciągłym zagrożeniu bo mam wrażenie, że już kilka razy PiS te zamachy ogłaszał...
Politycy i działacze PiS to skurwysyny, a wyborcy PiS to (w większości) debile i (w mniejszości) skurwysyny. #ZamachStanu
Z cyklu "wyborcy PiS to debile " - przed Wami polonia amerykańska :)
https://x.com/p_zuchowski/status/1887530287292154124