Tomb Raider będzie upośledzonym Uncharted. Dlatego w ogóle mnie nie interesuje.
Grę kupię - kiedy, nie wiem jeszcze. Jak wiadomo nie lubię platformówek, nawet tych "zaawansowanych" (lub przede wszystkim, takich) ;) Ale - wypada stanąć w szranki "przetrwania", tak znaną postacią. Zwłaszcza gdy się męczyło pierwsze Lary ;) Pewnie nigdy jej nie przejdę (do końca) - tylko czy muszę?
Tak Flyby - potrafi nieźle wkurzyć ;) Przeklikanie się przez te wszystkie kafelki bywa czasami frustrujące - na początku nie mogłem się nawet dogrzebać do pulpitu ;)
Elektryczna golarka nie dla mnie - mam na krzyż 5 włosów do zgolenia to i zwykła jednorazówka starcza na kilka razy ;p
Nowy TR... mam ochotę w to zagrać mimo, że jakoś za TR nie przepadam ;)
Wiele rzeczy można "przecierpieć" Orlando, jeżeli są dobrze czyli z sensem zrobione ;) Nawet "japońszczyzna" może mieć możliwości do przyjęcia. Być może, twórcy gry pomyśleli o tym. Tak należy wnosić z dotychczasowych recenzji..
Gdybym miał do wyboru - Windows 8 i golarkę, wybrałbym golarkę ;) Na razie wystarczy mi Windows 7 i maszynka tradycyjna do golenia, lepszej marki..
W tym właśnie problem Flyby, że to nie wygląda na żaden sens, bo z jednej strony gra ma być o tym jak Lara stała się tym sławnym Tumb Rejderem i jej moralna przemiana przez konieczność przetrwania na obcej wyspie, ale to wygląda komicznie, gdy większość gry polega na machinalnym ubijaniu kolejnych wrogów strzelbą przylożoną do krtani bez najmniejszego mrugnięcia między tymi 'oh ah jak ja moge zabijać' cutscenkami. Recenzja na Gametrailers dość wyraźnie o tym mówiła, a nie tego oczekiwałem po nowym TR.
Oczekiwania .. ;) Ja niczego nie oczekiwałem bo nie jestem fanem serii - choć, powtarzam, próbowałem kilku Tomb Raiderów. Nie miałem oczekiwań co do fabuły - zarys tej co jest, przyjmuję na zasadzie, "może być". Zwłaszcza że sam bym nie wymyślił nic lepszego, biorąc pod uwagę rozmaite zaszłości w żywocie Lary. Lary po sześćdziesiątce, mimo wszystko, wolałbym nie oglądać, nawet gdyby miała polecieć w Kosmos, szukając artefaktów po Mass Effekcie ;)
Lara "walczyła" we wszystkich odcinkach serii - jednak walka jako taka - z bezwzględnymi przeciwnikami w ilościach mniejszych lub większych, była zawsze uzupełnieniem lub konsekwencją jej akcji, stawiających w eksploracji fabularnej, na pomysłowość (zagadki i takie tam) zręczność platformówek i inne gadgety związane z fikaniem, włażeniem, skakaniem, pływaniem, spadaniem ..Tak, tak - pistolet (y) Lary w takim układzie, były dodatkiem (na pewno ważniejszym niż biust, chociaż, bo ja wiem? ;))
Tym razem walka w szatkach "przetrwania", dostała promocję - elementy o których wyżej pisałem, mają ją przede wszystkim, udatnie uzupełniać. Jeżeli zrobiono to ciekawie i da się grać, to spróbować można ;)
Za czasów podstawówkowo-gimnazjalno-licealnych też nie przepadałem za środą bo zawsze wtedy miałem najwięcej lekcji ;p
Hmm.. W środę wedle starej piosenki wypadało suszenie siana:
"A we środę rano
Suszył ojciec siano,
Suszył ojciec, suszył ja,
Suszyliśmy obydwa."
Hmm ..to tylko jedna kostka Rubika w żonglerce układana? A gdyby tak dwie kostki, Arxel, za to bez tej piłeczki co tylko przeszkadza?
Ech ..jak tu żyć ..trzęsienie ziemi na Podhalu ..w brzozie resztki bomby ..w Ameryce facet z łóżkiem wlatuje do "leja krasowego" (15m głębokości) czyli żywcem biorą go do piekła - nieuchronny koniec świata ..
W sobotę zdarza mi się czytać wiadomości - też głupi jestem ;(
O brzozie czytałem, o trzęsieniu też, gościem, który zapadł się pod łóżko napisała nawet lokalna gazeta z Lublina...
dziwi mnie tylko, że nie było nic o mamie Madzi...
I cały czas zastanawia mnie do jasnej cholery czy w tym kraju nie ma innych tematów, które dotykają większość społeczeństwa? czemu żadem szmatławiec nie raczy wspomnieć o problemach ważnych dla ludzi? O braku pracy, o wysokim bezrobociu, o tym nieudolnym rządzie (który o dziwo w mediach jak już to wychwalany jest pod niebiosa, tak jakby robili coś dobrego), o długach państwa i o tym podobnych problemach? Przecież to wszystko to tematy zastępcze, cenzura w białych rękawiczkach... no bo przecież nie ma nic ważniejszego od gościa, który zapadł się pod łóżko (i to w dodatku w USA)...
Marudny jestem jak kobieta w ciąży ale już mnie strasznie denerwuje to wszystko...
Wiem kong123, że nie możesz mieć pojęcia jak wyglądały media, pracujące nad tym aby pisać tylko o ważnych tematach. Pisały o człowieku pracy, zmianach i sukcesach gospodarczych, wizytach i mowach rządzących, budujących za nas w trosce i z wielkim poświęceniem, nowy, wspaniały świat. Produkcja fabryk, wysiłek rolników, zatroskane urzędy i domy partii pełne ludzi dobrej woli i przekonań. Te same wiadomości w prasie, radiu i telewizji - najwyżej sformułowane inaczej, z innym zdjęciem. Taki kokon chroniący Cię przed okropnościami zepsutego, zagranicznego świata i nie tylko. Okropności z kraju (choćby kryminalne) także poddane owej zbawiennej ochronie i selekcji a trudności życia na co dzień zawsze były przejściowe i w stosunku do tematów ważnych, jakieś takie niepoważne. Tak, tak - kong123 ;)
Zdarzało się że pisano o braku sznurka do snopowiązałek ale każdy wiedział że prawdziwy rolnik wespół z prawdziwym robotnikiem, nie takim trudnościom podoła. Zbrodnie, katastrofy, wojny - wszystko było dalekie - chyba że w sklepach zaczynało brakować cukru czy innych towarów podstawowych - wtedy należało wykupywać te co jeszcze były, przy czym każdy wiedział że to też "przejściowe"..
Tu westchnienie pierś mi uniosło a palce zastygły nad klawiaturą..
Nowy oficjalny rekordzik swiata 5.55 sek., młody australijczyk został w końcu pokonany po niecałych dwóch latach.. :)
http://www.youtube.com/watch?v=WCrTrtxAUbA
Magiczne palce. Nawet w slow mo szybko jak cholera :P
Korzystając z okazji bardzo polecam Tomb Raidera... mnie zupełnie nie przeszkadza, że to babski Uncharted. :D
Nie musisz polecać Stranger - już go mam choć jeszcze nie gram - nie wiem co to Uncharted a baby mi nie przeszkadzają, wręcz odwrotnie, zawsze były zachętą do grania ;)
..aha ..Uncharted to Drake, odmiana Indiany ;) Wystarczy mi Lara, z Indianą dość się umęczyłem w swoim czasie ;)
Fly Ty to jak zwykle z grubej rury ;P
Ranger nie mam i raczej się nie skuszę :P moja druga połowa prędzej, bo ma manię na punkcie TR ;)
...ale 3 miałam urodziny i myślałam, że się doczekam Diabełka 3, a tu klops :P... nadal rozpaczam ;(
"z grubej rury" ? ;) Coś takiego - zawsze myślałem że jestem wykwitem delikatności na tle zbrutalizowanego świata..
Musi i mnie czasy odmieniły ;(
".. doczekam Diabełka 3 " .."urodziny" ? Strasznie dwuznacznie Katrin, to zabrzmiało ;) Na pewno masz na myśli grę?
W którą, tak nawiasem, usiłowałem grać ale zapał (dawne sentymenta) gdzieś szybko przepadł ;(
Fly przede mną nic nie ukryjesz :P a przede wszystkim swojej prawdziwej natury ;)
Co Ci tam znowu dwuznacznie zabrzmiało? :> W tym wypadku chodziło mi wyłącznie o grę :P
btw. jeśli u Ciebie się kurzy to chętnie przyjmę jako spóźniony prezent.. .w ten sposób jakoś Ci wybaczę, że zapomniałeś :D
Nareszcie ktoś mnie rozszyfrował?!
Szkoda że tak późno ;(
.."chodziło mi wyłącznie o grę" - Też szkoda ;( Diablątka wokół nas - biegające, szczebiocące i.. Hmm, nie jestem pewny czy wciąż jeszcze lubię dzieci.. ;(
Miejmy nadzieję że dzieci lubią mnie..
Diablątko jako prezent ? Intrygująca propozycja..
O rety - zapomniałem o liczbie "3" ..Trzy diablątka?!
\ciekawe jak to jest grać w to Diablo (1,2 i 3) bo jakoś nigdy nie grałem...
A Tomb Raider nieoczkekiwanie znalazł się na mojej liście zakupów. Trzeba będzie też odwiedzić biedronkę bo podobno fajne gry po 20 zł są.
A obok leży sobie sterta gierek, które już raczej nie zagoszczą na moim dysku... trzeba chyba będzie zrobić jakąś wyprzedaż...
Tffuu... ta laptopowa klawiatura... no kto tak klawisze układa... przecież się człowiek na nowo musi uczyć pisać...
Flyy... jak to późno? Zawsze o tym wiedziałam ;) :P
Fuj... nie lubię dzieci :P więc za taka formę prezentów podziękuję :P
Kong musiałbyś się przekonać... po przejściu pierwszej części zakochałam się, po przejściu drugiej... uzależniłam... za trzecią tęsknię ;)
Co do promocji to wszelkie markety mają wyprzedaże, również Saturny i MM, tylko Empik na chwilę obecną pozostaje na szarym końcu ;)
Na wszelki wypadek ;) Podarować Diablo 3 to najlepiej prosto ze sklepu. Używane jest związane z kontem a te konto jest jak szafa pancerna - z taką szafą są tylko kłopoty ;)
Co do grania - rzeczywiście, najfajniej było z Diablo 1 i 2 ;) Już przy dwójce zacząłem odczuwać małe znudzenie. Kupiłem trójkę bo myślałem że taki powrót da mi frajdę. Tylko że tak nie było.. Było klasycznie jak w starych porzekadłach że "nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki" i "to se ne wrati" ;) Oczywiście, takie "zmęczenie materiału" może być bardzo osobiste - mogę mieć za sobą za dużo grania ;)
Flyy, tak tak wiem :) Orientuję się w tej kwestii :)
Flyy daj mi do siebie jakiegoś kontakta <prosi>, maila najlepiej... kiedyś miałam gadu, ale to zamierzchłe czasy i już nie korzystam ;)
Ehhh Katrin ja już chyba jestem za stary (a może raczej za młody) żeby się przekonywać ;) Może do trójki ale to jeszcze nie teraz bo jak bym się wciągnął jeszcze to później ciężko byłoby się oderwać.
Nawet całkiem niedawno nie mogłem się oderwać od Snipera Elite Nazi Zombie...
No i Flyby ma rację... jeśli Diablo 3 to tylko ze sklepu. Nie kupowałbym kota w worku.
Poza tym jak tak patrzę na swoją stertę niepotrzebnych gierek to większość ma jakieś steamy czy inne kody tak więc chyba za wiele tego nie sprzedam ;/
Teraz nie podam Katrin ;) Czeka mnie trochę zmian związanych z przeprowadzką ;) Nie wiem jak to się odbije na mojej aktywności i kontaktach. Być może przesadzam ale dawno się nie przeprowadzałem - odwykłem ;)
W kwietniu jak zajrzysz tutaj, będę już pewny "nowego" ;) Wyżej (w wątku) masz pisane gdzie będę "wędrował".. ;)
Kong nie będę zachęcać, bo ja jestem już uzależniona od wielu lat więc nie będę Cię ściągać na złą stronę ;)
Co do sprzedaży, zawsze możesz zostawić n później, a jeśli nie to na pewno ktoś się zainteresuje... patrząc na allegro, chętnych nie brakuje ;)
Fly, ok jak uważasz ;) ułatwiłbyś mi szukanie, gdybyś nakierował, w którym miejscu... mniej więcej ;)
Do D3 sam się już przymierzam ale to jeszcze trochę mi zejdzie... na razie ogrywam takie tytuły, które na długo nie wciągają a jednak D3 nie jest grą na 2 wieczory...
No a gry zaległe zostawię sobie jednak... może kiedyś je komuś oddam ;)
Fly... witaj w klubie... jestem miesiąc po przeprowadzce, a w poprzednim miejscu mieszkałam rok... tragedia ;/
Kong, a co teraz "męczysz"?
"Klub" ;) Bo ja wiem ..Lubiłem mieć dom ze sobą ;) Kilka książek, śpiwór, zestaw toaletowy, dobre radio - namiot (jak był potrzebny) ;) Wystarczyło raz "osiąść" - aby zacząć obrastać w przyzwyczajenia i wygody - poczynając od fotelu przed komputerem. Paskudztwo ;)
Katrin - a no teraz na wojenne gierki mnie coś naszło (ale nie tylko) toteż odświeżyłem sobie Sniper Elite 1945, skończyłem Sniper Elite V2 i jestem w trakcie SE Nazi Zombie Army czy jakoś tak ;) A tak poza tym to jakiś meczyk w FIFIE 13 (ale to oszukańcza gra jest ;)) no i chyba tyle. Aaaa i nadrabiam jeszcze XIII. Na bardziej złożone gry nie mam czasu bo wypadałoby się uczyć :)
Ale już sobie znowu myślę o Falloucie 3 ;) to mi się chyba nigdy nie znudzi. Ostatnio nawet zainstalowałem ale coś nie chce współgrać z Windowsem 8 do którego dalej się nie mogę przyzwyczaić ;)
A w drodze jest nowy Tomb Rider, myślę, że w weekend uda się już coś ugrać ;)
Fly no nie narzekaj... dobry i wygodny fotel nie jest zły ;)
Kong Fallout jak najbardziej :P pozostałe też znam i "macałam" a co do windy 8... wyyyyyyyyyyyywal to paskudztwo ;)
Daj znać jak wrażenia po TR'e ;)
Trochę mi szkoda wywalać tego Windowsa 8... wszak dostałem go wraz z laptopem ;) Komputer stacjonarny na szczęście wyposażony jest w siódemkę ;)
I czy ja wiem czy taki brzydki? Przystosowany pod dotykowe ekrany ;) Na pulpicie nie widać praktycznie zmian (poza tym, że nie ma przycisku start). Dopiero w menu startowym można się pogubić ;)
Chciałbym już prawdziwą wiosne, po dwóch słonecznych dniach dzisiaj nawaliło śniegu a ja przez swoje niezdarne łapy podczas odśnieżania autka urwałem antenę ;/ Albo to sobie naprawię albo będę jeździł w ciszy...
TR może dzisiaj będzie ;)
Ahhh no i przecież 8 marca... Dzień Kobiet ;) No to wszystkiego dobrego Drogie Panie ;)
http://www.youtube.com/watch?v=dWwNxqRrqyQ
+ jeszcze bonusik (gdzieś ostatnio chodziła za mną ta piosenka:)) http://www.youtube.com/watch?v=r00ikilDxW4
"No to wszystkiego dobrego Drogie Panie ;)"
Podtrzymuję - dodaję tulipana ;) ..Hmm ..no dobra ..dwa tulipany
Tu nie pań, są tylko graczki.
Najczęściej one to rozgrywające, my, maluczcy to pionki.
Aj tam. Pamięć się liczy ! A może przestała kiedy na każdym kroku ci mas media przypominają o kupnie kwiatka... Z czasem już sam nie wiesz po co, ale kwiat ma być, bo inni też kupują.
Prezenty?
Za starych czasów - było to w najlepszym wypadku składkowe pół litra zagryzane czekoladką ;) Oczywiście piły przede wszystkim panie ;) Panowie najwyżej patrzyli z okna i chichotali , kiedy sekretarka zygzakiem szła do tramwaju. W tym dniu kierownik wolał jej nie odwozić - żona go pilnowała ..
Prezenty? A to piosenka nie wystarczy? ;>
Mi to zawsze wiatr w oczy :( śniegu po kolana nasypało i to jeszcze nie koniec ;/ jak byłem przed chwilą na dworze w swoich gumiakach to nabrałem w nie śniegu ;/ i weź tu jedź się kształcić...
Przydałaby Ci się na pocieszenie, kong123, jakaś opowieść o samoukach, co po całym dniu ślęczenia w polu, zamarzali gdzieś w kącie stajni nad książką, w świetle kapiącej świeczki. Jak się biedak zdrzemnął, to mu w reszcie kożucha, świeczka dziurę wypaliła. Znoszone buty po bracie na ogół nigdy nie schły, zwłaszcza w zimie..
Nic mnie Flyby nie pocieszy... chyba, że rano jak wstanę będzie +15 stopni, słonko i po śniegu nie będzie śladu ;) no i może jeszcze do tego jakaś dziewczyna u boku... ale to nie realne tak więc pozostaje wpatrywać się w okno i mieć nadzieję, że rano jeszcze uda się odnaleźć samochód postawiony na poboczu pod ogrodzeniem ;)
Kilka dni poczekasz i będzie te +15 stopni - no, może trochę mniej..dziewczyna też będzie jeżeli zmienisz te auto na lepszy model..
Za kilka dni to mnie z zajęć wywalą za frekwencję ;p Jutro sobie łopatą popracuje rano http://img268.imageshack.us/img268/455/pogtmpv1.jpg
A samochodzik mam ekonomiczny i nie zamierzam go zmieniać dla jakiejś dziewuchy ;p Ona ma lecieć na mnie a nie na mój samochód czy też portfel (który jest pusty ;))
"Ona ma lecieć na mnie a nie na mój samochód czy też portfel (który jest pusty ;))"
Ależ tak kong123 to oczywiste, każda też powie że jesteś dla niej najważniejszy - tylko powie to wtedy jak wyżej opisywane dodatki (auto, portfel) będziesz miał w dobrym stanie ;) Zdarzyć się co prawda może - że powie Ci to niejako "na kredyt" - bo będziesz w tym względzie dla niej tak obiecujący, jak dla Banku w którym zadłużysz się na resztę życia ;)
no i samochodzik się zepsuł, jutro tłukę się busem ;/
Nowa Lara wkracza mozolnie na mój dysk, ciekawe jak będzie chodzić na laptopie nie do gier ;d
..te chore japońskie mini gierki w Tomb Raiderze nie dają mi grać ;( Jest jakiś sposób żeby te g.... pominąć?
Łatwe przecież są, szczególnie że gra nie karze za zbyt wczesne wciśnięcie danego przycisku.
A Ty Flyby stary, a nadal grasz w gry ... Ech :)
Pozdrawiam Ddw. Widzę, że coraz mniej ludu tutaj siedzi. Prawie 3 miesiące jeden wątek, to oznacza, że ludzie z GOLa jednak powoli odchodzą (tak jak ma to miejsce u mnie) :)
Gdybym Stranger na ten sposób nie trafił, to już bym nie grał ;) Ładnie Lara wygląda, grafika dobra, więc pewnie jeszcze trochę pogram - obawiam się jednak że jej nie skończę i więcej do niej nie wrócę. A niewiele brakowało żebym ją cenił wyżej od Far Craya 3 ;)
Łyczek, jak przestanę grać to będzie znaczyło że znalazłem lepsze zajęcie w zaświatach ;) Jak słusznie zauważyłeś ludzie odchodzą - czasami tak sobie, lub do innych rozrywek albo na zawsze ;) Ale co do gier i zainteresowania nimi, akurat nie pasuje do nich określenie "nadal grasz" - gdybyś tak napisał "stary ..a nadal pijesz ..ech" miałoby by to "mocniejsze" podstawy ;)
Irytujące jest to że owe mini gierki - potrzebne jak zadra w tyłku, wszystkie oparte są na jednej zasadzie.
Oto trochę podkręcony obrazek: Ktoś (zawsze znienacka i nieuchronnie) łapie Larę za dupę.. Lara wierzga (gracz wierzga strzałkami i to szybko, szybciutko - nie ma szans, jak tylko zwolni, palec go zaboli, klops) z Larą też. Załóżmy że gracz przetrwał te klikanie na tempo i wytrzymałość i Lara w końcu zwycięsko wierzgnęła. Szybciutko gracz musi wcisnąć nowy klawisz do zatwierdzenia wierzgnięcia. Palec mu się omsknął? To od początku..Cały spocony i wściekły jeszcze raz wali sekwencję i klawisz..Juuuż - win, jechał sęk japońców, win.. Co?! Jeszcze jeden klawisz?! Aaaa - dupa zbita.. W dodatku - ku mojej wściekłości - inaczej na te klikanie reaguje pad - opornie i zwodniczo a znacznie lepiej klawiatura, choć powinno być odwrotnie. Takie osraj gierki muszę przechodzić na klawiaturze.
Tracę sens i smak oglądanych scenek (a bywają ładnie zrobione) nieraz grę przerywam. Jeżeli takiego duperelstwa jest za dużo - z gry po prostu rezygnuję. Tak było z jakąś częścią Resident Evila ;)
To jeszcze raz Tomb Raider:
Twórcy gry to sadomasochiści - w straszliwy sposób znęcają się nad biedną Larą i nad graczem ;(
Ta gra powinna być dozwolona od 21 lat do 35 bo dzieci się zleją a dziadki padną ;(
Eeeech, co ta biedna dziewczyna przeżywa - wciąż brudna i pokrwawiona a jak wpadnie nawet do wody, to jest jeszcze gorzej - zaraz się na coś nadziewa i na mycie nie ma czasu ..Nie dałbym zresztą rady opisać tych wszystkich tortur, nad wyraz wymyślnych, jakim jest Lara poddawana..
Ooo i Łyczek jeszcze tutaj zagląda - tylko oby troszkę częściej się tutaj pokazywał ;)
Ja niestety odpadłem z Tomb Raiderem w przedbiegach... może na stacjonarnym komputerze sobie jakoś lepiej poradzę ;p ale na razie nie mam czasu... jakieś projekty muszę pisać...
Ja mam widać mocniejsze serce niż Katrin bo na tym screenie nie widzę powodów do wywołania zawału ;)
kong123 ..Kati jest kobietą i może widzieć na screenie w postaci Lary, rzeczy które nią wstrząsają ..a resztę sobie wyobrazić
Dziwne, kong123, że Tobą nie wstrząsnął brak sławnego biustu Lary ..Niewykluczone że w późniejszych latach, po przejściach na wyspie, poprawiła sobie aparycje małą kuracją plastyczną ;)
Eee tam cycki... w poprzednich częściach ta cała Lara była strasznie nie naturalna ;) Ta jest bardziej naturalna a i pewnie taka całkiem płaska też nie jest ;)
"strasznie nie naturalna" ..Tak, pamiętam - szczerze mówiąc była po prostu karykaturalna ale tak miało być. Pierwsze gry z Larą miały przecież sporo elementów humorystycznych (na przykład kamerdyner w siedzibie rodzinnej Lary ;))
Tutaj nagle klimat tak się zmienił że aż mi się Lary zrobiło żal ;(
..dobra ..pokażę wam jeszcze anomalia pogodowe na wyspie (to wyspa takich anomalii więc wszystko z grafą jest w porządku ;))
Prawdziwa Polka ma pierś mleczną a nie jakieś tam "cycki", tyle względem ujeżdżania grobowców.
Fly lepiej nie będę się wypowiadać co widzę, bo jeszcze wpadnie cenzura i co? ;P
...a co do pierwszych gier... do tej pory lubię oglądać tą pikseloze, nowa wersja Lary jakoś mnie nie wciąga ;)
Pograłem w końcu troszkę w nową Larę i gra mi się podoba (nowa Lara też ;)) z wyjątkiem tych QTE... albo jestem za stary albo za głupi bo strasznie ciężko jest mi ogarnąć to co się dzieje podczas tych scenek wymagających wciskania określonych przycisków.
Najpierw jakiś rusek chciał mnie zmacać a ja męczyłem się z 15 minut zanim udało mi się przejść ten fragment a później jakiś przerośnięty wilcu rzucił mi się na piersi... masakra. Gra ogólnie jest spoko ale te QTE jakoś mnie od tej gry odpychają.
Poza tym przechodzę znowu Sniper Elite V2 - muszę się ''odtruć'' po ''wspaniałej'' rodzimej produkcji Ghost Warrior 2.
Czyli Kati, możemy zaryzykować stwierdzenie że dawniej także dziewczyny były jakieś takie ładniejsze ;)
Nie tylko QTE, kong123, szkodzą nowej Larze - są w równie głupi sposób powtarzane i uparcie przedłużane fragmenty "biego - skakania" wśród płomieni i walących sie elementów.. To robi wrażenie dwa, trzy razy - potem już tylko złości, przynajmniej mnie..
Kong patrząc na nową Lare, przypominają mi się wszystkie skopane części RE, w których im dalej, tym więcej było głupkowatych scenek.
Flyyy oj uważaj, bo Cię zaraz jakieś niewiasty zaatakują ;) Pamiętaj, że pewnych rzeczy na głos nie mówimy ;)
Słuszna uwaga co do RE, Kati - jak najbardziej potwierdzam..
Atak niewiast Kati?! Jeżeli też z QTE, wśród łóżek walących się szeregowo, pękających podłóg i spadających sufitów - to odpadam ;(
QTE w TR maja to do siebie, że są beznadziejnie oznakowane. Poczatek jeszcze w miare - mam cos wcisnac ale nie wiem co bo jest pokazana czerwona lapka zamiast duzego i wyraziego przycisku - a na mojej klawiaturze nie ma duzej, czerwonej lapki. W chwilach gdzie wymagane jest refleks i szybkie dzialanie czlowiek sie po prostu gubi i frustruje...
Katrin - w RE nie grałem, tylko chwile w czesc 5 ale wylaczylem jaak zobaczylem, ze gosc nie moze strzelac podczas chodzenia ;p
Po tym co nastapilo za tym samolotem to prawde mowiac nawet nie wiedzialem ze moge postacia sterowac i wyierac kierunek zeslizgiwania sie... czasami mam wrazenie za gra gra sie sama....
Fuk. Kto chce oglądać, jak kobieta wypruwa sobie dla faceta flaki. Dosłownie. Seksiści !
No bo jak facet wypruwa sobie flaki to jest cacy... zreszta mamy chyba rownouprawnienie a poza tym ona wcale nie wypruwa sobie flakow dla faceta - przeciez w to kobieta tez moze grac, co wtedy bedzie inna scenka? ;p I jaki tam zaraz seksizm... i bez tego średnio co iles tam minut czy sekund myslimy o seksie ^^
Z racji QTE nigdy do gry nie wrócę - także z racji owych na maksa przedłużonych i powtarzanych aż do znudzenia "skoko-biegów" czy też stanowisk perfekcyjnie strzelających karabinów maszynowych (też powtarzany numer) ..Gdzieś Stranger wyżej pisał że to wszystko, "nie jest trudne". Tak, nie jest trudne jak już się przećwiczy takie scenki ;) Tylko że wtedy stają się one nudne, monotonne i irytujące. Gdzieś też znika widowiskowość, dokładnie "umęczona" pilnowaniem przycisków ;) Nie osłodzi mi tego wszystkiego niezła grafika i elementy RPG. Skończyłem 50% gry i nie chce mi się grać dalej.. Niedobrze bo gra sporo mnie kosztowała ;(
Flyby - na pewno sporo wysiłku. Palce się niszczą na pewno. Wiem z doświadczenia ;(
Kong ---- porozmawiajmy
------->
"Wysiłek"?! O tym nie pomyślałem! "Zniszczone palce"?!
Do tej pory zaobserwowałem tylko skromny odcisk na nadgarstku ;( Muszę to przemyśleć, Ishi ;(
Skoro piszesz o swoim doświadczeniu z palcami to co właściwie masz na myśli? Klinują się między klawiszami i nie można ich wyjąć?! Nienaturalnie puchną? Złażą im paznokcie? ..horror ;(
Rozmawiajhmy Ishi ale nie z thą panią... ja jej nihc do powiedzhenia nie mam ;) Już dhawno zheszta jej nie widzhalem ;)
Flyby - ja też chyba gry nie skończe bo mi sie zaczyna nudzic to uczenie sie tych sekwencji na pamięć... zreszta tutaj to srednio zrobili... topornie troche
http://www.youtube.com/watch?v=jW7VhkNqjnc
"QTE w TR maja to do siebie, że są beznadziejnie oznakowane. Poczatek jeszcze w miare - mam cos wcisnac ale nie wiem co bo jest pokazana czerwona lapka zamiast duzego i wyraziego przycisku - a na mojej klawiaturze nie ma duzej, czerwonej lapki. W chwilach gdzie wymagane jest refleks i szybkie dzialanie czlowiek sie po prostu gubi i frustruje..."
I dlatego najlepiej grać w wersję Xboksową (albo z podłączonym padem Xboksowym jeśli wersja PC ma taką opcję), bo wtedy normalnie pokazuje jaki przycisk należy wcisnąć.
Stranger - ale gdy gram na PC to oczekuje, że jednak sterowanie jest zrobione pod tą platforme - to chyba nie takie tudne. A może nie mam albo nie umiem grać na padzie? Niech napiszą na pudelku zeby sobie jeszcze pada dokupic bo nie potrafia w grze poprawnie oznaczyc QTE. To troche takie niezbyt fajne podejscie do gry - ostatnio to takie oznakowanie wkurzało mnie jeszcze w pierwszym Lost Planet (ale tam cała gra była załosna). a TR ma fajne pomysly ale odpycha jak cholera te QTE.
Katrin - zagraj w Sniper Ghost Warrior 2 to wtedy Twoja niechęc osiągnie niewyobrazalnie wysoki poziom (oczywiście, zartuje - nie kupuj tego bo kase w bloto wywalisz).
To jest ogólnie "wina" konstrukcji scenek QTE, bo oznaczenia przycisków (czy ikony akcji w wersji PC) masz niejako wbudowane w otoczenie, a nie wyświetlanie w oddzielnym oknie. Pewnie niełatwo byłoby dostosować wygląd ikony gdyby gracz musiał wcisnąć np. SPACJĘ czy SHIFT, szczególnie że w wersji PC dowolnie można modyfikować sterowanie. Moim zdaniem wystarczyłoby dodać odpowiednią legendę w instrukcji czy w menu sterowania i nie byłoby tak dużych problemów. :)
W menu sterowania jest niby legenda ze ta czerwona łapka odpowiada za E ale jak taki znaczek się pojawia na ułamek sekundy to człowiek musi zgadywać co to było, później sprawdzić za który przycisk to odpowiada... jak raz jest jakaś łapka a raz jakiś wykrzyknik to trochę cieżko się do tego przyzwyczaić i opanować. Na konsolach to raczej bym problemu nie miał ale na PC jest frustrująco i niewygodnie - jak się pojawia tylko jakiś qte to od razu mi się nerw podnosi bo wiem ze będę ten etap powtarzal kilka razy...
Z padem też nie jest prosto - pisałem gdzieś wyżej ;) Po prostu ma inne reakcje czasowe i nie tylko - wciskając n.p. długo i po kilka razy "X" można popluć się ze złości a w końcu wygarnąć padem o ścianę ;) Dlatego przechodziłem nieraz na klawiaturę bo reaguje szybciej i pewniej ;) Niemal wszystkie pomysły z QTE twórcy gry mogą sobie rozbić o zjapońszczałą d... - zepsuli tylko scenki i nastrój..
Albo już może po prostu jesteśmy za starzy na te całe QTE... ja się czuje bardzo staro juz ;) czasu nie oszukamy... jeszcze kilka dni i rok się zamknie a kolejna cyferka wskoczy na kark..
Ide spać, zycie jest do dupy, lepiej je przespac... przynajmniej do wiosny ;)
Widzę dwie możliwości - albo wersja PC jest jakoś zrypana w kwestii QTE (grałem niestety tylko w konsolową) albo stare dziady z Was. :P Trudne scenki QTE to miał Fahrenheit.
Na miejscu Flyby'a bym jednak nie rezygnował... widzę, że już daleko zaszedł, a w końcowych etapach QTE nie ma już tak dużo. Pojawiają się za to fajne lokacje i kilka bardziej złożonych zagadek (choć i w tak nowemu TR daleko w temacie łamigłówek do poprzedników, jak np. "jedynki" czy Legendy).
Ja mam już prawie 21 lat a oni mi tutaj w grze jakieś QTE wciskają... w moim wieku się tak męczyć ;)
Chociaż...
Stranger możesz mieć rację co do tego, że wersja na PC jest jakaś niedorobiona ;) Dzisiaj skosztowałem konsolowej wersji i już problemów takich nie miałem (co nie oznacza wcale, że qte mi sie podobają ;))
Flyby - wiosna już jest... aż chce się zaśpiewać ''Wiosna, wiosna ahh to ty..." a później dać nura w zaspę po pas ;)
Przeprowadzka ;( ..w śniegu, zimnie ..wrrr
Może wrócę do Lary ..na razie w ogóle mi granie ciężko idzie
Cały czas ;) 25 lat siedziałem na jednym miejscu w duuużym mieszkaniu - uzbierała się niesamowita ilość książek, gier, łachów, sprzętów zabytkowych i normalnych, dupereli i duperelek.. A te - w którym już zresztą siedzę, jest o połowę mniejsze ;) Pokój z aneksem kuchennym, antresolą i balkonem - malutki gabinet komputerowy z małą niestety biblioteką oraz łazienka, skądinąd ładna i funkcjonalna.. Podoba mi się bo wszystko tu przemyślane i dopasowane ;)
Rzecz w tym że duże mieszkanie muszę "zamknąć" do końca marca, czasu coraz mniej - nerwówka, nie chce mi się nawet myśleć o Świętach..
Zainstalowałem Bioshock Infinite - powitał mnie blues "St.James Infimery" - bylem zachwycony ;) Ale jeszcze nie grałem..
Ja w ogóle gry włączyć nie mogę :(
Maxa Payna 3 jeszcze w ogóle nie próbowałem..
Nie rozumiem Ishi - dlaczego nie możesz włączyć Bioshocka? Skąd go masz?
Flyby mógłbyś wrzucić jeszcze kilka screenów (najlepiej jakichś obiektów typowo miejskich, panoramy miasta itp) bo mogłoby mi to pomóc ;P
Dzięki Flyby - właśnie wpadłem na genialny pomysł ;) obym tylko go potrafił przelać na papier ;) Dzięki ;)
Infinite to jak na razie gra roku dla mnie.
Na pewno to nie jest platformówka wsparta japońskimi wynalazkami, tak jak Tomb Raider - więc już "na starcie" bardziej mi się podoba ;)
Dawno, dawno temu,
w odległej (zapy...) Polszy,
gdy po Ziemi chodziły jeszcze dinozaury,
zakładałem wątki ddw...
...a skoro Stryndż und Taiu potrafili się objawić w ddw stwierdziłem że założę nowy...
Czyli po staremu powiem...
No to co? Sio -> https://www.gry-online.pl/forum/ddw-cwtwwszdnk-i-pozdrowic-wszystkich-878-258/zcc0bb0e?N=1